Straszny Wątek ;)

[Agniesia666]

Napisane przez DagmaraRose2000

ja wczoraj z nudy zaczelam przekopywac watki z evp, bardzo zaciekawily mnie niektore historie zwyklych ludzi od nas z Polski. Szkoda tylko ze rozmowy na forum pochodza z roku 2008, 2007 i watek umarl smiercia tragiczna.

podaj link

[veronicas15]

Napisane przez bambooko

Teraz historia która zdarzyła się na 100% i jest w mojej rodzinie bardzo popularna z racji ,że dużo osób w niej uczestniczyło. Było to w pewnej wsi, mój tata, wujkowie, kuzyni generalnie cała rodzina zebrała się na pogrzebie jakiegoś dalekiego członka familii. Były to późne lata 60'. Pogrzeb na wsi czyli ciało jest w domu. Dzień pochowania, zamykają trumnę, wynoszą po schodach na podwórze i nagle ktoś wali we wieko Panowie upuścili trumnę, która pod wpływem upadku sie otworzyła, a 'wujo' powitał słowami: ' żywego człowieka grzebać ku***?!' Rodzina do dzis jak to opowiada to wylewa łzy ze śmiechu A sam zainteresowany żył jeszcze około 15 lat. Happy End.

Może mam jakieś spaczone poczucie humoru, ale mnie to przeraża, a nie bawi.

[13_minut]

Agniesia666, świetna historia. Może mrozić krew w żyłach. Ostatnio gdzieś czytałam, że np. na wsiach do połowy XX wieku podawano dzieciom zupę z maków- żeby się uspokoiły. I takie dzieci popadały w długi, głęboki sen. O pomyłkę trudno nie było. Często uznawano to za zgon i dzieci chowano, choć były żywe. Ale nie chcę tu siać jakiś horrorystycznych opowieści.

[bambooko]

veronicas15 W sumie nie musi Cię to śmieszyć. Sprawa indywidualna.
Wujek sam się z tego śmiał. Zdążył 'w samą porę'.

[illuvies]

Napisane przez 13_minut

Agniesia666, świetna historia. Może mrozić krew w żyłach. Ostatnio gdzieś czytałam, że np. na wsiach do połowy XX wieku podawano dzieciom zupę z maków- żeby się uspokoiły. I takie dzieci popadały w długi, głęboki sen. O pomyłkę trudno nie było. Często uznawano to za zgon i dzieci chowano, choć były żywe. Ale nie chcę tu siać jakiś horrorystycznych opowieści.

Dawaj, dawaj!

[Agniesia666]

Napisane przez 13_minut

Agniesia666, świetna historia. Może mrozić krew w żyłach. Ostatnio gdzieś czytałam, że np. na wsiach do połowy XX wieku podawano dzieciom zupę z maków- żeby się uspokoiły. I takie dzieci popadały w długi, głęboki sen. O pomyłkę trudno nie było. Często uznawano to za zgon i dzieci chowano, choć były żywe. Ale nie chcę tu siać jakiś horrorystycznych opowieści.

chyba nie moja historia jednak, tylko veronicas

[veronicas15]

Napisane przez bambooko

veronicas15 W sumie nie musi Cię to śmieszyć. Sprawa indywidualna.
Wujek sam się z tego śmiał. Zdążył 'w samą porę'.

Wiem, że sprawa indywidualna, ale nie rozumiem jak pogrzebanie żywego człowieka może śmieszyć, zwłaszcza samego zainteresowanego. Ciekawe czy gdyby nie zdążył też by miał ubaw. Cóż, różni są ludzie

Historia nie moja, ja tylko cytowałam przecież :P

[HotterThanFire]

Mnie to osobiście przeraża a nie śmieszy ale każdy ma inne poczucie humoru a najważniejsze że historia skończyła się dobrze

[lilka_vanilka]

A ja chyba coś widziałam.
Nocą jechaliśmy ze znajomymi samochodem. Zatrzymaliśmy sie przed mostem, ruch wahadłowy. Przed nami stał jeden samochód - przed jego lampą była blisko blacha - i widziałam, jak cień człowieka sobie przeszedł przed tą blachą Tłumaczylam to na wszystkie sposoby, ale to naprawdę miało ręce i nogi!

[aqa31]

Niezłe coś.

[Bo Ja Kocham]

jakiś czas temu dzień w dzień słyszałam odgłosy w moim domu...myślałam że tylko ja to słysze i że zgłupiałam...!ale raz rano jak była u mnie to też słyszała...boże jak ja się wtedy bałam a przecież rano było;p


nie wiem co to było w każdym bądź razie już nic nie słychać i mogę żyć w spokoju...

Niedawno mama mi opowiadała że u nas w rodzinie chcieli pochować jakiegoś wujka chyba(nie pamiętam kim byłby dla mnie,nawet na świecie mnie nie było) zawiezli go do kostnicy a on się tam obudził...:O wśród martwych ludzi przeleżał całą noc dopóki nikt ne usłyszał że ktoś krzyczy...
Straszne.Ale niedługo potem umarł naprawde nie wiadomo czemu...

[xpatusx]

Ja właściwie jeszcze nigdy słyszałam żadnych głosów, ale i tak panicznie boje się duchów! Jedynie znam je z opowieści dziadków.

W sumie raz miałam dziwną sytuację. Kilka lat temu, jako szczeniak z byłym często przesiadywaliśmy w piwnicy Taka miejscówka bo był telewizor, łóżko, ława a nawet video Piwnica ta była ostatnią i żeby do niej przejść trzeba było iść przez kilka niezłych zakrętów. Do rzeczy Byliśmy sami, leżeliśmy na łóżku i usłyszałam jakby w stół co stał obok ktoś wystukiwał alfabet morsa. Zapytałam go tylko czy coś słyszy, nie powiedziałam nic więcej. Odpowiedział, że nie... Chwilkę potem ustało. Po jakichś 30 min jak już oboje zapomnieliśmy o jakichś dźwiękach, On ni stąd ni zowąd zapytał czy słyszę jakby ktoś na stole wystukiwał coś jakby alfabet morsa. Ja nie słyszałam kompletnie nic! Przestraszyłam się nie na żarty, a jak mu powiedziałam, że przed chwilą słyszałam dosłownie to samo co on teraz to oboje wpadliśmy w panikę... Jakie było nasze przerażenie o myśli, że trzeba przebrnąć przez te wszystkie zakręty, a w niektórych miejscach nawet światła nie było... Pamiętam, że biegłam na oślep! Potem już nigdy tam nie weszłam, nawet gdy wybierała się tam cała nasza paczka.

A co do historii z chowaniem żywego. Niestety takich przypadków jest wiele... Ostatnio rozmawiałam z moją babką od angielskiego i opowiadała, że ma wujka grabarza. Nie raz jej opowiadał, że gdy trzeba było likwidować grób bo był np. nieopłacany to widział wiele ciał z pozdzieranymi paznokciami o wieko trumny albo ciała które nie leżały w pozycji na wznak...

Uciekam z tego wątku bo zaczynam się bać jak czytam Wasze historie! A jak się nakręcę to nie zasnę, nawet do toalety nie wyjdę jak będzie mi się chciało! Wrr!

[Assiiaa20]

Mi teraz mama opowiedziała jak wujek i ciocia szli od mich rodziców przez jakieś pola bo było szybciej do domu było już ciemno i jak szli to z daleka zobaczyli młodą parę taką do ślubu ubranych to było niedaleko cmentarza. Jak to zobaczyli to szli tak szybko a byli z małym dzieckiem.


A ja jak spałam u babci na wsi to w nocy popatrzyłam w stronę kuchni i wydawało mi się że widzę jakąś postać przechodzącą koło mnie myślałam że umrę ze strachu.


Jakoś tak bardzo się nie boje, wracam po ciemku to domu koło parku gdzie ciemno i wogóle tak dziwnie, ale jak by coś mi się tak strasznego zdarzyło to nie wiem.

[Assiiaa20]

Nie wiem czy było to tu już poruszane ale słyszałyście coś o topielcach, które wołają na pomoc a jak się idzie w tym kierunku to wciągają do wody?

[HotterThanFire]

ja nic nie slyszałam niestety (albo i stety) ale na władcy pierścieni był taki motyw ^^

[izoolka]

mi ostatnio zdarzyła się dość ciekawa rzecz..
moja mama pojechała na 2tyg do szpitala (jeździ tam co rok) i ja zostałam sama w domu z tatą..mamy dom 2piętrowy a ja śpie na górze całkiem sama(kiedyś mieszkała tam moja sioastra z mężem). No i jakieś kilka dni pod rząd ojciec mówił mi że czemu ja chodze tak późno spać i ogólnie zrobił mi zadyme..ale nie wiedziałam ocb..a on mi powiedział że od kilku dni budzi go w nocy jakiś odgłos z góry..ale ja tam śpie i nic nie słyszałam..raz może jakiś odgłos ale naprawde nie wiem o co mu chodziło..troche sie przesraszyłam nie powiem że nie szczególnie jak mi powiedział że to tak ok 2 czy 3 =O na początku myślałam że pies mi przyszedł w nocy na góre i tam urzędował ale drzwi na klatke miałam zamknięte...

[lilka_vanilka]

izoolka i nadal tam śpisz sama??
okropne..

Ja po tym wątku i paranormal activity mam tak zryta psychę, że nie wiem ile lat mi zajmie uspokojenie się.. Jak jestem u tżta i wychodze wieczorem na fajkę przed blok to jest spoko, ale jak tylko przyjdzie mi wrócic i wejsc na ciemną jeszcze klatkę schodową to zawsze sobie przywołam w myslach jakąś straszną historię..

A już u mnie na wsi , jak gaszą latarnie o 23 to obiecałam sobie nigdy nie wychodzic lub wracac po tej godzinie. szczególnie, że mieszkam niedaleko cmentarza..Brrr.. :/

[Assiiaa20]

Wracam dziś z pracy ide sobie i znikąd wyszła dziewczyna stała obrócona tyłem się wtedy przestraszyłam idę po schodach oglądam się za nią a ona stoi na środku i się patrzy. Ide powoli po tych schodach obrócona tyłem aż tu nagle pies zaczął szczekać i ja podskoczyłam i prawie zawału dostałam. hehe

[madmuazelle]

Polecam też film "Przypadek 39" Niezły,trzyma w napięciu i lepszy od "Egzorcyzmów Dorothy.... "

[lilka_vanilka]

własnie sobie przypomniałam o tej historii-

http://www.npn.org.pl/?p=1534

a ta jest jeszcze lepsza:

http://www.npn.org.pl/?p=1524

[Liptonka]

Wakacje. Wyjazd w góry ze znajomymi był czymś o czym marzyłam od dawna Mamy tam domek więc zapowiadało się super
Pewnej soboty wybieraliśmy się na dyskoteke, tylko tego dnia strasznie się czułam, bolała mnie głowa i ogólnie jakoś tak niewyraźnie
Powiedziałam znajomym niech sobie idą i się bawią, ja zostane z psem w domu, pooglądam sobie TV, coś poczytam i się położe. Takie wyjście najbardziej mi odpowiadało. Koleżanka nawet chciała ze mną zostać, ale stwierdziłam, że nie ma takiej potrzeby i wypchałam ją na tą impreze
Znajomi wyszli, ja zostałam sama z psem. Oglądaliśmy Tv. W salonie na dole jest sofa i 3 fotele. Wszystko było ok do momentu gdy pies zaczał szczekac na jeden z foteli najpierw leżał, przy mnie na sofie. Na początku nie zwróciłam na to uwagi, ale gdy zaczynał coraz głośniej szczekać przerazilam się. Zaczełam go wołac, ale nie reagował Szczekanie nie ustawało, więc wziełam smycz, zapiełam go i obeszłam z nim cały dom. Najpiew pozamykałam wszytkie okna i sprawdziłam czy drzwi są pozamykane, bo zaraz po wyjściu znajomych się pozamykałam.( w tym domu są 3 wejścia, a znajomi mieli klucze)Potem poszliśmy na góre. Tam się uspokoił. Położyłam się spać. W nocy obudził mnie dźwięk włączonego telewizora. Wejrzałam na zegarek była 3 rano. Pomysłam sobie, że znajomi wrócili i sobie włączyli. Zasnęłam. Rano już przy śniadaniu, znajomi opowiadali jak to się świetnie bawili, po czym kolega zwrócił mi uwagę, że jak ide spać mam wyłączyć telewizor mówią mi, ż wrócili około 5 rano a telewizor był włączony
A jestem pewna, że go wyłaczyłam, bo zawsze zanim ide spać, wyłaczam TV, radio i jeszcze zrobiłam spacerek po domu czy wszystko ok

[miiisiek]

Napisane przez lilka_vanilka

izoolka i nadal tam śpisz sama??
okropne..

Ja po tym wątku i paranormal activity mam tak zryta psychę, że nie wiem ile lat mi zajmie uspokojenie się.. Jak jestem u tżta i wychodze wieczorem na fajkę przed blok to jest spoko, ale jak tylko przyjdzie mi wrócic i wejsc na ciemną jeszcze klatkę schodową to zawsze sobie przywołam w myslach jakąś straszną historię..

A już u mnie na wsi , jak gaszą latarnie o 23 to obiecałam sobie nigdy nie wychodzic lub wracac po tej godzinie. szczególnie, że mieszkam niedaleko cmentarza..Brrr.. :/

chyba są dwie wersje filmu paranormal activity, ja chyba oglądałam tą starszą, to dla mnie był nudny - przewijałam tylko na momenty scen kręconych w nocy
fakt faktem ten wątek dobrze psuje psychikę, haha. też mam ten problem- sama sobie przypominam o historiach, które wolałabym zapomnieć w nocy

z tym cmentarzem.. kurcze, może ja strachliwa jestem aż za bardzo, ale w życiu nie zamieszkałabym niedaleko!!!

[lilka_vanilka]

Napisane przez miiisiek

z tym cmentarzem.. kurcze, może ja strachliwa jestem aż za bardzo, ale w życiu nie zamieszkałabym niedaleko!!!

jast jakieś pół kilometra dalej, za moim domem. Jak wracam do domu, to go nie widac, ale już sam fakt, że on tam jest napawa mnie strachem.

A filmu pewnie bym się nie przestraszyła, gdybym nie czytała wczesniej tego wątku

[izoolka]

Napisane przez Liptonka

Wakacje. Wyjazd w góry ze znajomymi był czymś o czym marzyłam od dawna Mamy tam domek więc zapowiadało się super
Pewnej soboty wybieraliśmy się na dyskoteke, tylko tego dnia strasznie się czułam, bolała mnie głowa i ogólnie jakoś tak niewyraźnie
Powiedziałam znajomym niech sobie idą i się bawią, ja zostane z psem w domu, pooglądam sobie TV, coś poczytam i się położe. Takie wyjście najbardziej mi odpowiadało. Koleżanka nawet chciała ze mną zostać, ale stwierdziłam, że nie ma takiej potrzeby i wypchałam ją na tą impreze
Znajomi wyszli, ja zostałam sama z psem. Oglądaliśmy Tv. W salonie na dole jest sofa i 3 fotele. Wszystko było ok do momentu gdy pies zaczał szczekac na jeden z foteli najpierw leżał, przy mnie na sofie. Na początku nie zwróciłam na to uwagi, ale gdy zaczynał coraz głośniej szczekać przerazilam się. Zaczełam go wołac, ale nie reagował Szczekanie nie ustawało, więc wziełam smycz, zapiełam go i obeszłam z nim cały dom. Najpiew pozamykałam wszytkie okna i sprawdziłam czy drzwi są pozamykane, bo zaraz po wyjściu znajomych się pozamykałam.( w tym domu są 3 wejścia, a znajomi mieli klucze)Potem poszliśmy na góre. Tam się uspokoił. Położyłam się spać. W nocy obudził mnie dźwięk włączonego telewizora. Wejrzałam na zegarek była 3 rano. Pomysłam sobie, że znajomi wrócili i sobie włączyli. Zasnęłam. Rano już przy śniadaniu, znajomi opowiadali jak to się świetnie bawili, po czym kolega zwrócił mi uwagę, że jak ide spać mam wyłączyć telewizor mówią mi, ż wrócili około 5 rano a telewizor był włączony
A jestem pewna, że go wyłaczyłam, bo zawsze zanim ide spać, wyłaczam TV, radio i jeszcze zrobiłam spacerek po domu czy wszystko ok

o kurde fest hardcorowo ale ja słyszałam że jest możliwe że sprzęty elektryczne typu lampki tv itd sie same włączają..dzieje sie to podobno jak jest jakieś spięcie czy coś ? ale podobno jest to możliwe..ale i tak bym sie nieźle wystraszyła na Twoim miejscu

[Alciaaa]

No mam nadzieję że jakieś pięcia czy coś, bo ostatnio rano się obudziłam bo u mamy w pokoju telewizor szedł. A ja wściekła rzuciłam się i go wyłączyłam. Nikt nie mógł go włączyć bo rodzice w pracy, a brat spał.

[miiisiek]

Napisane przez izoolka

o kurde fest hardcorowo ale ja słyszałam że jest możliwe że sprzęty elektryczne typu lampki tv itd sie same włączają..dzieje sie to podobno jak jest jakieś spięcie czy coś ? ale podobno jest to możliwe..ale i tak bym sie nieźle wystraszyła na Twoim miejscu

u mnie czajnik często sam się zapalał, podobno wina spięć czy tam nieregularnej pracy prądu, nie wiem..

[Immaginary]

Napisane przez Assiiaa20

Nie wiem czy było to tu już poruszane ale słyszałyście coś o topielcach, które wołają na pomoc a jak się idzie w tym kierunku to wciągają do wody?

O topielcach, tak jak i innych słowiańskich demonach, można poczytać w naszej rodzimej mitologii
Swoją drogą, jeszcze kilka pokoleń wstecz naprawdę święcie w nie wierzono i topiono nawet świeżo zakupione konie w jeziorze, po to by topielców przekupić i móc się samemu swobodnie wykąpać.

[Maja102]

Napisane przez izoolka

mi ostatnio zdarzyła się dość ciekawa rzecz..
moja mama pojechała na 2tyg do szpitala (jeździ tam co rok) i ja zostałam sama w domu z tatą..mamy dom 2piętrowy a ja śpie na górze całkiem sama(kiedyś mieszkała tam moja sioastra z mężem). No i jakieś kilka dni pod rząd ojciec mówił mi że czemu ja chodze tak późno spać i ogólnie zrobił mi zadyme..ale nie wiedziałam ocb..a on mi powiedział że od kilku dni budzi go w nocy jakiś odgłos z góry..ale ja tam śpie i nic nie słyszałam..raz może jakiś odgłos ale naprawde nie wiem o co mu chodziło..troche sie przesraszyłam nie powiem że nie szczególnie jak mi powiedział że to tak ok 2 czy 3 =O na początku myślałam że pies mi przyszedł w nocy na góre i tam urzędował ale drzwi na klatke miałam zamknięte...

a moze lunatykujesz

[izoolka]

nigdy mi sie nie zdarzyło ani mama ani tata nie lunatykowali xd ale tak na serio to nie wiem co to mogło być...dalej śpie gdzie spałam i nie narzekam :P

[Immaginary]

A ponoć każdemu z nas, choć raz w życiu przytrafia się jakaś rundka lunatyczna xD
Ja już swoją zaliczyłam. Kilka lat temu zdarzyło mi obudzić się... na balkonie. Do tej pory mnie zadziwia, jakim cudem byłam w stanie spać spokojnie w taki ziąb i na dodatek nie ucierpieć przy tym zdrowotnie