![]() |
#151 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 36
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
dzięki dziewczyny... musze sama to przemyśleć... znam go 8 lat i teraz zmienił się po swoich problemach, tez nie chce być zozłą.
Przeprosił mnie, sam z siebie. Ale dzisiaj z nim porozmawiam i powiem co mi na duszy leży i o tym odwołaniu ślubu, choć może to olać bo ja juz mu to mówiłam ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#152 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Nie ma sytuacji, która usprawiedliwia elementarny brak szacunku do partnera, rozładowywania złości, niszczenia poczucia wartości osoby, którą się rzekomo - kocha. Takie zachowanie nie ma wiele z miłością wspólnego.To co obecnie próbujesz robić to usprawiedliwić Tż przed samą sobą, zagłuszyć wątpliwości, które się budzą, być może ze strachu przed decyzją i podjęciem działań (np odwołanie ślubu - wstyd???) Posłuchaj tej czerwonej lampki, która zapala ci się w głowie na myśl o wspólnym życiu takim jak do tej pory. Uczuciu upokorzenia, beznadziejności i przede wszystkim braku miłości, zrozumienia którego doświadczasz. Czy jesteś w stanie tak żyć na dłuższą metę? Trudności Twojego Tż nie pojawiły się wczoraj, były od zawsze. Nie mają nic wspólnego z jego zachowaniem - bo czego by nie przeżywał - kochający partner nie ma prawa tak się zachowywać. Nie ma bo kieruje się jedną ważną zasadą. Pragnieniem szczęścia drugiej połówki, a co za tym idzie swoim własnym. Tego się nie da zrobić bez szacunku. A szacunek nie wzrośnie kiedy włożysz obrączkę na palec. Może być za to odwrotnie, będziesz "jeszcze bardziej jego". Przeprosił raz i już?? Gdzie jest ta granica po przekroczeniu której jednorazowe przepraszam nie zadziała??
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#153 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#154 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 528
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Witam Dziewczyny !!
Jestem ZAŁAMANA ! Nie wiem nawet jak mam to opisać wszystko, bo tego jest tyyle... ;( Poznaliśmy się 8 lat temu, byliśmy razem 3 lata. To moja pierwsza miłość, ja jestem jego pierwszą miłością. Po 3 latach związku rozstaliśmy się w sumie bo ja chciałam, wracaliśmy do siebie itd... ale wkońcu było rozstanie. Mijały dni, miesiące i lata, miałam innego faceta na poważnie, z którym nawet mieszkałam, a On nie miał na poważnie nikogo, jakieś przelotne tylko związki.. Co jakiś czas do mnie pisał co rok, co pare miesięcy że mnie kocha, albo że jestem miłością Jego życia itd.. tak poprostu bez powodu co jakiś czas pisał. Wyjechał za granice, wrócił jesienią 2008 roku i odezwał się w ten sam dzień do mnie. Spotkaliśmy się raz, drugi, trzeci... Ale znowu go olałam, zaczęłam się spotykać z innym, chyba na siłe, żeby nie wrócić do Niego... Po kolejnych 9 miesiącach znów na siebie wpadliśmy, zaczęliśmy znowu się widywać... Znowu chciałam z tym skończyć, ale mówił, prosił że mnie kocha, że będziemy najszczęśliwsi na świecie itd... Ja nie mówię że ja do Niego nic nie czuję, lub nie czułam, bo najwspanialsze chwile swojego życia spędziłam właśnie z Nim... Uległam... Ponieważ mieszkałam sama, kupiłam mieszkanie na kredyt, od razu zamieszkaliśmy razem... Było ok... Ja go naprawdę kocham tyle lat.. Tak bardzo się cieszyłam, że może naprawdę uda nam się być razem... 5 lat temu rozstaliśmy się tak naprawdę z jakiś głupich mniej lub bardziej powodów... On jest bardzo zazdrosny, ja mam baardzo ciężki charakter... Mamy 25 lat. Tak naprawdę nawet nie wiem kiedy zaczęliśmy się na nowo tak strasznie kłucić... Wiem że on mnie okropnie kocha, ja Jego też. Ale ostatnie kilka miesięcy jest koszmarne.. Albo się ani słowem nie odzywamy nawet tydzień mieszkając pod jednym dachem, albo się kłucimy. Nigdy nie mówił do mnie obraźliwie, ale ostatnio mówię - co ?? a on -gówno ... Oczywiście to podczas kłutni.. Albo mówię - oszukałeś mnie bo coś tam (jakaś pierdoła) a on - zesrałem nie oszukałem itd... coraz gorzej.. poza tym ja ciągle od kilku miesięcy płacze, prawie codziennie a Jego to bardzo denerwuje, mowi mi ze mam 25 lat, a ciągle płacze jak dziecko o byle co itd... Masakra.. Kiedy ja potrzebuje miłosći i przytulenia jak już płacze, to on jest zły o to że mam przestać... Ostatni tydzien nie odzywalismy się ani słowem, spaliśmy nawet osobno, on próbował kilka razy się pogodzić bo nie powiem że nie, ale ja jakoś nie chciałam.. Nie wiem nawet czemu... W zeszły czwartek się pogodziliśmy, było cudownie, super aż do dzisiaj.. Jak już wcześniej wspomniałam, on jest bardzo zazdrosny i ogólnie mamy takie charaktery że jest nam baaardzo ciężko się dogadać.. ![]() ![]() ---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:08 ---------- Jeszcze chciałam dodać, że miałam ostatnio urodziny i nie dostałam nic ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ---------- Jeszcze dopiszę tylko że ja mam ciężki charakter, tak jak On, nawet moja Mama mi to mówi, że powinnam nie raz odpuścić.. Ale ja nie czuję się winna temu wszystkiemu ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() 23.08.2014-Nasz Ślub!! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#155 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Dziś znowu pięknie a pod koniec dnia nagle zwrot o 180 stopni!! Wkurzony, obrażony nagle (o nic?), oczywiście wszystko moja wina- nawet to że się do mnie nie przytula-bo przecież ja mogę pierwsza wszystko inicjować (?!)...krzyknął że kręcę mu się "k**wa pod nogami"-jak to określił- tak o bez powodu, bo miałam ochotę na spacer
![]() Zmroziły dziś mnie słowa przyjaciółki i znajomej "ja cię nie poznaję... stałaś się inną...zawsze byłaś twarda wobec facetów, nie latałaś za nimi, a teraz wkółko chodzisz zmartwiona, zmarnowana i gadasz tylko o nim... nigdzie nie da się ciebie wyciągnać" zasmuciła mnie jej opinia ![]() Edytowane przez 201703081551 Czas edycji: 2010-05-14 o 23:21 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#156 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 528
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Moja Droga, ja też jestem inna i dziwna.. Zawsze byłam uśmiechnięta i radosna a teraz to nie mam ochoty na nic. Tak naprawde to ja już mam tak dosyć.. Ja płaczę przed snem a on śpi smacznie odrócony do mnie tyłkiem ;(;( Tak mnie wkurza... Nie wiem co mam robić.. Czy pierwsza teraz ja mam wyciągnąć rękę, czy znów parę dni żyć w ciszy i czekać ?? On zawsze uważa że KAŻDA nasza kłutnia jest z mojej winy
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() 23.08.2014-Nasz Ślub!! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#157 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
madziuunia -straszna jest ta obojętność partnerów...
Wkurzają mnie dni w ciszy...taka obojętność... Edytowane przez 201703081551 Czas edycji: 2010-05-14 o 23:22 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#158 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 528
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Przekichane to wszystko jest.. Dlaczego nie mozemy miec normalnie ?? Tylko wszystkie musimy cierpieć i nie możemy cieszyć się młodością, miłością i być szczęśliwe.. Muszę coś wymyśleć na to wszystko bo zwariuję
__________________
![]() ![]() 23.08.2014-Nasz Ślub!! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#159 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Nie twierdzę że ja jestem bez winy... robię z igły widły czasami, za bardzo przeżywam różne sprawy ale... no byłam już w związku z innymi i nie miałam az takich chorych jazd i związek nie kojarzył mi się z burzą na morzu!!!-więc to nie jest wyłącznie moja wina !!
madziuunia- jeszcze jedno: to bardzo przykre że Twojego partnera wkurzają Twoje łzy i płacz ![]() ![]() Edytowane przez 201703081551 Czas edycji: 2010-05-14 o 23:23 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#160 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 149
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Oh my god, uciekać i to jak najszybciej!
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#161 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Madziuunia,
- po pierwsze założenie, że Ty z góry i na pewno wiesz, że nikt nie pokocha Cię tak jak on jest BŁĘDNE. Nie możesz tego wiedzieć. Twoje przeświadczenie tego typu może(zaznaczam - może) wynikać z niskiego poczucia własnej wartości. - po drugie jesteś jeszcze młoda, zważywszy, że miałaś w życiu niejednego partnera, to zapewne też atrakcyjna i pociągająca dla mężczyzn, a Twój związek wygląda jak stare małżeństwo na skraju rozwodu. Jedyny powód dla którego (wg mnie) możesz chcieć się męczyć w takim związku, to obawa, że nie znajdziesz nikogo na stałe kogo byś pokochała - po trzecie, toksyczne związki mają to do siebie, że nasze przywiązanie do partnera rośnie tym bardziej im większe koszta psychiczne ponosimy. Innym słowem im więcej zainwestujesz w to emocji, bólu, cierpienia, tym bardziej będziesz współuzależniona i tym ciężej będzie Ci z tego wyjść Mroja, Nikt nie da Ci gotowego przepisu na rozwiązanie toksycznego związku. Moim sposobem było stanowcze stwierdzenie, że nie widzę tego związku dalej. Na jego próby wmówienia mi winy zareagowałam stanowczo (ale bez tracenie panowania nad sobą) że nie zgadzam się na wmawianie mi, że to moja wina. Wina jest nas obojga, ale doprowadziliśmy to do punktu w którym to nie ma sensu. Kiedy zmienił front i zaczął mnie przekonywać, że on podniesie to z gruzów i naprawi, powiedziałam mu tylko rzeczowo, że trzeba było naprawiać wcześniej, bo teraz nie widzę powodów do wiary w jego szczere intencje. Podstawą takiego zerwania jest KONSEKWENCJA. Jeśli nie będziesz konsekwentna, to zrobisz krok w tył i wylądujesz w tym samym bagienku. Oczywiście na jego zasadach, a do tego z góry na gorszej pozycji, bo na przyszłość nie potraktuje wogóle serio Twoich komunikatów o odejściu. Co do literatury" Aneta Łastik "Wewnętrzne dziecko" Pia Melody "Toksyczne związki" P. Evans "Toksyczne słowa" Zalecałabym zwłaszcza to pierwsze - wewnętrzne dziecko.
__________________
SB od 30.06.09 Było : 57 kg ![]() Jest: 51 kg ![]() ![]() Będzie: 47 kg ![]() (mam 158 cm wzrostu) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#162 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 347
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Ja ma do Was pytanie. Czemu zamiast się użalać nad sobą, nie zostawicie tych chamów?
I darujcie sobie gadki o miłości. Widocznie lubicie być męczennicami. Jeśli się mylę, to pokażcie (przede wszystki sobie) że jesteście coś warte i odejdźcie. Zanim, któraś zacznie mi wytykać to, że "na pewno nigdy nie kochałam", będę pierwsza i napisze. Nigdy nie kochałam faceta taką chorą miłością. Ale w mojej bardzo bliskiej rodzinie jest taki związek , bardzo podobny do waszych. Oparty na apodyktyczności, dopier*laniu się(bo nie można tego nawet czepialstwem nazwać), górowaniu jednej ze stron. Trwa przeszło 40 lat. I za każdym razem kiedy patrzę na tą bliską mi osobę, pytam się w myślach "dlaczego do tego dopuściłaś? co masz teraz z życia oprócz awantur i pomiatania?" I nigdy, przenigdy nie zrozumiem tego, dlaczego pozwala na to każda inna kobieta. Nigdy nie zrozumiem tych pseudo-facetów, pseudo-ludzi, którzy potrafią tylko pomiatać innymi. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#163 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 416
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Czemu nie zostawimy? Może dlatego że spędzamy z nimi mimo wszystko najcudowniejsze chwile w życiu? Przynajmniej u mnie tak jest. Już pisałam to nie raz - mój facet to człowiek "bez telefonu" chociaż go posiada i jak ma humor to zadzwoni, napisze ale zazwyczaj nic, nie odbierze i jedyne co mówi to "zadzwonię później". W weekend spędziłam z nim naprawdę cudowne chwile, po prostu rozumieliśmy się bez słów, widziałam że to ten, jedyny, ukochany, który mnie kocha, chce ze mną być i się dla niego bardzo liczę. No ale weekend minął, czas wrócić na studia i co - w niedziele po południu sam zadzwonił, zapytał co tam ale na tym się skończyło. Po prostu taka huśtawka emocjonalna - jest cudownie 2 dni a potem w poniedziałek zero kontaktu(mimo że do niego cos pisałam) we wtorek nic, zadzwoniłam wieczorem zapytać co tam i porozmawialiśmy trochę ale powiedział że musi kończyć i zaraz oddzwoni no i jest środa i tyle z tego. Kiedy przychodzą dobre momenty wydaje mi się że nie warto się o to wkurzać ale teraz czuję się naprawdę beznadziejnie bo nie dość że głupia znowu propnuję spotkanie pierwsza(chociaż obiecywałam sobie że nie będę i poczekam aż on to zrobi żeby zauważył że to zawsze jestem ja) to jeszcze on nawet nie raczy umowić się na 100% tylko mówi swoje "zadzwonię" czy coś. Napisałam mu jakiegoś mega długiego smsa żeby się zastanowił na czym mu zalezy naprawdę:/ No inie wiem co z tym dzisiejszym spotkaniem. Odebrać telefon jeśli zadzwoni? Olać go? Odebrać i powiedzieć że nie mam czasu? Kurcze nie wiem co zrobić żeby jakoś na tego człowieka zadziałać
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#164 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
I uważam, że livin ma zdrowe podejście. Nie zgodze się tylko w jednym - to, że ma się takie związki w rodzinie (ja mam) to nie oznacza, że od razu zauwaza się toksyczność swojego. Toksyczność swojego dostrzega się dopiero po jakims czasie, albo gdy skonfrontuje się z kimś swoją sytuację. Myślę, że ten wątek daje taką możliwość.
__________________
SB od 30.06.09 Było : 57 kg ![]() Jest: 51 kg ![]() ![]() Będzie: 47 kg ![]() (mam 158 cm wzrostu) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#165 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Pisałam na początku wątku, że moje myślenie się troszkę zmieniło jak zostawiłam mojego ex we wrześniu zeszłego roku - poznałam wtedy super faceta, który dawał mi wszystko to czego brakowało mi przy boku tamtego. Uwierzyłam wtedy w to, że mogę być z kimś innym, kto będzie mnie lepiej traktował. Jednak wtedy mój ex bombardował mnie telefonami, smsami ,przyjeżdżał z kwiatami, płakał i zapewniał, że się zmieni. To się jednak nie stało, a wręcz było jeszcze gorzej. Teraz wzięłam się za siebie i skończyłam ten cyrk, w którym tkwiłam. Do takiej decyzji trzeba dojrzeć samemu bo chociażby wszyscy dookoła gadali, że tkwimy w chorym związku to i tak wiemy lepiej.
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#166 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 347
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#167 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Po pierwsze - wydaje im się, że skoro dziewczyna ciągle ulega, zgadza sie, błaga, żeby nie odchodził i zachęca go żeby został usługując mu jak wielkiemu panu, to ona jest mało wartosciowa, a on bardzo wartosciowy (skoro odstawia taki cyrk byle go zatrzymac przy sobie). To jest jeden powód. Po drugie nie szanują, bo wiedzą, że mogą nie szanować i nie musza ograniczać swoich zachowań, bo wiedzą, że nie przyniesie im to żadnych negatywnych konsekwencji. Po trzecie - dziewczyna, która nie stanowi dla nich wyzwania, jest im uległa itd. nie jest w ich oczach partnerką tylko popychadłem. ALE żeby nie było. To, że on taką dziewczynę widzi jak popychadło, to nie znaczy, że ta dziewczyna faktycznie jest popychadłem, a z inną, twardszą, stworzy lepszy związek. On będzie każdą swoją partnerkę próbował zepchnąć do roli popychadła.
__________________
SB od 30.06.09 Było : 57 kg ![]() Jest: 51 kg ![]() ![]() Będzie: 47 kg ![]() (mam 158 cm wzrostu) |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#168 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: las
Wiadomości: 5 022
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Skoro nie ma żadnych konsekwencji to po co zrezygnować z czegoś co przynosi całkiem sporo korzyści? Nie ma powodu.
__________________
"mów mi dobrze, dobrze mi mów łaskocz czule warkoczem ciepłych słów wilgotnym szeptem przytul mnie i mów mi dobrze, nie mów mi źle rozłóż przede mną księgę zaklęć i wróżb okrytą w obwolutę twoich ramion i ud czaruj we mnie, na ołtarz duszę złóż i w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój" M ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#169 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wrocław :*
Wiadomości: 13 926
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Wiecie dziewczyny... tak czytam ten watek i czytam i dziekuje Bogu, ze sie z tego uwolnilam
![]() Co prawda w wiekszosci widze, ze te zwiazku trwaja po 2-3lata. U mnie na szczescie trwalo to tylko, albo az 2 miesiace... Pierwszy miesiac bylo git, ale ten drugi, to jakas totalna masakra. Tez bylam takim popychadlem. Siedzialam w domu i ryczalam "po co ja mu jestem potrzebna" "czemu on ze mna nie zerwie", itd. To ja sie prosilam o spotkania, on dzwonil tylko po to, zebym przyjechala, zeby on mogl sobie por*chac (sorry za slowo, ale taka prawda ![]() Puscil mi sygnal (on nigdy nie dzwonil, bo rzekomo nie mial kasy na koncie), ja zadzwonilam. Spytal czy przyjade, bo przychodza DO NAS(.. ze co??) goscie. Ja mialam taki moment,ze zaczelam sie stawiac, bo wiedzialam, ze cos tu nie gra. Ok, powiedzialam, ze nie, spoko. Za chwile puszcza drugi sygnal, oddzwaniam, a on do mnie, ze chce zebym przyjechala po swoje rzeczy. Ja na luzie, ok, nie ma problemu. Spytalam tylko czy moge po swietach, bo wyjezdzam, wiec nie za bardzo bede miala czas. Powiedzial, ze tak, ale bede musiala isc po nie do jego kolegi. Na nastepny dzien, wieczorem dostalam smsa o tresci "Dobranoc Agatko ![]() Przez cale swieta wypisywal do mnie smsy srednio co 3h. Nawet jak cos napisalam i strzelil mi focha, to i tak za 3h znowu pisal. W koncu mi napisal, ze chyba naprawde mnie kocha. Mi rece opadly. gadalismy na gg, ja bylam okropna, taka prawdziwa sucz. On cos pisal, ja mu odpyskiwalam, itd. W koncu widzialam, ze sie poddal i wyszlo, ze chce zebysmy do siebie wrocili. Ok, wrocilam do domu, i zamiast z nim sie spotkac, to napisalam smsa, ze musze odwolac spotkanie, bo umowilam sie z kolezanka i poszlam na pizze ![]() I powiem Wam dziewczyny... minely 4 miesiace.. a ja dziekuje Bogu, ze wtedy sie nie odezwalam. Dlugo sie meczylam... do dzis w sumie o nim mysle. On mial niby w miedzyczasie jakies laski, nawet mi sie nimi "chwalil" ![]() jedno wiem.... nie wroce do niego... obiecalam to sobie i wszystkim tym, ktorzy byli w to wciagnieci, tym ktorym sie zwierzalam i ktorym plakalam w ramie. DZIEWCZYNY UCIEKAJCIE Z TEGO... JA WIEM, ZE JESTESCIE SWIADOME TEGO CO SIE DZIEJE, ALE JESTESCIE W TAKIM JAKBY AMOKU I NIE JESTESCIE W STANIE NIC Z TYM ZROBIC. ALE UWIERZCIE MI.. PO TYM BEDZIE CIEZKO, BO NIKT NIE MOWI, ZE NIE... ALE POTEM WYJDZIE SLONCE I NAPRAWDE STWIERDZICIE, ZE SZKODA NERWOW NA TAKICH LUDZI. A PRZEDE WSZYSTKIM.. SZKODA LEZ ![]() ![]() Sorry, ze sie tak rozpisalam ![]() ---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ---------- A, zapomnia;am o jednej bardzo waznej rzeczy... ok. 2 miesiace temu zagadal mnie na gg z pytaniem ......... "przyjedziesz do mnie\? kupilem nowe lozko i chce je przetestowac" nie wytrzymalam... puscilam mu taka litanie, gdzie mu wygarnelam, ze jest dla mnie dnem, ze jak go spotkam to go opluje, bo niczego wiecej nie jest wart. ze stracilam na niego za duzo czasu, itd itd. Po tym juz sie nie odezwal... myslalam, ze da sobie spokoj... 1 kwietnia sie odezwal znowu... z zarcikiem "Agatko pozyczysz mi 200zl?" A mi akurat wtedy powrocil kryzys typu... chce wrocic ![]() ![]() ![]() A.. a wysliuchiwanie, ze mam gruby brzuch, ze jestem brzydka, itd, to byla norma... nawet kolegom tak mowil, a ci kazali mu sie w glowe puknac. Ale co tam ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#170 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 1 868
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Tacy mężczyźni bardzo często zachowują się tak z powodu kompleksów. Ich partnerki są zazwyczaj lepsze w jakiejś dziedzinie, osiągają sukcesy i żeby nie było, że są przy nich malutcy i nic nie osiągają zachowują się w taki właśnie sposób i próbują ściągnąć do parteru. Jeśli ktoś je chwali to oni automatycznie krytykują, komentują inne kobiety na ulicy żeby pokazać, że wcale nie jesteśmy takie świetne. Mój ex np. nigdy nie zrobił prawa jazdy i jak mieliśmy lepsze dni to zawsze mówił, że musi zrobić, że samochód się przyda itp a jak ja idąc ulicą powiedziałam, że jakiś samochód jest ładny to od razu awantura, że jestem blacharą, znajdź sobie takiego co będzie miał takie auto itp. A ja tego nie mówiłam, żeby mu dogryźć tylko stwierdzałam, że jakieś auto jest po prostu fajne ![]()
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#171 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Hmm...Ciekawe spostrzeżenie, ale może tak być. Za kazdym razem kiedy wiedziałam więcej na jakiś temat niż mój były, to on zmieniał temat, albo mówił, że to o czym orzmawiamy jest nudne, albo kwitował, że już się tyle nagadał an dany temat gdzie indziej, że nie chce mu się dalej tego komentować. Jak wiedział, że jestem w czymś mądrzejsza od niego, to wogóle omijał ten temat z daleka.
__________________
SB od 30.06.09 Było : 57 kg ![]() Jest: 51 kg ![]() ![]() Będzie: 47 kg ![]() (mam 158 cm wzrostu) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#172 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 528
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
To akurat mój mi mowi na odwrot, ze jestem piekna, sliczna i ze to, tamto, siamto mam ładne itd tylko tyle moge mu przyznać... Ze pod tym wzgledem jest akurat ok, ciagle mi prawił komplementy. Ale to i tak chyba nie ma co go bronić ... My się nie odzywamy do siebie ani słowem dalej ![]() ![]() Ja juz wrocilam do domu, jego jeszcze nie ma. Ciekawe co bedzie jak wroci... Albo nic milczenie dalej, albo jakas kłutnia znowu ;(;( ---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ---------- Byłam na spacerku z pieskiem, właśnie weszłam do domu i ani me ani be. Nawet cześć sobie nie powiedzieliśmy, jakbyśmy niewidzialni byli... ;(;(
__________________
![]() ![]() 23.08.2014-Nasz Ślub!! ![]() Edytowane przez madziuunia Czas edycji: 2010-04-27 o 13:41 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#173 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
I tak, byłam w toksycznym związku, pozwalałam się poniżać itd. I w sumie to nie dziwię się swojemu ówczesnemu facetowi, że mnie wykorzystywał i traktował jak wycieraczkę do butów - jak samej siebie nie szanujesz, to inni też nie będą. Nic to, można tylko życzyć wam, żebyście dojrzały do podjęcia właściwych decyzji...
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#174 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 528
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Niby masz rację, ale z drugiej strony ja go kocham i bardzo się boję z nim rozstać.. Zostane sama w tym mieszkaniu i wszystko będzie mi się z nim kojarzyło.. Ciągle będę płakała i zastanawiała się czy oby dobrze zrobiłam zrywając...
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() 23.08.2014-Nasz Ślub!! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#175 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Przecież to nie jest związek, tylko życie obok siebie. Rezygnujesz z wyjścia z przyjaciółką, bo on się zdenerwuje? Niejeden wątek jest o tym, jak to dziewczyna płacze, że przez takie uzależnienie od chłopaka pozrywała wszelkie możliwe kontakty i boi się panicznie, że jak on ją zostawi, to będzie kompletnie sama... Rany boskie. Dziewczyno. Jedna z drugą. ---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ---------- Patrząc z jeszcze innej perspektywy - źle Ci w związku, płaczesz. Chcesz go zmienić. To zrób to. Samo płakanie w niczym nie pomoże. Oprócz dodania Ci paru zmarszczek, bez których idealnie mogłabyś się obejść ![]()
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#176 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Cytat:
Moim skromnym zdaniem robisz sobie krzywdę. Facet u Ciebie mieszka, jest mu z tym wygodnie, strzela Ci fochy na kazdym kroku i dopasowuje Twoje zycie do swojego tak, żeby jemu było ok. To Twoje życie, ale ja bym kolesia spakowała podczas gdy on wyjdzie na studia/do pracy, wystawiła jego rzeczy za drzwi i wywiesiła na drzwiach kartkę, że wyszłas na piwo z kolezanką.
__________________
SB od 30.06.09 Było : 57 kg ![]() Jest: 51 kg ![]() ![]() Będzie: 47 kg ![]() (mam 158 cm wzrostu) Edytowane przez Sigfa Czas edycji: 2010-04-27 o 16:05 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#177 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 528
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Placi razem ze mną, może nawet więcej niż ja, ale ja w miarę zarabiam, więc nie jestem od niego uzalezniona finansowo.. Własnie mi przyniosl o dziwo pierogi z wiśniami które uwielbiam.. Ale i tak jest jakoś dziwnie
![]()
__________________
![]() ![]() 23.08.2014-Nasz Ślub!! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#178 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 348
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Dziewczyny, które z tego świeżo wyszły, lub wychodzą. Z tego w sensie z toksycznych związków. Ku przestrodze:
Mój eks właśnie próbował się do mnie przymilać. Generalnie wynikła z tego kłótnia w której wygarnęłam mu wszystko co myślę i kategorycznie stwierdziłam, że nie ma dla nas przyszłości (nie pierwszy raz w ciągu ostatnich dni, widać nie docierało do niego, mam nadzieję, że teraz dotarło, że powiedziałam koniec). I tu moje ostrzeżenie - obawiam się, że większości z Was, tak jak mi, w ramach silnych uczuć związanych z awanturą, przypomni się wiele rzeczy - i tych dobrych i tych złych. Wymagało to ode mnie dużo zdrowego rozsądku, żeby nie zrobić kroku w tył. Wraz z kłótnią i silnymi emocjami takimi jak gniew i żal, może odezwać się w Was tęsknota. Dlatego chyba najlepiej zerwać stosunki z byłym raz a dobrze. Piszę to z perspektywy awantury, która wyssała ze mnie dużo energii. Niepotrzebnie. Można było to olać i nie zaczynać rozmowy. Jedyny powód dla którego wdałam się w dyskusję, to był fakt, że ciężko byłoby mi spać spokojnie z myślą, że on mi nie dał spokoju. Po tylu nieprzyjemnych słowach z mojej strony myślę, że mi ten spokój da. Mam taką nadzieję. Na wszelki wypadek poblokowałam go na różnych komunikatorach itd. Nie chcę mieć żadnych bodźców z powodu których mogłabym znowu zatęstknić, znowu się wkopać w to dno. I nie dam się, bo postanowiłam jasno - chcę w końcu znaleźć NORMALNEGO chłopaka i być szczęsliwa i spokojna. Skomplikowanym, niezdrowym relacjom mówię NIE!
__________________
SB od 30.06.09 Było : 57 kg ![]() Jest: 51 kg ![]() ![]() Będzie: 47 kg ![]() (mam 158 cm wzrostu) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#179 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 528
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
noi co mi z tego ze pszlam na to piwo... tóż przed wyjscie była mega kłutnia ( nie o to piwo bo to akurat przyjął normalnie ) Ale o wszystko ogolnie... pozniej po mnie przyjechal i znowu sie nie odzywamy nawet slowem do siebie... Przekichane jest poprostu
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() 23.08.2014-Nasz Ślub!! ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#180 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: UK/PL
Wiadomości: 56
|
Dot.: Będę silna i nie dam sobą pomiatać - brak szacunku ze strony TŻ
Witam wszystkie walczace o swoja godnosc
![]() Mimi24 odwolaj slub! Na to zawsze przyjdzie czas! Wiem co mowie, jestem rok i 8 miesiecy po slubie. Juz przed byly problemy, mialam duze watpliwosci, zastanawialam sie czy nie odwolac slubu...i teraz zaluje. Jesli juz teraz macie takie problemy to z mojego doswiadczenia wynika, ze pozniej bedzie juz tylko gorzej bo dotrze do was ze tak bedzie juz zawsze, ze nie ma odwrotu a to poglebia konflikty. Nie boj sie wstydu i "co rodzina powie". Ja glupia bylam i wlasnie tego sie glownie balam a teraz bedzie jeszcze wiekszy wstyd jak im rozwod oglosze po niecalych 2 latach malzenstwa ![]() ![]() Spadlyscie mi jak z nieba Dziewczyny z tym watkiem ![]() Ja poki co nie odzywam sie z mezem od tygodnia ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:14.