Straszny Wątek ;)

[Maja102]

Napisane przez Aneczka91

co się stało z ty wątkiem

przymarło mu się... teraz straszy jako blada zjawa i pobrzękuje łańcuchami

Przypomnialo mi się, jak czytałam historie o stukaniu w okna, że u mnie czasem ptaki siadają na parapecie i hałasują. Fajnie się je obserwuje przez szybę
I jestem pełna podziwu dla niektórych osób, jakbym zobacyzła w nocy jakąś postać wpokoju, to chyba bym na zawał zeszła
A wczoraj na drzwiach do piwnicy zobaczyłam czarny ślad dłoni i malo nie padłam
Dopiero po chwili sobie wytłumaczyłam, że przecież mój tata jest mechanikiem i ciągle ma rece brudne w smarach

[lilka_vanilka]

Napisane przez Aneczka91

co się stało z ty wątkiem

teraz jest to "straszny wątek -czyli wydawało mi sie, ze widziałam ducha"
A już nikogo nie ma, komu serio coś się przydarzyło?

[Alciaaa]

Mi na szczęście na razie nic poważnego oczywiście oprócz dźwięków spadania (choć naprawdę wszystko jest na swoim miejscu), kroków, ale to zazwyczaj piętro wyżej, ostatnio dwa razy słyszałam takie dziwne szmery i taki jakby przekształcony głos, takie skrzeczenie jakby (tak się przestraszyłam ze szok i taka przestraszona słucham dalej a tu; Tu TPSA ....) Czasem dreszczyk przejdzie jak np sama jestem w domu, albo z bratem który jest piętro wyżej, a kot albo pies tak dziwnie sie zachowują. Ostatnio mój pies z minute stał i patrzył się w miejsce gdzie ma dywanik do spania i dopiero po dłuższej chwili się położył, a kot czasem patrzy się w jakieś miejsce i nagle tak odskakuje do góry, tak dziwnie jak nie kot

[lilka_vanilka]

Napisane przez Alciaaa

Mi na szczęście na razie nic poważnego oczywiście oprócz dźwięków spadania (choć naprawdę wszystko jest na swoim miejscu), kroków, ale to zazwyczaj piętro wyżej, ostatnio dwa razy słyszałam takie dziwne szmery i taki jakby przekształcony głos, takie skrzeczenie jakby (tak się przestraszyłam ze szok i taka przestraszona słucham dalej a tu; Tu TPSA ....) Czasem dreszczyk przejdzie jak np sama jestem w domu, albo z bratem który jest piętro wyżej, a kot albo pies tak dziwnie sie zachowują. Ostatnio mój pies z minute stał i patrzył się w miejsce gdzie ma dywanik do spania i dopiero po dłuższej chwili się położył, a kot czasem patrzy się w jakieś miejsce i nagle tak odskakuje do góry, tak dziwnie jak nie kot

Nie wiem, czy czytałaś moj post na wcześniejszej stronie o moim psie, co bał się zejść w nocy po schodach. W każdym razie dowiedzaiłam się dlaczego bo na klatce schodowej stoi ogromne lustro i on się w nim widział i przestraszył (oby to było to!)

Oby Ci się nigdy nic poważnego nie przytrafiło

[Alciaaa]

Ona ma taką wnękę jakby, tylko w tej wnęce są drzwi do piwnicy, ale tam się nie wchodzi już bardzo dawno i czasem jak się wierci to tymi drzwiami tak rusza że aż strach Najgorsze co mi się zdażyło to też pisałam kilka stron dalej. A mój pies to nie wiem czego się możne bać bo on takie bydlątko duże jest

[Vance]

Przypomniała mi się jeszcze jedna historia, którą opowiadała kiedyś dziewczyna mojego brata.
W jakiejś wsi (nie pamiętam nazwy) zawsze w nocy dzwonił dzwon kościelny. Ludzie mówili, że to sprawa ducha czy coś w tym stylu. Więc kilkoro ludzi się zmówiło, że złapią tego rzekomego ducha (prawdopodobnie nie wierzyli w to). posypali chyba piaskiem obszar wokół dzwonnicy i ugładzili ten piach grabiami. W nocy jak zwykle było słychać dzwonienie. A rano okazało się, że na piasku nie ma żadnych śladów butów. Piach był w nienaruszonym stanie.
Tylko nie jestem stanie sobie przypomnieć czy Ci ludzie czekali na kogoś czy ich tam nie było.

[Aneczka91]

U mnie nie ma jakichś ciekawych historyjek , znam tylko taką że w okolicy mojego miasta rośnie wielkie drzewo , w środku ciągle pali się znicz.Jak spytałam się koleżanki dlaczego to ona mówiła że bardzo wiele osób na tym drzewie się powiesiło.

[pixieland]

Napisane przez aliqua

Znam tą historie opowiedzianą dokładnie tak samo!! Koleżanka mówiła o jakiejś z najomej swojej mamy...Ja jestem z Trójmiasta i chyba akcja też się tu toczyła... coś zaczynam podejrzewać, że zostałyśmy nabrane a to tylko urban legend... no chyba, że jakimś cudem słyszałyśmy o tym samym

edit: doczytałam dalszą część wątku... Jeeeej jak ja mogłam w to wierzyc... i to dobre parę lat! I chyba nawet komuś to powtorzylam jako sprawdzoną autentyczną historie... ja nie wiem po co ludzie takie rzeczy wymyślają...już mogliby po prostu powiedzieć, że słyszeli o tym po prostu, a nie wplatać jakieś mniej lub bardziej bliskie osoby...

ta historia jest z mojego rejonu, kobieta jechala do Chojnic ;] poza tym bylo w gazecie nawet no i sa rozne wersje, niby niz, niby stalowa lina

[miiisiek]

Przebrnęłam póki co do 30 str tego wątku w ciągu kilku wieczórów, bo tylko wtedy ten wątek czytałam, haha . właściwie po nocach, leżąc w łóżku, z telefonem i tym wątkiem na wyświetlaczu, a potem do rana bałam się isc do łazienki nie mowiac już o tym że po 'egzorcyzmach emily rose' chyba z tydzień budziłam się PUNKTUALNIE o 3..

co do moich historii, to sama nie przeżyłam niczego aż tak konkretnego ( i niech tak zostanie ) , ale wiele znam z opowiadań innych, bliskich, którym to się zdarzyło

Jeśli chodzi o mnie, ponad 2 lata temu zmarła babcia. było to 4 dni przed wigilią Bożego Narodzenia, normalne były 'latające' szklanki w jej pokoju, spadające gąbki/ściereczki w kuchni.

Innego dnia, byłam sama w domu, moja Mama załatwiała w tym czasie pogrzeb. mam kuchnię 'otwartą', tzn połączoną z korytarzem, obok korytarza łazienka, więc miałam na nią widok. wychodząc z łazienki, zgasiłam światło i poszłam do kuchni. siedząc koło stołu, zobaczyłam że nagle zapaliło się światło w łazience więc ponownie je zgasiłam, i poszłam do swojego pokoju, i ta sama sytuacja- tym razem w kuchni + czajnik sam się włączył. że ja strachliwa jestem, to chciałam do kogokolwiek w tym momencie zadzwonic - telefon rozładowany, internet z tego co pamiętam nie działał - prawie zawału dostałam .

W 1. urodziny po śmierci babci (równe 2 miesiące) spałam z kuzynką w pokoju, w którym zmarła, obok wspomniana kuchnia. Centralnie o północy usłyszałyśmy stamtąd, jak ktoś wziął szklankę, pomieszał w niej łyżką, 'siorbnął' tak jak to robią starsze osoby zazwyczaj, i odstawił a byłyśmy tam tylko we dwie, kuzynka starsza o dobre pare lat.

Babcia kiedyś opowiadała mi historię mojego dziadka, który w środku nocy obudził się, spojrzał w stronę pieca, a tam stała duża, biała postac, która z sekundy na sekundę zaczęła się zmniejszac, aż zniknęła.
Sama babcia też miała wiele ciekawych historii..

[lilka_vanilka]

Napisane przez miiisiek

Sama babcia też miała wiele ciekawych historii..

to opisz je, jeśli pamiętasz widać, ze śp. babcia za zycia wierzyła w duchy, a teraz Tobie chce udowodnić ich istnienie

niektórzy to mają poczucie humoru..tak straszyć swoich bliskich

[miiisiek]

Postaram się je sobie przypomnieć i chętnie napiszę.

o. pamiętam też jedną z moich historii.
było halloween, późny wieczór. dwie moje koleżanki mieszkają centralnie pod strychem, na którym 23-1 w nocy wszyscy ciągle słyszą niewytłumaczalne kroki. chciałyśmy tam iść, wlasnie 31 października, wszyscy wymiękli, zostałam ja i jedna z koleżanek noo i poszłyśmy...
rozstawiłyśmy świeczki, żeby ciemno nie było, ale strych b. duży - niewiele to dało natomiast koło starej drabiny opartej o ścianę przy drzwiach wyjściowych/wejściowych stała dynia tez ze świeczką w środku.
poszłyśmy tak sobie, z ciekawosci. koleżanka poszła na jeden koniec zobaczyć co tam ciekawego, ja na drugi. z aparatem pamietam ze nagle coś mnie tknęło, żeby zrobić sobie zdjęcie. za mną pusto, przede mną ściana, zero prania itp. wyciągam rękę, robię zdjęcie, patrze... a tam, na zdjęciu, za moim ramieniem stała biała postać, z - jak mi się wydawało, bardzo złą miną świeczki same zgasły, a my uciekłyśmy stamtąd. do tej pory z resztą boję się każdego strychu i ciężko mnie przekonac do wejścia tam
co lepsze, podobno ten 'ktoś' ze zdjęcia był przez pare innych osób rozpoznany

Szkoda, że nie mam tego zdjęcia, mega wyraźne było.. ;/

[lilka_vanilka]

i masz nadal to zdjęcie?

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

trzeba było nie edytować, bo wyszłam na ślepą

[miiisiek]

nie mam, też żałuję.

może koleżanka gdzieś wynajdzie ale to wątpliwe, kawałek czasu temu się to przydarzyło .


musiałam, bo nie dokończyłam historii a byłam zmuszona uciekac z komputera

[lilka_vanilka]

miiisiek - jak to rozpoznany? że niby kto to był? pisz!

[miiisiek]

Szczerze mówiąc nie wiem, osoby które mieszkają w tym bloku wspominały że twarz 'jakaś znajoma' fakt faktem do tej pory nic tam się zmieniło, cały czas te kroki

[lilka_vanilka]

Z innego forum:

kiedys była taka pani u mnie na podwórku która krzyczała zawsze na dzieci i jak umarła to wszystkie dzieci sie cieszyły...
Pani Mila mieszkała na 3 piętrze w tej samej klatce co moja kolezanka, kiedys poszłam z psem do kolezanki i gadałysmy na kotytarzu nagle pies zaczoł sie dziwnie zachowywać , wyciągneła głowe z obroży i jak dzika pobiegła na 3 piętro, ja zaczełąm ją wołac a ona zero reakcji wiec poszłąm po nią, pies siedział na wycieraczce z ogromnymi oczami wyglądała jak wściekła zaczełą drapać w drzwi (nigdy nie widziała tej pani bo nie wychodzilam z nią na podworko bo jest agresywna) jak chciałam ją zapiąc na smycz to połozyła uszy po sobie i nagle poczułam takie dziwne uczucie i chłod pomimo tego ze był to sierpien taka dziwna atmosfera , psa musiałam siłą sprowadzic po kilku pierwszych schodach pozniej juz szedł normalnie. Na następny dzień miałam zły sen z panią Milą w roli glownej sniła mi sie juz jako duch i kiedy przechodziłąm przez podworko i popatrzyłam w jej okna widziałam małe migające swiatełko które paliło sie krótko swiatło nie miał osie skąd odbijac bo wszedzie są sciany, wkońcu jak poszłam jeszcze raz na to 3 pietro i pogadałam z duchem pani Mili i poprosiłam o spokoj przestała mi sie snic, znikneło swiatełko w oknie...

[HotterThanFire]

Aż mnie dreszcze przeszły na tą historie z innego forum xD
a mi się 2 dni temu same żaluzje zaczęły ruszać to było straszne..

a zdarzyło się wam kiedyś "bawić" w wywoływanie duchów ?

[lilka_vanilka]

Napisane przez HotterThanFire

Aż mnie dreszcze przeszły na tą historie z innego forum xD
a mi się 2 dni temu same żaluzje zaczęły ruszać to było straszne..

to muchy sie obudziły

Napisane przez HotterThanFire

a zdarzyło się wam kiedyś "bawić" w wywoływanie duchów ?

ja się "bawiłam" opisywałam wcześniej -i uważam, że przed tym trzeba bardziej dzieci ostrzegac niż przed seksem
ja wczoraj jeszcze czytałam o tym na innym forum. M.in wypowiedź byłego satanisty. Brrr..okropne...

[Maja102]

Napisane przez HotterThanFire

Aż mnie dreszcze przeszły na tą historie z innego forum xD
a mi się 2 dni temu same żaluzje zaczęły ruszać to było straszne..

a zdarzyło się wam kiedyś "bawić" w wywoływanie duchów ?

niby złego diabli nie biorą, ale wolę się nie przekonywać

[jasminaa]

Kurde, straszne te Wasze opowieści.. Mi na szczęście nic takiego sie nie przydarzyło poza jakimis "niegroźnymi" pukaniami w szybe.. Bardzo nie lubię natomiast ( nie wiem czy sie boję-pewnie trochę tak) jak wyje mój pies.. bo właśnie to podono zapowiedź śmierci.. (niby nigdy nie spotkałam się z czyms co potwierdziłoby tą teorię, ale mimo wszystko czuje się bardzo nieswojo jak wyje .. bardzo rzadko też mu się to zdarza zresztą..
Ale to i tak straszne

[veronicas15]

Napisane przez HotterThanFire

Aż mnie dreszcze przeszły na tą historie z innego forum xD
a mi się 2 dni temu same żaluzje zaczęły ruszać to było straszne..

a zdarzyło się wam kiedyś "bawić" w wywoływanie duchów ?

W życiu... mam schizy w nocy to chyba bym musiała coś mieć niepokolei żeby jeszcze się prosić o duchy...
A myślałyście o tym, że ktoś was obserwuje w OOBE? Ja czasami się trochę tak krępuje, że ktoś mnie odwiedził (zwłaszcza znajoma osoba), a ja o tym nie wiem

[aqa31]

Jezuniu... Przypomniała mi się jedna historia. Otóż, jeszcze w czasach liceum, poszłam za znajomymi do sklepu. Zwykły warzywniak, ot co. Taki targ uliczny. No i Iza coś tam sobie wybiera, a ja wychyliłam się, żeby zobaczyć jakieś truskawki czy coś innego, nie pamiętam dokładnie, i mi serce do gardła podskoczyło. Na stołku za ladą siedzi jakaś przygarbiona starszuka, taka "pani bez wieku" i patrzy na mnie. Nic nie mówi, tylko patrzy. Przez chwilę chciałam z tamtąd uciec, serio. No, ale wiadomo, miałam siedmenaście lat i zgrywałąm hojraka, więc po chwili zapytałam tylko, czy te truskawki są słodkie. Ona mi spokojnie odpowiada, że tak, z jej ogródka. Poprosiłam o trochę, staruszka pakuje, i nagle wyjeżdża z pytaniem: "Czy panienka jest stąd?". Trochę mnie zdziwiło to "panienka", no i że pyta, bo przecież mieszkam kilka ulic dalej, i dość często tu przychodzę. I nagle mi świta, że jej wcześniej nie widziałam, ale odpowiadam, że tak.
Kilka dni później przyszłam w to samo miejsce z siostrą, ale kobiety nie ma. Nie przejęłam się specjalnie, może nawet mi ulżyło.
Ale kiedyś, po ok. dwóch tyfodniach, trochę się zdziwiłam, że jej już nie ma. Zebrałam się w sobie i zapytałam obsługującą mnie dziewczynę, gdzie ta starsza pani, co to kiedyś była. A ta tylko robi zdumioną minę i oznajmia, że tutaj nigdy nie było żadnej starszej pani.
Odechciało mi się zakupów w tym sklepie raz na zawsze...

[HotterThanFire]

omg Oo.. a ja bym się chyba bardziej zmartwiła że zjadłam te truskawki z tego jej ogródka xDD

[DagmaraRose2000]

HotterThanFire

[Liptonka]

Napisane przez HotterThanFire

omg Oo.. a ja bym się chyba bardziej zmartwiła że zjadłam te truskawki z tego jej ogródka xDD

ja teżhahaha

[bambooko]

Moja ciocia zmarła 2 miesiące temu w swoim domu. Nie miała żadnej rodziny oprócz nas, to mieszkanie jest w naszym posiadaniu no i chciałam z niego skorzystać, a dokładniej to chciałam się pouczyć. Usadowiłam się w fotelu, coś tam czytam i usłyszałam tupot w jej pokoju. Myślę sobie, jaasne napewno ona i dalej czytam po czym usłyszałam odgłos jakby ktoś otwierał szafę. Pamiętam zalała mnie taka fala gorąca,że porwałam klucze i wybiegłam z tamtąd bez podręczników.

Moja babcia była skarbnicą takich opowiadań. Czasami opowiadała nam jakie rzeczy działy się w czasie wojny. Opowiadała jak szli z dziadkiem przez las do domu i zobaczyli jak biegnie dróżką 4ka osób a potem nagle upadają. Wszystkie te historie traktuję z przymróżeniem oka ale w tym lesie roztrzelano 2 i pół tysiąca ludzi. Do dziś 'chodzą' pogłoski ,że samemu tam się lepiej nie wybierać

Teraz historia która zdarzyła się na 100% i jest w mojej rodzinie bardzo popularna z racji ,że dużo osób w niej uczestniczyło. Było to w pewnej wsi, mój tata, wujkowie, kuzyni generalnie cała rodzina zebrała się na pogrzebie jakiegoś dalekiego członka familii. Były to późne lata 60'. Pogrzeb na wsi czyli ciało jest w domu. Dzień pochowania, zamykają trumnę, wynoszą po schodach na podwórze i nagle ktoś wali we wieko Panowie upuścili trumnę, która pod wpływem upadku sie otworzyła, a 'wujo' powitał słowami: ' żywego człowieka grzebać ku***?!' Rodzina do dzis jak to opowiada to wylewa łzy ze śmiechu A sam zainteresowany żył jeszcze około 15 lat. Happy End.

I teraz bardziej 'przyziemna'
Byłam z bratem u babci, zachciało nam się jeść. Poszłyśmy z babcią do kuchni zrobić placki ziemniaczane na kolację , trzemy te ziemniaczki no i zobaczyłyśmy,że niewystarczy jednak, więc babcia poszła do piwnicy po kilka sztuk. Ja jeszcze trę te warzywa i spojrzałam w okno, a tam mój brat zarzucił na siebie czarny kubrak i twarz podświetlił latarką. Ja drę się masakrycznie, a ten palant ucieka i się śmieje. Tydzień chodził z podbitym okiem i wybitym palcem

[aqa31]

Bambooko, wiem o co ci chodzi z bratem. Ja sama kilka razy omal nie zeszłam za zawał, kiedy mój braciszek na moich urodzinach posmarował się czerwoną farbą i kiedy ze znajomymi poszłam na działkę wyskoczył zza drzewo ze swoimi kolegami i zaczął wymachiwać nożem . Co do histori z wujkiem - pękam ze śmiechu. Naprawdę.

[DagmaraRose2000]

Bardzo zaciekawił mi temat EVP i maszyny Meeka.
Czy ktoras z was spotkala sie z podobnymi motywami, wierzy w evp?

[illuvies]

Napisane przez DagmaraRose2000

Bardzo zaciekawił mi temat EVP i maszyny Meeka.
Czy ktoras z was spotkala sie z podobnymi motywami, wierzy w evp?

Uważam, że gdyby się udało komuś nagrać prawdziwe EVP, to byłby to przełom, ale niespecjalnie mi się wydaje, żeby duchy porozumiewały się w normalny, ludzki sposób.
A maszyna Meeka... Pierwszy raz słyszę.

[DagmaraRose2000]

ja wczoraj z nudy zaczelam przekopywac watki z evp, bardzo zaciekawily mnie niektore historie zwyklych ludzi od nas z Polski. Szkoda tylko ze rozmowy na forum pochodza z roku 2008, 2007 i watek umarl smiercia tragiczna.