Problem ze wspólokatorką

[Trusmilk]

Wynajmuję od roku mieszkanie z trzema dziewczynami, z jedną jestem w pokoju, a w drugim mieszkają siostry. Myślałam, że wytrzymam do czerwca, w końcu został tylko miesiąc, jednak nerwy mi w końcu puściły. Zacznę od tego, co irytuje mnie najbardziej, a mianowicie od podbierania mi rzeczy. Nagle dość szybko znikała mi kawa 3 w 1 w saszetkach, potem gorące kubki, chleb nagle wyparowywał, rano z dwa kawałki zjadłam na śniadanie, a wieczorem została mi tylko kromka! Ostatnio, myślę, wypije sobie kakao, a co tam, mam przecież jeszcze całe opakowanie, co ma się zmarnować. Ale nie! Moja współlokatorka(jedna z sióstr, bo druga nie lubi mleka!) zadbała o to, żeby nic się nie zmarnowało, bo sięgam po swoje kakao a tam na dnie! Raz pozwoliłam jej pożyczyć miód, bo potrzebowała do mleka, a wczoraj patrze, a tam prawie w słoiczku nic nie ma! Mojej współlokatorce zniknęły krokiety z miesiąc temu! Po tej akcji z kakaem, powiedziałam im, że na następny raz fajnie by było, gdyby poprosiły, bo to, że moje rzeczy leżą w szafce, w kuchni, nie oznacza, że są wspólne, a wiecie co ona na to? Zaczęła podpisywać swoje rzeczy, np. na mleku swoim napisała "To moje". Rozmowy nic nie dają. Skończyło się na tym, że przed wyjściem z domu liczę ile mam plasterków sera, kawałków chleba itp! Współlokator mojego chłopaka doradził mi, żebym wsypała do mleka siarczan magnezu(powoduje rozwolnienie) i jak bozie kocham, w końcu nie wytrzymam i tak zrobię! Poza tym, gdy mnie i mojej koleżanki z pokoju nie ma, jedna z sióstr uczy się w naszym pokoju, na moim łóżku. Nie raz ją przyłapałam, ostatnio też, wchodząc na nk wyświetliła mi się lista ostatnio wpisywanych loginów i tam wyświetliło się jej imię i nazwisko, a to oznacza, że wchodziła na mój komputer bez pytania, usunęła historię(więc przeglądała ją)! Rozmowy nic nie dają, a ja staję się coraz bardziej bezsilna!

Poradźcie, co zrobić, by w końcu zrozumiały, że nie rusza się cudzych rzeczy!

[muszynianka]

Czekaj z którą jest problem, z siostrami czy tą z pokoju?

[Trusmilk]

Napisane przez muszynianka

Czekaj z którą jest problem, z siostrami czy tą z pokoju?

z siostrami, trochę namieszałam

[kitkulka]

Wpieprz i do lochów! Matko z córką... jak ja nie znoszę takich panoszących się dziewczyn.
W komputerze pozakładaj hasła - na wszystko co możliwe.
Pomysł z proszkiem na rozwolnienie też niezły i na pewno bymgo wykorzystała, a co!

[aldenea]

Napisane przez kitkulka

Pomysł z proszkiem na rozwolnienie też niezły i na pewno bymgo wykorzystała, a co!

a co się kobiecina szczypać będzie z babsztylami, końską dawke środków na przeczyszczenie i sru
ja bym zostawiała karteczki np. od opakowania od sera, że jest tyle i tyle plasterków, mleko bym kupowała w butelce i też zaznaczać poziom zużycia. a jakby mi już śrube mega podkręciły telefon do rodziców (jak mi ktoś na odcisk wlezie bywam straszny babsztyl, na prawde. a w tej sytuacji mało by mnie obchodziło, że to dziecinne zagranie :P)

[Sinobroda]

Napisane przez aldenea

a co się kobiecina szczypać będzie z babsztylami, końską dawke środków na przeczyszczenie i sru
ja bym zostawiała karteczki np. od opakowania od sera, że jest tyle i tyle plasterków, mleko bym kupowała w butelce i też zaznaczać poziom zużycia. a jakby mi już śrube mega podkręciły telefon do rodziców (jak mi ktoś na odcisk wlezie bywam straszny babsztyl, na prawde. a w tej sytuacji mało by mnie obchodziło, że to dziecinne zagranie :P)

Podpisuję się! A w komputerze ohasłuj BIOSa i tyle

[muszynianka]

też bym dała dawkę na przeczyszczenie.
i ze swoją roommate wstawcie zamek do drzwi, opieprzcie je i wypowiedzcie wojne

---------- Dopisano o 21:57 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

o właśnie i hasło na kompa

[hailie21]

Pokój na klucz, komputer na hasło, w kuchni pułapki żywnościowe pozastawiaj na nie (cukier z solą wymieszaj etc.). Może dziecinne, ale skoro żadne słowa do tej panny nie docierają, to trzeba sobie z nią jakoś inaczej poradzić

[shiava]

W pokoju nie mozesz zalozyc zamkow? Jesli nie, to zahasluj laptopa, dziwie sie ze tego jeszcze nie zrobilas. Ja laptopa mam zawsze zahaslowanego, mimo ze mieszkam z TZ, ktory haslo zna i dzieckiem - ktore nie umie sie jeszcze takimi sprzetami obslugiwac.
Ja to robie na wszelki wypadek, chociazby kradziezy, wlamania.
Wiem, ze zwykly informatyk potrafi to rozpracowac w 5 sekund, ale jakos czuje sie bezpieczniej. Zrób to zaraz.

Odnosnie zuzywania jedzenia: Rzeczy typu kawa, zupki trzymaj w pokoju.
W lodowce powinnyscie miec wydzielone polki. Tzn pierwsza -dla Ani, 2 polka jest Asi, trzecia Basi, a czwarta Kasi.
Trzymajcie rzeczy calkiem osobno, bo jak leza "porozpieprzane" po calej lodowce, to wiadomo ze swierzbią rece...

Jesli zauwazysz ubytek jakiegokolwiek produktu, zużyj jakiś cały ich. Zjedz jogurt, zuzyj mleko, wypij sok etc. A gdy zapytaja czy to bralas, powiedz ze tak, bo przeciez chyba wszystko tu jest wspolne.

Tez mialam jakis czas temu podobny problem. Prawde mowiac, rozwiazal sie dopiero, gdy sie wyprowadzilam. Na takie osoby - nie ma rady. Wytrzymaj do czerwca, a potem sie pozegnajcie.

[Trusmilk]

Hasło już założyłam po tej akcji. W lodówce każda ma swoją półkę, to co mogę trzymać w pokoju, to trzymam, tj. kawa, kakao i inne takie rzeczy. Odnośnie tego, że też mam zacząć brać ich rzeczy. Któregoś dnia jak się już porządnie wkurzyłam, zjadłam jej właśnie mleczny ryż. Przyszła wtedy i zapytała się, czy nie widziałyśmy go może, ja na to, że dziwne rzeczy się w tym mieszkaniu dzieją, bo mnie też giną moje rzeczy Wtedy był spokój, ale jak widać nie na długo. Chciałam właśnie wsypać do mleka ten siarczan magnezu, ale boję się, że może im to zaszkodzić, nie znam się na takich specyfikach

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez aldenea

a co się kobiecina szczypać będzie z babsztylami, końską dawke środków na przeczyszczenie i sru
ja bym zostawiała karteczki np. od opakowania od sera, że jest tyle i tyle plasterków, mleko bym kupowała w butelce i też zaznaczać poziom zużycia. a jakby mi już śrube mega podkręciły telefon do rodziców (jak mi ktoś na odcisk wlezie bywam straszny babsztyl, na prawde. a w tej sytuacji mało by mnie obchodziło, że to dziecinne zagranie :P)

z tymi kartkami to bardzo dobry pomysł, niech zobaczą, że wiem ile czegoś mam. Na pewno wykorzystam!

[narciarka]

a zamiast tego siarczanu magnezu może jakiś środek na rozwolnienie z apteki tylko mocniejsza dawka? ja napewno bym się w taki sposób zemściła:P
a te karteczki z liczbą np kromek to super pomysł

[aldenea]

Napisane przez Trusmilk

z tymi kartkami to bardzo dobry pomysł, niech zobaczą, że wiem ile czegoś mam. Na pewno wykorzystam!

a do usług
a tak mi się przypomniało, że możesz kupić jakieś takie najtańsze kakao. wstawić do szafki i jak troche ubędzie, wsypać do niego kaszy jaglanej i zakomunikować siostrom, że się w nim robaczki zalęgły i masz nadzieję, że się nim nie struły (żałuje, że to pomysł zasłyszany chciałabym zobaczyć mine ofiar przekrętu )

[ZAQOCHANA]

Napisane przez Trusmilk

Wynajmuję od roku mieszkanie z trzema dziewczynami, z jedną jestem w pokoju, a w drugim mieszkają siostry. Myślałam, że wytrzymam do czerwca, w końcu został tylko miesiąc, jednak nerwy mi w końcu puściły. Zacznę od tego, co irytuje mnie najbardziej, a mianowicie od podbierania mi rzeczy. Nagle dość szybko znikała mi kawa 3 w 1 w saszetkach, potem gorące kubki, chleb nagle wyparowywał, rano z dwa kawałki zjadłam na śniadanie, a wieczorem została mi tylko kromka! Ostatnio, myślę, wypije sobie kakao, a co tam, mam przecież jeszcze całe opakowanie, co ma się zmarnować. Ale nie! Moja współlokatorka(jedna z sióstr, bo druga nie lubi mleka!) zadbała o to, żeby nic się nie zmarnowało, bo sięgam po swoje kakao a tam na dnie! Raz pozwoliłam jej pożyczyć miód, bo potrzebowała do mleka, a wczoraj patrze, a tam prawie w słoiczku nic nie ma! Mojej współlokatorce zniknęły krokiety z miesiąc temu! Po tej akcji z kakaem, powiedziałam im, że na następny raz fajnie by było, gdyby poprosiły, bo to, że moje rzeczy leżą w szafce, w kuchni, nie oznacza, że są wspólne, a wiecie co ona na to? Zaczęła podpisywać swoje rzeczy, np. na mleku swoim napisała "To moje". Rozmowy nic nie dają. Skończyło się na tym, że przed wyjściem z domu liczę ile mam plasterków sera, kawałków chleba itp! Współlokator mojego chłopaka doradził mi, żebym wsypała do mleka siarczan magnezu(powoduje rozwolnienie) i jak bozie kocham, w końcu nie wytrzymam i tak zrobię! Poza tym, gdy mnie i mojej koleżanki z pokoju nie ma, jedna z sióstr uczy się w naszym pokoju, na moim łóżku. Nie raz ją przyłapałam, ostatnio też, wchodząc na nk wyświetliła mi się lista ostatnio wpisywanych loginów i tam wyświetliło się jej imię i nazwisko, a to oznacza, że wchodziła na mój komputer bez pytania, usunęła historię(więc przeglądała ją)! Rozmowy nic nie dają, a ja staję się coraz bardziej bezsilna!

Poradźcie, co zrobić, by w końcu zrozumiały, że nie rusza się cudzych rzeczy!

Wspolczuje szczerze. Na komputer jest prosty sposob. Haslo. Pokoj na klucz. A ja bym sobie w pokoju kakao i smakolyki trzymala W jakiejs skrzyni na klucz Oczywiscie po to jest kuchnia, ale jesli nie ma na nie rady?? Powiedz im ,ze w przyszlym miesiacu dokladasz sie mniej do czynszu... Ja bym pewnie jadaczki oklepala ,ale nie polecam Tobie

[_lato]

Napisane przez aldenea

a co się kobiecina szczypać będzie z babsztylami, końską dawke środków na przeczyszczenie i sru
ja bym zostawiała karteczki np. od opakowania od sera, że jest tyle i tyle plasterków, mleko bym kupowała w butelce i też zaznaczać poziom zużycia. a jakby mi już śrube mega podkręciły telefon do rodziców (jak mi ktoś na odcisk wlezie bywam straszny babsztyl, na prawde. a w tej sytuacji mało by mnie obchodziło, że to dziecinne zagranie :P)

---------- Dopisano o 23:56 ---------- Poprzedni post napisano o 23:55 ----------

Napisane przez aldenea

a do usług
a tak mi się przypomniało, że możesz kupić jakieś takie najtańsze kakao. wstawić do szafki i jak troche ubędzie, wsypać do niego kaszy jaglanej i zakomunikować siostrom, że się w nim robaczki zalęgły i masz nadzieję, że się nim nie struły (żałuje, że to pomysł zasłyszany chciałabym zobaczyć mine ofiar przekrętu )

[krolowakiczu]

jak to czytałam to aż cisnienie mi skoczyło z nerwów jakbym była przez chwile Tobą
Środek na przeczyszczenie to dobry pomysł, może tak się nauczą, ehh

[Aivilo]

Kurcze,wiecie co, a ja uważam,że środek na przeczyszczenie to zły pomysł.

Tzn owszem, fajnie tak pomarzyć o zemscie... ale kurde, dziewczyny, bądźcie poważne, któraś z tych panienek moze mieć np. poważne problemy z jelitami, albo jakąś ukrytą chorobę i akurat tenże środek na przeczyszczenie, bezpieczny dla zwykłego człowieka, jej może zrobić krzywdę.
Nie ryzykuj, nie baw się cudzym zdrowiem, to będzie gorsze niż czyn, za który sie mścisz.

Swietnym pomysłem są ostentacyjne karteczki i zaznaczanie, ile produktu zostało, jak również ten pomysł z robaczkami dodatkowo myślę, że zjadanie ich jedzenia w ramach odwetu to też dobry plan, skoro na chwilę pomogo, to za kazdym razem tak rób.

Ja pewnie zrobiłabym awanturę i kazała zwrócić sobie pieniądze za zjedzone produkty, a gdyby nie posłuchały - wyprowadzajac się nie dałabym kasy na czynsz za ostatni miesiąc ( o ile nie wiąże cię określona umowa prawna).
Ewentualnie, gdy ich nie będzie w domu, idź do ich pokoju i poprzesuwaj, porozrzucaj jakieś rzeczy, przedmioty tak, aby wyglądały, jakby je ktoś używał, np ubrania, że by wyglądały jak noszone/przymierzane, łóżko jakby ktoś w nim spał, kosmetyki jakby użyte itd.
A najlepiej, żeby to były rzeczy bardzo osobiste, bo wtedy bardziej je to dotknie. Poleciłabym majtki, ale wtedy mogłyby uznać cię za zboczoną

[pivonia87]

To ja narzekam na swoich współlokatorów, że nie sprzątają... ale już lepiej niech nie sprzątają niż mi zżerają co im w łapy wpadnie. Jakaś masakra... Skoro półki w lodówce i szafkach są podzielone, to jakim prawem one się tak panoszą? To nie kolonie, żeby znosić takie fanaberie, aby nie psuć atmosfery... Skąd tacy ludzie się biorą? Chamstwo...
Ja, podobnie jak dziewczyny radzą, chowałabym co tylko się da w swoim pokoju. Jak chcesz sie wyprowadzać, to w jakieś zamki może nie warto się bawić. Ja część rzeczy trzymam w łóżku, głowie są to jakieś zgrzewki napojów, aby mi nie zawalały pokoju, ale u Ciebie to mogłaby być niezła skrytka. Hasła obowiązkowo na wszystko!
Normalnym ludziom ciężko nagle stać się takim chamskim, ale strategia oko za oko też jest niezła. Czują się tak pewnie bo są we dwie, siostry, jedna drugą poprze itd...
Ten specyfik na rozwolnienie tez super Tylko sie nie zapomnij i sama sie nie napij!

[Rena]

Napisane przez Trusmilk

Wynajmuję od roku mieszkanie z trzema dziewczynami, z jedną jestem w pokoju, a w drugim mieszkają siostry. Myślałam, że wytrzymam do czerwca, w końcu został tylko miesiąc, jednak nerwy mi w końcu puściły. Zacznę od tego, co irytuje mnie najbardziej, a mianowicie od podbierania mi rzeczy. Nagle dość szybko znikała mi kawa 3 w 1 w saszetkach, potem gorące kubki, chleb nagle wyparowywał, rano z dwa kawałki zjadłam na śniadanie, a wieczorem została mi tylko kromka! Ostatnio, myślę, wypije sobie kakao, a co tam, mam przecież jeszcze całe opakowanie, co ma się zmarnować. Ale nie! Moja współlokatorka(jedna z sióstr, bo druga nie lubi mleka!) zadbała o to, żeby nic się nie zmarnowało, bo sięgam po swoje kakao a tam na dnie! Raz pozwoliłam jej pożyczyć miód, bo potrzebowała do mleka, a wczoraj patrze, a tam prawie w słoiczku nic nie ma! Mojej współlokatorce zniknęły krokiety z miesiąc temu! Po tej akcji z kakaem, powiedziałam im, że na następny raz fajnie by było, gdyby poprosiły, bo to, że moje rzeczy leżą w szafce, w kuchni, nie oznacza, że są wspólne, a wiecie co ona na to? Zaczęła podpisywać swoje rzeczy, np. na mleku swoim napisała "To moje". Rozmowy nic nie dają. Skończyło się na tym, że przed wyjściem z domu liczę ile mam plasterków sera, kawałków chleba itp! Współlokator mojego chłopaka doradził mi, żebym wsypała do mleka siarczan magnezu(powoduje rozwolnienie) i jak bozie kocham, w końcu nie wytrzymam i tak zrobię! Poza tym, gdy mnie i mojej koleżanki z pokoju nie ma, jedna z sióstr uczy się w naszym pokoju, na moim łóżku. Nie raz ją przyłapałam, ostatnio też, wchodząc na nk wyświetliła mi się lista ostatnio wpisywanych loginów i tam wyświetliło się jej imię i nazwisko, a to oznacza, że wchodziła na mój komputer bez pytania, usunęła historię(więc przeglądała ją)! Rozmowy nic nie dają, a ja staję się coraz bardziej bezsilna!

Poradźcie, co zrobić, by w końcu zrozumiały, że nie rusza się cudzych rzeczy!

Troche Cie rozumiem, bo ostatnio tylko nocowala u mnie kolezanka przez kilka dni. Niby krotko, ale ona zdazyla w tak krotkim czasie zrobic z tych 3 dni koszmar, a przez nastepny tydzien po jej wizycie dochodzilam do siebie.
Zachowywala sie jakby wszystkie moje rzeczy byly jej, dowiedzialam sie, ze moj komputer to prawie jak telewizor i ze ona na swoim nie ma hasel. Krytykowala moje nawyki zywieniowe, byla obrazona tym, ze nie mam w domu tostera, a ona tak lubi grzanki, jednego dnia wyszla jak jeszcze spalam i nie odzywala sie kiedy wroci caly dzien. Wymieniac moglabym bez konca.
Wszelkie proby zwrocenia uwagi konczyly sie fiaskiem, dowiedzialam sie, ze moja chec decydowania o tym, co sie dzieje w moim wlasnym domu to moj kompleks, a panujace zwyczaje to idiotyczne wymysly. Na koniec powiedzialam jej, ze ostatni raz w zyciu u mnie nocowala i wiecej jej nie zapraszam. Jak wyjechala to okazalo sie, ze zabrala ze soba moja ladowarke do komorki - czym zrobila mi dodatkowy klopot.

Nie wiem co Ci doradzic, najgorsze co moze byc to denerwowac sie we wlasnym domu. Ja bym na Twoim miejscu zmienila towarzystwo.

[Soso]

Poświęć kakao/mleko i dosyp do niego soli.
Moją współpracownicę skutecznie zniechęciło to do wypijania mojej smietanki do kawy :P

Aivilo ma rację, nie wiadomo jak kto zareaguje na środek przeczyszczający.

[201803290936]

Napisane przez Soso

Poświęć kakao/mleko i dosyp do niego soli.
Moją współpracownicę skutecznie zniechęciło to do wypijania mojej smietanki do kawy :P

Aivilo ma rację, nie wiadomo jak kto zareaguje na środek przeczyszczający.

Dobry pomysł.

[d0lcevita]

hasła na laptop , zamki w drzwiach i....

Napisane przez Soso

Poświęć kakao/mleko i dosyp do niego soli.
Moją współpracownicę skutecznie zniechęciło to do wypijania mojej smietanki do kawy :P

czyli wszedzie gdzie się da- sól dosypana (tania i nieszkodliwa)
i niech tylko spróbują coś Twojego użyć

[simplicity]

Dziewczyny dobrze prawią: sól, karteczki z wyliczoną ilością produktu, a co się da, to bunkruj w swoim pokoju ( chociaż to jest chyba oczywiste => jak poprzyprawiasz wszystko solą to przecież nie będziesz tego jadła/piła )

Ja jestem ciekawa innej rzeczy: a co z Twoją współspaczką z pokoju? Też jej znikają rzeczy? Czy tylko Twoje jedzenie tak smakuje siostruniom?

[Oliath]

Kolezka, ktory niefrasobliwie doradzil Ci siarczan magnezu, ma - zgaduje - nie po drodze z medycyna i farmacja?...
Dziewczyny maja racje, o dosypywaniu jakichkolwiek lekow zapomnij.
Sole magnezu maja notabene wiele przeciwwskazan oraz w najlepszym razie nieprzyjemne skutki przedawkowania, czesto wymagajace interwencji lekarza - osłabienie mięśniowe, senność, dezorientacja, śpiączka, zmniejszenie odruchów, niedowład, potliwość, , depresja oddechowa, zaburzenia rytmu serca i zatrzymanie akcji serca, bradykardia, niedociśnienie tętnicze, zaburzenia czynności nerek, hipotermia, nudności i wymioty. Nigdy nie wiadomo, czy zapodana dawka, chocby malutka, nie okaze sie przedawkowaniem dla kolezanki, ktora ma np. podwyzszony z innych powodow poziom magnezu.

Zahasluj komputer, podpisz produkty trzymane w miejscach ogolnodostepnych (kuchnia, lazienka), a co tylko mozesz, chowaj w pokoju. Jeszcze tylko miesiac Gdyby cos Ci nadal znikalo, ja bym sie nie krepowala podbieraz w zamian ich rzeczy (--> znika kakao? czestujesz sie np. czekolada do picia, jogurtem, napojem. Znika szyneczka? uzupelniasz braki ich poledwiczka/ salami/ kabanoskiem - no nie wiem, moze wlasna bronia je pobijesz, bo jak nie, to ja odpadam

[enter code]

a ja bym dosypała jakiś proszków przeczyszczających - te jeszcze nikomu za bardzo nie zaszkodziły a efekt moga przynieść wymierny
działaj, nie wahaj się

[kitkulka]

Napisane przez aldenea

a do usług
a tak mi się przypomniało, że możesz kupić jakieś takie najtańsze kakao. wstawić do szafki i jak troche ubędzie, wsypać do niego kaszy jaglanej i zakomunikować siostrom, że się w nim robaczki zalęgły i masz nadzieję, że się nim nie struły (żałuje, że to pomysł zasłyszany chciałabym zobaczyć mine ofiar przekrętu )

to też jestem za hahaha, miny na pewno będą bezcenne

[linaya]

Z tymi środkami przeczyszczającymi to mi się przypomniało, jak mój tata lubił podpijać mi alkohole, które trzymałam na półce. Np. miałam napoczętą butlę whisky, bo robilismy sobie z TŻ drinki, wracam do domu, a tu tylko trochę na dnie zostało innym razem dostałam od zaprzyjaźnionego pszczelarza dużą butle miodu pitnego własnej roboty - tata wypił mi wszystko i jeszcze miał czelność powiedzieć, że niedobry ten mój miód. Przestał tak robić, gdy zagroziłam, że dosypię do alkoholu środka przeczyszczającego i specjalnie zostawię na wierzchu.

Z tym posoleniem/popieprzeniem mleka to chyba dobry pomysł.

[bzyczka1]

a ja myślałam że moja współlokatorka była straszna, z ty że ona zostawiała np miskę z sałatką na 2 tygodnie w pokoju, przykrytą folią aż się pokryła futrem. Powiedziałyśmy o tym z drugą współlokatorką właścicielce mieszkania i ta spytała się niby przypadkiem nas w pokoju czy nie widziałyśmy tej miski (mika była właścicielki) dziwnym trafem miska zginęła albo zbierała waciki od herbaty w kubku na biurku przez miesiąc a na koniec jak sprzątała to się zdziwiła że kubek się przykleił. Albo kisiel w kubku w szafce przez 2 tygodnie.


Może kup sobie jakiś pojemnik zamykany do lodówki, a w ostateczności kup łańcuszek (taki na metry) i małą kłódkę i wstaw tak do lodówki

[potterka]

ja również dosypałabym środka na przezyszczenie ale z apteki.. jeśli będą miały po tym jakis problem-trudno.. to są Twoje produkty spozywcze i nikt nie kazał tej siostrze ich kraść co do karteczek i robali też dobre daj znać czy zadziałało

[Klarissa]

Możesz też kupić zwykłe, plastikowe pudełko na żywność, wywiercić w nim dziurki, kupić małą kłódkę i do lodówki chować w nim jedzenie (serki, wędlinę itp.).

Ja bym tak zrobiła.

[kasieńka:)]

Na miejscu autorki zwołałabym wszystkich lokatorów z mieszkania i przeprowadziła poważną rozmowe. Powiedziała bym, że nie lubie tego jak ktoś mi cos podbiera bez pytania, używa mojego laptopa itp. Myśle, że "podbieraczkowi" zrobiło by się głupio. Powiedz, że rozumiesz, że można sobie RAZ NA CZAS cos pozyczyc, ale wolałabys zeby każdy robił zakupy dla siebie.

Ewentualnie gdybym zobaczyła, że ktos grzebał w moim laptopie zrobiła bym afere pt komputer sie zepsuł. Przyporwadzisz podstawionego kolege jako speca od komputerów który stwierdzi jakies uszkodzenie. Mysle, ze "podbieraczek" może sie wystaraszyc