Rzucić palenie, część II

[muszynianka]

ja odkładam na cienie do powiek, kasę na fajki... póki co nie mam odpowiedniego sprzętu by tworzyć cuda na oczach.

[Wioletta28]

Napisane przez TLU

Jak pisalam kilka tygodni wczesniej - cytyzyna, czyli substancja aktywna w tabexie to substancja odurzajaca, czyli normalne ze czujesz sie nacpana. Mozesz odczuwac stany euforyczne i wzmozona swiadomosc kolorow. ALE jesli masz mdlosci, bole glowy albo serca powinnas przerwac branie leku natychmiast. I nigdy dziewczyny nie przekraczajcie dawki bo to moze byc niebezpieczne.

no tak, ale to jest dziwne, bo na ulotce pisze, zeby brac co dwie godziny, ale jednoczesnie nie przekraczac 6 tabletek na dzien, a ja biorac od 14, co dwie godziny, wzielam wlasnie piata dziwne to.. chyba, ze powinam isc wczesniej spac Poki co, nic mi nie dolega, nacpanie przeszlo.. zobaczymy co dalej..

[aga696]

Dziś dzień na luzie,żadnej chęci na fajki.
Za to sheesha jest wśród nas!

[muszynianka]

A paliłaś melasę bez tytoniu ?? Czy taką z tytoniem (?)

[aga696]

Napisane przez muszynianka

A paliłaś melasę bez tytoniu ?? Czy taką z tytoniem (?)

Bez tytoniu,zainwestowałam. Jak rzucać to wszystko! (ale jak rzucę fajki to sheesha będzie znów z tytoniem). Trochę wilgotna ta melasa była i trudniej się nakładało. No i fajnie pachnie. A smak? Trochę inny,ale też fajny.

[muszynianka]

Weź, ja dostałam el nakhlę colę i melona, z allegro dopiero przyszło
A jakiej firmy masz tą beztytoniówkę, może też się zdecyduję

[aga696]

Al Afrah.

[muszynianka]

A to ta najpopularniejsza , widziałam ją w sklepie. Zastanawiam się nad jej szkodliwością.

[aga696]

Napisane przez muszynianka

A to ta najpopularniejsza , widziałam ją w sklepie. Zastanawiam się nad jej szkodliwością.

Jaką szkodliwością?

[muszynianka]

To na pewno nie jest szkodliwe?

[TLU]

Laski, faja wodna jest tak samo szkodliwa jak palenie peta. Podobnie z zielem - jesli palicie, na czas rzucania petow musicie rzucic, bo na poziomie behawioralnym nadal podtrzymujecie nawyk.

Wiola przeczytaj dokladnie ulotke - do 6 to naprawde max, przy silnym przedawkowaniu mozesz sie nawet przekrecic, to co pisalam to nie zarty. Tabex jest cool, bo naprawde pomaga, ale to nie czekolada tylko srodek odurzajacy z tej samej klasy co nikotyna. Od nikotyny swoja droga tez sie mozna przekrecic, tyle, ze nikt jej nie absorbuje z peta na tyle duzo, zeby to bylo niebezpieczne. Cytyzyna natomiast w tabletkach, wiec cala sie ladnie wchlonie, poza tym co przez watrobe nie przejdzie.

[Oliath]

WIOLA, tez mialam z tym klopot, bo wstaje normalnie o 5 i klade sie okolo 22-23, co daje w sumie jakby wiecej godzin niz 12 radzilam sobie tak, ze pierwszego bralam pozniej niz z chwila otwarcia oczu, a pozostale co 2,5h, w sumie zdarzalo mi sie wziac wiecej niz 6, ale ja dobrze reagowalam na tabex, tzn. niczego nienormalnego nie odczuwalam. Natomiast moj facet po jednym dniu brania wg wskazan o malo co sie nie przekrecil i odtad ucieka przed tabsiem jak diabel od wody swieconej. Cisnienie mial mega podwyzszone, puls jak po maratonie, blady i zimne poty. Powiedzial, ze tego k....stwa kijem nawet nie dotknie
U mnie dzien 20 jestem debesciara :upi:

[_Alessandra]

Co do Tabexów , opowiadałam o tym wczoraj mojemu Tż'towi i jak mój brat (23 lata ) tylko usłyszał tą nazwę to myślałam, że zaraz krzyczeć zacznie On mówi, że to są najnormalniejsze w świecie psychotropy, tylko o lżejszym działaniu i on kiedyś też to brał ( miał owszem w swoim życiu pewien etap 'rzucam palenie' ale miał za mało silnej woli ) i mówił, że nie dość, że się strasznie pocił, to w nocy miał takie koszmary i to tak realne, że on ciągle krzyczał przez sen i się rzucał po łóżku - no pamiętam taki etap, bo zanim się wyprowadził mieliśmy koło siebie pokoje, to dzień w dzień się go pytałam czy on coś bierze , że tak po nocy wrzeszczy Mówił też, że ciągle się czuł jak naćpany, taki otumaniony, bolała go głowa ciągle,miał trudności z zasypianiem,koncentracją i w ogóle totalnie źle z nim było. Więc odstawił, bo za bardzo się męczył i teraz jak słyszy tą nazwę to nim aż trzęsie .
Ja nie wiem, nie brałam tego, więc nie wypowiem się jak działało na mnie, ale może to co jest odpowiednie dla jednych osób dla drugich może okazać się katorgą - więc może Wiolu one nie są dla Ciebie ?

[cocaine_kate]

o matko ale zapisałyście dużo stron mi dzisiaj leci 24. dzień bez fajki, nie licząc 5 machów, które wzielam parę dni temu z GŁUPOTY

[muszynianka]

Laski, faja wodna jest tak samo szkodliwa jak palenie peta. Podobnie z zielem - jesli palicie, na czas rzucania petow musicie rzucic, bo na poziomie behawioralnym nadal podtrzymujecie nawyk.

Ale mi chodzi o melasę bez tytoniu, czy ona też jest szkodliwa.

[TLU]

Muszynianko ale tu nie chodzi o szkodliwosc tylko o to, ze sie czyms zaciagasz, czyli w swoich nawykach nie odchodzisz od skojarzen zaciaganie=przyjemnosc. Przyciskac do sciany Cie nie bede - kazdy robi co chce, ale uwazaj z tym, bo co z tego jak tydzien czy ile tam nie zapalisz tytoniu w zadnej formie jesli w Twojej glowie o jakiejkolwiek formie palenia bedziesz stale marzyc.

[Wioletta28]

Dzieki Kobietki za porady Ja po prostu sie troche wystraszylam, i chcialam sie dowiedziec jak na was dzialal tabex. Dzisiaj jest juz w porzadku tzn. rano jeszcze bylam lekko przycpana, ale zmniejszylam dawke i biore srednio co 3 godziny, i teraz nie czuje zadnych skutkow ubocznych. Tylko, ze do palenia tez nie czuje wstretu, hmm, ale moze jeszcze za wczesnie?
Co do palenia fajki wodnej, to mnie sie wydaje, ze moze nie tyle co to jest szkodliwe, ale nie pomaga w rzuceniu, bo wydaje mi sie, ze czlowiek bardziej niz od nikotyny uzalezniony jest od samego odruchu zaciagania sie, przynajmniej ja. Ja bardziej jestem uzaleniona od czynnosci palenia niz od nikotyny.. Bez nikotyny potrafie chyba zyc, ale sam fakt tego zaciagania sie, siedzenia przy fajce z sama soba jest za***iste, nie wpominajac o jednosci palaczy i cudownych pogaduchan na fajce Tego mi najbardziej szkoda.. Pozdrawiam was drogie wspolrzucaczki

[aga696]

Napisane przez TLU

Muszynianko ale tu nie chodzi o szkodliwosc tylko o to, ze sie czyms zaciagasz, czyli w swoich nawykach nie odchodzisz od skojarzen zaciaganie=przyjemnosc. Przyciskac do sciany Cie nie bede - kazdy robi co chce, ale uwazaj z tym, bo co z tego jak tydzien czy ile tam nie zapalisz tytoniu w zadnej formie jesli w Twojej glowie o jakiejkolwiek formie palenia bedziesz stale marzyc.

Ja się nią nie zaciągam od września

[muszynianka]

No według mnie to dobre zastępstwo, jeżeli melasa bez tytoniowa jest nieszkodliwa, to to dobry substytut.
Ale nie wiem, muszę o tym poczytać...

Dzisiaj wzięłam papierosa do ręki, poszłam daleko daleko na spacer. I gdy miałam podpalić, wyrzuciłam i zdeptałam żeby mnie nie kusiło. Miałam chwilę zawahania, oj miałam...

[aga696]

Napisane przez muszynianka

No według mnie to dobre zastępstwo, jeżeli melasa bez tytoniowa jest nieszkodliwa, to to dobry substytut.
Ale nie wiem, muszę o tym poczytać...

Dzisiaj wzięłam papierosa do ręki, poszłam daleko daleko na spacer. I gdy miałam podpalić, wyrzuciłam i zdeptałam żeby mnie nie kusiło. Miałam chwilę zawahania, oj miałam...

Muszynianka,po cholere wzięłaś owoc zakazany ze sobą? Rzucamy! Rzucamy!Wyrzuć zapalniczkę,zapałki itp. Fajki również.
Ja czuję się jak kilkanaście lat temu. Zero nałogu,zero ciągnięcia...Chyba dobrze mi idzie.

[muszynianka]

Zakazany owoc trzymam w samochodzie, żeby mnie przed snem nie kusiło.
Trenuję silną wolę.
Kolejny piękny dzień bez wypalenia papierosa :P choć dzisiaj ciężko było

[TLU]

Napisane przez Wioletta28

Dzieki Kobietki za porady Ja po prostu sie troche wystraszylam, i chcialam sie dowiedziec jak na was dzialal tabex. Dzisiaj jest juz w porzadku tzn. rano jeszcze bylam lekko przycpana, ale zmniejszylam dawke i biore srednio co 3 godziny, i teraz nie czuje zadnych skutkow ubocznych. Tylko, ze do palenia tez nie czuje wstretu, hmm, ale moze jeszcze za wczesnie?
Co do palenia fajki wodnej, to mnie sie wydaje, ze moze nie tyle co to jest szkodliwe, ale nie pomaga w rzuceniu, bo wydaje mi sie, ze czlowiek bardziej niz od nikotyny uzalezniony jest od samego odruchu zaciagania sie, przynajmniej ja. Ja bardziej jestem uzaleniona od czynnosci palenia niz od nikotyny.. Bez nikotyny potrafie chyba zyc, ale sam fakt tego zaciagania sie, siedzenia przy fajce z sama soba jest za***iste, nie wpominajac o jednosci palaczy i cudownych pogaduchan na fajce Tego mi najbardziej szkoda.. Pozdrawiam was drogie wspolrzucaczki

Ja sie z tym zgadzam. Dlatego ludzie niepalacy 5 lat np, wracaja do palenia. Bo najnormalniej w swiecie, mimo braku uzaleznienia fizycznego, tesknia za smierdzielem. Z badan wynika, ze najskuteczniejsze terapie (czyli takie gdzie ludzie nie maja nawrotu do uzaleznienia) to wlasnie terapie behawioralne czyli uczenie sie zycia bez peta i czerpanie z tego radosci bez potrzymywania sentymentu do fajki. Przed kazda mysla w stylu siedzenie z fajka jest ******ste musicie sie bronic i wytlumaczyc sobie ze wcale nie. Ze to tylko trucie sie i odurzenie sprawia ze Wam sie wydaje ze jest super. Jak narkoman jakis wacha klej tez mu sie wydaje, ze jest super a chyba jednak takie super to nie jest.

[201604190949]

Napisane przez TLU

Ja sie z tym zgadzam. Dlatego ludzie niepalacy 5 lat np, wracaja do palenia. Bo najnormalniej w swiecie, mimo braku uzaleznienia fizycznego, tesknia za smierdzielem. Z badan wynika, ze najskuteczniejsze terapie (czyli takie gdzie ludzie nie maja nawrotu do uzaleznienia) to wlasnie terapie behawioralne czyli uczenie sie zycia bez peta i czerpanie z tego radosci bez potrzymywania sentymentu do fajki. Przed kazda mysla w stylu siedzenie z fajka jest ******ste musicie sie bronic i wytlumaczyc sobie ze wcale nie. Ze to tylko trucie sie i odurzenie sprawia ze Wam sie wydaje ze jest super. Jak narkoman jakis wacha klej tez mu sie wydaje, ze jest super a chyba jednak takie super to nie jest.

Rencyma i nogyma się podpisuję, jako ta zaznajomiona z tematem z racji studiów i przyszłego zawodu
Dlatego właśnie, dopóki nie mam Tabexu, uczę się chodzić do łazienki bez fajka, nie palić w drodze na przystanek itd.

[muszynianka]

No, ale każda z was jedzie na tabexie, ja nie.

[aga696]

Jest godzina 5 i zaraz idę biegać. Staram się swój dzień wykorzystać w 100% i nie myśleć o NICH.
muszynianka,ja także nie biorę tabexu.

[TLU]

Ja tez nie biore tabexu

[muszynianka]

O, to się zdziwiłam

[_Alessandra]

ja też raczej nie będę brać no chyba, że oszaleję z braku fajek to tak

za przeproszeniem ku*** dzisiaj miał być ostatni dzień z fajką a ja dzisiaj nic nie wypaliłam bo się skończyły a na jeden dzień kasy nie chciałam tracić Kurde,kurde kurde !! Już cała chodzę nooo Jak ja wytrzymam chociaż dwa dni bez fajki , i do tego po tygodniu nie przytyję paru kilo to będzie sukces naprawdę ! Dzisiaj jak nie miałam fajki to tylko siedzę i jem jem i siedzę no cholera jasna Przepraszam laseczki, ale musiałam gdzieś się wyżyć..

[aga696]

Napisane przez _Alessandra

ja też raczej nie będę brać no chyba, że oszaleję z braku fajek to tak

za przeproszeniem ku*** dzisiaj miał być ostatni dzień z fajką a ja dzisiaj nic nie wypaliłam bo się skończyły a na jeden dzień kasy nie chciałam tracić Kurde,kurde kurde !! Już cała chodzę nooo Jak ja wytrzymam chociaż dwa dni bez fajki , i do tego po tygodniu nie przytyję paru kilo to będzie sukces naprawdę ! Dzisiaj jak nie miałam fajki to tylko siedzę i jem jem i siedzę no cholera jasna Przepraszam laseczki, ale musiałam gdzieś się wyżyć..

Ja proponuję posprzątać dom,albo iść na siłownie po uderzać w worek treningowy.

[muszynianka]

Przyznaję się, wzięłam kilka "buchów" Jezu.
Dzięki Bogu od jutra zacznie mi się wstawanie i całe dnie poza domem z dala od papierosa w miejscu gdzie się nie pali.