Może nie dziś,nie jutro.Ale pewneo dnia.. i do konca życia- Zazdrośnic część XV ;)

[sanrioo]

Napisane przez madziamacius8786

to o tych implantach?

o wybielaniu Holding back the years: Tooth whitening że białe zęby to symbol angoli

Napisane przez yogu

ooo czyli są jeszcze na tym świecie tacy staruszkowie jak ja?? ufff

sanrioo pomaga Ci ta pokrzywa? ja kiedyś piłam i jakoś nie widziałam poprawy
a do tego ten smak!

pomaga szybko mi rośnie mój lokowany wiecheć i są miękkie i ładnie się kręcą

[skimos]

Napisane przez madziamacius8786

Dobra napiszę tak : (Claris się może dostosować) Rusałka,Skimos,Małgorzate k85,Beatrishka(zapomniałam),Candy(o ile może) możecie spotkać się w NASTĘPNY PIĄTEK 16 kwietnia ??????? Piszcie..

Jejuuuu nic mi się nie chce takie piękne słoneczko za oknem a ja angielski muszę robić :P żeby chociaż park był obok to bym tam poszła, ale mi tory niedaleko kładą i ulicę remontują

[yogu]

Napisane przez sanrioo

pomaga szybko mi rośnie mój lokowany wiecheć i są miękkie i ładnie się kręcą

ech ... no dobrze, że chociaż Tobie pomaga
ja muszę znaleźć sobie inne ziółka do picia

[Gwizdak]

Napisane przez yogu

ooo czyli są jeszcze na tym świecie tacy staruszkowie jak ja?? ufff

słyszałam że są i starsi, ale nie wierzę

[sanrioo]

madziu o tym implantach pisałam dla TŻta on ma jakąś książke przetłumaczyć i mu troszkę chcę pomóc ale ciekawe rzeczy tam są np z czego się robi implant i dużo interesujących słówek taki angielski rarytasik medyczny

[carmelova]

Napisane przez sanrioo

a komu się poprzewracało? i kto żyje w takim świecie? no i kto to są Ci oni?

Nie słyszałaś o NICH? ONI są wszędzie

Napisane przez madziamacius8786

Cześć Dziewczynki


Dobra napiszę tak : (Claris się może dostosować) Rusałka,Skimos,Małgorzate k85,Beatrishka(zapomniałam),Candy(o ile może) możecie spotkać się w NASTĘPNY PIĄTEK 16 kwietnia ??????? Piszcie..



Ale ładna pogoda za oknem

U mnie mgła i zero słońca Ale za to jutro ma być 16 st. C

Napisane przez madziamacius8786

to o tych implantach?

Ja juz wiem jakie Ci implanty chodzą po tej ślicznej blond główce

Napisane przez Gwizdak

sieję dietetyczny postrach

czeeeeeść, witaj w Radzie Starszych

A ja się czuję rozbita.... Nie jestem ani młoda, ani stara... buuu

[Ilsa Lund]

Napisane przez sanrioo

a komu się poprzewracało? i kto żyje w takim świecie? no i kto to są Ci oni?

no księża, którzy zalecają śmigać na drugi koniec kraju żeby zamieszkać razem przed ślubem. Czasem po prostu tak trzeba, nawet nie każda para 'prowadzi życie intymne' (np. crozee się stara go unikać) więc nie rozumiem argumentu żeby nie gorszyć sąsiadów bo tamci nowi też będą sąsiadami.

[rusałka_1]

Napisane przez madziamacius8786

kurcze..to jak to zrobimy tak żeby było dobrze, ja się dostosuję. Jak możemy zrobić żeby Claris też mogła być na spotkaniu? Rusałka dało by radę byś w następny pt się z Nami spotkała? proszęę i co Ty na to Britney??


Też idę już spać. Dobranoc

Napisane przez madziamacius8786

Cześć Dziewczynki


Dobra napiszę tak : (Claris się może dostosować) Rusałka,Skimos,Małgorzate k85,Beatrishka(zapomniałam),Candy(o ile może) możecie spotkać się w NASTĘPNY PIĄTEK 16 kwietnia ??????? Piszcie..



Ale ładna pogoda za oknem

Ja w piątki Madziu jestem w pracy do 21.30;/ wiec nie mam jak naprawdę

[Gwizdak]

Napisane przez carmelova

A ja się czuję rozbita.... Nie jestem ani młoda, ani stara... buuu

Toż Ty prawie dziecko jesteś

[sanrioo]

Napisane przez Ilsa Lund

no księża, którzy zalecają śmigać na drugi koniec kraju żeby zamieszkać razem przed ślubem. Czasem po prostu tak trzeba, nawet nie każda para 'prowadzi życie intymne' (np. crozee się stara go unikać) więc nie rozumiem argumentu żeby nie gorszyć sąsiadów bo tamci nowi też będą sąsiadami.

ahhh Ci ONI

no wiesz.. zalecają dlatego że np. jesteś wierząca i zaangażowana w życie kościoła i deklarujesz się mocno i ach i och a tu nagle łup! i wyprowadzasz się z domu bez ślubu z facetem. Więc Twoje środowisko myśli sobie zrobiłą sobie (jak się u mnie mawia) z gęby... tylnią cześć ciała.
Dlatego jeśli to koniecznie to kościół zaleca mieszkanie np w kompletnie inne dzielnicy miasta, żeby chronić tych ludzi także przed plotami np.
Nikt nie każde się wyprowadzać do Kozij Wolki po za tym osoba której zależy na relacji z kościołem i jest silne zaangażowana nie będzie dążyła do wspólnego zamieszkania przed ślubem.


carmi to ja się muszę gdzieś ukryć .... jak mnie Ci ONI dopadną?

[yogu]

Napisane przez Gwizdak

słyszałam że są i starsi, ale nie wierzę

gdzie tak slyszałaś?

[najfajniejsza]

Cześć

Napisane przez aleksandrettaa

Pogadałam z TZtem. Uspokoił mnie, ze brak oswiadczyn nie wynikał z braku miłości. Pogadaliśmy trochę o tym jak ma wyglądać nasze życie za kilka lat. Powiem wam, że jednak kobiety i faceci inaczej patrzą na pewne sprawy. Przynajmniej my inaczej rozkładamy akcenty. Jestem spokojniejsza i pewniejsza. Obiecałam, że ta rozmowa zmyka temat. Bo temat został wyczerpany. I mam nadzieję, że nie bedę miec juz jazd w tej kwestii i nie będziemy kolejny raz o tym rozmawiac. Nie ma sensu. Idę spac. Dobranoc

no widzisz, a bałaś się, że to nic nie zmieni albo pogorszy... cieszę się, że pogadaliście i jest lepiej

Napisane przez beatrishka

Hmmm coś więcej o sobie.
Mieszkam we Wrocławiu. Dzielnie pracuję, odchudzam się. Codziennie chadzam na siłownie lub basen. W sumie po to by olśnić TŻta w naszą rocznicę.

Z moim TŻ miną nam 20 maja 3 latka. Mieliśmy swoje wzloty i upadki. Wytrzymałam jego brak gdy pojechał do wojska. On wytrzymał moje fochy i zmiany nastrojów. Jestem pewna, że jemu mogę całkowicie zaufać. Wspierał mnie w najtrudniejszych dla mnie chwilach. Gdyby nie on siedziałabym pewnie gdzieś w kącie zapłakana i z depresją
Kiedyś wspominał o tym, że chciałby założyć ze mną rodzinę. Wybudować ze mną dom i zrobić mi dzieciaczka ale ja to brałam bardziej tak na żarty. W zeszłym roku pod koniec temat zaczął powracać ale ja spanikowałam. Powiedziałam że absolutnie żadnych oświadczyn żadnego ślubu jest dobrze tak jak jest Usprawiedliwia mnie to że byliśmy dopiero co po kryzysie. wszystko się jeszcze układało.
Ale teraz jest cudownie. W naszym związku jest jeszcze lepiej niż było. Kocham go a on mnie.

I uwaga, uwaga! Wiadomość z ostatniej chwili... a wlaściwie sprzed kilku godzin. W sobotę jedziemy do jubilera oglądać pierścionki zaręczynowe!!!!:mdl eje:
Mam wybrać swoje typy a on z nich wybierze to co jemu się podoba, żeby była choć trochę niespodzianka. A niespodzianka będzie bo w sumie nie wiem kiedy on dokładnie mi ten pierścionek da


Miłego dnia i powodzenia wszystkim zazdrośnicom

no to u Ciebie już niedługo - suuuper

Napisane przez sanrioo

dzień dobry

bo mieszkanie ze sobą samo przed ślubem nie jest samo w sobie grzechem.
np. jeśli jest taka sytuacja że muszą mieszkać razem ponieważ np mają już wspólne mieszkanie za które muszą płacić a jedno z nich nie daje rady samo lub mają pracę w innym mieście już i nie chcą dwóch mieszkań osobnych...
chodzi tutaj o grzech zgorszenia który polega na tym że: jeśli mieszkają razem nawet nie prowadząc życia intymnego ponieważ są wierzący powiedzmy że swoim postępowaniem gorszą kogoś z sąsiadów którzy mieli ich za wierzących. kościół nie mówi nie mieszkajcie razem tylko zaleca aby poczekać z mieszkaniem do ślubu.
nie ukrywajmy ludzie mieszkający razem, pary prowadzą życie intymne (ładnie to brzmi) a na to kościół w swojej nauce nie przyzwala. No i dlatego w celu jakby ochrony przed potencjalnymi sytuacjami prowadzącymi do seksu przed ślubem kościół ZALECA nie mieszkanie razem.
No i trzeba wziąć poprawkę na to że księża plotą różne herezje bo to także ludzie... dlatego warto poczytać jakieś dokumenty kościoła które o tym mówią albo jeśli jeden ksiądz mówi nam coś co jednak wydaje nam się nie zgodne z ogółem to zapytajmy innego księdza no albo możemy go słuchać i podciągać to sobie pod siebie... ale z pewnościa będziemy wiedziele że coś jest nie tak skoro on jako jeden z nielicznych tak mówi...


ja właśnie wstałam i od dziś ćwicze swoje brzuszysko i pije pokrzywę

samo w sobie powoduje zgorszenie sąsiadów (swoją drogą jest to najgłupszy grzech, o jakim słyszałam - moja kumpela nie zamieszkała z kuzynem swoim, bo ona się bała, że sąsiedzi pomyślą, że oni coś teges, a to już grzech... mimo że są spokrewnieni, a nie w związku, ale sąsiedzi o tym nie wiedzą... ), a poza tym wystawianie siebie na pokusę, okrycie związku z tajemnicy, która jest zarezerwowana dla małżeństwa (ta codzienność bycia razem) - to też grzech... to tak jakbyś się objadała. i potem postanawiasz przejść na dietę, ale ciągle masz mnóstwo jedzenia w domu i się w końcu przełamujesz i żresz :P więc znów jest grzech obżarstwa.
ogólnie można razem mieszkać, ale jest to mieszkanie, które wywołuje u pary niepotrzebną pokusę, a u innych zgorszenie - nie powinno się tego robić, i skoro stać ich na to, by razem mieszkali, to powinni się szybciutko ohajtać bardzo skromnie i żyć w bezgrzechu! Amen

nie wiem, co zdrowego mogę zrobić na obiad...
zawsze jemy jakieś makarony albo ziemniaki, ja nie lubię kaszy, P. nie lubi ryżu... nam sie nie dogodzi...

[carmelova]

Napisane przez Gwizdak

Toż Ty prawie dziecko jesteś

25 lat to jeszcze dziecko? A kiedy będę duzia ?

[_Remedios]

Napisane przez carmelova

25 lat to jeszcze dziecko? A kiedy będę duzia ?

za kolejne 25

[Gwizdak]

Napisane przez yogu

gdzie tak slyszałaś?

w telewizji

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Napisane przez carmelova

25 lat to jeszcze dziecko? A kiedy będę duzia ?

miejmy nadzieję, że nigdy

[Ilsa Lund]

Napisane przez najfajniejsza

ogólnie można razem mieszkać, ale jest to mieszkanie, które wywołuje u pary niepotrzebną pokusę, a u innych zgorszenie - nie powinno się tego robić, i skoro stać ich na to, by razem mieszkali, to powinni się szybciutko ohajtać bardzo skromnie i żyć w bezgrzechu! Amen

powiedz to wielu tutejszym TŻtom

[crozee]

czesc dziewczyny.
za ok 5 minut zerknijcie na klub.

[carmelova]

Napisane przez najfajniejsza

Cześć


no widzisz, a bałaś się, że to nic nie zmieni albo pogorszy... cieszę się, że pogadaliście i jest lepiej


no to u Ciebie już niedługo - suuuper

samo w sobie powoduje zgorszenie sąsiadów (swoją drogą jest to najgłupszy grzech, o jakim słyszałam - moja kumpela nie zamieszkała z kuzynem swoim, bo ona się bała, że sąsiedzi pomyślą, że oni coś teges, a to już grzech... mimo że są spokrewnieni, a nie w związku, ale sąsiedzi o tym nie wiedzą... ), a poza tym wystawianie siebie na pokusę, okrycie związku z tajemnicy, która jest zarezerwowana dla małżeństwa (ta codzienność bycia razem) - to też grzech... to tak jakbyś się objadała. i potem postanawiasz przejść na dietę, ale ciągle masz mnóstwo jedzenia w domu i się w końcu przełamujesz i żresz :P więc znów jest grzech obżarstwa.
ogólnie można razem mieszkać, ale jest to mieszkanie, które wywołuje u pary niepotrzebną pokusę, a u innych zgorszenie - nie powinno się tego robić, i skoro stać ich na to, by razem mieszkali, to powinni się szybciutko ohajtać bardzo skromnie i żyć w bezgrzechu! Amen

nie wiem, co zdrowego mogę zrobić na obiad...
zawsze jemy jakieś makarony albo ziemniaki, ja nie lubię kaszy, P. nie lubi ryżu... nam sie nie dogodzi...

A może duuuzo sałaty, pomidorki, cebula czerwona, oliwki czy jakiekolwiek inne warzywa, feta, do tego upieczona w ziołach pierś z kuraka i sos czosnkowy na jogurcie naturalnym? Ja mam taki plan na jutrzejszy obiadek Dzisiaj idę na sałatkę grecką do lunch baru w mojej korpo lub zamówimy sałatkę z grillowanym łososiem. Jak to dobrze, że koleżanka z pracy też postanowiła się odchudzać

[sanrioo]

naj a czemu skromnie? kurcze nie wiem czemu mam wrażenie że niektórzy uważają jakoby "nas katoli" czeka jakieś nędzne życie pełne cierpień i nieskończonych pokus i seksu raz do roku w jednej pozycji

poprostu chodzi o to że mieszkanie razem niesie różne tego dobre i niedobre konsekwencje. czasem jest to roziwązanie. kościołoi nie chodzi o to żeby komuś na drodze stawać ale np mówi też że jeśli są warunki do mieszkania razem to czemu nie wziąć ślubu? skoro się chce i tak być ze sobą do końca życia... i takie tam

wiecie że Brytyjczycy uważali kiedyś że jeśli ktoś ma białe zęby ma nędzną duszę ;p a jak takie dirty teeth to jest niemal aniołem

[yogu]

Napisane przez Gwizdak

w telewizji

telewizja kłamie

co do obiadu ja dziś wsuwam soczewicę

[najfajniejsza]

Napisane przez carmelova

A może duuuzo sałaty, pomidorki, cebula czerwona, oliwki czy jakiekolwiek inne warzywa, feta, do tego upieczona w ziołach pierś z kuraka i sos czosnkowy na jogurcie naturalnym? Ja mam taki plan na jutrzejszy obiadek Dzisiaj idę na sałatkę grecką do lunch baru w mojej korpo lub zamówimy sałatkę z grillowanym łososiem. Jak to dobrze, że koleżanka z pracy też postanowiła się odchudzać

ło matko - ja takiego czegoś w życiu nie zrobię... :P
tzn. zrobię, jak będę miała wolne popołudnie
a ze mną nikt się nie odchudza, muszę sobie ten stepper po wypłacie kupić...

poza tym JESTEŚ STARA młodzi to (nieszczęsna) epoka gimnazjum, czyli JA

Napisane przez sanrioo

naj a czemu skromnie? kurcze nie wiem czemu mam wrażenie że niektórzy uważają jakoby "nas katoli" czeka jakieś nędzne życie pełne cierpień i nieskończonych pokus i seksu raz do roku w jednej pozycji

poprostu chodzi o to że mieszkanie razem niesie różne tego dobre i niedobre konsekwencje. czasem jest to roziwązanie. kościołoi nie chodzi o to żeby komuś na drodze stawać ale np mówi też że jeśli są warunki do mieszkania razem to czemu nie wziąć ślubu? skoro się chce i tak być ze sobą do końca życia... i takie tam

wiecie że Brytyjczycy uważali kiedyś że jeśli ktoś ma białe zęby ma nędzną duszę ;p a jak takie dirty teeth to jest niemal aniołem

ekhm... bo miałam na myśli parę, która to mieszka ze sobą ze względu na oszczędności (np. w czasie studiów). no a ślub to zazwyczaj drogi wydatek, bo wesele, bo coś tam... i ich na ślub nie stać. a wtedy Kościół mówi: "to zróbcie skromne wesele, skromny ślub, ale nie żyjcie w konkubinacie" absolutnie nie biłam do biednych katoli - wbrew pozorom trochę się na tym znam, bo magisterkę z tego piszę

[yogu]

znikam, dziś w planach wizyta u ginekologa
miłego dnia!

[najfajniejsza]

najgorsze jest to, że ja uwielbiam gotować z lubym, a on jest chudzina i na moje dietetyczne dania nie przejdzie, z resztą nawet bym się nie zgodziła, bo by mi całkiem zniknął
a z drugiej strony to ja jestem taka słaba... jak on sobie frytki zrobi, to mu je zjem

buuuu

[sanrioo]

Napisane przez najfajniejsza

ło matko - ja takiego czegoś w życiu nie zrobię... :P
tzn. zrobię, jak będę miała wolne popołudnie
a ze mną nikt się nie odchudza, muszę sobie ten stepper po wypłacie kupić...

poza tym JESTEŚ STARA młodzi to (nieszczęsna) epoka gimnazjum, czyli JA

ekhm... bo miałam na myśli parę, która to mieszka ze sobą ze względu na oszczędności (np. w czasie studiów). no a ślub to zazwyczaj drogi wydatek, bo wesele, bo coś tam... i ich na ślub nie stać. a wtedy Kościół mówi: "to zróbcie skromne wesele, skromny ślub, ale nie żyjcie w konkubinacie" absolutnie nie biłam do biednych katoli - wbrew pozorom trochę się na tym znam, bo magisterkę z tego piszę

jeśli mieszkają nie uprawiając seksu a nie da się inaczej to cóż.. ja bym się tego aż tak nie doczepiła
chociaż pomysł ze skromnym weselem i ślubem zamiast życia bez ślubu nie jest głupi no a wierzący zaangażowani i tak zrobią coś podobnego bo myślę że jeśli to dla nich ważne będą chcieli być z tym w zgodzie.


ja bym zjadła pizze carbonare najlepiej

[najfajniejsza]

Napisane przez sanrioo

jeśli mieszkają nie uprawiając seksu a nie da się inaczej to cóż.. ja bym się tego aż tak nie doczepiła
chociaż pomysł ze skromnym weselem i ślubem zamiast życia bez ślubu nie jest głupi no a wierzący zaangażowani i tak zrobią coś podobnego bo myślę że jeśli to dla nich ważne będą chcieli być z tym w zgodzie.


ja bym zjadła pizze carbonare najlepiej

ja na pizzę ochoty nie mam, na szczęście...

no i ja też uważam, że to trochę czepialskie, ale wiesz... oni, jako katolicy, którzy mieszkają ze sobą bez ślubu, dają przykład dechrystianizacji - Kościół po prostu nie może im przytakiwać, nawet jeśli mają takie powody, jak brak pieniędzy (wtedy niech wezmą skromny ślub), nie może nawet im mówić, że to nie do końca OK, ale skoro nie macie kasy... musi być konsekwentny, nie powinien wysyłać sprzecznych sygnałów - mieszkanie zarezerwowane jest dla małżeństwa. jeśli musicie razem mieszkać, pobierzcie się!
no i jest tak, jak napisałaś, gorliwy katolik nie pomyśli nawet o tym, by mieszkać z ukochanym/ukochaną bez ślubu

[carmelova]

Napisane przez najfajniejsza

najgorsze jest to, że ja uwielbiam gotować z lubym, a on jest chudzina i na moje dietetyczne dania nie przejdzie, z resztą nawet bym się nie zgodziła, bo by mi całkiem zniknął
a z drugiej strony to ja jestem taka słaba... jak on sobie frytki zrobi, to mu je zjem

buuuu

Jednoczę się z Tobą w bólu. Z tym, że mój Tż na szczęście nie lubi ciężkich i tłustych potraw. Jest fanem ruchu i ja się czuję przy nim jak wieloryb z moimi 61 kg

[sanrioo]

http://www.youtube.com/watch?v=DRB1a...layer_embedded

juhu to jest dopiero muzyka
ja chcę męęęęęęęęęęęęęęęęęża!!!! dobry losie męża daj


ja bym nie chciała naginać zasad względem tego że chce mieszkać z TŻ przed ślubem no chcę pewnie ale poczekam ile będzie trzeba bo mam ku temu powody

[carmelova]

Co do trudów życia katolika, to też się z tym nie zgadzam. Przestrzeganie pewnych zasad jest prostrze, jeżeli się w nie głęboko wierzy. Moja mama ostatnio nawet stwierdziła, że życie gorliwych katolików jest łatwiejsze, bo wszystko potrafia sobie wytłumaczyć zasadami wiary i łatwiej znoszą cierpienia, skoro "Bóg tak chciał".

[najfajniejsza]

Napisane przez carmelova

Jednoczę się z Tobą w bólu. Z tym, że mój Tż na szczęście nie lubi ciężkich i tłustych potraw. Jest fanem ruchu i ja się czuję przy nim jak wieloryb z moimi 61 kg

mój też jest fanem ruchu, biega, jeździ na rowerze, gra w piłkę - to regularnie. ale diet jakichś nie przestrzega, je, co lubi. i w zasadzie ma tak fantastyczną przemianę materii, że ja się chowam...
niedługo będę ważyć tyle, co on, o ile już tyle nie ważę...

a może zastosuję dietę MŻ + kolacja o 18 + 0 alko + 0 słodyczy...?
no i więcej owoców i warzyw. może pomoże...? rowerek już jest używany, więc jeszcze dodam stepper z godzinkę dziennie + brzuszki i rozciągające ćwiczenia i znów będę piękna

[carmelova]

naj kolacja o 18 może być tylko pod jednym warunkiem - przed snem zjesz coś białkowego typu tuńczyk, twaróg itp. Inaczej spowolnisz sobie przemianę materii.