Starsi mężczyżni i młodsze kobiety... Wątek zbiorczy!

[behindblueeyes]

Napisane przez nataluska175

Behind, fakt- kolegow nigdy nie za wiele. A ja sie boje,ze bede musiala zrezygnowac z wszystkiego co nas laczy,zeby o Nim zapomniec. Nie wiem czy bede potrafila utrzymywac z Nim kontakt i nie myslec o Nim w aspekcie partnera. No ale nie ma co teraz myslec, poki co jest jak w bajce i niech tak zostanie

Pewnie. Na zapas nie masz co się martwić. Jeśli dojdzie do takiej sytuacji - wtedy pomyślisz co i jak. Narazie ciesz się tym co jest!

Napisane przez nataluska175

Swietnie,ze tak spontanicznie co wyszlo, bo rzeczywiscie-mniejszy stres. No i po winku bylas moja droga!
To rozwijajcie sie w tej znajomosci

Achhh Dobrze,że byłam w miarę ok ubrana. Kumpela pożyczyła mi srebrny łańcuszek-na szczęście Poprawiłam make up, trochę perfum i poszłam
Dziś się jeszcze nie odezwał O 15 miał mieć jakieś treningi(bo gra w piłkę) Mam nadzieję,że coś skrobnie wieczorkiem

Napisane przez nataluska175

A P milczy?

Milczy i to od dłuższego czasu.

Aivilo - ło matko, biedny On

[Aivilo]

czeeeść kochane Ja jestem po niewesołej nocy z Misiem, bo jutro dostanę karmazynowy przypływ i w związku z tym humorzasta jestem potwornie I on, biedak, musiał to znosić. Łącznie z moim ogromnym obrażeniem się o to, że nie lubi Tolkiena, wręcz awanturę mu o to zrobiłam.
I o to, na jakim ogniu smaży sie placki ziemniaczane. I o parę innych rzeczy. Wiedźma ze mnie czasem
A potem mnie pokarało, bo sie strułam i pół nocy na kibelku siedziałam.


No nic, teraz musze cos w domu zrobić. Wy jak zwykle napisałyście dużo dużo, przeczytam wieczorkiem i się ustosunkuje

[Agnjeska]

Behind uaa fajnie wyszło z tym spotkaniem, u Ciebie wszystko jakoś tak spontanicznie wychodzi Ale oby tak dalej... Prawię zazdroszczę ^^
Aivilo o matko skąd ja to znam, też czasem potrafie mieć niezłe humorki. Mój zwala to na 'polski temperamen' oO

Co tam u Ciebie?

Ja miałam cudny weekend. W sobote odwołali mojemu mecz więc cały dzień dla siebie. Oczywiście znowu nie chciało nam się gotować i wyskoczyliśmy na shoarme. Utuczę się przez niego ^^

Teraz tylko myślę co zrobić z następnym piątkiem. M ma urodziny no i chciałabym dłużej zostać niż do 24 [moja matka dalej twardo nie zezwala na nocowanie, moim zdaniem bezsensowne... co to za różnica czy wrócę w nocy czy rano skoro i tak tam jestem?] no i czeka mnie poznawanie jego rodzeństwa. Trochę się stresuję ^^

[nataluska175]

Nie bede teraz o tym myslec, jest za wczesnie.. wyznaje zasade "carpe diem" i w tym przypadku tez znajduje zastosowanie

Wlasnie sie tak zastanawiam.. a makijaz?! a ulubiona sukienka, ktorej nie masz na sobie?! A pierwsze wrazenie?!
Jak Behind to ogarnela?-no ale widze,ze swietnie sobie kochana poradzilas^^
Napisze, napisze..

Aivilo, biedny Twoj Tz
przypomnij mi ile jest starszy od Ciebie?

A ja jestem szczęśliwa! Zamówiłam ta sukieneczkę a la reto, co Wam pokazywałam^^

[Agnjeska]

Nie bede teraz o tym myslec, jest za wczesnie.. wyznaje zasade "carpe diem" i w tym przypadku tez znajduje zastosowanie

To chyba najlepsze podejście jakie może być

I zazdroszczę sukienki
Ja sobię zamówiłam taką dość zwyczajną, nic ciekawszego znaleść nie umiałam. No i mam ograniczone fundusze, lekcje jazdy mnie finansowo zabijają.

[behindblueeyes]

Napisane przez Agnjeska

Behind uaa fajnie wyszło z tym spotkaniem, u Ciebie wszystko jakoś tak spontanicznie wychodzi Ale oby tak dalej... Prawię zazdroszczę ^^

Tak się jakoś ułożyło. Pełen spontan, wczoraj to juz w ogóle

Napisane przez Agnjeska

Ja miałam cudny weekend. W sobote odwołali mojemu mecz więc cały dzień dla siebie. Oczywiście znowu nie chciało nam się gotować i wyskoczyliśmy na shoarme. Utuczę się przez niego ^^

mniamm

Napisane przez Agnjeska

Teraz tylko myślę co zrobić z następnym piątkiem. M ma urodziny no i chciałabym dłużej zostać niż do 24 [moja matka dalej twardo nie zezwala na nocowanie, moim zdaniem bezsensowne... co to za różnica czy wrócę w nocy czy rano skoro i tak tam jestem?] no i czeka mnie poznawanie jego rodzeństwa. Trochę się stresuję ^^

A ile masz lat? wiesz no..mamuśki się martwią
Poznawanie rodziny faceta zawsze wiąże się ze stresem,ale poradzisz sobie

Napisane przez nataluska175

Nie bede teraz o tym myslec, jest za wczesnie.. wyznaje zasade "carpe diem" i w tym przypadku tez znajduje zastosowanie

I bardzo dobrze Bo czasami przez takie zamartiwanie się co będzie za ileś tam...traci się piękne chwile,które maja miejsce teraz

Napisane przez nataluska175

Wlasnie sie tak zastanawiam.. a makijaz?! a ulubiona sukienka, ktorej nie masz na sobie?! A pierwsze wrazenie?!
Jak Behind to ogarnela-no ale widze,ze swietnie sobie kochana poradzilas^^
Napisze, napisze..

Przed moim wyjściem napisał czy mam plany na wieczór..więc bluzeczkę ubrałam taką fajniejszaą, na zapas A z resztą jakoś dałam radę

A najlepsze jak wspominaliśmy nasze poznanie się. W ogóle to było chyba w ostatnich 30minutach imprezy Wczoraj mówił,że w sumie głupio mu było,że tak bez sesnu nawijał itp. itd. A najlepsze,że potem rozmawiał z kumplem..i on do niego,że K. tak dośc długo ze mną tańczył..no i że cały czas rozmawialiśmy. A K. do niego - to było jak wracali z tej impr - że taka ładna dziewczyna, brunetka z kręconymi włosami..ale nie wie czy by mnie poznał na ulicy,hihi
Ogólnie wesoło Czekam aż napisze..ależ jestem niecierpliwa

Napisane przez nataluska175

A ja jestem szczęśliwa! Zamówiłam ta sukieneczkę a la reto, co Wam pokazywałam^^

O jaaa..śliczna jest jak pamiętam..zazdroszczę uwielbiam kiecki

[Agnjeska]

Tak się jakoś ułożyło. Pełen spontan, wczoraj to juz w ogóle

Takie akcje zazwyczaj są najlepsze. Żadnego stresu 'przed' i wielkich przygotowań. Sama bym takich więcej chciała.

mniamm

Ano mniam ale ciężkie jak choroba, mimo że mój i tak po mnie dojadał :P Nigdy nie przestanie mnie dziwić ile on potrafi zjeść i przy tym dalej być tak szczupłym o.O

A ile masz lat? wiesz no..mamuśki się martwią
Poznawanie rodziny faceta zawsze wiąże się ze stresem,ale poradzisz sobie

20 rok mi leci. Ale u niej nie chodzi o martwienie się [bo wracanie rano mimo wszystko byłoby bezpieczniejsze niż o 24 z Hagi, z przesiadką...] tylko nieakceptacje jego... No ale muszę poruszyć sprawę piątku. Tylko boję się kolejnej awantury...
A co do rodziny... zobaczymy. Brat i siostry to jego jedyna rodzina. Nie mam pojęcia jacy są... Mam nadzieję że będzie dobrze.

Ogólnie wesoło Czekam aż napisze..ależ jestem niecierpliwa

Napisze, napisze
Cierpliwości ^^

...
powiedziała jedna z najbardziej niecierpliwych ^^

[behindblueeyes]

Napisane przez Agnjeska

Takie akcje zazwyczaj są najlepsze. Żadnego stresu 'przed' i wielkich przygotowań. Sama bym takich więcej chciała.

O tak. Zwykle mam mega stresa, przebieram się dziesięć razy po czym i tak wracam do 1szej opcji Do tego brzuch mnie z nerwów boli A wczoraj nie było nic z tych rzeczy..poza tym kawałek podbiegłam żeby byc szybciej..więc czulam się jak po lekcji wf-u

Napisane przez Agnjeska

Ano mniam ale ciężkie jak choroba, mimo że mój i tak po mnie dojadał :P Nigdy nie przestanie mnie dziwić ile on potrafi zjeść i przy tym dalej być tak szczupłym o.O

Niektórzy mają tak fajnie

Napisane przez Agnjeska

20 rok mi leci. Ale u niej nie chodzi o martwienie się [bo wracanie rano mimo wszystko byłoby bezpieczniejsze niż o 24 z Hagi, z przesiadką...] tylko nieakceptacje jego... No ale muszę poruszyć sprawę piątku. Tylko boję się kolejnej awantury...
A co do rodziny... zobaczymy. Brat i siostry to jego jedyna rodzina. Nie mam pojęcia jacy są... Mam nadzieję że będzie dobrze.

Zawsze to ciężej kiedy trzeba 'walczyć' z rodziną o akceptację faceta..Niemniej mam nadzieję,że w końcu będzie u Ciebie ok
A z rodzeństwem na pewno pójdzie dobrze

Napisane przez Agnjeska

Napisze, napisze
Cierpliwości ^^

...
powiedziała jedna z najbardziej niecierpliwych ^^

hihi wiesz no ja już od wczorajszego rozstania pod domem czekałam na jakąś miła wiadomość

[Agnjeska]

O tak. Zwykle mam mega stresa, przebieram się dziesięć razy po czym i tak wracam do 1szej opcji

ja mam dokładnie tak samo! A jak jeszcze dodam do tego moje niezdecydowanie to już totalna masakra... a potem szybki bieg żeby się nie spóźnić ^^

Niemniej mam nadzieję,że w końcu będzie u Ciebie ok

Mimo wszystko też ciągle mam taką nadzieję mimo że szanse są minimalne. Nie wiem kiedy poruszyć sprawę tych urodzin. Chyba zostawie to sobie na ostatnią miniutę...

hihi wiesz no ja już od wczorajszego rozstania pod domem czekałam na jakąś miła wiadomość

Nie dziwię się ^^ Ale cierpliwość czasem popłaca. M wczoraj się zebrało na czułości i wyznania na które tak czekałam. Bo on zazwyczaj taki wylewny nie jest. A smsy i telefony to ogranicza do minimum.
Niektórzy tak poprostu mają.
No ale mam nadzieję że On się niedługo odezwie. I będziecie mieli więcej tak udanych wyjść

[nataluska175]

Widzisz Behind.. wszystko sie zmienia jak w kalejoskiepie,a Ty sie jeszcze niedawno martwilas z kim pojdziesz na bal-juz masz jednego kandydata

Dluzsze czekanie, lepsze sniadanie Dziewczyny!

Notabene, denerwuja mnie ludzie, ktorzy pakuja w siebie tony jedzenia,a mimo to sa szczupli... nie przyznawac sie ktora tak ma, bo rozstrzelam

[Agnjeska]

Notabene, denerwuja mnie ludzie, ktorzy pakuja w siebie tony jedzenia,a mimo to sa szczupli... nie przyznawac sie ktora tak ma, bo rozstrzelam

Cóż ja niestety tego szczęścia nie mam
Ale wielu znajomych facetów owszem. Czyż to nie jest niesprawiedliwe?

[behindblueeyes]

Napisane przez Agnjeska

ja mam dokładnie tak samo! A jak jeszcze dodam do tego moje niezdecydowanie to już totalna masakra... a potem szybki bieg żeby się nie spóźnić ^^

dokładnie

Napisane przez Agnjeska

Mimo wszystko też ciągle mam taką nadzieję mimo że szanse są minimalne. Nie wiem kiedy poruszyć sprawę tych urodzin. Chyba zostawie to sobie na ostatnią miniutę...

Może nadarzy się jakiś odpowiedni moment. Pamiętaj,że nadzieja umiera ostatnia..i wierzę,że się w końcu ułoży

Napisane przez Agnjeska

Nie dziwię się ^^ Ale cierpliwość czasem popłaca. M wczoraj się zebrało na czułości i wyznania na które tak czekałam. Bo on zazwyczaj taki wylewny nie jest. A smsy i telefony to ogranicza do minimum.
Niektórzy tak poprostu mają.

Pewnie, wszystko zalezy od ludzi.
Z resztą K. odezwał się od razu po impr pisząc miłego smsa na dobranoc. A potem to ja napisałam..ale dopiero po tygodniu

Napisane przez Agnjeska

No ale mam nadzieję że On się niedługo odezwie. I będziecie mieli więcej tak udanych wyjść

Oby tak było Bo takie spotkania, rozmowy, to najlepsza okazja żeby się poznać.

Napisane przez nataluska175

Widzisz Behind.. wszystko sie zmienia jak w kalejoskiepie,a Ty sie jeszcze niedawno martwilas z kim pojdziesz na bal-juz masz jednego kandydata

No może.. czas pokaże

Napisane przez nataluska175

Dluzsze czekanie, lepsze sniadanie Dziewczyny!

Tak,tak..pamiętam tą słynną sentencję

Napisane przez nataluska175

Notabene, denerwuja mnie ludzie, ktorzy pakuja w siebie tony jedzenia,a mimo to sa szczupli... nie przyznawac sie ktora tak ma, bo rozstrzelam

Znam sporo taki osób..niestety sama do nich nie należę

[Aivilo]

Napisane przez nataluska175

Aivilo, biedny Twoj Tz
przypomnij mi ile jest starszy od Ciebie?

14 lat starszy. No ja wiem, że biedny, chociaż nie powiem, on też łapie swoje humorki i jest wtedy jak wrzód na tyłku, ale ja kochająca, to po główce pogłaszczę, do piersi przytulę...
A jak ja zamieniam sie w potworka, to on, zamiast mnie opanować i polepszyć nastrój, narzekał ;D Ale juz mu wczoraj wyjaśniłam, ze te humory nie wynikają z tego, że ja sie na niego złoszczę i żeby ich nie brał do siebie
Ogólnie on juz od dawna przyzwyczajony do tego, ale wczoraj mialam wybitnie tragiczny nastrój, łeb mi pękał, było mi niedobrze, byłam zmęczona po zajęciach na uczelni, drażniło mnie wszystko, ciągle mi sie chciało płakać i krzyczeć.

A teraz właczył mi się pacman, więc uroczyście idę do skepu po wielką pake chipsów i będę się jak świnia obżerać.

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Napisane przez nataluska175

Notabene, denerwuja mnie ludzie, ktorzy pakuja w siebie tony jedzenia,a mimo to sa szczupli... nie przyznawac sie ktora tak ma, bo rozstrzelam

Ja tak kiedys miałam, dopóki po jednej operacji nie potrafiłam dojść do siebie po narkozie i w miesiac przytyłam 10kg ; (
Ale w sumie to dalej dużo jem ;D

[nataluska175]

A ja mam kumpele, ktora pochlania i pochlania jak odkurzacz.. jak jej sie chce, to je o 12 w nocy i jest taki szczypiorek z niej...
Ehhh.. a ja cale zycie licze kalorie,a przed chwila zjadlam corna i juz mam wyrzuty...
Behind, cos mi sie wydaje,ze nalezysz, tylko nie chcesz sie przyznac.. Kruszynka z Ciebie taka
Jak mam chandre, to nie kupie sobie chipsow, bo bede miec jeszcze wieksza, spotegowana wyrzutami sumienia..skomplikowana ze mnie jednostka

Aivilo, przytulaj go, przytulaj-masz do czego

[behindblueeyes]

Napisane przez nataluska175

Behind, cos mi sie wydaje,ze nalezysz, tylko nie chcesz sie przyznac.. Kruszynka z Ciebie taka

Oj nie do końca Szybko mi w boczki wszystko idzie

A K. się nie odezwał

[Serpentine]

Napisane przez behindblueeyes

Tak jak piszesz - potrzeba czasu Dobrze,że jest wobec Ciebie fair i od razu nie obiecuje gruszek na wierzbie - doceń to Na pewno będzie ok

Czekanie jest tak trudne… Ale właśnie cieszę się że jest wobec mnie fair i mówi mi o tym wszystkim.

Napisane przez nataluska175

Serpentine, rzeczywiscie ciezka sprawa.. ale dlaczego On sie zastanawia? Skoro sie zastanawia, to nie chce od Niej odejsc? Nie bardzo go rozumiem. W takim razie po co sie spotyka z Toba.. Ty sie angazujesz coraz bardziej, co widac, wiec to tez nalezaloby wziac pod uwage.

On uważa że to już jest absolutny koniec, nie będzie powrotów. Ale gdy go tak dopytywałam o szczegóły, na zasadzie co by było, gdyby (np. jego żonie się odwidziało i jednak chciała do niego wrócić a rodzina by to zaakceptowała), to widziałam, że jest rozdarty, gubi się w myślach. Dla niego rodzina była świętością i nie ogarnia tego co się stało. Gdyby nie córka pewnie nie miałby się nad czym zastanawiać, a tak myśli przede wszystkim o jej szczęściu. Powiedział, że sam sobie musi dojść z tym do ładu.
Mówił jeszcze, że gdy zamknie tamten rozdział swojego życia i będzie mógł zacząć nowy, ze mną, to wtedy i moje życie się zmieni. Ma plany, często myśli o tym jak będzie gdy poznam jego córke. I ostrzega, bym na razie była ostrożna w swoich uczuciach. Przyrzekł, że mnie nie zrani…

Była u mnie koleżanka, pogadałyśmy i jest mi lepiej Już troszkę spokojniej o tym myślę.

Napisane przez nataluska175

Ja narazie nie mam zamiaru konczyc tej mojej histori z bajki,ale wlansie sie zastanawiam jak to bedzie.. tak bym chciala miec kontakt z M, bez wzgledu na to jak bedzie wygladac nasza relacja za 10 lat.
Nie szkoda Ci tej znajomosc z A?

Też cały czas nie potrafiłam sobie wyobrazić, że ten koniec może nadejść. Ale jednocześnie wiedziałam, że muszę, dla mojego dobra, szczęścia…
Myślałam, że będzie łatwiej, powiem mu o M i przejdziemy do porządku dziennego, nadal będziemy się spotykać, rozmawiać, ale już bez pocałunków itp… Że zawsze będzie moim przyjacielem.
Jednak A boi się, że M nie zaakceptuje naszych relacji. Samej teraz ciężko mi jest wyobrazić sobie nasze relacje. Zobaczymy jutro, może się spotkamy…

Napisane przez nataluska175

Rojek

Same fanki Mslvtz Rojek

Napisane przez behindblueeyes

Oj nie do końca Szybko mi w boczki wszystko idzie

Ojj te boczki... Mam to samo. Ale co tam, właśnie zjadłam pake chrupek XXXL. Niedobrze mi ale co tam, czuje się szczęśliwa Przynajmniej dopuki nie przyjdą wyrzuty sumienia...

Napisane przez behindblueeyes

A K. się nie odezwał

Yhhh niedobry K!

[morenica]

Melduję się
Jestem zmęczona po podróży, niestety nie mogłam się z moim Kochaniem zobaczyć, bo mój tata stwierdził, ze to On po mnie jednak wyjdzie i niestety...ale za to jutro popłudnie należy do Nas i się moim Skarbem nacieszę

Wiecie, że za Wami tęskniłam? :P Tak sobie jak jechałam autobusem myślałam o Was i stałyśmy się jak dobre koleżanki dla mnie

Dobrej nocy Dziewczynki, uciekam jeszcze ogarnąć parę rzeczy i spaaać

[behindblueeyes]

Napisane przez Serpentine

Czekanie jest tak trudne… Ale właśnie cieszę się że jest wobec mnie fair i mówi mi o tym wszystkim.

Wiem..ale zawsze powtarzam,że szczera rozmowa to podstawa. I jesli stać Go na nią..to wielki plus

Napisane przez Serpentine

I ostrzega, bym na razie była ostrożna w swoich uczuciach. Przyrzekł, że mnie nie zrani…

Skoro Cię tak ostrzegał..to ja bym tym bardziej podchodziła do tego z pewnym dystansem. Po prostu żebyś potem nie cierpiała

Napisane przez Serpentine

Była u mnie koleżanka, pogadałyśmy i jest mi lepiej Już troszkę spokojniej o tym myślę.

Czasem trzeba się wygadać

Napisane przez Serpentine

Też cały czas nie potrafiłam sobie wyobrazić, że ten koniec może nadejść. Ale jednocześnie wiedziałam, że muszę, dla mojego dobra, szczęścia…
Myślałam, że będzie łatwiej, powiem mu o M i przejdziemy do porządku dziennego, nadal będziemy się spotykać, rozmawiać, ale już bez pocałunków itp… Że zawsze będzie moim przyjacielem.
Jednak A boi się, że M nie zaakceptuje naszych relacji. Samej teraz ciężko mi jest wyobrazić sobie nasze relacje. Zobaczymy jutro, może się spotkamy…

Pewnie już nie będzie tak jak kiedyś..

Napisane przez Serpentine

Same fanki Mslvtz Rojek

Ja się ostatnio zasłuchuję w 'Chciałbym umrzeć z miłości'

Napisane przez Serpentine

Yhhh niedobry K!

Grzecznie czekam, ale kurczę wczoraj bylo tak miło..myślałam,że jemu też się podobało..tym bardziej,że to ja już chciałam iść

Napisane przez morenica

Wiecie, że za Wami tęskniłam? :P Tak sobie jak jechałam autobusem myślałam o Was i stałyśmy się jak dobre koleżanki dla mnie

My za Tobą też Jak którejś dłużej nie ma,to taki jakiś brakujący element tego wątku

[nataluska175]

Behind, ja juz widze te Twoje suche "boczki"
nie odezwal sie? Oj no, moze sie jeszcze odezwie...

Serpentine, wiem jak sie czujesz. Pewnie bede przechodzic to samo..
Przyrzekl Ci,ze nie bedziesz przez Niego cierpiec? Oby jego przyrzeczenia nie byly rzucane na wiatr...

Nie brakuje Ci A? Nie czujesz juz tego, co czulas do Niego wczesniej? Wypytuje tak dlatego,ze jestes/bylas w prawie takiej samej sytuacji i zastanawiam sie jak to moze u mnie wygladac...

Ale sie dobralysmy z tym Rojkiem wszystkie

Jedzcie Dziewczynki, jedzcie-bede sie wydawala szczuplejsza jak juz osiagniecie rozmiar XXXL

[behindblueeyes]

Napisane przez nataluska175

Behind, ja juz widze te Twoje suche "boczki"

Ach no..nie przetłumaszysz

Napisane przez nataluska175

nie odezwal sie? Oj no, moze sie jeszcze odezwie...

Nie wiem Czekam dalej,heh. Przyzwyczaił mnie do kilku smsów dziennie,to teraz mi dziwnie
A w ogóle,to..tydzien od tej impr ja do niego napisałam..i się okazało,że jemu głupio było się odezwać,bo był troszkę po % (w sumie ja tego aż tak nie zauważyłam)no i stwierdził,że zrobił z siebie kretyna..i czekał aż ja napiszę..faceci;]

Napisane przez nataluska175

Jedzcie Dziewczynki, jedzcie-bede sie wydawala szczuplejsza jak juz osiagniecie rozmiar XXXL

hihi ajjj tam, tylko lać W sumie to szkoda życia na diety Niemniej ja troszkę ograniczyłam jedzenie, no i słodycze Wiecie no Bal za niedługo, potem wesele.. Chociaż przed obroną tyle stresu będzie,że diety nie trzeba

[nataluska175]

Jak sie dzis nie odezwie, to jutro Ty do Niego napisz siedzisz i myslisz dlaczego nie pisze, a On moze tak samo mysli jak Ty

Kurde, ja ostro sie biore za siebie,bo w maju wesele, na ktorym musze wygladac, a poza tym ciekawa jestem jaka bedzie na mnie ta sukienka z allegro. Niby wymierzylam wszystko dokladnie,ale moja nieproporcjonalnosc nie zna granic, wiec.. zobaczymy jak przyjedzie. Generalnie, Bog mnie nie obdarzył zbednymi centymetrami w klatce piersiowej, ale za to w nadmiarze mi sie dostalo w bioderka.. ehh. No i sukienka pewnie w biodrach bedzie dobra, a w biuscie do zwężania. Jak przyjade we wtorek do domu, to zaczne rano biegac^^

[Serpentine]

Napisane przez behindblueeyes

Wiem..ale zawsze powtarzam,że szczera rozmowa to podstawa. I jesli stać Go na nią..to wielki plus

Oj w tej kwestii ma duuży plus.

Napisane przez behindblueeyes

Skoro Cię tak ostrzegał..to ja bym tym bardziej podchodziła do tego z pewnym dystansem. Po prostu żebyś potem nie cierpiała

Staram się ten dystans zachować. Muszę się trochę opanować
Dziś mam gorszy dzień, wydaje mi się że jutro spojrzę na to z innej perspektywy i będę spokojniejsza, bardziej zdystansowana.

Napisane przez behindblueeyes

Czasem trzeba się wygadać

Ojjj jak ja nie wyrzucę z siebie tego co mnie gryzie, to czuje taką autodestrukcje
Gaduła ze mnie strrraszna!

Napisane przez behindblueeyes

Pewnie już nie będzie tak jak kiedyś..

Na pewno nie będzie… Ale chciałabym, mimo wszystko, by „jakoś” było.

Napisane przez behindblueeyes

Ja się ostatnio zasłuchuję w 'Chciałbym umrzeć z miłości'

Napisane przez nataluska175

Ale sie dobralysmy z tym Rojkiem wszystkie

Też to uwielbiam. I „Przedtem”. Mmmm…
Istny fanklub

Napisane przez behindblueeyes

Grzecznie czekam, ale kurczę wczoraj bylo tak miło..myślałam,że jemu też się podobało..tym bardziej,że to ja już chciałam iść

Może wyznaje zasadę trzech dni?

Napisane przez nataluska175

Przyrzekl Ci,ze nie bedziesz przez Niego cierpiec? Oby jego przyrzeczenia nie byly rzucane na wiatr...

Obiecał, że będzie mówił co się dzieje, co myśli, jakie są jego emocje. By mnie nie oszukiwać i bym nie cierpiała później. Ale nie wiem jak JA będę reagować…

Napisane przez nataluska175

Serpentine, wiem jak sie czujesz. Pewnie bede przechodzic to samo..

Napisane przez nataluska175

Nie brakuje Ci A? Nie czujesz juz tego, co czulas do Niego wczesniej? Wypytuje tak dlatego,ze jestes/bylas w prawie takiej samej sytuacji i zastanawiam sie jak to moze u mnie wygladac...

Natalus w tym mamy ze sobą bardzo dużo wspólnego… To nic przyjemnego, ale nie można całe życie czekać… na nic.
Teraz moje myśli zajęte są M. Do A czułam wielką sympatie i tak nadal jest. Zawsze będę miała do niego sentyment, pozostaną przyjemne wspomnienia. Nie do końca to jeszcze ogarniam…

[behindblueeyes]

Napisane przez nataluska175

Jak sie dzis nie odezwie, to jutro Ty do Niego napisz siedzisz i myslisz dlaczego nie pisze, a On moze tak samo mysli jak Ty

Pewnie nie wytrzymam i jutro sama napiszę
Może i myśli podobnie..ale to on jest facet, niech myśli zamienia w czyny

Napisane przez nataluska175

Kurde, ja ostro sie biore za siebie,bo w maju wesele, na ktorym musze wygladac, a poza tym ciekawa jestem jaka bedzie na mnie ta sukienka z allegro. Niby wymierzylam wszystko dokladnie,ale moja nieproporcjonalnosc nie zna granic, wiec.. zobaczymy jak przyjedzie. Generalnie, Bog mnie nie obdarzył zbednymi centymetrami w klatce piersiowej, ale za to w nadmiarze mi sie dostalo w bioderka.. ehh. No i sukienka pewnie w biodrach bedzie dobra, a w biuscie do zwężania. Jak przyjade we wtorek do domu, to zaczne rano biegac^^

Z pewnością będziecie się razem cudnie prezentować Jeja...sezon sukienkowy czas zacząć nie

Napisane przez Serpentine

Staram się ten dystans zachować. Muszę się trochę opanować
Dziś mam gorszy dzień, wydaje mi się że jutro spojrzę na to z innej perspektywy i będę spokojniejsza, bardziej zdystansowana.

Wiem,że to nie jest takie łatwe. Ale musisz próbować, a na pewno się uda

Napisane przez Serpentine

Może wyznaje zasadę trzech dni?

Nie będę tak długo czekać Zabierzcie mi telefon,hihi
A najlepsze,że ja nie należę do osób,które-jak są w domu-to tel. trzymają cały czas przy sobie. Także moi znajomi już wiedzą,że do mnie dodzwonić się to trudniej niż do krolowej angielskiej
Zwykle krzątam się po domu,a tel. leży u góry, u mnie w pokoju. Potem setka nieodebranych połączeń i smsów. A teraz? Moja komóreczka nie opuszcza mnie ani na chwilę

Aaa w ogóloe...u R. to była 'zasada prawdziwych mężczyzn' Tylko,że jemu z 3 dni przedłużyło się do miesiąca

Napisane przez Serpentine

Obiecał, że będzie mówił co się dzieje, co myśli, jakie są jego emocje. By mnie nie oszukiwać i bym nie cierpiała później. Ale nie wiem jak JA będę reagować…

Takiego faceta to ze świeczką szukać. Żeby tylko faktycznie tak było jak mówi

[nataluska175]

Widze Serpentine,ze wszyscy jeszcze nie ogarniacie nowej sytuacji... z czasem wszystko sie jakos pouklada, popatrzysz na to z innej strony. Nie ma co tak rozkminiac to zycie, bo jutro moze nam sie swiat do gory nogami odwrocic.. wiadomo,niektore sprawy wymagaja planowania i jakiejs organizacji,ale z pewnoscia nie sercowe. Trzeba sprawy oddac w rece losu i niech nimi kieruje tak jak gdzies tam jest zapisane... Nie mniej jednak jakos mi zal A, zal mi tego,ze sie to miedzy Wami skonczylo.. cholera, jaka ja empatyczna do szpiku kosci jestem

Behind, take it easy, cos mi mowi,ze On wlasnie wyznaje zasade 3 dni, wiec uzbroic sie w cierpliwos prosze
Ajc, przyszedl sezon sukienkowo-miniowo-spodniczkowy ja zagorzala przeciwniczka takowego ubioru(ze wzgledu na brzydkie nogi) przelamalam sie w tym sezonie - na nogi wkladam kolorowe rajtki i lansuje sie w spodniczkach wszelkiego fasonu,a co!

[Aivilo]

aaaa 4 godziny tworzyłam wątek wymiankowy... ale stworzyłam, mam nadzieję, że wszystko w nim dobrze i że mi go nie usuną...

Wybaczcie, nie mam sił odpisywać ani czytac, w ogóle ja dzisiaj jednego zdania nie potrafie poprawnie sklecić, taki gniot jestem...

Ale poprawię się jutro, obiecuje!

[behindblueeyes]

Napisane przez nataluska175

Nie ma co tak rozkminiac to zycie, bo jutro moze nam sie swiat do

Święte słowa..

Napisane przez nataluska175

Behind, take it easy, cos mi mowi,ze On wlasnie wyznaje zasade 3 dni, wiec uzbroic sie w cierpliwos prosze

Dobrze Mamo Ktoś mnie tu musi do pionu ustawić

Napisane przez nataluska175

Ajc, przyszedl sezon sukienkowo-miniowo-spodniczkowy ja zagorzala przeciwniczka takowego ubioru(ze wzgledu na brzydkie nogi) przelamalam sie w tym sezonie - na nogi wkladam kolorowe rajtki i lansuje sie w spodniczkach wszelkiego fasonu,a co!

I bardzo dobrze! W końcu kobitki powinny przede wszystkim nosić spódniczki/kiecki etc.

Napisane przez Aivilo

Wybaczcie, nie mam sił odpisywać ani czytac, w ogóle ja dzisiaj jednego zdania nie potrafie poprawnie sklecić, taki gniot jestem...

Usprawiedliwiona Nabieraj sił

Napisane przez MorireAmore

z misiowatym zrobiliśmy zakupy uwielbiammmmm i parę innych rzeczy , ale to po 24 , bo teraz dzieci mogą czytać

Brzmi bardzo ciekawie

Napisane przez MorireAmore

Behind odezwał się ? to mówisz , że zrobił wrażenie chłopak superrr

Gdzie tam, pierwsze byście wiedziały,hihi A zrobił zrobił..ciekawe czy ze wzajemnością

Miłych snów Zrzuciłam na tel. nową płytę A. Wyszkoni, idę słuchać, idealna przed snem, polecam Buziale

[MorireAmore]

oj chwilę nieobecności a te szaleją na wizażu
jaa wróciłam sekundę temu i od razu do Was jaka wierna jestem ,no szokk :P

z misiowatym zrobiliśmy zakupy uwielbiammmmm i parę innych rzeczy , ale to po 24 , bo teraz dzieci mogą czytać

Aivilo mam to samo , no niestety muszą przeżyć nasze chimery
Behind odezwał się ? to mówisz , że zrobił wrażenie chłopak superrr

[nataluska175]

Ja Cie Behind ustawie musze kontrolowac sytuacje, bo motyle w brzuchu to zdradliwe gadzinki

Aivilo, widzialam watek i pogratulowac-kawal dobrej roboty

Dziewczyny, Wy na kacu tez jestescie takie "lekko odstajace od normy"? bo ja wariuje, mam tyle energii. Jak sie dobierzemy wszystkie na mieszkaniu i sie nam kace zgraja, to kuuupa smiechu jest

Co po 24, co? Zaintrygowalas mnie morire!

[Aivilo]

aaaaaaaaa właśnie, bo zapomniałam, to wazne, więc napiszę

Otóóóóż... powiedziałam dzisiaj Misiowi, że jest takie jedno forum, gdzie znalazłam dziewczęta w podobnych związkach i sobie z nimi zadzierzgnęłam wzięzi... tak ostrożnie zaczęłam, bo Miś strasznie uprzedzony jest do kontaktów Internetowych, nawet gg nie ma
No i wspomniałam, że planujemy zjazd prawdopodobnie w Warszawie i w ogóle...
I tak od słowa do słowa opowiedziałam o wszystkim, a ten stwierdził, że jak najbardziej mogę jechać sama, jeśli tylko chcę, skoro inne dziewczęta też mają być bez partnerów
Ale jednak wolę, żeby pojechał ze mną ogrzać mi łóżeczko ;P

Kurcze, wiecie, szczerze mówiąc trochę bałam sie jego reakcji, bo wiem, jak podchodzi do zawierania znajomości przez neta A tutaj tak łatwo... Kurcze, on ciągle odkrywa przede mną coraz to nowe oblicza swojej cudowności, a ja dalej zakochana jak jakaś głupia pensjonarka

Kurcze, jeszcze rok temu w zyciu bym nie uwierzyła, ze może mnie tak trzasnąć, i smiałam się z kolezanek, które maślanymi oczkami w chłopców swych się wpatrywały, a teraz sama tak patrzę i, co najlepsze, jestem z tego powodu przeszczęśliwa...

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:37 ----------

kurcze, nadużywam słowa "Kurcze"

nataluska, dziekuje umęczyłam sie jak dzika świnia przy tym, ale moze mi sie opłaci Kocham ksiażeczki

[MorireAmore]

Aivilo nie martw się ja nadużywam innego słowa na K i wielu innych podobnych
nataluska aa księżniczka spać nie może ? co tam kochana ? wszystko dobrze ?