Melina Zazdrośnic...ciąg dalszy zmagań z marzeniami cz. 18

[Gleniusia]

Napisane przez OlkaR

Siema meliniary wstrętne

dlaczego od razu wstrętne?

[OlkaR]

Napisane przez Gleniusia

dlaczego od razu wstrętne?

Bo, widzisz moja droga, ja jestem piękna a nie wszystkie mogą być piękne więc no.... rozumiesz chyba. Prawo dżungli tak zwane

[Gleniusia]

Napisane przez OlkaR

Bo, widzisz moja droga, ja jestem piękna a nie wszystkie mogą być piękne więc no.... rozumiesz chyba. Prawo dżungli tak zwane

no w sumie...do mojej wizji konkubiny pasuje duży brzuch, tłuste włosy i ogólne zaniedbanie...chociaż osobiście wstrętna się nie czuję (nie licząc gargamelowatych stóp)

[OlkaR]

Napisane przez Gleniusia

no w sumie...do mojej wizji konkubiny pasuje duży brzuch, tłuste włosy i ogólne zaniedbanie...chociaż osobiście wstrętna się nie czuję (nie licząc gargamelowatych stóp)

Hahahaa a jak TO wygląda?
Ja mam jakąś taką fazę od czwartku. Koledzy znowu sprawili, że moje ego zaczęło wręcz kipieć a poza tym sama mam jakąś taką fajną fazę, stwierdziłam, że jestem ładna i w ogóle fajna taka
W sumie to nie wiem co się stało, że mam taki humor. Pogoda beznadziejna, żyć się praktycznie nie chce, sesja się zbliża a ja nie mogę się skupić na nauce....
W każdym razie....
"Dziś wieeeeeem życie cudem jest. Co chcęęęę mogę z niego mieć!!!"

[pagka]

A propo gargamelowatych stóp -> http://demotywatory.pl/1549401/Jak-ja-nie-cierpie-Smerfow

[Gleniusia]

Napisane przez OlkaR

Hahahaa a jak TO wygląda?
Ja mam jakąś taką fazę od czwartku. Koledzy znowu sprawili, że moje ego zaczęło wręcz kipieć a poza tym sama mam jakąś taką fajną fazę, stwierdziłam, że jestem ładna i w ogóle fajna taka
W sumie to nie wiem co się stało, że mam taki humor. Pogoda beznadziejna, żyć się praktycznie nie chce, sesja się zbliża a ja nie mogę się skupić na nauce....
W każdym razie....
"Dziś wieeeeeem życie cudem jest. Co chcęęęę mogę z niego mieć!!!"

hehe no jak stopy Gargamela

to fajnie, że masz taki dobry humorek trzeba pokonać depresyjną pogodę z uśmiechem na ustach

Napisane przez pagka

A propo gargamelowatych stóp -> http://demotywatory.pl/1549401/Jak-ja-nie-cierpie-Smerfow

jaki słodki

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:34 ----------

Ja, parafrazując Gargamelka, powinnam teraz powiedzieć: Jak ja nie cierpię sprzątać...ech słabo mi, a jeszcze cała góra naczyń do zmywania...

[OlkaR]

Mi też się nie chce sprzątać. A pasuje poodkurzać, podłogę mopem przejechać, zmyć naczynia i w łazience poszaleć z jakimś odkamieniaczem...
Ehh,... może później.

[Gleniusia]

Dobrze, że Tż się chociaż sedesem zaopiekował

[czarna_kawa80]

melduję się z mega kacem i zatruciem alkoholowym

[Gleniusia]

Napisane przez czarna_kawa80

melduję się z mega kacem i zatruciem alkoholowym

biedactwo...a trzeba było tyle pić?

[OlkaR]

Napisane przez czarna_kawa80

melduję się z mega kacem i zatruciem alkoholowym

Uuu Kawunia...masz ciumala w zarzygany ryj yyy znaczy buzię

[aanix]

Dobry nigdy tego nie nadrobię :P

[czarna_kawa80]

Napisane przez Gleniusia

biedactwo...a trzeba było tyle pić?

własnie nie wypilam wcale tak duzo, tylko ze na imprezie byly rozne rodzaje wodki no i pomieszałam

Napisane przez OlkaR

Uuu Kawunia...masz ciumala w zarzygany ryj yyy znaczy buzię

a żebyś wiedziała że taki był, wstyd sie przyznac ale pusciłam pawia przed blokiem bo nie dobiegłam, przyszłam do domu wykapalam sie i polozylam spac, obudziałam sie rano i co wypiłam to zwracałam, teraz mi juz przeszło ale głowa nadl boli

[OlkaR]

Napisane przez czarna_kawa80

a żebyś wiedziała że taki był, wstyd sie przyznac ale pusciłam pawia przed blokiem bo nie dobiegłam, przyszłam do domu wykapalam sie i polozylam spac, obudziałam sie rano i co wypiłam to zwracałam, teraz mi juz przeszło ale głowa nadl boli

nie no... bądź moim negatywnym guru!!

[Candy Killer]

wrocilaaaam mam 2 piekne kotki..rudego i czarnego
pozniej wam pokaze bo chwilowo spadam na male zakupki dla kociakow i mame podrzucic do kolezanki

aleeez sa slodziaki
tylko mamy problem z imionami moze macie jakies pomysly ?

[czarna_kawa80]

Napisane przez OlkaR

nie no... bądź moim negatywnym guru!!

fak ju :P jest pewien pozytywny aspekt tej sytuacji, zwróciłam co zjadłam wiec żelazny zad nie miał szans sie powiekszyc

[OlkaR]

Napisane przez Candy Killer

wrocilaaaam mam 2 piekne kotki..rudego i czarnego
pozniej wam pokaze bo chwilowo spadam na male zakupki dla kociakow i mame podrzucic do kolezanki

aleeez sa slodziaki
tylko mamy problem z imionami moze macie jakies pomysly ?

Jaaaaaaaaaa.... małe kociaki są cudne (większe robią się wredne ).
Sid
Pumeks [jak byłam na praktykach to rodzeństwo kociaków nazwaliśmy Puma i Pumeks- podoba mi się dla kota]
Ozzy
Bambus [czarnucha bym tak nazwała ]
albo jakieś typowe: Kazik, Zenek

[sanrioo]

Napisane przez Candy Killer

wrocilaaaam mam 2 piekne kotki..rudego i czarnego
pozniej wam pokaze bo chwilowo spadam na male zakupki dla kociakow i mame podrzucic do kolezanki

aleeez sa slodziaki
tylko mamy problem z imionami moze macie jakies pomysly ?

nooo rudy i czarny proste imiona koty są miluuuusie

[OlkaR]

Lemon, Dżinks

Łeee sanrioo... chciałabyś się nazywać tak jak wyglądasz? Bo ja nie

[sanrioo]

Napisane przez OlkaR

Lemon, Dżinks

Łeee sanrioo... chciałabyś się nazywać tak jak wyglądasz? Bo ja nie

hm to by była bardzo dziwna nazwa chyba nie

ja bym poszła na łatwizne z tymi kotami co do imion
a kot mojego kolegi nazywa się Mietek i mówię mu Mieczysław a jest fest gruby... taki słoń z kota

---------- Dopisano o 16:42 ---------- Poprzedni post napisano o 16:32 ----------

nie chce mi się uczyć psychologi bleeee

[Zwies]

Jestem padnięta, nie po egzaminie (chociaż straszny był, niektórych zdań w ogóle nie rozumiałam, ale trudno ).

A zmęczyłam się zakupami - bo byłam przekonana, że dzisiaj Hofer (odpowiednik Aldi) jest do 16, a jest do 18. I przez to jak przyjechałam do mojego Bezirku to zamiast iść/jechać do domu, poszłam do sklepu z laptopem
Na dodatek wyszłam m.in. z kilogramem ziemniaków, kilogramem cukinii, pół kilogramowym opakowaniem przecieru pomidorowego, no i oczywiście kilka pozostałych rzeczy też trochę ważyło
Już dawno nie miałam tak ciężkich zakupów
Może to niewiele, ale mi wystarczyło

A! Wiecie, co ciekawego mieli dzisiaj w promocji?
Sałatę lodową z malutkimi ślimaczkami
Zastanawiałam się, no ale jakoś ciężko mi było patrzeć na te żywe zwierzątka w folii z sałatą
Nie lubię ślimaków, szczególnie tych bez skorupki i rozgniecionych

[_Remedios]

ja napisałam dopiero 7 stron... zmuszę się jeszcze do 9 dobić a potem pójdę spać... a jutro to samo...

Candy czarnego nazwij Szatan

[OlkaR]

A ja Wam nie mówiłam co mnie spotkało w czwartek.
Poszłam z kolegami na koncert pod akademiki bo w ramach juwenaliów coś tam miało grać...
No i podchodzimy pod akademik, wejście na imprezę obstawione bramkarzami, a naprzeciwko bramki stoi pani z takim wielkim kartonem z napisem "Studencie zyj w trzeźwości i czystości", zacytowany jakiś fragment z Pisma św. chyba i zdrowaśki klepie. Ok, szanuję to, nieszkodliwa kobieta. Siadamy na trawie, otwieramy po piwku, babka wyrasta przed nami "modlitwy potrzebujecie a nie piwa". Uśmiechnęliśmy się, ja powiedziałam, że w takim razie może się za mnie pomodlić i generalnie ją olaliśmy. Więc zaczęła na głos się modlić co już nam przeszkadzało. Kolega ją poprosił żeby sobie poszła, ale ona nie chciała. My zmieniliśmy miejscówkę.
10 min nie minęło jak babka wyrosła znów przed nami i krzyczała wręcz że piwo jest złe. Ja się jej grzecznie spytałam, co takiego przeszkadza jej w tym, że wypijemy po jednym piwku. Ona mi na to, że ona doskonale wie co później się będzie działo. Spytałam co, to stwierdziła, że ja nie powinnam pytać, bo doskonale wiem, bo jak kobieta jest z mężczyznami to znaczy że rozpustnica. Mnie to już trochę wkurzyło i mówię "tak, z mężczyznami rozpustnica a z kobietami lesbijka". Kolega ponownie ją poprosił, żeby sobie poszła. W tym momencie przyszła moja koleżanka, której się dostało, że jest rozpustnicą bo nogi pokazuje (miała spódniczkę taką przed kolano). I stanęła między mną i S i mówi że zaprasza do wspólnej modlitwy, że może nas z tego wyrwać itd. Ja jej mówię, że jakbyśmy potrzebowały kościoła na chwilę obecną to zamiast na koncercie leżałybyśmy krzyżem przed ołtarzem. A skoro jestesmy tu, gdzie jesteśmy to chyba jasne, co wolimy robić w danej chwili i będę jej wdzięczna za odczepienie się od nas bo mnie zaczyna szczerze denerwować.
Nie odpuszczała, więc kolega grzecznym tonem powiedział "szanowna pani, cieszymy się niezmiernie, że tak bardzo chce się pani pomodlić za te dziewczyny, ale są dorosłe i nawet jakby nam wszystkim zaczęły tu i teraz obciągać, to pani nie powinno to obchodzić, dlatego żegnamy".
Dopiero po tym poszła.
Masakra. No ja rozumiem, uważa, że ma jakieś przesłanie- ok, niech idzie i wystaje z transparentem ale niech nie napastuje ludzi.

[Zwies]

Niezłe Olu

Idę do kuchni, głodna jestem :/

[upadly_aniol00]

Napisane przez czarna_kawa80

melduję się z mega kacem i zatruciem alkoholowym

czyli do jutra będzie 2 kg mniej

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Napisane przez OlkaR

A ja Wam nie mówiłam co mnie spotkało w czwartek.
Poszłam z kolegami na koncert pod akademiki bo w ramach juwenaliów coś tam miało grać...
No i podchodzimy pod akademik, wejście na imprezę obstawione bramkarzami, a naprzeciwko bramki stoi pani z takim wielkim kartonem z napisem "Studencie zyj w trzeźwości i czystości", zacytowany jakiś fragment z Pisma św. chyba i zdrowaśki klepie. Ok, szanuję to, nieszkodliwa kobieta. Siadamy na trawie, otwieramy po piwku, babka wyrasta przed nami "modlitwy potrzebujecie a nie piwa". Uśmiechnęliśmy się, ja powiedziałam, że w takim razie może się za mnie pomodlić i generalnie ją olaliśmy. Więc zaczęła na głos się modlić co już nam przeszkadzało. Kolega ją poprosił żeby sobie poszła, ale ona nie chciała. My zmieniliśmy miejscówkę.
10 min nie minęło jak babka wyrosła znów przed nami i krzyczała wręcz że piwo jest złe. Ja się jej grzecznie spytałam, co takiego przeszkadza jej w tym, że wypijemy po jednym piwku. Ona mi na to, że ona doskonale wie co później się będzie działo. Spytałam co, to stwierdziła, że ja nie powinnam pytać, bo doskonale wiem, bo jak kobieta jest z mężczyznami to znaczy że rozpustnica. Mnie to już trochę wkurzyło i mówię "tak, z mężczyznami rozpustnica a z kobietami lesbijka". Kolega ponownie ją poprosił, żeby sobie poszła. W tym momencie przyszła moja koleżanka, której się dostało, że jest rozpustnicą bo nogi pokazuje (miała spódniczkę taką przed kolano). I stanęła między mną i S i mówi że zaprasza do wspólnej modlitwy, że może nas z tego wyrwać itd. Ja jej mówię, że jakbyśmy potrzebowały kościoła na chwilę obecną to zamiast na koncercie leżałybyśmy krzyżem przed ołtarzem. A skoro jestesmy tu, gdzie jesteśmy to chyba jasne, co wolimy robić w danej chwili i będę jej wdzięczna za odczepienie się od nas bo mnie zaczyna szczerze denerwować.
Nie odpuszczała, więc kolega grzecznym tonem powiedział "szanowna pani, cieszymy się niezmiernie, że tak bardzo chce się pani pomodlić za te dziewczyny, ale są dorosłe i nawet jakby nam wszystkim zaczęły tu i teraz obciągać, to pani nie powinno to obchodzić, dlatego żegnamy".
Dopiero po tym poszła.
Masakra. No ja rozumiem, uważa, że ma jakieś przesłanie- ok, niech idzie i wystaje z transparentem ale niech nie napastuje ludzi.

TY to masz zawsze jakieś ciekawe akcje

[OlkaR]

Aniołku, bo ja mam pecha po prostu

[sanrioo]

Napisane przez OlkaR

A ja Wam nie mówiłam co mnie spotkało w czwartek.
Poszłam z kolegami na koncert pod akademiki bo w ramach juwenaliów coś tam miało grać...
No i podchodzimy pod akademik, wejście na imprezę obstawione bramkarzami, a naprzeciwko bramki stoi pani z takim wielkim kartonem z napisem "Studencie zyj w trzeźwości i czystości", zacytowany jakiś fragment z Pisma św. chyba i zdrowaśki klepie. Ok, szanuję to, nieszkodliwa kobieta. Siadamy na trawie, otwieramy po piwku, babka wyrasta przed nami "modlitwy potrzebujecie a nie piwa". Uśmiechnęliśmy się, ja powiedziałam, że w takim razie może się za mnie pomodlić i generalnie ją olaliśmy. Więc zaczęła na głos się modlić co już nam przeszkadzało. Kolega ją poprosił żeby sobie poszła, ale ona nie chciała. My zmieniliśmy miejscówkę.
10 min nie minęło jak babka wyrosła znów przed nami i krzyczała wręcz że piwo jest złe. Ja się jej grzecznie spytałam, co takiego przeszkadza jej w tym, że wypijemy po jednym piwku. Ona mi na to, że ona doskonale wie co później się będzie działo. Spytałam co, to stwierdziła, że ja nie powinnam pytać, bo doskonale wiem, bo jak kobieta jest z mężczyznami to znaczy że rozpustnica. Mnie to już trochę wkurzyło i mówię "tak, z mężczyznami rozpustnica a z kobietami lesbijka". Kolega ponownie ją poprosił, żeby sobie poszła. W tym momencie przyszła moja koleżanka, której się dostało, że jest rozpustnicą bo nogi pokazuje (miała spódniczkę taką przed kolano). I stanęła między mną i S i mówi że zaprasza do wspólnej modlitwy, że może nas z tego wyrwać itd. Ja jej mówię, że jakbyśmy potrzebowały kościoła na chwilę obecną to zamiast na koncercie leżałybyśmy krzyżem przed ołtarzem. A skoro jestesmy tu, gdzie jesteśmy to chyba jasne, co wolimy robić w danej chwili i będę jej wdzięczna za odczepienie się od nas bo mnie zaczyna szczerze denerwować.
Nie odpuszczała, więc kolega grzecznym tonem powiedział "szanowna pani, cieszymy się niezmiernie, że tak bardzo chce się pani pomodlić za te dziewczyny, ale są dorosłe i nawet jakby nam wszystkim zaczęły tu i teraz obciągać, to pani nie powinno to obchodzić, dlatego żegnamy".
Dopiero po tym poszła.
Masakra. No ja rozumiem, uważa, że ma jakieś przesłanie- ok, niech idzie i wystaje z transparentem ale niech nie napastuje ludzi.

no to jest masakra dobrze jej kolega powiedział bo akurat to jest dla mnie objaw jakiegoś zaburzenia... i potem się takie osoby dziwią czemu są tak traktowane przez ludzi jak same na siebie to eghm ściągają... parę razy spotkałam takich ludzi np na dworcu autobusowym.

[magda2109]

Oj Dziewczyny, masaaaaakraaaaaaaaaa, dopiero dobrnęłam do końca poprzedniego wątku

Więc na razie ze starego:

Dziękuję wszystkim za przywitanie

Napisane przez Antii89

To poczekasz sobie z nami, zawsze to raźniej.
Tylko nie zrób nam tak, że napiszesz parę postów i nagle bach zaręczona, bo to nie fair, niektóre z nas już długo czekają.

Oj, będę z Tobą do końca U mnie to naprawdę nic się nie zapowiada... Najgorzej męczy mnie tylko ciągłe tłumaczenie się przed rodziną i znajomymi, którzy cały czas pytają, kiedy się zdecydujemy, bo TŻ już powinien o tym pomyśleć z racji wieku, itp., itd... :rrolleyes:

Napisane przez pagka

Ja też dołączałam jak dziewczyny były zżyte, łatwo nie było, ale dałam radę Ty też dasz

Oj, jeżeli w takim tempie będziecie pisać, to obawiam się, że nie dam rady

Napisane przez luffka

ja tam z urlopem nie mam problemu- 2 miesiące płatnych wakacji :P

Cześć Ciebie pamiętam jeszcze z części poprzednich, gdy podczytywałam I pamiętam przeprowadzkę
Mój TŻ też ma tyle wakacji co Ty, a ja 20 dni

Napisane przez madziamacius8786

potrafie być wredota, nawet na codzień

Oj Madziu, widzę, że jesteśmy podobne... Strasznie to utrudnia życie...

Napisane przez upadly_aniol00

Ja zawsze jestem też kochana dla TŻ aż za bardzo
Zawsze szykuję śniadanie , kolacje obiad robi mama
kawusie robię , zawsze coś upiekę , lub jakąś słodkość zrobię
ciągle się tule ( TŻ już ma mnie dosyć w tej kwestii)
w ogóle kurcze full opcje ma u mnie , aż pewnego dnia powiedziałam dosyć, powiedziałam wszystko co leży mi na sercu i TŻ zaczął powoli się zmieniać na lepsze a ostatni tydzień to kurczę nie poznaje go
teraz on często robi mi herbatkę , pyszną jajecznice raz na jakiś czas , pomaga zawsze przy gotowaniu i jest kochanyyyyy
i ma świetny tyłeczek

Chciałabym być taka dla TŻ-a, ale gdy wiem, że z jego strony na takie coś nie mogę liczyć nawet raz na kilka miesięcy, to nie wychodzi mi to

Napisane przez madziamacius8786

Hehe a mój w ogóle nie udaje ja raczej udaje tą "twardą" w tych sprawach i nie wiem czemu bo strasznie mi tego brakuje..samo wychodzi ,że robie sie taka niedostepna mimo,że tego nie chce

Ja tak samo...

Napisane przez upadly_aniol00

Ale ostatnio zapytał mi się za co go kocham i Czy naprawdę chce zostać jego żoną , ja ze łzami w oczach powiedziałam , co czuję i dlaczego chce zostać jego żoną , przytulił mnie tak mocno za chwilę patrze na niego i łezkę jedną uronił zrobilam tylko ojjj i przytuliłam się do niego , a on do mnie tak mocnooooooo
Jak mi się wtedy na serduszku ciepło zrobiło

Aż mi łezki poleciały,jak to przeczytałam...

Napisane przez aleksandrettaa

A ja bym się chciała przytulić do TŻ-ta i zasnąć obok niego ale pojechał na weekend do mamy. Nie lubię spać sama i spędzać samotnie weekendów. Znowu łapię doła.

Mnie jak TŻ wkurza to chętnie jadę do rodziców, a później myślę o tym, że wolałabym gdyby leżał koło mnie I weź tu zrozum kobietę

No dobra, idę nadrabiać tą część

[butterfly20]

Candy ale płeć jest wiadoma?Fidel i Fifka mi się podobają.Albo Zgred

[upadly_aniol00]

Kici i Kicia
Mój TŻ dopiero teraz położył się spać po całej noce

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:23 ----------

kurcze zgrzeszyłam dziś ale to nie moja winna , kuzynka mi wcisnęła 2 pierogi
i w sumie zjadłam
1/3 serka wiejskiego , pół pomidora , malutką kromkę chleba razowego , liść sałaty dwa plastry salami 2 plastry jakieś
innej wędliny
zielone jabłuszko
zraza duszonego na parze
2 pierogi
i na kolację może pastę jajeczną