Spanie z psem/kotem - bardzo niezdrowe?

[Medżi_86]

Napisane przez moee

moja kotka to malenka znajda byla, podejrzewam ze za szybko od matki odstawiona bo od malego jest jakas rozchwiana emocjonalnie..znaczy sie w pozytywnym tego znaczeniu od malego tuli sie ciagle,sama przylatuje po pieszczoche i sie domaga miaukaniem by ja na rece wziasc, zasypia od malego u mnie na rekach,sama nie pospi w innym pokoju , w ogole nie posiedzi tylko wszedzie za mna ja juz sobie wyobrazam co sie dzieje jak nie ma nikogo w domu..

Moj kocur tak do 5 miesiaca byl straszną przylepa,wszedzie za mna chodzil,nie potrafil zasnac beze mnie.Teraz odkad wychodzi na dwor zrobil sie bardziej samodzielny

[zuziunia13]

mama nigdy nie pozwalała mi spać z moim Maksiem(pieskiem). ale jak niedługo sie wyprowadze i bede miała swojego kochanego futrzeczka to bede z nim spała. kocham psy, lubie ich zapach i nic mi w nich nie przeszkadza. ale to już indywidualna sprawa każdego, bo futrzana miłość może zajmować np. dużo miejsca no i jest wtedy nie wygodnie. a jak wszystko pasuje to kazdy zdrowy jest i zadowolony

[aferka]

Napisane przez kamaO

Jakoś czułam, że tu trafisz

bo ja bardzo przewidywalna jestem
zwłaszcza w niektórych sprawach

Napisane przez masiek

p.s od kiedy mam piesie mniej choruję jakaś odporniejsza się zrobiłam

Bo kontakt ze zwierzetami uodparnia - to jest stwierdzone naukowo, że np. dzieci wychowywane ze zwierzętami, rzadziej zapadają np. na różnego rodzaju alergie

[gosik79]

Ja sypiałam z moim kochanym am staffem, kiedy mieszkałam z rodzicami, 40 kg żywej wagi. Miał swój kocyk, który mu rozkładałam po drugiej stronie łóżka mimo protestów ojca i chłopaka. Kochane z niego dziecko.

[Lovisa]

To niehigieniczne dla człowieka, a u psa zaburza hierarchię w "stadzie". Pies, spiąc na tym samym posłaniu co "przywódca stada", czyli jego właściciel, zaczyna czuć się na równi z nim, a to może być kłopotliwe. A do higieny wracajac, nie chciałabym nigdy spać w łóżku z kims, kto kąpie się raz na miesiąc, chodzi boso cały czas, nie myje zębów i liże mnie po twarzy tym samym jęzorem, którym przed chwilą mył sobie tyłek

[aferka]

Napisane przez Lovisa

a u psa zaburza hierarchię w "stadzie". Pies, spiąc na tym samym posłaniu co "przywódca stada", czyli jego właściciel, zaczyna czuć się na równi z nim, a to może być kłopotliwe.

Nie całkiem się z tym zgadzam. Moje psy spią ze mna dlatego, że ja im na to pozwalam, a nie dlatego, że one to wymyśliły. Znam wiele psów, które dominują w stadzie mimo, że nie śpią z właścicielem, znam też takie, które znaja swoja pozycję mimo spania z właścicielami. Do zaburzenia hierarchii stada trzeba też innych czynników .

[Lovisa]

Tak, ale własnie to, że one same tak "wymyśliły" świadczy o tym, że nie bardzo chciały byc pod Twoimi "rządami". Moja suka też sama miała taką koncepcję, żeby spać na poscieli, ale szybko wyprowadziłam ją z błędu
Oczywiscie, wiadomo, że jak się źle wychowuje psa, to on nam wejdzie na głowę tak czy owak, ale ja jestem za dyscypliną w każdym względzie i jak nie wolno, to nie wolno

[100krotka]

moja suczka była strasznym piecuchem zawsze ładowała się jak nie pod moja kołdre to pod rodziców i nikt nie miał nic przeciwko temu. W zime dobrze nóżki grzała a i sama lubiłam się do niej przytulić

[Kasiula85]

no ja z moim kotkiem śpie czasem ale zwylke w połowie nocy go przenosze na fotel bo się skubaniec rozpycha
ale pachnie zawsze siankiem i jak mruczy to zasypiam w 10 min

[aferka]

Napisane przez Lovisa

Tak, ale własnie to, że one same tak "wymyśliły" świadczy o tym, że nie bardzo chciały byc pod Twoimi "rządami".

Ale ja nie napisałam, że one to wymyśliły - wręcz przeciwnie - zostały przeze mnie zaproszone

[masiek]

Napisane przez Lovisa

A do higieny wracajac, nie chciałabym nigdy spać w łóżku z kims, kto kąpie się raz na miesiąc, chodzi boso cały czas, nie myje zębów i liże mnie po twarzy tym samym jęzorem, którym przed chwilą mył sobie tyłek

No dobra pies nie ryba nie musi się kompać jak człowiek ale można psinę wyczesać, przetrzeć szmatką. Też chodze boso jak tylko mogę, psi też zęby się czyści, żeby nie miały problemów z kamieniem na zębach. A co do higieny ogólnie to przecież nigdy nie wiesz kto przed tobą siedział w autobusie, jaką rękę ci ktoś podaje. Czasem ludzie śmierdzą gorzej niż śmietnik.

[Lovisa]

Napisane przez aferka

Ale ja nie napisałam, że one to wymyśliły - wręcz przeciwnie - zostały przeze mnie zaproszone

Faktycznie, źle przeczytałam. Ale to nie zmienia zbytnio faktu, że czuja się na równi z Tobą. Ja tego nie pochwalam, bo i tak moja suka jest trudna do ułożenia, nie wspomne, że śmierdzi jej z psyka jak z szamba, a nie chciałabym zostać zagazowana w nocy

[Lovisa]

Napisane przez masiek

No dobra pies nie ryba nie musi się kompać jak człowiek ale można psinę wyczesać, przetrzeć szmatką. Też chodze boso jak tylko mogę, psi też zęby się czyści, żeby nie miały problemów z kamieniem na zębach. A co do higieny ogólnie to przecież nigdy nie wiesz kto przed tobą siedział w autobusie, jaką rękę ci ktoś podaje. Czasem ludzie śmierdzą gorzej niż śmietnik.

Boże, napisałam to z przymrużeniem oka, bo nie chciało mi się opisywac, że psy wąchają kupy, mają specyficzny zapach skóry i nigdy nie dorównają nam czystością. Po prostu nie akceptuję spania z psem, bo nie chce wydać jego zapachów i odpowiadam na pytanie autorki wątku - tak, to niezdrowe.
Wiesz, ja nie zadaję się z ludźmi, którzy śmierdza, więc to porównanie to absurd dla mnie (ręki tez nie podaję byle komu, a raczej prawie nikomu).

[masiek]

Lovisa choć to moje zdanie a ty masz swoje i ja je szanuję bo wiem o co ci chodzi
czasem mam szczęście, że nie mieszkam z tatą bo ten jak by zobaczył co robimy razem z mopsią to poprostu była by awantura (tato jet nie tolerancyjny)
Bo na spaniu razem się nie kończy... Robimy z Mopuszkiem wiele ,,niehigienicznych"

p.s pozdrawiam miłośników czworonogów

[awia]

ja pamietam ze swego czasu na ten tamat dosc energicznie z lovisa dyskutowalam...

generalnie moj pies sypia ze mna czasem, z reguly w nogach, nie lubi ze mna spac bo ja spycham, albo przygniatam. nie daj boze ogonek
ja za to mam deczko psiej siersci w lozku i okruchy chleba - swinka jeszcze je w moim lozku.
nie jestem przewodnikiem tego stada, wiec psica sobie moze.
nalezny respekt do mnie ma.
z pyska jej nie smierdzi, jest codziennie czesana.
traktujemy ja jak czlonka rodziny a nie jak psa, wiec generalnie mocno sie uczlowieczyla

[Lovisa]

Napisane przez awia

ja pamietam ze swego czasu na ten tamat dosc energicznie z lovisa dyskutowalam...

Pamiętam, ale to było dawno

Nie wiem, czy wspomniałam, że moja suka kiedys zjadła kawałek kupy na dworze (niestety, nie zdążyłam dobiec i jej powstrzymać ). Od tamtej pory wolę utrzymywać dystans z jej psykiem, szczeóglnie w nocy

[paula78]

moj nie spal ze mna ,nawet wyrzucalam go gdy kladl sie w nogach ,pies to tylko pies nawet najbardziej czytsy.musi znac swoje miejsce w szeregu ,moj nie mial pozwolenia na wskawkiwanie na tapczany i fotele ,te meble sa zarezerowane dla ludzi.

pozatym obrzydliwe jest przyklejanie sie siersci do ubran,zapach psa na kanapie,poduszkach itp.
moj sasiad ma cocer spaniela i osotnio wyszedl w koszulce oblepionej psia sierscia ,cale plecy mial w rudej siersci (stalam za nim w kolejce)bleee.

[Kasiula85]

z pieskiem też fajnie się śpi ale nie z każdym
kiedyś miałam takiego śmierdziela że nie było mowy o spanku
ale jeśli piesek jest kąpany zadbany itd itp to czemu nie

[masiek]

Napisane przez awia

ja pamietam ze swego czasu na ten tamat dosc energicznie z lovisa dyskutowalam...

generalnie moj pies sypia ze mna czasem, z reguly w nogach, nie lubi ze mna spac bo ja spycham, albo przygniatam. nie daj boze ogonek
ja za to mam deczko psiej siersci w lozku i okruchy chleba - swinka jeszcze je w moim lozku.
nie jestem przewodnikiem tego stada, wiec psica sobie moze.
nalezny respekt do mnie ma.
z pyska jej nie smierdzi, jest codziennie czesana.
traktujemy ja jak czlonka rodziny a nie jak psa, wiec generalnie mocno sie uczlowieczyla

zauważyłam, że lovisa ma charakterek

oj moja śinka też jada w łużku i porywa mi czasem kolację
a że to taka psia dziecinka znosi mi zabawki ostatni przygniotłam jej gumowego pora i uznała to za sygnał do zabawy była 3 rano
co do przodownictwa Mopuszek jest małym dość łagodnym psiakiem więc o to się z nią kłucić nie będe.
No i jest członkiem rodziny ba najważniejszym ma 11 miesięcy a ma najwięcej zdjęć!!

[Syringa]

Jak byłam mała mój pies mnie usypiał Leżał w nogach dopóki nie zasnęłam, a potem sobie szedł. Teraz jest stary i śpi z rodzicami - ja już bym go do łóżka nie wpuściła, chociażby ze względu na to, że zjada wszystkie śmieci na dworze i bardzo brudzi pościel, bo ma długą sierść i wnosi pełno piachu... Ale tak ogólnie, nie mam nic do spania ze zwierzakami

[aferka]

Napisane przez paula78

pozatym obrzydliwe jest przyklejanie sie siersci do ubran,zapach psa na kanapie,poduszkach itp.
moj sasiad ma cocer spaniela i osotnio wyszedl w koszulce oblepionej psia sierscia ,cale plecy mial w rudej siersci (stalam za nim w kolejce)bleee.

Akurat to jest niezależne od tego czy się śpi z psem, czy nie. Mając psa trzeba się liczyć z tym, że będzie sie miało psią sierść na sobie (trzeba się zdecydować na maskujący kolor ubrania ), chyba że zakładamy, że psu nie wolno wchodzić do domu, ale to jest dla mnie nie do przeskoczenia bo

Napisane przez awia

traktujemy ja jak czlonka rodziny a nie jak psa, wiec generalnie mocno sie uczlowieczyla .

[stokrotka_to_ja]

Moja suka śpi ze mną i bardzo to lubię Fakt,posciel trzeba zmieniac częściej niż zwykle,ale psina jest mała,śpi sobie w nogach,i przychodzi o 6 rano ugryźć mnie w ucho,cobym wstała na spacer I jakoś tak lepiej mi się zasypia jak mam jakieś żywe stworzenie przy sobie.
A co do sierści, jest czarno -biała (bardziej biała niż czarna ) i przed każdym wyjściem jest czyszczenie ubrania z ewentualnej sierści.

[Kasiula85]

ja jak śpie z kotkiem to jakaś spokojniejsza jestem

[marricka]

No dobra, Dziewczyny, może powiecie mi jak oduczyć psa i kota ładowania się do łóżka? Kilka razy próbowałam to robić (krzyki, wywalanki ) i nic z tego. Mam właśnie problem z moim zwierzakami, bo mają zachwiane poczucie swojego miejsca w szeregu, pewnie przez to wspólne spanie. Jak ich oduczyć wskakiwania na łóżko i spania ze mną??

[grudniowa-szatynka]

Napisane przez Kasiula85

ja jak śpie z kotkiem to jakaś spokojniejsza jestem

Eh Czasem mam wrażenie, że bez kota nie zasnę Wprawdzie układam go sobie w stopach, bo boje się o futro rano na twarzy.

[Lovisa]

Ja moja suke oduczałam jakiś czas, ale udało się. Ona spała tylko na łóżku rodziców, bo na moje nie miałaby odwagi wejść, więc na poczatek przeniosłam jej posłanie do mojego pokoju i zamykałam drzwi na noc. Wczesniej, gdy były otwarte, zdarzalo się, że w nocy nagle budze się - patrzę - psa nie ma. Była na pościeli, jak tylko wyczuła, że wstałam, zeskakiwała i wracała na posłanie. To było nie do zniesienia, więc te zamknięte drzwi pomogły. Poza tym, zawsze jak próbuje wejść na łózko, ostro ją karcę i każę iśc na szmatę. Teraz już wie, że choćby nie wiem jak prosiła, nie ma zmiłuj, ona ma swoje łóżko, ja mam swoje. Trzeba być konsekwetnym (ja, zawsze w takich styuacjach mówię zdecydowanie i głośno "NIE" i ona wtedy cofa się od razu, bo wie, że źle robi).

[Kasiula85]

Napisane przez grudniowa-szatynka

Eh Czasem mam wrażenie, że bez kota nie zasnę Wprawdzie układam go sobie w stopach, bo boje się o futro rano na twarzy.

ja tez układam żeby spał na nóżkach ale po ok 5min przechodzi i śpi na poduszce

[lain]

Napisane przez Lovisa

Trzeba być konsekwetnym (ja, zawsze w takich styuacjach mówię zdecydowanie i głośno "NIE" i ona wtedy cofa się od razu, bo wie, że źle robi).

o jejciu. jak moj ojciec. wystarczy, ze powie 'psik psik' a koty z hukiem ewakuuja sie z jego pokoju. o wchodzeniu na jego lozo albo biurko w jego obecnosci nawet nie ma mowy. za to ja sobie moge psikac... tylko, ze mi one nie przeszkadzaja. sa czysciutkie i pachnace. jestem 'tą dobrą' w stadzie

[Lovisa]

Napisane przez lain

o jejciu. jak moj ojciec. wystarczy, ze powie 'psik psik' a koty z hukiem ewakuuja sie z jego pokoju. o wchodzeniu na jego lozo albo biurko w jego obecnosci nawet nie ma mowy. za to jak sobie moge psikac... tylko, ze mi one nie przeszkadzaja. sa czysciutkie i pachnace. jestem 'tą dobrą' w stadzie

Ja jestem tą złą Jak mama ma wyjść rano z psem, czyli w weekend, gdy ma wolne, to od 7 rano jest już piszczenie i budzenie, a jak ja mam wyjsc, bo wszyscy są w pracy, to jest cisza jak makiem zasiał, bo pies dobrze wie, że to nic nie da i i tak wyjdziemy o tej porze co zawsze

[nekome]

Z kotem nie ma problemu. Z kotem Michalem spalam w jednej kolysce.
Z psem- nie. Zdecydowanie nie. Moze gdyby moje psy byly psami 'domowymi' byloby inaczej. Swoja droga - jak wpakowac mastifa tybetanskiego /wielkosci cielaka, charakterek kota a nie psa/ do lozka?