Zazdrośnice część VI- kolekcja wiosna 2010.

[paprif]

Napisane przez Myszunia19

dziewczyny moj mi napisal ni stad ni z owad "kocham Cie". co o tym myslicie? raczej by mnie chyba nie chcial we wtorek zostawic co?

Na pewno
Myszunia powinnaś dać mi troszkę tej swojej cierpliwości i wyrozumiałości.

[szatanica1989]

Obiecane fragmenty

Umówiłem się z Joanną. Joannę poznałem będąc z kumplami w knajpie. Męskie posiedzenie przy piwie. Joanna tam kelnerzyła, dorabiała sobie do stypendium naukowego. Z reguły nie biorę się za studentki, ale ona była urocza. Miała taką dziewczęcą urodę, aż się ją chciało posadzić na kolanach i dać lizaka.
Unikała mojego wzroku, wreszcie jednak chwyciłem ją przy barze i zaprosiłem na drinka po pracy. Joanna była nieco onieśmielona propozycją, zgodziła się trochę od niechcenia. Miałem nadzieję, że w trakcie spotkania jednak się Joannie zachce i będę ją wspominał z sentymentem. Niestety, pogrzebałem swoje szansę jedną wymianą zdań.
- Co studiujesz? – zapytałem na wstępie.
- Stosunki międzynarodowe.
- Świetnie się składa, lubię stosunki. Miałaś już praktyki? – rzuciłem. Joanna tylko się skrzywiła, po czym obróciła na pięcie i tyle ją widziałem. Znowu wyszedłem na chama, a przecież wciąż drzemały we mnie nieprzebrane pokłady romantyzmu.

Karol, mój dobry kumpel, znalazł sobie dziewczynę. To przykre, widzieć piękny okazały żaglowiec, który nagle osiada na takiej mieliźnie. Laska była urodziwa, ale totalnie pusta w środku jak wielkanocny zajączek. Karol bezsprzecznie górował nad nią intelektualnie, a trzeba tu nadmienić, że sam w tej kwestii świata by nie zawojował. Fascynował mnie ten temat, jakim cudem ona zdołała go usidlić? Wiecie, że oko strusia jest większe niż jego mózg? Z laską Karola było identycznie. Miałem nawet ochotę zapytać, w którym ZOO ją wyhaczył.

Kiedy byłem mały, ojciec ostrzegał mnie przed kobietami. Mówił, żebym nigdy w żadnej się nie zakochiwał. Patrząc na jego relacje z matką zastanawiałem się, czy on się w niej zakochał, czy ożenił się z nią dla jaj. Mama była typem kobiety wiecznie niezadowolonej, niezaspokojonej. Zresztą, ojciec nawet nie próbował jej dogodzić. Między nimi nigdy nie było uczucia, nie przytulali się ani nie całowali. Jako nastolatek zacząłem podejrzewać, że jestem dowodem na istnienie niepokalanego poczęcia.

[paprif]

Szatanica wymiataaaaaaaaaasz
Końcówka najlepsza!

[magda1706]

szatanica.. wow

a moge zapytac czemu piszesz jako osobnik meski?

[szatanica1989]

Napisane przez magda1706

szatanica.. wow

a moge zapytac czemu piszesz jako osobnik meski?

Heh, dobre pytanie, tak jakoś wyszło, przewrotnie

[Myszunia19]

Napisane przez paprif

Na pewno
Myszunia powinnaś dać mi troszkę tej swojej cierpliwości i wyrozumiałości.

dlaczego?:P
ja sie boje ze on w ten wtorek faktycznie mnie zostawi bo dojdzie do tego ze ja sie mecze a on sie nie zmieni czy cos takiego

[magda1706]

Napisane przez szatanica1989

Heh, dobre pytanie, tak jakoś wyszło, przewrotnie

ja jak raz pisalam o sobie wypracowanie dla mojego TZ, to pisalam w formie ze ktos o mnie opowiada. Jakby najlepsza przyjaciolka wypowiadala sie o mnie. Chyba mi bylo latwiej

ale smiech bylby autorka kobieca a otwieram ksiazke a zaczyna sie od rodzaju meskiego

[szatanica1989]

Napisane przez magda1706

ale smiech bylby autorka kobieca a otwieram ksiazke a zaczyna sie od rodzaju meskiego

Byłoby oryginalnie

[Myszunia19]

dziewczyny ja sie serio boje...

[kika17]

Szatanica to co piszesz jest boskie ! Rewelacyjnie sie to czyta Pisz dalej

[magda1706]

Napisane przez szatanica1989

Byłoby oryginalnie

hehe na pewno

dupa dupa dupa! no.. jak to tak spac godzine mniej?!

[oh Mandy]

Byłam z koleżankami na piwie.
W tym czasie dostaję smsa od Tżta, że ja go nie kocham.
Piszę więc, czemu tak uważa, na końcu napisałam, że jest mi dziś smutno.
A on na to, że tak po prostu. Ja drążę temat, próbuję się wypytać, o co mu chodzi.
W końcu odpisał, że ja robię problemy.

[Cocaine essence]

Napisane przez oh Mandy

Byłam z koleżankami na piwie.
W tym czasie dostaję smsa od Tżta, że ja go nie kocham.
Piszę więc, czemu tak uważa, na końcu napisałam, że jest mi dziś smutno.
A on na to, że tak po prostu. Ja drążę temat, próbuję się wypytać, o co mu chodzi.
W końcu odpisał, że ja robię problemy.

Weź Ty mu wygarnij co myślisz wszystko.

Napisz mu litanie na gg , albo my Ci napiszemy tu , a Ty wkleisz i niech sie ogarnie, albo spada, bo mu sama dupy nakopie.

[sweetish]

szatanica- mogłabyś przesłać mi całość (jak już spłodzisz) na maila?

[Myszunia19]

[turur]

Napisane przez Cocaine essence

Weź Ty mu wygarnij co myślisz wszystko.

Napisz mu litanie na gg , albo my Ci napiszemy tu , a Ty wkleisz i niech sie ogarnie, albo spada, bo mu sama dupy nakopie.

Po co. Skoro Mandy bez względu na to, co napisze ten jej niezrównoważony chłopak, to ona to prędzej czy później i tak zaakceptuje Może nie powinnam się wypowiadać, bo mało się odzywam, ale czytam temat b.b. długo i jak widzę naiwność Mandy, to aż mnie złość dopada, mimo że jej nie znam Jak można dać się tak traktować..

[Cocaine essence]

Napisane przez turur

Po co. Skoro Mandy bez względu na to, co napisze ten jej niezrównoważony chłopak, to ona to prędzej czy później i tak zaakceptuje Może nie powinnam się wypowiadać, bo mało się odzywam, ale czytam temat b.b. długo i jak widzę naiwność Mandy, to aż mnie złość dopada, mimo że jej nie znam Jak można dać się tak traktować..

Ale kiedy ona sama do niego pisze, to pisze jak do chłopaka, osoby która kocha i ble ble ble, a ja uważam, ze powinna mu chłodno i z dystansem wyrzucić co do niego ma, a jak to nie pomoże, to odejść.

[oh Mandy]

Napisane przez Cocaine essence

Ale kiedy ona sama do niego pisze, to pisze jak do chłopaka, osoby która kocha i ble ble ble, a ja uważam, ze powinna mu chłodno i z dystansem wyrzucić co do niego ma, a jak to nie pomoże, to odejść.

Jak pisze chłodno / ironicznie , to zaczynają się bluzgi, albo mówi , że się czepiam .
Jak piszę normalnie, to też jest, że się czepiam, albo pisze, tak jak dziś.

JUŻ NIE WIEM, CO PISAĆ.
nie mam siły

[sweetish]

Napisane przez oh Mandy

Jak pisze chłodno / ironicznie , to zaczynają się bluzgi, albo mówi , że się czepiam .
Jak piszę normalnie, to też jest, że się czepiam, albo pisze, tak jak dziś.

JUŻ NIE WIEM, CO PISAĆ.
nie mam siły

Po co ty z nim jestes w ogole ?

[Cocaine essence]

Napisane przez oh Mandy

Jak pisze chłodno / ironicznie , to zaczynają się bluzgi, albo mówi , że się czepiam .
Jak piszę normalnie, to też jest, że się czepiam, albo pisze, tak jak dziś.

JUŻ NIE WIEM, CO PISAĆ.
nie mam siły

Ja z nim chętnie pogadam, tylko ostrzegam, że ja to się nie pitole z takimi ludźmi.

[magda1706]

Mandy... wykanczasz sie. Wez kobieto zycie we wlasne rece bo ucieka ci miedzy palcami. Pozwalasz sobie na jakies bezpodstawne pretensje z jego strony i ogolem przekrecanie wszystkiego na jego korzysc. Badz egoistka walcz o swoje!

[oh Mandy]

Napisane przez sweetish

Po co ty z nim jestes w ogole ?

Nie potrafię bez niego żyć, kocham go. Nie potrafię przekreślić 2 lat, tych planów, a jeszcze niedawno mówił, że w wakacje się zaręczymy, mówił, że chce być ze mną na zawsze. O co w tym wszystkim chodzi... Tak bardzo chciałabym wiedzieć

[sweetish]

Napisane przez oh Mandy

Nie potrafię bez niego żyć, kocham go. Nie potrafię przekreślić 2 lat, tych planów, a jeszcze niedawno mówił, że w wakacje się zaręczymy, mówił, że chce być ze mną na zawsze. O co w tym wszystkim chodzi... Tak bardzo chciałabym wiedzieć

Zapewne o to, że juz dawno miedzy wami nie ma miłosci... pozostały tylko wzajemne oczekiwania, pretensje i ***** wie co.
Ja swojego exa zostawiłam po 5 latach bycia razem- myslisz, że łatwo mi było?

[oh Mandy]

Napisane przez sweetish

Zapewne o to, że juz dawno miedzy wami nie ma miłosci... pozostały tylko wzajemne oczekiwania, pretensje i ***** wie co.
Ja swojego exa zostawiłam po 5 latach bycia razem- myslisz, że łatwo mi było?

Chciałabym, żeby to wszystko się zmieniła, żebym się obudziła i żeby okazało się, że te wszystkie złe chwile to tylko pie******* koszmar.
Chciałabym ,żeby było dobrze... Chciałabym z nim być...

[yellowsunshine]

Szatanica ja JUZ UWIELBIAM to co piszesz i to co będzie napisane ! Ale.. jest jeden warunek.. Ma być dedykacja z przodu książki "Dla Moich Ukochanych Zazdrośnic "


Mandy zastanów się, bo zgadzam się ze zdaniem dziewczyn.
Sweet powiedziała, że być może to jest już nie miłość, tylko wzajemne oczekiwania, pretensje, przyzwyczajenie.
Teraz nie wyobrażasz sobie innej, wielkiej miłości. Ale zrozum, że nie możesz wreszcie czekać aż ten chłopak dorośnie ! Wykańczasz samą siebie. Żadna alternatywa nie jest dobra. Bo jak widzę najlepsze jest to dla niego, jak Ty siedzisz, milczysz i cierpisz sobie po cichutku w środku. Na zewnątrz masz uśmiech i robisz to, co podoba się TŻtowi. Wtedy macie plany?
A co wtedy, kiedy facet którego kochasz pokazuje Ci jak bardzo w dupie ma Twój smutek? Twoje zaangażowanie?

[KochajMniie]

szatanica
za***isst*eee!
mam nadzieje że kiedyś to opublikujesz!
A tak pozatym oglądałam dzisiaj gazete i spojrzałam na zdjecie Małgorzaty Sochy, bardzo mi ją przypominasz


Mandy nie żyj wspomnieniami proszę. Było pięknie, cudownie, miłe chwilę. BYŁY. ale niestety czasami się one kończą, mijają Pozostaną miłe wspomnienia, a Ty musisz się ogarnąć zanim będziesz musiała zbierać swoją psychikę z podłogi. Przecież Ty się wykańczasz. Dwa lata w porównaniu do całego Twojego życia jednak brzmi inaczej.

[jagaaaaa]

Mandy każda z nas ma takie same zdanie
dlatego również zgadzam się z dziewczynami

[Cocaine essence]

Cóż, ja z Mandy pogaduje na gg , więc tu powiem tylko to co mi się uroi w głowie w czasie pisania, bo pomyslu co chce napisać już mi brakuje.


Jest 1 w nocy, przestawcie zegarki

(chyba o 3 sie powinno, ale co to za rożnica)

[jagaaaaa]

Napisane przez Cocaine essence

Cóż, ja z Mandy pogaduje na gg , więc tu powiem tylko to co mi się uroi w głowie w czasie pisania, bo pomyslu co chce napisać już mi brakuje.


Jest 1 w nocy, przestawcie zegarki

(chyba o 3 sie powinno, ale co to za rożnica)

ooo u mnie się dwa tygodnie temu zmienił i miedzy nami było tylko 5 godzin różnicy a teraz znowu będzie 6

i też się zastanawiałam nad tym.. jaka jest różnica?!

[Cocaine essence]

Kontynuując.

Rozumiem , że można kogoś kochać.
Kochać bardzo.
Kochać osobę nieodpowiednią.
Kochać osobę , która na to nie zasługuje.
Podsumowując, Bardzo kochać nieodpowiednią osobę, która na to nie zasługuje.


Sama byłam zawsze z chłopakami ,,trudnymi".
Do wyboru do koloru.
Chłopaki , o których ktoś patrząc z boku powiedziałby , że to dno i 5 metrów mułu.
Ale ŻADEN z nich nie traktował mnie w ten sposób, każdy miał do mnie więcej szacunku.
Starać się rozumieć 2 stronę, pomagać jej, wybaczać, to dobre kiedy ma się dla kogo i kiedy to odwzajemnione.
Kiedy 1 strona przejmuje na siebie cały ciężar proporcja sie zaburza, wieża z klocków przechyla, aż w końcu z hukiem spada na podłogę.

TŻ Mandy nie jest taki jak którykolwiek z chłopaków, ktorych znałam.
Nie mam o nim zdania, nie wiem co sądzić.
Kiedyś myślalam, że ma jakąś na boku, potem , że ćpa, dziś pomyślałam, że jest wygodny , ma dziewczynę i seks, nie wykazuje zapotrzebowania na cokolwiek więcej.

Mandy trzymają przy nim dobre wspomnienia, ale to już inny człowiek, on potrzebuje innej dziewczyny, albo sporego kopa od życia żeby być normalnym.
Nie trzyma się opakowania po ciastku, bo było dobre.
Nie powinno się trzymac kurczowo miłości, której nie ma, a jej głównym paliwem są pseudo-romantyczne obietnice . Oświadczyny ? Ślub ? I co to da?
To jak małżeństwo , bo się wpadło. A potem siedzi się ze sobą 40 lat z pretensjami, bo zmarnowali sobie życie, nie dzieckiem, a zostaniem ze sobą ,,dla dobra dziecka" .

Ja bardzo potrzebuję w związku akceptacji, wsparcia, to mam i miałam zawsze. Podziwiam Mandy , ze nic nie zrobiła do tej pory, bo ja bym nie umiała czekać.