wymarzony pierścionek część XVIII i na pewno nie ostatnia ;)

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Twin, wydrukowałam przepis na babeczki serniczkowe... TŻ go zobaczył i już zaczął wyznawać mi przeogromną miłość, byle bym tylko je zrobiła
Więc chyba zrobię...

Moje must have na święta to jeszcze 'domki'....

Siedzę sama w domu, bo TŻ pojechał kombinować z tym autem i naprawiać...miałam myć okna...umyłam jedno i się wkurzyłam, bo pies wylał mi całe wiadro z wodą do mycia i zalała się cała łazienka...pół godziny ją myłam, żeby zebrać całą wodę i się ciemno zrobiło hihihih... ale chyba pójdę w zaparte i umyję jeszcze jedno okno

Co to są te "domki"???

To Bono niezłą bonusową robotę Ci zapewnił

I co z autem...powozi Wam jeszcze dupki??

Napisane przez miskowa

cześć

ja lubię owsianki owocowe, ale poczekam jeszcze aż będzie więcej świeżych owoców.
miałam wczoraj ambitnie sprzątać po pracy, ale oczywiście weny zabrakło. Tym sposobem nadal jest syf, no i dziś chyba już nie będzie wymówki, bo jutro właściciel znów po haracz przychodzi

Ja nie muszę czekać na owoce bo jedyne jakie lubię są cały rok...kiwi, pomarańcze, grejpfruty i banany

No ewentualnie na truskawki i maliny mogę czekać

U mnie jest syf niemiłosierny..ale okna wymyte, więc to i tak sukces.

Będę sprzątać w sobotę jak mąż wyjedzie do Belgii

[dorinka30]

Cześć

Dziewczyny wiecie, że jak kupimy żarcie popsute, nieświeże to mamy 3 dni na reklamowanie go , właśnie słucham programu w radiu , ciekawe czy to jest do wyegzekwowania , tylko trzeba mieć paragon na to. Ciekawe a ja tyle razy kupiłam nieświeżą wędlinę czy cuś i wyrzucałam po prostu
Także od dzisiaj zaczynam to stosować , a co

Haniu mąż wyjeżdza na święta, dobrze zrozumiałam ????

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

Cześć

Dziewczyny wiecie, że jak kupimy żarcie popsute, nieświeże to mamy 3 dni na reklamowanie go , właśnie słucham programu w radiu , ciekawe czy to jest do wyegzekwowania , tylko trzeba mieć paragon na to. Ciekawe a ja tyle razy kupiłam nieświeżą wędlinę czy cuś i wyrzucałam po prostu
Także od dzisiaj zaczynam to stosować , a co

Haniu mąż wyjeżdza na święta, dobrze zrozumiałam ????

ja kupiłam parę razy nieświeże, albo zepsute i oddawałam

[dorinka30]

Napisane przez miskowa

ja kupiłam parę razy nieświeże, albo zepsute i oddawałam

No widzisz, a ja frajerka jestem i nie reklamowałam tego

Wszyscy porządki święteczne, pichcenie a ja dzisiaj idę z koleżanką na plotki i może małe zakupy Niezła gospocha ze mnie, nawet okien nie umyłam Nie mam weny, strajkuję, nie wiem do końca co zrobimy z tymi świętami, wczoraj uzgodniliśmy że jedziemy tylko na śniadanie do mojej mamy i jedziemy gdzieś sie zaszyć , albo rowery na dach i będziemy jeździć na wycieczki gdzieś

Edit
Wczoraj widziałam Emilkę na żywo, podoba mi się ! Chyba będzie następną moją ofiarą, czarna

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Cześć

Dziewczyny wiecie, że jak kupimy żarcie popsute, nieświeże to mamy 3 dni na reklamowanie go , właśnie słucham programu w radiu , ciekawe czy to jest do wyegzekwowania , tylko trzeba mieć paragon na to. Ciekawe a ja tyle razy kupiłam nieświeżą wędlinę czy cuś i wyrzucałam po prostu
Także od dzisiaj zaczynam to stosować , a co

Haniu mąż wyjeżdza na święta, dobrze zrozumiałam ????

Ja wiem o tym ..ale jestem leniem więc jak już mi sie zdarzy kupić coś nieświeżego to nie chce mi sie z powrotem ruszać tyłka do sklepu.

Generalnie to nie zdarza mi sie zbyt często kupić coś nieświeżego.
Zawsze patrzę na daty ważności, a wędlinę, mięcho i ryby kupuję w małych osiedlowych sklepikach..które są oblegane wiec artykuły zawsze są świeże

Tak wyjeżdża w sobotę rano i wraca z niedzieli na poniedziałek.
Także nic mi sie nie chce szykować. W zeszłym roku była pełna lodówa, różne dekoracje wielkanocne..jajka, baranki itp bajery, robiliśmy imprezę urodzinowa meża - było świątecznie i imprezowo..a teraz to nawet nie zamierzam koszyka z jajcami zrobić.

W sobotę robię sprzątanie, wieczorem może zabaluję z kumpelą, a w niedziele smignę do rodziców na śniadanie wielkanocne i będzie po świętach

Napisane przez dorinka30

No widzisz, a ja frajerka jestem i nie reklamowałam tego

Wszyscy porządki święteczne, pichcenie a ja dzisiaj idę z koleżanką na plotki i może małe zakupy Niezła gospocha ze mnie, nawet okien nie umyłam Nie mam weny, strajkuję, nie wiem do końca co zrobimy z tymi świętami, wczoraj uzgodniliśmy że jedziemy tylko na śniadanie do mojej mamy i jedziemy gdzieś sie zaszyć , albo rowery na dach i będziemy jeździć na wycieczki gdzieś

Edit
Wczoraj widziałam Emilkę na żywo, podoba mi się ! Chyba będzie następną moją ofiarą, czarna

Zdecydowanie rowery na dach..to świetny plan.
Ja muszę zmobilizować męża żeby mój rower oddał do "renowacji" biedak caly zeszły sezon nie był używany więc jest z nim na pewno masakra.

O kurcze ale bym na rowerze pośmigała

Kup! jest świetna.
Ja sie z nią nie rozstaję
Gdzie widziałaś??

[miskowa]

dziewczyny, miałam pytać...
Potrzebuję kupić torbę podróżną, ale taką niewielką, bo często wyjeżdżam na dzień-dwa i generalnie zawsze mam problem z pakowaniem. Nie potrzebuję jakiegoś wypasu za nie wiadomo ile, bo to i tak do samochodu, więc nie noszę, także nie potrzebuję walizki na kółkach, ale nie chcę też jakiegoś badziewia na raz. Nie wiem kompletnie, gdzie patrzeć

[L_V]

Dzień dobry.

jestem nieprzytomna, nie moge się dobudzić pomimo 2-giej kawy.

[hania811]

Napisane przez L_V

Dzień dobry.

jestem nieprzytomna, nie moge się dobudzić pomimo 2-giej kawy.

Cześć

Ja też.
Ciśnienie spada.

[asiuk]

Cześć!

Mam lekki zapieprz w pracy, dziś szef wraca po urlopie.
Nie mam humoru, przyplątała mi się jakaś cholerna babska infekcja. Muszę zadzwonić do gina, wczoraj było nieczynne. W necie sobie poczytałam i prawdopodobnie to zapalenie gruczołu Bartholina, czy któraś z Was to miała? Czy konieczne jest nacinanie?

Ja nie jeżdżę na rowerze. Nauczyłam się dopiero w 4. klasie podstawówki, umiałam średnio na jeża. Od tego czasu nie jeździłam. Nie lubię siebie za to i parę innych rzeczy jeszcze.

Wracam do obowiązków. To najlepsze lekarstwo na podły nastrój

[dorinka30]

Napisane przez hania811

Ja wiem o tym ..ale jestem leniem więc jak już mi sie zdarzy kupić coś nieświeżego to nie chce mi sie z powrotem ruszać tyłka do sklepu.

Generalnie to nie zdarza mi sie zbyt często kupić coś nieświeżego.
Zawsze patrzę na daty ważności, a wędlinę, mięcho i ryby kupuję w małych osiedlowych sklepikach..które są oblegane wiec artykuły zawsze są świeże

Tak wyjeżdża w sobotę rano i wraca z niedzieli na poniedziałek.
Także nic mi sie nie chce szykować. W zeszłym roku była pełna lodówa, różne dekoracje wielkanocne..jajka, baranki itp bajery, robiliśmy imprezę urodzinowa meża - było świątecznie i imprezowo..a teraz to nawet nie zamierzam koszyka z jajcami zrobić.

W sobotę robię sprzątanie, wieczorem może zabaluję z kumpelą, a w niedziele smignę do rodziców na śniadanie wielkanocne i będzie po świętach


Zdecydowanie rowery na dach..to świetny plan.
Ja muszę zmobilizować męża żeby mój rower oddał do "renowacji" biedak caly zeszły sezon nie był używany więc jest z nim na pewno masakra.

O kurcze ale bym na rowerze pośmigała

Kup! jest świetna.
Ja sie z nią nie rozstaję
Gdzie widziałaś??

HANIU ale nie trzeba od razu lecieć do sklepu, mamy na to 3 dni, mnie niestety udało się ostatnio kupić, a raczej Tżowi nieświeżą wedlinę dla mnie za 42 zł. w Almie, więc wiecie jakie było moje wkurzenie

Ale kicha z tym wyjazdem męża, ale chociaż wróci z pełnym portfelem
Nie dziwię Ci się, że weny brak, ale pociesz się, mój nie wyjeżdza i też weny brak, nie kupuję żadnych stroików, pisanek, ozdób

Haniu widziałam Emilkę na dziewczynie w sklepie , podoba mi się, ma to coś i nie jest wcale taka mała

Napisane przez miskowa

dziewczyny, miałam pytać...
Potrzebuję kupić torbę podróżną, ale taką niewielką, bo często wyjeżdżam na dzień-dwa i generalnie zawsze mam problem z pakowaniem. Nie potrzebuję jakiegoś wypasu za nie wiadomo ile, bo to i tak do samochodu, więc nie noszę, także nie potrzebuję walizki na kółkach, ale nie chcę też jakiegoś badziewia na raz. Nie wiem kompletnie, gdzie patrzeć

Moim zdaniem walizka na kółkach jest niezbędna, nieważne, że do samochodu, jeśli ma być tanio to patrzyłabym w hipermarketach typu Real, Tesco, może Makro....chyba widziałam tam całkiem fajne, zgrabne, kobiece walizeczki na kółkach za jakieś 150 zł. to chyba tanio

Napisane przez L_V

Dzień dobry.

jestem nieprzytomna, nie moge się dobudzić pomimo 2-giej kawy.

Ja wypiłam szatana, po turecku, bez mleka, podziałała

[miskowa]

Napisane przez dorinka30

Moim zdaniem walizka na kółkach jest niezbędna, nieważne, że do samochodu, jeśli ma być tanio to patrzyłabym w hipermarketach typu Real, Tesco, może Makro....chyba widziałam tam całkiem fajne, zgrabne, kobiece walizeczki na kółkach za jakieś 150 zł. to chyba tanio

nie potrzebuję właśnie na kółkach, chcę małą poręczną torbę do ręki. Mam walizkę na kółkach, ale większą, jak mam więcej rzeczy i jadę na dłużej. Zawsze mi się wydawało, że te z marketów są jakieś syfne, ale może obejrzę

Napisane przez asiuk

Cześć!

Mam lekki zapieprz w pracy, dziś szef wraca po urlopie.
Nie mam humoru, przyplątała mi się jakaś cholerna babska infekcja. Muszę zadzwonić do gina, wczoraj było nieczynne. W necie sobie poczytałam i prawdopodobnie to zapalenie gruczołu Bartholina, czy któraś z Was to miała? Czy konieczne jest nacinanie?

Ja nie jeżdżę na rowerze. Nauczyłam się dopiero w 4. klasie podstawówki, umiałam średnio na jeża. Od tego czasu nie jeździłam. Nie lubię siebie za to i parę innych rzeczy jeszcze.

Wracam do obowiązków. To najlepsze lekarstwo na podły nastrój

dziwię się zawsze rodzicom, że nie uczą dziecka podstawowych umiejętności, jak np. jazda na rowerze. Spróbuj, to nic trudnego przecież

współczuję infekcji, ja mam nawracające - ponoć "taki typ urody" i też regularnie muszę latać z tego powodu

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Co to są te "domki"???

To Bono niezłą bonusową robotę Ci zapewnił

I co z autem...powozi Wam jeszcze dupki??

No tak, Bonczysław zadbał o to, żebym się nie nudziła...ale jaką mam teraz czystą podłogę w łazience

Domki to taki serowy deser wialkanocny...
wstawiam linka do przepisu poglądowego, ale ja robię inaczej...

http://www.uwielbiam.pl/przepisy/prz...owy-domek.html

Napisane przez dorinka30

Cześć

Dziewczyny wiecie, że jak kupimy żarcie popsute, nieświeże to mamy 3 dni na reklamowanie go , właśnie słucham programu w radiu , ciekawe czy to jest do wyegzekwowania , tylko trzeba mieć paragon na to. Ciekawe a ja tyle razy kupiłam nieświeżą wędlinę czy cuś i wyrzucałam po prostu
Także od dzisiaj zaczynam to stosować , a co

Ja kiedyś kupiłam śmietaną i w domu się okazało, że jest spleśniała...wymienili bez problemu...

[miskowa]

Napisane przez ButterBear

No tak, Bonczysław zadbał o to, żebym się nie nudziła...ale jaką mam teraz czystą podłogę w łazience

Domki to taki serowy deser wialkanocny...
wstawiam linka do przepisu poglądowego, ale ja robię inaczej...

http://www.uwielbiam.pl/przepisy/prz...owy-domek.html

jadłam to kiedyś pod nazwą chatka

Butter, wrzuć swój przepis

chętnie wypróbuję na święta

[asiuk]

Napisane przez miskowa

dziwię się zawsze rodzicom, że nie uczą dziecka podstawowych umiejętności, jak np. jazda na rowerze. Spróbuj, to nic trudnego przecież

współczuję infekcji, ja mam nawracające - ponoć "taki typ urody" i też regularnie muszę latać z tego powodu

Ja też się dziwię. Pływać też nie umiem. Wiem, że to nie tylko wina rodziców, ale jednak im jest się starszym, tym gorzej przychodzi nauka - chociażby z obawy przed obciachem, zwłaszcza w tak podstawowych dyscyplinach

Ja też mam nawracające infekcje, ale takiego czegoś jeszcze nie. Nie swędzi mnie za bardzo ani nie mam upławów. Tylko mam guza wielkości ziarnka groszku

[twin--maid]

Cześć,

jak mieszkałam jeszcze z rodzicami to zawsze chodziłam i reklamowałam nieświeże produkty czy np. zepsutą śmietanę. Teraz nie zawsze to robię bo po prostu nie chce mi się czasu tracić na dojazd do marketu, żeby śmietanę za 1,50 wymienić.

Ale mi się dziś spać chce!

PS.
Co tych domków, jak byłam mała mama często robiła prawie identyczny deser tylko nie pamiętam, zeby była w nim galaretka. U mamy w zeszycie z przepisami istnieje nazwa domki baby jagi

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Ale kicha z tym wyjazdem męża, ale chociaż wróci z pełnym portfelem
Nie dziwię Ci się, że weny brak, ale pociesz się, mój nie wyjeżdza i też weny brak, nie kupuję żadnych stroików, pisanek, ozdób

Ano...w sumie to cale szczęście że jedzie bo bieda u nas piszczy
Tylko bez sensu ze samolot powrotny ma w nocy

Po świętujemy za to w przyszłym tygodniu- 32 urodziny mężowskiego
Oby pensja mi przyszła szybko bo prezent muszę kupić

Napisane przez asiuk

Ja nie jeżdżę na rowerze. Nauczyłam się dopiero w 4. klasie podstawówki, umiałam średnio na jeża. Od tego czasu nie jeździłam. Nie lubię siebie za to i parę innych rzeczy jeszcze.

Ja nauczyłam sie jeździć w wieku 20 lat.
Brat i ojciec uczyli mnie jak mała byłam ale ni hu hu nie byłam wstanie opanować tej trudnej sztuki.

Napisane przez ButterBear

Domki to taki serowy deser wialkanocny...
wstawiam linka do przepisu poglądowego, ale ja robię inaczej...

http://www.uwielbiam.pl/przepisy/prz...owy-domek.html
.

Za trudne jak dla mnie.

Od kilku lat wszelkie słodkości wydają mi sie bardzo trudne do wykonania ...dziwne jak byłam nastką kochałam piec.
Już jako 12 latka robiłam serniki, rolady, karpatki itp
A teraz ewentualnie mogę upiec ciastka lub moje ukochane rogaliki z nutellą.

Napisane przez miskowa

dziwię się zawsze rodzicom, że nie uczą dziecka podstawowych umiejętności, jak np. jazda na rowerze. Spróbuj, to nic trudnego przecież

czasami to nie kwestia rodziców a dziecka

Napisane przez twin--maid

Cześć,

jak mieszkałam jeszcze z rodzicami to zawsze chodziłam i reklamowałam nieświeże produkty czy np. zepsutą śmietanę. Teraz nie zawsze to robię bo po prostu nie chce mi się czasu tracić na dojazd do marketu, żeby śmietanę za 1,50 wymienić.

Otóż to..z przeterminowanym jogurtem za 1,5 zł nie chce mi sie ruszać..ale gdyby mi mąż wędlinę za 40 zł przeterminowaną kupił jechałabym -i to na szybkości

[twin--maid]

Napisane przez hania811

Otóż to..z przeterminowanym jogurtem za 1,5 zł nie chce mi sie ruszać..ale gdyby mi mąż wędlinę za 40 zł przeterminowaną kupił jechałabym -i to na szybkości

Dokładnie , 40 zł bym nie odpuściła

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

jadłam to kiedyś pod nazwą chatka

Butter, wrzuć swój przepis

chętnie wypróbuję na święta

Już wstawiłam...

Haniu, co Ty mówisz, za trudne. Zrobienie tych domków, to 15 minut normalnie razem z myciem naczyń

Ja też nie przepadam za pieczeniem, wolę konkrety robić ale niektóre rzeczy: keks, muffiny, ciasto prościutkie z owocami, tiramisu... to szybko, łatwo...i mina TŻ bezcenna

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Już wstawiłam...

Haniu, co Ty mówisz, za trudne. Zrobienie tych domków, to 15 minut normalnie razem z myciem naczyń

Ja też nie przepadam za pieczeniem, wolę konkrety robić ale niektóre rzeczy: keks, muffiny, ciasto prościutkie z owocami, tiramisu... to szybko, łatwo...i mina TŻ bezcenna

Może nie trudne...i szybko sie robi..ale mi wszystkie ciasta z masami nie wychodzą.
Dajesz mi gwarancję na to że z tego domku papa sie nie zrobi .

Bo ja już widzę jak go rozkrawam a ze środka wycieka ten serek.

To twardnieje jakoś w lodówce.
jakiego serka używasz??

Mój mąż nie jada słodkości więc przez to też nie mam parcia na pieczenie.
No i do tego sama jestem na wiecznej diecie więc trzeba unikać zapachu słodkości w domu

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Może nie trudne...i szybko sie robi..ale mi wszystkie ciasta z masami nie wychodzą.
Dajesz mi gwarancję na to że z tego domku papa sie nie zrobi .

Bo ja już widzę jak go rozkrawam a ze środka wycieka ten serek.

To twardnieje jakoś w lodówce.
jakiego serka używasz??

No jasne, że twardnieje, przecież dodajesz masło. Jak dasz to do lodówki na np. 5 godzin, to nie ma bata, żeby nie stwardniało.
Uzywam serka homogenizowanego...jaki znajdę w sklepie...nie jakiś TiP czy DiT, ale zwykły serek.
Nigdy nie zdarzyło się, żeby ten ser wypłynął.

[miskowa]

Napisane przez hania811

Oby pensja mi przyszła szybko bo prezent muszę kupić

co kupujesz?

Napisane przez ButterBear

Już wstawiłam...

Haniu, co Ty mówisz, za trudne. Zrobienie tych domków, to 15 minut normalnie razem z myciem naczyń

Ja też nie przepadam za pieczeniem, wolę konkrety robić ale niektóre rzeczy: keks, muffiny, ciasto prościutkie z owocami, tiramisu... to szybko, łatwo...i mina TŻ bezcenna

dzięki Butter

Napisane przez hania811

Może nie trudne...i szybko sie robi..ale mi wszystkie ciasta z masami nie wychodzą.
Dajesz mi gwarancję na to że z tego domku papa sie nie zrobi .

Bo ja już widzę jak go rozkrawam a ze środka wycieka ten serek.

To twardnieje jakoś w lodówce.
jakiego serka używasz??

Mój mąż nie jada słodkości więc przez to też nie mam parcia na pieczenie.
No i do tego sama jestem na wiecznej diecie więc trzeba unikać zapachu słodkości w domu

ja też wychodzę z założenia, że jak się nie umie piec i nie robi się tego, to się mniej je. Dlatego jest to główny powód, że nie zabieram się za ciasta. Pewnie bym dała radę, bo w sumie wystarczy dobry przepis. Ale tak, to mam wymówkę - nie umiem, nie piekę i liczę, że dzięki temu jem mniej słodkiego.

[hania811]

Napisane przez ButterBear

No jasne, że twardnieje, przecież dodajesz masło. Jak dasz to do lodówki na np. 5 godzin, to nie ma bata, żeby nie stwardniało.
Uzywam serka homogenizowanego...jaki znajdę w sklepie...nie jakiś TiP czy DiT, ale zwykły serek.
Nigdy nie zdarzyło się, żeby ten ser wypłynął.

Takie 150 g opakowania czy 200 g??
W takim razie zrobię w sobotę..tanie i chociaż odrobinę zdrowe..bo bakalie są i serek jest
Dodam jeszcze do ciemnej masy pokruszoną gorzką czekoladę

Napisane przez miskowa

co kupujesz?

ja też wychodzę z założenia, że jak się nie umie piec i nie robi się tego, to się mniej je. Dlatego jest to główny powód, że nie zabieram się za ciasta. Pewnie bym dała radę, bo w sumie wystarczy dobry przepis. Ale tak, to mam wymówkę - nie umiem, nie piekę i liczę, że dzięki temu jem mniej słodkiego.

Albo buty albo perfumy.
Butów niby nie kupuję się w prezencie..ale co tam. Może mi w nich nie ucieknie

Mam identyczne podejście

Gdyby jeszcze ktoś mi pomagał w zjedzeniu tego słodkiego...może wtedy jakoś chętniej bym robiła.
Ale najczęściej kończy sie to tak że ja wszystko wyjadam
Mąż skubnie trochę, a resztę przed zepsuciem ocala mój brzuch.

[Poemi]

Hej.

Napisane przez dorinka30

Cześć

Dziewczyny wiecie, że jak kupimy żarcie popsute, nieświeże to mamy 3 dni na reklamowanie go , właśnie słucham programu w radiu , ciekawe czy to jest do wyegzekwowania , tylko trzeba mieć paragon na to. Ciekawe a ja tyle razy kupiłam nieświeżą wędlinę czy cuś i wyrzucałam po prostu
Także od dzisiaj zaczynam to stosować , a co

Tak, zdarzało mi się oddawać jakieś popsute żarcie.

Napisane przez hania811

Zdecydowanie rowery na dach..to świetny plan.
Ja muszę zmobilizować męża żeby mój rower oddał do "renowacji" biedak caly zeszły sezon nie był używany więc jest z nim na pewno masakra.

O kurcze ale bym na rowerze pośmigała

Ja w święta rozpoczynam sezon rowerowy . TŻ chce kupić bagażnik na rowery i planujemy sobie trochę pojeździć .

Napisane przez L_V

Dzień dobry.

jestem nieprzytomna, nie moge się dobudzić pomimo 2-giej kawy.

A ja nie mam kawy . Pusty słoik! A dzień taki paskudny

Wczoraj mi się pies zgubił... I się wściekam, na dodatek TŻ pojechał do jakiejś kawiarni pisać scenariusz i mnie zapomniał obudzić. Wstałam o 11 i już mu się oberwało. I wściekam się o to, że byłam dla niego niemiła

[ButterBear]

Napisane przez hania811

Takie 150 g opakowania czy 200 g??
W takim razie zrobię w sobotę..tanie i chociaż odrobinę zdrowe..bo bakalie są i serek jest
Dodam jeszcze do ciemnej masy pokruszoną gorzką czekoladę

Ten mniejszy - 150 g. Wtedy masz większą pewność, że Ci się nie rozleje!

Zrób, fajne jest

[dorinka30]

Napisane przez hania811

Ano...w sumie to cale szczęście że jedzie bo bieda u nas piszczy
Tylko bez sensu ze samolot powrotny ma w nocy

Po świętujemy za to w przyszłym tygodniu- 32 urodziny mężowskiego
Oby pensja mi przyszła szybko bo prezent muszę kupić

Ja nauczyłam sie jeździć w wieku 20 lat.
Brat i ojciec uczyli mnie jak mała byłam ale ni hu hu nie byłam wstanie opanować tej trudnej sztuki.


Za trudne jak dla mnie.

Od kilku lat wszelkie słodkości wydają mi sie bardzo trudne do wykonania ...dziwne jak byłam nastką kochałam piec.
Już jako 12 latka robiłam serniki, rolady, karpatki itp
A teraz ewentualnie mogę upiec ciastka lub moje ukochane rogaliki z nutellą.


czasami to nie kwestia rodziców a dziecka
Otóż to..z przeterminowanym jogurtem za 1,5 zł nie chce mi sie ruszać..ale gdyby mi mąż wędlinę za 40 zł przeterminowaną kupił jechałabym -i to na szybkości

Przepraszam, źle się wyraziłam, wędlina za 40 zł. za kilogram, czyli za 20 dkg jakieś 8 złotych, ale i tak duuużo, powinnam pójsć

Co do prezentu, to mój Tżet kupił mi kilkapar butów i ja jemy też, nie wierzymy z zabobony, co ma być to będzie...
Zresztą Ty i tak zegarek już kupiłaś, więc nie masz się czym martwić

Napisane przez miskowa

co kupujesz?

dzięki Butter

ja też wychodzę z założenia, że jak się nie umie piec i nie robi się tego, to się mniej je. Dlatego jest to główny powód, że nie zabieram się za ciasta. Pewnie bym dała radę, bo w sumie wystarczy dobry przepis. Ale tak, to mam wymówkę - nie umiem, nie piekę i liczę, że dzięki temu jem mniej słodkiego.

Ja też tak myślę

[hania811]

Napisane przez ButterBear

Ten mniejszy - 150 g. Wtedy masz większą pewność, że Ci się nie rozleje!

Zrób, fajne jest

Zrobię

Napisane przez dorinka30

Przepraszam, źle się wyraziłam, wędlina za 40 zł. za kilogram, czyli za 20 dkg jakieś 8 złotych, ale i tak duuużo, powinnam pójsć

Powinnaś iść żeby sprzedawcom przytrzeć nosa. Myślą że jak facet kupuje to znaczy ze mogą mu wciskać jakieś starocie.
Ja zawsze uczulam na to męża by patrzył co mu sprzedają..szczególnie jeżeli chodzi o warzywa i wędliny właśnie

Napisane przez dorinka30

Co do prezentu, to mój Tżet kupił mi kilkapar butów i ja jemy też, nie wierzymy z zabobony, co ma być to będzie...
Zresztą Ty i tak zegarek już kupiłaś, więc nie masz się czym martwić

Ja też tak myślę

Też nie wierzę..dlatego pewnie kupię buty. Myślę że bardziej będzie sie cieszył..a sprawę mam prosta bo już mi pokazał jakie chce
Muszę tylko wybrać z 3 par

[dorinka30]

Ale dłuży się dzisiaj czas , pewnie dlatego, że umówiłam się z koleżanką i nie mogę doczekać się spotkania

[ButterBear]

Napisane przez dorinka30

Ale dłuży się dzisiaj czas , pewnie dlatego, że umówiłam się z koleżanką i nie mogę doczekać się spotkania

Mi też...ale mi to chyba przez ten deszcz...feeeee...
Kurcze, a jeszcze po pracy wizyta u gina

[dorinka30]

Napisane przez ButterBear

Mi też...ale mi to chyba przez ten deszcz...feeeee...
Kurcze, a jeszcze po pracy wizyta u gina

U mnie jeszcze nie pada, mam nadzieję że tak zostanie

[miskowa]

u mnie na szczęście też nie pada i mam nadzieję, że nie będzie, bo muszę dziś w mieście parę rzeczy załatwić.
Kurcze, z mojego domu nici, wracam do szukania mieszkania i kredytu. Wolałabym, żeby ktoś to za mnie załatwił, żebym tylko musiała podpisać i koniec