Wpadki inteligentnego kierowcy w spódnicy!

[strongbaby]

Napisane przez carraluch

instruktor: ... i na rondzie proszę w lewo.
ja <z tryumfalnym wyrazem twarzy> : chce mnie Pan sprawdzić ale ja się nie dam nabrać, przecież dobrze wiem, że na rondzie nie można skręcać w lewo!
instruktor:
ja: można tylko w prawo. w pierwsze prawo, drugie prawo i trzecie prawo.
instruktor: to proszę w trzecie prawo...

hahhahahahahahhahah dobre

[Madaaa]

Kiedys na wp psiali o kobiecie, ktora pomyliła hamulec z gazem i wjechala na wozek dzieciecy...Na szczęście dziecka w wózku nie bylo.

[Kamilunia]

No to i ja opiszę swoje wpadki:
1) o\tankowanie- wysiadam na cwaniaka z auta poczym je zamykam probuje otworzyc drzwiczka di wlewu paliwa, ale one nawet nie drgna, myśle co jest?? podwazam kluczykiem, prawie go złamałam( tz by mnie zabił bo jest tlko jeden) nagle ze sklepiku wychodzi naprawde przystojny pracownik stacji paliw.Mysle sobie zabłysnę przy nim- a on co się stalo. Ja oczywiscie juz bordowa mowie ze cos musialo sie zaciac. Tak zaciela sie, ale cos w moiim mozgu. Przeciez mam centralny zamek!!!!!!!!!!!!!!!!! JAk poprosil o otworzenie samochodu i bez problemu otworzyl mi wlew paliwa to poprostu chcialam spiepszac gdzie piepsz rosnie ze wstudu
2) zawsze fascynowaly mnie podziekowania kierowcow i tez kiedys sprobowalam podziekowac panu( jeszcze nie wiedzialam ze dziekuje sie awawyjnymi) wpuscil mnie przemile usmiechajacy sie do mnie pan. Mysle sobie to jest ten czas zeby podziwekowac. Zamiat awaryjnymi to chcialam faceta oślepic dlugimi, a ze nie wiedzialam dokladnie gdzie one są to wlaczylam najpuierw wycieraczki, pozniej spryskalam sobie szybe, a na koniec pootwieralam wszystkkie szyby. Final byl taki ze w panice pan nie doczekal sie podziekowan, a ja poznalam dokladnie co do czego sluzy( ale se facet o mnie pomyslal) jak opowiedzialam o tym mezowi to powiedzial tylko jedno you stupid woman

[Mini007]

Napisane przez Kamilunia

2) zawsze fascynowaly mnie podziekowania kierowcow i tez kiedys sprobowalam podziekowac panu( jeszcze nie wiedzialam ze dziekuje sie awawyjnymi) wpuscil mnie przemile usmiechajacy sie do mnie pan. Mysle sobie to jest ten czas zeby podziwekowac. Zamiat awaryjnymi to chcialam faceta oślepic dlugimi, a ze nie wiedzialam dokladnie gdzie one są to wlaczylam najpuierw wycieraczki, pozniej spryskalam sobie szybe, a na koniec pootwieralam wszystkkie szyby. Final byl taki ze w panice pan nie doczekal sie podziekowan, a ja poznalam dokladnie co do czego sluzy( ale se facet o mnie pomyslal) jak opowiedzialam o tym mezowi to powiedzial tylko jedno you stupid woman

Bosko to musiało wyglądać!

[pavett]

Napisane przez carraluch

odkąd jeżdżę praktycznie codziennie robię coś głupiego, moi znajomi mają wielki ubaw i każdy chce ze mną jeździć żeby trochę pozwijać się ze śmiechu opiszę jedną sytuację jeszcze z kursu, bo to była moja pierwsza motoryzacyjna wpadka...

instruktor: ... i na rondzie proszę w lewo.
ja <z tryumfalnym wyrazem twarzy> : chce mnie Pan sprawdzić ale ja się nie dam nabrać, przecież dobrze wiem, że na rondzie nie można skręcać w lewo!
instruktor:
ja: można tylko w prawo. w pierwsze prawo, drugie prawo i trzecie prawo.
instruktor: to proszę w trzecie prawo...

O Mamo aż się popłakałam ze śmiechu!
Dobre:rot fl:

Swoją drogą jest w moim mieście dziewczyna, która tez miała przygodę na rondzie.
Otóż juz na egzaminie tak się biedna zestresowała że gdy egzaminator do niej;
-Na rondzie proszę prosto
A ta przez rondo smiga prosto na pas zieleni i stanęła w środku "kółeczka" wysadzonego kwiatuszkami
Szkoda że nie widziałam miny tego egzaminatora

---------- Dopisano o 07:25 ---------- Poprzedni post napisano o 07:01 ----------

Ale się uśmiałam jak to wszytsko przeczytałam , genialny jest ten watek ale żeby nie było że tylko się śmieję to też zabłysnę
To było jeszcze podczas kursu..Moja pierwsza jazda na miescie zadowolona z siebie że przez pół godziny nikogo nie zabiłam
No i wyjazd z drogi poporządkowanej miałam skęcić w lewo no a obok był Kościół ogrodzony wyyysokim murem więc widoczność kiepska ( bylo lusterko no ale oczywiście nawet go wtedy nie zauważyłam)
Ja wyjeżdżam a tu z mojej lewej ogromny Tir więc ja zamiast gazu dodać i ruszyć d... to tylko puściłam kierownicę złapałam się za głowę zamknęłam oczy i piszczę.
Dobrze że tamtan kierowca i instruktor zachowali zimną krew, choć mój instruktor stwierdził że jak chciałam popelnić samobójstwo to mogam z mostu się rzucić
Wstyd jak cholera

[Honcia]

Napisane przez pavett

O Mamo aż się popłakałam ze śmiechu!
Dobre:rot fl:

Swoją drogą jest w moim mieście dziewczyna, która tez miała przygodę na rondzie.
Otóż juz na egzaminie tak się biedna zestresowała że gdy egzaminator do niej;
-Na rondzie proszę prosto
A ta przez rondo smiga prosto na pas zieleni i stanęła w środku "kółeczka" wysadzonego kwiatuszkami
Szkoda że nie widziałam miny tego egzaminatora

---------- Dopisano o 07:25 ---------- Poprzedni post napisano o 07:01 ----------

Ale się uśmiałam jak to wszytsko przeczytałam , genialny jest ten watek ale żeby nie było że tylko się śmieję to też zabłysnę
To było jeszcze podczas kursu..Moja pierwsza jazda na miescie zadowolona z siebie że przez pół godziny nikogo nie zabiłam
No i wyjazd z drogi poporządkowanej miałam skęcić w lewo no a obok był Kościół ogrodzony wyyysokim murem więc widoczność kiepska ( bylo lusterko no ale oczywiście nawet go wtedy nie zauważyłam)
Ja wyjeżdżam a tu z mojej lewej ogromny Tir więc ja zamiast gazu dodać i ruszyć d... to tylko puściłam kierownicę złapałam się za głowę zamknęłam oczy i piszczę.
Dobrze że tamtan kierowca i instruktor zachowali zimną krew, choć mój instruktor stwierdził że jak chciałam popelnić samobójstwo to mogam z mostu się rzucić
Wstyd jak cholera

Oplułam monitor ze śmiechu!
Ja wprawdzie jeszcze jestem w trakcie ubiegania się o prawko, ale standardowo przez pierwsze kilkanaście godzin jazdy skręcałam zamiast w lewo to w prawo i na odwrót.. raz też jadąc prosto, po usłyszeniu polecenia instruktora w lewo (a zbliżała się wysepka oddzielająca pasy ruchu) zaczęłam się z nim spierać, że przecież z lewej strony wysepki nie moge objechać... ale nie przyszło mi na myśl, że mam skręcić w uliczkę za wysepką

[nikolla87]

ja jeszcze nie mam takich przygód bo własnie robię prawo jazdy.
ale przypomniał mi się artykuł z regionalnej gazety.
facet zadzwonił na policję, ponieważ zobaczył, że jego auto zostało skradzione spod bloku. policja szukała samochodu dobrych kilka/kilkanaście godzin. po upływie tego czasu facet zadzwonił na policję i oznajmił, że auto się znalazło. okazało się że pojechał zrobic zakupy w markecie i wychodząc zapomniał, że przyjechał samochodem

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

a jeszcze coś....
lasce zepsuł się samochód pod marketem. chciała z koleżanką zholowac samochód......wsiadły obie do jednego a tamto auto ciągnęły za sobą przy czym poobijały inne samochody.

[Vivienne]

Napisane przez nikolla87

napisano o 18:55 ----------

a jeszcze coś....
lasce zepsuł się samochód pod marketem. chciała z koleżanką zholowac samochód......wsiadły obie do jednego a tamto auto ciągnęły za sobą przy czym poobijały inne samochody.

I u nas był taki przypadek... ale to starsza kobieta była

Swoja droga kilka tygodni temu widziałam podobny przypadek na drodze- holowane auto latało po obydwu pasach, rzucało nim, a, że jechałam za nim przestraszyłam się i jechałam bardzo wolno. Byłam przekonana, że tam nikogo nie ma za kierownicą, bo tak to wyglądało, ale przy największych rzucaniach na rondzie świeciło się światło hamowania, także ktoś musiał siedzieć. Ale nie wiem co to za debil był

[pavett]

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

a jeszcze coś....
lasce zepsuł się samochód pod marketem. chciała z koleżanką zholowac samochód......wsiadły obie do jednego a tamto auto ciągnęły za sobą przy czym poobijały inne samochody.[/QUOTE]


Dobre

[vadi]

Boże kochany, płakałam ze śmiechu na tym wątku

[strongbaby]

Napisane przez Kamilunia

No to i ja opiszę swoje wpadki:
2) zawsze fascynowaly mnie podziekowania kierowcow i tez kiedys sprobowalam podziekowac panu( jeszcze nie wiedzialam ze dziekuje sie awawyjnymi) wpuscil mnie przemile usmiechajacy sie do mnie pan. Mysle sobie to jest ten czas zeby podziwekowac. Zamiat awaryjnymi to chcialam faceta oślepic dlugimi, a ze nie wiedzialam dokladnie gdzie one są to wlaczylam najpuierw wycieraczki, pozniej spryskalam sobie szybe, a na koniec pootwieralam wszystkkie szyby. Final byl taki ze w panice pan nie doczekal sie podziekowan, a ja poznalam dokladnie co do czego sluzy( ale se facet o mnie pomyslal) jak opowiedzialam o tym mezowi to powiedzial tylko jedno you stupid woman

hehehe. Mi za to przy szybkiej zmianie pasa zdarza się włączyć wycieraczki zamiast kierunkowskazu

[pavett]

Napisane przez strongbaby

hehehe. Mi za to przy szybkiej zmianie pasa zdarza się włączyć wycieraczki zamiast kierunkowskazu

Haha mi też

[Fenoloftaleinka]

To ja sie tez podziele tym co pamietam

Na kursie, pierwsze zajecia "z samochodem". Instruktor mowi mi zeby sie do jazdy przygotowac, fotel ustawic i lusterka. A ze nie mial lusterek elektrycznie regulowanych, nie mialam pojecia jak je mam ustawic-zaczelam szybe otwierac :P

Jak zdalam prawko to egzaminator mi z tekstem wyjechal: Egzamin zdany pozytynie, a pani juz wie co tam nabroila. Do tej pory mysle ze farta niezlego mialam ze mnie przepuscil i zlosliwy nie byl (lewoskret na jednokierunkowej a ja przy prawej stronie jezdni)

Juz teraz konkretnych sytuacji nie pamietam za bardzo, ale pewnie tez rozne dziwnosci byly. Po pol roku jazdy samochodem z 4 kolpakow ostal mi sie tylko jeden

A ogolnie co do takich naszych kobiecych glupotek za kierownica, kiedys sie tym strasznie przejmowalam. Ale traf chcial ze w wakacje pracowalam na stacji paliw, gdzie sie naogladalam różniastych glupot w wykonaniu facetow i jakos przeszly mi wszystkie kompleksy (no dobra-wiekszosc kompleksów)
Przyklad1:
Przychodzi facet zaplacic za paliwo, widac ze dobrze sytuowany, garnitur, krawat, samochod z gornej polki. Daje mi karte...odmowa. Daje druga...rowniez odmowa. Jaki on sie malutki zrobil wtedy Nie mial jak zaplacic, potem wrocil z karta zony
Przyklad2:
Tez facet. Podchodzi do mnie iz tekstem: Poprosze najlepszy olej do samochodu
Ja mu zaczynam tlumaczyc ze do roznych samochodow sa rozne oleje i ma to opisane w instrukcji samochodu i musi mi podac konkretne oznaczenie.
No to mi wyjechal z tekstem ze on jest lekarzem, a na czym ja sie znam, on chce najlepszy olej... Płonna dyskusja

Z nami laskami tak jest ze nawet jak cos zle zrobimy to sie uczymy na wlasnych bledach i wyciagamy wnioski. Niestety faceci ida w zaparte :P

[isa666]

Moja może nie wpadka, ale śmieszna sytuacja z wczoraj.
Zaparkowałam samochód na parkingu pod biurowcem gdzie pracuję. Po 8 h wsiadam do mojego Colta, w środku gorąco strasznie(cały dzień świeciło mocno słońce). Ponieważ się spieszyłam na pocztę i nie miałam czasu na wietrzenie szybko wsiadłam, kluczyk do stacyjki i pierwsza myśl: włączę nadmuch żeby trochę przedmuchać to gorące powietrze(nie lubię jeździć z otwartą czy nawet uchyloną szybą, bo denerwuje mnie i ogłusza szum powietrza).
Nie namyślając się długo włączyłam nadmuch i nagle srruuuu! Do środka wleciało mi mnóstwo białych płatków z drzewa, które stało obok mojego samochodu Żebyście widziały moją zdziwioną minę. Musiało to komicznie wyglądać, mam nadzieję, że nikt z boku tego nie widział. W sobotę wysprzątałam i odkurzyłam samochód a tu w ciągu sekundy cała kupka płatków jaka zebrała się na przedniej szybie przy wycieraczkach wleciała z impetem do środka.
Ech...


Przypomniało mi się jeszcze jedno. Druga albo trzecia jazda moim nowym samochodem. Jadę jeszcze z tatą na pasażera. Stanęliśmy na światłach, przed nami stoi jeden samochód. I w tym momencie zapaliło się zielone a facet przed nami nie rusza. Więc ja mądra postanowiłam, że go delikatnie klaksonem pogonię Chciałam to zrobić na prawdę delikatnie. Skończyło się tym, że co prawda lekko nacisnęłam klakson ale moje auto jak nie pisnęło to aż się sama wystraszyłam Mam bardzo donośny klakson chyba

[beata_1988]

buuuu a ja dostałam mandat w czwartek 200zł i 6 punktów za prędkość.... Tż-owi się nie przyznałam i chyba nie przyznam bo mi wstyd, na dodatek mój pierwszy mandat choć prawko mam od 4 lat, jak pech to pech... niech mnie ktoś pocieszy....po prostu dałam się złapać a policjantom akurat mnie zechciało się na radar złapać...

edit: może to nie wpadka ale dla mnie wstyd jak cholera...

[ania z wzgórza marzeń]

Napisane przez beata_1988

buuuu a ja dostałam mandat w czwartek 200zł i 6 punktów za prędkość.... Tż-owi się nie przyznałam i chyba nie przyznam bo mi wstyd, na dodatek mój pierwszy mandat choć prawko mam od 4 lat, jak pech to pech... niech mnie ktoś pocieszy....po prostu dałam się złapać a policjantom akurat mnie zechciało się na radar złapać...

edit: może to nie wpadka ale dla mnie wstyd jak cholera...

1 raz musi byc, moja siostra zarobila w niedzielę 10 pkt (tez 1 wszy)

a na otarcie łez, rekordu nie pobilas

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1...cie_minut.html

[Biejatka]

U mnie z mechanikami nie ma problemu, jadę na zakład i sama mówięc dlaczego stuka i co trzeba wymienić, a i jeszcze im mówie jakiej firmy chce części mam koło siebie sporo mechaników z rodziny- tylko wiecie, u rodziny zawsze są długo terminy jeśli chodzi o naprawy auta :P

Co do wpadek ... przepraszam bardzo wszystkie dziewczyny, ale jak widzę przes sobą kierowce który robi dziwne rzeczy na drodze, to w 99% przypadków są to kobiety ... A jak stoje na jednym z moich ulubionych skrzyżowań bez świateł i przez 10 minut nie drgnę z miejsca to wiem, że na samym początku tego zamieszania jedzie kobieta, albo stary dziadek. Jeszcze raz przepraszam, nie chciałam nikogo urazić, ale takie są moje obserwacje.

[pavett]

Napisane przez Biejatka

U mnie z mechanikami nie ma problemu, jadę na zakład i sama mówięc dlaczego stuka i co trzeba wymienić, a i jeszcze im mówie jakiej firmy chce części mam koło siebie sporo mechaników z rodziny- tylko wiecie, u rodziny zawsze są długo terminy jeśli chodzi o naprawy auta :P

Co do wpadek ... przepraszam bardzo wszystkie dziewczyny, ale jak widzę przes sobą kierowce który robi dziwne rzeczy na drodze, to w 99% przypadków są to kobiety ... A jak stoje na jednym z moich ulubionych skrzyżowań bez świateł i przez 10 minut nie drgnę z miejsca to wiem, że na samym początku tego zamieszania jedzie kobieta, albo stary dziadek. Jeszcze raz przepraszam, nie chciałam nikogo urazić, ale takie są moje obserwacje.

Bez urazy ale Ciebie z calą pewnością takie wpadki nie dotyczą

Ciekawa jestem po ilu minutach stania na tym "Twoim " skrzyżowaniu drgnęłabym gdybyś Ty stała pierwsza

Oczywiście nie chcialam Cię urazić

[hihi]

Napisane przez pavett

Oczywiście nie chcialam Cię urazić

Kierowcy idealnego, który nigdy nie popełnia błędów i wszystko zawsze wie, nie sposób jest urazić, bo taka perfekcyjna jednostka jest ponad tego typu błahostki!

[Biejatka]

Napisane przez pavett

Bez urazy ale Ciebie z calą pewnością takie wpadki nie dotyczą

Ciekawa jestem po ilu minutach stania na tym "Twoim " skrzyżowaniu drgnęłabym gdybyś Ty stała pierwsza

Oczywiście nie chcialam Cię urazić

[beata_1988]

Napisane przez ania z wzgórza marzeń

1 raz musi byc, moja siostra zarobila w niedzielę 10 pkt (tez 1 wszy)

a na otarcie łez, rekordu nie pobilas

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1...cie_minut.html

kochana dziękuję za słowa pocieszenia

[Świniaczek]

Napisane przez hihi

Kierowcy idealnego, który nigdy nie popełnia błędów i wszystko zawsze wie, nie sposób jest urazić, bo taka perfekcyjna jednostka jest ponad tego typu błahostki!

Ja trafiam tylko na takich, rodzice mają ze mnie niezły ubaw, bo ciągle muszę na kogoś trąbić, bo ktoś chce we mnie wjechać i multum innych rzeczy A ich miny "Przecież ja mam rację" jak wymusza/zamula czy cokolwiek innego co denerwuje wszystkich innych kierowców są zabijające Kurde, jeżdżę przepisowo jak mało który znany mi kierowca (co nie zmienia faktu, że czasem daję ciała i zdarzają się wpadki, tym bardziej, że jeżdżę dosyć sporo, mandaty grożą mi jedynie za prędkość ), a chyba miałam najwięcej okazji do rozwalenia samochodu przez kierowców "idealnych" (w ich mniemaniu oczywiście ). Wyjazd bez spotkania chociaż jednego debila za kierownicą, który WSZĘDZIE ma pierwszeństwo to już chyba wyjazd stracony

[Tetrix]

Dziewczyny, wiecie może max po jakim czasie od popełnionego wykroczenia może przyjść mandat? Bo ostatnio nagminnie przekraczam prędkość. Zdarza się też przejechać na czerwonym, po ciągłej etc. Trochę się lękam

[xxSHINeexx]

Napisane przez Tetrix

Dziewczyny, wiecie może max po jakim czasie od popełnionego wykroczenia może przyjść mandat? Bo ostatnio nagminnie przekraczam prędkość. Zdarza się też przejechać na czerwonym, po ciągłej etc. Trochę się lękam

To moze przestan lamac przepisy?
Coz, nie slyszalam jeszcze, zeby komus przyszedl do domu mandat za przejechanie na czerwonym lub po ciaglej. Wydaje mi sie, ze nie masz sie co martwic. Ale moze to zalezy od miasta?

[Tetrix]

To moze przestan lamac przepisy?

Eee, wracając do domu z pracy ok 24, estakadą, miałabym jechać zaledwie... Nawet nie wiem jaka jest dopuszczalna prędkość A dopiero co na prawko zdałam.

Do taty kolegi przyszły zdjęcia jak na czerwonych przejeżdża, stąd moje lęki
Nie wiem jeszcze do końca jak to działa

[PannaCola]

Napisane przez Tetrix

Eee, wracając do domu z pracy ok 24, estakadą, miałabym jechać zaledwie... Nawet nie wiem jaka jest dopuszczalna prędkość A dopiero co na prawko zdałam.

Do taty kolegi przyszły zdjęcia jak na czerwonych przejeżdża, stąd moje lęki
Nie wiem jeszcze do końca jak to działa

Myślę,że mogło mu przyjść takie zdjęcie jeśli na sygnalizatorze była kamera. Więc chyba trzeba trochę uważać

I przejeżdżanie na czerwonym ;> Nie pochwalam ;>

[Świniaczek]

Napisane przez Tetrix

Eee, wracając do domu z pracy ok 24, estakadą, miałabym jechać zaledwie... Nawet nie wiem jaka jest dopuszczalna prędkość A dopiero co na prawko zdałam.

Do taty kolegi przyszły zdjęcia jak na czerwonych przejeżdża, stąd moje lęki
Nie wiem jeszcze do końca jak to działa

Przekroczenie prędkości, czy nawet podwójną ciągłą jestem w stanie zrozumieć. Ale przejeżdżanie na czerwonym świetle to dla mnie szczyt głupoty, nic więcej

[Tetrix]

Dziękuję, liczyłam na to że ktoś mnie skarci i że dzięki temu przestanę jeździć na czerwonym

[Vivienne]

Napisane przez Tetrix

Dziękuję, liczyłam na to że ktoś mnie skarci i że dzięki temu przestanę jeździć na czerwonym

No sory bardzo, oczekujesz pochwal może? Co jak co, ale to jest naprawdę jedna z największych głupot jakie może popełnić kierowca... Nie spodziewaj się tu niczego innego, tym bardziej usprawiedliwienia.

[Tetrix]

Tak, tak, dziękuję za uświadomienie mi mojej głupoty Dla mnie np głupotą jest dawać po heblach na zółtym jak za mną jedzie rozpędzona fura.
Nie oczekiwałam niczego innego niż odpowiedź na moje pytanie dot. mandatów, polecam czytanie ze zrozumieniem.