Ciaza i porod w UK

[maatra]

Napisane przez Sysunia_d

A co do różyczki to ja chorowałam jak byłam dzieckiem ale nie mam pojecia jak ona sie nazywa po ang . Wiec chyba powinnam zaznaczyc ze ja przechodziłam bo różyczke sie chyba tylko raz w zyciu ma.

http://www.bioling.com/pl/slownik.ph...l=r%F3%BFyczka
polecam ten slownik

[aaliyah]

Napisane przez Sysunia_d

Dziewczyny dziekuje za wsparcie pewnie myslicie ze jestem stuknieta .
Dzis ide do połoznej mam nadzieje ze po tym spotkaniu sie choc troche uspokoje .
Mam nadzieje ze zbada mi brzuch i ze choc powie ze ciaza sie dobrze ulokowała bo wiem ze sa przypadki ze moze sie np roziwjac w jajowodzie dlatego chcialam zrobic usg zeby poprostu sprawdzic czy ciaza dobrze sie rozwija .

A co do różyczki to ja chorowałam jak byłam dzieckiem ale nie mam pojecia jak ona sie nazywa po ang . Wiec chyba powinnam zaznaczyc ze ja przechodziłam bo różyczke sie chyba tylko raz w zyciu ma.


Napisze potem co i jak

Sysunia kazda kobieta chyba przechodzi taka faze w ciazy, ze boi sie o ciaze, o przyszlosc itp.itd. U niektorych ten stan trwa cala ciaze. Gdyby to byla ciaza pozamaciczna to bardzo bolalby Cie brzuch.

Rozyczka to rubella. Nawet jesli chorowalas to dobrze sprawdzic poziom przeciwcial.

Powodzenia na spotkaniu z polozna i glowa do gory, wszystko bedzie dobrze.

[Vedma]

Napisane przez Awika

Vedma, co Ty piszesz, ze bylas w firmowym sklepie ManU. Czyzbys mieszkala w albo w poblizu Manchester??

Napisane przez maatra

Vedma odwiedzila maatre a ja mieszkam 35 mil od Manchesteru.

Maatra juz Ci odpowiedziala

Napisane przez Sysunia_d

Mam nadzieje ze zbada mi brzuch i ze choc powie ze ciaza sie dobrze ulokowała bo wiem ze sa przypadki ze moze sie np roziwjac w jajowodzie dlatego chcialam zrobic usg zeby poprostu sprawdzic czy ciaza dobrze sie rozwija .

A to pierwsza wizyta? No to zwazy Cie i zmierzy, poza tym palcem Cie nie dotknie, a juz na pewno badanie brzucha nie pozwoli stwierdzic, czy ciaza rozwija sie prawidlowo. Nie panikuj bedzie dobrze!

Napisane przez aaliyah

Gdyby to byla ciaza pozamaciczna to bardzo bolalby Cie brzuch.

Mysle, ze ciaza pozamaciczna nie utrzymalaby sie tak dlugo. Poza tym tak jak pisze Aaliyah - bol podbrzusza bylby nie do zniesienia.
Jeny, ja sobie nic takiego nie wkrecalam, po co sie zadreczac?

[anilkadro]

Napisane przez Awika

U nas chyba wszystko w pozadku, mamy scan w przyszla srode i juz bede wiedziala czy to panna czy nie. I jest taka kwestia...ze kazdego dnia co innego mysle. Jednego chce znac plec, innego chce czekac do porodu. Pewnie ciekawosc zwyciezy

Awika tylko się za bardzo nie napalaj, że uda się poznać płeć. Ja miałam USG w poniedziałek i przez cały czas badania (ok 40 min) nasza dzidzia miała skrzyżowane nóżki!
Oczywiście cieszę się jak wariatka, że wszystko inne w porządku no ale tej płci było nam szkoda. Takie uczucie rozczarowania.
Więc na gorąco umówiliśmy się na prywatna wizytę na scan 3D w Zielonej Przychodni w Manchesterze 100 funtów pójdzie ale za to pamiątka w postaci CD zostanie.
Słyszałaś coś może o tej przychodni i lekarzach tam pracujących?

Pozdrowionka dla Wszystkich

[***luna]

Zapomniałam wczoraj dodać, ze zasczyt mnie spotka, bo ciążę będzie prowadzić mi i gin i położna.

Poza tym dziś się zmierzyłam. W talii przybyło 10cm, a to dopiero 8tydzień.

[aaliyah]

Napisane przez ***luna

Zapomniałam wczoraj dodać, ze zasczyt mnie spotka, bo ciążę będzie prowadzić mi i gin i położna.

Wow! A wiesz dlaczego przydzielono Ci gina?

[***luna]

Napisane przez aaliyah

Wow! A wiesz dlaczego przydzielono Ci gina?

Przydzielono, gdyż w pierwszej ciąży miałam zatrucie ciążowe, a mały na swiat przyszedł przez cc.

Teraz chciałabym urodzić naturalnie i w przygotowaniach do porodu naturalnego, będzie pomagał gin.

[Jola00]

Napisane przez ***luna

Zapomniałam wczoraj dodać, ze zasczyt mnie spotka, bo ciążę będzie prowadzić mi i gin i położna.

Poza tym dziś się zmierzyłam. W talii przybyło 10cm, a to dopiero 8tydzień.

No kochana,to super zespół i gin i położna...
Choć i ja byłam pod opieką gina,ale niczym szczególnym się ten lekarz nie wykazał...


A ja jutro ostatni dzień do pracki...i jakoś się wcale nie cieszę... Nawet smutno mi troszkę...
Zgaga coraz bardziej mi dokucza...Do tego mój synuś pod żebra nóżki swoje mi wpycha....
Coś czuję,że już teraz do końca to tylko narzekać będę...

[hanjah]

Napisane przez Jola00

A ja jutro ostatni dzień do pracki...i jakoś się wcale nie cieszę... Nawet smutno mi troszkę...
Zgaga coraz bardziej mi dokucza...Do tego mój synuś pod żebra nóżki swoje mi wpycha....
Coś czuję,że już teraz do końca to tylko narzekać będę...

Ja dziś też ostatni dzień do pracy Ale raczej nie będę tęsknić.
Poza tym-możemy sobie podać ręce: mnie też zgaga coraz bardziej dokucza, a dziecko czuję głównie pod żebrami. No i mam naturę narzekacza

[Sysunia_d]

matra dziekuje za słownik bardzo mi sie sprzydał.

A tak pozatym byłam u położnej na pierwszej wizycie i co i mam mieszane nadal uczucia generalnie to podejscie mnie bardzo wkurza i chyba to sie nie zmieni. No ale dobra wysiedziałam sie u niej 2 godziny i w sumie guzik sie dowiedziałam .
Oczywiscie mnie nawet nie dotkneła , jak zapytałam o usg to powiedziała ze ona mi skierowania nie wystawi, bo to szpital mi je przysle powiedziała ze nie wie kiedy ale mysli ze do 5 tyg .Tak wiec wczoraj znalazłam sobie klinike prywatna i piernicze ide na usg . Wyczytałam ze to bardzo dobra lekarka tak wiec moze ona mi cos powie konkretnego i moze cos doradzi. Zreszta moja połozna powiedziała ze w UK bede miała tylko dwa usg bo wiecej nie robia - dla mnie paranoja no ale ok. Jak jej powiedziałam jak wyglada opieka koebiety w Pl to powiedziała ze wie bo ma znajome i wie ze tam podchodza poważnie do tego i nic nie poradzi ze w UK jest jak jest. No w sumie fakt co ona może. Juz nie wspomne ze ten kabinet połoznej to wygladał jak kantor , pełno dziadostwa -bez komenatrza poprostu.

Pobrała mi krew az 3 fiolki oczywiście tutaj też musiałam jej zwrócić uwagi bo zabrała sie za pobieranie krwi nie raczac nawet umyc sobie rąk , juz nie mówie o dezynfekcji miejsca w ktore sie wkuła. Wiec jej zwróciłam uwage i raczyła to zrobić
Mam nadzieje ze lekarz jak odbiera poród to sobie myje rece a nie ze robi to brudnymi rekami . Genarlnie mnie przeraża to lajtowe podejscie .
Ja sie czuje normalnie jakbym była gdzies w Afryce a nie w cywilizowanym kraju.
Nie wiem co zrobie , bede bacznie obesrowawac dalej ich podejscie do mojej ciazy i jak cos mi sie nie spodoba to nie wiem czy nie bede rodzic w Polsce - napewno mam to pod uwaga.

Nastepna wizyte mam 6 czerwca .


Narazie to tyle.....

[Diari]

Napisane przez Sysunia_d

Pobrała mi krew az 3 fiolki oczywiście tutaj też musiałam jej zwrócić uwagi bo zabrała sie za pobieranie krwi nie raczac nawet umyc sobie rąk , juz nie mówie o dezynfekcji miejsca w ktore sie wkuła. Wiec jej zwróciłam uwage i raczyła to zrobić

Musisz się do tego przyzwyczaić. W ciągu całego pobytu tutaj, miałam już kilkanaście razy pobieraną krew przez lekarzy i pielęgniarki i tylko raz pielęgniarka założyła rękawiczki i dwa razy mi odkażono miejsce na ręce przed wkłuciem.

Tutaj opieka jest inna niż w Polsce, ale to nie znaczy, że jest zła. Np. w Hiszpanii też nie robią tylu badań, co w Polsce.

[Darianna25]

Witajcie,
Sysunia ja jak się dowiedziała, że jestem w ciaży od razu pojechałam do polskiej ginekolog do Londynu.
Potem było usg w uk a zaraz miałam usg w pl.Jeszcze się zastanawiam o kolejnym prywatnym usg przed porodem własnie.

Wczorajsza noc nie przespana.Ząb nadal boli i nic nie pomaga.Nawet nie wiem czy jest sens brać te wszytkie leki bo nie działają.Poszłam spać o24.00 a do pracy wstawałam o 5.00 ale niestety od 3.00 do 5.00 nie spałam tylko ksiażkę czytałam i posprzątalam w kuchni.Do pracy nie poszłam.Licze, że dzisiejsza wizyta coś pomoze i wyczyszczą mi pożądnie kanały.Choc bez zdjęcia to może być syzyfowa praca.

Szef dzwonił do mnie kiedy przychodze bo w weekend mam urlop ale jak jutro pójde to jednego sica sobie w sobote odrobię.

[Vedma]

Sysuniu, podejscia angielskiej sluzby zdrowia do kobiet ciazarnych na pewno nie zmienimy! Mozna sie tylko do tego przyzwyczaic. Na pocieszenie powiem Ci, ze ja jestem z mojej opieki bardzo zadowolona, kiedys tu dziewczynom wyliczalam, ze spotkan z lekarzem i polozna bede miec wiecej, niz moja bratowa, ktora jest w PL.

Napisane przez Sysunia_d

byłam u położnej na pierwszej wizycie (...)
Oczywiscie mnie nawet nie dotkneła

A nie mowilam!

Napisane przez Sysunia_d

jak zapytałam o usg to powiedziała ze ona mi skierowania nie wystawi, bo to szpital mi je przysle (...) moja połozna powiedziała ze w UK bede miała tylko dwa usg bo wiecej nie robia - dla mnie paranoja

Kazdemu chyba skierowanie wysyla szpital, dziewczyny?
Po prostu Twoje papiery ida do wybranego przez Ciebie szpitala i oni juz pilnuja, zeby Twoj skan przypadl na 12 a potem na 20 tydzien. No... czasem ich trzeba troche pogonic Ja mialam pierwsze usg w 14tyg. Poza tym to nieprawda, ze robia tylko 2 usg. 2 to jest standard, jesli cos jest nie tak - robia tyle, ile potrzeba. Ja na przyklad mialam 3 (14, 20 i 22 tydz.). Badanie usg jest stresujace dla dziecka i nie nalezy robic go bez potrzeby.
Oczywiscie, ze mozesz isc na prywatna wizyte, ale czy nie lepiej zostawic sobie ten luksus na pozniej? Tak wczesne usg - tak jak pisala Luna - nic w sumie nie wykaze. Poza tym, jak wszystkie wiemy, przez pierwsze 3 miesiace to nawet nie za bardzo Cie traktuja, jakbys byla w ciazy. Jak plod ma sie utrzymac, to sie utrzyma - sama nie wiem, czy to straszne, czy po prostu zgodne z natura... Ale wychodze z zalozenia, ze jak cos nie jest zepsute, to lepiej tego nie naprawiac.

Napisane przez Sysunia_d

Mam nadzieje ze lekarz jak odbiera poród to sobie myje rece a nie ze robi to brudnymi rekami .

Generalnie to porod odbiera polozna No chyba, ze pojawia sie jakies komplikacje, czego Ci oczywiscie nie zycze... Dzisiaj mialam pobierana krew w przychodni i tez mi nie zdezynfekowano reki...

Napisane przez Sysunia_d

Nie wiem co zrobie , bede bacznie obesrowawac dalej ich podejscie do mojej ciazy i jak cos mi sie nie spodoba to nie wiem czy nie bede rodzic w Polsce - napewno mam to pod uwaga.

Ale jak to zamierzasz przeprowadzic pod wzgledem logistyki? Bo ja moglam rodzic w PL w prywatnej klinice, w ktorej przyszedl na swiat moj bratanek, pod opieka ginekologa, ktory mnie prowadzi od 10 lat. Zrezygnowalam, bo: mam zamiar pracowac do samego konca, jak przedostalabym sie do PL w 9 miesiacu? Autem? Co prawda w weekend zrobilam sama 500 mil z okladem, ale pewnie za 2 miesiace nie dalabym juz rady
Nie chce, zeby TZa cos ominelo, a wiadomo, ze ma ograniczona ilosc urlopu, wole byc po porodzie we wlasnym domu, niz w domu moich (bardzo kochanych) rodzicow, bo wiem, ze bede sie czula z tym lepiej.

A Wy rozwazalyscie mozliwosc porodu w PL?

[Diari]

Napisane przez Vedma

A Wy rozwazalyscie mozliwosc porodu w PL?

Zanim zaszłam w ciążę, to po opowieściach koleżanek jak tu jest beznadziejnie, przeszło mi przez myśl żeby rodzić w Polsce. Teraz stwierdzam, że wcale nie jest tu tak źle. Chociaż oczywiście czasami wkurzam się na ich podejście do niektórych spraw, ale z drugiej strony nie jestem pierwszą rodzącą i chyba wiedzą, co robią.
Gdybym pojechała do PL, to musiałabym jechać i rodzić sama, bo jak tu wycelować z urlopem męża, żeby był w PL na poród. Nie wyobrażam sobie, żeby go nie było przy mnie, czy żeby zobaczył dziecko za jakiś czas.

W pierwszych tygodniach miałam bardzo silne bóle po lewej stronie, nie mogłam chodzić. Wystraszyłam się bardzo. Znalazłam w internecie, że u nas w szpitalu jest taki mały oddział dla kobiet w ciąży, które maja jakiś problem a do kolejnej umówionej wizyty jeszcze daleko. Pojechałam, powiedziałam, co jest grane, stwierdzili, że może to być ciąża pozamaciczna i zrobili USG, wyszło, że wszystko jest ok, ale na wszelki wypadek kazali przyjść jeszcze za dwa tygodnie i wtedy też zrobili USG. Więc nie wydaje mi się, że oni tak do końca wszystko olewają.

[hanjah]

Napisane przez Diari

Musisz się do tego przyzwyczaić. W ciągu całego pobytu tutaj, miałam już kilkanaście razy pobieraną krew przez lekarzy i pielęgniarki i tylko raz pielęgniarka założyła rękawiczki i dwa razy mi odkażono miejsce na ręce przed wkłuciem.

A ja nie mogę narzekać: krew pobierały mi tu dwie położne i jedna pielęgniarka i zawsze zakładały rękawiczki i odkażały miejsce, w które się wkłuwały

[Diari]

Czy jak wam naciskają brzuch, żeby sprawdzić jak jest ułożone dziecko, to czy mocno naciskają? Kurcze, ostatnio lekarz jak znalazł główkę, to tak mocno objął ją, naciskając dwoma palcami, że aż się wystraszyłam, że może uszkodzić ją.

[hanjah]

Napisane przez Diari

Czy jak wam naciskają brzuch, żeby sprawdzić jak jest ułożone dziecko, to czy mocno naciskają? Kurcze, ostatnio lekarz jak znalazł główkę, to tak mocno objął ją, naciskając dwoma palcami, że aż się wystraszyłam, że może uszkodzić ją.

Mnie ostatnio położna pouciskała, żeby obadać jak dziecko jest ułożone-ale mówiła, że to przez moje twarde mięśnie. Ale nie ściskała główki i mnie to też jakoś bardzo nie bolało.

[Vedma]

Napisane przez Diari

nie wydaje mi się, że oni tak do końca wszystko olewają.

No wlasnie mi tez nie
Moja polozna jest bardzo delikatna, absolutnie nie naciska na moj brzuch, raczej tylko go dotyka. Powinnas byla zwrocic lekarzowi uwage.

Zmierzylam sie w talii 95 cm, a w biuscie 98 To jakies szalenstwo normalnie

[***luna]

sysunia jesli sposób opieki cię wkurza to mozesz chodzić prywatnie.
To nie jest tak, że tutaj ciążę ignorują.
Jeśli są wskazania możesz mieć nawet i 6 USG w czasie ciąży.
Jeśli jednak nie ma potrzeby to po co ? Tylko po to by na dzidzię popatrzeć ?

Higiena tutaj jest generalnie wielkim problemem, ale wiele zalezy od indywidualnych szpitali, klinik itd.

Ja zgadzam się z Vedmą co do tych pierwszych 3 miesięcy

Vedma ja nie rozważałam rodzenia w Polsce
Zresztą ciężko byłoby to zaplanować.

[hanjah]

A ja się zastanawiam-jeśli ok 20. tygodnia robią ostatnie usg to jak mogą sprawdzić, czy ewentualnie dziecko owinęło się pępowiną???

[***luna]

Napisane przez hanjah

A ja się zastanawiam-jeśli ok 20. tygodnia robią ostatnie usg to jak mogą sprawdzić, czy ewentualnie dziecko owinęło się pępowiną???

Nie sprawdzą, o ile nie ma ku temu przesłanek.

Włąśnie poszukałam na ten temat i większość dzieci rodzi się bez komplikacji nawet, gdy są owinięte pępowiną.

Nie można przewidzieć wszystkiego. Gdybyśmy chciały mieć totalną kontrolę chodziłybyśmy z podłączonym non stop KTG i robiłybyśmy co kilka dni USG.

[Jola00]

Hej laseczki
No i zakończyłam pracę....Tak pięknie mnie żegnali wszyscy. Dostałam kwiaty i piękną kartkę...Popłakałam się ze wzruszenia i smutno mi....

[thebestme82]

Napisane przez hanjah

Ja dziś też ostatni dzień do pracy Ale raczej nie będę tęsknić.
Poza tym-możemy sobie podać ręce: mnie też zgaga coraz bardziej dokucza, a dziecko czuję głównie pod żebrami. No i mam naturę narzekacza

No i ja ostatni raz byłam dzis w pracy! To jest nas już 3 siedzące w domu w oczekiwaniu na dziecko Ja zgagi już nie mam, miałam tylko kilka razy jakiś miesiąc temu ale jakoś sama przeszła. Za to mi strasznie puchną nogi, już prawie żadne buty na mnie nie pasują, dobrze że ciepło sie robi to w klapkach można chodzić.

Co do rozważań na temat porodu w Polsce a tu; to nawet przez mysl mi nie przeszło rodzenie w Polsce. Nie mam doswiadczenia i porównania bo to moja pierwsza ciąża ale z tego co wiem to w Polsce robi się chyba 3 usg w ciągu całej ciąży. Reszta jedynie w prywatnych gabinetach, więc jeśli jest to prawdą to niezbyt wiele to się różni od UK. A zresztą uważam,że zbyt wiele usg niczemu dobremu nie służy a właśnie podobno jest męczące dla dziecka. A tak sobie zeby tylko popatrzeć na dzidzie to bez sensu, nie powiem jest to miłe doświadczenie ale nie można przesadzać z tymi wszystkimi badaniami.
Ostatnio jak połozna badała bicie serca to mała zaczęła strasznie kopać, podobno dlatego że to dla niej bardzo głośne badanie-tak stwierdziła położna - więc pewnie też nieprzyjemne.
Moja koleżanka, która ma cukrzycę miała już 5 usg a teraz ma co 2 tygodnie. Potwierdza to fakt, ze jeśli trzeba to nie ma olewatorskiego podejścia ze strony służby zdrowia.

[Rzabba]

ja mialam USG w 8tc chociaz normalnie robia dopiero w 12
nie czulam sie zaniedbana

[hanjah]

Napisane przez thebestme82

No i ja ostatni raz byłam dzis w pracy! To jest nas już 3 siedzące w domu w oczekiwaniu na dziecko Ja zgagi już nie mam, miałam tylko kilka razy jakiś miesiąc temu ale jakoś sama przeszła. Za to mi strasznie puchną nogi, już prawie żadne buty na mnie nie pasują, dobrze że ciepło sie robi to w klapkach można chodzić.

No to super, że mamy pracę z głowy (ja już się z nimi niby pożegnałam, ale wiem, że będę tam czasem zaglądać). To teraz tylko "spokojnie" czekamy na maluchy
Tak jak pisałam-zgaga ciągle mnie męczy (już dawno nie było dnia bez niej...), ale za to nogi i ręce mi nie puchną.

[Sysunia_d]

Napisane przez Vedma

Kazdemu chyba skierowanie wysyla szpital, dziewczyny?
Po prostu Twoje papiery ida do wybranego przez Ciebie szpitala i oni juz pilnuja, zeby Twoj skan przypadl na 12 a potem na 20 tydzien. No... czasem ich trzeba troche pogonic Ja mialam pierwsze usg w 14tyg. Poza tym to nieprawda, ze robia tylko 2 usg. 2 to jest standard, jesli cos jest nie tak - robia tyle, ile potrzeba. Ja na przyklad mialam 3 (14, 20 i 22 tydz.). Badanie usg jest stresujace dla dziecka i nie nalezy robic go bez potrzeby.
Oczywiscie, ze mozesz isc na prywatna wizyte, ale czy nie lepiej zostawic sobie ten luksus na pozniej? Tak wczesne usg - tak jak pisala Luna - nic w sumie nie wykaze. Poza tym, jak wszystkie wiemy, przez pierwsze 3 miesiace to nawet nie za bardzo Cie traktuja, jakbys byla w ciazy. Jak plod ma sie utrzymac, to sie utrzyma - sama nie wiem, czy to straszne, czy po prostu zgodne z natura... Ale wychodze z zalozenia, ze jak cos nie jest zepsute, to lepiej tego nie naprawiac.?

No mnie to zdziwiło bo jak byłam u mojego lekarza GP to on mi powiedział ze o skierowanie na usg mam poprosic położna nie wspomniał ze wysyła to szpital. Dlatego też tak zrobiłam no wtedy sie dowiedziałam ze mam grzecznie czekać .

Co do ilości usg to moja połozna od razu mi powiedziała ze bede miała tylko 2 usg bo wiecej sie nie robi.
Mi nie zależy na tym żeby usg mieć robione co miesiąc tylko po to żeby sobie dzidzie oglądnąć !!! Poprostu teraz chciałam mieć zrobione zeby sprawdzic czy sie dobrze sama ciąza rozwija , zeby byc spokojna . Potem bym poszła na te dwa standartowe i ok a przed samym porodem bym poszła na jeszcze jedno aby sprawdzic czy wszystko ok.


Zresztą juz sie umówiłam na wtorek do prywatnej kliniki na takie usg i Pani powiedziała mi własnie ze wykonuja takie usg na poczatku aby sprawdzić to o co mi własnie chodzi.

Napisane przez Vedma

Generalnie to porod odbiera polozna No chyba, ze pojawia sie jakies komplikacje, czego Ci oczywiscie nie zycze... Dzisiaj mialam pobierana krew w przychodni i tez mi nie zdezynfekowano reki....?

Niech odbiera połozna byle z głową

Napisane przez Vedma

Ale jak to zamierzasz przeprowadzic pod wzgledem logistyki? Bo ja moglam rodzic w PL w prywatnej klinice, w ktorej przyszedl na swiat moj bratanek, pod opieka ginekologa, ktory mnie prowadzi od 10 lat. Zrezygnowalam, bo: mam zamiar pracowac do samego konca, jak przedostalabym sie do PL w 9 miesiacu? Autem? Co prawda w weekend zrobilam sama 500 mil z okladem, ale pewnie za 2 miesiace nie dalabym juz rady
Nie chce, zeby TZa cos ominelo, a wiadomo, ze ma ograniczona ilosc urlopu, wole byc po porodzie we wlasnym domu, niz w domu moich (bardzo kochanych) rodzicow, bo wiem, ze bede sie czula z tym lepiej.

A Wy rozwazalyscie mozliwosc porodu w PL?

No i tu jest problem bo ja też sobie nie wyobrażam zeby meża nie było przy mnie , on sie tak cieszy ze nie odebrałabym mu tej przyjemności.
Co do pracy tez chce pracowac jak najdłuzej - wiec sama widzisz to nie jest takie proste.
Ale alternatywe mam jakby co



Bardzo pragnełam zajść w ciąże wiec bardzo sie z niej ciesze i bede robic tak aby było dobrze. A to , że sie martwie wydaje mi sie normalna reakcja. Gorzej jakbym olewała

[Diari]

Napisane przez Sysunia_d

Bardzo pragnełam zajść w ciąże wiec bardzo sie z niej ciesze i bede robic tak aby było dobrze. A to , że sie martwie wydaje mi sie normalna reakcja. Gorzej jakbym olewała

Każda z nas bardzo chciała zajść w ciążę i każda z nas bardzo się z niej cieszy (Ja tak jak ty tez się bardzo martwiłam czy wszystko ok). Próbujemy Ci tylko wytłumaczyć, że to nie jest tak, że tylko ciebie olewają, oni po prostu maja inne podejście. My już po prostu przyzwyczaiłyśmy się do tego

[Sysunia_d]

Napisane przez Diari

Każda z nas bardzo chciała zajść w ciążę i każda z nas bardzo się z niej cieszy (Ja tak jak ty tez się bardzo martwiłam czy wszystko ok). Próbujemy Ci tylko wytłumaczyć, że to nie jest tak, że tylko ciebie olewają, oni po prostu maja inne podejście. My już po prostu przyzwyczaiłyśmy się do tego

Wiem

[maatra]

Napisane przez Sysunia_d

Zresztą juz sie umówiłam na wtorek do prywatnej kliniki na takie usg i Pani powiedziała mi własnie ze wykonuja takie usg na poczatku aby sprawdzić to o co mi własnie chodzi.

sprawdzic ,to o co Ci chodzi,czyli co ?
dziewczyny dobrze Ci napisaly.jest za wczesnie,zeby stwierdzic cokolwiek.
nie jestem zlosliwa,ale jak panikowalas tak samo jak na watku, to w tej prywatnej klinice jeszcze wiele badan moga Ci wcisnac

w 5 tyg ciazy poszlam do ginekologa w PL bylam,wiec czemu nie Pierwsza pani ginekolog odpowiadala na kazde moje pytanie to co chcialam uslyszec. mowie jej,ze wydaje mi sie,ze to 8 tydzien,na co ona,tak 8. bez usg,bez niczego zajrzala potwierdzila 8 tydz ciazy, walnela jakies 3 glupie teskty,ze na basen nie moge chodzic,ze nie wolno cwiczyc itp i podziekowala.
Na nastepny dzien bylam juz u innego ginekologa na usg. fachowo wszystko wytlumaczyl,darwowal sobie teskty ,ze widzi dzidziusia, bo to dopiero 5tydz byl. wytlumaczyl,ze przez nastpne kilka tyg nie ma sensu na kolejne usg.
EDIT w uk mialam ,tylko 1 usg, bo sie przyznalam do tego w pl .

[Vedma]

Napisane przez Sysunia_d

Bardzo pragnełam zajść w ciąże wiec bardzo sie z niej ciesze i bede robic tak aby było dobrze. A to , że sie martwie wydaje mi sie normalna reakcja. Gorzej jakbym olewała

Kazda z nas ma takie zalozenia. Po prostu z perspektywy kilku miesiecy wyglada to inaczej, nie ma co panikowac. Czy ja wiem, czy takie zamartwianie sie to normalna reakcja? Kazda z nas miala jakies swoje obawy (i pewnie nadal je ma), ale nie nalezy dac sie zwariowac! Sysuniu, moze powiesz nam, co Cie tak dokladnie martwi? Moze bedziemy mogly w jakis sposob rozwiac Twoje obawy?
A tak poza tym, to jesli te 2 dodatkowe usg maja Cie uspokoic, to jasne, rob je, czemu nie? Nam tylko chodzi o to, ze sa to dodatkowe i - z medycznego punktu widzenia - niepotrzebne koszty. Ale medycyna medycyna a emocje emocjami