siłownia i boks a agresja tż

[nina000]

witam wizażanki

mam nadzieję że w dobrym miejscu założyłam wątek (zastanawiałam się nad Fitnesem, ale chyba bardziej pasuje tu)


mój tż od ponad 2 lat intensywnie trenuje na siłowni, trzyma dietę, bierze tylko (mam nadzieję) odżywki, żadnych sterydów itd, przez ten czas trenuje też sztuki walki kickboxing i boks tajski
sporo przytył, jest juz dosyć dobrze 'napakowany' itd ()

ale jednoczesnie zauwazylam (szczegolnie w ostatnich miesiacach) ze robi sie coraz bardziej agresywny
ostatnio na jakiejs imprezie jak sie napil (wyjatkowo, jak trenuje to nie pije) to wlal jakiemus kolesiowi, bo 'zle go zrozumial', nie poznał ze tamten się wygłupia (wszyscy zauwazyli tylko nie tż), nie jakoś bardzo, ale jednak mu przylal
nie raz tż sam opowiada, że jak go jakiś facet mocno wkurzy to ledwo sie powstrzymuje, odruchowo reaguje agresją albo nie do końca panuje nad siłą
jeszcze jak czasem od niego slysze takie teksty, ze temu by przyp**** a tamtemu odj***, albo ze np na treningu 'tak goscia rozlozyl i juz go mial tak lac fajnie a sedzia przerwal' to zaczynam wątpić czy ten jego sport to na pewno dobrze mu robi :/
(o siebie sie nie boję, jest najwyzej taka różnica, że kiedyś jak go czymś wkurzyłam to reagował normalnie, teraz czesciej wybucha i k**y lecą ale nie zdarza się to często - jak na razie)

a piszę o tym dlatego, że o sportach, szczególnie walki nie mam pojęcia
i nie wiem czy to normalne, że sporty siłowe, boks itd rozbudzają tak agresję? ktos zasugerował mi ze moze bierze sterydy albo cos takiego?
czy może przesadzam? a jesli nie, to czy da się coś z tym zrobić?

bardzo proszę o odpowiedzi, bo naprawdę boję się, że coś kiedyś komuś zrobi; zresztą strasznie mnie wkurza takie jego zachowanie, bo nie lubie takich typów jakim on powoli się robi - przypakowany na wiecznym agresorze

[zagubiona89r]

Teraz wyzywa Cię od kur**, następny krok to przylanie Ci. I tak zrobi to. Może nie jutro, ale zrobi, daję Ci 100% gwarancji.

Będziesz się tłumaczyć jak pobije kumpla na imprezie bo zbyt ładnie na niego patrzysz, albo jak naskoczy w restauracji na kelnera bo coś mu się ubzdura. Będziesz się wstydzić przed rodziną, i każde wyjście będzie dla Ciebie wielkim stresem bo będziesz się bała co znowu mu odwali. Będziesz się starała go nie denerwować, staniesz się szarą zakompleksioną myszą, która się będzie bała odezwać. Będziesz się starała przewidzieć jego myśli, a on i tak znajdzie powód by Ci przywalić bo np. obiad jest za zimny lub za gorący, źle zaprasowałaś kanty w spodniach itd. itp.


I może bierze sterydy i to powoduje agresję, a może po prostu lubi agresję sprawia mu ona przyjemność (tak to wygląda). Tylko teraz jesteś w momencie gdzie nie powinnaś się nad tym zastanawiać tylko powinien Ci się włączyć instynkt samozachowawczy i powinnaś ratować własną dupę.

Tylko, że kochasz więc tego nie zrobisz. Więc ja poproszę pocztówkę z pierwszego pobytu na OIOM-ie.

---------- Dopisano o 00:30 ---------- Poprzedni post napisano o 00:29 ----------

Napisane przez nina000

witam wizażanki

mam nadzieję że w dobrym miejscu założyłam wątek (zastanawiałam się nad Fitnesem, ale chyba bardziej pasuje tu)


mój tż od ponad 2 lat intensywnie trenuje na siłowni, trzyma dietę, bierze tylko (mam nadzieję) odżywki, żadnych sterydów itd, przez ten czas trenuje też sztuki walki kickboxing i boks tajski
sporo przytył, jest juz dosyć dobrze 'napakowany' itd ()

ale jednoczesnie zauwazylam (szczegolnie w ostatnich miesiacach) ze robi sie coraz bardziej agresywny
ostatnio na jakiejs imprezie jak sie napil (wyjatkowo, jak trenuje to nie pije) to wlal jakiemus kolesiowi, bo 'zle go zrozumial', nie poznał ze tamten się wygłupia (wszyscy zauwazyli tylko nie tż), nie jakoś bardzo, ale jednak mu przylal
nie raz tż sam opowiada, że jak go jakiś facet mocno wkurzy to ledwo sie powstrzymuje, odruchowo reaguje agresją albo nie do końca panuje nad siłą
jeszcze jak czasem od niego slysze takie teksty, ze temu by przyp**** a tamtemu odj***, albo ze np na treningu 'tak goscia rozlozyl i juz go mial tak lac fajnie a sedzia przerwal' to zaczynam wątpić czy ten jego sport to na pewno dobrze mu robi :/
(o siebie sie nie boję, jest najwyzej taka różnica, że kiedyś jak go czymś wkurzyłam to reagował normalnie, teraz czesciej wybucha i k**y lecą ale nie zdarza się to często - jak na razie)

a piszę o tym dlatego, że o sportach, szczególnie walki nie mam pojęcia
i nie wiem czy to normalne, że sporty siłowe, boks itd rozbudzają tak agresję? ktos zasugerował mi ze moze bierze sterydy albo cos takiego?
czy może przesadzam? a jesli nie, to czy da się coś z tym zrobić?

bardzo proszę o odpowiedzi, bo naprawdę boję się, że coś kiedyś komuś zrobi; zresztą strasznie mnie wkurza takie jego zachowanie, bo nie lubie takich typów jakim on powoli się robi - przypakowany na wiecznym agresorze

P.s Zapomniałam zacytować. Ostatnio modzi opierniczają się jeśli chodzi o przywracanie treści wątków, więc cytuję.

[nina000]

Napisane przez zagubiona89r

Teraz wyzywa Cię od kur**, następny krok to przylanie Ci. I tak zrobi to. Może nie jutro, ale zrobi, daję Ci 100% gwarancji.

Będziesz się tłumaczyć jak pobije kumpla na imprezie bo zbyt ładnie na niego patrzysz, albo jak naskoczy w restauracji na kelnera bo coś mu się ubzdura. Będziesz się wstydzić przed rodziną, i każde wyjście będzie dla Ciebie wielkim stresem bo będziesz się bała co znowu mu odwali. Będziesz się starała go nie denerwować, staniesz się szarą zakompleksioną myszą, która się będzie bała odezwać. Będziesz się starała przewidzieć jego myśli, a on i tak znajdzie powód by Ci przywalić bo np. obiad jest za zimny lub za gorący, źle zaprasowałaś kanty w spodniach itd. itp.


I może bierze sterydy i to powoduje agresję, a może po prostu lubi agresję sprawia mu ona przyjemność (tak to wygląda). Tylko teraz jesteś w momencie gdzie nie powinnaś się nad tym zastanawiać tylko powinien Ci się włączyć instynkt samozachowawczy i powinnaś ratować własną dupę.

Tylko, że kochasz więc tego nie zrobisz. Więc ja poproszę pocztówkę z pierwszego pobytu na OIOM-ie.

---------- Dopisano o 00:30 ---------- Poprzedni post napisano o 00:29 ----------



P.s Zapomniałam zacytować. Ostatnio modzi opierniczają się jeśli chodzi o przywracanie treści wątków, więc cytuję.

(kur*ą mnie nie nazywa, po prostu przekleństwa lecą dosyć mocne, ale nie pod calkiem moim adresem, no ale jednak kiedys tak nie bylo)

wiem właśnie trochę myślałam nad tym co mówisz, teraz zaczynam przeglądać na oczy
tak normalnie przy mnie jest taki milutki, wrazliwy itditd na mnie mu się ta agresja nie udziela
ale boje się czy to nie jest tak że "jeszcze" nie na mnie... tak jak mówisz, jeśli zacznie mu się to pogłębiać, a pobędziemy jeszcze kilka lat, to może już nie być tak kolorowo, szczerze to bałabym się go teraz wkurzyć po pijaku

szczególnie, że swoją rodzinę traktuje niespecjalnie, a tak mówią, że jak traktuje matke tak i później żonę
teraz jak widze jeszcze jaki się robi, to zaczynam się coraz bardziej zastanawiać nad tym wszystkim...

[paulina3553]

swojego czasu tez mialam chlopaka "przypakowanego" taz po kilku miesiacach stal sie agresywny nie w stosunku do mnie ale ogolnie, wyslalam go do lekarza po tabletki uspokajajace (jego kolega takie bral) ale nie chcial, pewnego dnia wyzwal mnie wybazylam po kilku miesiacach podniosl reke i zerwalam. nigdy wiecej takiego chlopaka...

[Lexie]

Ja bym też pomyślała, że bierze sterydy... Albo ma agresję wpisaną w charakter. I, wybacz, ale teraz mówisz, że się o siebie nie boisz, bo pewnie mu ufasz... Ale sama widzisz zmiany w jego zachowaniu, widzisz, że nad sobą nie panuje i tak samo może kiedyś nie zapanować jak się pokłócicie. Na Twoim miejscu przyglądałabym się baaaardzo uważnie, dla mnie takie zachowanie jakie on przejawia (agresja, bicie ludzi, rzucanie mięsem, ogólnie i dodatkowo w kontakcie ze mną) to podstawa do rozważenia sensu całego związku. Nigdy nie chciałabym być z furiatem i zawsze, ciągle się zastanawiać czy aby mu zaraz coś nie odbije i czy komuś nie przywali na imprezie bo się krzywo spojrzał. Albo czy w końcu nie walnie mnie...

[Biejatka]

Moje zdanie jest takie.

Facet robi się agresywny po odżywkach i świństwach które bierze ! Nie wierzę w to że całym jego życiem jest sport, siłownia itp. a on nie pomaga sobie w tym chemią- tym bardziej że zrobił się agresywny !!

[vesna84]

mój facet tez regularnie uczęszcza na siłownie (czym i mnie zaraził ) kiedys trenował walki typu combat, krav maga, ale jest osotoja spokoju.
siły uzyłby w obronie mojej i własnej, a nie lał kogo popadnie, "bo go źle zrozumiał"

mój Tż też regularnie wspomaga sie odżywkami typu białko, czy weglowodany, ale prosze nie piszcie, że od tego wzmaga sie agresja
istnieje duże prawdopodobieństwo, że Twój Tż wspomaga się jakimś niedozwolonym środkiem, poczytaj w necie, jakie są objawy zazywania sterydów, albo może Tówj Tż jest z "tych" tzw, cwaniaków, którzy myślą, że jak chwilke pomachaja sztangą to mozna im naskoczyc

Poza tym zapytaj go w jakim celu uczęszcza na te treningi, bo jesli po to, zeby potem chodzić po ulicy i lać Bogu Ducha winnych ludzi, to daj sobie zz nim spokój.

[visionAM]

jego agresja jest wywołana tym, że zapewne łyka jakieś niedozwolone "dopalacze" i odżywki, które taką agresję w nim wzbudzają. Gdyby tego nie brał i tylko trenował to nie powinien mieć takich zapędów... no chyba, ze tkwi to w jego naturze (tego nie wiemy)

[Fela Von Helvete]

Napisane przez nina000

(kur*ą mnie nie nazywa, po prostu przekleństwa lecą dosyć mocne, ale nie pod calkiem moim adresem, no ale jednak kiedys tak nie bylo)

wiem właśnie trochę myślałam nad tym co mówisz, teraz zaczynam przeglądać na oczy
tak normalnie przy mnie jest taki milutki, wrazliwy itditd na mnie mu się ta agresja nie udziela
ale boje się czy to nie jest tak że "jeszcze" nie na mnie... tak jak mówisz, jeśli zacznie mu się to pogłębiać, a pobędziemy jeszcze kilka lat, to może już nie być tak kolorowo, szczerze to bałabym się go teraz wkurzyć po pijaku

szczególnie, że swoją rodzinę traktuje niespecjalnie, a tak mówią, że jak traktuje matke tak i później żonę
teraz jak widze jeszcze jaki się robi, to zaczynam się coraz bardziej zastanawiać nad tym wszystkim...

Wydaje mi się, że twój TŻ jest agresywny z natury, a treningi po prostu to w nim wyzwalają. Jest silny, umięśniony = czuje przewagę, więc może sobie na wybuchy agresji "pozwolić". Mój (na szczęście) ex też był agresywny i startował do kogo mógł Też zdarzało mu się puścić tekst, że dawno się nie bił i ale by komuś wpier**lił, do tego miał taki sam stosunek do swojej rodziny jak twój - znajomość bardzo szybko dobiegła końca, a nie byłam z nim nawet 2 miesiące

[zagubiona89r]

Napisane przez nina000

(kur*ą mnie nie nazywa, po prostu przekleństwa lecą dosyć mocne, ale nie pod calkiem moim adresem, no ale jednak kiedys tak nie bylo)

Tylko, że takie sytuacje w kłótni z kimkolwiek nie powinny mieć miejsca. To brak szacunku i brak opanowania.

wiem właśnie trochę myślałam nad tym co mówisz, teraz zaczynam przeglądać na oczy
tak normalnie przy mnie jest taki milutki, wrazliwy itditd na mnie mu się ta agresja nie udziela
ale boje się czy to nie jest tak że "jeszcze" nie na mnie... tak jak mówisz, jeśli zacznie mu się to pogłębiać, a pobędziemy jeszcze kilka lat, to może już nie być tak kolorowo, szczerze to bałabym się go teraz wkurzyć po pijaku

Jego agresja ma tendencje wzrostową. Nie życzę Ci źle, tylko naprawdę szkoda mi kobiet, które ignorują te pierwsze sygnały i mówią: bo ja mu ufam, bo mnie nie bije itd. To, że nie ma większych problemów by okładać innych, a wręcz sprawia mu to frajdę, znaczy, że opory przed uderzeniem Ciebie też mu się kiedyś wyczerpią. Już teraz po pijaku bałabyś się go zdenerwować... Pomyśl nad wspólnymi wyjściami, imprezami, weselem... Nie potrafiłabym się wyluzować przy nim i bawić,i sądzę, że Ty też nie możesz. A tak nie powinno być.

szczególnie, że swoją rodzinę traktuje niespecjalnie, a tak mówią, że jak traktuje matke tak i później żonę
teraz jak widze jeszcze jaki się robi, to zaczynam się coraz bardziej zastanawiać nad tym wszystkim...

A to jest akurat prawda. W 99% (i pomijając matkę chodzącą patologię) jak facet nie szanuje matki to żony kiedyś też szanował nie będzie. Lepiej nie być ślepym na to, że matkę/rodzinę traktuje źle. Bo tak najprawdopodobniej będzie taktował Ciebie.

Napisane przez vesna84

Poza tym zapytaj go w jakim celu uczęszcza na te treningi, bo jesli po to, zeby potem chodzić po ulicy i lać Bogu Ducha winnych ludzi, to daj sobie zz nim spokój.

Skoro jak mówi, żałuje, że sędzia przerwał walkę bo tak się fajnie lało, to przypuszczam, że bicie i agresja sprawiają mu przyjemność. No i jak widać tak mu się to bicie podoba, że przestał się ograniczać do treningów.

Widząc taką postawę pomyślałabym, że może wcześniej nie naskakiwał na ludzi bo czuł się za słaby. Czuł, że może dostać łomot, choć tak naprawdę miał ochotę dać komuś w mordę. Zaczął trenować i teraz w jego mniemaniu nikt mu nie podskoczy. Poczuł się silny i daje upust agresji, którą lubi. (to tylko taka hipoteza).

[nina000]

on mi się zarzeka, że sterydów nigdy by nie wziął, w zasadzie to się zaczęło dziać stopniowo, nie od jakiegoś konkretnego momentu (że wtedy miałby zacząć je brać); a sprawdzić mi to jest trudno, bo ostatnio ciągniemy związek na odległość (jeszcze przez ponad miesiąc)

także wygląda na to że jest chyba nawet gorzej, tzn tak jak napisała lexie, ma agresję wpisaną w charakter, a siłownia i sporty walki coraz bardziej to wyzwalają

vesna84 - on też mi tak na początku tłumaczył, że to dla samoobrony i że sprawność fizyczna jest potrzebna w jego pracy; tylko że w trochę inną stronę to jednak poszło

najgorsze jest to, że on w takim zachowaniu nie widzi nic złego, o tych sytuacjach opowiadał mi prawie ze z rozbawieniem jak mu powiedziałam, żeby się jakoś ogarnął, bo kiedyś na prawdę coś komuś zrobi, to niby przytaknął ale specjalnie się tym chyba nie przejął

i jeszcze coś takiego jest, że on czasami zapomina się "ile ma siły"
chciałam kiedyś, żeby pouczył mnie czegoś, jakichś chwytów, ciosów itd (tak nawet dla mnie, dla samoobrony); ale szybko zrezygnowałam, bo jak zaczynał mi coś pokazywać to nie raz nie przystopował w porę tak, że zabolało; mówił że to dlatego, że przyzwyczaił się, że trenuje z kumplami i trudno mu wyczuć jak zrobić to lżej - uznałam że to normalne, że przyzwyczaił się ćwiczyć z nimi i po prostu nie chciałam już żeby mnie uczył;

[margitta]

o rany ja zagorzały pacyfista nie wytrzymałabym z kimś takim dwóch dni! Zastanów się czy tobie to odpowiada. Już teraz boisz się go zdenerwować po pijaki, potem będziesz bała na trzeźwo. Jakie ma się zaufanie do faceta, która bije się o byle pierdołę? Kiedyś wda się w taką bójkę, że cało z tego nie wyjdzie, a może i ty! Bo zostaniesz sama na polu bitwy bez żadnej ochrony. Słyszałam takie historie. On osobników niezrównoważonych trzymajmy się lepiej z daleka.

[elvegirl]

Sztuki walki powinny uczyć panowania nad agresją, a nie ją wyzwalać.

Albo sterydy, albo charakter.

Tak czy siak, poważna rozmowa, obserwacja i gotowość do natychmiastowej ucieczki w razie wu wskazane.

[zagubiona89r]

Napisane przez nina000

on mi się zarzeka, że sterydów nigdy by nie wziął, w zasadzie to się zaczęło dziać stopniowo, nie od jakiegoś konkretnego momentu (że wtedy miałby zacząć je brać); a sprawdzić mi to jest trudno, bo ostatnio ciągniemy związek na odległość (jeszcze przez ponad miesiąc)

Sterydy stopniowo działają nie od razu. Wpływają też na jakość erekcji m.in. Mogą doprowadzić do impotencji. Plus agresor. Tylko, że o ile się nie mylę tacy ludzie nie czerpią takiej przyjemności z tego, że biją. Gdzieś podświadomie czy świadomie widzą, że coś złego zaczyna się dziać.

ma agresję wpisaną w charakter, a siłownia i sporty walki coraz bardziej to wyzwalają

Jeśli nie ma nawiedzonych trenerów to z tego co wiem sporty walki powinny uczyć jak panować nad agresją, że stosować ją do samoobrony itd. itp.

najgorsze jest to, że on w takim zachowaniu nie widzi nic złego, o tych sytuacjach opowiadał mi prawie ze z rozbawieniem jak mu powiedziałam, żeby się jakoś ogarnął, bo kiedyś na prawdę coś komuś zrobi, to niby przytaknął ale specjalnie się tym chyba nie przejął

Bez urazy, ale mam wrażenie, że opisujesz jakiegoś dresa skrzyżowanego z kibolem, któremu największą frajdę sprawia komuś wpier****, a jego życie to siłka i ziomale. Czyli generalnie nic ciekawego.

i jeszcze coś takiego jest, że on czasami zapomina się "ile ma siły"
chciałam kiedyś, żeby pouczył mnie czegoś, jakichś chwytów, ciosów itd (tak nawet dla mnie, dla samoobrony); ale szybko zrezygnowałam, bo jak zaczynał mi coś pokazywać to nie raz nie przystopował w porę tak, że zabolało; mówił że to dlatego, że przyzwyczaił się, że trenuje z kumplami i trudno mu wyczuć jak zrobić to lżej - uznałam że to normalne, że przyzwyczaił się ćwiczyć z nimi i po prostu nie chciałam już żeby mnie uczył;

wiesz, ale on sam powinien wiedzieć, ile siły ma w to włożyć by nie bolało. Raz jakby się zdarzyło, ok. Natomiast więcej niż raz to już brak pomyślunku z jego strony.

[nina000]

Napisane przez zagubiona89r

Sterydy stopniowo działają nie od razu. Wpływają też na jakość erekcji m.in. Mogą doprowadzić do impotencji. Plus agresor. Tylko, że o ile się nie mylę tacy ludzie nie czerpią takiej przyjemności z tego, że biją. Gdzieś podświadomie czy świadomie widzą, że coś złego zaczyna się dziać.

Jeśli nie ma nawiedzonych trenerów to z tego co wiem sporty walki powinny uczyć jak panować nad agresją, że stosować ją do samoobrony itd. itp.

Bez urazy, ale mam wrażenie, że opisujesz jakiegoś dresa skrzyżowanego z kibolem, któremu największą frajdę sprawia komuś wpier****, a jego życie to siłka i ziomale. Czyli generalnie nic ciekawego.

wiesz, ale on sam powinien wiedzieć, ile siły ma w to włożyć by nie bolało. Raz jakby się zdarzyło, ok. Natomiast więcej niż raz to już brak pomyślunku z jego strony.

no czyli sterydy pewnie odpadają, jednak to charakter

wiesz, jak sama to czytam to też mam takie wrażenie, że zmienia się w jakiegoś tępego koksa ze stadionu
na co dzień tż pracuje, studiuje - jeśli o to chodzi, potrafi być naprawdę odpowiedzialny; kiedyś miał wiele zainteresowań, lubił wychodzić ze mną ze znajomymi itd - teraz praktycznie wszystko kręci się u niego wokół treningów.
z dresami czy kibolami nie ma nic wspólnego, ale faktycznie, oprócz punka i oi! (to i ja lubię) on słucha czasem czegoś bardziej w stronę skinhead, a to już jest dla mnie przegięcie

[Fela Von Helvete]

Napisane przez nina000

no czyli sterydy pewnie odpadają, jednak to charakter

wiesz, jak sama to czytam to też mam takie wrażenie, że zmienia się w jakiegoś tępego koksa ze stadionu
na co dzień tż pracuje, studiuje - jeśli o to chodzi, potrafi być naprawdę odpowiedzialny; kiedyś miał wiele zainteresowań, lubił wychodzić ze mną ze znajomymi itd - teraz praktycznie wszystko kręci się u niego wokół treningów.
z dresami czy kibolami nie ma nic wspólnego, ale faktycznie, oprócz punka i oi! (to i ja lubię) on słucha czasem czegoś bardziej w stronę skinhead, a to już jest dla mnie przegięcie

W sensie słucha rege? (sorry, nie mogłam się powstrzymać) Nie no, konkretnie, czego zaczął słuchać?

Ile wy macie lat tak przy okazji? Bo wiesz, generalnie siedzę trochę w klimacie i zdążyłam zaobserwować kilku gości, którym spięły się poślady, bo nasłuchali się głupot i zaczęli być jakimiś małorolnymi skinami szpanującymi tężyzną

[nina000]

Napisane przez Fela Von Helvete

W sensie słucha rege? (sorry, nie mogłam się powstrzymać) Nie no, konkretnie, czego zaczął słuchać?

Ile wy macie lat tak przy okazji? Bo wiesz, generalnie siedzę trochę w klimacie i zdążyłam zaobserwować kilku gości, którym spięły się poślady, bo nasłuchali się głupot i zaczęli być jakimiś małorolnymi skinami szpanującymi tężyzną

hehe zagadka rozwiazana to rege wyzwala w nim agresje nie no napisałam tak ogólnie, w sensie, że od jakiegoś blokersa mu daleko; muzyka ma tu w sumie nie wiele do rzeczy (bo jakoś szczególnie się w to nie wkręca), chodzi mi bardziej o to, że skoro mu takie teksty podchodzą to typem pacyfisty co uderzy tylko w samoobronie nie jest.
ale slucha mniej więcej czegoś w stylu konkwisty88, honoru - nie orientuję się specjalnie w tych klimatach.
(tż ma 22 lata)

[Fela Von Helvete]

Napisane przez nina000

hehe zagadka rozwiazana to rege wyzwala w nim agresje nie no napisałam tak ogólnie, w sensie, że od jakiegoś blokersa mu daleko; muzyka ma tu w sumie nie wiele do rzeczy (bo jakoś szczególnie się w to nie wkręca), chodzi mi bardziej o to, że skoro mu takie teksty podchodzą to typem pacyfisty co uderzy tylko w samoobronie nie jest.
ale slucha mniej więcej czegoś w stylu konkwisty88, honoru - nie orientuję się specjalnie w tych klimatach.
(tż ma 22 lata)

Z tym rege to mi chodziło trochę o stereotyp jaki panuje, ale mniejsza
Mi się akurat wydaje, że muzyka ma jednak sporo do rzeczy Wierz mi lub nie, ale znam kilku gości, którym właśnie przez to odbiło. Kwestia bycia podatnym na taką papkę, wciągnięcia się w grupę. Nie chcę po nikim jechać, więc nie zrozum mnie źle, ale niektórzy nawet w tym wieku są jeszcze takim typem nastolatka chłonącym ideologię jak gąbka. Nie chodzi mi o to, że twój facet jest naziolem czy coś w tym stylu Po prostu się wkręca w grupę, w którym bicie się jest w dobrym guście i jest "fajne" (nota bene ze skinami to ma niewiele wspólnego). Ja bym poobserwowała, czy to chwilowa fascynacja i mu przejdzie, czy mu po prostu odbiło na całej płaszczyźnie

[201704051255]

Napisane przez nina000

witam wizażanki

mam nadzieję że w dobrym miejscu założyłam wątek (zastanawiałam się nad Fitnesem, ale chyba bardziej pasuje tu)


mój tż od ponad 2 lat intensywnie trenuje na siłowni, trzyma dietę, bierze tylko (mam nadzieję) odżywki, żadnych sterydów itd, przez ten czas trenuje też sztuki walki kickboxing i boks tajski
sporo przytył, jest juz dosyć dobrze 'napakowany' itd ()

ale jednoczesnie zauwazylam (szczegolnie w ostatnich miesiacach) ze robi sie coraz bardziej agresywny
ostatnio na jakiejs imprezie jak sie napil (wyjatkowo, jak trenuje to nie pije) to wlal jakiemus kolesiowi, bo 'zle go zrozumial', nie poznał ze tamten się wygłupia (wszyscy zauwazyli tylko nie tż), nie jakoś bardzo, ale jednak mu przylal
nie raz tż sam opowiada, że jak go jakiś facet mocno wkurzy to ledwo sie powstrzymuje, odruchowo reaguje agresją albo nie do końca panuje nad siłą
jeszcze jak czasem od niego slysze takie teksty, ze temu by przyp**** a tamtemu odj***, albo ze np na treningu 'tak goscia rozlozyl i juz go mial tak lac fajnie a sedzia przerwal' to zaczynam wątpić czy ten jego sport to na pewno dobrze mu robi :/
(o siebie sie nie boję, jest najwyzej taka różnica, że kiedyś jak go czymś wkurzyłam to reagował normalnie, teraz czesciej wybucha i k**y lecą ale nie zdarza się to często - jak na razie)

a piszę o tym dlatego, że o sportach, szczególnie walki nie mam pojęcia
i nie wiem czy to normalne, że sporty siłowe, boks itd rozbudzają tak agresję? ktos zasugerował mi ze moze bierze sterydy albo cos takiego?
czy może przesadzam? a jesli nie, to czy da się coś z tym zrobić?

bardzo proszę o odpowiedzi, bo naprawdę boję się, że coś kiedyś komuś zrobi; zresztą strasznie mnie wkurza takie jego zachowanie, bo nie lubie takich typów jakim on powoli się robi - przypakowany na wiecznym agresorze

co do silowni, moj chodzi nalogowo i nie ma to na niego takeigo wplywu
co do sportow walki, na niektorych to tak działa, z czlowieka "wychdozi dres"
sama bylam zaczepna trenując
sterydy jesli kupi caly pakiet, ktory ma sens, bo dziala, to nie wplyna w zaden sposob na jego charakter
podejrzewasm,z e jesli "czuje moc" to trenuje dosc krotki, im dluzej sie trenuje - lata, tym wieksza ma sie pokorę, byc mzoe tez trafil do typowo dresiarkiej, a nie sportowej sekcji

Napisane przez nina000

ł

i jeszcze coś takiego jest, że on czasami zapomina się "ile ma siły"
chciałam kiedyś, żeby pouczył mnie czegoś, jakichś chwytów, ciosów itd (tak nawet dla mnie, dla samoobrony); ale szybko zrezygnowałam, bo jak zaczynał mi coś pokazywać to nie raz nie przystopował w porę tak, że zabolało; mówił że to dlatego, że przyzwyczaił się, że trenuje z kumplami i trudno mu wyczuć jak zrobić to lżej - uznałam że to normalne, że przyzwyczaił się ćwiczyć z nimi i po prostu nie chciałam już żeby mnie uczył;

a to jest neispotykane
tzn tak, spotkalam to raz u 15latka
na ogol panowie sa mega delikatni, maja swietne wyczucie swojej sily i treningi z nimi, to prawdziwa przyjemnosc
swiadome swojej sily nie sa kobiety i to one czesto sie wzajemnie kontuzjują

Napisane przez nina000

ale slucha mniej więcej czegoś w stylu konkwisty88, honoru - nie orientuję się specjalnie w tych klimatach.
(tż ma 22 lata)

nie sluchal tego wczesniej?
moze ma "nowych kolegow" i chce sie przed nimi pokazac...

w sumie znam jednego takiego skinheada i jest to chlopak, ktory agresją i swoimi swastykami zaslania kompleksy..

[dudipopka]

ten kto bierze nigdy sie nie przyzna do tego tak samo jak alkoholik nie przyzna sie do picia...sama piszesz ze w tej chwili jestescie związkiem na odległośc,a sterydy może trzymać np w szafce na siłowni
tylko szczera rozmowa i postawienie pewnych warunkow mogą uratować wasz związek
kuzynka mego tz związala sie z takim "silnym" facetem ,strasznie jej imponowała jego siła i to ze może dowalić o byle co gościowi"ktory go zle zrozumial" ale w pewnym momencie to ona go zle zrozumiala i to ona dostała....

[nina000]

Napisane przez pushit

a to jest neispotykane
tzn tak, spotkalam to raz u 15latka
na ogol panowie sa mega delikatni, maja swietne wyczucie swojej sily i treningi z nimi, to prawdziwa przyjemnosc
swiadome swojej sily nie sa kobiety i to one czesto sie wzajemnie kontuzjują

czyli co o tym myśleć?

nie sluchal tego wczesniej?
moze ma "nowych kolegow" i chce sie przed nimi pokazac...

tak szczerze to nawet nie wiem, kiedy i skąd mu się to wzięło, z analogsów i ulicznego opryszka przerzucił się na coś mocniejszego, kiedyś po prostu zobaczyłam te kapele na jego winampie,
faktycznie ma jakichś kumpli w tym typie, z jednym bardziej się trzyma, może i on ma na niego jakiś wpływ


to co z tym zrobić? porozmawiać itd wiadomo... ale co dalej?
przecież nie zabronię mu trenować ani nie każę zerwać kontaktu z tamtymi kumplami (razem studiują i trenują).
teraz w sumie często tak ma, że jak nie potrenuje to go energia roznosi, wolę, żeby wyładowywał ją na tej siłce niż w inny sposób...
zresztą trenuje już dobrze ponad 2 lata i zmienił się bardzo, nawet jeśli teraz by z tego zrezygnował albo by chociaż trochę przystopował, to się te zmiany nie cofną raczej?

[klempaa]

Ja bym uciekała, zanim coś zrobi mnie, bo "źle spojrzałam".

[201704051255]

Napisane przez dudipopka

ten kto bierze nigdy sie nie przyzna do tego tak samo jak alkoholik nie przyzna sie do picia...sama piszesz ze w tej chwili jestescie związkiem na odległośc,a sterydy może trzymać np w szafce na siłowni
tylko szczera rozmowa i postawienie pewnych warunkow mogą uratować wasz związek
kuzynka mego tz związala sie z takim "silnym" facetem ,strasznie jej imponowała jego siła i to ze może dowalić o byle co gościowi"ktory go zle zrozumial" ale w pewnym momencie to ona go zle zrozumiala i to ona dostała....

nie, nie, nie
sterydy to nie narkotyki
czlowiek nie jest od nich uzalezniony, cykle kosztuja po kilka tysiecy i biora to osoby swiadome przez gora dwa miesiace, tak jak my bysmy braly prawnie zakazane tabletki na powiekszenie piersi
to nie jest dla przyjemnosci, to sie bierze dla efektu

nina000 nie mam pojecia jak to rozwiazac
sprobuj porozmawiac, ale mam jakeis zle przeczucia,ze z faceta po prostu wyszlo drugie dno

[Fela Von Helvete]

Napisane przez nina000

czyli co o tym myśleć?

tak szczerze to nawet nie wiem, kiedy i skąd mu się to wzięło, z analogsów i ulicznego opryszka przerzucił się na coś mocniejszego, kiedyś po prostu zobaczyłam te kapele na jego winampie,
faktycznie ma jakichś kumpli w tym typie, z jednym bardziej się trzyma, może i on ma na niego jakiś wpływ


to co z tym zrobić? porozmawiać itd wiadomo... ale co dalej?
przecież nie zabronię mu trenować ani nie każę zerwać kontaktu z tamtymi kumplami (razem studiują i trenują).
teraz w sumie często tak ma, że jak nie potrenuje to go energia roznosi, wolę, żeby wyładowywał ją na tej siłce niż w inny sposób...
zresztą trenuje już dobrze ponad 2 lata i zmienił się bardzo, nawet jeśli teraz by z tego zrezygnował albo by chociaż trochę przystopował, to się te zmiany nie cofną raczej?

Czyli wygląda na to, że mogę mieć rację. Pytanie czy facet jest reformowalny czy nie, bo może być tak, że mu fascynacja przejdzie, ale może mu już tak zostać W drugim przypadku imho nie warto na niego marnować czasu jeśli mu zacznie bardziej odbijać.

[Panna S]

Koleś przesadza.... mój eks taki był. Tylko potem się dowiedziałam właśnie że coś brał w żyłe ale do tej pory nie wiem co zresztą nie interesuje mnie to. Bo jego cała agresja skończyła się na tym że dosłownie walnął mnie drzwiami jak z nim chciałam rozmawiać... Zerwałam z nim, koniec kontaktów i wielka ulga na sercu .
Oby Ciebie takie coś nie spotkało. Życzę Ci aby się zmienił. Pogadaj z nim na spokojnie co i jak.... Niech przestanie być agresywnym bo nie warto. Powiedz że bardzo Ci to przeszkadza jeżeli mu zależy powinien zrozumieć.

[Fela Von Helvete]

Napisane przez pushit

w sumie znam jednego takiego skinheada i jest to chlopak, ktory agresją i swoimi swastykami zaslania kompleksy..

Idiotę, a nie skina

[Sinobroda]

Napisane przez nina000

hehe zagadka rozwiazana to rege wyzwala w nim agresje nie no napisałam tak ogólnie, w sensie, że od jakiegoś blokersa mu daleko; muzyka ma tu w sumie nie wiele do rzeczy (bo jakoś szczególnie się w to nie wkręca), chodzi mi bardziej o to, że skoro mu takie teksty podchodzą to typem pacyfisty co uderzy tylko w samoobronie nie jest.
ale slucha mniej więcej czegoś w stylu konkwisty88, honoru - nie orientuję się specjalnie w tych klimatach.
(tż ma 22 lata)

Zdajesz sobie sprawę, że to są kapele, które same chętnie identyfikują się z ruchem neonazistowskim?
Wiesz, co to jest nazizm?

[201704051255]

Napisane przez Fela Von Helvete

Idiotę, a nie skina

on twierdzi, ze jest skinheadem, jakiego odlamu, nie pamietam, jego koledzy wyznaja to co on... pakuja na osiedlowej silowni przy konkwiscie i rzucaja miesem na "czarnuchow"

jedyny facet, ktorego kiedys pobilam

[elvegirl]

Ja znam paru skinów, z jednym jestem zaprzyjaźniona (nawet przez niego polubiłam jedną balladę konkwisty - co prawda nie za słowa, a za muzykę i za wspomnienia z nią związane, ale jednak czasem u mnie ją słychać ). Żaden nie jest agresywny "ot tak".

Tak więc u Twojego chłopaka Autorko to kwestia nie ideologii, a, jak sądzę, jej braku, ewentualnie dopasowywaniu ideologii do swoich zachciewajek.

Zapomniał o swoich zainteresowaniach na rzecz siłki i treningów...Pushit może mieć rację, mogła mu się trafić dresiarska sekcja, niestety, jeśli jemu się podoba nowy styl bycia, to nie będzie chciał go zmienić...

Rozmowa, chociaż przypuszczam, że niewiele ona da.

Jeśli się gościa obawiasz, jeśli się za niego wstydzisz...jeśli uważasz, że jest nieobliczalny, to ja tu za dużej nadziei na happy end nie widzę...

[Fela Von Helvete]

Napisane przez pushit

on twierdzi, ze jest skinheadem, jakiego odlamu, nie pamietam, jego koledzy wyznaja to co on... pakuja na osiedlowej silowni przy konkwiscie i rzucaja miesem na "czarnuchow"

jedyny facet, ktorego kiedys pobilam

Wiesz, ja sobie mogę twierdzić, że jestem obywatelem Wspólnoty Marianów Północnych

---------- Dopisano o 12:06 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Napisane przez Sinobroda

Zdajesz sobie sprawę, że to są kapele, które same chętnie identyfikują się z ruchem neonazistowskim?
Wiesz, co to jest nazizm?

Dziewczyna siedzi w klimacie, więc pewnie tak

BTW słuchanie np. konkwisty imho nie oznacza od razu machania łapką i bicia czarnych.