Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[nataluska175]

Behind, no mi tez sie wydaje,ze K sie strasznie stesknil a ja bym sie nie obrazila jakbys mi pokazala swoje opalone cialo na zdjeciach, co bym Ci troche pozazdrościła udanej randki Loczku

Z M dalam sobie juz po czasci spokoj. Nie moge skonczyc tego wszystkiego z dnia na dzien, bo tylko siebie skrzywdze. Wszystko jest na dobrej drodze.. czuje to

emma20, witam w imieniu wszystkich(Behind poszla i nie ma kto powitac nowych gosci).
My udane? No udane udane
Ile masz lat?

[triplefive]

...

[nataluska175]

triplefive, nie rozwalilam jego malzenstwa, nie przyczynilam sie do jego rozpadu, poniewaz znamy sie z M od roku,a jemu maleznstwo sie wali od 4 lat. Tak mowia statystyki? Az mu je przytocze.

Moze spotkaj sie z Twoim Tz i porozmawiaj? Zalatwianie powaznych spraw przez telefon nie sluzy obojgu.

A ja lece na komunieee. Nie cierpie takich dretwych imprez.

papa

[slonce88]

chyba moge do was dzw tez dolaczyc. w sumie to na razie miedzy mna a nim jet cos w rodzaju kolezenstwa . ja na razie boje sie angazowac poniewaz jestem zawiedzona i zalamana po nie udanym zwiazku on o tym wszystkim wie i wcale mu to nie przeszkadza, znamy sie wlasciwie od 2,5 roku mielismy "przerwe" w naszej znajomosci trwala ona 2 lata i teraz znowu spotykamy sie ze soba i duuuuzo rozmawiamy. ja mam 22 lata D. w tym roku konczy 32 lata. sama nie wiem co o tym wszystkim myslec. czytalam wasze posty i przygladalam sie waszym historia i stwierdzilam ze chyba moge sie do was dolaczyc ? jesli oczywiscie nie macie nic przeciwko

[behindblueeyes]

Witam wszystkie nowe Dziewczyny

slonce88 - pewnie,że możesz A jak się poznaliście?

Moja randka była suuuuper Jak wpadliśmy na impreze,to wszystkie wolne były nasze Mówił,że chciałby się ze mną częściej widywać...że mu zalezy i to bardzo i takie tam
W ogóle to w drodze do domu trzymaliśmy się za rękę,hihi Bylo buzi i buuuuzi Jejaaaa..ale faaaaajnie

Aaa i jeszcze jedno...M. prowadził imprezę. Także sobie na nas popatrzył - i dobrze mu tak Rzucał pozdrowieniami..spojrzała m się wtedy na niego, lekko uśmiechnęłam i tyle. Te jego oczęte..achh
A no i tekst wieczoru,to że ze mnie jest 'seks bomba' i że 'niektórzy się o tym przekonali' - że niby on No bez komentarza normalnie

nataluska - udanej Komunii mogę Ci przesłać jakąś fotę,ale to później..bo teraz padam..jak mieszam alkohole to potem mi głowa pęka;/ a co do M. to pewnie,że od razu nie przejdzie..mój pan DJ do dziś powoduje,że mam dreszcze jak go widzę

[besio]

Behind- super że wieczór udany Ja też się zgłaszam do zdjęcia I cieszę się, że sprawy idą w dobrym kierunku.
Nataluska- udanej komunii, może akurat będzie fajnie?

Ja się dzisiaj już spakowałam. Eh została mi noc i kawałek dnia i wyjazd Powiem wam, że chciałabym ty zamieszkać i nigdy więcej nie pojawiać się w Polsce...może kiedyś... R. tak mi organizuje czas, że nie mam go wcale nawet na odpoczynek. Dzisiaj idziemy szaleć do portu na imprezę organizowaną przez jakieś tutejsze towarzystwo. Tak więc zamierzam korzystać jak najwięcej Ściskam Kochane

[czerwony_balonik]

witam wszystkich jestem nowa na forum wizaż dołączam do wątku, mam 21 lat,a mój mężczyzna ma 34 lata, jesteśmy ze sobą od 3 lat, jestem z nim szczęśliwa, choć mam pewne wątpliwości związane z duża różnicą wieku między nami- np jak to będzie wyglądać za 10 czy 15 lat ostatnio zapytałam go czy wyobraża sobie (gdyby nie był ze mną) związek z kobietą,która ma 47 lat, stwierdził że nie, ja na to odpowiedziałam,że jak będę miała tyle lat co on teraz- 34, to on będzie miał 47 i tez nie bardzo sobie to umiem wyobrazić, on na to, że to co innego i żebym nie wybiegała tak daleko w przyszłość bo nie jestem wróżką,oraz ogólnie zaczął cały temat w żart obracać..hmm żarty żartami ale ja serio mam wątpliwości

[besio]

Każda z nas ma pewne obawy co do przyszłości związku to normalne. Na pewno taki związek wymaga dużo więcej pracy, kompromisów. Jesteś bardzo młoda i to całkiem normalne że zastanawiasz się nad tym co będzie, ale moim zdaniem nie ma co się martwić na zapas. Gdy Twój Tż będzie o ileś tam starszy to Ty także będziesz i całkowicie inaczej będziesz na to patrzyła. Tak więc nie zapędzaj się za barrdzo z tym co będzie, bo tego jak na to potem będziesz patrzyła nie wiesz. Aktualnie jesteście szczęśliwi i to jest najważniejsze.

[triplefive]

...

[mag_a]

HElooo,wróciłam

Boli mnie cholera wszystko, każda mikrocząsteczka ciała i umieram z głodu, więc tylko pokomentuję i uciekam jeść i spać Jutro rozwinę skrzydła i opowiem co nawyprawiałam w weekend

Przede wszystkim chciałabym powitać nowe Dziewczyny na wątku - jest nas tu coraz więcej

Napisane przez nataluska175

No a jaaa po spotkaniu z M. Normalnie smieszne sa te nasze spotkania. 19.00 wsiadam do samochodu. 40 minut prowadzilam. Pojechalismy do lasu i godzina na rozmowe. I koniec. No i nogi sie pode mna ugiely jak Go zobaczylam.. mial 3-dniowy zarost. Cholernik wie co mi sie podoba. Koszule ubral dla mnie I jeszcze podczas jazdy kazal mi gdzies tam zaparkowac, bo On musi gdzies na chwilke wyskoczyc. A a mysle "Osz to fagas - nie ma kiedy zalatwiac spraw, tylko jak MY sie spotykamy". No a On w lesie wyciaga kwiatuszki dla mnie. No i sie wzruszylam... A wiecie co? Powiedzial,ze juz dluzej tak nie wytrzyma i chce powiedziec mamie o nas. Ona na pewno dobrze nie zareaguje jak uslyszy,ze mam 20 lat..

A żonie kiedy powie? Nataluska, wiesz, że bardzo, ale to bardzo Cię lubię, więc przepraszam za to 'retoryczne' pytanie, ale facet jaja sobie chyba robi. Jak on to sobie wyobraża? Cześć, Mamo, to Natalia, jest dla mnie ważna i spotykam się z nią, bo to przecież nic nie szkodzi, że jestem żonaty i mieszkam z kobietą, z którą nic mnie nie łączy, nie masz się czym martwić. To, że masz 20 lat to chyba najmniejszy problem

Oj, Kochana, facet chce Cię zatrzymać przy sobie i, przepraszam, pie** bzdury, bylebyś została.

A z ciachami chętnie wpadnę (ew. zapraszam do siebie)

Napisane przez MorireAmore

oh dziewczyny a ja się stresuje jakby to był mój ślub
oczywiście kupiłam wczoraj za małe pończochy . nie wiem co mi się we łbie ubzdurało że noszę roz. 2 . marzenia ;P i teraz tata lata po mieście za rajstopami
prócz tego odciski mam na stopach a przede mną noc tańcowania , czarno to widzę . same nieszczęścia zawsze jak jest jakiś ważny dzień cos się pierdzieli .
Na matury chyba wszystkie się spóźniałam , na egzaminy to norma
Rece mi się trzęsą , jąkam się . . . ratunku !!! chyba zaraz walnę parę drinów i się rozluźnię

zbieram manatki , wracam w poniedziałek chyba Buziaki dla Was moje Piękne ! miłego weekendu majowego !

Koniecznie daj znać jak było i baw się dobrze Kochana

Napisane przez behindblueeyes

Moja randka była suuuuper Jak wpadliśmy na impreze,to wszystkie wolne były nasze Mówił,że chciałby się ze mną częściej widywać...że mu zalezy i to bardzo i takie tam
W ogóle to w drodze do domu trzymaliśmy się za rękę,hihi Bylo buzi i buuuuzi Jejaaaa..ale faaaaajnie

Aaa i jeszcze jedno...M. prowadził imprezę. Także sobie na nas popatrzył - i dobrze mu tak Rzucał pozdrowieniami..spojrzała m się wtedy na niego, lekko uśmiechnęłam i tyle. Te jego oczęte..achh
A no i tekst wieczoru,to że ze mnie jest 'seks bomba' i że 'niektórzy się o tym przekonali' - że niby on No bez komentarza normalnie

Hej Czekoladka
No pięknie się to wszystko rozwija, skoro nawet buziaki były
Wpisuję się na listę chętnych na fotkę

Napisane przez besio

Ja się dzisiaj już spakowałam. Eh została mi noc i kawałek dnia i wyjazd Powiem wam, że chciałabym ty zamieszkać i nigdy więcej nie pojawiać się w Polsce...może kiedyś... R. tak mi organizuje czas, że nie mam go wcale nawet na odpoczynek. Dzisiaj idziemy szaleć do portu na imprezę organizowaną przez jakieś tutejsze towarzystwo. Tak więc zamierzam korzystać jak najwięcej Ściskam Kochane

Szalej Kochana szlej, a później opisz nam tu wszystko

Ściskam Was wszystkie mocno, idę splądrować lodówkę, a później kimono do jutra, Kochane

[behindblueeyes]

Napisane przez besio

Behind- super że wieczór udany Ja też się zgłaszam do zdjęcia I cieszę się, że sprawy idą w dobrym kierunku.

Zaraz coś podeślę
Co do K...to jest tak cudnie,że aż nie chce mi się wierzyć,że to dzieje się naprawdę
Jestem ciekawa co to będzie jutro jak się zobaczymy,hihi Bo wczoraj tacy wylewni byliśmy,ale lekko po % było

Napisane przez besio

Ja się dzisiaj już spakowałam. Eh została mi noc i kawałek dnia i wyjazd Powiem wam, że chciałabym ty zamieszkać i nigdy więcej nie pojawiać się w Polsce...może kiedyś... R. tak mi organizuje czas, że nie mam go wcale nawet na odpoczynek. Dzisiaj idziemy szaleć do portu na imprezę organizowaną przez jakieś tutejsze towarzystwo. Tak więc zamierzam korzystać jak najwięcej Ściskam Kochane

Korzystaj ile się da Kurczę coraz częściej ten R. się tu pojawia w tych Twoich opowieściach ...hmmm

czerwony_balonik - zgadzam się z besio Zawsze są obawy..bez względu na różnicę wieku. Korzystaj z tego co jest teraz

A gdzie się podziała reszta Dziewuszek?Wszystkie wybyły na majówkę?

[morenica]

Dobry wieczór, ja dzisiaj wróciłam sobie z wioski od babci. I nawet nawet fajnie było. Nie licząc drobnych problemów z żołądkiem, i tego, że mi net w laptopie nie działa i muszę korzystać z kompa taty.
Z większych rewelacji to właśnie się strasznie pokłociłam z moim facetem i myślę, że to koniec Naszego związku. Nie wiem czy może ja jestem przewrażliwona, ale ona wyjechała z synem do rodziny, więc chata wolna była. No to ja sobie myślę, fajnie, wrócę do domu, spotkamy się, spędzimy jakiś rommantyczny wieczór a może i nawet noc. napisałam eska jak byłam w autobusie o które będę, a tu cisza...dopiero koło 15 odezwał się, że spał do tej pory, już mogłam mu wtedy powiedzieć, że nie przyjadę...w tempie ekspresowym umyłam włosy i poleciałam. Na początku to było nawet ok: jak zawsze zakupy zrobiliśmy, potem w domu pokochaliśmy się i On o 19 stwierdził, że musi posprzątać. Myślę no ok, tak z 30 minut posprząta i potem spędzimy miło czas, pogadamy, pobędziemy ze sobą. A On do 21.30 sprzątał. A ja siedziałam jak ta idiotka i oglądałam Taniec z gwiazdami, w końcu mówię do Niego, że ja idę, a On, że jeszcze odkurzy i może mnie odwieść. Wiecie co mnie wkurzyło? Ta Jego nie domyślność, bo On nie kuma o co mi chodzi...przecież ja do Niego przyszłam spędzić miło wieczór, a nie patrzeć jak sprząta. walcząc ze łzami wyszłam. A On: powiedział, że jestem obrażalska i że jak chcę. myslałam, że mu przywalę...
To przelało czarę, od dawna miałam wątpliwości, wahałam się, chciałam przerwy, ale dzisiejsze zachowanie utwierdziło mnie w przekonaniu, że to koniec...że nie chce z tym człowiekiem być...nie chcę nic od Niego...Musi tylko rozliczyć się finansowo i niech spada na szczaw...

[Aivilo]

Kochane, ja wciaz u Misia jestem, tylko tak pisze kontrolnie, ze wszystko ok, aczkolwiek majowke spedzilimy w czterech scianach, bo ciagle lało, a wczoraj burza na dodatek, a ja sie boje grzmotów.

Mis was pozdrawia, opowiedzialam troche o was i ogolnie o naszym temacie Serpentine, licze na to ze uda nam sie spotkac, w kazdym razie na piatkowym koncercie na bloniach, bo jest bezplatny, a ja na Juwenaliach mam zasade, ze nie place za zabawe, z koncu jestem studentka, z definicji nie mam kasy ;P

Wiecej napisze jutro wieczorem, juz od siebie, wtedy tez przeczytam wszystko dokladnie i odpisze kazdej z was.

Z tego co pobieżnie przeczytałam - nataluska, miej oczy dookoła glowy i bądź ostrożna, bo sytuacja zaczyna wyglądac odrobine nieciekawie.
Morenica, trzymaj sie jakos. Wydaje mi sie ze to dobra decyzja, aczkolwiek moze do siebie wrocicie. Moze to rozstanie nim wstrząśnie i sie opamieta. Mam nadzieje, ze tak
Behind, cudownie że wrocilas

Nowe kolezanki witam bardzo serdecznie

To jest tyle, ile zarejestrowalam w te kilka minut co mam mozliwosc posiedzenia na kompie, dokladnie wglebie sie juz jutro.

Tymczasem buziaki! ;*

Miś ma dzisiaj urodziny, 35

[czerwony_balonik]

ale ja się boję,mam pewne obawy do tego co może być za ileś tam lat,np że on się zmieni,że będziemy się kochać dajmy na to raz na miesiąc,że stanie się zdziadziałym staruszkiem,że ...eh może to jest jakaś paranoja, może jestem nienormalna, ale boję się że stracę przy nim kawał życia, a okaże się że za kilka czy kilkanaście lat przestanie mi odpowiadać związek z nim, bo będziemy mieli inne oczekiwania co do tego związku.. wcześniej byłam w związkach z facetami w moim wieku lub niewiele starszymi, związki te się zakończył, głównie ze względu na ich niedojrzałość (zresztą o tym bym długo mogła pisać,a nie chcę zanudzać), a P. jest inny,jest dojrzały,odpowiedzialny,c zuje się z nim szczęśliwa, czuje że do siebie pasujemy...wszystko by było super,gdyby nie te moje pomylone obawy, gdyby nie to,że nie potrafię nie myśleć o przyszłości,o tym jak może to wszystko wyglądać za powiedzmy 10 czy 15lat.

[besio]

Behind- tylko pozazdrościć kochana urlopu. Ślicznie wyglądasz, K. musiał paść na Twój widok
Ja tak tylko na chwilę wpadłam do 16 mam czas, bo potem wyjazd. Opiszę wszystko jak wrócę do domu i dorwę się do kompa a to może potrwać. Eh wczoraj super wieczór, zawsze jest tak że te ostatnie chwile są najlepsze z całego wypoczynku.

Morenica- kochana muszę to powiedzieć bo nie byłabym sobą, jeśli facet mając Ciebie idzie sprzątać to coś jest nie tak. Jaki dla mnie facet potraktował Cię jak zabawkę, tak więc uciekaj gdzie pieprz rośnie i nie wracaj za żadne skarby. Choć będzie Ci trudno to powinnaś to zrobić dla siebie.
Nataluska- tak jak piszą dziewczyny on na Ciebie nie zasługuje, a te jego zabiegi są po to, żeby zatrzymać Cię jak najdłużej przy sobie.
Czerwony balonik - Kochana na prawdę na razie nie musisz się zamartwiać. Powinnaś skupić się na tym co jest a sama twierdzisz że jest dobrze. Za 10 lat nie będziesz miała 20 tylko 30 na karku i inny tok myślenia. Tak więc nie zamartwiaj się co będzie, żyj i ciesz się tym co masz, bo takie gdybanie i ciągłe wątpliwości potrafią zepsuć najlepszy związek. Zobaczysz że za rok będziesz już inaczej do tego podchodzić, za dwa lata jeszcze inaczej, tak więc to wszystko będzie się zmieniać. Nie ma co martwić się na zapas. A po drugie różnica wieku nie jest aż taka tragiczna, żeby nagle z Twojego faceta zrobił się starszy pan któremu nic się nie chce. To takie obiegowe pojęcie w Polsce, że panowie po 40 to już tylko przed TV by siedzieli, a rzeczywistość jest całkowicie inna. Tak więc głowa do góry i nie trać chwil na zadręczanie się tym co będzie, bo będzie dobrze jeśli będziecie nad tym razem pracować.
Aivilo- widzę, że co do juwenaliów wyznajemy takie same zasady. Czekamy na całą garść Twoich mądrości, bo powiem Ci, że bez nich już ciężko żyć
Maga- czekamy na szerszą relację, co Ty tamszalona kobieto narobiłaś.
Morire- Kochana jak tam wesele, obtańczyłaś wszystkich fajnych facetów na sali??

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:55 ----------

Małgosiu - jak się Kochana czujesz? Były nadal pisze?

---------- Dopisano o 09:58 ---------- Poprzedni post napisano o 09:56 ----------

Suger- gdzie się podziewasz??
Serpentine- Co u Ciebie? Pewnie zajęta M jesteś

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:58 ----------

Ja uciekam do miłego zobaczenia. Powiem wam dziewczyny, że mogłabym tu zostać na zawsze....nawet z R. bo da się z nim żyć jakoś, takie wycieczki zawsze takie rzeczy werfikują.

[MorireAmore]

Dzień dobry Słoneczka

triplefive taak tak wesele było z moim . Powolutku i ogarniesz tematy
i jak sytuacja z Twoim tż?

behind kochana widzę , że ten Pan K to Ci w ślicznej główce zakręcił hehee a M. to pewnie paznokcie obgryzał z zazdrości .

maguś na weselu super oczywiście z dziewczynami non stop musiałyśmy szukać gamoni bo na zewnątrz był taki domek , w którym kelnerzy podawali swojską kiełbasę szynkę , ogórki , smalec i śliwowicę , na którą byłam 3 godziny namawiana wiec Tżci całą imprezę tam przesiadywali

besio obtańczyłam , a pewnie Pana młodego też powiedział , że super tańczę i co chwilę zapraszał :P

aaa tak na marginesie to mój Gamoń złapał krawat i jakaś dziewczyna no i musieli zatańczyć razem gdzie tż musiał mieć różę w zębach , naśmiałam się Pan prowadzący imprezę mówi ,że mogą się teraz iść poznać , aa Tż wziął pomachał palcem i podszedł do mnie , dał buzi i kazał odpiąć krawat

Wkurzał mnie trochę , był nawet foch bo nie palię / liłam od stycznia , a ostatnio znów zaczęłam.

malgosia co tam kochana ??

[behindblueeyes]

Napisane przez morenica

To przelało czarę, od dawna miałam wątpliwości, wahałam się, chciałam przerwy, ale dzisiejsze zachowanie utwierdziło mnie w przekonaniu, że to koniec...że nie chce z tym człowiekiem być...nie chcę nic od Niego...Musi tylko rozliczyć się finansowo i niech spada na szczaw...

Trochę nie na miejscu się zachował Z resztą z tego co pisałaś wczesniej nie pierwszy raz..biorąc pod uwagę calą sytuację z jego eks..więc może faktycznie lepiej będzie to wszystko zakończyć,bo myślę że stać Cię na kogoś lepszegoa On chyba nie zdaje sobie sprawy jaki skarb ma przy sobie..i nie docenia tego

Aivilo - dziękujemy za pozdrowienia i również do niego machamy z wizażu,hihi czekamy na wieści

Napisane przez besio

Behind- tylko pozazdrościć kochana urlopu. Ślicznie wyglądasz, K. musiał paść na Twój widok
Ja tak tylko na chwilę wpadłam do 16 mam czas, bo potem wyjazd. Opiszę wszystko jak wrócę do domu i dorwę się do kompa a to może potrwać. Eh wczoraj super wieczór, zawsze jest tak że te ostatnie chwile są najlepsze z całego wypoczynku.

Dzięki Jak tylko wrócisz to wpadaj tutaj i zdaj relację,bo jestem ciekawa co i jak z tym Twoim R.

Napisane przez MorireAmore

behind kochana widzę , że ten Pan K to Ci w ślicznej główce zakręcił hehee a M. to pewnie paznokcie obgryzał z zazdrości

Oj baaardzo.. Ile się miłych słów nasłuchałam w tą sobotę..mm

22.05 wyprawiam tradycyjnie ur. i M. akurat też prowadzi impr..także znów sobie popatrzy
A weselicho widzę,że bardzo udane A TŻcik jak się ładnie zachował

a gdzie foremka? i reszta Babeczek?ile można się obijać na majówce co?

nataluska - jak komunia?

[malgoskagc]

Behind - nareszcie wróciłaś Ja też bym chciała zdjęcie Skwarki :P
Cieszę się, że z K. się układa

Morenica - ja myślę, że podjęłaś dobrą decyzję - o ile w niej wytrwasz, skoro nie potrafi Ciebie docenić to straci, i zauważy to jak będzie za późno.
W sumie "Mój" też spostrzegł się jak już się "odkochałam", bo zawsze była praca i praca, dla nas coraz mniej czasu już z i tak ograniczonej jego liczby. I nagle, gdy mi już się znudziło wieczne czekanie i kłocenie się - to nagle teraz On chce wszystko zmienić, naprawić itp. Za późno. Fakt, że u mnie doszły też inne przyczyny jak np różnica w wykształceniu, zainteresowaniach, poglądach i z mojej strony napewno trochę presja ze strony mamy, coprawda, nie "jawna", ale w podświadomości to czułam - ja już przeanalizowałam swoją sytuację pod kątek psychologicznym dogłębnie, nie będę się tu rozpisywać. Mam dobre wspomnienia, niczego nie żałuje i myślę, że podjęłam dobrą decyzję, którą zapewne, prędzej czy później i tak bym podjęła (nie ze względu na wiek, ale na wiele innych okoliczności).
Jest teraz dziwnie i samotnie, utrzymujemy trochę kontakt i nie wiem czy dobrze robię, narazie chcę się skupić na zdrowiu bo moja psychika przez to też trochę podupada, ale jakoś muszę sobie radzić.

Witam wszystkie nowe dziewczynki, widzę, że coraz więcej dołącza W końcu temat prawie non stop na 1str

Aivilo pozdrów Misia od nas też Była impreza urodzinowa?

Natalka cieszę się, że mimo wszytsko potrafisz się dystansować i zostać przy swoim zdaniu, że kwiatki nie "zmiękczają" Cię na tyle, że rzucasz mu się na szyję! Jestem dumna! Zasługujesz na medal Trzymam kciuki za wytrwałość!

Moriruś cieszę, się że wesele udane! Na pewno ślicznie wyglądałaś - pokaż jakieś foty w końcu

maguś opowiadaj opowiadaj - jak zobaczyłam to zdjęcia ciasta z rabarbarem! aż ślinka pociekła :p

besio widzę, że zabawa z Tajemniczym R. się rozkeciła - plaża, rolki, imprezy

Ja jadę dziś już do siebie, może zabiorę się za jakieś sprzątanie i produktywne spędzanie czasu, a nie wieczne obijanie się na kompie na farmie albo wizażu! Musze chyba poważnie wziąć się za siebie, z dietą i wrócić trochę do ciężko osiągniętego optymizmu! Trzymajcie kciuki :P

[morenica]

Dzień dobry...ale dzisiaj okropna pogoda...pada deszcz...ale zamierzam spędzić dzień przed tv, lub oglądając film więc pogoda na takie plany jest w sam raz.
Nawet się jakoś trzymam Wczoraj co prawda w zamierzaniu jak wychodziłam zostawiłam parasolkę, napisałam do Niego, że została u niego i niech zrobi z Nią co chce...a On, że jest, ale zastanawia się co się ze mną dzieje...a ja a co ma się dziać? i jeśli chodzi mu o to czy jestem w domu, to tak, doszłam cała i zdrowa.
I w sumie mamy się dzisiaj zobaczyć, bo wisi mi prawie 500 zł a ja w piątek jadę do Krakowa na zjazd więc muszę mieć kasę...a niech mi odda...i zamierzam tak mu dzisiaj nawrzucać, powiedzieć wszystko co mi siedzi na wątrobie.
najpierw sobie myślałam,że może nie będę tego mówić...ale z drugiej strony jestem taka że co w sercu to i na języku i że muszę, bo się uduszę. I niech wie że nie jestem taka kochana i słodka, że też umiem swoje zdanie powiedzieć...

Miłego dnia Dziewczynki
To Juwenalia w Krakowie są w ten weekend?

[malgoskagc]

Napisane przez morenica

Dzień dobry...ale dzisiaj okropna pogoda...pada deszcz...ale zamierzam spędzić dzień przed tv, lub oglądając film więc pogoda na takie plany jest w sam raz.
Nawet się jakoś trzymam Wczoraj co prawda w zamierzaniu jak wychodziłam zostawiłam parasolkę, napisałam do Niego, że została u niego i niech zrobi z Nią co chce...a On, że jest, ale zastanawia się co się ze mną dzieje...a ja a co ma się dziać? i jeśli chodzi mu o to czy jestem w domu, to tak, doszłam cała i zdrowa.
I w sumie mamy się dzisiaj zobaczyć, bo wisi mi prawie 500 zł a ja w piątek jadę do Krakowa na zjazd więc muszę mieć kasę...a niech mi odda...i zamierzam tak mu dzisiaj nawrzucać, powiedzieć wszystko co mi siedzi na wątrobie.
najpierw sobie myślałam,że może nie będę tego mówić...ale z drugiej strony jestem taka że co w sercu to i na języku i że muszę, bo się uduszę. I niech wie że nie jestem taka kochana i słodka, że też umiem swoje zdanie powiedzieć...

Miłego dnia Dziewczynki
To Juwenalia w Krakowie są w ten weekend?

Trzyma kciuki! Bądź wytrwała w postanowieniu!

[nataluska175]

Dzien dobry

Ehh kochane, komunie sa tak dretwe! Cholera no.. siedzi sie, je i patrzy na siebie. Ani sobie czlowiek nic nie chlapnie,ani nie potanczy.. zdecydowanie bardziej wole wesela

Behind, widze ze relacje z K przybieraja postac bardziej partnerskich, niz kolezenskich Nasz Loczek jest szczesliwy a jakie Ty masz nooooogi. Pozazdroscic
A M niech sie muska i swoje dedykacje sobie w odbyt wsadzi
K jest wyniesiony na piedestał,dla M juz nie ma miejsca w serduchu

Morenica, jestes stanowcza, cieta i zdeterminowana, brawo wygarnij mu co Ci na sercu lezy i tyle.. Bo jest zachowanie mowi samo za siebie. Nie wobrazam sobie takiej sytuacji zebym siedziala u Tz,a w tym czasie On sprzatal dom. Łoł...

czerwony balonik, zgadzam sie z Dziewczynami. Ciesz sie chwila i nie mysl o tej roznicy. Za 10 lat oboje bedziecie miec inny tok myslenia.

Triplefive, byc moze jestem naiwna,ale mu wierze. Wierze w to co mowi. Nie bede mu stawiac zadnego ultimatum. To Jego zycie i Jego wybory. Ja juz zadecydowalam co do mojej przyszlosci z Nim. NIE bedziemy razem, bo to zbyt długo trwa. I nie pisalam,ze chce mnie przedstawic swoim Rodzicom. Chce powiedziec o mnie swojej mamie, ktora jest w Ameryce,a to roznica. On sie zgubil w tym całym sajgonie i chce sie jej zwierzyc, to wszystko.

Mag, On nie chce mnie przedstawic, tylko poradzic sie mamy w zwiazku ze swoim zyciem. To On bedzie przeprowadzal rozmowe i to On ma jakis tam plan w glowie. Ja nadal stoje przy swoim.

Na ciacha sie nie skusze tak sie objadlam na komunii.. i znowu wyrzuty!

Morire, super ze sie pobawilas.. czyli mowisz,ze Pan Mlody Ci uległ? Ty Perwero! z papieroachami tez mam problem.. kiedys bylo okazjonalnie, do piwa, teraz okazjonalnie dzien nie pale. Ale ograniczam.

Malgosiu, podbudowalas mnie tym medalem to ja razem z Toba wracam do wykrzesania z siebie jakis resztek optymizmu. Pada za oknem,a to mnie zabija! Gdzie to slonce?! Zdrowiej kochana a ta sytuacja z Tz musi byc cholernie meczaca.. dalby juz spokoj.

Besio, przez to ze nie mieszkasz w tak pieknym miejscu, doceniasz to bardziej. W zyciu piekne sa tylko chwile i trzeba wrocic do rzeczywistosci. A to boli.. dlatego najlepiej siedziec cale zycie w Polsce

Aivilo, mam oczy dookola glowy,ale przypominajcie mi o tym...

[behindblueeyes]

Napisane przez malgoskagc

Behind - nareszcie wróciłaś Ja też bym chciała zdjęcie Skwarki :P
Cieszę się, że z K. się układa

Zaraz wyślę
Narazie układa się i to bardzo..zobaczymy co będzie dalej

Napisane przez malgoskagc

W sumie "Mój" też spostrzegł się jak już się "odkochałam", bo zawsze była praca i praca, dla nas coraz mniej czasu już z i tak ograniczonej jego liczby. I nagle, gdy mi już się znudziło wieczne czekanie i kłocenie się - to nagle teraz On chce wszystko zmienić, naprawić itp. Za późno. Fakt, że u mnie doszły też inne przyczyny jak np różnica w wykształceniu, zainteresowaniach, poglądach i z mojej strony napewno trochę presja ze strony mamy, coprawda, nie "jawna", ale w podświadomości to czułam - ja już przeanalizowałam swoją sytuację pod kątek psychologicznym dogłębnie, nie będę się tu rozpisywać. Mam dobre wspomnienia, niczego nie żałuje i myślę, że podjęłam dobrą decyzję, którą zapewne, prędzej czy później i tak bym podjęła (nie ze względu na wiek, ale na wiele innych okoliczności).
Jest teraz dziwnie i samotnie, utrzymujemy trochę kontakt i nie wiem czy dobrze robię, narazie chcę się skupić na zdrowiu bo moja psychika przez to też trochę podupada, ale jakoś muszę sobie radzić.

Czas jest najlepszym lekarstwem A skoro mówisz,że tak czy siak pewnie to wszystko by się skończyło..to może dobrze,że stało się to teraz..

Napisane przez malgoskagc

Ja jadę dziś już do siebie, może zabiorę się za jakieś sprzątanie i produktywne spędzanie czasu, a nie wieczne obijanie się na kompie na farmie albo wizażu! Musze chyba poważnie wziąć się za siebie, z dietą i wrócić trochę do ciężko osiągniętego optymizmu! Trzymajcie kciuki :P

trzymamy

morenica - faktycznie teraz to tylko zyczyć Ci wytrwałości w postanowieniu

Napisane przez nataluska175

Behind, widze ze relacje z K przybieraja postac bardziej partnerskich, niz kolezenskich Nasz Loczek jest szczesliwy a jakie Ty masz nooooogi. Pozazdroscic
A M niech sie muska i swoje dedykacje sobie w odbyt wsadzi
K jest wyniesiony na piedestał,dla M juz nie ma miejsca w serduchu

Wiesz jak to po %..człowiek bardziej odważny A ja do K. się smiałam,że sobie wypił i taki smiały,hihi
A w ogóle w klubie jego kumpel często robił odbijanego i brał mnie do tańca. A K. do niego,że 2 tyg się nie widzieliśmy i musimy nadrobić zaległości i żeby nam nie przeszkadzał
A M. to jeszcze pożałuje za to jak mnie potraktował

Kurczę jaki by nie był ten Twój M. to jest mega niezdecydowany i za to już ma dużego minusa u mnie No ile można Ja Ci mówię weź Ty coś w tym zrób..najlepiej całkowity odwyk od M. Stopniowo,ale na pewno się uda

[czerwony_balonik]

macie rację powinnam skupić się na tym jak jest teraz i robić wszystko,by było i teraz i w przyszłości jak najlepiej,bo on również się na tym skupia facetowi powinno zależeć,inaczej związek nie ma sensu, a jemu zależy. chciałam zapytać, jak wam się układa w związkach z TŻ o 10 lat lub więcej starszymi? czy czujecie,że są to partnerzy na stałe? czy jesteście ich pewne? i co was w nich zauroczyło,co sprawiło,że chcecie z nimi być? (prócz oczywiście uczucia-bo to oczywiste,bez tego nie ma związku)

[morenica]

Ja też chcę zdjęcie opalonej Behind.
Gadałam z Nim chwile na gg, bo jak zwykle na mojego smsa nie odpowiedział. Więc napisałam na gg jak był. Nie wiem czy się dzisiaj zobaczymy czy nie, napisał, że robi obiad i o 15 wyjdzie po Nich. Nie mogłam się oprzeć i nie napisać, że dla Niej też robi obiad? Ładnie, ładnie i że pewnie spędzi miłe popłudnie z żoną i dzieckiem. A On do mnie, że jestem strasznie złośliwa. A ja, że owszem i mam mu wiele do powiedzenia, On: ja Tobie też. Więc zobaczymy, czy się odezwie dzisiaj czy jutro...w sumie to jest mi to bez większej różnicy, z tym, że wolałabym to wszystko powiedzieć dzisiaj, kiedy mam w sobie taką złość...pewnie będę płakać, ale co tam...

[czerwony_balonik]

Napisane przez morenica

wolałabym to wszystko powiedzieć dzisiaj, kiedy mam w sobie taką złość...

przepraszam,że się wtrącam,ale często jest tak,że się żałuje słów wypowiedzianych w złości czy w innych emocjach negatywnych

[MorireAmore]

malgosiu kochana zdjęć jest zaledwie parę obiecuję , że coś wyślę jak dojdę do upragnionego koloru .

Dziewczyny wszystko mnie boli Wszędzie siniaki
Była któraś na tym filmie Ondie czy jak mu tam , ten z bachledą i farelem ?

[slonce88]

behind widze ze dzw uzywaja takiego skrotu Twojego nika poznalismy sie w sylwestra na zwyklej imprezie w dyskotece ja mialm wtedy niespelna 20 lal on 30. Wybralam sie wtedy tak po prostu bo wolalam nawet dyskoteke od siedzenia w domciu. Jego wyciagneli kumple. Weszlam na sale dle osob powyzej 21 roku zycia i jakos tak samo sie potoczylo. To byl naprawde swietny sylwester. Ale po tym wszystko jakos tak sie rozpadlo wtedy ta roznica wieku byla dla mnie porazajaca. Pozniej bylam z pewnym palanetm tylko o 2 lata starszym i mam teraz za swoje okazal sie zwyklym nieodpowiedzialnym szczeniakiem... jeszcze do tej pory troche boli ale jestem w trakcie intensywnej terapii jakos po tym rozstaniu D,sie odezwal i w ogole co raz wiecej znowu pisalismy i dzwonil. w swieta spotkalismy sie po raz pierwszy po tej przerwie wtedy mu sie zwierzylam i w ogole z tego co przeszlam ostatnio on tez opwiedzial mi o wszystkim i pozniej znow pisalismy.
Wczoraj kolezanka wyciagla mnie na impreze w ramach terapii i wiecie co D,tam byl a mi napisal w sobote ze wyjechal za granice jest juz tam 2 tyg i wroci w sb 8 maja to sie odezwie. Jak go zobaczylam to mi sie tak przykro zrobilo... ze mnie znowu jkais koles oszukuje i w ogole... ;((( troche wypite mialam i podeszlam ze ladnie jest za granica a on ze wrocil i wyszlam z tej sali do lazienki on czekal az wyjde i powiedzial ze nigdy nie klamie a ja na to ze walsn ie widze i sobie poszedl. Ja poszlam do samochodu i w ogole dola zlapalam znowu pilam i nagle sms od niego ze gdzie jestem mam przyjsc na sale ja odp ze jestem w samochodzie po chwili zadz ze czeka przy wyjsciu i prosi mnie zebym przyszla bo chce pogadac. poszlam... wyjasnial ze dopiero co wrocil i wlasnie dlatego przyjechal na ta impreze bo liczyl ze mnie tu spotka bo tak gdy by chcial sie ode mnie odciac to by tu wcale nie przyjezdzal , tak bylam zla bo przeciez napisanie smsa to nie zajmuje nie wiadomo ile czasu. przepraszal ciagle az wymieklam. zatroszczyl sie ze moze jest mi zimno i zapytal czy moze mnie przytulic tak mi sie jakos cieplutko na serduchu zrobilo ^^ zaprowadzil mnie do samochodu i jeszcze opowiadal o tym wszystkim przytulal, byl kochany. Calowalismy sie ale to nie bylo tak ze tak od razu probowal przed tem z 3 razy a ja nie chcialam no i wiecie w koncu jakos tak wyszlo ze sie poddalam pozniej odprowadzil mnie do samochodu kolezanki bo my juz jechalismy jak wrocilam do domu to dzwonil ze stracil i glowe i serce dla mnie ze mu zalezy i teraz bedzie sie staral i da mi to poczuc. zobaczymy dzis tylko strzalke puscil...
Przepraszam ze az tyle napisalam ale jakos tak chcialam wam relacje live rzucic bo jestem na swiezo po

[201608251020]

Cześć słońce Ja tu jestem tylko przelotem Ale poczytałam Twoją historię i myślę że powinnaś mu dać szansę ale poobserwować co on będzie robił.. Czy się będzie starał, zabiegał o Ciebie... Nie wiem, ale ja mam miękkie serducho i (czasem zbyt szybko) topnieje mi jeśli ktoś przeprasza i jest kochany

Do mnie mój ex M. dziś sam napisał SMSa ! Co w jego wykonaniu jest wręcz cudem, bo on nie znosi pisać, na moje smsy zawsze oddzwaniał, na maile też. Napisał jak mi mija weekend, u niego na sportowo, że wrócił na Śląsk ale deszcz mu pokrzyżował plany. I czy jestem na miejscu. Terefere, akurat - nudno mu to szuka chłopak rozrywki Napisałam mu że siedzę niestety do jutra u rodziców.

W piątek w ogóle byłam w radiu na nagraniu. Jego kolega (34 l.) zasypuje mnie smsami. Od piątku dzwoni czy się zobaczymy. Nie mam sumienia mu paplać tego co było między mną a M., bo może on sobie tego nie życzy . Napisałam mu na razie że nie mam czasu... W sumie może to tak z czystej sympatii chce się zobaczyć? Jak zagai coś konkretnie to powiem mu że się spotykam z kimś i tyle.

Behind - jak ja Ci zazdroszczę wakacji ! Od 6 lat już nie byłam ale teraz to już nie mam o co się awanturować bo i tak nie mogę się opalać
Boże, ależ mi pogoda majowa, a niech to

[behindblueeyes]

Napisane przez MorireAmore

Dziewczyny wszystko mnie boli Wszędzie siniaki
Była któraś na tym filmie Ondie czy jak mu tam , ten z bachledą i farelem ?

To zabawa naprawdę musiała być udana
Filmu nie widzialam,ale zapowiedzi w kinie były fajne

slonce - po % to się zwykle mięknie, wiem coś o tym może pogadajcie na spokojnie..

Do mnie przed chwilą K. dzwonił,że jedzie na mecz itd. Mówił,że wróci późno i czy się spotkamy jeszcze dziś czy może jutro,bo ma cały dzień wolny. Ja oczywiście baaardzo chciałam dziś,ale mówie mu,że obojętnie Kurczę nie umiem jakoś wprost i odważnie powiedzieć,że tak-chcę się z nim dziś spotkać..Mam jakieś dziwne obawy..Nie chcę zeby pomyślał,że mi nie zalezy czy coś..Po prostu po historiach z M. i R. mam jakąś blokadę.
Więc mądra ja ściemniłam,że i tak wpadnę do miasta,bo jadę do chrześniaczki..a on do mnie,że czemu nie mówie od razu,że będę w mieście i że po 20 zadzwoni..także pewnie się dziś spotkamy.
Chyba z nim szczerze porozmawiam..bo nie chcę zepsuć tego,co jest..

[slonce88]

na pewno pogadamy na trzezwo. jestem tylko ciekawa czy dzisiaj sie odezwie. On jest naprawde taki kochany choc fakt te % no nic zobaczymy...