O pierscionkach z automatu, wiezy Eiffel'a i innych sprawach... Część II

[Esti10]

dziewczyny a ja mam takie pytanko bo przegladalam sobie wlasnie katalog z mojej cukierni i zobaczylam, ze maja tam dostepna liliowa kolorystyke dekoracji tortu i tak teraz mysle skoro moje bordo poszlo w niepamięć to moze zrobic liliowe bedzi sie tak ladnie komponowac z wystrojem jak wjedzie tort na sale, ale sama juz nie wiem i pomyslalam, ze sie was zapytam
no i jeszcze druga opcja bo my bedziemy miec nadzienie z tego czekoladowego musu z belgijskiej czekolady no i jeszcze sobie tak pomyslalam, ze skoro on jest czekoladowy to moze niech bedzie oblany czekolada i tez ta liliowa dekoracja jak myslicie braz i lila ladnie sie komponuje ale czy bedzie fajny efekt koncowy?
czekam na wasze opinie jak ktoras sie pojawi
Dla przypomnienia pokazuje fotke tortu

[meg22]

Napisane przez Esti10

dziewczyny a ja mam takie pytanko bo przegladalam sobie wlasnie katalog z mojej cukierni i zobaczylam, ze maja tam dostepna liliowa kolorystyke dekoracji tortu i tak teraz mysle skoro moje bordo poszlo w niepamięć to moze zrobic liliowe bedzi sie tak ladnie komponowac z wystrojem jak wjedzie tort na sale, ale sama juz nie wiem i pomyslalam, ze sie was zapytam
no i jeszcze druga opcja bo my bedziemy miec nadzienie z tego czekoladowego musu z belgijskiej czekolady no i jeszcze sobie tak pomyslalam, ze skoro on jest czekoladowy to moze niech bedzie oblany czekolada i tez ta liliowa dekoracja jak myslicie braz i lila ladnie sie komponuje ale czy bedzie fajny efekt koncowy?
czekam na wasze opinie jak ktoras sie pojawi
Dla przypomnienia pokazuje fotke tortu

Widząc taki tort, nie patrzyłabym na kolor, tylko od razy bym się na niego rzuciła ale z liliową dekoracją na pewno będzie fajnie wyglądać

[wakiki]

Napisane przez Esti10

dziewczyny a ja mam takie pytanko bo przegladalam sobie wlasnie katalog z mojej cukierni i zobaczylam, ze maja tam dostepna liliowa kolorystyke dekoracji tortu i tak teraz mysle skoro moje bordo poszlo w niepamięć to moze zrobic liliowe bedzi sie tak ladnie komponowac z wystrojem jak wjedzie tort na sale, ale sama juz nie wiem i pomyslalam, ze sie was zapytam
no i jeszcze druga opcja bo my bedziemy miec nadzienie z tego czekoladowego musu z belgijskiej czekolady no i jeszcze sobie tak pomyslalam, ze skoro on jest czekoladowy to moze niech bedzie oblany czekolada i tez ta liliowa dekoracja jak myslicie braz i lila ladnie sie komponuje ale czy bedzie fajny efekt koncowy?
czekam na wasze opinie jak ktoras sie pojawi
Dla przypomnienia pokazuje fotke tortu

a jest pokazane to lila razem z brązem?

Bo mi się wydaje że razem to będzie ładne wyglądało

no dziewczyny- ja do 13 w pracy a potem jedziemy na termy do Bukowiny

[Esti10]

Napisane przez wakiki

a jest pokazane to lila razem z brązem?

Bo mi się wydaje że razem to będzie ładne wyglądało

no dziewczyny- ja do 13 w pracy a potem jedziemy na termy do Bukowiny

No wlasnie u nich w katalogu nie ma takiego zestawienia jedynie jest jasny tort z lilliowa dekoracja, ale wszyscy w rodzinie mowia zeby robic ten z czekolada bo bedzie inny niz tradycyjne jasne i zawsze to jakis inny akcent. Jak przykladam ciuchy brazowe z lila kolorkiem to wyglada super ale ciekaw jak bedzie na torcie. Dla przykladu wkleje czekoladowy tort i jak mozecie to sobie to jakos wyobrazcie

[wakiki]

Napisane przez Esti10

No wlasnie u nich w katalogu nie ma takiego zestawienia jedynie jest jasny tort z lilliowa dekoracja, ale wszyscy w rodzinie mowia zeby robic ten z czekolada bo bedzie inny niz tradycyjne jasne i zawsze to jakis inny akcent. Jak przykladam ciuchy brazowe z lila kolorkiem to wyglada super ale ciekaw jak bedzie na torcie. Dla przykladu wkleje czekoladowy tort i jak mozecie to sobie to jakos wyobrazcie

Esti, w moim wyobrażeniu będzie to bardzo ładne

w ogóle widzę że jak na razie pustki w wątku

Nam weekend minął spokojnie- domowo jednak nie pojechaliśmy na termy więc trzeba było się jakoś zająć...
był czas na "dogrywanie" muzyki, jeszcze tylko ją musimy nagrać i wysłac..
w sumie to nie mam się czym dzielić- spokojny żeby nie powiedziec nudnyweekend

[fistaszek24]

Witam dziewczyny nie było mnie ale czytałam. Co do podwiązki u Nas jest zwyczaj, że panna młoda otrzymuje ja od świadkowej także to już jest załatwione. W weekend pierwsze spotkanie rodziców się odbyło i było bardzo fajnie a mieliśmy wszycy stres ale wypadło bombowo. Tesciowie siedzieli dośc długo i wychodząc my już dawno byliśmy na dole a oni jeszcze w drzwiach rozmawiali więc jak najbardziej jesteśmy zadowoleni. Po wszystkim pojechal;iśmy do Nas, zeby teściowa zobaczyła mieszkanie i byla zachwycona co nas w lekkie osłupienie wprowadziło bo pokój nie jest wyremontowany ale doszła do wniosku, że powoli wszystko zrobimy. Oczywiście mamy weszły na temat ślubu i zaczeły się wtrącać obie a my wysłuchaliśmy i odpowiedź brzmiała możecie jedynie ciasta wybrać . Temat slubu się zakończył. Dziś ide do kosmetyczki jestem potwornie niewyspana i zmartwiona bo do wczoraj był termin żeby dać znać co z weselem i narazie mamy potwierdzone 84 osoby plus dzieci czyli jakieś 100 osób a część siedzi cicho wrrrr. Boje się strasznie, że dużo będzie nieobecnych.

[Forget_me]

Hej dziewczyny
W weekend do Was nie zaglądałam, bo normalnie nie miałam czasu Wpadłam w totalny trans przygotowań i teraz każdą wolną chwilkę poświęcam na przygotowania ślubne Czasu zostało coraz mniej, a spraw do załatwienia jest tyle, że czasami ryczeć mi się chce, jak sobie o tym wszystkim pomyślę
Zdam Wam krótką relację z tego, co udało się nam załatwić podczas weekendu Więc w piątek pojechaliśmy do spowiedzi. Ksiądz oczywiście się o wszystko wypytywał, stwierdził nawet, że skoro naważyliśmy piwa uprawiając przedmałżeński seks to teraz musimy to piwo wypić Potem pojechaliśmy na kurs tańca, gdzie pan instruktor nas pochwalił Tańczy sie nam już swobodnie, choć musimy uważać żeby trzymać ramę, bo wtedy rzeczywiście idzie nam jakoś oporniej Nie dowieźliśmy tylko muzyki na pierwszy taniec, bo nadal nie jesteśmy zdecydowani
W sobotę z rana pojechałam z mamą do Poznania i zaczęło się latanie po sklepach Udało mi się kupić majtki, czekolady (jakby były pod kościołem jakieś dzieciaki i dla osób które nam do domu przyniosą telegramy ) i Raffaello (które mamy zamiar rozdawać pod kościołem gościom, który złożą nam życzenia, ale nie są proszeni na wesele).
Sukienki i butów na poprawiny sobie nie kupiłam, bo nic nie było Mojej siostrze udało się kupić piękny żakiecik, jednak nigdzie nie było do niej spódnicy A siostra koniecznie do koscioła chce iść w kompleciku, a na sali przebierze się w sukienkę Ma dzisiaj dzwonić do Reserved bo gdzieś w kartonie jest niby jedna ostatnia spódnica w takim rozmiarze, jaki interesuje moją siostrę. Jak jej jednak nie bedzie, to prawdopodobnie kupi rozmiar 40 i do do zmniejszenia W domu byłam o 21:00, przyjechał Piotrek i on robił jakieś projekty do szkoły, a ja malowałam aniołki
W niedzielę od samego rana malowałam aniołki, popołudniu przyjechał Piotrek i mieliśmy jechać do niego drukować takie karteczki, ktore chcemy dołączyć do Raffaello, że dziękujemy za przybycie i takie tam. No, ale się pokłóciliśmy, bo oznajmił mi, że jednak wieczoru kawalersko- panieńskiego robić razem nie bedziemy, bo jemu zorganizuje braciszek wieczór kawalerski na dwa tygodnie przed ślubem. Wkurzyło mnie to, bo ja wszystkim znajomym powiedziałam, że wieczór panieński będzie robiony razem z kawalerskim, poza tym cosik wcześniej uzgadnialiśmy, a Piotrek mnie olał w momencie, kiedy tylko wkroczył do akcji jego brat. Było mi strasznie smutno, bo najpierw ustawiał mnie za swoją matką, teraz wszystko co razem zaplanowaliśmy idzie do śmieci, bo propozycja brata jest ważniejsza Nie wspomnę o tym, że do ślubu mamy jeszcze masę rzeczy do zrobienia, a Piotrek mi w niczym nie pomaga Ja wszystko planuję, organizuję, ustalam plan, żebyśmy ze wszystkim się wyrobili, a Piotrka interesuje tylko wieczór kawalerski Czasami sie czuję, jakbym, została z tymi przygotowaniami zostawiona sama sobie
POwiedziałam Piotrkowi to wszystko, stwierdził, że zorganizujemy ten wieczór jednak wspólnie, tak jak to wcześniej ustalaliśmy, ale zapraszamy na niego tylko naszych świadkow. No i powiedział, że będzie mi bardziej pomagał. Po tej kłótni pojechaliśmy do Piotrka wydrukowaliśmy te podziękowania, potem wróciliśmy do mnie, Piotrek wszystko to powycinał i podziurkował. W czwartek obiecal, że mi pomoże malować aniołki. Mam nadzieję, że cosik się zmieni, bo już mam normalnie dość. To ma być nasz ślub i chciałabym, żeby Piotrek choć zainteresował się czy nie trzeba mi pomóc, a nie zostawia wszystko na mojej głowie Mam nadzieję, że po tej wczorajszej kłótni cosik sie zmieni.
Dziś będę malowała aniołki dalej, wieczorkiem może wyskoczę z kumplem do pubu. Muszę z kimś pogadać, bo chyba zwariuję.
Jutro mam totalnie zawalony dzień, chybanawet nie będę miała czasu na to, żeby zjeść obiad Najpierw muszę zawieźć mamę do lekarza, od lekarza jedziemy do krawcowej, po krawcowej szybko do Piotrka krawca, od krawca jedziemy od razu do księdza bo mamy już pozostałe dokumenty, od księdza na naszą salę i tam będziemy już ustalać menu, ciasta, wystrój sali i całą resztę. A liczylam, że na jakąs kolację może pojdziemy, bo jutro mam urodzin, a tu okazuje się, ze nie będzie na kolację czasu

[gregia]

witajcie dziewczyny u mnie weekend dosc ciekawie minał mój tż zatruł sie chyba frytkami , podejrzewam ze byly smazone w starym oleju i cały weekend wc to był jego najlepszy kompan. w sobote pojechalam z nim na dorazna bo tak sie zle czuł, dostał antybiotyk i jakies tam proszki do picia, dzisiaj juz jest dobrze, że nawet do pracy pojechał, wiec bylo calkiem kolorowo 2 dzieci w domu
Esti jak bym miala wybierac tort to bym wybrala ten z niebieska kokardą bo jest boski i jakos ja nie przepadam za czekoladowymi tortami.
Kasiu moze w tym tygodniu goscie dadza Tobie znac, podejrzewam, że sporo osób zapomniało kiedy to mija termin potwierdzenia i stąd te opóźnienia
a gdzie reszta dziewczyn

[Forget_me]

Kasiu, poczekajcie może jeszcze kilka dni, może goście się do tego czasu odezwą, a jak nie to sami podzwońcie i popytajcie, czy będą na ślubie.
Na pocieszenie powiem Ci, że my potwierdzenie mamy do 17 maja, ale jak na razie gościom idzie to strasznie opornie Zaledwie kilka osób potwierdziło przyjazd, jeden kumpel odmówił bo nie ma kasy żeby przylecieć do Polski, reszta jak na razie śpi i czeka chyba do ostatniej chwili

[Tygrysek_aa]

Napisane przez fistaszek24

Witam dziewczyny nie było mnie ale czytałam. Co do podwiązki u Nas jest zwyczaj, że panna młoda otrzymuje ja od świadkowej także to już jest załatwione. W weekend pierwsze spotkanie rodziców się odbyło i było bardzo fajnie a mieliśmy wszycy stres ale wypadło bombowo. Tesciowie siedzieli dośc długo i wychodząc my już dawno byliśmy na dole a oni jeszcze w drzwiach rozmawiali więc jak najbardziej jesteśmy zadowoleni. Po wszystkim pojechal;iśmy do Nas, zeby teściowa zobaczyła mieszkanie i byla zachwycona co nas w lekkie osłupienie wprowadziło bo pokój nie jest wyremontowany ale doszła do wniosku, że powoli wszystko zrobimy. Oczywiście mamy weszły na temat ślubu i zaczeły się wtrącać obie a my wysłuchaliśmy i odpowiedź brzmiała możecie jedynie ciasta wybrać . Temat slubu się zakończył. Dziś ide do kosmetyczki jestem potwornie niewyspana i zmartwiona bo do wczoraj był termin żeby dać znać co z weselem i narazie mamy potwierdzone 84 osoby plus dzieci czyli jakieś 100 osób a część siedzi cicho wrrrr. Boje się strasznie, że dużo będzie nieobecnych.

Hej Kasiu
super,że się spotkanie rodziców udało!
nie martw się gośćmi-na pewno jeszcze część osób potwierdzi-poza tym,jak jest już 100 osób, to całkiem sporo...

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------

Napisane przez Esti10

No wlasnie u nich w katalogu nie ma takiego zestawienia jedynie jest jasny tort z lilliowa dekoracja, ale wszyscy w rodzinie mowia zeby robic ten z czekolada bo bedzie inny niz tradycyjne jasne i zawsze to jakis inny akcent. Jak przykladam ciuchy brazowe z lila kolorkiem to wyglada super ale ciekaw jak bedzie na torcie. Dla przykladu wkleje czekoladowy tort i jak mozecie to sobie to jakos wyobrazcie

Esit-tort pierwszy ten jasny bardzo mi sie podoba-i z liliową kokardką byłoby ok.
co do czekoladowego tortu mam pewne wątpliwości, jak Justyna-ale jeśli pyszny, to bierz, będzie inny

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------

Napisane przez Forget_me

Kasiu, poczekajcie może jeszcze kilka dni, może goście się do tego czasu odezwą, a jak nie to sami podzwońcie i popytajcie, czy będą na ślubie.
Na pocieszenie powiem Ci, że my potwierdzenie mamy do 17 maja, ale jak na razie gościom idzie to strasznie opornie Zaledwie kilka osób potwierdziło przyjazd, jeden kumpel odmówił bo nie ma kasy żeby przylecieć do Polski, reszta jak na razie śpi i czeka chyba do ostatniej chwili

To ja Wam powiem, że 12 gości nam odpadło.
W sobotę do Ammy zadzwoniła ciotka i powiedziała,że nie przyjadą-już w styczniu mówiła,że prawdopodobnie nie przyjadą-teraz potwierdziła-staram się zrozumieć,ale....

dziś od rana popijam meliskę,bo z nerwów żołądek mnie boli i jestem roztrzęsiona, co prawda w panikę jeszcze nie wpadam,ale ....
NIE MAMY DJa!
Dzwoniłam, dzwoniłam-nadal 0 kontaktu,więc wzięliśmy umowę - znaleźliśmy adres-i pojechaliśmy.
Na miejscu okazało się,że lokal, który miał być kawiarnią stoi pusty (zabity dechami wręcz) i zero szyldu, kartki, telefonów-nic.
Zaczepiliśmy jakieś kobiety-czy wiedzą co z tym panem-skierowały nas do jakiegoś prezesa spółdzielni mieszkaniowej (w tym samym budynku, co rzekoma kawiarnia dj)-pokazały gdzie mieszka-więc poszliśmy...
Mówimy w jakiej sprawie-a prezes do nas-no to wejdźcie-a my ocho-znaczy grubsza sprawa....
okazało się,że facet zniknął-ma długi za wynajem lokalu,w hurtowniach, nie płacił rachunków-kamień w wodę-ponoć wyjechał, bo ojciec zmarł-sprzedał gdzies pod Wałczem mieszkanie/dom...
Pan prezes wziął od nas nr telefonu, jakby coś wiedział-da znać-nawet wierzyciele dj'a wynajęli firmę windykacyjną...
zaje...ście, nie??
teraz zajmę się szukaniem muzyka-więc nie będę na forum...
wczoraj mieliśmy głupawkę na ten temat,ale przeszła niestety...

[wakiki]

Napisane przez Tygrysek_aa

To ja Wam powiem, że 12 gości nam odpadło.
W sobotę do Ammy zadzwoniła ciotka i powiedziała,że nie przyjadą-już w styczniu mówiła,że prawdopodobnie nie przyjadą-teraz potwierdziła-staram się zrozumieć,ale....

dziś od rana popijam meliskę,bo z nerwów żołądek mnie boli i jestem roztrzęsiona, co prawda w panikę jeszcze nie wpadam,ale ....
NIE MAMY DJa!
Dzwoniłam, dzwoniłam-nadal 0 kontaktu,więc wzięliśmy umowę - znaleźliśmy adres-i pojechaliśmy.
Na miejscu okazało się,że lokal, który miał być kawiarnią stoi pusty (zabity dechami wręcz) i zero szyldu, kartki, telefonów-nic.
Zaczepiliśmy jakieś kobiety-czy wiedzą co z tym panem-skierowały nas do jakiegoś prezesa spółdzielni mieszkaniowej (w tym samym budynku, co rzekoma kawiarnia dj)-pokazały gdzie mieszka-więc poszliśmy...
Mówimy w jakiej sprawie-a prezes do nas-no to wejdźcie-a my ocho-znaczy grubsza sprawa....
okazało się,że facet zniknął-ma długi za wynajem lokalu,w hurtowniach, nie płacił rachunków-kamień w wodę-ponoć wyjechał, bo ojciec zmarł-sprzedał gdzies pod Wałczem mieszkanie/dom...
Pan prezes wziął od nas nr telefonu, jakby coś wiedział-da znać-nawet wierzyciele dj'a wynajęli firmę windykacyjną...
zaje...ście, nie??
teraz zajmę się szukaniem muzyka-więc nie będę na forum...
wczoraj mieliśmy głupawkę na ten temat,ale przeszła niestety...

To współczuję Ci bardzo ciekawe czy teraz znajdziesz kogoś solidnego, kto nie odstawi kaszany.. trzymam kciuki

Nam oczywiście jeszcze NIKT nie potwierdził a za tydzień mamy ostateczny termin

[Tygrysek_aa]

Napisane przez wakiki

To współczuję Ci bardzo ciekawe czy teraz znajdziesz kogoś solidnego, kto nie odstawi kaszany.. trzymam kciuki

Nam oczywiście jeszcze NIKT nie potwierdził a za tydzień mamy ostateczny termin

Monia-po prostu MUSZĘ, bo jakby teraz wyjścia nie mam
w łeb im daj-my też mamy ostateczny termin do niedzieli, 16-go...
Daj im czas, zgodnie z zapisanym terminem na zaproszeniu.
ale ja tego nie rozumiem-potwierdzam jak najszybciej się da-też trzymam kciuki,żeby się Wasi goście obudzili, bo jak nie to

[gregia]

Napisane przez Tygrysek_aa

Hej Kasiu
super,że się spotkanie rodziców udało!
nie martw się gośćmi-na pewno jeszcze część osób potwierdzi-poza tym,jak jest już 100 osób, to całkiem sporo...

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:05 ----------


Esit-tort pierwszy ten jasny bardzo mi sie podoba-i z liliową kokardką byłoby ok.
co do czekoladowego tortu mam pewne wątpliwości, jak Justyna-ale jeśli pyszny, to bierz, będzie inny

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:13 ----------



To ja Wam powiem, że 12 gości nam odpadło.
W sobotę do Ammy zadzwoniła ciotka i powiedziała,że nie przyjadą-już w styczniu mówiła,że prawdopodobnie nie przyjadą-teraz potwierdziła-staram się zrozumieć,ale....

dziś od rana popijam meliskę,bo z nerwów żołądek mnie boli i jestem roztrzęsiona, co prawda w panikę jeszcze nie wpadam,ale ....
NIE MAMY DJa!
Dzwoniłam, dzwoniłam-nadal 0 kontaktu,więc wzięliśmy umowę - znaleźliśmy adres-i pojechaliśmy.
Na miejscu okazało się,że lokal, który miał być kawiarnią stoi pusty (zabity dechami wręcz) i zero szyldu, kartki, telefonów-nic.
Zaczepiliśmy jakieś kobiety-czy wiedzą co z tym panem-skierowały nas do jakiegoś prezesa spółdzielni mieszkaniowej (w tym samym budynku, co rzekoma kawiarnia dj)-pokazały gdzie mieszka-więc poszliśmy...
Mówimy w jakiej sprawie-a prezes do nas-no to wejdźcie-a my ocho-znaczy grubsza sprawa....
okazało się,że facet zniknął-ma długi za wynajem lokalu,w hurtowniach, nie płacił rachunków-kamień w wodę-ponoć wyjechał, bo ojciec zmarł-sprzedał gdzies pod Wałczem mieszkanie/dom...
Pan prezes wziął od nas nr telefonu, jakby coś wiedział-da znać-nawet wierzyciele dj'a wynajęli firmę windykacyjną...
zaje...ście, nie??
teraz zajmę się szukaniem muzyka-więc nie będę na forum...
wczoraj mieliśmy głupawkę na ten temat,ale przeszła niestety...

o cholerka to rzeczywiscie nieróżowo, ale jeszcze macie miesiac czasu żeby kogos znalesc, szczescie w nieszczesciu ,że teraz a nie 2 dni przed slubem

[wakiki]

Napisane przez Tygrysek_aa

Monia-po prostu MUSZĘ, bo jakby teraz wyjścia nie mam
w łeb im daj-my też mamy ostateczny termin do niedzieli, 16-go...
Daj im czas, zgodnie z zapisanym terminem na zaproszeniu.
ale ja tego nie rozumiem-potwierdzam jak najszybciej się da-też trzymam kciuki,żeby się Wasi goście obudzili, bo jak nie to

wiem

Napisane przez gregia

o cholerka to rzeczywiscie nieróżowo, ale jeszcze macie miesiac czasu żeby kogos znalesc, szczescie w nieszczesciu ,że teraz a nie 2 dni przed slubem

No dokładnie, macie większe szanse na znalezienie może ktoś znajomy gra w zespole, jest dj, zna kogoś??

[Forget_me]

Laski dostałam propozycję pracy!!!!
W czewrcu jakoś kończy mi sięumowa, a teraz dostałam nową propozycję i wyższe zarobki.
Nie wiem co zrobić

[Tygrysek_aa]

no właśnie szukam-oczywiście, że szczęście w nieszczęsciu, że teraz-miesiąc przed slubem...
ale sk... z niego-przecież kasę by zarobił, ja go za nic nie ścigałabym-ale teraz...wziął zaliczkę i zniknął-ludzie są okropni...

[Forget_me]

Napisane przez Tygrysek_aa

dziś od rana popijam meliskę,bo z nerwów żołądek mnie boli i jestem roztrzęsiona, co prawda w panikę jeszcze nie wpadam,ale ....
NIE MAMY DJa!
Dzwoniłam, dzwoniłam-nadal 0 kontaktu,więc wzięliśmy umowę - znaleźliśmy adres-i pojechaliśmy.
Na miejscu okazało się,że lokal, który miał być kawiarnią stoi pusty (zabity dechami wręcz) i zero szyldu, kartki, telefonów-nic.
Zaczepiliśmy jakieś kobiety-czy wiedzą co z tym panem-skierowały nas do jakiegoś prezesa spółdzielni mieszkaniowej (w tym samym budynku, co rzekoma kawiarnia dj)-pokazały gdzie mieszka-więc poszliśmy...
Mówimy w jakiej sprawie-a prezes do nas-no to wejdźcie-a my ocho-znaczy grubsza sprawa....
okazało się,że facet zniknął-ma długi za wynajem lokalu,w hurtowniach, nie płacił rachunków-kamień w wodę-ponoć wyjechał, bo ojciec zmarł-sprzedał gdzies pod Wałczem mieszkanie/dom...
Pan prezes wziął od nas nr telefonu, jakby coś wiedział-da znać-nawet wierzyciele dj'a wynajęli firmę windykacyjną...
zaje...ście, nie??
teraz zajmę się szukaniem muzyka-więc nie będę na forum...
wczoraj mieliśmy głupawkę na ten temat,ale przeszła niestety...

Ja pierdziele!! Czułam, że z tym Waszym dj'em jest cosik nie tak. To było zbyt podejrzane, to nie odbieranie telefonów!!!
Aga trzymam kciuki żeby udało Ci się cosik znaleźć. Nie zazdroszczę tej sytuacji!!!

[meg22]

Cześć dziewczyny
ja tylko przelotem, bo mam masę spraw do załatwienia :/ szczególnie na uczelnie.
Widzę, że u niektórych to duuużo się działo przez weekend.
Ania, dobrze, że ochrzaniłaś TŻeta! skoro ci nie pomaga, to wałkiem przez łeb i tyle ale z tym wieczorem panieńskim i kawalerskim to mnie zaskoczyłaś ja chyba nie chciałabym mieć razem tych wieczorów ale mam nadzieję, że się dogadacie i będzie super impreza!

Z tym Djem Aga to ja bym chyba padła na zawał! jak można coś takiego zrobić?!?!?!? jakbym takiego typa dorwała to bym mu chyba... eh, szkoda słów na takich ludzi :/

A z tymi potwierdzeniami, to nie wiem co ludzi odwalają :/ przecież "oczywistą oczywistością" jest, że macie konkretny termin aby podać kierownikowi sali listę gości...

---------- Dopisano o 10:58 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez Forget_me

Laski dostałam propozycję pracy!!!!
W czewrcu jakoś kończy mi sięumowa, a teraz dostałam nową propozycję i wyższe zarobki.
Nie wiem co zrobić

pochwal się jaką propozycję pracy dostałaś! super! jak dają to bierz, jak biją to uciekaj

[wakiki]

Napisane przez Forget_me

Laski dostałam propozycję pracy!!!!
W czewrcu jakoś kończy mi sięumowa, a teraz dostałam nową propozycję i wyższe zarobki.
Nie wiem co zrobić

Kochana- skoro kończy Ci się umowa to bierz, zwłaszcza, że będziesz miała wyższe zarobki ale weź pod uwagę wszystko za i przeciw: godziny pracy, dojazd, zakres obowiązków itd

[Forget_me]

Napisane przez meg22

Cześć dziewczyny
ja tylko przelotem, bo mam masę spraw do załatwienia :/ szczególnie na uczelnie.
Widzę, że u niektórych to duuużo się działo przez weekend.
Ania, dobrze, że ochrzaniłaś TŻeta! skoro ci nie pomaga, to wałkiem przez łeb i tyle ale z tym wieczorem panieńskim i kawalerskim to mnie zaskoczyłaś ja chyba nie chciałabym mieć razem tych wieczorów ale mam nadzieję, że się dogadacie i będzie super impreza!


pochwal się jaką propozycję pracy dostałaś! super! jak dają to bierz, jak biją to uciekaj

Hej Madziula
U mnie pogoda dzisiaj beznadziejna, więc cieszę się, ze siedzę sobie w ciepłym biurze, bo na dwór wychodzić by mi się zupełnie nie chciało
My od samego początku mowiliśmy, że raczej imprezkę zrobimy razem. Ogólnie chcieliśmy zrobić cosik takiego, że zaprosilibyśmy wszystkich znajomych, którzy będą na weselu, tak w ramach zapoznania Jednak Piotrka brat nagle się pojawił ze swoim pomysłem i dupa, Piotrek to co ustalił ze mną w ogóle olał. Doszliśmy jednak do porozumienia, że zrobimy tylko spotkanie z obejściem wszystkich pubów w Poznaniu razem ze swiadkami

Napisane przez wakiki

Kochana- skoro kończy Ci się umowa to bierz, zwłaszcza, że będziesz miała wyższe zarobki ale weź pod uwagę wszystko za i przeciw: godziny pracy, dojazd, zakres obowiązków itd

Powiam Wam dziewczyny, że jestem normalnie w szoku!!! Umowa mi się kończy jakoś w czerwcu, nie wiem, co dalej z nią będzie bo księgowa zaczęła mi mówić, że szefowie myślą nad zamknięciem na jakiś czas firmy, szefowej nie widziałam od 1,5 miesiąca, na temat mojej umowy mówi, że mam czekać, ja się zaczynam denerwować, nie wiem jak to będzie dalej wyglądało. Spisałam wczoraj u Piotrka jakiś adres mailowy do jakiejś firmy, chciałam wysłać cefałkę, aż tu dzisiaj zadzwonił do mnie nasz byly pracownik i mowi, że ma do mnie sprawę ale ma ona pozostać między nami. Przyjechał, przedstawił jak sprawa wygląda, powiedział, że chce ze mną pracować, robiłabym dokładnie to samo, co tutaj robię. Zarobki wyższe i co najważniejsze praca pewna. Nie wiem co zrobić, z jednej strony chcę być fair względem szefoej, ale z drugiej skoro chcą zamknąć firmę to nie mam pewności czy za np. 1,5 miesiąca mi nie powiedzą "dziękujemy za współpracę, ale firma najakiś czas zostanie zamknięta".
Firma mieści się w tym samym mieście, co ta teraz więc żaden problem z dojazdem, obowiązki te same, pensja wyższa. Propozycja kusząca, nie powiem.

[wakiki]

Napisane przez Forget_me

Powiam Wam dziewczyny, że jestem normalnie w szoku!!! Umowa mi się kończy jakoś w czerwcu, nie wiem, co dalej z nią będzie bo księgowa zaczęła mi mówić, że szefowie myślą nad zamknięciem na jakiś czas firmy, szefowej nie widziałam od 1,5 miesiąca, na temat mojej umowy mówi, że mam czekać, ja się zaczynam denerwować, nie wiem jak to będzie dalej wyglądało. Spisałam wczoraj u Piotrka jakiś adres mailowy do jakiejś firmy, chciałam wysłać cefałkę, aż tu dzisiaj zadzwonił do mnie nasz byly pracownik i mowi, że ma do mnie sprawę ale ma ona pozostać między nami. Przyjechał, przedstawił jak sprawa wygląda, powiedział, że chce ze mną pracować, robiłabym dokładnie to samo, co tutaj robię. Zarobki wyższe i co najważniejsze praca pewna. Nie wiem co zrobić, z jednej strony chcę być fair względem szefoej, ale z drugiej skoro chcą zamknąć firmę to nie mam pewności czy za np. 1,5 miesiąca mi nie powiedzą "dziękujemy za współpracę, ale firma najakiś czas zostanie zamknięta".
Firma mieści się w tym samym mieście, co ta teraz więc żaden problem z dojazdem, obowiązki te same, pensja wyższa. Propozycja kusząca, nie powiem.

To bierz- nie jesteś "uwiązana" w tej firmie- każdy ma prawo się zwolnić i pracodawca powinien być na to przygotowany

[meg22]

Napisane przez Forget_me

Hej Madziula
U mnie pogoda dzisiaj beznadziejna, więc cieszę się, ze siedzę sobie w ciepłym biurze, bo na dwór wychodzić by mi się zupełnie nie chciało
My od samego początku mowiliśmy, że raczej imprezkę zrobimy razem. Ogólnie chcieliśmy zrobić cosik takiego, że zaprosilibyśmy wszystkich znajomych, którzy będą na weselu, tak w ramach zapoznania Jednak Piotrka brat nagle się pojawił ze swoim pomysłem i dupa, Piotrek to co ustalił ze mną w ogóle olał. Doszliśmy jednak do porozumienia, że zrobimy tylko spotkanie z obejściem wszystkich pubów w Poznaniu razem ze swiadkami



Powiam Wam dziewczyny, że jestem normalnie w szoku!!! Umowa mi się kończy jakoś w czerwcu, nie wiem, co dalej z nią będzie bo księgowa zaczęła mi mówić, że szefowie myślą nad zamknięciem na jakiś czas firmy, szefowej nie widziałam od 1,5 miesiąca, na temat mojej umowy mówi, że mam czekać, ja się zaczynam denerwować, nie wiem jak to będzie dalej wyglądało. Spisałam wczoraj u Piotrka jakiś adres mailowy do jakiejś firmy, chciałam wysłać cefałkę, aż tu dzisiaj zadzwonił do mnie nasz byly pracownik i mowi, że ma do mnie sprawę ale ma ona pozostać między nami. Przyjechał, przedstawił jak sprawa wygląda, powiedział, że chce ze mną pracować, robiłabym dokładnie to samo, co tutaj robię. Zarobki wyższe i co najważniejsze praca pewna. Nie wiem co zrobić, z jednej strony chcę być fair względem szefoej, ale z drugiej skoro chcą zamknąć firmę to nie mam pewności czy za np. 1,5 miesiąca mi nie powiedzą "dziękujemy za współpracę, ale firma najakiś czas zostanie zamknięta".
Firma mieści się w tym samym mieście, co ta teraz więc żaden problem z dojazdem, obowiązki te same, pensja wyższa. Propozycja kusząca, nie powiem.

Słuchaj, ja tobie powiem tak: podejrzewam, że obecne szefostwo prawdopodobnie nie będzie miała większych problemów aby wręczyć tobie wymówienie w razie zawieszenia działalności firmy, zatem, ty też nie miej. Jeśli podobają się tobie nowe warunki pracy to bierz ją i już.

[Forget_me]

Napisane przez wakiki

To bierz- nie jesteś "uwiązana" w tej firmie- każdy ma prawo się zwolnić i pracodawca powinien być na to przygotowany

Dogadałam się tak z tym facetem, że dam mu odpowiedź w przyszłym tygodniu, najpierw pogadam z szefową jak wygląda tutaj sytuacja. Ten nasz były pracownik twierdzi, że firma zostanie zamknięta, to samo powiedziała mi księgowa po rozmowie z szefową. Szefowa jednak mi nic nie mówi, twierdzi, że mam czekać. Tylko na co mam kurde czekać
Z jednej strony chciałabym być lojalna wobec szefowej, tym bardziej, że to będzie firma dla niej konkurencyjna, z drugiej nie chcę się obudzić z ręką w nocniku. Kasa jest mi potrzebna, w koncu chcemy się budować
Chyba się zdecyduję na tę pracę, ale do końca umowy chcę zostać tutaj, żeby nie zostawiać szefowej tak z dnia na dzień samej

[fistaszek24]

Napisane przez Forget_me

Hej Madziula
U mnie pogoda dzisiaj beznadziejna, więc cieszę się, ze siedzę sobie w ciepłym biurze, bo na dwór wychodzić by mi się zupełnie nie chciało
My od samego początku mowiliśmy, że raczej imprezkę zrobimy razem. Ogólnie chcieliśmy zrobić cosik takiego, że zaprosilibyśmy wszystkich znajomych, którzy będą na weselu, tak w ramach zapoznania Jednak Piotrka brat nagle się pojawił ze swoim pomysłem i dupa, Piotrek to co ustalił ze mną w ogóle olał. Doszliśmy jednak do porozumienia, że zrobimy tylko spotkanie z obejściem wszystkich pubów w Poznaniu razem ze swiadkami



Powiam Wam dziewczyny, że jestem normalnie w szoku!!! Umowa mi się kończy jakoś w czerwcu, nie wiem, co dalej z nią będzie bo księgowa zaczęła mi mówić, że szefowie myślą nad zamknięciem na jakiś czas firmy, szefowej nie widziałam od 1,5 miesiąca, na temat mojej umowy mówi, że mam czekać, ja się zaczynam denerwować, nie wiem jak to będzie dalej wyglądało. Spisałam wczoraj u Piotrka jakiś adres mailowy do jakiejś firmy, chciałam wysłać cefałkę, aż tu dzisiaj zadzwonił do mnie nasz byly pracownik i mowi, że ma do mnie sprawę ale ma ona pozostać między nami. Przyjechał, przedstawił jak sprawa wygląda, powiedział, że chce ze mną pracować, robiłabym dokładnie to samo, co tutaj robię. Zarobki wyższe i co najważniejsze praca pewna. Nie wiem co zrobić, z jednej strony chcę być fair względem szefoej, ale z drugiej skoro chcą zamknąć firmę to nie mam pewności czy za np. 1,5 miesiąca mi nie powiedzą "dziękujemy za współpracę, ale firma najakiś czas zostanie zamknięta".
Firma mieści się w tym samym mieście, co ta teraz więc żaden problem z dojazdem, obowiązki te same, pensja wyższa. Propozycja kusząca, nie powiem.

A czy Twoja szefowa jest fer względem Ciebie??? Aniu zakładasz rodzine w pracy nie ma sentymentów. Popatrz na to tak czy szefowa by się martwiła co z Tobą po zamknięciu firmy???? raczej nie więc Ty się nie przejmuj też .

[Forget_me]

Napisane przez fistaszek24

A czy Twoja szefowa jest fer względem Ciebie??? Aniu zakładasz rodzine w pracy nie ma sentymentów. Popatrz na to tak czy szefowa by się martwiła co z Tobą po zamknięciu firmy???? raczej nie więc Ty się nie przejmuj też .

Chyba macie rację. Nie ma co rozpatrywać, czy będę fair. W końcu ona też mnie nie poinformowała, że firma ma jakieś kłopoty i, że nie wiadomo, co dalej z moją pracą. Dowiedziałam się tego od "osób trzecich", więc chyba nie powinnam mieć żadnych skrupułów.
Poza tym pozostaje obawa, że np. szefowa powie mi, że przedłuży mi umowę na np. kolejne kilka miesięcy, ale po miesiącu powie mi, że jednak firmę zamykają i wtedy co zrobię? Zostanę bez niczego.
Nie chcę, żeby tylko Piotrek na nas pracował, też sie chcę dokładać
Więc chyba podjęłam decyzję, pogadam jeszcze z szefową w przysżłym tygodniu, bo będzie w Polsce, ale i tak zadzwonię do tego naszego byłego pracownika i powiem mu, że się zdecydowałam

[wakiki]

Napisane przez Forget_me

Chyba macie rację. Nie ma co rozpatrywać, czy będę fair. W końcu ona też mnie nie poinformowała, że firma ma jakieś kłopoty i, że nie wiadomo, co dalej z moją pracą. Dowiedziałam się tego od "osób trzecich", więc chyba nie powinnam mieć żadnych skrupułów.
Poza tym pozostaje obawa, że np. szefowa powie mi, że przedłuży mi umowę na np. kolejne kilka miesięcy, ale po miesiącu powie mi, że jednak firmę zamykają i wtedy co zrobię? Zostanę bez niczego.
Nie chcę, żeby tylko Piotrek na nas pracował, też sie chcę dokładać
Więc chyba podjęłam decyzję, pogadam jeszcze z szefową w przysżłym tygodniu, bo będzie w Polsce, ale i tak zadzwonię do tego naszego byłego pracownika i powiem mu, że się zdecydowałam

Kasiu dobrze że jej przygadałaś

[Forget_me]

Napisane przez wakiki

Kasiu dobrze że jej przygadałaś

Tylko teraz czy ja urlop dostanę na miesiąc miodowy?
Chociaż moze się jakoś z tym facetem dogadam, w końcu z nim troszkę pracowałam więc chyba nie powinno być tak źle

[alamig]

Cześć Dziewczynki
Weekend mieliśmy baaaardzo pracowity, ale załatwiliśmy już wszystko Dzisiaj jeszcze jedziemy do Kielc na spotkanie z DJ i jutro o 8 rano mam ostatnią przymiarkę. Ustalę jeszcze tylko telefonicznie z fotografem i kamerzystą godziny + zrobienie winietek jak będę miała potwierdzenie od wszystkich gości. I na tym chyba koniec naszych ślubnych przygotowań

[Tygrysek_aa]

Napisane przez Forget_me

Tylko teraz czy ja urlop dostanę na miesiąc miodowy?
Chociaż moze się jakoś z tym facetem dogadam, w końcu z nim troszkę pracowałam więc chyba nie powinno być tak źle

Super z tą propozycja pracy
uważam,że dobrze się dzieje-jak mają zawiesić twoją obecna firmę, to zostałabyś na lodzie (choć dowiesz się tak naprawdę po rozmowie z szefową).
A z facetem pogadaj szczerze jak jest: że bierzesz slub i potrzebujesz urlop wtedy i wtedy.

[Forget_me]

Napisane przez alamig

Cześć Dziewczynki
Weekend mieliśmy baaaardzo pracowity, ale załatwiliśmy już wszystko Dzisiaj jeszcze jedziemy do Kielc na spotkanie z DJ i jutro o 8 rano mam ostatnią przymiarkę. Ustalę jeszcze tylko telefonicznie z fotografem i kamerzystą godziny + zrobienie winietek jak będę miała potwierdzenie od wszystkich gości. I na tym chyba koniec naszych ślubnych przygotowań

Hej Aluś
JUż macie wszystko zalatwione Bosze, nam jeszcze tyle zostało Nawet nie wiesz, jak Wam strasznie zazdroszczę!!! My zapewne do samego końca będziemy za czymś biegać
Choć plan mamy ustalony niby i teraz wystarczy się tego trzymać. Jutro spotkanie z facetem od sali, wszystko dogadujemy, ona zamawia ciasto, z księdzem ustalamy jak ma wyglądać cała msza, podajemy dane świadkow itd. W czwartek prace manualne nas czekają Czyli aniołki i albumy dla rodziców. W środę muszę iść jeszcze zapłacić za wystrój kościoła.
W weekend oczywiście dalej prace manualne, w przysżłym tygodniu wypad do Poznania po Piotrkowe buty, koszulę, majtasy, skarpetki i spinki, potem zostanie jeszcze do kupienia woda i soki.
Na 18 maja jesteśmy umówieni z facetem z zespołu.
Chyba z tych ważniejszych rzeczy będziemy mieć wszystko, zostaną same pierdołki które spędzają mi sen z powiek


Alka, a albumy gotowe?;>