Żony, matki, wizażanki - wirtualne Koleżanki, czyli pogaduchy PM 2009 cz. XVIII

[Ana***]

Napisane przez Maja102

to ile Was na tym wątku przedszkolanek? Bo widzę, że prawie co druga jakieś zajęcia z dziećmi prowadzi...

O kim mi wiadomo to ja Martucha, Madzialenka, Baja... nie wiem czy ktoś jeszcze?

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Ana***

Wiem i to mnie smuci, ale pocieszam się, że jest wyż i mogą potrzebować wczoraj słyszałam w tv, że tylko co trzecie dziecko może zostać przyjęte no i że każde dziecko 5-letnie powinno być przyjęte, jeżeli rodzice się zgłoszą... No i dzieci 5-letnie zajmują miejsca 3-latkom... więc może coś pootwierają nowe oddziały ogólnie w tym roku wysłałam (bardziej z ciekawości, albo jako pomoc nauczyciela) jedno cv i miałam szanse... bo nawet kobietka mnie już na rozmowę zaprosiła, ale odpisała, że przeprasza, ale nie zauważyła, że dopiero za rok kończę... byłam zadowolona i załamana zarazem...

najgorzej, ze te emerytki siedzą i nie chca ustapic miejsca młodym.

ja tez pewnie będe niedługo składała podania, tzn jak juz się wyjasni czy jedziemy czy zostajemy. Bo nie chce składac, jak sie okaze ze jedziemy, ktos zadzwoni a ja powiem, ze jestem zagranicą

[martucha84]

Napisane przez Ana***

W maju zaczynam praktyki, troszkę się boję...
A i mam ogromną nadzieję, że za rok na wiosnę będę składać cv i po lic, że mnie przyjmą... Tak bym chciała

Tragedia...

zaprezentuj sie dobrze na praktykach - tworczo, ale dajac rade zdyscypilna.. to moze cie zostawia mnie tak zostawili...
dasz rade

Madzialenka
no wlasnie z tym to tak nie jedst dokonca...bo lepiej im zatrudnic lica bo mniej mu sie placi, i tak jest serio... spojrz na siatki plac dla nauczycieli.. jedne progi to stazysta kontraktowy mianowany i dypolomowany i drugi to wyklsztalcenie czyli mgr z przygotowaniem mgr bez i lic z przyg, potem lic bez przygotowania i studium oraz inne wyksztalcenie..
i bynajmniej u nas wola przyjac kogos po licu, kto robi studia dalej ale placa mi poki co mniej... niz mgr.. dlatego najgorzej jest zmienic prace nauczycielowi mgr dplomowanemu bo zarabia najwiecej...

Napisane przez Maja102

to ile Was na tym wątku przedszkolanek? Bo widzę, że prawie co druga jakieś zajęcia z dziećmi prowadzi...

wiesz co tak szczerze mowiac to nie ma czegos takiego jak przedszkolanka, sa nauczyciele w tym prypadku wychowania przedszkolnego.. mi to osobiscie nieprzeszkadza ze ktos mowi ze jestem przedszkolanka.. ale jest gro nauczycieli ktorzy za te slowa by cie opierdzielieli.. 85% nauczycieli w przedszkolu ma wyzsze wyksztalcenie NAUCZYCIELSKIE a slowa przedszkolanka sa z prl gdzie wystarczylo liceum zwykle i juz moglass uczyc teraz tak nie ma...
pisze ci to poto zebys sie kiedys nie sciela.. bo jak mowie dla mnie moge byc przedszkolanka ale inna ci za to glowe urwie



u Rybulki ok, tzn ciezko, ale dalej rade.. dalej w dwupaku

[bzyczka1]

Anika i czy ten środek nie spali wam drzewek, sprawdź koniecznie czy może być używany w okolicy innych roślin. Nam tak taka starsza pani załatwiła tuję na cmentarzu przy grobie. Psikała sobie teren koło grobu męża i przez ziemię doszło do tujki i spaliło ją a była już taka duża ponad 2,5 metry miała

[anika222]

Napisane przez Madzialenka12344321

napewno pomoże, tylko uważaj aby wiatru nie było, bo sie rozniesie dookoła i wszystko inne wypali.

nie wypali bo mam taki malutki opryskiwac i on punktowo nanosi roztwór


zresztą poza drzewami nic nie rosnie no moze jeszcze olbrzymie mlecze ale je tez potraktuję

a co!!!!

[martucha84]

Napisane przez Ana***

O kim mi wiadomo to ja Martucha, Madzialenka, Baja... nie wiem czy ktoś jeszcze?

jeszczed ania84 z tego co pamietam

Napisane przez Madzialenka12344321

ja tez pewnie będe niedługo składała podania, tzn jak juz się wyjasni czy jedziemy czy zostajemy. Bo nie chce składac, jak sie okaze ze jedziemy, ktos zadzwoni a ja powiem, ze jestem zagranicą

najlepiej skladac papiery w marcu jak jest ruch bo wtedy dyr wie ile dzieci ma w grupach ile oddzialow otwiera i co i jak z emerytuarami urlopami zdrowotnymi a przede wszystkim dlatego ze do polowy kwietnia musza miec plan na caly rok nastepny czyli maja juz zagospodarownie ile osob przyjmuja kto na jakie stanowisko.. wiec dajac teraz juz teoretycznie wszystko jest obstawione, a potem dzownia najczesciej w sierpniu z łapanki jak sie okaze ze ktos zaciazy albo cos sie naglego stalo

[Ana***]

martucha84 Ty do kobietko dajesz mi nadzieję... Marta mam umysł otwarty na wszelkie rady i wskazówki... Ty zostałaś przyjęta na zastępstwo zaraz po praktykach?

[anika222]

Napisane przez bzyczka1

Anika i czy ten środek nie spali wam drzewek, sprawdź koniecznie czy może być używany w okolicy innych roślin. Nam tak taka starsza pani załatwiła tuję na cmentarzu przy grobie. Psikała sobie teren koło grobu męża i przez ziemię doszło do tujki i spaliło ją a była już taka duża ponad 2,5 metry miała

no kontaktowąłan sie z mamą i kazała wyrwac tak na metr od drzewek i poza tym metrem moge popsikać

[Madzialenka12344321]

Marta ja wiem, ze najlepiej by było składac podania wczesniej, ale niestety nie byłam w stanie. Poza tym jak kiedys skłądałam wczesniej to i tak dzwonili do mnie dopiero w lipcu/sierpniu.
Podanie w kuratorium mam złozone od lutego chyba, jestem tam wpisana w bazie osób poszukujacych prac w szkole i przedszkolu . Miałam nawet jedną ofertę jakis czas temu, ale co z tego jak byłam zagranicą

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

dzwoniła moja mama, że ma juz pomysł co zrobic jak tesciowa wpadnie. Mam na nią zaczekac i razem cos zrobimy. a mianowicie szarlotkę na kruchym ciescie (kruche ciasto mama ma juz zamrozone) + jakas sałatke z suszonymi pomidorami i makaronem. nie wiem co to za wynalazek , bo jeszcze jej nie jadłam. wiec super, mamuska mi pomoze i bedzie ok

[Maja102]

Napisane przez Ana***

O kim mi wiadomo to ja Martucha, Madzialenka, Baja... nie wiem czy ktoś jeszcze?

to tłumaczy czemu tu tyle o dzieciach

Napisane przez martucha84

wiesz co tak szczerze mowiac to nie ma czegos takiego jak przedszkolanka, sa nauczyciele w tym prypadku wychowania przedszkolnego.. mi to osobiscie nieprzeszkadza ze ktos mowi ze jestem przedszkolanka.. ale jest gro nauczycieli ktorzy za te slowa by cie opierdzielieli.. 85% nauczycieli w przedszkolu ma wyzsze wyksztalcenie NAUCZYCIELSKIE a slowa przedszkolanka sa z prl gdzie wystarczylo liceum zwykle i juz moglass uczyc teraz tak nie ma...
pisze ci to poto zebys sie kiedys nie sciela.. bo jak mowie dla mnie moge byc przedszkolanka ale inna ci za to glowe urwie

a myślałam, ze to tylko prof. dr hab. mają hopla na punkcie tytułów
Dla mnie rpzedszkolanka i nauczyciel wychowania przedszkolnego to jedno i to samo - tylko pierwsze krócej się wymawia
Tak samo, jak na każdego nauczyciela w szkole mówi się nauczyciel, a nie pani magister historii, filologii angielskiej itp
A tak w ogóle, to jak się mówi na kogoś z wykształceniem licencjackim? Pan/i....... ???
Jest w ogóle jakiś tytuł na to, analogicznie do inżyniera?

edit: przypomniało mi się jeszcze, że nigdy nie rozumiałam, czemu u mnie w liceum na nauczycieli mówiło się "profesor" skoro żaden nie miał takiego tytułu naukowego I żadne gadania o grzeczności nic tu nie tłumacza, ja tez mam mgr, a nikt nie mówi do mnie uoprzejmościowo pani profesor ani np. pani doktor

[bzyczka1]

Maja z tego co mi wiadomo to z licencjatem w szkole uczyć nie możesz, a jeżeli przyjmą cię gdzieś do szkoły pod warunkiem dalszej nauki, to do takiej szkoły gdzie się tytułów nie używa tylko pani, pan. Zresztą w szkole się tytułów nie używa. Chyba że w liceum ale moim zdaniem to przegięcie mówienie do kogoś pani profesor jak ktoś ma mgr.

[Ana***]

Napisane przez Maja102

to tłumaczy czemu tu tyle o dzieciach

a myślałam, ze to tylko prof. dr hab. mają hopla na punkcie tytułów
Dla mnie rpzedszkolanka i nauczyciel wychowania przedszkolnego to jedno i to samo - tylko pierwsze krócej się wymawia
Tak samo, jak na każdego nauczyciela w szkole mówi się nauczyciel, a nie pani magister historii, filologii angielskiej itp
A tak w ogóle, to jak się mówi na kogoś z wykształceniem licencjackim? Pan/i....... ???
Jest w ogóle jakiś tytuł na to, analogicznie do inżyniera?

Maju, ludzi myślą, że "przedszkolanką" może zostać każda bezrobotna osoba z ulicy, a tu figa z makiem, studia trzeba mieć...
A i w skrócie można mówić nauczycielka... to nawet krócej niż przedszkolanka
żeby nie było ja nie mam hopla na żadnym z tych wyżej wymienionych punktów... od taka mała podpowiedź...

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:17 ----------

Napisane przez bzyczka1

Maja z tego co mi wiadomo to z licencjatem w szkole uczyć nie możesz, a jeżeli przyjmą cię gdzieś do szkoły pod warunkiem dalszej nauki, to do takiej szkoły gdzie się tytułów nie używa tylko pani, pan. Zresztą w szkole się tytułów nie używa. Chyba że w liceum ale moim zdaniem to przegięcie mówienie do kogoś pani profesor jak ktoś ma mgr.

Zgadzam się

[Madzialenka12344321]

Najbardzieje, to bym chciała uczyc w szkole. Praca w przedszkolu jakoś cienko mnie kręci. Oczywiscie będe składała podania i tu i tu, bo warto się gdzies zaczepić ale docelowo i tak będe szukała pracy w szkole

edit:

Tez nigdy tego nie rozumiałam, aby mówić do nauczycieli np. w liceum Pani profesor, a jaki z niej był profesor to ja nie wiem

ide poleżeć w wannie pół roku wanny nie miałam tylko prysznic

[martucha84]

Napisane przez Ana***

martucha84 Ty do kobietko dajesz mi nadzieję... Marta mam umysł otwarty na wszelkie rady i wskazówki... Ty zostałaś przyjęta na zastępstwo zaraz po praktykach?

ja bylam na praktykach sierpien wrzesien.. no i sie "zaprzyjaznilam" z dziewczynami a ze mialam tam znajome to bylo mi latwiej.. na ostatnie moej zajecia przyszla pani dyr zobaczyc jak sobie radze no i powiedziala mi potem ze super ze potrafilam zdyscyplinowac dzieci ze mnie sluchaly (pewnie robily to dlatego bo bylam ja ich wychowawczyni pani dyr i to sprawilo ze byly nadwyraz grzeczne) no i ze super temat zwielam (bajka o mateuszku na zaczarowanej wyspie i nauka prosze dziekuje przepraszam) jako przypomnienie zasad, no i powiedziala ze jak mam ochote to mam zostawic cv i od wrzesnia przyszlego roku (czyli po skonczeniu lica) mam prace. No a ze tak sie podzialo ze nauczyciel z maluszkow w ktorych bylam najdluzej zrezygnowal to do mnie zadzwonili w trakcie roku (akurat bylam w egipcie) i mnie zatrudnili z miejsca.. i od razu po przylocie mialam prace - kwiecen :0 no i od kwietnia do onca roku ciagnelam stare ich przyzwyczajenia a od wrzesnia wzielam sie na dzieci swoimi metodami

Napisane przez Madzialenka12344321

Marta ja wiem, ze najlepiej by było składac podania wczesniej, ale niestety nie byłam w stanie. Poza tym jak kiedys skłądałam wczesniej to i tak dzwonili do mnie dopiero w lipcu/sierpniu.
Podanie w kuratorium mam złozone od lutego chyba, jestem tam wpisana w bazie osób poszukujacych prac w szkole i przedszkolu . Miałam nawet jedną ofertę jakis czas temu, ale co z tego jak byłam zagranicą

dzwoniła moja mama, że ma juz pomysł co zrobic jak tesciowa wpadnie. Mam na nią zaczekac i razem cos zrobimy. a mianowicie szarlotkę na kruchym ciescie (kruche ciasto mama ma juz zamrozone) + jakas sałatke z suszonymi pomidorami i makaronem. nie wiem co to za wynalazek , bo jeszcze jej nie jadłam. wiec super, mamuska mi pomoze i bedzie ok

wiem wiem a dzownia w sierpniu bo wtedy maja te takie wakaty na szybko a teoretycznie powinni zadzwonic do maja do do polowy kwietnia oddaja do miasta i mzo liste ile nauczycieli bedzie zatrudnionych jakcy w jakiej grupie itd..
fajnie ze mama ci pomoze i daj przepis na ta salatke bo mnie zaintrygowalas

Napisane przez Maja102

to tłumaczy czemu tu tyle o dzieciach

a myślałam, ze to tylko prof. dr hab. mają hopla na punkcie tytułów
Dla mnie rpzedszkolanka i nauczyciel wychowania przedszkolnego to jedno i to samo - tylko pierwsze krócej się wymawia
Tak samo, jak na każdego nauczyciela w szkole mówi się nauczyciel, a nie pani magister historii, filologii angielskiej itp
A tak w ogóle, to jak się mówi na kogoś z wykształceniem licencjackim? Pan/i....... ???

oj jeszcze sie na studiah nie nauczyclas ze najwieksze mniemanie o sobie maja magistrowie ledwo co przyjeci na uczelnie? robiacy pod doktorami itd? to oni maja ochy i achy jacy to oni madrzy i wazni nie sa
a nie chodzi o to by tytuowac nauczyceila w szkole bo zeby uczyc histori oprocz mgr z niemo musi miec conajmniej podyplomowke zpedagogiki uzyskujac tytul nauczyciela wiec mu mowisz po jego tytule koeljnym ale jednak.. a tu nauczyciele mowia ze wiesz maja to samo wyksztalcenie a sa traktowani jak ludzie bez.. ja np mam dwuspecjalizacyjne jestem nauczycielem wychowania przedszkolanego i nauczycielem wychowania wczesnoszkolnego czyli przedskzole i 1-3 jakbym poszla do 1-3 nikt by mi niemowil ze jestem "po liceum" a bedac w przedszkolu i mowiac przedszkolanka tak niektore panie to odbieraja bo nie poto robily mgr czy licy zeby mowic przedszkolanka - to sa Nauczyciele
jeszcze raz podkreslam dla mnie moge byc nawet "ciociom" dla tych dzieci itd.. tylko mowie ze jest grop nauczycieli ktorym to poprotu ciazy sama znam kilkanascie
a na osobe z licem mowi sie pani licencjat nam po licu kazali sie tak tytuowac ale to olalam nawet po mgr nmie bede mowic pani magirster Marta.. tylko pani Marta tyle

[Maja102]

Napisane przez bzyczka1

Maja z tego co mi wiadomo to z licencjatem w szkole uczyć nie możesz, a jeżeli przyjmą cię gdzieś do szkoły pod warunkiem dalszej nauki, to do takiej szkoły gdzie się tytułów nie używa tylko pani, pan. Zresztą w szkole się tytułów nie używa. Chyba że w liceum ale moim zdaniem to przegięcie mówienie do kogoś pani profesor jak ktoś ma mgr.

ale czy w ogóle jest jakiś tytuł dla licencjata?
Kurcze, sama prace lic. pisałam i nawet nie wiem

Napisane przez Ana***

Maju, ludzi myślą, że "przedszkolanką" może zostać każda bezrobotna osoba z ulicy, a tu figa z makiem, studia trzeba mieć...

a własnie ja tak nie myślę, że każda pierwsza łajza z ulicy się do przedszkola nadaje i dla mnie słowo przedszkolanka określa miejsce pracy, a nie poziom wykształcenia i takie tam...

Napisane przez Madzialenka12344321

Najbardzieje, to bym chciała uczyc w szkole. Praca w przedszkolu jakoś cienko mnie kręci. Oczywiscie będe składała podania i tu i tu, bo warto się gdzies zaczepić ale docelowo i tak będe szukała pracy w szkole

no cóż... krzyżyk na droge i powodzenia
Mnie po liceum urząd pracy wysłał na 3-miesięczny staż do sekretariatu podstawówki. Żeby to jeszcze tylko sekretariat był, ale traktowali nas jak popychadła od wszystkiego, łącznie z zastępstwami za nieobecnych nauczycieli Dla mnie to masakra była, normalnie trauma
Już nigdy moja noga w żadnej podstawówie, gimnazjum ani innej dzieciolandii nie postanie, nie ma mocnych!

[martucha84]

Napisane przez bzyczka1

Maja z tego co mi wiadomo to z licencjatem w szkole uczyć nie możesz, a jeżeli przyjmą cię gdzieś do szkoły pod warunkiem dalszej nauki, to do takiej szkoły gdzie się tytułów nie używa tylko pani, pan. Zresztą w szkole się tytułów nie używa. Chyba że w liceum ale moim zdaniem to przegięcie mówienie do kogoś pani profesor jak ktoś ma mgr.

mozna uczyc w szkole z licencjatem, na bank mozna nawet po studium nauczycielskim mimo ze wszedl przepis ze niby maja iles lat na dokonczenie wyksztalcenia.. teraz juz to wycofano.. mialam to we wrzesniu na kursie z kuratorium.. i wiem ze mozna :wszyscy byli bardzo zdziwini bo tyle bylo suzmu o to ze zwolnia po sn i ze trzeba mgr a tu guzik lidzie poszli na studia zaplacili kupe kasy bo przewanzie zaocznie to robili a oni sie z tego wycofali mozna nawet w trakcie studiiow bez wyksztalcenia ale masz wtedy w 2 lata uzupelnic wyszlatcenie czyli po 1 licencjata moga cie przyjac

[aniaaa84]

cześć gaduły

ależ lecicie z postami

MisQa super brzuś tak fajnie sterczy sobie w górę

Anika jak usiadłaś w pokrzywy to bólu i pieczenia współczuje, ale poparzenie pokrzywami jest zdrowe, reumatyzm Cię będzie szerokim łukiem omijał

Martuś dzięki za pamięć też jestem przedszkolanką, choć tak jak piszesz co poniektórym takie określenie nieodpowiada. Pamiętam sytuacje na 2 roku studiów ja US-iu miałyśmy zajęcia łączone z inną grupą i leciała sobie luźna dyskusja i nagle ktoś ode mnie z grupy rzucił hasłem przedszkolanka...jedna z dziewczyn wstała i powiedziała, że ona nie wróci na zajęcia póki cała grupa ją nie przeprosi, wybiegła prawie z płaczem z zajęć i trzasnęła drzwiami

Maja odnośnie Twojego pytania czy jest jakiś tytuł dla licencjata, to nam po jego obronie powiedziano, że powinno się do nas zwracać licencjat Anna Nowak, na pierwszym roku magisterki mieliśmy fazę i ze dwa zjazdy tak się do siebie zwracałyśmy

[anika222]

widziałyście??
http://biznes.onet.pl/skoro-rodzisz-...,1,prasa-detal

[Madzialenka12344321]

Marta przepisik dam tez jestem ciekawa. co to za cudo Mama mówiła, ze podobno smaczna.

[AgatkaL]

Witam
No i mamy powrót zimy...u mnie za oknem prószy śnieg i zimno jak cholera...brrrr. Ech a juz miałam nadzieję na ciepełko. Ależ się jakoś dziś kiepsko czuję

[Corii]

Napisane przez Maja102

znowu Viggo?
ostatnio mi się przypomniała jego rewelacyjna rola w Eastern Promises - oglądałaś?

Jakie "znowu"?
Ja wielbie wszystkie jego role w każdym filmie, bez wyjątku

[martucha84]

i co jest jeszcze smieszne.. praca w skzole i w przedszkolu mimo ze i tu nauczyciel i tu rzadzi sie innymi prawami.. dlatego mnie najbardziej irytuje jak ktos pisze na forum ze tak nauczyciele to tacy i tacy pracuja kotko ferie swieta wszytko wolne wakacje i wogole.. po 20 godzin w tygodniu..
a to guzik prawda... owszem w szkole pracujesz 17 godzin dydaktycznych z dzieckiem raszta to kurszy szkolenia (oczwiscie nie ukrywajmy nie ma tego zawsze) no ale przygotowac sie do zajec musisz a to zajmuje mnostw czasu no i faktycznie maja miedzy swietami wolne w wakacje tez maja 35 dni wolnego no i ferie co ktorys tam rok....
ale w przedskolu tak nie jest w przedszkolu pracuje sie nieferyjnie czyli wszytko po siwetach a miedzy sylwkiem chodzisz wszytkie ferie i wakcje tez mas ztylko urlop no i pracujesz zdziecmi po 25 godzin reszta do dyspozycji dyrektora na wlansie pisanie planow pracy robienie pomocy do zajec itd...

wiec to sa 2 zupelnie inne rodzaje pracy a jak sie wrzyca ze jedni i drudzy to costam to mam ochote ubic
no ale z 2 strony pracujac z dziecmi 40 godzin w tyg szybko trafisz do psychitaryka.. wiec jest jakis powod ze sie pracuje krocej

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez aniaaa84

Maja odnośnie Twojego pytania czy jest jakiś tytuł dla licencjata, to nam po jego obronie powiedziano, że powinno się do nas zwracać licencjat Anna Nowak, na pierwszym roku magisterki mieliśmy fazę i ze dwa zjazdy tak się do siebie zwracałyśmy

my tez sie z tego smialysmy

[Madzialenka12344321]

Własnie powiedziałam tesciowej aby wzięła te okna z okleiną powiedziałam to co mi napisałyscie i się juz zdecydowała i leci zamówić

Marta mnie tez strasznie wkurza, jak ktos potwarza " oo nauczyciel to ma dobrze, pracuje kilkanasicie godz w tygodniu, do tego ma wakacje itp" kurde, ale o tym ile taki nauczyciel ma pracy w domu, ile czasu spędza na przygotowaniach do zajęć itp to już nie pomysli.
Zawsze wtedy mówię, ze skoro ktos sądzi, ze to tak boski , prosto i w ogóle, to niech idzie na studia, idzie do pracy w szkole czy przedszkolu i niech zyje w "raju"

[anika222]

Napisane przez aniaaa84

cześć gaduły

ależ lecicie z postami

MisQa super brzuś tak fajnie sterczy sobie w górę

Anika jak usiadłaś w pokrzywy to bólu i pieczenia współczuje, ale poparzenie pokrzywami jest zdrowe, reumatyzm Cię będzie szerokim łukiem omijał

Martuś dzięki za pamięć też jestem przedszkolanką, choć tak jak piszesz co poniektórym takie określenie nieodpowiada. Pamiętam sytuacje na 2 roku studiów ja US-iu miałyśmy zajęcia łączone z inną grupą i leciała sobie luźna dyskusja i nagle ktoś ode mnie z grupy rzucił hasłem przedszkolanka...jedna z dziewczyn wstała i powiedziała, że ona nie wróci na zajęcia póki cała grupa ją nie przeprosi, wybiegła prawie z płaczem z zajęć i trzasnęła drzwiami

Maja odnośnie Twojego pytania czy jest jakiś tytuł dla licencjata, to nam po jego obronie powiedziano, że powinno się do nas zwracać licencjat Anna Nowak, na pierwszym roku magisterki mieliśmy fazę i ze dwa zjazdy tak się do siebie zwracałyśmy

no dziękuję ci bardzo

ja już za dziecka zostałamw yleczona dozywotnio z takich przypadlości dfzieki mojemu wujkowi ( starszemu o 2 lata ode mnie)

u dziadków na wiosce pod radomiem jest taki wielki staw i chodzilismy
sie tam kapac w lato ten staw wokoło ma taki wielki rów i sa przez ten rów takei kładki porobione jakby mola a w rowie na około całego stawu były pokrzywy takie ponad dwumetrowe

no i mnie moj kochany wujcio podtapial w tym stawie a ze pływac nei umiem zawsze ze załzawionymi oczami z wody wychodzilam no i tak wyszłam podtopiona zle poszlam bo nic nei widziałam w wpadlam CAŁA w ten rów
nawet skóre na czubku głowy miałam w bąblach

matko jak bolało
mama sie przetraziła jak mnei zobaczyła jak mnei on niósł do domu z mielismy do przejscia ze 3 kilometry

tak że pokrzyw mam dość do końca zycia aż nie sie nie mogłam przmóc zeby wczoraj zacząć je wyrywać

[Maja102]

Napisane przez aniaaa84

Maja odnośnie Twojego pytania czy jest jakiś tytuł dla licencjata, to nam po jego obronie powiedziano, że powinno się do nas zwracać licencjat Anna Nowak, na pierwszym roku magisterki mieliśmy fazę i ze dwa zjazdy tak się do siebie zwracałyśmy

Napisane przez Corii

Jakie "znowu"?
Ja wielbie wszystkie jego role w każdym filmie, bez wyjątku

napisałam znowu, bo już go kiedyś miałaś w avku
Fajny jest, fajny...
A spytałaam o Eastern Promises, bo nie dość, że rola była genialna, to jeszcze wiesz... pamiętasz te scenę w saunie, w której nie miał nic do ukrycia?

Napisane przez martucha84

no ale z 2 strony pracujac z dziecmi 40 godzin w tyg szybko trafisz do psychitaryka.. wiec jest jakis powod ze sie pracuje krocej

mi wystarczyły 3 miesiące w podstawówce (sekretariat i swietlica wbrew mojej chęci) i o ile wczesniej dzieci były mi kompletnie obojętne, bo nie miałam z nimi kontaktu, to od kilku lat żywię do nich wielką niechęć, brr

[bzyczka1]

no widzisz Marta, nam tłukli do głów że licencjat to nam na nic potrzebny i nic z tego mieć nie będziemy, że do szkoły tylko z mgr. Teraz jest tak samo, składam cv do szkół i zawsze pada tekst że szkoda że mgr nie mam, bo jakbym miała to by praca była a z lic. przyjąć mnie nie mogą a nie zrobię mgr dopóki nie znajdę pracy, bo nie mamy kasy żeby płacić 2 tyś. za semestr + dojazdy i noclegi. Wolę dziecko niż szkołę żartuje teraz.

[Scio]

Martucha mnie też wkurza jak ktoś mówi, ze praca nauczyciela to jest super, bo tyle wolnego itd., tylko chyba nikt z mówiących tak nie ma pojęcia jaki to ciężki kawałek chleba już pomijam fakt ogarnięcia 30 osobowej grupy różnych dzieci, ale ta cała papierkowa robota - konspekty, karty pracy, dzienniki, sprawdzanie prac, zeszytów, przygotowanie klasówek td. i bzdurą jest jak ktoś myśli, ze rok - dwa lecisz na tych samych konspektach - tja jasne jak co roku zmiana programowa.
Plus do tego odpowiedzialność za dzieciaki, mające naprawdę dziwaczne pomysły

[martucha84]

Napisane przez Maja102

\
mi wystarczyły 3 miesiące w podstawówce (sekretariat i swietlica wbrew mojej chęci) i o ile wczesniej dzieci były mi kompletnie obojętne, bo nie miałam z nimi kontaktu, to od kilku lat żywię do nich wielką niechęć, brr

mnie 3 latek pierwszego dnia pracy zwolnil, inny zwyzywal.. wiec wiesz...
ale ja nigdy nie chcialam w skzo,le dla mnie te dzieci sa za pyskate.. strasznie.. po pierwsze rodzice sa tacy ze ty masz nauczyc wychowac a reszte mam gdzies dwa wymagaja nic od siebie nie dajac.. jak ja chodzilam do szkoly i nauczyciel powiedzial to mama i tata stawali za nim murem - tak ma byc bo pani powiedziala a po szkolnych praktykach i tesktach rodzicow przy dzieciach aaa pani pogada i przestanie to wiesz mam dosc szkoly...

w przedszkolu jest inny klimat bardziej na luzie rodzice sa jeszcze w fazie ze sluchaja ze jak powiesz walnol kogos zrobil to i to to jeszcze z nim pogadaja a przede wszytkim masz z nimi kontakt codziennie wiec te informacje zwrotne sa na bierzaco.,.. i mozesz cos zrobic.. a w szkole jesli wezwiesz to moze sie pojawiac..

bo ja zawsze uwazam ze najwiekszym problemem dzieci ktore "sa problemowe" sa ich walnieci rodzice.. nie spotkalam dziecka z ktorym jest cos nie tak a ma rodzicow przykladajacych sie do roli wychowania.. serio...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez bzyczka1

no widzisz Marta, nam tłukli do głów że licencjat to nam na nic potrzebny i nic z tego mieć nie będziemy, że do szkoły tylko z mgr. Teraz jest tak samo, składam cv do szkół i zawsze pada tekst że szkoda że mgr nie mam, bo jakbym miała to by praca była a z lic. przyjąć mnie nie mogą a nie zrobię mgr dopóki nie znajdę pracy, bo nie mamy kasy żeby płacić 2 tyś. za semestr + dojazdy i noclegi. Wolę dziecko niż szkołę żartuje teraz.

Tez sie kilka razy z takim czymś spotkałam.

Kiedys składałam podania (tzn rok temu ) i było kilka placówek, gdzie Pani dr sie mnie od razu pytały " ale mgr, tak??" jak móiwłam,z e tak , to one "aa to dobrze, bo tylko takie cv przyjmujemy" jak bym powiedziała, ze lic. to by nawet mojego cv nie chciały. ale to wszystko zalezy chyba od dyrektora, co on chce.

[Scio]

Bzyczku u nas nam mówili, ze jak masz lic to podst i gim a do średniej tylko po mgrze