ZAZDROŚNICE VIII - majowy sabat Zazdrośnic!

[E.J.]

Napisane przez evelineau

E.J gratuluje

Marcia dziękuję

Napisane przez hoppipolla

E.J. , mój też się dziś mało odzywa, nie lubię tego, szczególnie w takie dni, gdy potrzebuje jego uwagi.

No właśnie, mam to samo

[Red Lipstick]

Ja tez mam z tżtem tak, że rzadko się odzywa. On uznaje chyba (choć tego nie przyzna), że jak zadzwoni wieczorem na 5 minut to powinno mi wystarczyć.

[E.J.]

Napisane przez Red Lipstick

Ja tez mam z tżtem tak, że rzadko się odzywa. On uznaje chyba (choć tego nie przyzna), że jak zadzwoni wieczorem na 5 minut to powinno mi wystarczyć.

Mój tak ma rzadko właśnie, nieraz dużo ze sobą piszemy....

[hoppipolla]

ja właśnie spotkałam się z tż, na pół godziny dosłownie, mieszkamy 5 minut od siebie, więc jest tak, że widzimy się właściwie codziennie, chociaż na 15minut. Prosto ode mnie poszedł do kolegi, ehm, przyzwyczaiłam się, że muszę się nim dzielić z kolegami. Co prawda są to nasi wspólni znajomi, ale rozumiem to, że czasem wolą się spotkać w typowo męskim gronie. Chociaż jak czasem mi coś odwali, to się trochę foszę, że tyle czasu spędza z nimi.

[magda1706]

Napisane przez hoppipolla

ja właśnie spotkałam się z tż, na pół godziny dosłownie, mieszkamy 5 minut od siebie, więc jest tak, że widzimy się właściwie codziennie, chociaż na 15minut. Prosto ode mnie poszedł do kolegi, ehm, przyzwyczaiłam się, że muszę się nim dzielić z kolegami. Co prawda są to nasi wspólni znajomi, ale rozumiem to, że czasem wolą się spotkać w typowo męskim gronie. Chociaż jak czasem mi coś odwali, to się trochę foszę, że tyle czasu spędza z nimi.

jakbym czytala o sobie.. tylko ze ja ide po niego na przystanek pol godz do godz i do domu... takie ot gadanie o niczym. Dzisiaj byla klotnia takze w ogole, szlam i darlam sie na pol okolicy ale luz
z kolegami tez musze sie dzielic.. Ale po ostatnim co go ochrzanilam ze mi czasu nie poswieca to od tamtej pory jeden dzien jest tylko dla mnie i u mnie bo wtedy jego kumple nam nie wparuja do pokoju a u niego w domu czesto sie to zdarza

[Caroline1920]

sweet masz okres wiec chyba nie musisz sie obawiac ze wyladujecie w lozku

wizaz szaleje, od dluzszej chwili nie moglam sie zalogowac

[sweetish]

Napisane przez Caroline1920

sweet masz okres wiec chyba nie musisz sie obawiac ze wyladujecie w lozku

wizaz szaleje, od dluzszej chwili nie moglam sie zalogowac

Spotkanie jak narazie wyznaczone jest na bliżej nieokreślony termin, także wiesz

[hoppipolla]

Napisane przez magda1706

jakbym czytala o sobie.. tylko ze ja ide po niego na przystanek pol godz do godz i do domu... takie ot gadanie o niczym. Dzisiaj byla klotnia takze w ogole, szlam i darlam sie na pol okolicy ale luz
z kolegami tez musze sie dzielic.. Ale po ostatnim co go ochrzanilam ze mi czasu nie poswieca to od tamtej pory jeden dzien jest tylko dla mnie i u mnie bo wtedy jego kumple nam nie wparuja do pokoju a u niego w domu czesto sie to zdarza

u mnie to jest tak, że czasem on przyjdzie po mnie na pkp, jak wracam z uczelni, rzadziej ja po niego na autobus ;p albo o, po prostu, przychodzi po mnie, idziemy na krótki spacer czy ławki. U mnie w mieszkaniu nie ma warunków, żebyśmy się mogli spotykać [dzielę pokój z bratem, na szczęście mam własnego laptopa ] i zawsze spotykamy sie u niego. A co do kolegów, to czasem razem do nich chodzimy, a czasem Tż odprowadza mnie wieczorem i idzie na chwilę do nich pogadać. Na początku związku byłam zła o to i zazdrosna. Ale teraz dużo się zmieniło, jeśli chodzi o spotkania z jego kolegami, jestem wyrozumiała, widuje się z nimi właściwie codziennie i nie robię mu o to akcji. Nawet jak chcę się pozłościć to tłumaczę sobie, że nie, nie powinnam, nie ma o co i nawet wychodzi. Wtedy on często mi mówi, że jestem wspaniała, a ostatnio nawet powiedział,że widzi jak bardzo zmieniłam się w tej kwestii, co było bardzo miłe. Jednak czasem są takie dni, że 'musze' się sfoszyć o cokolwiek, a później jest mi głupio, że przemnie kłócimy się o jakąś głupotę.

[E.J.]

Napisane przez sweetish

Spotkanie jak narazie wyznaczone jest na bliżej nieokreślony termin, także wiesz

będzie dobrze

[Cocaine essence]

Napisane przez Caroline1920

sweet masz okres wiec chyba nie musisz sie obawiac ze wyladujecie w lozku

wizaz szaleje, od dluzszej chwili nie moglam sie zalogowac

Dobry marynarz to i po czerwonym morzu popłynie

[Caroline1920]

Napisane przez sweetish

Spotkanie jak narazie wyznaczone jest na bliżej nieokreślony termin, także wiesz

aaa bo ja tak to zrozumialam ze Wy sie dzisiaj spotykacie... glupol ze mnie

[magda1706]

Napisane przez hoppipolla

u mnie to jest tak, że czasem on przyjdzie po mnie na pkp, jak wracam z uczelni, rzadziej ja po niego na autobus ;p albo o, po prostu, przychodzi po mnie, idziemy na krótki spacer czy ławki. U mnie w mieszkaniu nie ma warunków, żebyśmy się mogli spotykać [dzielę pokój z bratem, na szczęście mam własnego laptopa ] i zawsze spotykamy sie u niego. A co do kolegów, to czasem razem do nich chodzimy, a czasem Tż odprowadza mnie wieczorem i idzie na chwilę do nich pogadać. Na początku związku byłam zła o to i zazdrosna. Ale teraz dużo się zmieniło, jeśli chodzi o spotkania z jego kolegami, jestem wyrozumiała, widuje się z nimi właściwie codziennie i nie robię mu o to akcji. Nawet jak chcę się pozłościć to tłumaczę sobie, że nie, nie powinnam, nie ma o co i nawet wychodzi. Wtedy on często mi mówi, że jestem wspaniała, a ostatnio nawet powiedział,że widzi jak bardzo zmieniłam się w tej kwestii, co było bardzo miłe. Jednak czasem są takie dni, że 'musze' się sfoszyć o cokolwiek, a później jest mi głupio, że przemnie kłócimy się o jakąś głupotę.

ja jeszcze gimnazjum takze koncze lekcje wczesnie a on pozniej wiec po niego zawsze wychodze... idziemy kawalek odprowadzam go i wracam do siebie. Najlepsze sa wieczory w lecie... godzina 22.40 gadamy przez telefon a ja nagle 'na dobranoc chce buziaka takiego wiesz..' on 'ale jak przeciez juz pozno' ja 'oj kochanie.. wiesz o co mi chodzi.. blisko masz a bedzie milo' zawsze przyjezdzal pare buziakow przytulil i szlam spac i on szedł spac w lepszym humorze

[wilczyca]

melduję się w nowej części
dalej mi nie przeszło, głównie leżę w łóżku z lapkiem bo mi niedobrze jak siedzę przyszedł tż ze szkoły, położył się obok i zasnęliśmy na 4h ;/ i tyle z nauki...więc teraz nie spędzimy razem czasu bo on musi się nauczyć matmy a ja może będę pisać

Sweet - romeo ma trochę racji, ale też powiedziałaś mu jasno, więc nie powinien po Tobie jechać... pogadajcie i zobaczcie, ale nie powinnaś go zwodzić jeśli nie chcesz z nim być

co do opalania - nie znoszę ... pomęczę się czasem żeby nie być bardzo biała, ale zawsze z filtrem 30 a kremów nie używam, podkładów też nie, czasem się zmuszam do balsamu do ciała - ja po prostu nienawidzę jak "coś" na mnie jest...

[evelineau]

Napisane przez Caroline1920

sweet masz okres wiec chyba nie musisz sie obawiac ze wyladujecie w lozku

wizaz szaleje, od dluzszej chwili nie moglam sie zalogowac

ja tez dopiero teraz poszlo

[hoppipolla]

magda1706 - to są plusy bliskiego mieszkania ja pamiętam, jak rok temu siedzieliśmy u mnie na klatce do 4 aż zaczęło świtać ;d


wilczyca - u mnie ostatnio pełno osób miało jakąś wirusową infekcje jelit. 3 dni o wodzie i sucharach - przechodziło, ale ja np strasznie się męczyłam z bólem brzucha.

[sweetish]

Napisane przez Cocaine essence

Dobry marynarz to i po czerwonym morzu popłynie

A no co racja to racja , mądrze prawisz

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Napisane przez Caroline1920

aaa bo ja tak to zrozumialam ze Wy sie dzisiaj spotykacie... glupol ze mnie

Dziś nie ma takiej możliwosc, ja jestem z południa PL, on z płn zachodu.

---------- Dopisano o 21:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Napisane przez wilczyca

melduję się w nowej części
dalej mi nie przeszło, głównie leżę w łóżku z lapkiem bo mi niedobrze jak siedzę przyszedł tż ze szkoły, położył się obok i zasnęliśmy na 4h ;/ i tyle z nauki...więc teraz nie spędzimy razem czasu bo on musi się nauczyć matmy a ja może będę pisać

Sweet - romeo ma trochę racji, ale też powiedziałaś mu jasno, więc nie powinien po Tobie jechać... pogadajcie i zobaczcie, ale nie powinnaś go zwodzić jeśli nie chcesz z nim być

co do opalania - nie znoszę ... pomęczę się czasem żeby nie być bardzo biała, ale zawsze z filtrem 30 a kremów nie używam, podkładów też nie, czasem się zmuszam do balsamu do ciała - ja po prostu nienawidzę jak "coś" na mnie jest...

Sama nie wiem, co chce, a co nie. Było mi dobrze tak, jak było.... Po prostu

[nafiyqa]

Napisane przez PurBlanka

E.J nareszcie Już myślałam, że nie widać jak piszę, że jest nowy wątek

Spoko, ja tez czasem mam wrazenie, ze wszystkie wlaczylyscie mi opcje ignoruj i nie widac moich postow

Napisane przez dzolerinka19872

PurBlanka że spać sie chce to male piwo, ta pogoda tak nastraja do życia że nic tylko wpaść w depreche

Lepiej o piwie im tu nie wspominaj, bo znow impreze na watku zrobia

Napisane przez sweetish

Pierwszy dzień @, czuję się fatalnie.... (aczkolwiek już o niebo lepiej niż w okolicach godziny 15, kiedy zwijałam się z bólu). Romeo skwitował to komentarzem: no to pewnie szcześliwa jestes(w domyśle: że nie wpadłas ze mną.... )Cóż, widze, że go uraziłam. Była dziś dość ostra wymiana zdań na ten temat... Napisał mi wprost, że czuje się jak pionek do zaspokajania moich potrzeb. Powiem Wam szczerze- mam dość. Niby się pogodziliśmy (bo jakoś tak dziwnie od wczoraj było) ale nie jestem przekonana do niego.... Sama juz nie wiem, co mu w głowie siedzi. Chyba faktycznie chciałby, żebym sie zdecydowała i zrobiła jakiś krok do przodu, a nie ciągle stała w miejscu lub się cofała. Wiec zrobiłam- zgodziłam sie na kolejne spotkanie. Zaproponował je, bo jak twierdzi..'powinniśmy pogadać'. Kawał drogi nas dzieli, a on chce przyjechać tylko po to, żeby ...pogadać? ((pewnie o nas)). Módlcie sie, żeby to spotkanie nie zakonczyło sie w łożku

Hmm jesli znow skonczy sie lozkiem, to chyba jednak bedzie znaczylo, ze cos Cie ciagnie w jego kierunku...Bo jakos nie wierze, ze tylko zwierzeca potrzeba
Pociesze Cie - nie musi to byc lozko, zawsze masz chociazby prysznic

A powiedz nam - skad Ty go wytrzasnelas jak on nie jest z Twojego miasta?

Napisane przez Cocaine essence

Dobry marynarz to i po czerwonym morzu popłynie

Padlam!
I nawet powerade nie pomoze - nie wstane!

[evelineau]

Napisane przez wilczyca

melduję się w nowej części
dalej mi nie przeszło, głównie leżę w łóżku z lapkiem bo mi niedobrze jak siedzę przyszedł tż ze szkoły, położył się obok i zasnęliśmy na 4h ;/ i tyle z nauki...więc teraz nie spędzimy razem czasu bo on musi się nauczyć matmy a ja może będę pisać

Sweet - romeo ma trochę racji, ale też powiedziałaś mu jasno, więc nie powinien po Tobie jechać... pogadajcie i zobaczcie, ale nie powinnaś go zwodzić jeśli nie chcesz z nim być

co do opalania - nie znoszę ... pomęczę się czasem żeby nie być bardzo biała, ale zawsze z filtrem 30 a kremów nie używam, podkładów też nie, czasem się zmuszam do balsamu do ciała - ja po prostu nienawidzę jak "coś" na mnie jest...

ja tez nie znosze sie opalac, slabi mnie od razu, opalam sie np jak jestem caly dzien na miescie jak dzis, zreszta musze dlugo siedziec w sloncu zeby miec efekty i nie daje rady, a tak to lacze zakupy z opalaniem

[Caroline1920]

Napisane przez sweetish

Dziś nie ma takiej możliwosc, ja jestem z południa PL, on z płn zachodu.

oo to tak jak ja

[Rebelious]

Napisane przez szatanica1989

Witajcie w nowym wątku, cieszę się, że wierszyk się Wam podoba, mogę zawsze układać, ale wątki niech zakładają te, które już mają wprawę. Nie miałam za bardzo czasu nawet żeby się pojawić.

U mnie kiepsko, może później wpadnę, trzymajcie się.

PS. Witam nowe osoby

Co jest?

[hoppipolla]

ja też z południa.

sweet- tak jak któraś z dziewczyn napisała, jeśli znów się to skończy łóżkiem, to może pomyśl o nim tak bez lęku, może akurat warto.

[Lagunaaa]

Ja uwielbiam się opalać mogę leżeć cały dzień na słońcu i czytać książkę lub słuchać muzyki lubię też chodzić na solarium chociaż bardzo rzadko to robię. Ale nigdy nie opalam twarzy ogólnie mam ciemnawą karnację i niewiele mi potrzeba żebym była mulatką

[sweetish]

Napisane przez nafiyqa

Spoko, ja tez czasem mam wrazenie, ze wszystkie wlaczylyscie mi opcje ignoruj i nie widac moich postow


Lepiej o piwie im tu nie wspominaj, bo znow impreze na watku zrobia


Hmm jesli znow skonczy sie lozkiem, to chyba jednak bedzie znaczylo, ze cos Cie ciagnie w jego kierunku...Bo jakos nie wierze, ze tylko zwierzeca potrzeba
Pociesze Cie - nie musi to byc lozko, zawsze masz chociazby prysznic

A powiedz nam - skad Ty go wytrzasnelas jak on nie jest z Twojego miasta?


Padlam!
I nawet powerade nie pomoze - nie wstane!

Poznaliśmy sie przez Internet.

Co do potrzeby- uwierz, czasem jest naprawdę zwierzęca.

[PurBlanka]

Nafi, pisałaś coś o imprezie
Ja dziś odpadam Po nocy u kumpeli chce mi się spać Kołdrę ze mnie ściągała
Lecę zaraz pod prysznic a później lulu Bo jutro na rano a z Gwiazdą przeprowadzamy jakiś durny scenariusz o narkotykach

[Rebelious]

Napisane przez oh Mandy

Reb mam do Ciebie pytanie. Powiedz mi , w jaki sposób przygotowywałaś się do matury z historii? Bo ja planuję zdawać rozszerzoną, a kompletnie nie wiem, z czego mam się uczyć. Wychowawca daje nam materiały, mamy fajne notatki w zeszycie, podręczniki Nowej Ery (średnie wg mnie), co kupić poza tym? ;> Wychowawca ma zamiar zrobić nam taką próbną maturę w czerwcu i chciałabym się dobrze przygotować, żeby mnie później dopuścił. Tylko nie wiem, jak opanować cały materiał, żeby mi się wszystko nie pomieszało w głowie...

Napisane przez nafiyqa

Mandy, ja tez pisalam rozszerzona z historii. Z jednej strony uczylam sie na biezaco, a z drugiej powtarzalam wszystko od poczatku. Nasza nauczycielka dawala nam cwiczenia podobne do tych z matury - podpisywanie mapek, teksty zrodlowe itp - to tez bardzo pomagalo.
Najlepiej zrob sobie plan co do kiedy masz powtorzyc i systematycznie dzialaj. Jak sama wiesz material jest przeogromny.
ja w sumie nie zdazylam wszystkiego przerobic. I tylko sie modlilam, zeby nie dali tego, czego nie umiem - nikomu nie polecam
Chociaz w sumie rozszerzona to wlasciwie w wiekszosc materialy zrodlowe - jakies teksty uchwal czy innych dokumentow... Wiec to tez trzeba cwiczyc.

Z mojej strony polecam świetne vademecum, z którego uczyło się do matury z historii pół mojej klasy.
M. Chmaj, W. Sokół, J. Wrona "Repetytorium dla kandydatów na studia prawnicze, historyczne, politologiczne i socjologiczne", wyd. DIFIN
Poza tym bardzo dobre są podręczniki PWNu.

A poza tym podobnie jak tu dziewczyny radziły:
- ucz się na bieżąco
- zrób sobie tzw. plan działania, co i kiedy powtarzasz (pamiętaj, że w 3 klasie równocześnie uczysz się XX wieku i powtarzasz materiał z poprzednich lat)
- pisz wypracowania! (za to jest połowa punktów)
najlepiej gdyby ktoś wcześniej wytłumaczył Ci jak się powinno je prawidłowo pisać
- przeglądaj mapki, pracuj na tekstach źródłowych
- rozwiązuj arkusze matur z poprzednich lat

Ja osobiście uczyłam się z podręczników (wydawnictwo Znak), z notatek z lekcji i z repetytorium. Korzystałam też z atlasu historycznego.
Po nauczeniu się trzeba materiał powtórzyć ze 2 razy, żeby się utrwalił. Jak zaczniesz już teraz to masz szansę zdać maturę naprawdę doskonale.
Powodzenia.

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:17 ----------

Napisane przez Lagunaaa

Ta uczy się.... on to chyba tą maturę na 100% napisze...


zostawiłam wiadomość w klubie...

A gdyby jednak było inaczej to bym skwitowała na miejscu Mandy "Ojej kochanie, tak mi przykro, przecież TYLE się uczyłeś"

[kamila2006]

Rebel co u Ciebie?

edit: co do opalania, to ja lubie, moze nie tak lezec plackiem na slocu caly dzien, ale lubie grac w pilke na plazy czy jezdzic na odkryty basen (plywanie+opalanie) mioodziooo

[sweetish]

Napisane przez hoppipolla

ja też z południa.

sweet- tak jak któraś z dziewczyn napisała, jeśli znów się to skończy łóżkiem, to może pomyśl o nim tak bez lęku, może akurat warto.

My się chyba nie znamy - miło mi, sweet jestem

Z Romeo nie jest taka prosta sprawa, bo to w moich oczach trochę nieodpowiedzialny facet, niepoukładany jeszcze, a pod trzydziestkę już. NIe ma pomysłu na siebie, a dla mnie to bardzo ważne (zwłaszcza, że szybko sie nudze). Seks to nie wszystko. Pewnie mogłabym byc z nim tylko 'po to', ale .... same wiecie. Jestem już w takim wieku , że na każdego faceta, ktory 'coś tam ode mnie chce' patrze jak na potencjalnego partnera, a on mi sie jakos w ten model nie wpasowuje.... Wyraźnie widzę, że się teraz wycofuje, nasze rozmowy ochłodziły się, już nie jest tak milutko. Troche mi tego szkoda, bo było miło i może jednak przekonałby mnie do siebie tak 'na poważnie' , no ale cóż. Jak narazie foch rządzi.

[nafiyqa]

Napisane przez sweetish

Poznaliśmy sie przez Internet.

Co do potrzeby- uwierz, czasem jest naprawdę zwierzęca.

Oho, i zwabilas go do siebie?

Taaak tak, pisalam Ci, ze w takim wieku, ze juz masz blizej niz dalej
Bzdury babo opowiadasz!

co do potrzeby - wiem, obecnie to przezywam

Szatan wracaj tu i pisz co Ci jest!

[Cocaine essence]

Dostałam zaproszenie na 2-dniowe wielkie wesele
Dwa razy więcej roboty przy wybieraniu stroju, dodać jeszcze, że trzeba się pakować, żeby tam gdzieś spać, potem rano się malować od nowa, nie wiem czy to taki najlepszy pomysł

[sweetish]

Napisane przez nafiyqa

Oho, i zwabilas go do siebie?

Taaak tak, pisalam Ci, ze w takim wieku, ze juz masz blizej niz dalej
Bzdury babo opowiadasz!

co do potrzeby - wiem, obecnie to przezywam

Szatan wracaj tu i pisz co Ci jest!

No jakoś tak wyszło, że zaproponował to spotkanie....