***operacja tarczycy*** - Strona 103 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Zdrowie ogólnie

Notka

Zdrowie ogólnie W tym miejscu rozmawiamy o zdrowiu: od profilaktyki po sposoby leczenia. Porada uzyskana na forum nie zastępuje wizyty u lekarza, ma funkcję informacyjną!

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-04-08, 11:38   #3061
Gizi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 405
GG do Gizi
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cytat:
Napisane przez Adasia01 Pokaż wiadomość
GIZI witaj! odrośnięcie tarczy jest jak najbardziej możliwe, juz kiedyś pisałam na tym forum o mojej szwagierce, której 19 lat temu wycięto całą tarczycę, potem przez wiele lat brała hormony, ale w końcu tarczyca powoli odrosła, wiadomo nie do wielkości takiej jak przed operacją, ale nie ma już teraz porzeby zażywania hormonów, ponieważ tarczyca pracuje sama.więc bądź dobrej myśli. pozdrawiam.
Dzięki za odp. Miałam mylne wrażenie, że jeśli biorę hormon tarczycy w postaci leku to ona nie odrośnie Chyba nie chciałabym, żeby moja odrosła, bo to wiązałoby się pewnie z kolejną operacją jeżeli guz znów by się pojawił
__________________
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.
(
Paulo Coelho)

W awatarze moja ukochana Luna
Gizi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 13:12   #3062
aniaawm28
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 77
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witam wszystkich!mam takie pytanie?mialam nadczynność tarczycy, więc poszłam na operacje.wycięto mi ją całkowicie.po histopatologii okazało sie ze to był raz złośliwy brodawkowaty.teraz jeżdżę co rok do warszawy na badania.bylam równiez na 3 dniówce.biore hormony eutyrox 150.moje pytanie to czy moge sie starać o zasiłek pielegnacyjny??
aniaawm28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 13:39   #3063
Lidkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sopot/Gdańsk
Wiadomości: 67
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cytat:
Napisane przez Gizi Pokaż wiadomość
Dzięki za odp. Miałam mylne wrażenie, że jeśli biorę hormon tarczycy w postaci leku to ona nie odrośnie Chyba nie chciałabym, żeby moja odrosła, bo to wiązałoby się pewnie z kolejną operacją jeżeli guz znów by się pojawił
Gizi

Tabletki po operacji bierze się własnie po to m.in., żeby tarczyca nie odrosła z guzkiem. Zapobiegają wznowie guzów, a jednocześnie mogą wpłynąć na pojawienie się zdrowego płata. Wszystko zależy jednak od organizmu, schorzenia, na jakie się chorowało/choruje i od hormonów, które się przyjmuje. Dla niektórych chorób tarczycy niewskazany jest odrost, ale dla niektórych jest to korzystne.
Lidkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 16:19   #3064
mochita
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 75
Dot.: ***operacja tarczycy***

tarczyca może odrosnąć, najczęściej tak się zdarza przy chorobie Gravesa Basedowa, dlatego mi też nawet grama tarczycy nie zostawili..na razie biorę euthyrox 100 ale mam nadzieję, że mi zwiększa dawkę, bo jak totak mało bez tarczycy hormonu??

Proszę o cierpliwość, sama wiem, ze dokładne opisy są bardzo przydatne, dlatego opisze wszystko szczegółowo:
Kazdy ma jakieś inne doświadczenia z operacji. Mnie operowano dokładnie 9 dni temu w Warszawie na Banacha a wyglądało to mniej więcej tak:

W czwartek siedziałam na wykładzie. Rano zadzwoniła pani dr i powiedziała abym się pakowała i przyjeżdżała bo chirurg ma dla mnie miejsce i chciałby mnie zoperować przed świętami bo nie ma na co czekaćRzuciłam wszystko, wybiegłam z wykładu i z Kielc pognałam do Radomia. Prosto z dworca do lekarza rodzinnego po skierowanie oraz po ostatnią szczepionkę na żółtaczkę ok. 16 byłam już w Warszawie

od czwartku do soboty leżałam na endokrynologii. Powtórzyli mi niektóre badania i podawali do samej operacji płyn lugola. W sobotę przenieśli mnie na chirurgię a tam do wtorku miałam czas na ploteczki z babeczkami i dowiedzenie się co i jak, bo 2 były już po operacji tarczycyto mnie troszkę uspokoiło....

Dzień przed operacją chirurg powiedział, żebym jadła co chce ale kolacji nie dostanę, jednak jeśli mam coś swojego to mogę jeść tylko, żeby to było lekkostrawne. Powiedział też, ze mogę pić wszystko do 02.00..ale wiadomo nie jadłam cały dzień ze stresu. Wieczorem na obchodzie się mnie zapytano czy czegoś mi potrzeba, a ja na to "tak, mam pytanie, kiedy dostanę głupiego jasia" co wywołało ogólne rozbawienie

Dzień operacji
Rano we wtorek na czczo pobrali mi krew, wysłali na EKG, bo sobie dzień wcześniej obchód zrobiłam i zwiałam anestezjologowi i babce od EKG musiałam też podpisać, że zgadzam się na operacje. Chirurg do mnie przychodził kilka razu. Zbliżała się 10..ja zła, że głupiego jasia mi nie dali. W końcu przyszła babka z przezroczystym zielonym <szlafrokiem?>, dała pół jaśka, połknęłam i kazała się rozebrać do majteczek i przebrać...nie muszę mówić, że sobie pokarbowałam włosy, aby mi się nie przetłuszczały tak potem, ponadto założyłam szałowe majtki i zrobiłam delikatny makijaż tak w razie czego...
Przebrana usiadłam na wózek inwalidzki, nie wiem po co i pani mnie transportowała na sale operacyjną. Było za późno..jaś nie zadziałał...pamiętam jak wjeżdżałam na salę, gdzie kazali mi przejść na to duże łóżko to popłynęły mi łezki. Pochyliło się na de mną kilka twarzy, pani anestezjolog powiedziała, ze teraz będzie najmniej przyjemny moment, wkuła mi welflon. Powiedziała, ze mi wstrzyknie 2 środki założy maskę..żebym się jej nie przestraszyła bo to czysty tlen, nie narkoza i abym oddychała spokojnie...maski nie doczekałam, nie liczyłam do 10, bo usnęłam jak niemowlak...

Po operacji nie wiem jak mnie obudzili, bo pamiętam jedynie, że przebudziłam się na sali pooperacyjnej ok 15...a operacje miałam o 10..trwała do 13.40.Leżałam okryta kocykiem, nade mną stał chirurg z moją karto. Ja trzęsłam się strasznie ale było mi gorąco. Ciało mi tak chodziło. Chirurg powiedział do babek, żeby się mną lepiej zajęły i coś tam, nie wiem co bo usnęłam. Kolejne przebudzenie, ktoś się mnie zapytał, czy miałam kiedyś ciśnienie 170, czy miewam tak, a ja na to, ze nigdy takiego nie miałam. Ktoś stwierdził, ze świetnie mówię, ale nie zwracałam na to uwagi. Poszłam spać. Obudziły mnie głosy, zróbcie coś ona ma ciśnienie 200 i ciągle rośnie. Miałam ich gdzieś, nic nie bolało, super się spało znowu się przebudziłam, była 17, wiem, że kiwałam na pielęgniarki ze 3 razy i mówiłam, że jest mi niedobrze, wtedy wstrzykiwali mi coś przeciwwymiotnego.Pytali mi się jak się czuję, ale mi było wszystko jedno..tak fajnie, błogo. Byłam zniecierpliwiona, pamiętam, że patrzyłam do góry i widziałam te maszynki co mierzyły tętno, puls, pokazywały pracę serca i rurki od kroplówek. Nie zapomnę, że dostawałam chyba 3 kroplówki równocześnie, albo 4, a pan na 2 stronę stojaka doniósł jeszcze z 6 i dokładał co chwilę. Patrzyłam na zegarek, była 17.30, mówiłam do nich, że ja chce na salę wracać, bo mama ma busa o 19 i pewnie się martwi o mnie..poza tym wszystkich zabierali na salę, w okół mnie robiło się pusto...na tyle łóżek zostałam tylko ja i jakiś dziadek....Po 18 zlitowali się nade mną

I tu najlepsze podszedł do mnie jakiś młody chłopak i się pyta, no i jak Ilonka, to gdzie byś chciała teraz pojechać, a ja do niego "no jak to gdzie, na dyskotekę", pogadał sobie, śmiał się..Pełno ludzi tam było a on się mnie pyta czy pójdę sama na salę, a ja tak, ze pójdę. To on na to, ze może mnie podwieźć...a ja na to, że do schodów albo do windy, dalej pójdę sama :ha haha:podwiózł mnie, pielegniarki kazały mi się zsunąć na łóżko, bo czułam się na siłach...wiem, ze wzbudziłam sensacje, bo wszyscy mówili, wow jakie masz śliczne majteczki i ciągle ktoś podchodził i chciał zobaczyć, podnosili mi kocyk. Pani stwierdziła, że na pewno wywołałam szał na sali operacyjnej i wzbudziłam wielką dyskusje he he.

Po przeniesieniu na salę dali mi biały kaftanik tak tylko na ramiona. Dostałam kroplówki, leki przeciwbólowe, zastrzyki. Pogadałam z mamą i zadzwoniłam do znajomych, powiedziałam, ze żyję ledwo ledwo usnęłam sobie smacznie. Rano było troszkę gorzej, ale dostawałam leki. Jeszcze na wieczornym obchodzie i porannym pełno lekarzy do mnie przychodziło, byli mili strasznie, śmiali się, ze jeszcze tak ładnej dziewczyny to nie operowali (ha ha ha brzyduli), no i oczywiście pielęgniarki pytały czy mogą zobaczyć te szałowe majtki dzień po operacji czułam się gorzej, bolało...ale nie było najgorzej

Podsumowując nie ma co się bać, w cale tak źle nie jest. Personel i lekarze wzorowi. Dreny nosiłam aż 3 dni bo ciągle ściekało. 4 dnia zdjęto mi część szwów, 5 dnia zdjęto wszystkie szwy i założono plasterki. Przez pierwsze dni miałam wrażenie, że drga mi całe ciało. Po operacji nie jadłam 3 dni, ale nie czułam głodu. Ciężko było przełykać, nawet picie bo gardło było bardzo obolałe. Z basenem nie miałam problemu. 3 dnia poszłam do łazienki, a 4 chodziła już po całym szpitalu. Wszyscy mówili, ze cudowne ozdrowienie.Wiadomo spadł mi bardzo wapń i ciągle spada. Nikt na obchodach mi nie zaglądał do rany, tylko chirurg przychodził kilka razy dziennie i stukał mi w twarz i mówił, że coś schodzi...

Wczoraj zdjęłam plasterki. Nie mogę domyć śladów po kleju twarz mi schudła a szyjkę mam szczupłą, wreszcie. W środę na kontrole do chirurga.
Wiecie co..mi wycięto całą tarczyce, nie miałam guzków...tzn. kiedyś miałam ponad 9, ale się wchłonęły po jodzie czy zniszczyły....to po co mam czekac na wyniki histo i co one mogą wykazać??
mochita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 16:44   #3065
Mader 44
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 48
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witajcie, jestem prawie tydzień po operacji usunięcia tarczycy.Zabieg miałam w szpitalu im. Narutowicza w Krakowie. Świetna opieka, znakomici lekarze-mogę polecić z czystym sumieniem. Gdyby któraś z was tam się wybierała, to warto zaopatrzyć się w większe majteczki, z luźniejszą gumką. Podczas operacji służą do przytrzymania lewej ręki, którą się w nie wkłada, więc ważne żeby jej nie uciskała ta gumka.Warto też kupić CALPEROS 1000 (ok.12 zł/30szt).To wapń w kapsułkach.Po operacji bada się jego poziom i gdy jest go za mało-nici z wypisu.Łykam go 3x dziennie i w 7 dniu po operacji mam zbadać poziom.Gdy będzie ok- można odstawić. Jeżeli chodzi o pooperacyjną chrypkę, to polecany przez moją chirurg jest TANTUM VERDE pastylki(tych używam, jakby znieczulają) lub tymiankowe(podobno słodsze).Jutro idę na konsultację i zmianę opatrunku.Część szwów mam wyjętą we wtorek ,a ponieważ nad raną mam taki nabrzmiały"wałeczek" polecono mi też smarować LIOTONEM 1000 oraz robić ciepłe okłady(termofor lub butelka z ciepłą wodą trzymana na opatrunku). Łykam już bez kłopotów(po operacji czułam się jak przy zapaleniu gardła), kaszel też mi lepiej wychodzi. Najgorzej było chyba przy kichnięciu-trzymając się za szyję tłumiłam go. Teraz czekam na wyniki ok.3 tygodni i zobaczymy co dalej.
Mader 44 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 17:31   #3066
olla74
Zakorzenienie
 
Avatar olla74
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: puszcza świętokrzyska
Wiadomości: 4 160
Dot.: ***operacja tarczycy***

Karolinka 1985, Gizi, Lidkaa
reniawojtasz trzymaj się dzielnie i pisz do nas

tarczyca odrasta jeśli są pozostawione małe kawałki ale wtedy piszą to na wypisie czy całkowita resekcja czy częściowa
"Pochwalę " się Wam moimi guzami : guzowato zmieniona cieśń,tarczyca płat prawy 50 gram z dominującym guzkiem o wymiarach 25x21x30mm dochodzący do torebki tarczycy, cieśń na przekroju wypełniona zlewającymi się guzkami, w płacie lewym( 10 gram) na przekroju beżowy guzek o wym 27x22x16mm dochądzący do torebki tarczycy

więc działo sie tam w mojej tarczycy oj działo. Na szczęście bez komórek nowotworowych Ale czas było ją (tarczycę) wyeksmitować z mojej szyi.Dziś robiłam tsh i wapń, wyniki chyba w środę . Wtedy też kontrola u endo i ustalanie dawki. Chyba już czas, bo coś mi się tyje i słabnę chwilami.
Pozdrawiam

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Dla ciekawych co i jak link ze zjazdu lekarzy.Dlugi ale 100% kompetencji i dosc przystepnie napisane
http://www.viamedica.pl/gazety/gazet...indeks_art=212
__________________
Jak to Skorpionica wybaczam, ale nie zapominam.

www.pustamiska.pl

Jesli myślisz,że zmienisz faceta, to lepiej zmień faceta.

kosmetyki, buty
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post63462611

oraz książeczki NOWE

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post76540401
olla74 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-08, 20:09   #3067
Gizi
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: centrum Polski
Wiadomości: 405
GG do Gizi
Dot.: ***operacja tarczycy***

Mnie usunięto całą, więcej raczej nie dorośnie Jutro jadę na zdjęcie plasterków..i tak się zastanawiam nosić dalej opatrunek czy "wietrzyć" ranę? Dziewczyny smarowała któraś z Was Linomagiem po operacji?
__________________
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.
(
Paulo Coelho)

W awatarze moja ukochana Luna
Gizi jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-04-09, 08:18   #3068
graziaj
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 127
Dot.: ***operacja tarczycy***

Mile Panie- chciałybyście mieć odpowiedż w danej sprawie ale mam za mało danych.Powiem na swoim przykładzie.Zwolnienie lekarskie dostałam na 182 dni. Przed upływem tego czasu moje sprawnie działające kadry wręczyły mi parę papierków do wypełnienia, które póznie zostały przesłane do ZUS-u. Na komisji lekarskiej orzeczono niezdolność do pracy na okres pół roku.Zostałam zapytana o samopoczucie i czy będę chciała wrócić do pracy.Jestem tym samym przypadkiem jak Ty , nasza choroba rokuje więc zasiłek pielęgnacyjny jak najbardziej Ci przysługuje.Powodzenia.
graziaj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 08:40   #3069
Adasia01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 49
Dot.: ***operacja tarczycy***

Gizi Olla74:witajcie! nie wiem czy tak jest na pewno, ale mój lekarz chirurg jak opowiadał mi o wycięciu całej tarczycy( tak ma byc w moim przypadku) to powiedział , że nawet gdy ma miejsce całkowita resekcja, to są zostawiane takie maluteńkie kikutki(tak je nazwał). I włśnie z nich może czasem odrastać tarczyca, ale wiadomo, że nie zawsze tak bywa, jak pisała

Lidkaa zależy to od różnych czynników.

Mochita Atak wogóle to miałaś dość ciekawe przeżycia w czasie i po operacji, dobrze , że masz to juz za sobą, a tak na marginesie to wzbudziłaś moją ciekawość chyba też bym chciał zobaczyć te majtki, które zrobiły taką furorę w szpitalu, musiały byc niesamowite, moze jakieś zdjęcie?zyczę ci dużo zdrowia i szybkiego powrotu do sił. A skoro nie miałaś na tarczycy guzków, to chyba rzeczywiście wynik histo nie ma prawa wykazać niczego złego . Trzymaj się.
Adasia01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 09:03   #3070
aniaawm28
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 77
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cytat:
Napisane przez graziaj Pokaż wiadomość
Mile Panie- chciałybyście mieć odpowiedż w danej sprawie ale mam za mało danych.Powiem na swoim przykładzie.Zwolnienie lekarskie dostałam na 182 dni. Przed upływem tego czasu moje sprawnie działające kadry wręczyły mi parę papierków do wypełnienia, które póznie zostały przesłane do ZUS-u. Na komisji lekarskiej orzeczono niezdolność do pracy na okres pół roku.Zostałam zapytana o samopoczucie i czy będę chciała wrócić do pracy.Jestem tym samym przypadkiem jak Ty , nasza choroba rokuje więc zasiłek pielęgnacyjny jak najbardziej Ci przysługuje.Powodzenia.
Aha rozumiem.tylko ja sie źle okresliłam.chodzi mi o dodatek pielegnacyjny.taki z Mopsu.on wynosi chyba 150 zł.miesięcznie.ja mialam operacje 2008 roku we wrześniu.teraz jeżdżę na konsultacje do warszawy.aby dostać ten dodatek musze wysłać papiery do powiatowego zasopłu do spraw orzekania o niepełnosprawności.komisj a ma stwierdzić czy to ze nie mam tarczycy i biore hormony zalicza sie do niepełnosprawności.no nie wiem tak się zastanawiam czy warto wogole coś robic.
aniaawm28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 09:12   #3071
Sylwia 2186
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdzie nogi poniosa
Wiadomości: 246
Dot.: ***operacja tarczycy***

witam, ja jestem juz po biobsji... pisalyscie mi ze nie boli, ale musze powiedziec ze mnie bolalo rzeczywiscie trwalo to kilka sekund ale bolalo, mialam wrazenie ze wciagnie mi cala szyje w strzykawke, okropne uczucie.. byc moze to przez nerwy i stres, rozluzniona nie bylam napewno. podczas wkuwania pamietam jak lekarz mowil jeszcze chwileczke prosze nie mowic nie przelykac jeszcze chwileczke materail juz idzie juz idzie hehehe... w miejscu gdzie wkuwano sie w guza mialam wrazenie ze ten guz wyszedl mi pod sama skore czulam go reka, po jakims czasie te zgrubienie zeszlo, z tego miejsca wyszlo rowniez sporo krwi, zrobil sie wielki siniak fioletowy zielony teraz jestem na etapie żółci heheh tam gdzie wkuwano sie w sam miązsz nie bylo żadnego śladu i krwi, ogolnie z badania wyszlam w wielkim szoku od rana tlumiony strach i nerwy wziely gora i gdy wyszlam rozplakalam sie ale wtedy mi ulzylo!! teraz czekam na wyniki od nich zalezy co moj endo zrobi ze mna dalej...

ciesze sie ze dziewczyny ktore sa juz po operacji czuja sie dobrze i wszystko poszlo jak nalezy zycze szybkiego powrotu do zdrowka
Sylwia 2186 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-09, 12:07   #3072
reniawojtasz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23
Dot.: ***operacja tarczycy***

Dzie dobry dziekuje ci za slowa pocieszenia pozdrawiam cie serdecznie wyniki mi sie troche polepszyly w koncu podskoczylo wapno i od paru dni siedze w domu i nie musze wzywac karetki bardzo sie ciesze z tego powodu

---------- Dopisano o 13:07 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ----------

Dzien dobry graziaj nie bardzo rozumie od razu dostalas zwolnienie na pol roku bardzo prosze napisz czy mialas cala tarczyce usunieta i jak sie czujesz bo ja mam 2 ha ziemni i jestem jako rolnik ale nie wyobrazam sobie na ta chwile dzwigac bo sie boje a po drugie czuje sie jak rozbity przez samochod pies jestem slaba taka bez zycia a o nerwach nie wspomnie nik juz ze mna nie wytrzymuje chyba oprocz meza i mojego psa napisz wiecej o swojej chorobie i co pytali sie na tej komisji ja do swojej doktor ogolnej powiedzialam ze tez chce startowac na komisje chociaz na ta 3 grupe inwalidzka to przeciez jest w jakims sensie ubytek na zdrowiu czekam na odpowiedz pozdrawiam i zycze zdrowka
reniawojtasz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 20:24   #3073
Adasia01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 49
Dot.: ***operacja tarczycy***

Sylwia2186 witaj, musze powiedzieć, że jak czytałam twój opis z przebiegu biopsji to tak jak bym czytała moją historię. Chociaż prawie wszystkie forumowiczki zapewniały , że biopsja nie boli, mnie bolało i było dość nieprzyjemnie. Tak samo jak u ciebie ja tez miałam w miejscu nakłucia paskudnego siniaka, który utrzymywał się prawie dwa tygodnie. Niestety po czterech tygodniach czekania na wynik okazało się, że pan doktor źle się wkłuł (zamiast w guzka to w naczynie krwionośne)i w wyniku wyszło, że została pobrana sama krew. Biopsji nie mogę mieć jedna po drugiej więc teraz czekam na następną w czerwcu. Mam nadzieję, że u ciebie badanie to zostało zrobione prawidłowo. Ale trochę mnie pocieszyłaś bo ja już myślałam, że jestem jedyną osobą, która miała siniaka po tym badaniu i czuła ból. mam nadzieję, że będziesz pisać na forum i dasz znać co dalej u ciebie i twojej tarczycy.Pozdrowionka.
Adasia01 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 21:24   #3074
Lidkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sopot/Gdańsk
Wiadomości: 67
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cześć Adasia

Nie Ciebie jedną jak widzisz bolała biopsja. Mnie też jak pamiętasz, a jestem naprawdę odporna na ból.
Kiedyś jedna z forumowiczek napisała, że jak ktoś mówi, że biopsja boli, to przesadza i panikuje, a wcale tak nie jest. Teraz mnie w tym przekonaniu utwierdziłyście, Mnie bolało miejsce po biopsji przez kilka dni i to bardziej niż miejsce po operacji.
W każdym razie -mimo wszystko warto nastawić się pozytywnie-bo przecież to trwa kilka minut, a korzyści w postaci wyniku przewyższają nawet kilkudniowy ból po biopsji.
Życzę wszystkim udanych jednorazowych biopsji i dobrych wyników.

Pozdrawiam

Edytowane przez Lidkaa
Czas edycji: 2010-04-09 o 21:26
Lidkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 21:58   #3075
1969joanita
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 132
Dot.: ***operacja tarczycy***

Ja nie moge powiedziec że biopsja mnie bolała,była troche nie przyjemna. Nie wiem jak u was wyglądało po biopsji u mnie zaraz po biopsji musiałam leżec godzine i trzymac palcami miejsce wkłucia i przez cały dzien nic nie dzwigac.

Mam pytanie do forumowiczek które są dłuższy czas po operacji, macie jakies problemy ze stolcem? Ja mam taki problem że ide 4-5 razy w ciągu dnia i nigdy nie umię do konca się załatwic,jesli jestem w domu to jest pół biedy ale gorzej poza domem. Mija ten problem podczas miesiączki,idę raz a dobrze tylko miesiączka się skonczy znowu jest to samo. Mam tak od pół roku i nie wiem czy to po hormonach czy cos jest nie tak,mysle że pójde z tym do lekarza ale to taka nie przyjemna dolegliwosc. Jesli możecie mi cos doradzic to bardzo prosze. Pozdrawiam.
1969joanita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 22:46   #3076
Stabilo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 93
Dot.: ***operacja tarczycy***

Ależ tu ruch zrobił się wieczorem

joanito - a odczuwasz też bóle brzucha? Próbowałaś jakichś domowych sposobów, zmiany diety? Ja podobnie reagowałam po operacji gdy jadłam tabletki z wapniem. Teraz nie połykam już ich codziennie i jest w porządku.

Zauważyłam niestety, jak bardzo zniszczyły się od czasu operacji moje włosy. Są suche i twarde jak druty. Od jakiegoś czasu starałam się je zapuszczać, byłam jednak u fryzjera i musiałam je obciąć Fryzjerka mówiła, że to pewnie skutek uboczny zarówno narkozy jak i ogólnie problemów z tarczycą. Też miałyście takie doświadczenia?

A na zakończenie dobra wiadomość - zważyłam się dziś i miałam 2kg mniej! Wiem, że taka różnica to prawie nic, ale gdyby było +2 kg to pewnie bym się załamywała. Może jednak uda się nie przybrać?
Stabilo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 22:53   #3077
Lidkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Sopot/Gdańsk
Wiadomości: 67
Dot.: ***operacja tarczycy***

Joanitko, ja nie mam takich problemów, ale to może być efekt narkozy, duże jest prawdopodobieństwo, że to od tego. Moja koleżanka po cesarce ma różne dziwne sytuacje w organizmie, a jest 3 lata po niej.

Co do włosów natomiast, to faktycznie po operacji moje trochę się pogorszyły Wcześniej miałam lśniące, długie i grube, a teraz ciągle się elektryzują, są cieńsze i męczę się, by je porządnie ułożyć, choć pozytywne jest to, że nie wypadają.
Ale jednak to nie to samo, co przed operacją

Edytowane przez Lidkaa
Czas edycji: 2010-04-09 o 22:55
Lidkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-09, 23:41   #3078
1969joanita
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 132
Dot.: ***operacja tarczycy***

Dziękuje za odpowiedzi na moje pytanie a co do włosów to po roku od operacji moje włosy przestały wypadac, stosowałam różne odżywki ale nic to nie pomogło. Teraz jest już ok. Jestem już 16m-cy po operacji.

Stabilko! Gratulacje za te kilogramy Ja przez swięta troche zapomniałam o moich nad kilogramach i sobie osłodziłam życie ale od srody już zero dobroci.
1969joanita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-10, 13:17   #3079
olla74
Zakorzenienie
 
Avatar olla74
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: puszcza świętokrzyska
Wiadomości: 4 160
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cytat:
Napisane przez Stabilo Pokaż wiadomość
Ależ tu ruch zrobił się wieczorem

joanito - a odczuwasz też bóle brzucha? Próbowałaś jakichś domowych sposobów, zmiany diety? Ja podobnie reagowałam po operacji gdy jadłam tabletki z wapniem. Teraz nie połykam już ich codziennie i jest w porządku.

Zauważyłam niestety, jak bardzo zniszczyły się od czasu operacji moje włosy. Są suche i twarde jak druty. Od jakiegoś czasu starałam się je zapuszczać, byłam jednak u fryzjera i musiałam je obciąć Fryzjerka mówiła, że to pewnie skutek uboczny zarówno narkozy jak i ogólnie problemów z tarczycą. Też miałyście takie doświadczenia?

A na zakończenie dobra wiadomość - zważyłam się dziś i miałam 2kg mniej! Wiem, że taka różnica to prawie nic, ale gdyby było +2 kg to pewnie bym się załamywała. Może jednak uda się nie przybrać?

Mnie starsznie wypadały , chyba pisałam tu o tym. Normalnie jak po porodzie- garściami. Teraz 4-ty tydz po operacji jest lepiej.Ale słabe są.
Jak długo po braniu hormonu ważyłaś się. Ja dopiero w pon do endo i wtedy zacznę ,a tak to 1 kg na plusie choć myślę,że święta się przyczyniły nie niedoczynność.Powolutku odczuwam brak hormonu i słabnę wieczorami (a może to ta głupia pogoda????) Choć to ma dobre strony, bo dzieci więcej pomagaja ,a i mąż nie wymaga lśniącego domu i dobrego obiadu

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:14 ----------

Cytat:
Napisane przez 1969joanita Pokaż wiadomość
Ja nie moge powiedziec że biopsja mnie bolała,była troche nie przyjemna. Nie wiem jak u was wyglądało po biopsji u mnie zaraz po biopsji musiałam leżec godzine i trzymac palcami miejsce wkłucia i przez cały dzien nic nie dzwigac.

Mam pytanie do forumowiczek które są dłuższy czas po operacji, macie jakies problemy ze stolcem? Ja mam taki problem że ide 4-5 razy w ciągu dnia i nigdy nie umię do konca się załatwic,jesli jestem w domu to jest pół biedy ale gorzej poza domem. Mija ten problem podczas miesiączki,idę raz a dobrze tylko miesiączka się skonczy znowu jest to samo. Mam tak od pół roku i nie wiem czy to po hormonach czy cos jest nie tak,mysle że pójde z tym do lekarza ale to taka nie przyjemna dolegliwosc. Jesli możecie mi cos doradzic to bardzo prosze. Pozdrawiam.
No mnie po operacji zaczęły męczyć zatwardzenia, których nawet w ciąży nie miałam.Planuję kupić coś łagodnego na to w aptece. Widocznie to wina naszych "przeżyć, dolegliwości i hormonów"
__________________
Jak to Skorpionica wybaczam, ale nie zapominam.

www.pustamiska.pl

Jesli myślisz,że zmienisz faceta, to lepiej zmień faceta.

kosmetyki, buty
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post63462611

oraz książeczki NOWE

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post76540401
olla74 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-04-10, 16:13   #3080
reniawojtasz
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23
Dot.: ***operacja tarczycy***

Dzien dobry jak mozna go uznac za dobry tak sie zdenerwowalam ta tragedia ze boje sie ze znow mi spadnie wapno a co chodzi o te oddawanie stolcu to ja mam podobnie moze to zeczywiscie wina wapna i wlosy mam suche chyb bede zmuszona obciac je na krutko
reniawojtasz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-10, 16:49   #3081
Jala
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 18
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witam
Chcialam pocieszyc dziewczyny po operacji, ja mialam swoja 9 miesiecy temu (mialam Gravesa Basedowa i dlatego mialam operacje) i dopiero od miesiaca mam hormony w porzadku, biore tyroksyne 125. Mialam przez pare miesiecy problemy z wapnem, tez mialam napady tezyczki, okropne to bylo ale teraz nie biore juz wapna i jest git. Rowniez nie mam wcale problemow z waga, waga sie utrzymuje taka sama jak przed operacja i wcale nie musialam jesc mniej czy wiecej sie ruszac.
Takze bedzie dobrze, potrzeba czasu a wszystko sie ureguluje. powodzenia

---------- Dopisano o 17:49 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Chociaz jeszcze dodam, ze w ubikacji tez czasami sie mecze pomogly mi suszone figi, jem ze cztery dziennie i problem znika. Ale przed operacja nie mialam takich problemow, wiec to chyba zwiazanie z brakiem tarczycy, mimo ze wyniki hormonow mam teraz idealne.
Jala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-10, 17:35   #3082
Sylwia 2186
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdzie nogi poniosa
Wiadomości: 246
Dot.: ***operacja tarczycy***

[QUOTE=Adasia01;18473275]Sylwia2186 witaj, musze powiedzieć, że jak czytałam twój opis z przebiegu biopsji to tak jak bym czytała moją historię. Chociaż prawie wszystkie forumowiczki zapewniały , że biopsja nie boli, mnie bolało i było dość nieprzyjemnie. Tak samo jak u ciebie ja tez miałam w miejscu nakłucia paskudnego siniaka, który utrzymywał się prawie dwa tygodnie. Niestety po czterech tygodniach czekania na wynik okazało się, że pan doktor źle się wkłuł (zamiast w guzka to w naczynie krwionośne)i w wyniku wyszło, że została pobrana sama krew. Biopsji nie mogę mieć jedna po drugiej więc teraz czekam na następną w czerwcu. Mam nadzieję, że u ciebie badanie to zostało zrobione prawidłowo. Ale trochę mnie pocieszyłaś bo ja już myślałam, że jestem jedyną osobą, która miała siniaka po tym badaniu i czuła ból. mam nadzieję, że będziesz pisać na forum i dasz znać co dalej u ciebie i twojej tarczycy.Pozdrowionka.




wlasnie mnie troche to przestraszylo ze w miejscu gdzie wkuwal sie w guz byla krew, a tam gdzie w miazsz nie bylo jej... wspolczuje Ci ze musisz przezyc to jeszcze raz, chociaz za drugim razem wiesz juz co Cie czeka i jak to wyglada. ja balam sie straszliwe, wzielam sobie nawet wolne w pracy 3 dni, dzien przed, dzien w ktorym mialam biobsje, gdyz musialam jechac do szpitala w innym miescie i dzien po zeby ochlonac i odpoczac po tych przezyciach
na wyniki czekam juz prawie 2 tygodnie..ale uprzedzano mnie ze moze to trwac z miesiac
w sumie to zastanawialam sie skad on wiedzial gdzie celowac.. spojrzal na usg ktore przywiozlam ze soba i sie wkul.. mam nadzieje ze biobsja byla przeprowadzono prawidlowo.. napewno dam znac jakie byly wyniki
Sylwia 2186 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-11, 11:44   #3083
thenerdqueen
Wtajemniczenie
 
Avatar thenerdqueen
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 773
Dot.: ***operacja tarczycy***

.

Edytowane przez thenerdqueen
Czas edycji: 2011-08-27 o 21:55
thenerdqueen jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-11, 16:26   #3084
olla74
Zakorzenienie
 
Avatar olla74
 
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: puszcza świętokrzyska
Wiadomości: 4 160
Dot.: ***operacja tarczycy***

[QUOTE=Sylwia 2186;18490722]
Cytat:
Napisane przez Adasia01 Pokaż wiadomość
Sylwia2186 witaj, musze powiedzieć, że jak czytałam twój opis z przebiegu biopsji to tak jak bym czytała moją historię. Chociaż prawie wszystkie forumowiczki zapewniały , że biopsja nie boli, mnie bolało i było dość nieprzyjemnie. Tak samo jak u ciebie ja tez miałam w miejscu nakłucia paskudnego siniaka




Większość dziewczyn pisała,że biopsja jest nieprzyjemna, bo odczuwanie bólu to indywidualna sprawa. Ja np. mam takie bóle miesiączkowe,że ból pooperacyjny to był pikuś więc trudno komuś napisać czy coś boli czy nie. Co do biopsji to powinno odbywać się pod obserwacją USG czyli 1 osoba robi USG, a 2 patrząc na ekran i słuchając tamtej wkłuwa się.Ja miałm biopsję 4 razy i zawsze tak się to odbywało. Też zawsze miałam krwiaki. A i mimo pełnego profesjonalizmu musieli 2 x wkłuć mi się w ten sam guz ( zawsze miałam z 2 guzów więc teraz było 3 kłucia za 1 razem) żeby była pewność,że pobrany materiał do badania jest we właściwej ilości i z właściwego miejsca. Nie wiem ile trwa sprawdzanie biopsji ale u mnie ( ŚCO Kielce)to było zawsze ok tygodnia. Na badanie hispat po operacji czeka się 2-3 tyg albo dłużej.
Sprawdź kompetencje tego lekarza, który robił Ci badanie, bo jakoś dziwnie twój opis brzmiał.Pozdrawiam.




wlasnie mnie troche to przestraszylo ze w miejscu gdzie wkuwal sie w guz byla krew, a tam gdzie w miazsz nie bylo jej... wspolczuje Ci ze musisz przezyc to jeszcze raz, chociaz za drugim razem wiesz juz co Cie czeka i jak to wyglada. ja balam sie straszliwe, wzielam sobie nawet wolne w pracy 3 dni, dzien przed, dzien w ktorym mialam biobsje, gdyz musialam jechac do szpitala w innym miescie i dzien po zeby ochlonac i odpoczac po tych przezyciach
na wyniki czekam juz prawie 2 tygodnie..ale uprzedzano mnie ze moze to trwac z miesiac
w sumie to zastanawialam sie skad on wiedzial gdzie celowac.. spojrzal na usg ktore przywiozlam ze soba i sie wkul.. mam nadzieje ze biobsja byla przeprowadzono prawidlowo.. napewno dam znac jakie byly wyniki
Moje to to na niebiesko, coś mi się pomieszało i źle wpisałam. Sorki za zamieszanie.
__________________
Jak to Skorpionica wybaczam, ale nie zapominam.

www.pustamiska.pl

Jesli myślisz,że zmienisz faceta, to lepiej zmień faceta.

kosmetyki, buty
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post63462611

oraz książeczki NOWE

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post76540401

Edytowane przez olla74
Czas edycji: 2010-04-11 o 16:33 Powód: pomieszało mi się
olla74 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-11, 17:42   #3085
mochita
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 75
Dot.: ***operacja tarczycy***

hej dziewczynki z tą biopsją to chyba różnie bywa. Jak dobrze pamiętam to mnie w cale nic nie bolało. Pamiętam ten dzień...leżałam w szpitalu, babki mnie wystraszyły jaka ta biopsja jest straszna, dlatego tez jak stałam pod gabinetem czekając na swoją kolejkę to wyszedł pewien pan i poprosił mnie "panią płaczącą", pewnie wiedział, że o mnie chodzi bo byłam najmłodsza. Znieczuli mnie płynem, wystraszył, rozśmieszył, kazał się nie odzywać i wstać..a ja na to "już po wszystkim?"
To zalezy od lekarza jak wszystko inne. Ja guzków jak dobrze pamiętam miałam 9 + jakieś gruczolaki, ale po II jodzie się wchłonęły lub wyniszczyły..

Dzisiaj jest 9 dzień po operacji. Szybko się dochodzi do siebie. Mam bardzo ładny szew. Chirurg się postarał, ale wkurzają mnie ślady po kleju z plasterków. Jak na razie jem mniej i się ruszam..dzisiaj jeździlam godzinę na rowerku stacjonarnym ale to trochę za wcześnie, bo potem... W środę mam wizytę u chirurga i wyniki histo..ale nie wiem co mogą wykazać i po co mi one są skoro USG nie wykazało niczego, żadnych zmian...To dziwne trochę.Boję się utyć, ale czytałam, że am się to nie przydarzyło i jestem spokojniejsza, mimo to wolę chuchać na zimno wakacje się zbliżają, chce tro0chę schudnąć
mochita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-12, 07:39   #3086
bazan9
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cześć jestem na forum nowy ale już od dawna bardzo uważnie czytam wszystkie posty.


Moja historia wygląda następująco mam powiększoną tarczycę oraz kilka guzków. Biopsja którą zrobiłem dwa miesiące temu wyszła ok ale Endo uważa, że ze względu na wielkość mojej tarczycy należy ją usunąć. Bardzo się boję i nie wiem czy poddać się operacji teraz czy poczekać może tabletki zbiegiem czasu zmniejszą na tyle maja tarczycę, że będzie lepiej ją usunąć. Operację przeprowadzał by dr z Krakowa nie jaki Pan Pana Prof. dr n. med. Leszek Kołodziejskiego


Mam pytanie czy warto czekać jeszcze jakiś czas i liczyć na to, że po lekach (Euthyrox 100) trochę się tarczyca zmniejszy i będzie lepiej ją zoperować oraz drugie pytanie czy był ktoś operowany może przez Pana Prof. dr n. med. Leszek Kołodziejskiego i jak przebiegła operacja.


Z góry dziękuję za wszystkie informacje
bazan9 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-12, 09:35   #3087
Adasia01
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 49
Dot.: ***operacja tarczycy***

Witaj bazan9- no wreszcie dołączył do nas jakiś rodzynek, mało was panowie na forum, a to chyba dlatego , że kobiety częściej miewają problemy z tarczycą. Skoro piszesz, że wynik biopsji był ok to możesz spróbować leczyć się tabletkami(oczywiście hormony) bo tak jest na przykład w moim przypadku, lekarz próbuje prze pół roku leczyć mnie Letroxem50, który czasem powoduje zmiejszenie tarczycy i wchłonięcie guzków(ale niestety dość rzadko)po pół roku nowe USG i zobaczymy co się tam w mojej tarczycy dzieje. Możesz się skonsultować z jeszcze innym lekarzem, zobaczysz co ci doradzi( u mnie dwóch lekarzy podjęło tę samą decyzję, ponieważ tarczyca działa prawidłowo)zawsze wtedy będziesz pewniejszy co do tego jak postąpić. Ktoś kiedyś powiedział na tym forum (chyba joanita1969) że do operacji -jeśli nie ma niezaprzeczalnej konieczności- to nie ma co się spieszyć. Może to racja...

Sylwia2186 zastanawia mnie, że lekarz robiąc ci biopsję nie robił jednocześnie USG, u mnie i zresztą chyba u wszystkich to badanie wyglądało tak: pielęgniarka robiła USG, a lekarz patrząc w monitor wiedział gdzie ma się wkłuć(chociaż i tak się nie wkłuł tam gdzie była potrzeba) ale, tak to powinno przebiegać.

thenerdqueen przede wszystkim to witamy w klubie. Z tego co piszesz to chyba masz na tarczycy torbiele, a kiedyś czytałam , że nie zawsze trzeba je usuwać operacyjnie, czasami ściąga się znajdujący się w nich płyn (właśnie w czasie biopsji) potem leki i niejednokrotnie to wystarcza, aczkolwiek decyzję o sposobie leczenia napewno musi podjąc lekarz. pozdrawiam serdecznie i pisz co u ciebie

mochita zobacz, jak ten czas szybko płynie, nie tak dawno stresowałaś się operacją, a teraz już jesteś 9 dni po. dbaj o siebie i nie stresuj się wynikiem histo, zobaczysz , że będzie ok. Pa

Edytowane przez Adasia01
Czas edycji: 2010-04-12 o 09:40
Adasia01 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-04-12, 10:02   #3088
Mader 44
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 48
Dot.: ***operacja tarczycy***

Dzisiaj mija 12 dzień od usunięcia tarczycy.Od początku mam nad szwem 2 centymetrowy wałeczek długości blizny, bardzo twardy.Czy ktoś miał coś podobnego? Chirurg kazał robić ciepłe okłady, smarować liotonem 1000.Po bokach opuchlizna zeszła, ale środek bardzo mnie niepokoi. Chodzę codziennie na zmianę opatrunku i wtedy lekarz naciskając wzdluż-usuwa mi zbierający się tam płyn.Podobno mam wrażliwą skórę i to jest reakcja na szwy.Nie widzę, żeby ten "wałeczek" się zmniejszał, robił miękki.Czy ktoś miał może podobne doświadczenia?
Mader 44 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-12, 10:19   #3089
Sylwia 2186
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: gdzie nogi poniosa
Wiadomości: 246
Dot.: ***operacja tarczycy***

to mnie troche nastraszylyscie, ale z drugiej strony chodze do endo prywatnie i to ona polecila mi tego specjaliste z kliniki gdanskiej, czytalam o nim w necie i powinnam byc raczej spokojna. pani siedzaca przy aparacie usg zrobila mi je ale doktora nie byla w tym momenice w pokoju, po chwili wrocil i zrobil biobsje..a moze bylam w takim szoku ze nie pamietam ze usg robila tez przy nim? to wszystko wydarzylo sie tak szybko cos mi tam posmarowala i moze nawet nie zauwazylam bo ja bylam w jakims transie i nie pamietam sama juz niewiem, jezu jak ja nie lubie chodzic do lekarzy....teraz to juz mniej wazne.. teraz najwazniejsze sa wyniki i co bedzie dalej
Sylwia 2186 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-04-12, 11:34   #3090
mochita
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 75
Dot.: ***operacja tarczycy***

Cytat:
Napisane przez bazan9 Pokaż wiadomość
Cześć jestem na forum nowy ale już od dawna bardzo uważnie czytam wszystkie posty.


Moja historia wygląda następująco mam powiększoną tarczycę oraz kilka guzków. Biopsja którą zrobiłem dwa miesiące temu wyszła ok ale Endo uważa, że ze względu na wielkość mojej tarczycy należy ją usunąć. Bardzo się boję i nie wiem czy poddać się operacji teraz czy poczekać może tabletki zbiegiem czasu zmniejszą na tyle maja tarczycę, że będzie lepiej ją usunąć. Operację przeprowadzał by dr z Krakowa nie jaki Pan Pana Prof. dr n. med. Leszek Kołodziejskiego


Mam pytanie czy warto czekać jeszcze jakiś czas i liczyć na to, że po lekach (Euthyrox 100) trochę się tarczyca zmniejszy i będzie lepiej ją zoperować oraz drugie pytanie czy był ktoś operowany może przez Pana Prof. dr n. med. Leszek Kołodziejskiego i jak przebiegła operacja.


Z góry dziękuję za wszystkie informacje
wiesz może zrób tak jak radzą dziewczyny. Idź jeszcze do innego endokrynologa i się z nim skonsultuj Ja osobiście bym nie czekała z operacją bo w większości przypadków jednak trzeba ja prędzej czy później usunąć. Tak tylko marnujesz swój czas i zdrówko, no i życie jest oczywiście trochę utrudnione Ja tak zwlekałam z operacją, zwlekałam...Leczyłam się aż 9,5 roku..w tym mnóstwo leków, inne problemy zdrowotne, 2 leczenia jodem, tycie itp. miałam 9 guzków, które się zniszczyły po jodzie, tarczyce miałam czystą ale duża i trzeba było usunąc.ie popełniaj mojego błędu Nie ma co się bać operacji. Też się stresowałam, a teraz już 10 dzień po operacji i mimo wszystko czuję się jakoś tak lepiej z Tobą będzie podobnie

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Cytat:
Napisane przez Mader 44 Pokaż wiadomość
Dzisiaj mija 12 dzień od usunięcia tarczycy.Od początku mam nad szwem 2 centymetrowy wałeczek długości blizny, bardzo twardy.Czy ktoś miał coś podobnego? Chirurg kazał robić ciepłe okłady, smarować liotonem 1000.Po bokach opuchlizna zeszła, ale środek bardzo mnie niepokoi. Chodzę codziennie na zmianę opatrunku i wtedy lekarz naciskając wzdluż-usuwa mi zbierający się tam płyn.Podobno mam wrażliwą skórę i to jest reakcja na szwy.Nie widzę, żeby ten "wałeczek" się zmniejszał, robił miękki.Czy ktoś miał może podobne doświadczenia?
Ja z racji tego, ze miałam dużą tarczycę tez miałam taki wałeczek. Chirurg kazał abym przemywała szyję mydłem i smarowała bliznę i szyję zwykłym kremem, który stosuję na co dzień, wiesz takim co nie uczula i skóra go zna...złapałam za zwykły Nivea. Jak się smaruje to przy okazji robi się masaż aha, mogłam przemywać ranę dopiero po tygodniu od zdjęcia plasterków. Myję i kremuję chyba z 5 dni i wałeczek się bardzo zmniejszył, prawie go nie ma. Jeszcze mam tam tak jakby martwa skórkę, ale to minie

Trzymam kciuki aby Twój też zniknął. Prędzej czy później tak się stanie
mochita jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-11-13 21:53:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:50.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.