|
Notka |
|
Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#3631 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Odc. 3
Otworzył drzwi. Wszedł. Wbiegł na trzy niskie schodki. Pokonał kilka kroków. Stanął. Stanął na środku. Włączyła się lampa oświetlająca tylko Jego. Usłyszał nawet jakiś pisk… - Moja magia chyba działa – przeszło Mu przez myśl. W tym momencie włączyła się muzyka. Jego ulubiony beat. Nałożył na głowę kapelusz swojego ukochanego dziadka. Dziadek zawsze lubił śpiewać i tańczyć… w ten sposób zrobi to za niego jego kapelusz. Zawsze będzie z Nim – z MJem. Wytrzymał kilka sekund w jednej pozycji. Piski o ile Go uszy nie myliły zwiększyły się. - Dobrze jest! – zdążył tylko pomyśleć – Teraz uważajcie! Ha! Jego lewa ręka odziana w rękawiczkę, którą zabrał Crystal podążyła w kierunku Jego krocza. Do pisków dołączyło stado oklasków. Biodra poruszały się w rytm muzyki tworząc jedność z białą rękawiczką i tym co dzierżyła w sobie. Dołączył kilka fantazyjnych wymachów nogami i rzucił kapeluszem w swoją publiczność, której euforia sięgała zenitu. - Trochę mnie chyba poniosło – wkurzył się sam na siebie, bo tego nie planował – Zaszalałem, będę musiał odzyskać mój kapelusz – Jego myśli galopowały niczym koń na wyścigach. Szoł mast goł on. Czy z kapeluszem, czy bez niego. Sięgnął po mikrofon i zaczął śpiewać, przytupując sobie jedną nóżką. Musiał przyznać, że dziewczyny były całkiem niezłe. Klaskały w rytm muzyki niczym chór u Rubika. Wszystko szło po Jego myśli. Był strasznie podniecony swoim występem, spełniało się właśnie jedno z największych Jego marzeń. Został gwiazdą. Chyba dziś nie zaśnie z wrażenia. Wszystko co planował wychodziło Mu idealnie. Zwrotka, refren, zwrotka, refren. Kobiety nie cichły. Co chwila posyłał im mrożące krew w żyłach i nerwy w łechtaczkach spojrzenia ze sceny. Jedynie Crystal – ta od rękawiczki, jakoś niemrawo się bawiła. Siedziała z półotwarta buzią i nawet nie mrugała – widocznie ten typ tak ma, dobrze, ze reszta jest bardziej entuzjastycznie nastawiona. Po drugim refrenie czas na punkt kulminacyjny. Jego najbardziej nowatorski popis taneczny. Nikt tak jak On nie potrafi się ślizgać na własnych butach. I to do tyłu, chociaż wcale nie jak rak! No i się ślizgnął, ku ogromnej aprobacie dziewczyn. Następnie piruet i KFA! Miał stanąć na palcach i wytrzymać 3 sekundy. Momentalnie się wkurzył nie na żarty, ale musiał śpiewać dalej. W końcu jest profesjonalistą! Nie zejdzie ze sceny! Ostatni refren: -Biliii Dżiiiin is not maaaaj loooooower! Dokończył występ, ukłonił się najniżej jak mógł, dopóki mu nie strzeliło w kręgosłupie i pospiesznie z niej zbiegł, posyłając w publikę swój wytrenowany uśmiech nr 5. - Ten patałach Jerma mi zapłaci za to – w tym samym momencie odbył kolejny monolog wewnętrzny – Zepsuł mi mój debiut! Przez niego nie stanąłem!!! *** Crystal klapnęła na krzesło i zdołała tylko wykrztusić: - Łoter, łoter!! - Co się stało? Jest Ci niedobrze? – zmartwiła się Marcelle, jednak nigdzie nie mogła znaleźć wody. No i już nawet nie próbowała, bo nagle pogasły wszystkie światła. - Chyba poszły im korki – stwierdziła Susie – Gdybym wiedziała gdzie mają instalację mogłabym coś pomóc, ale chyba musimy zaczekać, aż raczą się nami zainteresować – dodała z przekąsem. - Ej nie panikujcie… chyba coś się dzieje, ktoś idzie! – Christina zobaczyła w drzwiach cień postaci, która po kilku chwilach stanęła na środku sceny oświetlona mocnym reflektorem. - O nie to znowu on! – jęknęła Crystal, która nadal nie mogła dojść do siebie po wydarzeniach ostatniego kwadransu. - Koleś chyba zamierza śpiewać , co za świr– zaśmiała się Katrina. Lucy posłała jej kuksańca w bok. - Zamknij się, wygląda nieźle, więc może nie będzie fałszował – wypowiedziała te słowa, gdy rozpoczęła się muzyka. – Uuuuuuuuuuuuuuuuu – krzyknęła niczym na koncercie rockowym, by wpasować się w tą zwariowaną atmosferę. Za Lucy podążyły inne dziewczyny. Zaczęły krzyczeć i klaskać. - A co tam, jak się bawić to się bawić – i Scarlett wstała ze swojego krzesła, przenosząc swoją aktywność z innych krzeseł na klaskanie. Nagle pofrunął ku nim stary, trochę zmasakrowany użytkowaniem kapelusz. Hope tylko zdążyła wyciągnąć ręce i już był tylko jej. - Nie zakładaj, możesz dostać wszy – przestrzegła ją Katrina. Na próżno. Kapelusz już idealnie leżał na kształtnej głowie Hope, która machała rękami i krzyczała. - Gdybym miała stanik, to bym mu normalnie rzuciła na scenę – krzyknęła Lucy w ucho Alexy. Ręce dziewczyny zastygły, a oczy przybrały obraz pięciozłotówki i instynktownie spoczęły na nagich sutkach Lucy. - No co kurde, ciepło jest – zaśmiała się Lucy. - Może majtki mu rzuć w takim razie… - podrzuciła pomysł Alexa. – O ile je masz. Dziewczyny doskonale się bawiły przez te kilka krótkich minut. Można by stwierdzić, że były właśnie na jakimś darmowym koncercie. Jedynie Crystal była oszczędna w gestach. Cały czas stała z szeroko otwartymi oczami, do tego doszła również otwarta buzia. - Ej! Ja też się tak umiem ślizgać! – krzyknęła nagle Carmen – tylko w skarpetkach, w butach nie próbowałam – dodała, ale i tak nikt jej nie słuchał. Dziewczyny już dobrą minutę temu porzuciły swoje miejsca i zbliżyły się do sceny. Jakież było ich rozczarowanie, gdy występ dobiegł końca, a „koleś od śpiewu” szybko uciekł za drzwi. Został po nim tylko uśmiech. - Ale on ma uśmiech – na krzesło osunęła się zasapana od podskoków Maria. *** - No nareszcie polazł na tą swoją scenę – ironizował Jerma. – Ja tym czasem strzelę sobie whisky. Dobrze, że Szef ma zawsze pełen barek. Po nalaniu szklaneczki trunku Jerma wrócił na stanowisko. Sam przed sobą nie chciał się przyznać, ale był ciekawy co MJ tak naprawdę sobie wymyślił. Uważał, chociaż nigdy nie powiedział tego głośno, że to szybciej on ma więcej talentu muzycznego. Niejednokrotnie uświetniał rodzinne imprezy gromkim „Sto lat”. Głos miał jak dzwon – jak śpiewał słychać go było na drugim końcu wsi, na której mieszkał zanim zaczął pracować u Michaela. - Kfa! - głośno przeklnął, gdy niechcący strącił łokciem szklaneczkę. Trzeba przyznać, że był wielkim i niezdarnym Murzynem. Co chwila coś tłukł, potrącał, przewracał. Jego wielkie, czarne dłonie nie były również przyzwyczajone do delikatności. Tak też było tym razem. Spadająca ze stolika szklanka spowodowała lawinę innych niespodziewanych zdarzeń. Jerma chciał ją złapać, by nie stracić resztki alkoholu. W efekcie potrącił wieszak na ubrania, który przewalił się na niego, a on z kolei na drzwi od pomieszczenia gospodarczego, w których od jego naporu pękła szyba. Narobił strasznego hałasu, ale szklanka była cała. Z cwaniackim uśmiechem i rozciętą brwią siedział sobie na ziemi, z mopem na głowie i nogami w górze opartymi o drzwi i sączył resztkę whisky. Dumny z siebie nagle podskoczył. Wrócił MJ. Wściekły MJ. Wwiercał się w niego morderczym wzrokiem. Jerma myślał, że ten dość nieokrzesany, ale jednak łagodny człowiek zaraz eksploduje. - Ty palancie! – MJ wycelował w Jermę palcem. – Zniszczyłeś mój debiut. Niszczysz wszystko na co się napotykasz! - Szefie, ale o co chodzi? Ja sobie tu tylko siedzę i popijam whisky – wyszczerzył się Jerma. – A widziałem Szefa w akcji i przyznam, że wyszło całkiem nieźle – tym razem nie kłamał. - Narobiłeś tu takiego hałasu, że przez Ciebie stanąłem na pół sekundy, a nie jak planowałem na trzy! – MJ dostał furii. - A to takie ważne? – zdziwił się ochroniarz i kierowca, czyli facet od czarnej roboty i zaraz pożałował swojego pytania – Te laski i tak zaczęły już sikać – próbował łagodzić sytuację. - Bardzo kfa ważne! Nie po to trenowałem miesiącami w tajemnicy przed wami wszystkimi, niewrażliwymi na sztukę, by stanąć na pół sekundy, a nie na trzy. Jerma nie wiedział jak zareagować na ten wybuch złości, więc odrzekł tylko: - Przepraszam, nie chciałem, tak jakoś samo wyszło. - Obiecuję Ci, ty patałachu, że mi za to zapłacisz! Przysięgam na tego twojego Allaha, że Ci kfa nie stanie! – wyżywał się na biednym Jermie MJ. – A za whisky potrącę Ci odpowiednio z pensji – dodał na odchodnym, zabrał na wpół pełną jeszcze butelkę i poszedł do swojej sypialni. *** - I co o tym myślicie? – przerwała głuchą ciszę Jo. - Myślę, że… - zastanowiła się chwilę Jessica. - … że nie kocham już Beyonce i George’a Michael’a – wyrecytowała na jednym oddechu. - No co Ty? – zdziwiła się Katrina, która doskonale znała słabości Jessici. – Gościu śmiesznie przebierał tymi swoimi nóżkami i… - przerwała nagle, bo wbiło się w nią kilkanaście par oczu. - Ty jesteś ślepa dziewczyno – stwierdziła Ginger. – Nie widzisz jakie to ciacho? - On będzie moim mężem – orzekła uroczyście Vil. Tymczasem Annie siedziała na krześle i zręcznie skrobała na przemyconych kartkach każdy szczegół występu. Reszta dziewczyn dzieliła się między sobą wrażeniami. Nagle Crystal po blisko godzinnej ciszy przemówiła. - On, on, on – bąkała niewyraźnie. – No wiecie, tam za drzwiami jak wyszłam… On pocałował mnie w rękę – westchnęła i po raz kolejny osunęła się na krześle. Z miejsca dopadła ją Susie: - I dopiero teraz nam to mówisz? Ja chyba zaraz zakiśluję na dobre… Natomiast Lucy od dłuższej chwili stała samotnie przy oknie i drapała się w głowę. - Dziewczyny czekajcie, ale o co tu chodzi tak naprawdę? Gdzie my jesteśmy i kim jest to ciacho na widok którego mam zamiar rzucać wyimaginowanym stanikiem? - No wylądowałyśmy w psychiatryku, nie pamiętasz? – jak zwykle bystrze odpowiedziała jej Katrina. Blair zmroziła ją wzrokiem. - O tym chyba wszystkie wiemy… - rzekła przewracając oczami. - Jeżeli tak wygląda terapia to ja nie mam nic przeciwko – zaśmiała się Alexa, ku aprobacie reszty dziewczyn. - Myślcie sobie co chcecie, ale ja tego tak nie zostawię – sceptycznie mruknęła Lucy. – Aż taką wariatką to jeszcze nie jestem, żeby nie dowiedzieć się o co chodzi i po co ta szopka! Dziewczyny jedynie dziwnie na nią spojrzały i przytaknęły na wszelki wypadek. Jedynie Hope nie brała w tym udziału. Od dłuższego czasu tańczyła walca ze swoim nowym kapeluszem. |
![]() ![]() |
![]() |
#3632 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Jaka ja jestem mądra
![]() i wszy.. i psychiatryk... chyba się w sobie zzakocham ![]() Biedny Majkol stanął na pół sekundy ![]()
__________________
dirrtyKatrina ![]() Moonwalker |
![]() ![]() |
![]() |
#3633 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3634 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Jerma ocalił szklaneczkę
![]() Kama, super Ci wyszło! ![]()
__________________
"Zobaczyłam, dlaczego bogowie nie przemawiają do nas wprost, ani nie pozwalają nam udzielić odpowiedzi. Jak mogą spotkać się z nami twarzą w twarz, dopóki mamy twarze?" |
![]() ![]() |
![]() |
#3635 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
http://www.youtube.com/watch?v=o8eEViVcf5g
o jasna pupcia!!!!!!!!! ![]() ![]() pierwsze sekundy juz zryly mi beret, a dalsze go pogromily na amen ![]() ![]() ![]()
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
![]() ![]() |
![]() |
#3636 | ||||||||
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
![]() chyba ![]() ![]() nie ja tylko MJ ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() i nie chce, zeby mial tylkopluszowego misia za przyjaciela ![]() Cytat:
![]() i mi tez mam kupowala z i bez okazji ![]() i karteczki przypinala ![]() Cytat:
![]() Cytat:
![]() ale cos mi sie przypomnialo, ze kazalam Ci go zostawic i kupic drugiego ![]() Cytat:
![]() ja tez zaczelam i nie moge ![]() Cytat:
![]()
__________________
Psy to cud życia ![]() Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 ![]() Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
||||||||
![]() ![]() |
![]() |
#3637 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
![]() ![]() ![]() 2:14 ![]() |
|
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
![]() |
#3638 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
![]() wszy mnie zabily ![]() i dziadek byl.... no i czar na Jerme ![]() biedna Lu ![]()
__________________
Psy to cud życia ![]() Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 ![]() Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
![]() ![]() |
![]() |
#3639 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
widzę obraz Jermy z nogami w górze i mopem na głowie i dumą, że whisky cała
![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#3640 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
natycham miliony
![]()
__________________
dirrtyKatrina ![]() Moonwalker |
![]() ![]() |
![]() |
#3641 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
![]() ![]() ![]() Cytat:
![]() ![]()
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
||
![]() ![]() |
Okazje i pomysły na prezent
![]() |
#3642 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 9 755
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
![]() ![]() Kamusia ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3643 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
![]() ![]() |
![]() |
#3644 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
![]() Bo to takie zabawne ![]() Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#3645 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
i widze, ze juz chcialam instalacje naprawiac majkolowi
![]() ![]()
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
![]() ![]() |
![]() |
#3646 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
jak pozbede sie psa z kolan to strzele Wam recenzje
![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
#3647 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
a ten przeskok na SC ![]()
__________________
Psy to cud życia ![]() Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 ![]() Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3648 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 9 755
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
też sobie wyobraziłam... i pasuje do niego, że tak chronił łyche ![]() ale już nie masz co się łudzić Lu, MJ go przeklął, "już mu nie stanie" ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3649 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
a Majkel jak z tego leje na pewno, co kamus napisala
![]()
__________________
Psy to cud życia ![]() Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 ![]() Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
![]() ![]() |
![]() |
#3650 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
A teraz mam dla Was bardzo, bardzo ważne pytanie
![]() Cieszycie się, że... ...byłyście na historycznym wykonie BJ ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#3651 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
![]()
__________________
Psy to cud życia ![]() Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 ![]() Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3652 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Psie, drogi Rexie!
Zmykaj ![]() Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3653 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
![]() ![]()
__________________
Psy to cud życia ![]() Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 ![]() Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3654 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 9 755
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
ja się również zawsze dziwiłam dlaczego one mdleją, zwłaszcza jak stoją tak daleko i ledwo co widzą... ale doszłam do wniosku, że jakbym usłyszała MJa głos na żywo to bym też się darła i kto wie co jeszcze... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3655 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
"oł je.. that's the way she should be" Umartam ![]() majkol sprawdził czy laska jest dobrze ugotowana i nadaje sie do jedzenia ![]()
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3656 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
no ja tak go ogladam, w TV tak samo
![]() mnie wnerwiaja Ci co sie dra, caly koncert by mi popsuli ![]() ---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ---------- Cytat:
![]()
__________________
Psy to cud życia ![]() Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 ![]() Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3657 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
![]() Chyba był przed świętami, że taki głodny ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3658 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
![]() a tam sie dra : chcemy Cie, blizej, dawaj, Olek rzadzi, tylko to sie tak miesza, ze jest jeden wrzask ![]()
__________________
Psy to cud życia ![]() Ci których kochamy nie umierają nigdy, bo miłość jest nieśmiertelna ... -Żyj!- krzyknęła Miłość -Bez Ciebie nie potrafię..-wyszeptało Życie...-07.08.1995 ![]() Najgorsze w słabych ludziach jest to, że muszą upokarzać innych, by poczuć się silniejszymi |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3659 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Cytat:
![]()
__________________
Los uniósł brew: I bez żadnych sztuczek, Pani. Któż zdoła oszukać Los? - zapytała Nikt - wzruszył ramionami. A mimo to wszyscy próbują. It is what it is |
|
![]() ![]() |
![]() |
#3660 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Michaelowa Nibylandia XXXVI - Niebo pełne gwiazd
Kama ja po tym BJ nie zasnę
![]() troche lipa.. dzisiaj w nocy tez spać nie mogłam :/ i co z tego wyszło? ![]()
__________________
dirrtyKatrina ![]() Moonwalker |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:38.