ZAZDROŚNICE VIII - majowy sabat Zazdrośnic!

[Lagunaaa]

Hej
jestem nienormalna jak wam pisałam jestem chora, kaszel, katar, 39 stopni gorączki. Wczoraj przyszli do mnie znajomi, koleżanka też była chora i zaproponowała wódkę z pieprzem. Oczywiście zgodziłam się, potem jeszcze do klubu poszliśmy, dziś wstaję a tu....praktycznie zdrowa wiadomo katar mam, trochę kaszlę ale bez porównania do dnia 11wczorajszego tak więc na chorobę najlepsza wódka z pieprzem!!

[m a d e i r a]

Napisane przez Lagunaaa

Hej
jestem nienormalna jak wam pisałam jestem chora, kaszel, katar, 39 stopni gorączki. Wczoraj przyszli do mnie znajomi, koleżanka też była chora i zaproponowała wódkę z pieprzem. Oczywiście zgodziłam się, potem jeszcze do klubu poszliśmy, dziś wstaję a tu....praktycznie zdrowa wiadomo katar mam, trochę kaszlę ale bez porównania do dnia 11wczorajszego tak więc na chorobę najlepsza wódka z pieprzem!!

Wódka z pieprzem? Nie próbowałam...
Ile tego pieprzu?

[Lagunaaa]

Napisane przez m a d e i r a

Wódka z pieprzem? Nie próbowałam...
Ile tego pieprzu?

Szczypta, tak żeby po powierzchni pływało jak się pije to nawet nie czuć go polecam

[m a d e i r a]

Napisane przez Lagunaaa

Szczypta, tak żeby po powierzchni pływało jak się pije to nawet nie czuć go polecam

Ale to dziwne, ciekawa jestem jak to działa. Rozgrzewająco czy jak...

Ja słyszałam znowu że na katar dobre piwo z solą

[E.J.]

Napisane przez jagaaaaa

dziękuje że pytasz
u mnie bardzo dobrze
Tż mi powiedzial że nie chce iść na tą osiemnastkę bo będą tam prawie same dziewczyny a przecież nie pasuje iść. fajnie ale trochę mi głupio bo nie lubię tego uczucia wiedząc że nie idzie gdzieś bo jest ze mną. nie narzekam, po prostu chce być dla niego dobra i niczego nie zabraniać. ale fajnie że sam podjął tą decyzje

To super najważniejsze, że sam do takiego wniosku doszedł, możesz być z niego dumna

Napisane przez m a d e i r a

Cześć
U mnie wreszcie przestało padać. Pierwsza dobra wiadomość dziś
Zła jest taka, że wczoraj znowu pokłóciłam się z TŻtem, mam nadzieję że dziś już bedzie lepiej miedzy nami.

Co się stało?

Napisane przez Lagunaaa

Hej
jestem nienormalna jak wam pisałam jestem chora, kaszel, katar, 39 stopni gorączki. Wczoraj przyszli do mnie znajomi, koleżanka też była chora i zaproponowała wódkę z pieprzem. Oczywiście zgodziłam się, potem jeszcze do klubu poszliśmy, dziś wstaję a tu....praktycznie zdrowa wiadomo katar mam, trochę kaszlę ale bez porównania do dnia 11wczorajszego tak więc na chorobę najlepsza wódka z pieprzem!!

Ja słyszałam, że wódka z pieprzem jest dobra na grypę żołądkową I wcale nie jesteś nienormalna!

[m a d e i r a]

Napisane przez E.J.

Co się stało?

Poszło mniej wiecej o to samo co zwykle. Ja mu zwracam uwagę na to co mnie denerwuje, on się wypiera, że on nic złego nie zrobił itp Już przywykam do tego powoli

[E.J.]

Dziewczyny jednak wulkan może być odpowiedzialny za opady deszczu, znalazłam na Interii jest artykuł o tym http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/...e,1479453,3439

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Napisane przez m a d e i r a

Poszło mniej wiecej o to samo co zwykle. Ja mu zwracam uwagę na to co mnie denerwuje, on się wypiera, że on nic złego nie zrobił itp Już przywykam do tego powoli

Aha, dziwna postawa, przecież nikt nie jest idealny...nie rozumiem czasem ludzi.... Współczuję

[m a d e i r a]

Napisane przez E.J.

Dziewczyny jednak wulkan może być odpowiedzialny za opady deszczu, znalazłam na Interii jest artykuł o tym http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/...e,1479453,3439

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------


Aha, dziwna postawa, przecież nikt nie jest idealny...nie rozumiem czasem ludzi.... Współczuję

Mój szef dziś mnie zdołował. Powiedział że jak był we Włoszech na wycieczce, przewodnik opowiadał że w 62 roku po wybuchu Wezuwiusza pył utrzymywał się w powietrzu tak samo jak teraz. Przez to właśnie pół roku po wybuchu pogoda była straszna, ochłodziło się, ciągle deszcze, nie było w ogóle prawdziwego lata.

E.J. widzisz, bo mojemu nic nie można zarzucić, nic powiedzieć, do niczego nawiązać, bo albo ja się ciągle czepiam, albo jestem wielką damą, albo wypominam Muszę obrać inną taktykę

[Rebelious]

Napisane przez Lagunaaa

Szczypta, tak żeby po powierzchni pływało jak się pije to nawet nie czuć go polecam

Na chorobę ogólnie najlepsza wódka, nie musi być z pieprzem. Rozgrzewa.
Zaraz pójdę wypróbować, na weekend muszę być zdrowa.

[E.J.]

Napisane przez m a d e i r a

Mój szef dziś mnie zdołował. Powiedział że jak był we Włoszech na wycieczce, przewodnik opowiadał że w 62 roku po wybuchu Wezuwiusza pył utrzymywał się w powietrzu tak samo jak teraz. Przez to właśnie pół roku po wybuchu pogoda była straszna, ochłodziło się, ciągle deszcze, nie było w ogóle prawdziwego lata.

E.J. widzisz, bo mojemu nic nie można zarzucić, nic powiedzieć, do niczego nawiązać, bo albo ja się ciągle czepiam, albo jestem wielką damą, albo wypominam Muszę obrać inną taktykę

Aha....no rzeczywiście, jakoś inaczej trza do niego dotrzeć... może jakiś przymus, że ma zmienić to i to? tak na głos myślę..... nie znam się za bardzo na facetach....

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez Rebelious

Na chorobę ogólnie najlepsza wódka, nie musi być z pieprzem. Rozgrzewa.
Zaraz pójdę wypróbować, na weekend muszę być zdrowa.

co tam u Ciebie?

[Janis_]

Napisane przez Lagunaaa

Hej
jestem nienormalna jak wam pisałam jestem chora, kaszel, katar, 39 stopni gorączki. Wczoraj przyszli do mnie znajomi, koleżanka też była chora i zaproponowała wódkę z pieprzem. Oczywiście zgodziłam się, potem jeszcze do klubu poszliśmy, dziś wstaję a tu....praktycznie zdrowa wiadomo katar mam, trochę kaszlę ale bez porównania do dnia 11wczorajszego tak więc na chorobę najlepsza wódka z pieprzem!!

Właśnie dzisiaj rano wstałam chora
Hmm może by tak wypróbować tę Twoją metodę leczenia

[nafiyqa]

Napisane przez m a d e i r a

Mój szef dziś mnie zdołował. Powiedział że jak był we Włoszech na wycieczce, przewodnik opowiadał że w 62 roku po wybuchu Wezuwiusza pył utrzymywał się w powietrzu tak samo jak teraz. Przez to właśnie pół roku po wybuchu pogoda była straszna, ochłodziło się, ciągle deszcze, nie było w ogóle prawdziwego lata.

E.J. widzisz, bo mojemu nic nie można zarzucić, nic powiedzieć, do niczego nawiązać, bo albo ja się ciągle czepiam, albo jestem wielką damą, albo wypominam Muszę obrać inną taktykę

Jak juz znajdziesz te taktyke, to poinformuj mnie Wyglada na to, ze moj TZ ma ten sam syndrom. Mi tez wiecznie cos nie pasuje, czepiam sie, wypominam, a on przeciez niz zlego nie robi! O, ja niedobra

[Lagunaaa]

Napisane przez m a d e i r a

Ale to dziwne, ciekawa jestem jak to działa. Rozgrzewająco czy jak...

Ja słyszałam znowu że na katar dobre piwo z solą

piwa z solą chyba bym nie tknęła bleee

Napisane przez E.J.

Ja słyszałam, że wódka z pieprzem jest dobra na grypę żołądkową I wcale nie jesteś nienormalna!

Napisane przez Rebelious

Na chorobę ogólnie najlepsza wódka, nie musi być z pieprzem. Rozgrzewa.
Zaraz pójdę wypróbować, na weekend muszę być zdrowa.

polecam polecam tylko że my wypiłyśmy 0,5 l na dwie więc to nie takie "lecznicze"

Napisane przez Janis_

Właśnie dzisiaj rano wstałam chora
Hmm może by tak wypróbować tę Twoją metodę leczenia

haha wszyscy będą stosować moją metodę


a co do wulkanu, to wypowiem się bo akurat miałam o tym wczoraj na wykładzie, więc wypowiadali się fachowcy w tej dziedzinie pyłki póki co znajdują się na wysokości 6 km i to nam nie grozi i nie ma znaczącego wpływu na pogodę (jakiś tam ma ale nie drastyczny). Gdyby były na wysokości ok 1 km czyli tam gdzie para wodna ulega skropleniu miały by masakryczny wpływ bo "spadałyby" na ziemię razem z deszczem. I jak wiadomo takie pyłki mogą być zalążkiem deszczu i "podjudzać" opady, ale póki co tak nie jest. Wcześniej Kamila pisała o zderzeniach frontów atmosferycznych i jest w tym trochę racji. U nas było przez pewien czas ciepło, woda parowała, gromadziła się w atmosferze, przyszedł zimny front atmosferyczny i przyspieszył skroplenie tejże pary


u mnie świeci piękne słoneczko, żadnej chmurki

[E.J.]

Jedna z dziewczyn na moim roku też ma ten sam problem cokolwiek nie powiem to ją biedną atakuję no i ja jej się boję bo niby stałam ze spuszczoną głową niedaleko niej na uczelni

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

Napisane przez Lagunaaa

u mnie świeci piękne słoneczko, żadnej chmurki

Użyczysz trochę słonka? bo u mnie pochmurno, ciemno

[Honey_Girl]

Witam.

W końcu się wyspałam
Może w końcu się dziś zobaczę z Tż..

A teraz idę się uczyć

W końcu u mnie slońce ! !

[Lagunaaa]

Napisane przez E.J.

Użyczysz trochę słonka? bo u mnie pochmurno, ciemno

W sumie połowę mogę Ci dać

[E.J.]

Napisane przez Lagunaaa

W sumie połowę mogę Ci dać

Dziękuję nawet 1/3 wystarczy

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez Honey_Girl

Witam.

W końcu się wyspałam
Może w końcu się dziś zobaczę z Tż..

A teraz idę się uczyć

W końcu u mnie slońce ! !

Cześć Życzę spotkania z TŻ Też zaraz idę się uczyć

[Honey_Girl]

Napisane przez E.J.

Dziękuję nawet 1/3 wystarczy

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------


Cześć Życzę spotkania z TŻ Też zaraz idę się uczyć

Dziękuje

[szatanica1989]

U mnie też dzisiaj ładna pogoda, idę do fryzjera włosy wycieniować, oby dobrze wyszło.

[paprif]

Napisane przez szatanica1989

U mnie też dzisiaj ładna pogoda, idę do fryzjera włosy wycieniować, oby dobrze wyszło.

Oby, oby.
U mnie też ładna pogoda, nawet slońce na chwilkę wyszło

[szatanica1989]

Napisane przez paprif

Oby, oby.
U mnie też ładna pogoda, nawet slońce na chwilkę wyszło

Jeździsz na rowerku? Ja od poniedziałku znowu po 5 km, plus ćwiczę ramiona - podnoszę sobie butelki dwie po 1,5 litra wody i macham no i walczę z cellulitem - peeling kawowy, plus masaż UWAGA zasysaczem do pojemników próżniowych działa jak chińska bańka na cellulit, po jednym zabiegu skóra gładka, jestem w szoku jak to działa, ale muszę uważać, bo jedno naczynko pękło mi i siniaka zrobiłam sobie jak tak dalej pójdzie będę miała gładkie nóżki
Oprócz tego nie jem fast foodów i nie piję gazowanych rzeczy. Chcę być piękna

[nafiyqa]

Cudna pogoda!
Wczoraj TZta lekko ochrzanilam, ze znow za duzo siedzimy w domu - dzis rano telefon, ze zabiera mnie na spacer

[paprif]

Napisane przez szatanica1989

Jeździsz na rowerku? Ja od poniedziałku znowu po 5 km, plus ćwiczę ramiona - podnoszę sobie butelki dwie po 1,5 litra wody i macham no i walczę z cellulitem - peeling kawowy, plus masaż UWAGA zasysaczem do pojemników próżniowych działa jak chińska bańka na cellulit, po jednym zabiegu skóra gładka, jestem w szoku jak to działa, ale muszę uważać, bo jedno naczynko pękło mi i siniaka zrobiłam sobie jak tak dalej pójdzie będę miała gładkie nóżki
Oprócz tego nie jem fast foodów i nie piję gazowanych rzeczy. Chcę być piękna

Jak jestem we Wrocławiu to nie, pisałam, że rowerek mam u "siebie" w domu ... w moim rodzinnym mieście. Jak na razie tylko 4 razy jeździłam, ale jak tylko zjadę do domu to pojeżdżę. Ostatnio przejechałam 11km.
Uzywam czasem chińskich baniek, boli jak nie wiem co

[m a d e i r a]

Napisane przez E.J.

Aha....no rzeczywiście, jakoś inaczej trza do niego dotrzeć... może jakiś przymus, że ma zmienić to i to? tak na głos myślę..... nie znam się za bardzo na facetach....

Nie wiem, nie myślę że jakieś ultimatum tu pomoże, on po prostu musi mnie zrozumieć, że to co on mówi/robi bezmyślnie mnie boli, a nie że ja mówie, tłumacze a ten jak zwykle nie to miał na myśli. To niech się kurcze zastanowi zanim jeszcze raz coś chlapnie

Napisane przez nafiyqa

Jak juz znajdziesz te taktyke, to poinformuj mnie Wyglada na to, ze moj TZ ma ten sam syndrom. Mi tez wiecznie cos nie pasuje, czepiam sie, wypominam, a on przeciez niz zlego nie robi! O, ja niedobra

O nafi, przypij piątala Nie jestem z tym sama widzę. Jak Ty sobie radzisz w takich lub podobnych sytuacjach? Od razu się godzicie, wyjaśniacie czy musicie się trochę pokłócić i odczekac zeby emocje opadły?

[nafiyqa]

Napisane przez m a d e i r a

Nie wiem, nie myślę że jakieś ultimatum tu pomoże, on po prostu musi mnie zrozumieć, że to co on mówi/robi bezmyślnie mnie boli, a nie że ja mówie, tłumacze a ten jak zwykle nie to miał na myśli. To niech się kurcze zastanowi zanim jeszcze raz coś chlapnie



O nafi, przypij piątala Nie jestem z tym sama widzę. Jak Ty sobie radzisz w takich lub podobnych sytuacjach? Od razu się godzicie, wyjaśniacie czy musicie się trochę pokłócić i odczekac zeby emocje opadły?

U nas zwykle jest tak, ze TZ musi ochlonac.. Taki charakter.
Mysle, ze w naszej sytuacji pomoze tylko terapia szokowa Tzn jakis impuls, ktory wstrzasnie TZtem.
Opisze Ci moja wczorajsza sytuacje:
Powiedzialam wczoraj TZtowi, ze wkurza mnie, ze znow siedzimy w domu i zbijamy baki. Na co on, ze ja sie oczywiscie czepiam, przeciez miedzy nami swietnie sie uklada i w ogole och ach. Ja mu mowie, ze chce cos zmienic, on nadal swoje. I w koncu mowie: dam Ci kilka dni czasu, zebys sobie rozwazyl czy chcesz, w wieku 26 lat marnowac cale dnie przed tv/komputerem i nic nie robic. Powiedzialam mu, ze nie w takim facecie sie kiedys zakochalam, ze juz nim nie jest. I sie rozeszlismy kazde w swoja strone.
Za 2h napisalam mu smsa - w sumie powtorzylam to samo i na koniec dodalam: jak zacznie Ci mnie brakowac, to sie odezwij.
Za 3 min sms: juz mi Ciebie brakuje.
Dodam tylko, ze baaaardzo rzadko piszemy smsy.
A dzis telefon (mielismy miec kilka dni przerwy od siebie): masz dla mnie czas? bo chce zabrac Cie na spacer.

Hmm chyba pomoglo...

Nie wiem jaki konkretnie Ty masz problem, ale moim zdaniem zwykla rozmowa tu nie pomoze. Musisz zrobic cos, zeby wstrzasnac TZtem, zeby zobaczyl, ze taka jego gadka moze sie zle skonczyc...

[paprif]

Napisane przez nafiyqa

U nas zwykle jest tak, ze TZ musi ochlonac.. Taki charakter.
Mysle, ze w naszej sytuacji pomoze tylko terapia szokowa Tzn jakis impuls, ktory wstrzasnie TZtem.
Opisze Ci moja wczorajsza sytuacje:
Powiedzialam wczoraj TZtowi, ze wkurza mnie, ze znow siedzimy w domu i zbijamy baki. Na co on, ze ja sie oczywiscie czepiam, przeciez miedzy nami swietnie sie uklada i w ogole och ach. Ja mu mowie, ze chce cos zmienic, on nadal swoje. I w koncu mowie: dam Ci kilka dni czasu, zebys sobie rozwazyl czy chcesz, w wieku 26 lat marnowac cale dnie przed tv/komputerem i nic nie robic. Powiedzialam mu, ze nie w takim facecie sie kiedys zakochalam, ze juz nim nie jest. I sie rozeszlismy kazde w swoja strone.
Za 2h napisalam mu smsa - w sumie powtorzylam to samo i na koniec dodalam: jak zacznie Ci mnie brakowac, to sie odezwij.
Za 3 min sms: juz mi Ciebie brakuje.
Dodam tylko, ze baaaardzo rzadko piszemy smsy.
A dzis telefon (mielismy miec kilka dni przerwy od siebie): masz dla mnie czas? bo chce zabrac Cie na spacer.

Hmm chyba pomoglo...

Nie wiem jaki konkretnie Ty masz problem, ale moim zdaniem zwykla rozmowa tu nie pomoze. Musisz zrobic cos, zeby wstrzasnac TZtem, zeby zobaczyl, ze taka jego gadka moze sie zle skonczyc...

Nafi gratulacje, porządnie rozegrana sytuacja z Tż i ... mam nadzieje, że spacer się uda

[m a d e i r a]

Napisane przez nafiyqa

U nas zwykle jest tak, ze TZ musi ochlonac.. Taki charakter.
Mysle, ze w naszej sytuacji pomoze tylko terapia szokowa Tzn jakis impuls, ktory wstrzasnie TZtem.
Opisze Ci moja wczorajsza sytuacje:
Powiedzialam wczoraj TZtowi, ze wkurza mnie, ze znow siedzimy w domu i zbijamy baki. Na co on, ze ja sie oczywiscie czepiam, przeciez miedzy nami swietnie sie uklada i w ogole och ach. Ja mu mowie, ze chce cos zmienic, on nadal swoje. I w koncu mowie: dam Ci kilka dni czasu, zebys sobie rozwazyl czy chcesz, w wieku 26 lat marnowac cale dnie przed tv/komputerem i nic nie robic. Powiedzialam mu, ze nie w takim facecie sie kiedys zakochalam, ze juz nim nie jest. I sie rozeszlismy kazde w swoja strone.
Za 2h napisalam mu smsa - w sumie powtorzylam to samo i na koniec dodalam: jak zacznie Ci mnie brakowac, to sie odezwij.
Za 3 min sms: juz mi Ciebie brakuje.
Dodam tylko, ze baaaardzo rzadko piszemy smsy.
A dzis telefon (mielismy miec kilka dni przerwy od siebie): masz dla mnie czas? bo chce zabrac Cie na spacer.

Hmm chyba pomoglo...

Nie wiem jaki konkretnie Ty masz problem, ale moim zdaniem zwykla rozmowa tu nie pomoze. Musisz zrobic cos, zeby wstrzasnac TZtem, zeby zobaczyl, ze taka jego gadka moze sie zle skonczyc...

Wow, gratuluje
Silna babka z Ciebie

U nas też był problem z wychodzeniem: ja chciałam, on nie, bo wolał sobie poodpoczywać u mnie po treningu Wiadomo, kolację zrobię, kocyk podam...
Teraz to często jest tak, że po tym jak ja się naprodukuje zeby mu uświadomić że coś jest źle, to najpierw on zwala na mnie wine (ze jestem księzniczka itp.), a w końcowej fazie robi z siebie takiego biednego chłopaczka coś w stylu 'wiem, że ci ze mną źle..'

---------- Dopisano o 12:50 ---------- Poprzedni post napisano o 12:49 ----------

I u mnie TŻ też musi ochłonąć żebyśmy się jakoś porozumieli

[Rebelious]

Napisane przez E.J.

Aha....no rzeczywiście, jakoś inaczej trza do niego dotrzeć... może jakiś przymus, że ma zmienić to i to? tak na głos myślę..... nie znam się za bardzo na facetach....

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------


co tam u Ciebie?

Walczę ze skutkami odstawienia tabletek antykoncepcyjnych, przeziębieniem i z sesją.
Na szczęście z TŻtem nie. Z TŻtem cudnie.

[MadameButterfly6]

A u nas dzisiaj zaczynaja sie juwenalia!!!
Ja jeszcze troszkę chora, ale mam nadzieję, że dam radę. Pogoda trochę lipna. Jutro mam wolne na uczelni
I od dzisiaj do poniedzialku włącznie baluje

[gwiazdeczka172]

Nasprzatałam się dzisiaj, 3 godziny latałam jak ten samolocik
Ale już jest porządek, to katorga mieć dwóch braci, którzy palcem nie kiwną, bo co? Bo mają siostrę od tego Do tej pory nie znalazłam taktyki na nich, a krzyki nic nie dają. Tylko nerwy mi psują . Mój TŻ jak do mnie przyjeżdża to czasem bierze mopa czy miotłe i sprząta by mi ulżyć

Niedługo idę robić obiad - zapiekanka ziemniaczana z mięsem mielonym

Rebe, po odstawieniu jest lepiej czy gorzej niż jak brałaś tabsy?