Wiosną świętujemy roczki, zatem mamy pierwsze kroczki-marcowo-kwietniowe mamusie2009

[cassie24]

Cześć dziewczyny!

jaga ogromnie współczuję, trzymaj się

buziak Ty to kobieto masz złot serce

zanka a jaki kolor błyszczyka dostałaś?

jo@n@ cieszę się że u Was już lepiej

My dzisiaj byliśmy na szczepieniu Młody zniósł dzielnie wkłucie.
Pani doktor się Nim zachwycała że taki duży, silny aż miło posłuchać takie komplementy
Jutro z rana jedziemy z Kevinem na zabieg bo ma przepuklinę pępkową i pora ją usunąć. Ja osobiście jestem faktem przerażona ale nie chcę żeby do konca życia miał do mnie pretensje że nic z tym nie zrobiliśmy jak byłą taka możliwość.

Miłego popołudnia!

[Sandra89]

Zaraz zasnę przez to deszczysko
Wiatr nam pawilon zepsuł na podwórku

Ale mam jakiś dołek przez tą pogodę, łażę z kąta w kąt.
Upiekłam szarlotkę, obiad zrobiony posprzątane Nikosia tak wymęczyłam że aż padł jeszcze mi prasowanie zostało ale to jak mały pójdzie spać.

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

Idę pozmywać.

A jeszcze chciałam zapytać, czy Wasze dzieciaczki tez oddychają buzią?
Zauważyłam że Nikoś oddycha buzią chociaż nosek ma czysty

[alkamor]

nie Kubek normalnie nosem

[gosiunia22]

Witajcie Kochane!
Na wstępie chciałabym baaardzo mocno uściskać Jagę. Jestem z Tobą całym sercem, bardzo współczuję Na pewno uda Ci się szczęśliwie donosić kolejną ciążę, życzę Ci tego!

No i znowu Was zaniedbałam, nie pisałam, nie podczytywałam... nawet nie zamieściłam zdjęcia Ninki, o które prosiłyście... wstyd mi :/ Jestem teraz w pracy i nie mam możliwości zmniejszenie zdjecia i wklejenia, więc nastepnym razem
Widzę, ze Wasze dzieciątka rozrabiają, rozsną i pięnieja - tak trzymać! Nina też daje czadu - zaczęła samodzielnie wstawać i robić pierwsze samodzielne kroczki przy meblach. Jest coraz bardziej zbuntowana, zęby ma jak pirania, wczoraj zlokalizowałam 11 i 12. Poza tym wszystko dobrze, chociaż ostatnio Nina złapała wirusa, a od niej ja i mąż, no i cały dzień lało się z nas w obie strony Dobrze, że mama zajęła się Niną i wzięła ją na czas choroby do domu, bo nie wiem, co by było... Ale już jest ok.

[spicegirl]

Napisane przez gabriellao0

ps. Spice
jak tam Mąż??? Lepiej troszkę?

Eh szkoda gadac. Jest fatalnie, on zwykle ma swoje humory, ale teraz to przechodzi samego siebie. Przedwczoraj normalnie gadalismy, poszlam wziac prysznic, wychodze a on wsciekly na mnie. Nie wiem o co chodzilo, do dzisiaj nie wiem, ale odzywa sie do mnie polslowkami. I wkurza mnie to, bo wiem, ze jest zdolowany ta cala sytuacja, ale ja calymi dniami szukam mu pracy, pisze podania i wysylam do niego, zeby tylko przeslal dalej i jak ma lepszy dzien to burknie dziekuje, ale zwykle nie. Szlag mnie trafia Nic nie robi w kierunku rozwiazania problemow nigdy, wszystko jest na mojej glowie I jeszcze do tego wkurzone miny do mnie robi i sie nie odzywa.

[anya_krk]

dla Ninki!
ale Wasze dzieci "zębate". Jest tu jeszcze jakieś "małozębne"? Rany cóż za słowotwórstwo


spice

[Sandra89]

Spice trzymam kciuki żeby było lepiej!

Anya Nikoś ma 7 zębów

Idę kąpać małozębnego potworka hi hi

[anya_krk]

Napisane przez Sandra89

Spice trzymam kciuki żeby było lepiej!

Anya Nikoś ma 7 zębów

Idę kąpać małozębnego potworka hi hi

Klauduska tez ma 7

[zanka205]

Filip ma 6

[spicegirl]

A Julka nie mam pojecia ile ma, ja wiem o 8, ale cos mi sie wydaje, ze jest wiecej, bo 8 to miala 3 miesiace temu. Tylko sprawdzic sobie nie da, albo sie zaczyna smiac albo mnie gryzie

[gabriellao0]

Napisane przez alkamor

Młody już nie raz dostał porządnie po łapach!! bo cuduje nieraz tak, że lepiej nie mówić

nie wolno bić dzieci po rękach a szczególnie tych "malusich"
mama moja oglądała jakiś program już wieki temu, że dzieci (niemowlaki szczególnie) mają bardzo unerwione wierzchy dłoni i jak "zbijesz" to dziecko może na coś zachorować
na coś poważnego ale nie pamięta na co

Napisane przez Jaga1111

takkk wiem....


dziekuje dziewczyny z calego serca.....za pocieszenie

nie chcialam byscie plakaly bo ja MAse lez juz wylalam:pro si:

a przyczyna przedwczesny porod jak narazie nie wiadomo dlaczego...

we wtorek 27 kwietnia cos zaczelo ze mnie wyciekac..i do szpitala a tam walczylam do Soboty o dzidzie ale sie nie udalo


Pocieszam sie tym...ze mam corke kotra mnie kocha a ja ja bardzo mocno...i tym ze moze za jakis czas sprobujemy jeszcze raz.... chdz teraz to wydaje sie nierealne;(

Jaga
życzę siły dla całej rodziny, dla Ciebie szczególnie.
Judy ma rację, pojęcia nie mamy co przeżywasz ale .
Oby z dnia na dzień było lżej.

Napisane przez spicegirl

Eh szkoda gadac. Jest fatalnie, on zwykle ma swoje humory, ale teraz to przechodzi samego siebie. Przedwczoraj normalnie gadalismy, poszlam wziac prysznic, wychodze a on wsciekly na mnie. Nie wiem o co chodzilo, do dzisiaj nie wiem, ale odzywa sie do mnie polslowkami. I wkurza mnie to, bo wiem, ze jest zdolowany ta cala sytuacja, ale ja calymi dniami szukam mu pracy, pisze podania i wysylam do niego, zeby tylko przeslal dalej i jak ma lepszy dzien to burknie dziekuje, ale zwykle nie. Szlag mnie trafia Nic nie robi w kierunku rozwiazania problemow nigdy, wszystko jest na mojej glowie I jeszcze do tego wkurzone miny do mnie robi i sie nie odzywa.

ciężka sprawa z Takim "charakterem", ale ....
wytrzymaj
powtarzaj sobie, że jemu jest ciężko, że to dla niego porażka i pewnie wcale mu nie jest tak miło, że Ty w sytuacji ogólnie radzisz sobie lepiej niż On
doskonale go rozumiem bo ogólnie u mnie w pracy zrobiło się podobnie
przez to że zaszłam w ciąże, wszystko mnie ominęło, i teraz moje kierowniczki to patałachy bez szkoły bez inteligencji bez polotu i ja ich słuchać muszę- bardzo mnie to boli, ojjjj bardzo

ps. z tego powodu jeśli mi jutro lekarz da L4 to biorę i w rączkę całuję i mam szmaciaki w dupiu!!!

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Kaja ma jedynki, dwójki,czwórki wszystkie
czyli 12 sztuk
teraz wychodzą trójki chyba (na dole)

teraz coś mi się wydaje że ma też w głębi buzi jakieś ale pewna nie jestem

---------- Dopisano o 20:36 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

co do biedy to ja mam w portfelu jakieś 2 złote
ale Kaja jest zabezpieczona
i my też mamy jakieś tam zapasy
gdyby jutro nie przyszła wypłata


no i my liczymy na wpadek kasiory na koniec maja
jakieś 5000-8000 zł
no i w czerwcu może jeszcze doleci dodatkowo jakiś 1000-1300 zł

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:36 ----------

A teraz spadam leżakować sobie
w końcu przede mną "rośnięcie brzusia" trza odpocząć

[Sandra89]

Nikoś śpi, ale coś się kręci
Muszę Wam powiedzieć ale nie pochwalić się, że z dnia na dzień moje dziecko lepiej śpi , zauważyłam że po odstawieniu od piersi mniej się budzi.

Teraz zasypia 20.30-21 i budzi się dopiero o 5 daję mu pić potem smoka i śpi do 7-8 godz.

No i WCALE się NIE POCHWALIŁAM

[alkamor]

Napisane przez spicegirl

A Julka nie mam pojecia ile ma, ja wiem o 8, ale cos mi sie wydaje, ze jest wiecej, bo 8 to miala 3 miesiace temu. Tylko sprawdzic sobie nie da, albo sie zaczyna smiac albo mnie gryzie

Kuba też od dawna ma 8 zębów....dzisiaj pękło dziąsło od jednej czwórki i 3 następne są maga nauchnięte.Niestety jemu też ciężko sprawdzić

Napisane przez Sandra89

Nikoś śpi, ale coś się kręci
Muszę Wam powiedzieć ale nie pochwalić się, że z dnia na dzień moje dziecko lepiej śpi , zauważyłam że po odstawieniu od piersi mniej się budzi.

Teraz zasypia 20.30-21 i budzi się dopiero o 5 daję mu pić potem smoka i śpi do 7-8 godz.

No i WCALE się NIE POCHWALIŁAM

no pewnie, że nie
ale i tak zazdraszczam

Napisane przez gabriellao0

nie wolno bić dzieci po rękach a szczególnie tych "malusich"
mama moja oglądała jakiś program już wieki temu, że dzieci (niemowlaki szczególnie) mają bardzo unerwione wierzchy dłoni i jak "zbijesz" to dziecko może na coś zachorować
na coś poważnego ale nie pamięta na co

tiaa... ja wiem, że dzieci to najlepiej wogóle nie bić ale ja nie mam zamiaru mieć potem w domu czegoś w rodzaju a'la super niani... a dłonie to każdy człowiek ma unerwione w miarę mocno

P.S nasze dzieciaczki nie są już niemowlakami

[spicegirl]

Napisane przez gabriellao0

ciężka sprawa z Takim "charakterem", ale ....
wytrzymaj
powtarzaj sobie, że jemu jest ciężko, że to dla niego porażka i pewnie wcale mu nie jest tak miło, że Ty w sytuacji ogólnie radzisz sobie lepiej niż On
doskonale go rozumiem bo ogólnie u mnie w pracy zrobiło się podobnie
przez to że zaszłam w ciąże, wszystko mnie ominęło, i teraz moje kierowniczki to patałachy bez szkoły bez inteligencji bez polotu i ja ich słuchać muszę- bardzo mnie to boli, ojjjj bardzo

No ja wiem i ja go kocham jak jakis podlotek i mam do niego tyle cierpliwosci, ze az mnie to czasem wkurza. A ze on ma dosc niskie poczucie wlasnej wartosci i cokolwiek by sie dobrego przydarzylo to on uwaza ze nie jest wystarczajaco dobry, nie zasluguje itd. On sie strasznie boi, ze go zdradzam albo zdradze kiedys (nawet sobie nie zdaje sprawy, jakie to niedorzeczne... kocham go do bolu i cale moje zycie kreci sie wokol niego). Ja tez nie lubei swojej pracy, ale na razie skupiam sie na szukaniu jemu, bo ja to jakos latwiej znosze. I tak jak bylam wdzieczna kiedys jego firmie, ze podbudowali go psychicznie (6 promocji w ciagu 3 lat) tak teraz mam ochote przywalic jego szefowi...
Eh, biedaczysko moje kochane ... i tak mnie wkurza...

Powodzenia w rosnieciu brzuszka!

Ciezarowki - nie moge sie doczekac az zaczniecie wklejac pierwsze zdjecia brzucholi Najpierw takie plaskie i bedzie 'widzicie juz gorke'

[zanka205]

mogłybyście na mnie kliknąć od czasu do czasu
z góry dziękuję

[Sandra89]

Spice ja mojego wariata też kocham jak głupek jakiś a on i tak się boi że mogę go kiedyś zostawić albo zdradzić a zazdrosny taki że szok, dobrze że w domu mnie nie zamyka
Ale u nas to różnica wieku chyba...

Ale coś w tym jest, chodzi mi o to co Gabi pisała, że jak kobieta bardziej sobie radzi w trudnej sytuacji to facet się dziwnie wtedy zachowuje

[alkamor]

Napisane przez Sandra89

Ale coś w tym jest, chodzi mi o to co Gabi pisała, że jak kobieta bardziej sobie radzi w trudnej sytuacji to facet się dziwnie wtedy zachowuje

męskie ego

[buziaczekk]

Dawid ma zeboli 14 albo 15 (nie chce mi sie juz tego liczyc dalej bo sie gubie )


Zakupy zrobione! Mama nas poratowala kasa i dla niej tez zakupy zrobione...a tz jeszcze przelewu nie ma.

Kupilam sobie cherbatke Roiboos ale nie w torebkach tylko sypana....i wiecie co? ja nie mam pojecia jak sie parzy taka cherbate dopytalam sprzedawczyni ile sie sypie to mi powiedziala ze 1-1,5 lyzeczki ale o sposob parzenia juz nie pytalam bo mi wstyd bylo i mam pytanko do was....jak zaparzam ta fusiasta cherbate to co mam potem z tymi fusami zrobic bo one mi calkowicie na dno nie opadaja...mam ta cherbate przecedzic? czy jak? wiem ze sa takie sitka do tego ale nie posiadam

[Sandra89]

Napisane przez alkamor

męskie ego

Ooooo właśnie

[alkamor]

buziak - no normalnie tą 1 łyżeczkę czy 1,5 zalewasz wrzątkiem.Najlepiej przykryć spodeczkiem....jakieś 5 min niech się zaparzy...potem najlepiej przez zwykłe małe sitko (albo duże jak trafisz ) i wsio

Sandra - w sumie to dobrze, że zazdrosny nie

u nas też przelewu nie ma ale mąż gadał kierownikiem i ten powiedział, że jutro najpóźniej powinna kasa być

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

malpka - co słychać

[zanka205]

Napisane przez buziaczekk

Dawid ma zeboli 14 albo 15 (nie chce mi sie juz tego liczyc dalej bo sie gubie )


Zakupy zrobione! Mama nas poratowala kasa i dla niej tez zakupy zrobione...a tz jeszcze przelewu nie ma.

Kupilam sobie cherbatke Roiboos ale nie w torebkach tylko sypana....i wiecie co? ja nie mam pojecia jak sie parzy taka cherbate dopytalam sprzedawczyni ile sie sypie to mi powiedziala ze 1-1,5 lyzeczki ale o sposob parzenia juz nie pytalam bo mi wstyd bylo i mam pytanko do was....jak zaparzam ta fusiasta cherbate to co mam potem z tymi fusami zrobic bo one mi calkowicie na dno nie opadaja...mam ta cherbate przecedzic? czy jak? wiem ze sa takie sitka do tego ale nie posiadam

nie masz w domu siteczka do herbaty?
my mamy, wsypujesz na oko do siteczka i przez nie zalewasz, dno siteczka zanurzone jest lekko w tej wodzie i się parzy tak długo jak chcesz, zależy jaką mocną lubisz herbatę
u nas w domu długo piliśmy herbatę fusiastą właśnie przez siteczko parzoną
http://www.allegro.pl/item993271515_...lastikowe.html nawet najtańsze plastikowe, albo są specjalne do herbaty http://www.allegro.pl/item1025980357...6_5_cm_pk.html

[Sandra89]

Napisane przez alkamor

buziak - no normalnie tą 1 łyżeczkę czy 1,5 zalewasz wrzątkiem.Najlepiej przykryć spodeczkiem....jakieś 5 min niech się zaparzy...potem najlepiej przez zwykłe małe sitko (albo duże jak trafisz ) i wsio

Sandra - w sumie to dobrze, że zazdrosny nie

u nas też przelewu nie ma ale mąż gadał kierownikiem i ten powiedział, że jutro najpóźniej powinna kasa być

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:55 ----------

malpka - co słychać

No nie zawsze dobrze, bo nawet o szwagra potrafi być zazdrosny

[Tun1a]

Napisane przez anya_krk

dla Ninki!
ale Wasze dzieci "zębate". Jest tu jeszcze jakieś "małozębne"? Rany cóż za słowotwórstwo

W piątek (chyba) wyszedł 3, ale dzisiaj dopiero miałam szanse sprawdzić....
Jaki podyplom?

Spice jak tylko Małżonek znajdzie coś fajnego (myślę, że długo mu nie zejdzie ) to będziesz mogła sie Ty fochnąć. Ja wiem z doświadczenia, że obchodzenie sie jak z jajkiem w takich trudnych sytuacjach powoduje u Mojego dodatkową frustrację. Ale mówi mi o tym w krótkich, żołnierskich słowach: nie rób mi dobrze na siłę

Ciekawe co u Czorno

Sandra fajnie, że Nikoś sie wysypia i Tobie też daje pospać.... u nas od powrotu do pracy jakiś nocny maraton się odbywa. Ola sprawdza ile wytrzymam.....
Ola też nosem oddycha. A Nikoś tak cały czas, czy jak się zmęczy?

Gabi jak się czujesz?

Gosiunia a nie mówiłam, że Nina ruszy i szybko nadrobi

Buziaczek uporałaś sie z ?

Jo@n@ i co, zmieściło się wiaderko pod dywan?
Super, że w końcu Bobowi budowniczemu dobrali leki.... szkoda, że sie biedaczek wymęczył przez te 2 tygodnie....

[alkamor]

Napisane przez Tun1a

Spice jak tylko Małżonek znajdzie coś fajnego (myślę, że długo mu nie zejdzie ) to będziesz mogła sie Ty fochnąć. Ja wiem z doświadczenia, że obchodzenie sie jak z jajkiem w takich trudnych sytuacjach powoduje u Mojego dodatkową frustrację. Ale mówi mi o tym w krótkich, żołnierskich słowach: nie rób mi dobrze na siłę


Jo@n@ i co, zmieściło się wiaderko pod dywan?
Super, że w końcu Bobowi budowniczemu dobrali leki.... szkoda, że sie biedaczek wymęczył przez te 2 tygodnie....

ale to zawsze tak mówi

a Bob Budowniczy to nie u joasi Filip

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

sandra - No ale czasem to tak fajnie (nie mówię o jakichś hardcorach )

[buziaczekk]

Zainteresowalo mnie to co gabi napisala o tym biciu po rekach dzieci ze cos tam mozna zrobic poszukalam troche po goglach i znalazlam jakies forum gdzie laska pyta jak mozna ukarac roczne dziecko ktore po setce razy powtarzania nie rob, nie wolno dalej robi to samo.....
Ktos jej odpisal ze bic po rekach tak malych dzieci nie wolno bo mozna uszkodzic nerwy w dloniach klaps w tylek tez nic nie pomoze bo przez pampersa nie poczuje nic a nic....i ze niby najlepsza metoda jest tlumaczenie, tlumaczenie i jeszcze raz tlumaczenie bo takie dziecko dzis zapamieta ze nie wolno ale na drugi dzien juz nie wie co to znaczy....i ze najlepsza metoda jest odwracanie uwagi dziecka od tej czynnosci ktora nie wolno mu robic a robi pomimo mowienia nie rob tylko dziwne ze skoro inne rzeczy pamieta a ze "nie wolno" niby nie zapamieta juz na drugi dzien?
To ja juz moze nie bede go klepac po tych rekach a dostal jeden raz....wole chyba narazie tlumaczyc i odwracac uwage

Zanka no wlasnie nie mam siteczka do parzenia cherbaty....bo ja wychowana na torebkach....jedynie pamietam z dziecinstwa ze sie parzylo przez sitko albo przez zaparzacz esencje sie robilo ale to tak pamietam przez mgle a potem nie mialam juz z takimi cudami doczynienia (bynajmniej nie pamietam)

Tunia jak do tej pory tylko 3 razy (ostatni raz jakos tydzien temu) ogolnie to duzo mniej mnie mdli niz wczesniej ale jednak mdli codziennie rano czy popoludniu ale nie na tyle mocno zeby sobie z tym nie poradzic poprostu musze rano po wstaniu szybko cos zjesc lub wypic i sie na kilka minut polozyc i przechodzi od razu, w ciagu dnia czasem tez lapia mdlosci ale trzeba znowu cos zjesc i sie polozyc na kilka minut, ogolnie to jest idealnie, zupelnie inaczej niz z Dawidem...z ta roznica ze taki brzuch jak mam teraz w 3 m-cu to z Dawidem mialam w 5 albo i pozniej ale niestety w kolejnych ciazach brzuchol duzo szybciej wypycha

U czoornej wszystko ok, robi serwetki, Igorem zajmuje sie jej babcia a ona czyta na bierzaco codziennie ale nic nie pisze bo tak jakos klimat sie tutaj zmienil i nie ma co pisac albo poprostu sie jej nie chce, no i tez wsumie sama nie wie czemu nie pisze
Rozmawialam z nia przedwczoraj chwile na gg

[alkamor]

to ja chyba za "mientka" jestem i za 101 razem wymiękam z tłumaczeniem

[Tun1a]

Napisane przez alkamor

ale to zawsze tak mówi

a Bob Budowniczy to nie u joasi Filip

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

sandra - No ale czasem to tak fajnie (nie mówię o jakichś hardcorach )

Jak by nie miał zacięcia na budowniczego to by wiaderka pod dywan nie wtykał. Inżynier Jo@si rośne ja Ci mówie

[zanka205]

mi się zdarzyło klepnąć po rękach Filipa jak mi szafki otwierał, najpierw kilka razy powtarzałam, że nie wolno, zamykałam i odsuwałam Filipa ale jak nie docieralo do niego to po którymś razie pacnęłam mu po łapkach, popłakał i dalej swoje
teraz wystarczy że powiem, że nie wolno to pokazuje focha, zapłacze złośliwie i odchodzi, za chwile foch mu przechodzi i bawi się czymś

[alkamor]

no chyba, że na tej podstawie

[Tun1a]

Napisane przez alkamor

to ja chyba za "mientka" jestem i za 101 razem wymiękam z tłumaczeniem

Mięczak