2010-03-12, 12:41 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 111
|
Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Witam, może ktoś podobnie jak ja ma takie same przemyślenia, ale zastanawiam się czy mój związek to ułuda? Fikcja? Wmawiam sobie, że jest dobrze, czy szukam problemów?>
Mojego obecnego męża poznałam w 1998 roku, łatwo policzyć ile jesteśmy już ze sobą i zastanawiam się czym zasłużyłam sobie na takie szczęście. Byłoby fajnie podzielić się swoim szczęściem, a nie tylko tym na jakich złych facetów trafiłyście etc. A może przynudzam...? Edytowane przez Sophe Czas edycji: 2010-03-12 o 13:14 |
2010-03-12, 13:19 | #2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 157
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Ależ na pewno niemało tu takich które mają za sobą długie i udane związki
Sama jestem tego przykładem , mam tego samego męża od 1990 roku , jeszcze się sobie nie znudziliśmy .
__________________
|
2010-03-12, 13:25 | #3 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
My też jesteśmy z małżem, juz ( a może tylko? ) 10 lat, mamy czasem jakies kryzysowe momenty, oboje potrafimy wybuchnąć i jak sie kłócimy to czasami przedmioty latają (czasem dosłownie) , ale ogólnie własnie tez czasem sobie siadmy we dwoje i sie zastanawiamy, czym sobie załuzylismy na to, ze jest tak dobrze... zwłaszcza, że dookoła mamy znajomych i w tym wieku ( he he, uzyłam z premedytacją) 30+ 40+ duzo jest par rozwodzących się, co chwila słyszę o rozwodach naszych znajomych... i jak tak słysze, to sie zastanawiam jakim cudem my wciąz jestesmy razem, wciąż, jak to okreslił ostatnio mój TZ " ogien płonie w łózku" ... szczęście, czy nasz wkład własny? Mysle że i jedno i drugie... mamy szczęście , ze sie poznalismy i jestesmy do siebie w wielu rzeczach podobni, w tzw podstawach, ale tez się jakoś róznimy, więc nie jest nudno, poza tym pozostawiamy sobie duzo wolności, no i przede wszystkim rozmawiamy...
poza tym obiecalismy sobie, że chocby nie wiem co, najwazniejsze to byc razem- ja mam zamiar tego dotrzymać i mam nadzieje, że mój małż też
__________________
Trójkowa mama zapuszczam włoski od zapałki 13.08.2009 : 3mm,14.09 : 2,5 cm,13.10 : 3,5 cm14.11 : 5 cm,14.12: 6 cm,15.01.2010: 8 cm, 21.12.2010: 20cm ( podcinane troszkę kilka razy) 31.12.2014 : 54cm podcinane wiele razy, CEL: 69cm.. zapuszczam grzywkę 31.12.2014: 21cm. Edytowane przez niutka1 Czas edycji: 2010-03-12 o 13:27 |
2010-03-12, 14:50 | #4 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Również poznałam mojego męża w 1998 roku,a od 1999 jesteśmy małżeństwem
Różnie przez te lata bywało,ale nic nie zmieniło faktu,że zawsze byliśmy i jesteśmy nadal ze sobą.W tym roku przypada 11 rocznica naszego ślubu,a my brykamy ze sobą tak jakbyśmy się znali miesiąc
__________________
Monika |
2010-03-12, 14:53 | #5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: G.Śląsk
Wiadomości: 840
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Zazdroszcze... Mam nadzieje ze szczesliwe zwiazki po grob istnieja i ze bede nalezec do jednych z nich
Wiecej watkow jest o nieudanych zwiazkach i problemach w nich. Hmm...chyba dlatego ze szczesciem nie wypada sie chwalic :/ sama nie wiem |
2010-03-12, 14:55 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Mam ciągle tego samego i tak samo kochanego męża od 1989 roku mam zamiar być z nim "aż po grób" Wiem, że zwyczajnie dobrze trafiłam i wybrałam.
|
2010-03-12, 17:46 | #7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 111
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Cytat:
własnie dlatego założyłam ten wątek, bo wszędzie gdzie nie spojrzę i nie czytam, raczej zdrady, smutne historie, odbicia małżeńskie etc. Tymczasem trzeba sie po prostu starać, zarówno on jak i ona, żeby to był strzał w 10-tkę. Cieszę się i oczywiście mam świadomość, że są udane związki, tylko jakoś wśród moich znajomych tego niewiele... Jak patrzę na lata studenckie, wśród znajomych, tylko my wciąż razem, nasi bliscy wielokrotnie zmieniali partnerów... czasami dziwnie się z tym czułam.. Osobiście każdemu życzę bardzo udanego związku, bo to najwazniejsze w życiu, żeby mieć wsparcie i tę drugą osobę na starość. Mam nadzieję że nie spotka mnie kara za chwalenie się i będziemy ze sobą na zawsze.. Wam tez tego życzę |
|
2010-03-12, 18:33 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Jest możliwy... Po grób to lekko niefortunne określenie.
Zwłaszcza, że przypadków kiedy ludzie odchodzą razem jest statystycznie mniej niż mogłoby się wydawać. Takie mam wrażenie. W temacie stwarzania sobie problemów... kobiety będąc w związku często oczekują pewności (że on nie odejdzie, nie zdradzi, że będzie kochał, że po grób, że.....) bez względu na wszystko, a tak naprawdę pewności nigdy nie ma. Nawet w najlepszym małżeństwie. Człowiek jest tak dalece nieprzewidywalny, że ciężko mówić o stu procentach, choć oczywiście nikt, kto jest zadowolony ze związku nie zakłada, że coś się wydarzy. Szczęśliwym także trzeba umieć być. Ze sobą. W parze. Choć w istnienie idealnie dopasowanych połówek jabłka nie wierzę, sądzę iż możliwe jest życie ze sobą - z braku innego określenia - długo i szczęśliwie. Znam takie przykłady. |
2010-03-13, 17:18 | #9 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Cytat:
no własnie...
__________________
Trójkowa mama zapuszczam włoski od zapałki 13.08.2009 : 3mm,14.09 : 2,5 cm,13.10 : 3,5 cm14.11 : 5 cm,14.12: 6 cm,15.01.2010: 8 cm, 21.12.2010: 20cm ( podcinane troszkę kilka razy) 31.12.2014 : 54cm podcinane wiele razy, CEL: 69cm.. zapuszczam grzywkę 31.12.2014: 21cm. |
|
2010-03-14, 14:03 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Cytat:
Ja też wierzę w dobry i szczęśliwy zwiazek, sama jestem w takim, taki związek stworzyli moi rodzice, moi teściowie. My jesteśmy małżeństwem od prawie 2 lat, od prawie 7 lat jesteśmy razem I jest wspaniale, zawsze było, choc oczywiście bywały też gorsze momenty..Ale "to coś" zawsze, od samego poczatku. Wiem, ze w życiu różnie bywa, ale wierzę że nam sie uda. A wokół sporo rozwodzących sie par, z niewielkim stażem, rok, dwa i rozwód. |
|
2010-03-14, 15:27 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Pewnie ,ze jest mozliwy ale sa tez przypadki rozwodow po 2-3 miesiącach .
Przykład małżenstwa po grob -moi dziadkowie ,juz nie zyjący niestety najpierw zmarl dziadel w styczniu ,w lutym roku nastepnego zmarl ababcia ,wdg. mnie ona nie chcial zyć ,mimo iz miala 3 corki ,wnuki itp ,zdrowie jej sie posypało w takim szybkim tempie ,upadła pewnego dnia i to był wlasciwie juz koniec,zlamane biodro,zapalenie płuc,alzhaimer ,poddala się. Mieli o wiele ciężej niz my teraz a jednak przetrwali razem 50 lat. Ja jestem w zwiazku od 99 roku ,nieformalnym co prawda ale zyjemy jak małżenstwo od prawie początku, 2 miesiace po poznaniu, mieszkalismy razem,mamy dziecko,wspolny dom. |
2010-03-14, 21:07 | #12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 111
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Cytat:
cudowna miłość Twoich dziadków..naprawdę, życze Ci też takiego długiego i szczęśliwego związku. Trochę smutny koniec mieli dziadkowie, szczególnie babcia, ale swoje przeżyli, więc to jest najważniejsze. Z moim stałym partnerem jestem od lutego '98 Będę pielęgnować nasz związek, jak kwiatek, przecież nie pielęgnowany szybko usycha... |
|
2010-03-18, 21:07 | #13 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Cytat:
__________________
"Misje dotyczą wszystkich chrześcijan" Redemptoris Missio JPII Mój blog: www.tereska-misje.blog.onet.pl |
|
2010-03-18, 21:44 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 111
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Cytat:
A mało tego poznałam już w liceum na tkaim przedmiocie jak PDŻ i nasza Pani kazała nam nauczyć się go na pamięć... miły zbieg okoliczności co do tego listu.. Ogólnie wydaje mi się, że łatwiej znieść wszystkie niepowodzenia losu jak ma się tę drugą połówkę koło siebie. |
|
2010-04-02, 14:18 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Hulaj dusza,piekła nie ma
Wiadomości: 274
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Nie jest możliwy,łudzisz się
__________________
69,99 - 69,6 - 69,3 - 68,4 - 66,6 |
2010-04-07, 14:25 | #16 |
Rozeznanie
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
justkabebe Chyba nie czytałaś poprzednich postów, skoro tak sądzisz. Jeżeli bardzo chcesz i naprawdę kochasz to taki związek zaistnieje. Tak było u moich dziadków, rodziców i tak jest u nas. Już mamy mocno z górki i się coraz bardziej kochamy, tzn żyjemy tak by drugiemu było ze mną dobrze a nie sobie, bo miłość to dawanie a nie branie. Jeżeli niezważając na to, tylko się czerpie z małżeństwa przyjemność, to to sie kiedyś wyczerpie i małżeństwo sie rozpada.
__________________
"Misje dotyczą wszystkich chrześcijan" Redemptoris Missio JPII Mój blog: www.tereska-misje.blog.onet.pl |
2010-04-11, 21:46 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 604
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Zazdroszczę Wam tych wszystkich szczęśliwych związków.... Moje małżeństwo się sypie,choć daję z siebie wszystko ...
|
2010-04-12, 15:35 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Swiętokrzyska wieś
Wiadomości: 230
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
:" Miłość cierpliwa jest i łaskawa, nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą, nie jest bezwstydna, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego......Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma. Miłość nigdy nie ustaje."
i........bo do tanga trzeba dwojga.... Jeśli tak naprawdę dwoje ludzi mądrze się kocha, zbudują szczęśliwy związek "po grób". Ja niezbyt wierze w takie związki NIESTETY Mój staż małżeński to 38 lat, walnie dnia 5-ego sierpnia.Troje udanych cudownych dzieci, i to jedyne co mnie łączyło z człowiekiem, który jest sprawcą jedynej radości jaką mam "dzieki" niemu.DZIECINie pił nie palił.Ale egoizm, lenistwo,i agresja.A teraz prawie niewidomy, z depresją, i trwam przy boku nie-ukochanego pewnie po grób...Lecz szczęśliwy ten związek nie był,może jakis miesiąc po ślubie.Ja go kochałam dlugo,ale on tego nie chciał.Jestem zawiedziona moim życiem z mężem. Pozdrawiam wszystkie.... NADZIEJE |
2010-04-12, 15:44 | #19 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
ra barbara, długi staz, rozumiem, że teraz z przyzwoitosi i litości z nim jesteś, ale co cię wczesniej z nim trzymało, skoro dobrze było tylko przez miesiąc po slubie, czemu az 3 dzieci akurat z nim, czy nie myslałas o rozstaniu wiele lat temu?
__________________
Trójkowa mama zapuszczam włoski od zapałki 13.08.2009 : 3mm,14.09 : 2,5 cm,13.10 : 3,5 cm14.11 : 5 cm,14.12: 6 cm,15.01.2010: 8 cm, 21.12.2010: 20cm ( podcinane troszkę kilka razy) 31.12.2014 : 54cm podcinane wiele razy, CEL: 69cm.. zapuszczam grzywkę 31.12.2014: 21cm. |
2010-04-13, 09:09 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Swiętokrzyska wieś
Wiadomości: 230
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Cytat:
Zależności finansowe, choć ja zawsze pracowałam.Kiedy dzieci usamodzielniły się,pomyślałam:-no to czas na oddech..........:confused : Wtedy zwolniono mnie z pracy, mam zasiłek przedemerytalny 650zł.Nic tylko układać sobie życie od nowa No i tracący wzrok mąż Za odprawę z pracy uparłam sie i kupiłam stara chałupkę na wsi( spelniłam moje marzenie))No i tak sobie dłubię w ziemi, wziełam na raty laptopa...BYWAM Z SIEBIE DUMNA nawet czasem Trudno zrozumieć czyjeś postepowanie,prawda?Wiem! POWODZENIA
__________________
W życiu musi być dobrze i niedobrze. Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze.(ks.J.Twardowsk i) |
|
2010-04-14, 01:55 | #21 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Cytat:
Nie pytałam "dlaczego" by Cie oskarżac, czy cos takiego, chciałam po prostu wiedzieć. Bardzo fajnie, że spełniłas swoje marzenie o "chałupce" na wsi, możesz byc z siebie jak najbardziej dumna.
__________________
Trójkowa mama zapuszczam włoski od zapałki 13.08.2009 : 3mm,14.09 : 2,5 cm,13.10 : 3,5 cm14.11 : 5 cm,14.12: 6 cm,15.01.2010: 8 cm, 21.12.2010: 20cm ( podcinane troszkę kilka razy) 31.12.2014 : 54cm podcinane wiele razy, CEL: 69cm.. zapuszczam grzywkę 31.12.2014: 21cm. |
|
2010-04-15, 19:10 | #22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 747
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
zazdroszczę i gratuluje wizazankom, które po wieeeeelu wieeeeelu latacj z TŻ sa szczęśliwe i czują "WOW"
ja nie wierzę w związki "po grób"...byłam w dwóch długich związkach: jednym 5 lat , drugim 9 lat... ten drugi zresztą niedawno sie rozpadł.... moim zdaniem szczescie w związku trwa do 4 lat . jest "wow", jest seks, jest chemia, jest poznawanie się i odrobina tajemnicy. a potem, jak nie pojawi się np dziecko, to rożnie bywa. sama widze na moim przykładzie. Z moim ostatnim-i-od-niedawna-byłym TŻ kochaliśmy sie naprawdę mocno. Szaleńczo i namiętnie, nie mogliśmy dnia bez siebie spędzić, wszyscy znajomi mówili nam jak bardzo do siebie pasujemy, jak to widać ze dobrze nam razem.....Byliśmy oboje pewni ze zestarzejemy sie razem. Ale życie pokazało, że bedzie inaczej. i nie dlatego ze jedna strona kocha a druga jest ta zła. Po prostu wypaliło się, minęło, umarło.... dość naturalnie. Oboje podjęliśmy decyzję o rozstaniu.... zresztąoboje poznalismy osoby, z którymi chcemy spróbować być, nie widząc juz możliwości ratowania naszego związku.... dlatego myślę, niestety, że wchodząc w nowy związek, nawet z tym WOW na początku, wspólnymi celami i zainteresowaniami, za kilka lat może być tak samo, kryzys, znudzenie.... zreszta to samo widzę u moich znajomych i przyjaciół....90% par rozwodzi sie, niestety.... cóż, obym się myliła, bo baaaardzo chciałabym poznać swoją drugą połówkę... niestety myślę ze jesteśmy obecnie zbyt leniwi i nie chce nam sie dbać o związek...a to podstawa. |
2010-05-05, 07:04 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
|
2010-05-05, 15:07 | #24 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z poddasza
Wiadomości: 2 904
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Cytat:
Dokładnie tak samo myslę, poza tym, trzeba byc świadomym, ze związek ma budowe zazwyczaj sinusoidy i raz sie jest na górze i jest fantastycznie, a potem sa zjazdy na dół i trzeba to zwyczajnie przetrwać, przeczekać, odpuścic trochę, wyluzować, zając sie może czyms innym, a za chwile znów jest górka poza tym , ja osobiście uważam, że w zawiązku nalezy sobie dawać duzo wolności, wtedy jest ciekawośc drugiego człowieka nawet po latach, a tak jak się jest w kółko razem, nie ma żadnych tajemnic, wszystko podane na tacy, to mozna się "zaczulić" na śmierć związku. I szczerze mówiąc mniej mi imponują związki, gdzie tak przez lata, niczym nie zmącone trwają w takim zastygłym szczęściu, bardziej cenie takie, gdzie ludzie mimo wielu przeciwności, mimo róznych wydarzen po drodze wciąż chcą być ze soba, wciąż sa dla siebie najwazniejsi i wciąż iskrzy między nimi.
__________________
Trójkowa mama zapuszczam włoski od zapałki 13.08.2009 : 3mm,14.09 : 2,5 cm,13.10 : 3,5 cm14.11 : 5 cm,14.12: 6 cm,15.01.2010: 8 cm, 21.12.2010: 20cm ( podcinane troszkę kilka razy) 31.12.2014 : 54cm podcinane wiele razy, CEL: 69cm.. zapuszczam grzywkę 31.12.2014: 21cm. |
|
2010-05-11, 19:00 | #25 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Uważam, że jak się starają obie strony w związku, to może się udać...
|
2010-05-22, 17:35 | #26 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 227
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Nie wierzę w szczęście absolutne i nieustanne. Bywają gorsze i lepsze momenty, małe kryzysy. Ale jeśli się z nich wychodzi, jeśli pokonuje się wszystkie przeszkody... To można być szczęśliwym związkiem "po grób".
|
2010-05-22, 22:08 | #27 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Cytat:
na początku chodziłam jak w amoku, kilka cm nad ziemią, byłam szaleńczo zakochana, TZ to samo - taki stan przez 4 lata po 5 latach - ślub, choć oczywiście wcześniej mieszkaliśmy ze sobą - nie byliśmy w stanie byc bez siebie ale teraz po 7 latach: nadal nie widziałam na oczy faceta, który byłby w stanie Jemu dorównać, który byłby równie interesujący, przystojny i odpowiedzialny, nie ma takiego tak na dobrą sprawę: nic sie nie zmieniło, nadal sa motyki w brzuchu bardzo madrze |
|
2010-07-11, 20:55 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Szafa
Wiadomości: 135
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Cześć, może na początku powiem, że jestem 2 lata po ślubie , przed ślubem znaliśmy się również dwa lata. Tak czytam sobie ten wątek i ciesze się, ze większość uważa,że można przeżyć całe życie z jedna osobą w "dzisiejszych czasach" .To mnie napawa optymizmem bo sama często sobie zadawałam to pytanie, bo moje wcześniejsze związki kończyły się po kilku latach. Dużo moich znajomych własnie po 30 zaczyna nowe życie po rozwodzie, wszyscy uważają, ze tzw. rodziny patchworkowe to normalność. Może jesteśmy właśnie z pokolenia, które zbyt łatwo się poddaje bo uważa, że nie watro sie poświęcać bo za rogiem i tak jest ktoś inny( lepszy ).
__________________
Z miłością jak z masłem. Od czasu do czasu trochę chłodu utrzymuje je w świeżości. Marcel Achard Every girl should use what Mother Nature gave her before Father Time takes it away. Laurence J. Peter |
2010-07-14, 16:04 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: dwie ryby przebite srebrnym mieczem
Wiadomości: 5 297
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Hmm...
Myślę, że jest możliwy szczęśliwy związek aż po grób, choć jak to mawia moja babcia (była ze swoim mężem aż do jego śmierci) - na początku silną więź tworzyła miłość, a po wielu latach już przyzwyczajenie |
2010-07-29, 11:02 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: 18 km od morza
Wiadomości: 680
|
Dot.: Czy możłiwy jest szczęśliwy związek "po grób" czy zwyczajnie się łudzę?
Od 96 roku razem i nadal jest super. Dziecko po 10 latach małżeńtwa." lepszy wróg swój niż cudzy".
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551032 szydełko https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=657443 |
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:14.