Wiosną świętujemy roczki, zatem mamy pierwsze kroczki-marcowo-kwietniowe mamusie2009

[alkamor]

hello

no więc nie miałam wczoraj czasu na wizaż bo pojechaliśmy do babci TŻ, potem do moich rodziców i do koleżanki do szpitala bo urodziła.Te pieprzone suki u nas na porodówce i noworodkach w sensie położne to normalnie urodziła we wtorek ale do czwartku będzie na oddziale bo małego źle odessały i coś z płucami ma no i jak poszła na porodówkę to ich (chyba) standardowy tekst to "Pani nie wygląda na rodzącą" no najlepiej na czole napisać sobie "rodzę"..
a no i później robiłam ten tort doniczkę...teraz siostra jeździ i szuka kwiatków bo dajemy mamie dzisiaj prezent....mój mąż ma im gładź gipsową kłaść a oni w tym czasie wyjeżdżają...

jo@n@ - Mamy ochraniacz bo młody często jak śpi to zapierdziela głową po szczebelkach

Jutro na szczepienie

[anya_krk]

Napisane przez alkamor

hello

no więc nie miałam wczoraj czasu na wizaż bo pojechaliśmy do babci TŻ, potem do moich rodziców i do koleżanki do szpitala bo urodziła.Te pieprzone suki u nas na porodówce i noworodkach w sensie położne to normalnie urodziła we wtorek ale do czwartku będzie na oddziale bo małego źle odessały i coś z płucami ma no i jak poszła na porodówkę to ich (chyba) standardowy tekst to "Pani nie wygląda na rodzącą" no najlepiej na czole napisać sobie "rodzę"..
a no i później robiłam ten tort doniczkę...teraz siostra jeździ i szuka kwiatków bo dajemy mamie dzisiaj prezent....mój mąż ma im gładź gipsową kłaść a oni w tym czasie wyjeżdżają...

jo@n@ - Mamy ochraniacz bo młody często jak śpi to zapierdziela głową po szczebelkach

Jutro na szczepienie

na czole albo na bożenie
jak Ci doniczka wyszła? pokaż
nienawidzę gładzi
za szczepienie a ja to nawet nie wiem kiedy pojdziemy najpewniej w lipcu.

[Sandra89]

Hej

Obudziłam się dzisiaj z bólem głowy

Anya właśnie myślę żeby coś porobić w domu jakiś grosik dorobić ale boję się właśnie tych posranych oszustów, wczoraj znalazłam firmę za 1000szt poskładanych długopisów zapłacą mi 1500zł później znalazłam że ta firma to oszuści którzy tylko naciągają, mają fałszywy nip i regon. A w sumie tak na zdrowy rozum jakby tyle placili to pół polski siedziałoby i długopisy składało

Zanka odpoczywaj zwiedzaj i baw się dobrze

Jo@n@ my nie mamy ochraniacza już bo Nikoś go codziennie zrywał i strasznie brudził.

Mati dla Mikołaja, a jak tam fasolinka?

Alina ciekawa jestem jak Ci wyszedł ten torcik doniczka?

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Napisane przez anya_krk

na czole albo na bożenie
jak Ci doniczka wyszła? pokaż
nienawidzę gładzi
za szczepienie a ja to nawet nie wiem kiedy pojdziemy najpewniej w lipcu.

---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Nikoś cały czas podbiega mi do kuchenki i ją włącza a mamy elektryczną i biorę go za ręke i mówie" w tył zwrot na przód marsz" a ten łobuz się chichra

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Dobra biorę się do roboty

[anya_krk]

Napisane przez Sandra89

Hej

Obudziłam się dzisiaj z bólem głowy

Anya właśnie myślę żeby coś porobić w domu jakiś grosik dorobić ale boję się właśnie tych posranych oszustów, wczoraj znalazłam firmę za 1000szt poskładanych długopisów zapłacą mi 1500zł później znalazłam że ta firma to oszuści którzy tylko naciągają, mają fałszywy nip i regon. A w sumie tak na zdrowy rozum jakby tyle placili to pół polski siedziałoby i długopisy składało

Zanka odpoczywaj zwiedzaj i baw się dobrze

Jo@n@ my nie mamy ochraniacza już bo Nikoś go codziennie zrywał i strasznie brudził.

Mati dla Mikołaja, a jak tam fasolinka?

Alina ciekawa jestem jak Ci wyszedł ten torcik doniczka?

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

no właśnie

[mati393]

Napisane przez Sandra89

Hej

Obudziłam się dzisiaj z bólem głowy

Anya właśnie myślę żeby coś porobić w domu jakiś grosik dorobić ale boję się właśnie tych posranych oszustów, wczoraj znalazłam firmę za 1000szt poskładanych długopisów zapłacą mi 1500zł później znalazłam że ta firma to oszuści którzy tylko naciągają, mają fałszywy nip i regon. A w sumie tak na zdrowy rozum jakby tyle placili to pół polski siedziałoby i długopisy składało

Zanka odpoczywaj zwiedzaj i baw się dobrze

Jo@n@ my nie mamy ochraniacza już bo Nikoś go codziennie zrywał i strasznie brudził.

Mati dla Mikołaja, a jak tam fasolinka?

Alina ciekawa jestem jak Ci wyszedł ten torcik doniczka?

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------






---------- Dopisano o 09:37 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Nikoś cały czas podbiega mi do kuchenki i ją włącza a mamy elektryczną i biorę go za ręke i mówie" w tył zwrot na przód marsz" a ten łobuz się chichra

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Dobra biorę się do roboty

Mam nadzieje, ze dobrze. Do lekarza ide 2 czerwca. Ale brzuch mam spory w spodnie sie nie mieszczę.

[Tun1a]

Napisane przez Sandra89

Co myślicie na temat pracy chałupniczej?

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Mało rozmowne dzisiaj jesteście
Idę do wanny...

Zależy co umiesz robić. Alkamor robi torty np. Na głupie ogłoszenia z gazet i netu nie odpowiadaj bo jeszcze nie słyszałam, zeby ktoś na tym zarobił ....

Napisane przez jo@n@

Czy Wasze dzieciaczki mają jeszcze ochraniacze na łóżeczkach? Bo inżynier mi nałogowo zrywa

Moja nie miała ochraniacza. Miała pościel do łóżeczka z takim brzegiem pseudo ochraniaczem. Zmieniam pościel co 2 tygodnie czyli czasem ma czasem nie ma. Głową z zagłówek i tak naparza.....

[jo@n@]

Dzień dobry!
Tun1a widzę Cię. Jak Ola i jej kaszel?

[Tun1a]

Napisane przez jo@n@

Dzień dobry!
Tun1a widzę Cię. Jak Ola i jej kaszel?

Kaszel ma sie dobrze

[buziaczekk]

alkamor od mojej sasiadki z osiedla corka ( 2 m-ce starsza od Dawida) tez miala podobny problem...jak byla malutka to nie chciala wogole jesc, mieli z nia okropny problem zeby choc pare lyzeczek mleka wypila, co chwile sie dlawila, wymiotowala itd, teraz jak juz skonczyla rok to nadal maja probemy z jedzeniem ale juz lepiej jest ale mala w pewnych momentach zaczyna sie dlawic i krztusic, chodzili po lekarzach i co sie okazalo ze po porodzie nie odessali jej wszystkich wod dokladnie i one gdzies tam zalegaja i powoduja takie cuda! I co najgorsze teraz jest juz za pozno zeby je odessac bo juz tam cos zaroslo i tak juz musi z tym zyc! jak je to musza pilnowac kiedy i czy zacznie sie dlawic bo sama sobie nie jest w stanie poradzic z odkrztuszeniem

U nas od wczoraj nie pada a dzis slonce gdzies tam sie juz przebija normalnie jak ja dawno slonca nie widzialam 3 tygodnie?

Dawid od 9 urzeduje...wlasnie wlaczyl sobie tv i pilotem pstryka (telegazete sobie wlaczyl)


Ochraniacze w lozeczku mamy, Dawid z nimi nic nie robi...jedynie czasami ale zadko jak jest dluzej w lozeczku a mu sie nudzi to sie jednym ochraniaczem bawi

[cassie24]

Cześć dziewczyny!
Nie zalało mnie tzn zalało Nam piwnicę, staw Nam przebrał na ogrodzie i rybki pływały po trawie. Ogólnie tam gdzie zawsze chodzimy na spacery czyli nad jezioro wszystkich ewakuowano bo wały zaczęły przebierać, pola podtopione, ze studni u rodziców można ręką wodę wybierać. Ogólnie nie za fajnie.
Dziękuję Wam za zainteresowanie
Czytałam co u Was ale nic nie pisałam bo mam niezłe zawirowanie.
W poniedziałek D pojechał do pracy, we wtorek Kevin był operowany. Miał być zwykły zabieg a skończyło się na operacji w całkowitej narkozie
Xavier daje mi też nieźle popalić.
Ja za to dzisiaj wstałam z bólem gardła

Ochraniacz do łóżeczka mam ale zawinęłam go dookoła tylnej płyty tak że tylko głowę mu osłania.

Idę rozwiesić pranie póki słońce świeci bo mi za sto lat nie wyschnie

[anya_krk]

Napisane przez Tun1a

Kaszel ma sie dobrze

a to drań

[buziaczekk]

Napisane przez cassie24

Cześć dziewczyny!
Nie zalało mnie tzn zalało Nam piwnicę, staw Nam przebrał na ogrodzie i rybki pływały po trawie. Ogólnie tam gdzie zawsze chodzimy na spacery czyli nad jezioro wszystkich ewakuowano bo wały zaczęły przebierać, pola podtopione, ze studni u rodziców można ręką wodę wybierać. Ogólnie nie za fajnie.
Dziękuję Wam za zainteresowanie
Czytałam co u Was ale nic nie pisałam bo mam niezłe zawirowanie.
W poniedziałek D pojechał do pracy, we wtorek Kevin był operowany. Miał być zwykły zabieg a skończyło się na operacji w całkowitej narkozie
Xavier daje mi też nieźle popalić.
Ja za to dzisiaj wstałam z bólem gardła

Ochraniacz do łóżeczka mam ale zawinęłam go dookoła tylnej płyty tak że tylko głowę mu osłania.

Idę rozwiesić pranie póki słońce świeci bo mi za sto lat nie wyschnie

A gdzie ty wogole mieszkasz
Na co mial zabieg/operacje bo chyba nie w temacie jestem albo nie pisalas nic


U mnie juz po sloncu czarne niebo i zaczelo lac !!!!!!!!! i to jak jakas ulewa z gradem czy cos, oberwanie chmury! A chcialam wkoncu wyjsc na dwor dobrze ze chociaz Dawid wczoraj skorzystal z braku deszczu i ze 3 godzinki byl na dworze bo tak to tydzien juz nie byl! Uspie Dawida i sama ide spac bo ta pogoda mnie do coraz wiekszej depresji doprowadza!

[Sandra89]

Buziaczek współczuję ulewy, u nas na razie 20*C trochę pochmurno i co chwilke słonko wygląda zza chmur.

Cassie a co się stało ?

[cassie24]

Kevinek od urodzenia miał wypukły pępek, martwiło mnie to i półtora roku temu byliśmy na USG brzuszka, diagnoza - powłoki brzuszne czyste Każdy lekarz mnie uświadamiał że taka jego natura. Ale ostatnio bardzo często Kevin zwijał się z bólu, pępek podczas płaczu/wysiłku (nawet na wc) robił się fioletowy. No więc wzięłam skierowanie od Naszej Pani doktor i pojechaliśmy na konsultację do chirurga dziecięcego, porobili mu wszystkie badania. Diagnoza - mała przepuklinka, miał mieć tylko "kosmetyczny" zabieg podwiązania pępka. Jak się okazało na stole operacyjnym był 50minut, całkowita narkoza. Chirurg uświadomił mnie że ta przepuklina rosła, on był w stanie włożyć cały swój wielki kciuk do tej "dziury" i ona rosa nie na boki a do środka co jest bardzo niebezpieczne bo może powiązać jelita albo je uciskać (stąd bóle brzucha). Więc z prostego zabiegu "kosmetycznego" wyszła operacja. Kevinek jest już w domu ale bardzo obolały. Wszytko muszę za Niego robić i mu we wszystkim pomagać, po tej narkozie ma problemy ze snem i jest jakiś strachliwy. Za tydzień jedziemy do kontroli.

Wiecie co ja w szoku jestem ile dzieci jest operowanych i to głównie chłopców. Stulejki, wodniaki jąder, przepukliny nawet szyjne. Już dawno tyle się nie naoglądałam i nie nasłuchałam tyle płaczku... moja psychika siadła całkowicie.

Najlepsze w tym wszystkim jest to że wspólnie z mężem podjęliśmy decyzję żeby nic nie mówić moich rodzicom o tym co czeka Kevina (czyli przebyta operacja), dlaczego? Mój tata jest po bajpasach i każdy stres jest dla Niego niebezpieczny. Moja mama jak słyszy szpital to jest panika i mnie wpędza w ogromny stres. Ja potrzebowałam spokoju a nie ciągłego wiszenia na telefonie i wysłuchiwania lamentów mamy.
Rodzice są na mnie śmiertelnie obrażeni że dowiedzieli się (ode mnie) jak już było po wszystkim. Chciałam dobrze, robiło się szambo

buziak gdzie mieszkam możesz sprawdzić na nk

[anya_krk]

Napisane przez cassie24

Kevinek od urodzenia miał wypukły pępek, martwiło mnie to i półtora roku temu byliśmy na USG brzuszka, diagnoza - powłoki brzuszne czyste Każdy lekarz mnie uświadamiał że taka jego natura. Ale ostatnio bardzo często Kevin zwijał się z bólu, pępek podczas płaczu/wysiłku (nawet na wc) robił się fioletowy. No więc wzięłam skierowanie od Naszej Pani doktor i pojechaliśmy na konsultację do chirurga dziecięcego, porobili mu wszystkie badania. Diagnoza - mała przepuklinka, miał mieć tylko "kosmetyczny" zabieg podwiązania pępka. Jak się okazało na stole operacyjnym był 50minut, całkowita narkoza. Chirurg uświadomił mnie że ta przepuklina rosła, on był w stanie włożyć cały swój wielki kciuk do tej "dziury" i ona rosa nie na boki a do środka co jest bardzo niebezpieczne bo może powiązać jelita albo je uciskać (stąd bóle brzucha). Więc z prostego zabiegu "kosmetycznego" wyszła operacja. Kevinek jest już w domu ale bardzo obolały. Wszytko muszę za Niego robić i mu we wszystkim pomagać, po tej narkozie ma problemy ze snem i jest jakiś strachliwy. Za tydzień jedziemy do kontroli.

Wiecie co ja w szoku jestem ile dzieci jest operowanych i to głównie chłopców. Stulejki, wodniaki jąder, przepukliny nawet szyjne. Już dawno tyle się nie naoglądałam i nie nasłuchałam tyle płaczku... moja psychika siadła całkowicie.

Najlepsze w tym wszystkim jest to że wspólnie z mężem podjęliśmy decyzję żeby nic nie mówić moich rodzicom o tym co czeka Kevina (czyli przebyta operacja), dlaczego? Mój tata jest po bajpasach i każdy stres jest dla Niego niebezpieczny. Moja mama jak słyszy szpital to jest panika i mnie wpędza w ogromny stres. Ja potrzebowałam spokoju a nie ciągłego wiszenia na telefonie i wysłuchiwania lamentów mamy.
Rodzice są na mnie śmiertelnie obrażeni że dowiedzieli się (ode mnie) jak już było po wszystkim. Chciałam dobrze, robiło się szambo

buziak gdzie mieszkam możesz sprawdzić na nk

dobrze, że już wszystko OK współczuję przeżyć

wiecie co, zupełnie się odzwyczaiłam od pisania ręcznego przyszło mi coś teraz napisać i masakra jakaś, że o przestawianiu literek nie wspomnę wcześniej tego nie miałam.

[gosiunia22]

Witajcie dziewczyny!
Cassie, kurcze, przeszłaś okropny stres, współczuję ;( Najważniejsze, że z synkiem wszystko w porządku, reszta się jakoś ułoży, zobaczysz.

Wklejam obiecane fotki Terrorka, resztę dodam innego dnia.

Dziś Nince wyszedł 15 ząbek, a skubana nie chce ich myć! Jak pytam; "umyjemy ząbki?", to subana kręci głową, że nie Co robić?

A wczoraj myślałam, że spadnę z krzesła. Ninka pokazywała, jak w bajce o 3 świnkach dmucha zły wilk i powiedziałam: "Brawo, Ninka" o ona na to: "Bawo!"

[Tun1a]

Cassie o to sie Kevinek nacierpiał. Biedaczek! Oby szybko zapomniał o bólu Na miejscu rodziców też bym sie obraziła. Bo nawet najgorszej prawdy nie życzę sobie zeby przede mną ukrywano "dla mojego dobra". Ale Ciebie też rozumiem. Odobrażą sie niedługo. Tylko przeproś i powiedz, że nie chciałąś ich martwić, ale jak se tak życzą to bedziesz martwić w przyszłości


Gosiunia Ninka śliczna! I jaka rezolutna
Ja ostatnio mówie do Oli (Ola nie mówi, że coś chce ale pokazuje) że nie bede jej dawała picia na "pokazywanie" tylko jak Ola powie "pić"! Ola jak echo: PIĆ! Czyli umie skubana A najfajniejsza zabawa: "Ola powiedz mama" : "tata tata tata".

---------- Dopisano o 13:41 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

W domu dzisiaj jestem. Bo miała być fajna pogoda i miałam na wieś jechać. W poniedziałek też mam urlop. Bo Małżon w końcu od czerwca zaczyna nową pracę. Ostatnio pensje były w terminie więc nie miał znowu motywacji do zmiany pracy. Za styczeń nadal kasy nie wypłacili.....
No i miałam jechać ale auto oddaliśmy do naprawy bo sonda padła i żłopał tyle, ze chyba na stałe powinniśmy sie podłączyć do dystrybutora.....Ale mechanik przetrzymywał auto i dopiero teraz Małż pojechał odebrać. A ja w mieszkaniu na torbach siedze i czekam

[gosiunia22]

No proszę, to Ola jak chce, to potrafi Nina też najchętniej mówi "tata", a "mama" - od święta.

[alkamor]

jestem

cassie - współczuję a rodzice...hmm jeszcze się taki nie narodził coby wszystkim dogodził ja rozumiem twoją decyzję

a tutaj zdjęcie tortu....wszystko oprócz kwiatków jest jadalne...czyli doniczka+ "ziemia"

[anya_krk]

Napisane przez alkamor

jestem

cassie - współczuję a rodzice...hmm jeszcze się taki nie narodził coby wszystkim dogodził ja rozumiem twoją decyzję

a tutaj zdjęcie tortu....wszystko oprócz kwiatków jest jadalne...czyli doniczka+ "ziemia"

ziemia wygląda nie jak jadalna a jak normalna ziemia

[spicegirl]

Cassie dobrze ze sie zjawilas, bo sie martwilysmy Biedny Kevinek, dobrze, ze juz po wszystkim. I dobrze, ze nie mowilas rodzicom, po co ich martwic, sama sie napewno wystarczajaco martwilas za ich oboje. A niech sie obrazaja, napewno w duchu wiedza, ze to dla ich dobra. Z martwienia i nerwow i tak nic nie wynika ani nie pomagaja...

Napisane przez gosiunia22

Wklejam obiecane fotki Terrorka, resztę dodam innego dnia.

Sliczna dziewczynka!
Co do zabkow, ja zawsze spiewam Juli 'szczotka pasta kubiek ciepla woda' i ona spiewa 'o!o!o!' jak tylko widzi szczoteczke. A pokazywalas jej jak ty albo tata myje zeby? Mozecie we trojke szorowac to bedzie chciala najprawdopodobniej. A moze jakas paste smakowa masz? Bo Jula traktuje mycie zebow jak dodatkowy posilek

Napisane przez alkamor

a tutaj zdjęcie tortu....wszystko oprócz kwiatków jest jadalne...czyli doniczka+ "ziemia"

a ta ziemie to bym garsciami wybrala z donicy i prosto do dzioba jakby to byl moj tort...

Wlasnie wrocilam z interview. Poszlo super, tylko ze... ja nie chce chyba tej pracy. Najgorsze jest to, ze widze, ze sie spodobalam, dyrektorka z ktora mialam druga rozmowe napisala do mnie email pol godziny po rozmowie... nadgorliwa kurcze. A ja tu stosuje email, ze chyba nie teges...

[anya_krk]

Napisane przez spicegirl

Wlasnie wrocilam z interview. Poszlo super, tylko ze... ja nie chce chyba tej pracy. Najgorsze jest to, ze widze, ze sie spodobalam, dyrektorka z ktora mialam druga rozmowe napisala do mnie email pol godziny po rozmowie... nadgorliwa kurcze. A ja tu stosuje email, ze chyba nie teges...

a to pech

[alkamor]

spice - a czemu nie odpowiada Ci nowa praca ??

[spicegirl]

Napisane przez alkamor

spice - a czemu nie odpowiada Ci nowa praca ??

a wiesz, za duzo finansow, za malo kontaktu z ludzmi, ze studentami, a ja chce isc w kierunku kadr, zasobow ludzkich itd. Wlasnie wyslalam emaile, ze 'sory batory' i ze wycofuje kandydature.

[jo@n@]

A u mnie w mieście jutro impreza Właśnie trwają próby i dobrze, ze od strony miasta mam kuchnie i pokój brata.

[spicegirl]

Napisane przez jo@n@

A u mnie w mieście jutro impreza Właśnie trwają próby i dobrze, ze od strony miasta mam kuchnie i pokój brata.

O, fajnie

Dobra, lece do domciu zaraz. Ale mi sie nic nie chce robic juz chyba sie wykoncze przez te 24 minuty ostatnie ... blaaaaaa....

[joasia2512]

Dobry wieczór!
Ochraniaczy w łóżeczku nie miałam nigdy, tylko na początku w kołysce.

Gosiunia Ninka słodziasta

Tun1a jaka ta Olcia mądra główka

Ja także jestem na wolnym (siedem dni) ale niestety mój szef chyba wie kiedy Filip będzie chory i wtedy daje mi wolne. Od wczoraj gorączkuje dziś poszliśmy do lekarza i jest angina Stwierdziłam że on coś często choruje a anginę ma chyba już trzeci raz odkąd wróciłam do pracy. Jestem wykończona dzisiejszym dniem, zresztą od kilku dni ledwo żyje, Filip mnie wykańcza a tz jeszcze nie doszedł do siebie

[alkamor]

dzień dobry

my już po szczepieniu.Płaczu nie było wogóle Kubson waży 13,3 kg (od listopada 1,10 kg przytył ) i ma 87 cm (5 cm od listopada )

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

aha nie wiem czy Wam pisałam o tym, że jest straszny burdel w łódzkim oddziale NFZ i wyszło, że w jednej przychodni niby 500 osób jest nieubezpieczonych.Teraz wszędzie chcą książeczek etc...przyszła lista do przychodni (32 strony po 21 nazwisk na każdej ) za kogo nie wpłynęły składki. I Kubson jest na niej teraz mąż musi do ZUSu a potem NFZ zapierdzielać i to wyjaśnić.Mnie to zastanawia jak to jest możliwe skoro z jednej pensji odtrącane jest na męża, mnie i Kubę a tylko Kubka składki zaginęły.Paranoja

[anya_krk]

Napisane przez alkamor

dzień dobry

my już po szczepieniu.Płaczu nie było wogóle Kubson waży 13,3 kg (od listopada 1,10 kg przytył ) i ma 87 cm (5 cm od listopada )

---------- Dopisano o 10:16 ---------- Poprzedni post napisano o 10:14 ----------

aha nie wiem czy Wam pisałam o tym, że jest straszny burdel w łódzkim oddziale NFZ i wyszło, że w jednej przychodni niby 500 osób jest nieubezpieczonych.Teraz wszędzie chcą książeczek etc...przyszła lista do przychodni (32 strony po 21 nazwisk na każdej ) za kogo nie wpłynęły składki. I Kubson jest na niej teraz mąż musi do ZUSu a potem NFZ zapierdzielać i to wyjaśnić.Mnie to zastanawia jak to jest możliwe skoro z jednej pensji odtrącane jest na męża, mnie i Kubę a tylko Kubka składki zaginęły.Paranoja

dla Kubusia
se odpowiedzialas burdel pani, pikny burdel

[alkamor]

ehh normalnie szkoda gadać...tylko się w****iłam

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

weekend i cisza nuda

coś Wam wkleję

LIST Z OBOZU HARCERSKIEGO

Drodzy Rodzice!

Druh drużynowy powiedział nam, że mamy wszyscy napisać do rodziców, ponieważ najprawdopodobniej widzieliście powódź w TV i bardzo się martwicie. Nic nam nie jest. Woda porwała tylko jeden nasz namiot i dwa śpiwory. Na szczęście żaden z nas się nie utopił, ponieważ kiedy to się zdarzyło byliśmy wszyscy w górach i szukaliśmy Krzyśka, który zaginął. Zadzwońcie, proszę, do matki Krzyśka i powiedzcie jej, że już wszystko w porządku i że się znalazł. Krzysiek sam nie może do niej napisać, bo połamał sobie obie ręce jak spadał ze skały.
Na poszukiwania Krzyśka wyjechaliśmy pick-up'em drużynowego. To było niesamowite. Nigdy byśmy nie znaleźli Krzyśka w tych ciemnościach, gdyby nie błyskawice. Druh drużynowy strasznie się wkurzył, że Krzychu poszedł w góry nikomu nic nie mówiąc. Krzysiek powiedział, że mówił mu przecież, ale to było podczas pożaru, więc drużynowy najprawdopodobniej go nie usłyszał. Wiedzieliście, że jeśli się wrzuci do ognia butelkę z benzyną to może wybuchnąć?? Mokry las nie spłonął, ale jeden z naszych namiotów tak. Także trochę naszych ubrań. No i Stefan będzie wyglądał tak niesamowicie, dopóki nie odrosną mu włosy. Będziemy w domu w sobotę, jeśli do tego czasu drużynowy naprawi samochód. Ten wypadek to naprawdę nie była jego wina. Hamulce pracowały OK kiedy ruszaliśmy. Druh powiedział, że tak stary samochód miał prawo się popsuć. Prawdopodobnie dlatego, że był tak stary, nikt nie chciał go ubezpieczyć. Ale w sumie uważamy, że ten samochód jest całkiem cool. Tak jak i druh drużynowy. Nie robi nam wymówek jak nabrudzimy w aucie, a kiedy w kabinie robi się gorąco, druh pozwala nam jechać na pace. Trudno żeby nie było gorąco jak jedziemy w 10 osób. Ale odkąd patrol policji zatrzymał nas na autostradzie już nie wsiadamy na pakę. Czy już wspominałem że druh jest dobrym kierowcą? Przed tym wypadkiem uczył Ryśka jeździć. Ale spoko, pozwalał mu tylko na szybszą jazdę na górskich drogach, gdzie prawie nie ma ruchu. Od czasu do czasu przejeżdżają tam tylko ciężarówki.
Dzisiaj rano wszyscy chłopacy skakali do wody ze skał i pływali w jeziorze. Druh nie pozwolił mi, ponieważ nie umiem pływać, i Krzyśkowi z powodu tych jego rąk; dlatego my dwaj pływaliśmy po jeziorze kajakiem. Fajne jezioro. I głębokie. Chociaż niektóre czubki drzew wystają ponad lustrem wody. Druh nie jest upierdliwy jak inni drużynowi. Nawet nam nie marudził, że nie ubraliśmy kamizelek ratunkowych. Spędza teraz dużo czasu naprawiając samochód, więc staramy się nie zawracać mu głowy głupotami.
Zdobyliśmy już odznaki pierwszej pomocy. Kiedy Dawid nurkował w jeziorze i uciął sobie rękę, sami zakładaliśmy mu opaskę uciskową. Ja i Marek wtedy zwymiotowaliśmy, ale druh powiedział, że to prawdopodobnie było tylko zatrucie pokarmowe po zjedzeniu resztek kurczaka. Druh powiedział, że tak samo wymiotował po jedzeniu, które jadał w więzieniu. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że on wyszedł i został naszym drużynowym. Druh mówił, że teraz jest już dużo mądrzejszy i że zrobiłby TO dużo lepiej niż wtedy. Nie bardzo wiem, o co chodzi.
Muszę już kończyć. Idziemy do miasta
, żeby wysłać listy i kupić naboje. Nie martwcie się o mnie.
Jest OK.