Ostatnio obejrzane filmy cz. III

[agawiii15]

Ostatnio oglądałam "Afterwards" - Gilles Bourdos
Film z przekazem. Ciekawe wykonanie. Mała doza fantasy ale tak mała że nie przeszkadza w filmie podejmującym temat bardzo realny. Jednocześnie trzymający w napięciu. Idealna mieszanka.

[rinoa_woman]

Tak jak zapowiedziałam wcześniej, "Elling", znowu produkcja norweska, film zrobił na mnie wrażenie, sprawił że mam mieszane uczucia, bo sam film przedstawia smutki i radości, czasami nawet skrajne emocje. Film opowiada o parze przyjaciół Ellingu i Sielu, którzy są nieco opóźnieni w rozwoju i po 2latach przebywania w zakładzie zamkniętym dostają od państwa mieszkanie socjalne(swoją drogą całkiem spore, nie wiem czy to na potrzeby filmu czy rzeczywiście w Norwegii dają tak wielkie mieszkania socjalne) oraz opiekuna, który przychodzi do nich od czasu do czasu, a zadaniem tych dwóch przyjaciół jest usamodzielnienie się. Oboje przeżywają różne problemy, rozterki ale także dużo radości. Film jest momentami wzruszający, momentami śmieszny, ale przede wszystkim miło i przyjemnie się go ogląda. Ma zdecydowanie inne zakończenie niż "Matka Ellinga" i to zakończenie bardzo mi się podobało. Stwierdzam że chyba zagłębię się bardziej w filmy europejskie a zwłaszcza te skandynawskie. Moja ocena 8/10

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Jaśniejsza od gwiazd – reż. Jean Campion

Nowy film twórczyni „Fortepianu” jest pierwszym od dłuższego czasu filmem kostiumowym, który mnie autentycznie poruszył. Czym? Przede wszystkim czystym romantyzmem i naturalnością. Na szczęście nie można mu zarzucić epatowania tanim sentymentalizmem. To, że akcja filmu jest niespieszna, w niczym nie popsuło mi pozytywnego wrażenia. Aktorstwo na wysokim poziomie. Zwłaszcza talent Bena Whishaw’a lśni na ekranie. Jego fizjonomia i mimika jest wręcz stworzona do grania bohaterów romantycznych w filmach kostiumowych- KLIK. Bright Star jest w porównaniu z wcześniejszymi obrazami Campion o wiele skromniejszy. Nie ma w nim tego rozmachu, co w Fortepianie i Portrecie damy. Stąd mały niedosyt.

8/10

[KawaMarcepanowa]

Freedom writers - film opowiadający prawdziwą historię nauczycielki, która zatrudnia się po raz pierwszy w szkole i od razu trafia na klasę trudnych uczniów, z przeszłością, często po poprawczakach, żyjących na ulicach itp. No i pomaga im wyjść na prostą Film trochę w stylu Młodych Gniewnych, ale podobał mi się, parę razy nawet się wzruszyłam Fajnie gra Hilary Swank, no i miło się ogląda, wiedząc że pierwowzór głównej bohaterki istnieje naprawdę, wydana została nawet książka którą napisali uczniowie z tej klasy jako swoje pamiętniki. 8/10.

[olivvuska]

kijanka to mnie przekonałaś!
Oglądnę na dniach pewnie.

[Opiumalfa]

Green Zone 2010 - Matt Damon i reżyser Paul Greengrass ponownie połączyli siły w thrillerze "Green Zone", którego akcja rozgrywa się podczas pierwszych chaotycznych dni wojny w Iraku, kiedy to nikomu nie można było ufać, a każda decyzja mogła skończyć się nieprzewidywalnymi konsekwencjami. Mojemu Tz towi nie podobala sie akcja krecona kamera z reki. Mi owszem i to bardzo. Film ma wiekszy potencjał niz pokazano ale ogolnie calkiem calkime. 7/10

Robin Hood 2010 - hmmm mowiac szczerze spodziewalam sie czegos mega fajnego i interesujacego biorac pod uwage Ridleya Scotta. tylko sie rozczarowalam. Duzy, drogi film, ale nudny, malo akcji i jakis taki mdly. nie polecam. 4/10

Scarface - ja wiem ze to historia, mega hit, must watch itp ale mnie absolutnie nie powalil. Ja wiem ze od tego filmu wszytsko sie zaczelo, ale to nie moj gatunek. nie potrafie sie tym zachwycic. 5/10

Toy Story 1 - ze niby taki smieszny i ciekawe teksty, ale niestety nie obejrze ani dwojki ani 3ki. 4/10

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez olivvuska

kijanka to mnie przekonałaś!
Oglądnę na dniach pewnie.

Mnie przekonała Wesna
Powinnam jeszcze lojalnie dodać, że w czasie seansu wyszły dwie osoby. A i przed ich wyjściem nie było nas wielu na sali, oj nie . Może poszli na Robin Hooda;-). Sama dwa razy westchnęłam, gdy zobaczyłam na plakacie Russella Crowe’a na koniu z mieczem w dłoni.

[seduction]

Załoga G -jedna z gorszych bajek jakie chyba kiedykolwiek widziałam (mówię tu oczywiście o pełnometrażówkach). Dialogi i historia średnia, kilka momentów było śmiesznych, ale to naprawdę rzadkość. Film ciągnął się jak flaki z olejem. Nie polecam - 3/10

9 - Tim'a Burton'a, kolejna animacja. Pomysł na film ciekawy - zresztą jak zawsze w wykonaniu tego pana - wykonanie świetne, w niektórych pacynkach to się zakochałam, potrafią śmieszyć, a nawet czasem siedziałam z zapartym tchem tylko przez zakończenie czułam niedosyt, bo było tak jakby mi ktoś film nagle uciął 7/10

[wesna]

[1=2fc115705b804dd24ceafb6 c62ae2b078a3b7407_5febc32 a8749f;19339899]Mnie przekonała Wesna
Powinnam jeszcze lojalnie dodać, że w czasie seansu wyszły dwie osoby. A i przed ich wyjściem nie było nas wielu na sali, oj nie . Może poszli na Robin Hooda;-). Sama dwa razy westchnęłam, gdy zobaczyłam na plakacie Russella Crowe’a na koniu z mieczem w dłoni.[/QUOTE]


Może te osoby to pracownicy kina? Kiedy pracowałam w kinie to często chodziłam na połowę filmu, bo tyle miałam akurat czasu, a drugą połowę oglądałam innym razem . ( tak tylko sobie gdybam).

Inną rzeczą, którą zauważyłam podczas pracy w kinie było to, że klienci bardzo nierozważnie wybierali seanse (przykład: chodźmy na Wojnę polsko-ruską, bo to podobno zaje*** komedia o dresiarzu ), a potem z wielkim fochem wracali na kasy, że film beznadziejny, kaszana i wszystkim będą odradzać.

Ja, kiedy mam wydać 16zł na bilet, najpierw bardzo uważnie czytam recenzje, żeby zdecydować czy warto.

Napisane przez seduction

9 - Tim'a Burton'a, kolejna animacja. Pomysł na film ciekawy - zresztą jak zawsze w wykonaniu tego pana - wykonanie świetne, w niektórych pacynkach to się zakochałam, potrafią śmieszyć, a nawet czasem siedziałam z zapartym tchem tylko przez zakończenie czułam niedosyt, bo było tak jakby mi ktoś film nagle uciął 7/10

Burton jest tylko producentem "9", a jego nazwisko na plakatach było większe niż samego reżysera, bo to miał być taki "chłyt marketingowy". Stąd też, nie można do końca powiedzieć, że "9" to dzieło Burtona bo on tylko wyłożył kasę i zaakceptował pomysł

[seduction]

Napisane przez wesna

Może te osoby to pracownicy kina? Kiedy pracowałam w kinie to często chodziłam na połowę filmu, bo tyle miałam akurat czasu, a drugą połowę oglądałam innym razem . ( tak tylko sobie gdybam).

Inną rzeczą, którą zauważyłam podczas pracy w kinie było to, że klienci bardzo nierozważnie wybierali seanse (przykład: chodźmy na Wojnę polsko-ruską, bo to podobno zaje*** komedia o dresiarzu ), a potem z wielkim fochem wracali na kasy, że film beznadziejny, kaszana i wszystkim będą odradzać.

Ja, kiedy mam wydać 16zł na bilet, najpierw bardzo uważnie czytam recenzje, żeby zdecydować czy warto.



Burton jest tylko producentem "9", a jego nazwisko na plakatach było większe niż samego reżysera, bo to miał być taki "chłyt marketingowy". Stąd też, nie można do końca powiedzieć, że "9" to dzieło Burtona bo on tylko wyłożył kasę i zaakceptował pomysł

a to przepraszam bardzo i dziękuję za uświadomienie w pełni

[2fc115705b804dd24ceafb6c62ae2b078a3b7407_5febc32a8749f]

Napisane przez wesna

Może te osoby to pracownicy kina? Kiedy pracowałam w kinie to często chodziłam na połowę filmu, bo tyle miałam akurat czasu, a drugą połowę oglądałam innym razem . ( tak tylko sobie gdybam).

Inną rzeczą, którą zauważyłam podczas pracy w kinie było to, że klienci bardzo nierozważnie wybierali seanse (przykład: chodźmy na Wojnę polsko-ruską, bo to podobno zaje*** komedia o dresiarzu ), a potem z wielkim fochem wracali na kasy, że film beznadziejny, kaszana i wszystkim będą odradzać.

Ja, kiedy mam wydać 16zł na bilet, najpierw bardzo uważnie czytam recenzje, żeby zdecydować czy warto.

Wesno, po minach tych dwóch osób było widać, że też będą wszystkim odradzać Bright Star;-)). To prawda, że filmy Jean Campion nie można nazwać zaje******. Dla jednych to argument przeciw, a dla mnie akurat za.

[Dorotka...]

Back up plan: Samotna kobieta (Jennifer Lopez) decyduje się za sztuczne zapłodnienie. Dochodzi ona do wniosku, że jej "biologiczny zegar" tyka. W dniu kiedy okazuje się, że jest w ciąży spotyka faceta swoich marzeń (Alex O'Loughlin).

O ile trailler był naprawdę fajny i strasznie się napaliłam na ten film to niestety w rzeczywistości wyszła kupa. Lubię Lopez większość filmów z nią mnie się podobała, zarówno komedie jak i inne gatunki, ale ten film jest mało śmieszny i mało interesujący. Dla mnie ponieżej oczekiwań 4/10

[zoila]

Rumba może nie jest to inteligentny film z rozbudowaną fabułą, ale ogląda się przyjemnie. Momentami naprawdę pękałam ze śmiechu. Na pewno jest to film z kategorii absurdalnych, więc nie każdemu się spodoba.
Dla mnie 7/10

[fiolka85]

Kwiat pustyni (desert flower) - 8/10 właściwie ciężko ocenić ten film.
Ja oceniam go przez pryzmat, jego przesłania, które jest moim zdaniem bardzo bardzo ważne.
Podziwiam tę kobietę, za to że zdecydowała się tak nagłośnić swoją historię ( mogę się tylko domyślać jak trudno jest zdobyć się na takie wyznania).
Najbardziej wściekła byłam w momencie gdy lekarz z somalii, zaczął ją obrażać gdy przyszła do szpitala. Strasznie mnie to bulwersuje gdy ludzie, po których można by się spodziewać że są inteligentni mają takie ograniczone przez religię poglądy.
Poza tematyką filmu bardzo podobały mi się zdjęcia kręcone w afryce.
Może skuszę się na przeczytanie książki i bardziej szczegółowe zapoznanie się z losami bohaterki.

[KawaMarcepanowa]

Millenium: Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet.
Przyznam że nie znam tej pozycji jeśli chodzi o książkę, nie wiedziałam do pewnego momentu że jest jakaś saga dlatego siadałam do filmu tylko dlatego że mnie zaciekawiły recenzje i jakieś zapowiedzi, nie skuszona książką.
Powiem tak, bardzo fajna pozycja Jak miałabym nazwać gatunek to powiedziałabym że to kryminał, ciekawe kreacje bohaterów, szczególnie Lisabeth Salander, która ukazuje się nie tylko jako twardzielka, jaką widziałam w tych wszystkich trailerach . Ogólnie polecam, chętnie sięgnę po książkę. 8/10.

[seduction]

Napisane przez fiolka85

Kwiat pustyni (desert flower) - 8/10 właściwie ciężko ocenić ten film.
Ja oceniam go przez pryzmat, jego przesłania, które jest moim zdaniem bardzo bardzo ważne.
Podziwiam tę kobietę, za to że zdecydowała się tak nagłośnić swoją historię ( mogę się tylko domyślać jak trudno jest zdobyć się na takie wyznania).
Najbardziej wściekła byłam w momencie gdy lekarz z somalii, zaczął ją obrażać gdy przyszła do szpitala. Strasznie mnie to bulwersuje gdy ludzie, po których można by się spodziewać że są inteligentni mają takie ograniczone przez religię poglądy.
Poza tematyką filmu bardzo podobały mi się zdjęcia kręcone w afryce.
Może skuszę się na przeczytanie książki i bardziej szczegółowe zapoznanie się z losami bohaterki.

Film widziałam - u mnie niestety niższe noty, niż u Ciebie ze względu na przeczytaną wcześniej książkę. Ale książkę przeczytaj, naprawdę warto - 100 razy lepsza od filmu.

[emememsik]

Napisane przez fiolka85

Może skuszę się na przeczytanie książki i bardziej szczegółowe zapoznanie się z losami bohaterki.

Koniecznie przeczytaj książkę! Jest nawet w takiej serii kieszokowej Świata Książki za 9,90 zł. Tak jak seduction uważam, że jest dużo lepsza niż film, a na dodatek bardziej "uderza" tym wszystkim.
Co do filmu, to ja zakochałam się w muzyce.
http://www.youtube.com/watch?v=mDe1z8rr5YE

[rinoa_woman]

Kick-ass obejrzany za namową męża, pewnie sama bym nie chciała go oglądać no cóż, dużo akcji, całkiem fajne i śmieszne dialogi, aktorstwo na dobrym poziomie i co dziwne ale pozytywnie zaskakujące to to, że efekty specjalne nie wyglądały tandetnie jak to bywa przy takich filmach. Ogólnie nie jest to szczyt światowej kinematografii ale przy okazji nudnego wieczoru można sobie "łyknąć" 5/10

[olivvuska]

Game - uwielbiam takie filmy, które są świetne, ale mało kto o nich słyszał. Film jako thriller jakąś strasznie trzymającą cały czas w napięciu akcją nie zachwycił, ale zakończenie po prostu niesamowite. Polecam bardzo i nie zrażajcie się pierwszą godziną filmu, bo pod koniec Wasz mózg zostanie troszkę wykiwany.
9/10

[seduction]

Napisane przez emememsik

Koniecznie przeczytaj książkę! Jest nawet w takiej serii kieszokowej Świata Książki za 9,90 zł. Tak jak seduction uważam, że jest dużo lepsza niż film, a na dodatek bardziej "uderza" tym wszystkim.
Co do filmu, to ja zakochałam się w muzyce.
http://www.youtube.com/watch?v=mDe1z8rr5YE

dzięki za przypomnienie o muzyce z filmu. Zaraz zabieram się za słuchanie

[irie18*]

Samotny mężczyzna- historia meżczyzny, który cierpi po stracie swojego wieloletniego ukochanego. Akcja rozgrywa się w ciągu jednego dnia. Obserwujemy cierpienie głównego bohatera, to jak usiłuje sobie z nim poradzić. Film jest piękny wizualnie, urzeka zdjęciami, kolorem,muzyką.
Jeśli ktoś oczekuje wartkiej akcji to się rozczaruje. Film jest powolny, liryczny i dość smutny.
No i duży plus: świetna rola Colina Firtha
8/10

[wesna]

Napisane przez KawaMarcepanowa

Millenium: Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet.
Przyznam że nie znam tej pozycji jeśli chodzi o książkę, nie wiedziałam do pewnego momentu że jest jakaś saga dlatego siadałam do filmu tylko dlatego że mnie zaciekawiły recenzje i jakieś zapowiedzi, nie skuszona książką.
Powiem tak, bardzo fajna pozycja Jak miałabym nazwać gatunek to powiedziałabym że to kryminał, ciekawe kreacje bohaterów, szczególnie Lisabeth Salander, która ukazuje się nie tylko jako twardzielka, jaką widziałam w tych wszystkich trailerach . Ogólnie polecam, chętnie sięgnę po książkę. 8/10.

Jeżeli film uznamy za "fajny", to książka przy tym jest mega-giga-hiper fantastyczna . Ja wciągam już wszystkich po kolei; począwszy od TŻ, poprzez znajomych z pracy, a teraz pracuję nad mamą . Każdy zachwycony i wniebowzięty.

Ale nie polecam oglądania filmu bez czytania książki. Cały zachwyt traci urok .

Amerykanie kręcą już swoją własną wersję. Reżyserią zajmie się David Fincher, twórca Siedem, Fight Club, Zodiaka i Ciekawego Przypadku Benjamina Buttona. No ciekawe co z tego wyjdzie, ciekawe....

[KawaMarcepanowa]

Oj nie... jakoś już teraz nie przekonuje mnie amerykańska wersja moim zdaniem niektóre filmy trzeba zostawić takie jakie są, nie wiem no jakoś szwedzka wersja ze swoim charakterystycznym klimatem mi pasuje.
Zaraz lecę oglądać The girl who played with fire

[Opiumalfa]

Napisane przez KawaMarcepanowa

Oj nie... jakoś już teraz nie przekonuje mnie amerykańska wersja moim zdaniem niektóre filmy trzeba zostawić takie jakie są, nie wiem no jakoś szwedzka wersja ze swoim charakterystycznym klimatem mi pasuje.
Zaraz lecę oglądać The girl who played with fire

juz czytalam o tym z miesiac temu i sie boje. Nie wiem co to z tego bedzie, głowna role ma dostac Brad. Wiem, nie czytalam ksiazek a obejrzalam filmy. Przeczytam obiecuje. Ale po prostu mi sie w glowie nie miesci jak mozna robic po tak fantastycznych filmach, kolejne, hollywoodzkie. Po prostu profanum.

[KawaMarcepanowa]

no właśnie o to chodzi, a w roli Lisabeth obsadzą jakąś laskę grającą buntowniczki, więc albo Angie, albo Christinę Ricci itp. Nie zgadzam się i nie zamierzam oglądać wersji z USA Noomi Rapace jest cudowna, i wszędzie czytam że tak właśnie ludzie wyobrażali sobie Lisabeth czytając książkę

[wesna]

To wszystko wynika zapewne z tego, że Larsson jest niesamowicie poczytnym pisarzem w Stanach, więc ekranizacja książki w USA będzie murowanym hitem. Co więcej, ogólnie wiadomo, że przeciętny amerykański widz nie jest zbyt skory do czytania napisów, a to nieuniknione przy oglądaniu wersji szwedzkiej .

Ja też uważam, że chłodny, oszczędny i taki "szwedzki" klimat obecnej ekranizacji jest niezwykle trafny.... ale ksiązki i tak lepsze .

[Dorotka...]

Alicja w krainie czarów: No cóż, nie widziałam w 3d, ale nie wiem czy moja ocena byłaby wyższa. Bardzo chciałam iść do kina, ale jakoś tak wyszło, że nie miałam kiedy, a potem grali już tylko z dubbingiem . Nie żałuję, kompletnie nie wciągnęła mnie fabula, aktorka grająca Alice strasznie mnie irytowała, Depp zagrał b. dobrze, ale jego postać doprowadzała mnie do szału. Z całego filmu najbardziej podobał mi się głos Rickmana oraz kot 5/10 zawyżone

[rinoa_woman]

Przerwane objęcia - Almodovar w pełnej krasie czyli zagmatwane romanse, morderstwo, pedały i gołe cycki a tak na serio to bardzo dobry film, świetna Penelope, bardzo ładne zdjęcia, niezły klimat, wciągająca i intrygująca fabuła i dobra muzyka. warto zobaczyć 8/10

[ankasz]

Napisane przez KawaMarcepanowa

Millenium: Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet.
Przyznam że nie znam tej pozycji jeśli chodzi o książkę, nie wiedziałam do pewnego momentu że jest jakaś saga dlatego siadałam do filmu tylko dlatego że mnie zaciekawiły recenzje i jakieś zapowiedzi, nie skuszona książką.
Powiem tak, bardzo fajna pozycja Jak miałabym nazwać gatunek to powiedziałabym że to kryminał, ciekawe kreacje bohaterów, szczególnie Lisabeth Salander, która ukazuje się nie tylko jako twardzielka, jaką widziałam w tych wszystkich trailerach . Ogólnie polecam, chętnie sięgnę po książkę. 8/10.

Napisane przez wesna

Jeżeli film uznamy za "fajny", to książka przy tym jest mega-giga-hiper fantastyczna . Ja wciągam już wszystkich po kolei; począwszy od TŻ, poprzez znajomych z pracy, a teraz pracuję nad mamą . Każdy zachwycony i wniebowzięty.

Ale nie polecam oglądania filmu bez czytania książki. Cały zachwyt traci urok .

Amerykanie kręcą już swoją własną wersję. Reżyserią zajmie się David Fincher, twórca Siedem, Fight Club, Zodiaka i Ciekawego Przypadku Benjamina Buttona. No ciekawe co z tego wyjdzie, ciekawe....

polecam również 3 część trylogii - Zamek z piasku, który runął - szczerze mówiąc, nie wiem jak się ma tytuł do akcji i fabuły Wg mnie w drugiej i trzeciej części jest za dużo polityki, chwilami się gubiłam, traciłam wątek, pod koniec juz nie wiedziałam o co chodzi. Jak bede miała czas, to oglądnę jeszcze raz, żeby załapać

[wesna]

Napisane przez ankasz

polecam również 3 część trylogii - Zamek z piasku, który runął - szczerze mówiąc, nie wiem jak się ma tytuł do akcji i fabuły Wg mnie w drugiej i trzeciej części jest za dużo polityki, chwilami się gubiłam, traciłam wątek, pod koniec juz nie wiedziałam o co chodzi. Jak bede miała czas, to oglądnę jeszcze raz, żeby załapać

Zamek z piasku to metafora na cały system polityczny, który opisuje Larsson. Zamek symbolizuje coś dużego, z pozoru stabilnego i jednocześnie doniosłego, dodatkowo, zamek to miejsce skąd sprawuje się władzę. Ale tenże zamek w powieściach Larssona jest z piasku, czyli bardzo niestabilny i bliski klęski (czyli tytułowego runięcia ).

Ankasz, nie ma się co dziwić, że się gubiłaś w tej politycznie zawiłej fabule,bo ja nawet po bardzo uważnym przeczytaniu książki miałam problem z nadążeniem za akcją filmu. No i nie ma się co dziwić, bo potężne tomisko liczy sobie 800 stron - trudno, żeby tyle treści zmieścić w 3h filmu. Obawiam się, że nawet 24-odcinkowego serialu mogłoby nie starczyć .