FAZA III diety proteinowey dr Pierre'a Dukana

[Wisienka_81]

witam Kruszynki

dukam sobie pomalutku na III fazie i dzisiaj na wadze było 54,4 więc na III też się jeszcze traci

po uczcie zawsze trochę idzie w górę (jak bardzo to zależy jak wielka i obfita była uczta) ja w niedzielę przegięłam na maksa i nigdy tego nie powtórzę, ale....
ucztą był niedzielny obiad - rosół z makaronem, pierś kuraka w panierce i sałatka ze śmietaną - tu ok ale....
potem był deser - dwa kawałki tortu bo brat miał urodziny, mega porcja lodów, ciasto - 3 kawałki, ciasteczka 5 szt - tragedia

na wadze przybyło 0,7 a po proteinowym poniedziałku pięknie wszystko spadło nawet z nawiązką bo o 1,1kg __________________

[magda2109]

Napisane przez Wisienka_81

witam Kruszynki

dukam sobie pomalutku na III fazie i dzisiaj na wadze było 54,4 więc na III też się jeszcze traci

po uczcie zawsze trochę idzie w górę (jak bardzo to zależy jak wielka i obfita była uczta) ja w niedzielę przegięłam na maksa i nigdy tego nie powtórzę, ale....
ucztą był niedzielny obiad - rosół z makaronem, pierś kuraka w panierce i sałatka ze śmietaną - tu ok ale....
potem był deser - dwa kawałki tortu bo brat miał urodziny, mega porcja lodów, ciasto - 3 kawałki, ciasteczka 5 szt - tragedia

na wadze przybyło 0,7 a po proteinowym poniedziałku pięknie wszystko spadło nawet z nawiązką bo o 1,1kg __________________

Hej Widzę, że mamy podobnie... Ja w niedzielę miałam apogeum... Byłam na Komunii i zjadłam z 3 razy tyle co Ty... Zamiast uczty w postaci posiłku, miałam ucztę w postaci pół dnia żarcia - bo inaczej tego nie można nazwać. No ale po wczorajszym ogrniaczeniu się, godzinnym aerobiku i dzisiejszym wróceniu do normalnego jedzenia, tzn. dukanowego dozwolonego na III fazie, rano było 53,8, więc nie najgorzej... Dla mnie najważniejsze jest teraz utrzymywać wagę na poziomie 53-53,9 kg Hehe, żeby nie było tego nieszczęsnego dla mnie 54 Zobaczymy... Trzeba się pilnować, oj trzeba... Ale założyłam sobie, że już do końca życia chyba będę stosować się do zasady: uczta tylko raz w tygodniu

[*MaYa*]

Napisane przez magda2109

Hej Widzę, że mamy podobnie... Ja w niedzielę miałam apogeum... Byłam na Komunii i zjadłam z 3 razy tyle co Ty... Zamiast uczty w postaci posiłku, miałam ucztę w postaci pół dnia żarcia - bo inaczej tego nie można nazwać. No ale po wczorajszym ogrniaczeniu się, godzinnym aerobiku i dzisiejszym wróceniu do normalnego jedzenia, tzn. dukanowego dozwolonego na III fazie, rano było 53,8, więc nie najgorzej... Dla mnie najważniejsze jest teraz utrzymywać wagę na poziomie 53-53,9 kg Hehe, żeby nie było tego nieszczęsnego dla mnie 54 Zobaczymy... Trzeba się pilnować, oj trzeba... Ale założyłam sobie, że już do końca życia chyba będę stosować się do zasady: uczta tylko raz w tygodniu

Mnie za miesiąc czeka grzeszne wesele i mam nadzieję, że jak 1 dzień odpuszczę to nie przybędzie mi za dużo. Nie będę piła alkoholu i hamowała się z jedzeniem ale to na pewno będzie więcej niż dozwolona uczta. Zobaczymy co to będzie Na III fazie zamierzam być o 2 miesiące dłużej niż powinnam (moja mama będzie wtedy na III to razem z nią pociągnę do końca ). A co do planu żeby uczta była raz w tygodniu to u mnie 2 uczty ale też chcę się tego trzymać do końca życia

[Wisienka_81]

Napisane przez *MaYa*

Mnie za miesiąc czeka grzeszne wesele i mam nadzieję, że jak 1 dzień odpuszczę to nie przybędzie mi za dużo. Nie będę piła alkoholu i hamowała się z jedzeniem ale to na pewno będzie więcej niż dozwolona uczta. Zobaczymy co to będzie Na III fazie zamierzam być o 2 miesiące dłużej niż powinnam (moja mama będzie wtedy na III to razem z nią pociągnę do końca ). A co do planu żeby uczta była raz w tygodniu to u mnie 2 uczty ale też chcę się tego trzymać do końca życia

mnie wesele czeka teraz w sobotę więc postanowiłam w tym tygodniu zrezygnować z uczty bo nie ma takiej opcji by udało mi się utrzymać dietę tym bardziej, że wesele jest wyjazdowe i będę uzależniona od innych

[magda2109]

Napisane przez *MaYa*

Mnie za miesiąc czeka grzeszne wesele i mam nadzieję, że jak 1 dzień odpuszczę to nie przybędzie mi za dużo. Nie będę piła alkoholu i hamowała się z jedzeniem ale to na pewno będzie więcej niż dozwolona uczta. Zobaczymy co to będzie Na III fazie zamierzam być o 2 miesiące dłużej niż powinnam (moja mama będzie wtedy na III to razem z nią pociągnę do końca ). A co do planu żeby uczta była raz w tygodniu to u mnie 2 uczty ale też chcę się tego trzymać do końca życia

Może to i bardziej realny plan, chyba muszę się nad tym poważnie zastanowić A jak widać mi ten 1 dzień "obżarstwa" nie zaszkodził, jeżeli po nim zastosowalam się do normalnych zasad, więc Tobie też nie powinien Gorzej, gdyby to było na 2 fazie.

Napisane przez Wisienka_81

mnie wesele czeka teraz w sobotę więc postanowiłam w tym tygodniu zrezygnować z uczty bo nie ma takiej opcji by udało mi się utrzymać dietę tym bardziej, że wesele jest wyjazdowe i będę uzależniona od innych

Ja też wiedząc o planowanym obiedzie u mamy cały tydzień czekałam na niedzielę i w tygodniu wszelkie uczty odpuściłam, teraz na komunię w zeszłą niedzielę też czekałam, no i w nastepną niedzielę znowu mam komunię, więc cały tydzień "postuję". Ale juz nie zamirzam się tak "obżerać" w tą niedzielę Dobrze, że to już ostatnie przyjęcie

[*MaYa*]

To mnie pocieszyłyście Uczty w tygodniu poprzedzającym wesele na pewno odpuszczę i w dzień wesela zrobię sobie P+W żeby nie pójść głodna (bo wtedy chyba będzie jeszcze gorzej). Poprawiny też już sobie odpuszczę a po weselu dzień protein i myślę,że bedzie ok

[Wisienka_81]

dzisiaj 16 dzień III i chyba będę musiała przedłużyć III fazę bo na wadze było 54,1kg czyli straciłam jeszcze 0,9kg

czy powinnam tak zrobić jeśli nadal będę tracić na wadze?

[gosiaika]

Napisane przez Wisienka_81

dzisiaj 16 dzień III i chyba będę musiała przedłużyć III fazę bo na wadze było 54,1kg czyli straciłam jeszcze 0,9kg

czy powinnam tak zrobić jeśli nadal będę tracić na wadze?

tez sie nad tym zastanawiam bo na II schudłam 24.4 wiec załozyłam sobie ze III bedzie trwała 250 dni a teraz na III od 29 marca poleciało mi jeszcze 3,4kg i tak mysle jak to stabilizowac chyba 280 dni bede na IV

[magda2109]

Moim zdaniem bezpieczniej będzie jeżeli przedłużycie III fazę. Nie jest już tak rygorystyczna jak II, a na pewno pomoże w zapobiegnięciu jojo po przejściu na fazę IV.

Dziewczyny, a czy moge prosić o Wasze jedłospisy z proteinowych czwartków? Może mnie czymś zainspirujecie, bo nie wiem jak sobie ułożyć jadłospis, już mi nudno na tych czwartkach, bo w sumie jem jaja i twaróg/serek wiejski. Nie mam pomysłów

[madzial]

Napisane przez gosiaika

tez sie nad tym zastanawiam bo na II schudłam 24.4 wiec załozyłam sobie ze III bedzie trwała 250 dni a teraz na III od 29 marca poleciało mi jeszcze 3,4kg i tak mysle jak to stabilizowac chyba 280 dni bede na IV

Mi też na III poleciał jeszcze kilogram, więc utrwalę 10 dni dłużej Tak na wszelki wypadek. Co to jest 10 dni dłużej w porównaniu do długości całej diety

[deser czekoladowy]

Cześć dziewczynki
Dukam sobie pomalutku, dziś 22 dzień trzeciej fazy i na dzień dzisiejszy ważę 48,7 czyli straciłam na trójce o,5 kg. Idę trybem podzielonym na trzy etapy.
Moja wymarzona waga to 45 albo 46 kg i zastanawiam się nad powrotem na II, ale to tylko i wyłacznie wtedy kiedy badania będę miała dobre, mocznik spadnie.
Chociaż z drugiej strony dobrze mi na trójce.
Jeszcze teraz zacznę się ruszać, biegać, jeździć na rolkach więc może powrót na II nie jest konieczny?

Zmykam do pracy i życzę miłego dnia

[magda2109]

Napisane przez deser czekoladowy

Cześć dziewczynki
Dukam sobie pomalutku, dziś 22 dzień trzeciej fazy i na dzień dzisiejszy ważę 48,7 czyli straciłam na trójce o,5 kg. Idę trybem podzielonym na trzy etapy.
Moja wymarzona waga to 45 albo 46 kg i zastanawiam się nad powrotem na II, ale to tylko i wyłacznie wtedy kiedy badania będę miała dobre, mocznik spadnie.
Chociaż z drugiej strony dobrze mi na trójce.
Jeszcze teraz zacznę się ruszać, biegać, jeździć na rolkach więc może powrót na II nie jest konieczny?

Zmykam do pracy i życzę miłego dnia

Jeżeli zamierzasz się ruszać, to myślę, że ciągnij sobie III fazę. Jeżeli dodasz do niej ruch to te 1-2 kg powinny zlecieć same, takie moje zdanie

[olitta222]

Hej dziewczyny! Mam takie małe pytanko, bo chyba uzależniłam się od dukanowskich muffinek nie wiecie może ile dziennie można ich zjeść? Bo chyba są dozwolone cały czas ale nie wiem w jakiej ilości. Chyba w ogóle uzależniłam się też od otrębów choć to dziwne, ale mam ochote jeść je na okrągło nie wiem w jakich ilościach można. Pozdrawiam Was!

[myrta]

olitta.. wszystko jest w książce.

ale żeby nie było, że jestem złośliwa

obowiązkowe są 3 łyżki otrębów dziennie. Każda większa ilość to nadużycie:p.

Przelicz sobie ile łyżek otrębów zużywasz na porcje muffinek. 6? No to porcja jest na dwa dni, upraszczając sprawę.

[rudzienkarudzienka]

witam po tygodniu 3 fazy waga stoi jak zaklęta a miałam nadzieje że jeszcze troszke spadnie ale cóż. co do tych wesel przecież na 3 fazie można w dzien uczty napic się wina białego a na weselu zawsze są pyszności z warzywek i pieczonych mięs więc i bez grzechów można poucztować a ja mam za miesiąc weselisko ech już się nie mogę doczekać

[*MaYa*]

Napisane przez Wisienka_81

dzisiaj 16 dzień III i chyba będę musiała przedłużyć III fazę bo na wadze było 54,1kg czyli straciłam jeszcze 0,9kg

czy powinnam tak zrobić jeśli nadal będę tracić na wadze?

Ja też schudłam na III i przedłużam ją żeby być pewniejszą, że kg nie wrócą

Napisane przez rudzienkarudzienka

witam po tygodniu 3 fazy waga stoi jak zaklęta a miałam nadzieje że jeszcze troszke spadnie ale cóż. co do tych wesel przecież na 3 fazie można w dzien uczty napic się wina białego a na weselu zawsze są pyszności z warzywek i pieczonych mięs więc i bez grzechów można poucztować a ja mam za miesiąc weselisko ech już się nie mogę doczekać

Wiem, że można ale wino to dodatkowe kalorie, które wolę spożytkować na coś innego Co do jedzenia to jak ostatnio byłam na weselu to nie było nic takiego, co mogłabym jeść bez wyrzutów: schabowe, ziemniaki, sałatki z majonezem i ciasta

[Mariolcia =P]

oj dziewczyny Wy tu sobie chudniecie na III a ja nic po 2 dniach proto za to spadek o prawie kg wiec woda zeszla po tym obzarstwie, ma tez byc @ na dniach wiec zrobie chyba jeszcze jedno bialko i dalej robie 3, moze zrzuce ten nadmiar w miedzy czasie jakos

[gosiaika]

Napisane przez magda2109

Moim zdaniem bezpieczniej będzie jeżeli przedłużycie III fazę. Nie jest już tak rygorystyczna jak II, a na pewno pomoże w zapobiegnięciu jojo po przejściu na fazę IV.

Dziewczyny, a czy moge prosić o Wasze jedłospisy z proteinowych czwartków? Może mnie czymś zainspirujecie, bo nie wiem jak sobie ułożyć jadłospis, już mi nudno na tych czwartkach, bo w sumie jem jaja i twaróg/serek wiejski. Nie mam pomysłów

W proteinowe czwartki to ja jem zazwyczaj kurczaka gotowanego i serek wiejski no i do tego obowiazkowe otreby ,znaczy ten kurczak i serki cały dzien . Nie wymyslam nic ,bo wiem ze na drugi dzin piatek ,to juz beda warzywka

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------

Napisane przez rudzienkarudzienka

witam po tygodniu 3 fazy waga stoi jak zaklęta a miałam nadzieje że jeszcze troszke spadnie ale cóż. co do tych wesel przecież na 3 fazie można w dzien uczty napic się wina białego a na weselu zawsze są pyszności z warzywek i pieczonych mięs więc i bez grzechów można poucztować a ja mam za miesiąc weselisko ech już się nie mogę doczekać

nie przejmuj sie zastojem , jak ma jeszcze z czego spasc to napewno spadnie ja przeszłam na III 29 marca i pierwszy spadek miałam 20 kwietnia

[Klaudyna1988]

[QUOTE=gosiaika;19253189]W proteinowe czwartki to ja jem zazwyczaj kurczaka gotowanego i serek wiejski no i do tego obowiazkowe otreby ,znaczy ten kurczak i serki cały dzien . Nie wymyslam nic ,bo wiem ze na drugi dzin piatek ,to juz beda warzywka

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------
w czwartek wyłącznie proteinowy można jeść otręby?

[*MaYa*]

[QUOTE=Klaudyna1988;192650 47]

Napisane przez gosiaika

W proteinowe czwartki to ja jem zazwyczaj kurczaka gotowanego i serek wiejski no i do tego obowiazkowe otreby ,znaczy ten kurczak i serki cały dzien . Nie wymyslam nic ,bo wiem ze na drugi dzin piatek ,to juz beda warzywka

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:47 ----------
w czwartek wyłącznie proteinowy można jeść otręby?

Otręby jemy codziennie

[magda2109]

Dziewczyny, a co dziś zjadłyście?

[pannaKuleczka]

Witam po grzesznych wakacjach Gratuluję Wam wytrwałości i osiągnięć

spowiadam się:

Przez 2 tygodnie żarłam, alocholizowałam się i pominęłam jeden dzień proteinowy (jeden zrobiłam tuż przed wyjazdem). Otręby wzięłam ze sobą, więc chociaż tej zasady przestrzegałam.
Mimo szczerych chęci nie udało mi się jeść zdrowo. Co z tego, że większość mięs i ryb było z grilla, jak Turcy wszystko zatapiają w oliwie Nabiał, nawet w bufecie Light, to słone sery twarde i miękkie ... Śniadania wyglądały więc tak, że omlet zagryzałam jajem na twardo i warzywami (które muszę powiedzieć są boskie w porównaniu z naszymi przesiąkniętymi chemią). Obiady i kolacje to już baranina i drób w przeróżnej postaci (często w sosie), warzywa (cześć niestety w maśle). Nie raz zdarzyło mi się też skusić na przesłodki deser Wieczorem natomiast koniaczek, czasem nawet przegryzany orzeszkami (które podstępny kelner stawiał mi ciągle przed nosem). Wiem alkohol + sól to masakra

Następnego dnia po powrocie waga pokazała 67 kg (przed wyjazdem wahała się między 64,2 a 65). Pomyślałam, że mogło być gorzej Oczywiście natychmiast wróciłam na jasną stronę mocy Po 1 proteinowym dniu (czyli dziś) waga spadła na 64,4 kg

Postanowiłam jednak pomęczyć się jeszcze trochę i wrócić na jakiś czas do fazy II (bo jeszcze trochę chciałabym zrzucić). Nie wiem tylko jak obliczyć teraz długość fazy III, którą przerwałam na 2 tygodnie. Macie jakiś pomysł?

Pozdrawiam serdecznie i znów trzymam kciuki za Was (przepraszam ale na urlopie nie trzymałam, bo ciągle miałam w rękach nóż i widelec).

[magda2109]

Napisane przez pannaKuleczka

Witam po grzesznych wakacjach Gratuluję Wam wytrwałości i osiągnięć

spowiadam się:

Przez 2 tygodnie żarłam, alocholizowałam się i pominęłam jeden dzień proteinowy (jeden zrobiłam tuż przed wyjazdem). Otręby wzięłam ze sobą, więc chociaż tej zasady przestrzegałam.
Mimo szczerych chęci nie udało mi się jeść zdrowo. Co z tego, że większość mięs i ryb było z grilla, jak Turcy wszystko zatapiają w oliwie Nabiał, nawet w bufecie Light, to słone sery twarde i miękkie ... Śniadania wyglądały więc tak, że omlet zagryzałam jajem na twardo i warzywami (które muszę powiedzieć są boskie w porównaniu z naszymi przesiąkniętymi chemią). Obiady i kolacje to już baranina i drób w przeróżnej postaci (często w sosie), warzywa (cześć niestety w maśle). Nie raz zdarzyło mi się też skusić na przesłodki deser Wieczorem natomiast koniaczek, czasem nawet przegryzany orzeszkami (które podstępny kelner stawiał mi ciągle przed nosem). Wiem alkohol + sól to masakra

Następnego dnia po powrocie waga pokazała 67 kg (przed wyjazdem wahała się między 64,2 a 65). Pomyślałam, że mogło być gorzej Oczywiście natychmiast wróciłam na jasną stronę mocy Po 1 proteinowym dniu (czyli dziś) waga spadła na 64,4 kg

Postanowiłam jednak pomęczyć się jeszcze trochę i wrócić na jakiś czas do fazy II (bo jeszcze trochę chciałabym zrzucić). Nie wiem tylko jak obliczyć teraz długość fazy III, którą przerwałam na 2 tygodnie. Macie jakiś pomysł?

Pozdrawiam serdecznie i znów trzymam kciuki za Was (przepraszam ale na urlopie nie trzymałam, bo ciągle miałam w rękach nóż i widelec).

Ja ze względów bezpieczeństwa zaczęłabym III fazę od nowa, tzn. pomnożyłabym razy 100 liczbę kilogramów, których się pozbyłaś od rozpoczęcia diety do zakończenia II fazy, którą teraz chcesz zacząć z powrotem. Lepiej dłużej utrwalać niż potem nabawić się jojo Takie moje zdanie, może dziewczyny polecą coś innego

[Wisienka_81]

Napisane przez pannaKuleczka

Witam po grzesznych wakacjach Gratuluję Wam wytrwałości i osiągnięć

spowiadam się:

Przez 2 tygodnie żarłam, alocholizowałam się i pominęłam jeden dzień proteinowy (jeden zrobiłam tuż przed wyjazdem). Otręby wzięłam ze sobą, więc chociaż tej zasady przestrzegałam.
Mimo szczerych chęci nie udało mi się jeść zdrowo. Co z tego, że większość mięs i ryb było z grilla, jak Turcy wszystko zatapiają w oliwie Nabiał, nawet w bufecie Light, to słone sery twarde i miękkie ... Śniadania wyglądały więc tak, że omlet zagryzałam jajem na twardo i warzywami (które muszę powiedzieć są boskie w porównaniu z naszymi przesiąkniętymi chemią). Obiady i kolacje to już baranina i drób w przeróżnej postaci (często w sosie), warzywa (cześć niestety w maśle). Nie raz zdarzyło mi się też skusić na przesłodki deser Wieczorem natomiast koniaczek, czasem nawet przegryzany orzeszkami (które podstępny kelner stawiał mi ciągle przed nosem). Wiem alkohol + sól to masakra

Następnego dnia po powrocie waga pokazała 67 kg (przed wyjazdem wahała się między 64,2 a 65). Pomyślałam, że mogło być gorzej Oczywiście natychmiast wróciłam na jasną stronę mocy Po 1 proteinowym dniu (czyli dziś) waga spadła na 64,4 kg

Postanowiłam jednak pomęczyć się jeszcze trochę i wrócić na jakiś czas do fazy II (bo jeszcze trochę chciałabym zrzucić). Nie wiem tylko jak obliczyć teraz długość fazy III, którą przerwałam na 2 tygodnie. Macie jakiś pomysł?

Pozdrawiam serdecznie i znów trzymam kciuki za Was (przepraszam ale na urlopie nie trzymałam, bo ciągle miałam w rękach nóż i widelec).

witam serdecznie
fajnie, że wakacje się udały
skoro wracasz na II to na Twoim miejscu po uzyskaniu wymarzonej wagi przejdziesz na III i utrwalisz wszystkie stracone kilosy.

ilość dni III to ilość straconych kilo razy 10 dni na każdy kilogram

[olitta222]

Cześśśś! Dziewczyny help, bo przychodzą goście, muszę zrobić muffinki (standard ) ale nie mam otrębów owsianych już ;O czy mogę je zastąpić płatkami owsianymi? Gdybym zjadła dwa takie muffinki to tak jakbym zajdła 2 łyżki tych płatków. Myślicie że coś mi będzie? Czy mogę zrobić coś takiego czy to bardzo forbidden Buziak

[magda2109]

Napisane przez Wisienka_81

ilość dni III to ilość straconych kilo razy 10 dni na każdy kilogram

RACJA! Oczywiście pomyliłam się, chodziło o 10 dni

[YettaV]

Witajcie
Nie odzywałm się od dwóch tygodni, ale czasowo kiepsko u mnie było - jak z "Bruneta wieczorową porą" - "nie wiem, nie znam się, a w ogóle zarobiony jestem"... jutro też nadprogramowa praca, więc szybko - od 1 maja jestem na III fazie, tak jak planowałam. Zaczynałam z wagą 55,3 (chociaż chciałam 55), ale uznałam, że dłużej już nie będę zwlakać z trójką. Przez te dwa tygodnie wagowo było różnie - zdarzył mi się nawet wzrost o 0,9 kg!!! Powiem Wam, że jak wtedy waga przekroczyła 55,6, to nie było mi do śmiechu Hmmm... parę stron wczesniej pisałam, że przeprowadzę III fazę podzieloną, jednak zrezygnowałam z tego planu, bo przez pierwszy tydzień waga zamiast stać spadała. Próbuję więc stosować III fazę zgodnie z książką, ale kiepsko mi wychodzą np. produkty skrobiowe. Jutro będzie kasza gryczana, ale przez cały tydzień nie było ani jednego. I tak uważam za sukces, że w drugim tygodniu III fazy jem niemal codziennie chleb, który zupełnie mi nie wchodził wcześniej. Sera żółtego też nie jestem w stanie zjeść tyle ile Dukan zaleca. Za to przyzwyczaiłam się już do codziennej porcji owoców. Mam nadzieję, że te moje niezamierzone odstępstwa nie przyniosą szkody i że po kolejnym tygodniu będę mogła powiedzieć, że już bardziej stosuję się do zaleceń Dukana. Naprawdę chcę przeprowadzić tę III fazę wzorcowo, ale jeszcze nie umiem się przestawić - poprostu odzwyczaiłam się od pewnych produktów i męczę się wprowadzając je na siłę. Ale może powoli, powoli przyzwyczaję się do nich.
Pozdrawiam Trzeciofazowiczki

[patrycja1]

witam was kochane dukanowiczki. Jestem jeszcze na 2 fazie, ale napewno po jej ukończeniu tutaj dołącze Już myśle o tej 3 fazie i czy dam rade oprzeć się pokusom, i czy nie przytyje. Nie ukrywam że czytanie waszego forum działa krzepiąco

[swettycure]

Hej wszystkim!
Od lutego jestem na Dukanie. Moim celem było 55 kg, a na początku ważyłam 65 kg. III fazę rozpoczełam 4.05.2010r z wagą 55.1 kg. No i od tamtego czasu schudłam jeszcze kilogram, czyli ważę 54 kg.
Mam nadzieję, że będziecie mnie wspierać w 3 fazie, bo jest to dla mnie dość trudny okres... stosuję 3 fazę tak, jak napisał Dukan, czyli wszystko od razu
Mam taką prośbę... czy któraś z was mogłaby zamieścić swój jadłospis na III fazie, bo chcę porównać, czy wszystko jest w porządku ;P

[Mariolcia =P]

Hej ja po @ doczekalam sie spadku, ale nadal walcze z 1kg na plusie, jutro proto moze beda spadki