Moc pozytywnego myślenia

[zipzipzip]

witajcie dziewczyny!
Postaram się dołączyć do Waszego grona optymistek, ponieważ przyznam, że ostatnio moje życie to była katastrofa, chciałabym je zmienić, chociażby dodając nadzieję. Staram się myśleć pozytywnie lecz przyznam, że na razie jest ciężko. Wystarczy, że spojrzę na różne newsy, o tym, co dzieje się na świecie. Myślę, że moim najgorszym zmartwieniem jest kolejny kryzys na giełdzie, ajć. Ale będzie dobrze, mam nadzieję ...

[Wenila]

witam i sporą dawkę optymizmu przesyłam

[grulla]

witam optymistycznie, a jakże

dziś od rana jestem pełna energii, tylko coś zabrać się nie mogę za pisanie licencjatu...muszę tu włączyć pozytywne myślenie...

[Celestia]

Napisane przez grulla

witam optymistycznie, a jakże

dziś od rana jestem pełna energii, tylko coś zabrać się nie mogę za pisanie licencjatu...muszę tu włączyć pozytywne myślenie...

mi w takich sytuacjach w stanie całkowitego lenistwa pomaga krótka modlitwa
proszę o natchnienie, pomysły i zapał do pisania, zazwyczaj nadchodzi szybko

[Wenila]

Napisane przez Celestia

mi w takich sytuacjach w stanie całkowitego lenistwa pomaga krótka modlitwa
proszę o natchnienie, pomysły i zapał do pisania, zazwyczaj nadchodzi szybko

ja mam dokładnie taka samą metodę, ale dodatkowo muszę mieć dokładnie posprzątane żeby mnie nic nie rozpraszało...i jeszcze w brzuchu burczeć nie może

[Celestia]

Napisane przez Wenila

i jeszcze w brzuchu burczeć nie może

no to to bez wątpienia

[tacyta]

Napisane przez Little miau miau

Z całym szacunkiem - wiara, że wizualizowanie wpłynie na kogoś - jest naiwne.

Możemy zmienic tylko siebie swoim myśleniem, marzeniem i podejściem.

Wbrew Sekretom i innym głupotom, wszechśwat nie jest katalogiem z konkretnymi produktami haha

Raczej możemy kreowac siebie i nasz świat. Ale nie "poprosze pana x w klubie y". Raczej "zasługuję na udany związek z kimś kto mnie naprawdę pociąga".

Wyłączcie magiczne myślenie. Nawet optymizm i afirmacje są oparte na pewnych prawach. Bynajmniej nie są to prawa z Hogwartu.

Zgadzam się w pełni z Little Miau Miau Nie można wpłynąć swoim myśleniem na wolną wolę innych ludzi ani zmienić za pomocą jakiś technik afirmacji czy wizualizacji. Po pierwsze nikt nie ma takiej mocy nad innymi (na szczęście!) a poza tym takie próby ocierają się o psychomanipulację! Trochę myślenia racjonalnego by tu niektórym nie zaszkodziło, zwłaszcza tym osobom, które od razu przystąpiły do kontrataku na głos rozsądku na tym wątku. Zresztą właśnie te osoby coś przegapiły w nauce pp, bo w większości podręczników o pozytywnym myśkleniu wyraźnie przestrzega się przeciw próbom afirmacji konkretnej osoby a raczej zaleca się afrimowanie bezosobowe typu 'zasługuję na wspaniałego mężczyznę i związek. etc.
Nie neguję, że dzięki pozytywnemu myśleniu można zmienić siebie, zdobyć pewność siebie, osiągać lepsze wyniki i sukcesy, etc, otworzyc sę na szczęśliwy związek itp., ale bzdurą i skrajna naiwnością jest wiara, że pozytywne myślenie sprawi, że konkretna osoba np. Brad Pitt nagle zwróci na nas uwagę i zakocha się bez pamięci.

[paula-zla]

Ale ja nie rozumiem, o co cały ten ambarans. Przecież już kilkakrotnie było tłuczone, że nie można wpłynąć na inną osobę.

[vaurienne]

Poza tym jeśli chodzi o miłostki Wizażanek stosujących PP to wątpię żeby którakolwiek afirmowała tak kosmicznie - "zakocha się bez pamięci" i tym podobne. Raczej zauważyłam, że większość stara się przyciągnąć większą pewność siebie, wiarę w siebie, żeby dodać sobie odwagi i zrobić pierwszy krok a nie czekać aż "Wszechświat podsunie nam kochasia i to konkretnego pod nos" .

[aniolusiek_]

Napisane przez tacyta

Brad Pitt nagle zwróci na nas uwagę i zakocha się bez pamięci.

ja tam od 10lat liczę że tak będzie nie psuj moich nadziei

[Lissie]

Napisane przez tacyta

Zgadzam się w pełni z Little Miau Miau Nie można wpłynąć swoim myśleniem na wolną wolę innych ludzi ani zmienić za pomocą jakiś technik afirmacji czy wizualizacji. Po pierwsze nikt nie ma takiej mocy nad innymi (na szczęście!) a poza tym takie próby ocierają się o psychomanipulację! Trochę myślenia racjonalnego by tu niektórym nie zaszkodziło, zwłaszcza tym osobom, które od razu przystąpiły do kontrataku na głos rozsądku na tym wątku. Zresztą właśnie te osoby coś przegapiły w nauce pp, bo w większości podręczników o pozytywnym myśkleniu wyraźnie przestrzega się przeciw próbom afirmacji konkretnej osoby a raczej zaleca się afrimowanie bezosobowe typu 'zasługuję na wspaniałego mężczyznę i związek. etc.
Nie neguję, że dzięki pozytywnemu myśleniu można zmienić siebie, zdobyć pewność siebie, osiągać lepsze wyniki i sukcesy, etc, otworzyc sę na szczęśliwy związek itp., ale bzdurą i skrajna naiwnością jest wiara, że pozytywne myślenie sprawi, że konkretna osoba np. Brad Pitt nagle zwróci na nas uwagę i zakocha się bez pamięci.

ktoś tu chyba nie śledzi wątku. a przynajmniej dwóch ostatnich stron.
dziewczyno, czy Ty potrafisz chociaż czytać ze zrozumieniem?
poprzez kontratak wcale nie wykłócałyśmy się o to z tą laską, że można sobie przyciągnąć konkretnego faceta.
ale powtórzę jeszcze raz. specjalnie dla Ciebie ;] jest to możliwe, jeżeli chłopak chce dokładnie tego samego (w domyśle: związku)
zadowolona?

[CarmenSandiego]

PP działa i tyle

[beoneself]

Może to śmiesznie zabrzmi, ale przyciągam wszystko to, co chcę Powodzenie na studiach, świetną pracę, spełnienie wielu materialnych marzeń (które były bardzo mało realne) i może niedługo i coś więcej...
To wszystko upewnia mnie w tym, że wszystko mi się uda, a te pewność sprawia, że faktycznie się udaje

[Celestia]

Napisane przez beoneself

Może to śmiesznie zabrzmi, ale przyciągam wszystko to, co chcę Powodzenie na studiach, świetną pracę, spełnienie wielu materialnych marzeń (które były bardzo mało realne) i może niedługo i coś więcej...
To wszystko upewnia mnie w tym, że wszystko mi się uda, a te pewność sprawia, że faktycznie się udaje

to wcale nie brzmi śmiesznie ja już nie raz doświadczyłam tego, o czym sama mowisz, trzeba w sobie wypracować pewne nawyki, przyzwyczajenia, sposób myślenia... to naprawdę może pomóc w wielu dziedzinach życia.

[theoneandonly]

Napisane przez beoneself

Może to śmiesznie zabrzmi, ale przyciągam wszystko to, co chcę Powodzenie na studiach, świetną pracę, spełnienie wielu materialnych marzeń (które były bardzo mało realne) i może niedługo i coś więcej...
To wszystko upewnia mnie w tym, że wszystko mi się uda, a te pewność sprawia, że faktycznie się udaje

Gratulacje i dalszych sukcesów życzę !

[aniolusiek_]

Napisane przez beoneself

Może to śmiesznie zabrzmi, ale przyciągam wszystko to, co chcę Powodzenie na studiach, świetną pracę, spełnienie wielu materialnych marzeń (które były bardzo mało realne) i może niedługo i coś więcej...
To wszystko upewnia mnie w tym, że wszystko mi się uda, a te pewność sprawia, że faktycznie się udaje

jakieś rady dla chwilowo początkujących?

[tacyta]

[QUOTE=Lissie;19156452]ktoś tu chyba nie śledzi wątku. a przynajmniej dwóch ostatnich stron.
dziewczyno, czy Ty potrafisz chociaż czytać ze zrozumieniem?
poprzez kontratak wcale nie wykłócałyśmy się o to z tą laską, że można sobie przyciągnąć konkretnego faceta.
ale powtórzę jeszcze raz. specjalnie dla Ciebie ;] jest to możliwe, jeżeli chłopak chce dokładnie tego samego (w domyśle: związku)

Kobieto, opanuj się i sama popracuj nad kontrolowaniem negatywnych emocji umiejętnością czytania postów innch ze zrozumieniem. W poście Little Miau Miau jak i w moim nie było nic sprzecznego z nurtem pozytywnego myślenia, tylko stwierdzenie, że możemy zmienić na lepsze tylko i wyłącznie swój świat! A Ty od razu doszłaś do jakiś kosmicznych wniosków, że autorka tamtego postu nie ma dostatecznej wiedzy na temat pp a ja rzekomo nie czytam ze zrozumieniem. Dla Twojej wiadomości przeczytałam ten wątek i posty osób wizualizujących, że spotykają konkretnego pana X i on zwraca na nie uwagę. Miałam prawo zacytować post sprzed kilku stron, skoro się z nim zgadzam, co wcale nie znaczy, że nie przeczytałam późniejszych wypowiedzi.

A tak nawiasem mówiąc, jeśli coś zaiskrzyło i facet też chce pogłębić znajomość, to nie potrzeba żadnych afirmacji i wizualizacji żeby go przyciągnąć, bo on sam do tego dąży z własnej nieprzymuszonej woli. Natomiast jak z jego strony nie ma zainteresowania, to można sobie afirmować i wizualizować do ukichanej śmierci

[Lissie]

no to jeszcze raz.
Ty, jak i LMM uparcie wmawiacie nam, że nie możemy "dostać" konkretnego chłopaka. CO MY WIEMY!!

a sztukę czytania ze zrozumieniem kształcę w LO, do którego się dostałam dzięki PP (wtedy jeszcze nieświadomie korzystałam z PP) ale to długa historia, skarbie (i wydaje mi się, że jestem w czytaniu dość dobra hahaha)

[Wenila]

Napisane przez aniolusiek_

jakieś rady dla chwilowo początkujących?

codziennie rano podwójna dawka optymistycznych myśli...dodatkowo przed zasnięciem wyraz wdzięczności za otrzymane dobro!!

czas trwania kuracji; dożywotnio!

[vaurienne]

To nie brzmi śmiesznie, to po prostu tak działa . Ogólnie ja już radę sobie nieźle, wchodzi mi to w nawyk, ale mam jeszcze tylko w jednej dziedzinie mały problem z którym szybko sobie poradzę .

[Maniurrra]

Najlepszym testem pozytywnego myślenia są sytuacje stresowe. Ja jestem pewna swojego, spokojna odkąd z optymizmem patrzę na przyszłość. Moją sytuacją stresową miała być matura. Właśnie miała być a nie była! Nie czułam ani trochę stresu, napisałam bardzo dobrze, rok minął od tego zdarzenia. Teraz kolejną próbą będzie sesja i czy ze spokojem, uśmiechem a dzięki temu pewnością zdam. Właśnie - dzięki optymizmowi wiem że zdam. nie ma że nie. Nawet nie muszę myśleć o niepowodzeniu - to jest wyzwalające!
Kiedyś dawno przeczytałam książkę "Moc pozytywnego myślenia" Normana V. Peale. Świetnie się czyta, świetne historie ludzkie i jak wielkie zmiany poczyniła w nich zmiana nastawienia na optymistyczne. Jeśli ktoś nie jest szczególnie wierzący mogą jedynie przeszkadzać wstawki o wierze.

[vaurienne]

Ufff muszę sięgnąć po tą książkę, bo tak zachwalacie... Moja dieta poczuła się dzisiaj zagrożona przez moje czarno-widzenie .

[beoneself]

Napisane przez Celestia

to wcale nie brzmi śmiesznie ja już nie raz doświadczyłam tego, o czym sama mowisz, trzeba w sobie wypracować pewne nawyki, przyzwyczajenia, sposób myślenia... to naprawdę może pomóc w wielu dziedzinach życia.

Dokładnie tak, jak już pozytywne myślenie wchodzi z nawyk, to jest z górki

Napisane przez theoneandonly

Gratulacje i dalszych sukcesów życzę !

Dziękuję, dziękuję

Napisane przez aniolusiek_

jakieś rady dla chwilowo początkujących?

Hmmmm sama jestem w sumie jeszcze początkująca, to trwa od kilku miesięcy Jeśli Ci na czymś na prawdę zależy, to swoją motywacją i nastawieniem możesz osiągnąć bardzo wiele? Zdradzisz, czym jest ta rzecz?
Przed rozmową kwalifikacyjną (na którą wcisnęłam się prawie że oknem) powtarzałam sobie ciągle "pracuję w ...., pracuję w ...". To była moja wymarzona praca i ja na prawdę w to wierzyłam, to jest miejsce dla mnie, więc dlaczego nie miałabym tej pracy dostać? Siedziałam przed moim przyszłym wtedy szefem z nastawieniem "pracuję dla pana" i on sam chyba też w to uwierzył

Napisane przez Wenila

codziennie rano podwójna dawka optymistycznych myśli...dodatkowo przed zasnięciem wyraz wdzięczności za otrzymane dobro!!

czas trwania kuracji; dożywotnio!

Taaak dokładnie
Chociaż czasami jest na prawdę bardzo trudno , chwile zwątpienia zdarzają się każdemu
Wiecie co mi pomaga oprócz tego? Taaaak dużo roboty, żebym nie wiedziała w co ręce włożyć.

Napisane przez Maniurrra

Najlepszym testem pozytywnego myślenia są sytuacje stresowe. Ja jestem pewna swojego, spokojna odkąd z optymizmem patrzę na przyszłość. Moją sytuacją stresową miała być matura. Właśnie miała być a nie była! Nie czułam ani trochę stresu, napisałam bardzo dobrze, rok minął od tego zdarzenia. Teraz kolejną próbą będzie sesja i czy ze spokojem, uśmiechem a dzięki temu pewnością zdam. Właśnie - dzięki optymizmowi wiem że zdam. nie ma że nie. Nawet nie muszę myśleć o niepowodzeniu - to jest wyzwalające!
Kiedyś dawno przeczytałam książkę "Moc pozytywnego myślenia" Normana V. Peale. Świetnie się czyta, świetne historie ludzkie i jak wielkie zmiany poczyniła w nich zmiana nastawienia na optymistyczne. Jeśli ktoś nie jest szczególnie wierzący mogą jedynie przeszkadzać wstawki o wierze.

Napisane przez vaurienne

Ufff muszę sięgnąć po tą książkę, bo tak zachwalacie... Moja dieta poczuła się dzisiaj zagrożona przez moje czarno-widzenie .

Ja w sumie nie czytałam żadnych książek o PP, obejrzałam tylko w youtube Sekret, ale nie podobał mi się Co nie znaczy, że nie wyciągnęłam z tego czegoś dla siebie...

[grulla]

Napisane przez vaurienne

Ufff muszę sięgnąć po tą książkę, bo tak zachwalacie... Moja dieta poczuła się dzisiaj zagrożona przez moje czarno-widzenie .

głowa do góry!co do odchudzania to pisałam Wam, jak mnie PP pomogło...zastosowałam się dokładnie do instrukcji z Sekretu, sporo frajdy przy tym było. ..Myślę, że tu najwięcej zależy do pokochania (tak pokochania,a nie tylko zaakceptowania...) tego, co jest w danej chwili. To co teraz jest wynikiem naszych wcześniejszych myśli,więc od tej chwili zaczyna się zmienianie naszego jutra. Rozumiecie o co mi chodzi?i jakoś udało mi się wyprzeć z głowy, że jedzenie powoduje tycie. Tylko to jakoś mi znowu wróciło i pracuje nad tym Jednak przekonałam się ile należy od nastawienia!

Niby to się wydaje proste,niby trudne, ale chyba najlepiej za dużo nie analizować tylko działać, myśleć, wizualizować. Ostatnio miałam takie chwile zwątpienia,ale już mi lepiej. Staram się , żeby czarne myśli nie wpędziły mnie w "kozi róg". Gorzej się wtedy śpi i gorzej wstaje, wszystko jest na nie i każdy jest zły. A najbardziej na tym cierpię ja,bo kto )

pozdrawiam

[WithLove]

Napisane przez grulla

głowa do góry!co do odchudzania to pisałam Wam, jak mnie PP pomogło...zastosowałam się dokładnie do instrukcji z Sekretu, sporo frajdy przy tym było. ..Myślę, że tu najwięcej zależy do pokochania (tak pokochania,a nie tylko zaakceptowania...) tego, co jest w danej chwili. To co teraz jest wynikiem naszych wcześniejszych myśli,więc od tej chwili zaczyna się zmienianie naszego jutra. Rozumiecie o co mi chodzi?i jakoś udało mi się wyprzeć z głowy, że jedzenie powoduje tycie. Tylko to jakoś mi znowu wróciło i pracuje nad tym Jednak przekonałam się ile należy od nastawienia!

Niby to się wydaje proste,niby trudne, ale chyba najlepiej za dużo nie analizować tylko działać, myśleć, wizualizować. Ostatnio miałam takie chwile zwątpienia,ale już mi lepiej. Staram się , żeby czarne myśli nie wpędziły mnie w "kozi róg". Gorzej się wtedy śpi i gorzej wstaje, wszystko jest na nie i każdy jest zły. A najbardziej na tym cierpię ja,bo kto )

pozdrawiam

Masz całkowitą rację Bardzo dużo zależy od naszego nastawienia. Co do pogrubionego, to lepiej też za dużo nie myśleć

[Lissie]

hmm, przecież analiza i myślenie to to samo...

[WithLove]

Napisane przez Lissie

hmm, przecież analiza i myślenie to to samo...

racja już nie myślę o tej porze

[Lissie]

hahaha, ale ja się nie czepiam

[medija]

czesc wszystkim "optymiskom" ja tez od dluzszego czasu "praktykuje"pozytywne myslenie i jak najbardziej moge stwierdzic ze ze sie sprawdza jeszcze rok temu bylam bardzo zalamana(strata pracy, nie mili ludzie, brak pieniazkow,i problemy w zwiazku) dzisiaj juz wszystko jest lepiej no moze poza zwiazkiem i w zwiazku z tym mam pytanie: czy poprzez wizualizacje i afirmacje mozna wplynac na druga osobe i "uzdrowic zwiazek"?probowalam jakis czas temu niby cos sie zmienilo ale nie do konca. problem w tym ze jestem w zwiazku od 5 lat a moj chlopak pali dzien w dzien marihuane co mi bardzo przeszkadza, poza tym koledzy sa dla niego najwazniejsi mnie poswieca niezbyt duzo czasu i zle mnie traktuje czesto "popisuje sie przy kolegach"i mnie krytykuje a nawek podnosi glos. sama nie wiem co o tym myslec czy to moj sposob myslenia czy on po prostu taki jest. czesto mysle zeby sie z nim rozstac bo nie czuje sie szczesliwa i spelniona w tym zwiazku ale mam metlik w glowie i nie wiem czy to bedzie dobra decyzja, poza tym to 5 lat a ja juz mloda nie jestem marzy mi sie zalozenie rodziny ale widze ze on nie chce poki co miec dziecka. prosze optymistki poradzcie mi co mam robic jest szansa na to zeby lepiej nam sie ukladalo i rzucil "trawke"oraz lepiej mnie traktowal czy to juz taki "typ i nic sie nie zmieni?dzieki z goory za wszelkie rady pozdrawiam wszystkie optymistki

[Wenila]

wpłynąć na kogoś przez afirmację...nie sądzę.

Trudno jest doradzać w takiej sytuacji bo nie zna się wszystkich szczegółów. Moje zdanie;
Ja zdecydowanie nie ciągnęłabym niczego na siłę. Faceci raczej się na lepsze nie zmieniaja, a jesli już to tylko na chwilę. Nie trwałabym w takim związku bo nie widzę przyszlości a marnować sobie czas z myslą o tym, ze moooże kiedyś będzie lepiej to jednak strata czasu. Czy on jest tego wart? A może przez to tracisz szansę na poznanie kogos bardziej wartosciowego. Twój wybór. Nie jest przyjemnym bycie w cieniu kolegów