O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach...

[fistaszek24]

Ja pracowałam 1 m-c w mac i nigdy więcej ale lubie tam jeść czasami choć wole kebeby

[gregia]

Napisane przez Forget_me

To mamy dwie Justyny?
Bo Gregia to też Justyna prawda? Czy ja cosik kręcę

prawda Forget co za pamiec

Napisane przez fistaszek24

Ja pracowałam 1 m-c w mac i nigdy więcej ale lubie tam jeść czasami choć wole kebeby

moj tż to miłosnik kebabów, jak swojego czasu mieszkalismy w Norwegii i przez 3 miesiace nie zjadł typowego ,,naszego" kebaba to wpadał w depresje i mnie błagał zebym cos podobnego upichciła mu

[Forget_me]

Napisane przez gregia

Himera widze ze jestes moja imienniczka
Forget, ale zazdroszcze tobie tego sklepiku z firmowymi i tanimi ciuszkami, ja mam u sibie upatrzony second hand z firmowymi ciuszkami. kiedys za smieszne pieniadze kupilam kurteczke calvina kleina i paszczyk escady, kurcze dawno tam nie byłam musze skoczyc przy okazji
co do mc donalda ja tez uwielbiam i big maca i mc chicena i frytki lody to juz wogóle i lubie smak ich keczupu, ze w domu mam cała butelke ich keczupu
przepraszam ze tak z doskoku pisze, ale wiecie jak to jest przy małej aparatce, teraz ja polozylam spac na dwór wiec mam spokój przez godzinke

Zatem nic nie kręcę, mamy dwie Justyny
Sklep jest naprawdę super, bo przebitka cenowa jest naprawdę duża!!! Zawsze oszczędzam kilkanaście złotych na ciuchach. Wczoraj byłam w heamie, ale powiem szczerze, ze za bardzo nie miałam ochoty nic kupować, bo po co mam przepłacać Wczoraj była dostawa do tego sklepiku w moim mieście i dzisiaj mam zamiar go odwiedzić



Dziewczyny patrzcie co znalazłam w necie!!!
http://forum.blogowicz.info/topics66...010-vt3833.htm


Jeśli to wszystko prawda to za dwa lata mamy koniec świata!!! Zobaczymy czy ta śmierć znanego muzyka będzie prawdą.
Kurcze, Nostradamus, czy co?

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Napisane przez gregia

prawda Forget co za pamiec

[gregia]

Napisane przez Forget_me

Zatem nic nie kręcę, mamy dwie Justyny
Sklep jest naprawdę super, bo przebitka cenowa jest naprawdę duża!!! Zawsze oszczędzam kilkanaście złotych na ciuchach. Wczoraj byłam w heamie, ale powiem szczerze, ze za bardzo nie miałam ochoty nic kupować, bo po co mam przepłacać Wczoraj była dostawa do tego sklepiku w moim mieście i dzisiaj mam zamiar go odwiedzić



Dziewczyny patrzcie co znalazłam w necie!!!
http://forum.blogowicz.info/topics66...010-vt3833.htm


Jeśli to wszystko prawda to za dwa lata mamy koniec świata!!! Zobaczymy czy ta śmierć znanego muzyka będzie prawdą.
Kurcze, Nostradamus, czy co?

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

o kurcze ale numer ciekawe ile w tym prawdy nie? chociaz sa osoby, które posiadaja dar jasnowidzenia jezeli sprawdzi sie ze za 2 tyg umrze rzeczywiscie jakis muzyk to na bank w to uwierze. ciekawe dlaczego w lipcu znowu ma byc żałoba

[Forget_me]

Napisane przez gregia

o kurcze ale numer ciekawe ile w tym prawdy nie? chociaz sa osoby, które posiadaja dar jasnowidzenia jezeli sprawdzi sie ze za 2 tyg umrze rzeczywiscie jakis muzyk to na bank w to uwierze. ciekawe dlaczego w lipcu znowu ma byc żałoba

Jak to przeczytałam to aż mnie ciary przeszły po plecach!!! Czekam teraz na to, co się będzie działo bo jeśli jeszcze się cosik sprawdzi to zaczynam wierzyć w konieć świata

[fistaszek24]

Ja w wiele rzeczy wierzę ale poprostu czekam aż to się wydarzy bo i tak nie mam na to wpływu .

[Forget_me]

Napisane przez fistaszek24

Ja w wiele rzeczy wierzę ale poprostu czekam aż to się wydarzy bo i tak nie mam na to wpływu .

Powiem Ci, że ja w przepowiednie za bardzo nie wierzyłam. Jak gdzieś czytalam o końcu świata w 2012 to jakoś nie robiło to na mnie większego wrażenia. Przecież już było tyle dat odnośnie końca świata...Ale jak dzisiaj się natknęłam na to forum to normalnie szok!!! Ta dziewczyna przepowiedziała żałobę!!! Nie wiem, czy to zwykły zbieg okoliczności czy też może ten post został jakoś zmieniony komputerowo, ale troszkę się wystraszyłam. Zobaczymy, czy reszta przepowiedni się sprawdzi. Oby nie...

[gregia]

Napisane przez Forget_me

Jak to przeczytałam to aż mnie ciary przeszły po plecach!!! Czekam teraz na to, co się będzie działo bo jeśli jeszcze się cosik sprawdzi to zaczynam wierzyć w konieć świata

jak juz okaze sie ze muzyk za 2 tyg umrze to naprawde dziewczynie uwierze, a jak w lipcu bedzie nastepna żałoba to wtedy juz wogóle!
tak poczytałam dalej i jak to bywa wiekszosc sobie jaja robi

[meg22]

Ja nie wierze w jakieś przepowiednie i tego typu rzeczy. Chociaż jak raz chciałam pójść do wróżki (taaaa... ), to zadzwoniłam do niej aby się umówić. Odebrał jej syn i z tekstem do mnie "mama nie żyje". Stwierdziłam, że to chyba jakiś znak, abym do wróżek nie chodziła

[gregia]

Napisane przez meg22

Ja nie wierze w jakieś przepowiednie i tego typu rzeczy. Chociaż jak raz chciałam pójść do wróżki (taaaa... ), to zadzwoniłam do niej aby się umówić. Odebrał jej syn i z tekstem do mnie "mama nie żyje". Stwierdziłam, że to chyba jakiś znak, abym do wróżek nie chodziła

padła bym chyba przy tej słuchawce

[fistaszek24]

Opowiedzieć Wam coś??? Historia autentyczna .

[meg22]

Napisane przez gregia

padła bym chyba przy tej słuchawce

ja zaniemówiłam

[Forget_me]

Napisane przez gregia

jak juz okaze sie ze muzyk za 2 tyg umrze to naprawde dziewczynie uwierze, a jak w lipcu bedzie nastepna żałoba to wtedy juz wogóle!
tak poczytałam dalej i jak to bywa wiekszosc sobie jaja robi

Też troszkę poczytałam to forum i ludzie niezłe rzeczy wypisują Zobaczymy, czy ta śmierć muzyka i żałoba w lipcu się sprawdzą. Jak na razie tylko ciary na plecach, ale uwierzę w to jak się jeszcze cosik potwierdzi

Napisane przez meg22

Ja nie wierze w jakieś przepowiednie i tego typu rzeczy. Chociaż jak raz chciałam pójść do wróżki (taaaa... ), to zadzwoniłam do niej aby się umówić. Odebrał jej syn i z tekstem do mnie "mama nie żyje". Stwierdziłam, że to chyba jakiś znak, abym do wróżek nie chodziła

We wróżki nie wierzę Mój kumpel w ogólniaku poszedł do wróżki i tak mu nagadała, że rozstał się ze swoją dziewczyną z którą tworzyli super zgraną parę!!! Potem strasznie tego żałował, a dziewczyna nie chciała do niego wrócić bo skoro słowa jakiejś obcej kobiety wpłynęły na to, że się z nią rozstał to stwierdziła, że kumpelnie kochał jej wystarczająco.
Z tą jego dziewczyną spotkałam się niedawno i okazało się, że w przyszłym roku bierze ślub. A kumpel? Nie ma nikogo od kilku lat, cały czas przeżywa to, że się rozsta z tą dziewczyną.

[meg22]

Napisane przez gregia

padła bym chyba przy tej słuchawce

ja zaniemówiłam

Pisz, Kasiu!

Oj, post mi się zdublował :/

[Forget_me]

Napisane przez fistaszek24

Opowiedzieć Wam coś??? Historia autentyczna .

Tak



Madzia, a ta śmierć wróżki, kurde nie wiem co bym zrobiła słysząc to przez telefon. Chyba jak jak Justyna pisze, bym padła

[gregia]

Napisane przez gregia

padła bym chyba przy tej słuchawce

a mój wraca od lekarza bo od dłuzszego czasu pokaszliwał i mu lekarz powiedział ze ma najprawdopodobniej początki gruzlicy przeswietlenie płuc wykaze wszystko, ale to dopiero jutro do odebrania

[Forget_me]

Napisane przez gregia

a mój wraca od lekarza bo od dłuzszego czasu pokaszliwał i mu lekarz powiedział ze ma najprawdopodobniej początki gruzlicy przeswietlenie płuc wykaze wszystko, ale to dopiero jutro do odebrania

Niech porobi badania lepiej bo lekarz się bardzo mylą w swoich diagnozach. Podam Ci przykład mojej mamy. Wyszło jej uczulenie na szyji, po jakimś czasie uczulenie zaczęło pojawiać się na rękach i nogach. Do tego cały czas się drapała bo tak ją swędziła skóra.
Poszła do lekarza i usłyszała, że ma świeżb. Na nic się zdało tłumaczenie, że świeżb musiałby mieć oprócz niej ktoś jeszcze w domu, bo przecież to choroba zakaźna jest.
Lekarz zapisał jej masę lekarstw na świeżb, ale mama stwierdziła, że odwiedzi jeszcze dermatologa. Tam kobietka obejrzała te chrostki i skierowała mamę na badania alergologiczne.
Okazało się, że świeżb jest po prostu uczuleniem na jakiś składnik lakkieru do włosów
Odstawiła lakier i już jest w porządku. Uczulenie zniknęło, a mamę nic nie boli

[gregia]

Napisane przez Forget_me

Niech porobi badania lepiej bo lekarz się bardzo mylą w swoich diagnozach. Podam Ci przykład mojej mamy. Wyszło jej uczulenie na szyji, po jakimś czasie uczulenie zaczęło pojawiać się na rękach i nogach. Do tego cały czas się drapała bo tak ją swędziła skóra.
Poszła do lekarza i usłyszała, że ma świeżb. Na nic się zdało tłumaczenie, że świeżb musiałby mieć oprócz niej ktoś jeszcze w domu, bo przecież to choroba zakaźna jest.
Lekarz zapisał jej masę lekarstw na świeżb, ale mama stwierdziła, że odwiedzi jeszcze dermatologa. Tam kobietka obejrzała te chrostki i skierowała mamę na badania alergologiczne.
Okazało się, że świeżb jest po prostu uczuleniem na jakiś składnik lakkieru do włosów
Odstawiła lakier i już jest w porządku. Uczulenie zniknęło, a mamę nic nie boli

zobaczymy co pokaze przeswietlenie płuc chcoiaz dla mnie od jakiegos czasu ten lekarz to jakis podejrzany jest, mam wrazenie ze tez wymysla kazdemu jakies choroby moj tz chodzi tam ze swoja mama ktora niestety ale jest hipochondryczka, wiec jej ten lekarz pasuje,a ja cały czas mu truje zeby przepisał sie do innej przychodni

[alamig]

Napisane przez Forget_me

Niech porobi badania lepiej bo lekarz się bardzo mylą w swoich diagnozach. Podam Ci przykład mojej mamy. Wyszło jej uczulenie na szyji, po jakimś czasie uczulenie zaczęło pojawiać się na rękach i nogach. Do tego cały czas się drapała bo tak ją swędziła skóra.
Poszła do lekarza i usłyszała, że ma świeżb. Na nic się zdało tłumaczenie, że świeżb musiałby mieć oprócz niej ktoś jeszcze w domu, bo przecież to choroba zakaźna jest.
Lekarz zapisał jej masę lekarstw na świeżb, ale mama stwierdziła, że odwiedzi jeszcze dermatologa. Tam kobietka obejrzała te chrostki i skierowała mamę na badania alergologiczne.
Okazało się, że świeżb jest po prostu uczuleniem na jakiś składnik lakkieru do włosów
Odstawiła lakier i już jest w porządku. Uczulenie zniknęło, a mamę nic nie boli

I wierz tu lekarzowi Ehhh....

[Forget_me]

Napisane przez gregia

zobaczymy co pokaze przeswietlenie płuc chcoiaz dla mnie od jakiegos czasu ten lekarz to jakis podejrzany jest, mam wrazenie ze tez wymysla kazdemu jakies choroby moj tz chodzi tam ze swoja mama ktora niestety ale jest hipochondryczka, wiec jej ten lekarz pasuje,a ja cały czas mu truje zeby przepisał sie do innej przychodni

Dokładnie, lepiej zasięgnąć opinii innych lekarzy, a nie tylko jednego, który jeszcze jak piszesz, wymyśla sobie choroby.
Zaraz się będę zbierać do kosmetyczki
Chociaż mam obawy czy dzisiaj tam nie usnę bo taka jakaś zmęczona jestem

[fistaszek24]

Były sobie cztery koleżanki. Jedna chodziła często do wróżki i kiedyś namówiła pozostałe. Śmialy się ale dla zabicia czasu mówią czemu nie. Ta wróżka mieszkałą(nie wiem czy nadal mieszka) w Żorach. Wchodziły pokolei. Wyszła pierwsza i mówie opowiem Wam później i zaczeła się śmiać druga (rta co je namówiła z poważną miną wyszła (bo wierzyła we wszystko) nadeszła kolej trzeciej zapukała weszła a kobieta do niej po imieniu witaj (powiedzmy) Madziu ale dziewczyna myśli eee koleżanka jej powiedziala usiadła wróżka rozłożyła tarota po czym szybko schowała karty napisała coś na kartce włożyła do koperty dała kopertę dziewczynie i kazała jej wyjść. Dziewczyna wyszła obużona oczywiście skomentowała zachowanie wróżki za drzwiami włozyła kopertę do torebki i weszła ostatnia wyszła zadowolona. Trzecia zdążyła opowiedzieć wszystko pozostałym i podczas opowiadania miały wypadek samochodowy. Trzecia koleżanka zgineła na miejscu reszta w rozpaczy zapomniała o wszystkim co działo się i o dziwnym zachowaniu wróżki. Otrzymały kilka dni później wszystkie rzeczy osobiste jakie udało się wyciągnąć z auta i które leżały wokół auta. Otwarła jedna z nich kopertę a tam pisał "zmarłym nie wróżę".

[Forget_me]

Napisane przez fistaszek24

Były sobie cztery koleżanki. Jedna chodziła często do wróżki i kiedyś namówiła pozostałe. Śmialy się ale dla zabicia czasu mówią czemu nie. Ta wróżka mieszkałą(nie wiem czy nadal mieszka) w Żorach. Wchodziły pokolei. Wyszła pierwsza i mówie opowiem Wam później i zaczeła się śmiać druga (rta co je namówiła z poważną miną wyszła (bo wierzyła we wszystko) nadeszła kolej trzeciej zapukała weszła a kobieta do niej po imieniu witaj (powiedzmy) Madziu ale dziewczyna myśli eee koleżanka jej powiedziala usiadła wróżka rozłożyła tarota po czym szybko schowała karty napisała coś na kartce włożyła do koperty dała kopertę dziewczynie i kazała jej wyjść. Dziewczyna wyszła obużona oczywiście skomentowała zachowanie wróżki za drzwiami włozyła kopertę do torebki i weszła ostatnia wyszła zadowolona. Trzecia zdążyła opowiedzieć wszystko pozostałym i podczas opowiadania miały wypadek samochodowy. Trzecia koleżanka zgineła na miejscu reszta w rozpaczy zapomniała o wszystkim co działo się i o dziwnym zachowaniu wróżki. Otrzymały kilka dni później wszystkie rzeczy osobiste jakie udało się wyciągnąć z auta i które leżały wokół auta. Otwarła jedna z nich kopertę a tam pisał "zmarłym nie wróżę".

Ciary mnie przeszły po plecach!!!! Boję sie takich historii
Normalnie jak z jakiegoś filmu Hitchcock'a

[gregia]

Napisane przez Forget_me

Dokładnie, lepiej zasięgnąć opinii innych lekarzy, a nie tylko jednego, który jeszcze jak piszesz, wymyśla sobie choroby.
Zaraz się będę zbierać do kosmetyczki
Chociaż mam obawy czy dzisiaj tam nie usnę bo taka jakaś zmęczona jestem

Aniu ale zazdroszcze tej wizyty u kosmetyczki, ja jutro ide do fryzjera kolorek odswizyc i cos z fryzurką pokombinowac

Napisane przez fistaszek24

Były sobie cztery koleżanki. Jedna chodziła często do wróżki i kiedyś namówiła pozostałe. Śmialy się ale dla zabicia czasu mówią czemu nie. Ta wróżka mieszkałą(nie wiem czy nadal mieszka) w Żorach. Wchodziły pokolei. Wyszła pierwsza i mówie opowiem Wam później i zaczeła się śmiać druga (rta co je namówiła z poważną miną wyszła (bo wierzyła we wszystko) nadeszła kolej trzeciej zapukała weszła a kobieta do niej po imieniu witaj (powiedzmy) Madziu ale dziewczyna myśli eee koleżanka jej powiedziala usiadła wróżka rozłożyła tarota po czym szybko schowała karty napisała coś na kartce włożyła do koperty dała kopertę dziewczynie i kazała jej wyjść. Dziewczyna wyszła obużona oczywiście skomentowała zachowanie wróżki za drzwiami włozyła kopertę do torebki i weszła ostatnia wyszła zadowolona. Trzecia zdążyła opowiedzieć wszystko pozostałym i podczas opowiadania miały wypadek samochodowy. Trzecia koleżanka zgineła na miejscu reszta w rozpaczy zapomniała o wszystkim co działo się i o dziwnym zachowaniu wróżki. Otrzymały kilka dni później wszystkie rzeczy osobiste jakie udało się wyciągnąć z auta i które leżały wokół auta. Otwarła jedna z nich kopertę a tam pisał "zmarłym nie wróżę".

Kasiu normalnie dobrze ze jest dzien bo bym chyba nie zasneła, mimo ze uwielbiam takie historie i wogole opowiesci o duchach, ale jak juz napisalas ze to naprawde sie wydarzyło to gesia skórka sama wyskakuje, mnie dziwi tylko ze ta laska wyszła i nawet nie przeczytała co jej wrózka napisała bo ja bym nie wytrzymala z tej ciekaowsci, tym bardziej ze ona była jeszcze zywą osoba a nie martwa jak przyszła po wróżbę

[alamig]

Napisane przez fistaszek24

Były sobie cztery koleżanki. Jedna chodziła często do wróżki i kiedyś namówiła pozostałe. Śmialy się ale dla zabicia czasu mówią czemu nie. Ta wróżka mieszkałą(nie wiem czy nadal mieszka) w Żorach. Wchodziły pokolei. Wyszła pierwsza i mówie opowiem Wam później i zaczeła się śmiać druga (rta co je namówiła z poważną miną wyszła (bo wierzyła we wszystko) nadeszła kolej trzeciej zapukała weszła a kobieta do niej po imieniu witaj (powiedzmy) Madziu ale dziewczyna myśli eee koleżanka jej powiedziala usiadła wróżka rozłożyła tarota po czym szybko schowała karty napisała coś na kartce włożyła do koperty dała kopertę dziewczynie i kazała jej wyjść. Dziewczyna wyszła obużona oczywiście skomentowała zachowanie wróżki za drzwiami włozyła kopertę do torebki i weszła ostatnia wyszła zadowolona. Trzecia zdążyła opowiedzieć wszystko pozostałym i podczas opowiadania miały wypadek samochodowy. Trzecia koleżanka zgineła na miejscu reszta w rozpaczy zapomniała o wszystkim co działo się i o dziwnym zachowaniu wróżki. Otrzymały kilka dni później wszystkie rzeczy osobiste jakie udało się wyciągnąć z auta i które leżały wokół auta. Otwarła jedna z nich kopertę a tam pisał "zmarłym nie wróżę".

O w mordę! To na prawdę autentyczna historia?

[meg22]

Napisane przez fistaszek24

Były sobie cztery koleżanki. Jedna chodziła często do wróżki i kiedyś namówiła pozostałe. Śmialy się ale dla zabicia czasu mówią czemu nie. Ta wróżka mieszkałą(nie wiem czy nadal mieszka) w Żorach. Wchodziły pokolei. Wyszła pierwsza i mówie opowiem Wam później i zaczeła się śmiać druga (rta co je namówiła z poważną miną wyszła (bo wierzyła we wszystko) nadeszła kolej trzeciej zapukała weszła a kobieta do niej po imieniu witaj (powiedzmy) Madziu ale dziewczyna myśli eee koleżanka jej powiedziala usiadła wróżka rozłożyła tarota po czym szybko schowała karty napisała coś na kartce włożyła do koperty dała kopertę dziewczynie i kazała jej wyjść. Dziewczyna wyszła obużona oczywiście skomentowała zachowanie wróżki za drzwiami włozyła kopertę do torebki i weszła ostatnia wyszła zadowolona. Trzecia zdążyła opowiedzieć wszystko pozostałym i podczas opowiadania miały wypadek samochodowy. Trzecia koleżanka zgineła na miejscu reszta w rozpaczy zapomniała o wszystkim co działo się i o dziwnym zachowaniu wróżki. Otrzymały kilka dni później wszystkie rzeczy osobiste jakie udało się wyciągnąć z auta i które leżały wokół auta. Otwarła jedna z nich kopertę a tam pisał "zmarłym nie wróżę".

O kurcze!! aż mnie ciarki przeszły!

[Forget_me]

Napisane przez gregia

Aniu ale zazdroszcze tej wizyty u kosmetyczki, ja jutro ide do fryzjera kolorek odswizyc i cos z fryzurką pokombinowac

Kasiu normalnie dobrze ze jest dzien bo bym chyba nie zasneła, mimo ze uwielbiam takie historie i wogole opowiesci o duchach, ale jak juz napisalas ze to naprawde sie wydarzyło to gesia skórka sama wyskakuje, mnie dziwi tylko ze ta laska wyszła i nawet nie przeczytała co jej wrózka napisała bo ja bym nie wytrzymala z tej ciekaowsci, tym bardziej ze ona była jeszcze zywą osoba a nie martwa jak przyszła po wróżbę

Do fryzjera idę w sobotę i to już na fryz próbny Miałam dowieźć fryzjerce zdjęcie fryzurki bo się chciała przygotować psychicznie Ale stwierdziłam, że nie ma się do czego przygotowywać, nie chcę przeciez nic skomplikowanego


Też mnie ciekawi, dlaczego ta laska nie otworzyła tej koperty Ja bym nie wytrzymała, ale jakbym przeczytała takie słowa to chyba bym na zawał zeszła



Dziewczynki, uciekam do kosmetyczki
Nie piszcie za dużo, cobym nie miała za dużo do nadrabiania
Buziale

[fistaszek24]

Napisane przez alamig

O w mordę! To na prawdę autentyczna historia?

Naprawdę autentyczna .

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Nie wiem do tej pory czemu nie przeczytała a może własnie tak miało być .

[gregia]

Napisane przez Forget_me

Do fryzjera idę w sobotę i to już na fryz próbny Miałam dowieźć fryzjerce zdjęcie fryzurki bo się chciała przygotować psychicznie Ale stwierdziłam, że nie ma się do czego przygotowywać, nie chcę przeciez nic skomplikowanego


Też mnie ciekawi, dlaczego ta laska nie otworzyła tej koperty Ja bym nie wytrzymała, ale jakbym przeczytała takie słowa to chyba bym na zawał zeszła



Dziewczynki, uciekam do kosmetyczki
Nie piszcie za dużo, cobym nie miała za dużo do nadrabiania
Buziale

Aniu to teraz czekamy na Twoje fotki z fryzurki próbnej

[alamig]

Napisane przez fistaszek24

Naprawdę autentyczna .

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Nie wiem do tej pory czemu nie przeczytała a może własnie tak miało być .

Może jej ta wróżka powiedziała, żeby teraz nie otwierała. Zapewne nigdy nikt się już tego nie dowie

[meg22]

Tak, tak... czekamy na zdjęcia fryzurki