Problem ze wspólokatorką

[MalinowaJulia]

Ja bym dosypała jakiś środek przeczyszczający.

To już będzie jej problem skoro ruszy jedzenie i coś ewentualnie się stanie. Chociaż pewnie może jej grozić porządna biegunka xD Zresztą kto miałby się przyczepić o to ? Może akurat masz w zwyczaju dosypywać sobie środki na przeczyszczenie ? A ona nie miała prawa ruszać Twojego jedzenia ;] Bo w końcu jest Twoje !

Jak mieszkałam przez pewien czas w akademiku i była wspólna lodówka na piętrze, to też zaczęło ginąć jedzenie. Było wiadomo kto to robi. W końcu ktoś dosypał jakiś środek przeczyszczający i panna B miała mega porządną biegunkę Każdy się z niej śmiał jak ciągle latała do łazienki i długo tam siedziała. Od tamtego momentu nic nie zginęło

[seroxatomanka]

[QUOTE=kasieńka
Ewentualnie gdybym zobaczyła, że ktos grzebał w moim laptopie zrobiła bym afere pt komputer sie zepsuł. Przyporwadzisz podstawionego kolege jako speca od komputerów który stwierdzi jakies uszkodzenie. Mysle, ze "podbieraczek" może sie wystaraszyc [/QUOTE]
ooo-to dosc dobry pomysl-popieram-wprawdzie czasy wspollokatorow mam juz daaawno za soba-pamietam jak uciazliwe moga byc niektore osoby-ja w takim wypadku podejmowalm dosc drastyczne srodki-czyli zmienialam mieszkanie-bo wychodze z zalozenia ze skoro ktos zostal tak wychowany-to zadne grozby czy prosby nie pomoga-powodzenia i pozdrawiam

[Aivilo]

Dalej uważam, że motyw ze srodkiem na przeczyszczenie, aczkolwiek zabawny i fajny do opowiadania, jest czynem gorszym niż podbieranie jedzenia.

Nie wolno się bawić cudzym zdrowiem!

Jest kilka innych pomysłów na to, jak poradzić sobie z problemem i z nich Autorka powinna skorzystać.

[srebrnykot]

Zgadzam się z Aivilo i Oliath. Motyw ze środkiem na przeczyszczenie jest BEZNADZIEJNY.
Rozumiem złość, rozumiem zemstę, ale wyskakiwanie z takim odwetem jest bezmyślne. Oliath już opisała ewentualne skutki uboczne przedawkowania siarczanu magnezu. Na dodatek nawet nie wiesz, czy któraś z nich nie ma np. problemów zdrowotnych z tym związanych czy uczulenia.

Padło tutaj dużo naprawdę dobrych pomysłów. Od zwyczajnie prewencyjnych (hasło na laptopie, zamykany na kłódkę plastikowy pojemniczek), po odwetowe, typu sól w mleku, pseudorobaczki, podbieranie im jedzenia za każdą rzecz, która Tobie zniknie. Jest w czym wybierać.

Na jednym mieszkaniu studenckim moja współlokatorka miała zwyczaj podbierania mi kuchennych produktów (nagminnie zmniejszała mi się ilość cukru, soli, kawy, masła, oleju itp.). W ramach eksperymentu przesypałam do pojemniczka na cukier sól i odwrotnie. Traf chciał, że kiedy moja współlokatorka postanowiła po raz kolejny bez pytania skorzystać z "cukru", było u niej kilka koleżanek na kawie. Oczywiście wszystkie skorzystały Więcej nie miałam problemów z bezuprzedzeniowymi pożyczkami.

[Trusmilk]

Napisane przez Aivilo

Kurcze,wiecie co, a ja uważam,że środek na przeczyszczenie to zły pomysł.

Tzn owszem, fajnie tak pomarzyć o zemscie... ale kurde, dziewczyny, bądźcie poważne, któraś z tych panienek moze mieć np. poważne problemy z jelitami, albo jakąś ukrytą chorobę i akurat tenże środek na przeczyszczenie, bezpieczny dla zwykłego człowieka, jej może zrobić krzywdę.
Nie ryzykuj, nie baw się cudzym zdrowiem, to będzie gorsze niż czyn, za który sie mścisz.

Swietnym pomysłem są ostentacyjne karteczki i zaznaczanie, ile produktu zostało, jak również ten pomysł z robaczkami dodatkowo myślę, że zjadanie ich jedzenia w ramach odwetu to też dobry plan, skoro na chwilę pomogo, to za kazdym razem tak rób.

Ja pewnie zrobiłabym awanturę i kazała zwrócić sobie pieniądze za zjedzone produkty, a gdyby nie posłuchały - wyprowadzajac się nie dałabym kasy na czynsz za ostatni miesiąc ( o ile nie wiąże cię określona umowa prawna).
Ewentualnie, gdy ich nie będzie w domu, idź do ich pokoju i poprzesuwaj, porozrzucaj jakieś rzeczy, przedmioty tak, aby wyglądały, jakby je ktoś używał, np ubrania, że by wyglądały jak noszone/przymierzane, łóżko jakby ktoś w nim spał, kosmetyki jakby użyte itd.
A najlepiej, żeby to były rzeczy bardzo osobiste, bo wtedy bardziej je to dotknie. Poleciłabym majtki, ale wtedy mogłyby uznać cię za zboczoną

Taki pomysł mi wpadł do głowy, bo naprawdę już nic nie pomaga! Strasznie mi przeszkadza, jak ktoś przekracza moją prywatność. Ja nawet nie wchodzę do ich pokoju, bo źle się z tym czuje. Mnie poszanowania dla cudzych rzeczy nauczyły siostry, bo kiedyś podbierałam im kosmetyki i ubrania i jak pare razy dostałam za to opieprz to się w końcu nauczyłam, a je widocznie nie miał kto nauczyć.

Napisane przez Rena

Troche Cie rozumiem, bo ostatnio tylko nocowala u mnie kolezanka przez kilka dni. Niby krotko, ale ona zdazyla w tak krotkim czasie zrobic z tych 3 dni koszmar, a przez nastepny tydzien po jej wizycie dochodzilam do siebie.
Zachowywala sie jakby wszystkie moje rzeczy byly jej, dowiedzialam sie, ze moj komputer to prawie jak telewizor i ze ona na swoim nie ma hasel. Krytykowala moje nawyki zywieniowe, byla obrazona tym, ze nie mam w domu tostera, a ona tak lubi grzanki, jednego dnia wyszla jak jeszcze spalam i nie odzywala sie kiedy wroci caly dzien. Wymieniac moglabym bez konca.
Wszelkie proby zwrocenia uwagi konczyly sie fiaskiem, dowiedzialam sie, ze moja chec decydowania o tym, co sie dzieje w moim wlasnym domu to moj kompleks, a panujace zwyczaje to idiotyczne wymysly. Na koniec powiedzialam jej, ze ostatni raz w zyciu u mnie nocowala i wiecej jej nie zapraszam. Jak wyjechala to okazalo sie, ze zabrala ze soba moja ladowarke do komorki - czym zrobila mi dodatkowy klopot.

Nie wiem co Ci doradzic, najgorsze co moze byc to denerwowac sie we wlasnym domu. Ja bym na Twoim miejscu zmienila towarzystwo.

Teraz sesję mam, więc nie w głowie mi szukanie nowego mieszkania Ale po sesji od razu się wyprowadzam, zwłaszcza, że to one mają umowę podpisaną z tym panem, ja nie.

Napisane przez simplicity

Dziewczyny dobrze prawią: sól, karteczki z wyliczoną ilością produktu, a co się da, to bunkruj w swoim pokoju ( chociaż to jest chyba oczywiste => jak poprzyprawiasz wszystko solą to przecież nie będziesz tego jadła/piła )

Ja jestem ciekawa innej rzeczy: a co z Twoją współspaczką z pokoju? Też jej znikają rzeczy? Czy tylko Twoje jedzenie tak smakuje siostruniom?

Ona jest tylko trzy dni w tym mieszkaniu, więc nie ma też tam za wiele rzeczy, zazwyczaj je na mieście.

Napisane przez Oliath

Kolezka, ktory niefrasobliwie doradzil Ci siarczan magnezu, ma - zgaduje - nie po drodze z medycyna i farmacja?...
Dziewczyny maja racje, o dosypywaniu jakichkolwiek lekow zapomnij.
Sole magnezu maja notabene wiele przeciwwskazan oraz w najlepszym razie nieprzyjemne skutki przedawkowania, czesto wymagajace interwencji lekarza - osłabienie mięśniowe, senność, dezorientacja, śpiączka, zmniejszenie odruchów, niedowład, potliwość, , depresja oddechowa, zaburzenia rytmu serca i zatrzymanie akcji serca, bradykardia, niedociśnienie tętnicze, zaburzenia czynności nerek, hipotermia, nudności i wymioty. Nigdy nie wiadomo, czy zapodana dawka, chocby malutka, nie okaze sie przedawkowaniem dla kolezanki, ktora ma np. podwyzszony z innych powodow poziom magnezu.

Zahasluj komputer, podpisz produkty trzymane w miejscach ogolnodostepnych (kuchnia, lazienka), a co tylko mozesz, chowaj w pokoju. Jeszcze tylko miesiac Gdyby cos Ci nadal znikalo, ja bym sie nie krepowala podbieraz w zamian ich rzeczy (--> znika kakao? czestujesz sie np. czekolada do picia, jogurtem, napojem. Znika szyneczka? uzupelniasz braki ich poledwiczka/ salami/ kabanoskiem - no nie wiem, moze wlasna bronia je pobijesz, bo jak nie, to ja odpadam

Tak, mój chłopak jak i kolega studiują medycynę, więc tylko takie pomysły wpadły im do głowy. Z tym podbieraniem ich rzeczy to ciężko, bo one rzadko mają coś swojego..niestety. Już mnie denerwuje trzymanie rzeczy w pokoju, bo to wiadomo niepraktyczne, robię obiad, a tu zaraz muszę biegnąć po przyprawy do pokoju..

Napisane przez bzyczka1

a ja myślałam że moja współlokatorka była straszna, z ty że ona zostawiała np miskę z sałatką na 2 tygodnie w pokoju, przykrytą folią aż się pokryła futrem. Powiedziałyśmy o tym z drugą współlokatorką właścicielce mieszkania i ta spytała się niby przypadkiem nas w pokoju czy nie widziałyśmy tej miski (mika była właścicielki) dziwnym trafem miska zginęła albo zbierała waciki od herbaty w kubku na biurku przez miesiąc a na koniec jak sprzątała to się zdziwiła że kubek się przykleił. Albo kisiel w kubku w szafce przez 2 tygodnie.


Może kup sobie jakiś pojemnik zamykany do lodówki, a w ostateczności kup łańcuszek (taki na metry) i małą kłódkę i wstaw tak do lodówki

Myślę,l że nawet gruby łańcuch by je nie zatrzymał!

---------- Dopisano o 16:02 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Napisane przez seroxatomanka

ooo-to dosc dobry pomysl-popieram-wprawdzie czasy wspollokatorow mam juz daaawno za soba-pamietam jak uciazliwe moga byc niektore osoby-ja w takim wypadku podejmowalm dosc drastyczne srodki-czyli zmienialam mieszkanie-bo wychodze z zalozenia ze skoro ktos zostal tak wychowany-to zadne grozby czy prosby nie pomoga-powodzenia i pozdrawiam

oj zmienie, zmienie, tuż po sesji. Mam jakiegoś pecha, z tymi mieszkaniami, bo niogdzie nie mogę zagrzać miejsca!

[Biejatka]

Świetne pomysły macie
Teraz tylko trzeba zadziałać

[Lissie]

może się powtórzę, bo nie czytałam, co pisały inne dziewczyny, ale tak..

- hasło na na komputer
- jeżeli to możliwe, to drzwi na klucz i zamykasz, kiedy wychodzisz
- porozmawiajcie wszystkie razem, ale tak, żeby siostry coś zrozumiały, a nie zaraz robiły cyrki i wszedzie pisały: "to moje" bez przesady..to by u mnie przelało czarę goryczy

wytrzymasz : )

[Dotka90]

Ja uważam, że pomysł z karteczkami pt '8 plasterków sera żółtego, 4 plasterki szynki', zaznaczanie ilości mleka itd, to świetny pomysł i myślę, że będzie skuteczny.

Środki na przeczyszczenia, to jak już dziewczyny pisały, lepiej nie. Wszelkie środki niby ogólnodostępne, mogą komuś zaszkodzić, bo nigdy nie wiemy, jakie problemy zdrowotne może on mieć.

Aha, no i jeszcze jedno - ja bym jej nie podbierała jedzenia. Bo później Ci powie, że skoro Ty jej podbierasz jedzenie, to i ona Tobie, a tu chodzi o to, żeby to ukrócić. A jak jej powiesz, że podbierasz jej 'w odwecie' za to, że ona Ci zjadała, to Ci powie, że ona przecież w życiu Ci nic nie zjadła ( ) i zrobi się błędne koło, bo Ty będziesz jadła jej rzeczy, a ona Twoje.

Moim zdaniem karteczki powinny poskutkować, ja, gdybym była osobą podjadającą, to na pewno bym niczego nie tknęła, skoro wszystko oznaczone

[_vixen_]

Napisane przez Klarissa

Możesz też kupić zwykłe, plastikowe pudełko na żywność, wywiercić w nim dziurki, kupić małą kłódkę i do lodówki chować w nim jedzenie (serki, wędlinę itp.).

Ja bym tak zrobiła.

Boże, jaka desperacja

Odradzam dosypywanie środków przeczyszczających, to jest zagranie niskich lotów.
A swoją drogą, zawsze mnie dziwi w takich wątkach, że są niby cywilizowani, inteligentni ludzie, z którymi za nic nie można sie dogadać, jesli chodzi o takie pierdoły.

[tofaniutka]

Napisane przez Trusmilk

Wynajmuję od roku mieszkanie z trzema dziewczynami, z jedną jestem w pokoju, a w drugim mieszkają siostry. Myślałam, że wytrzymam do czerwca, w końcu został tylko miesiąc, jednak nerwy mi w końcu puściły. Zacznę od tego, co irytuje mnie najbardziej, a mianowicie od podbierania mi rzeczy. Nagle dość szybko znikała mi kawa 3 w 1 w saszetkach, potem gorące kubki, chleb nagle wyparowywał, rano z dwa kawałki zjadłam na śniadanie, a wieczorem została mi tylko kromka! Ostatnio, myślę, wypije sobie kakao, a co tam, mam przecież jeszcze całe opakowanie, co ma się zmarnować. Ale nie! Moja współlokatorka(jedna z sióstr, bo druga nie lubi mleka!) zadbała o to, żeby nic się nie zmarnowało, bo sięgam po swoje kakao a tam na dnie! Raz pozwoliłam jej pożyczyć miód, bo potrzebowała do mleka, a wczoraj patrze, a tam prawie w słoiczku nic nie ma! Mojej współlokatorce zniknęły krokiety z miesiąc temu! Po tej akcji z kakaem, powiedziałam im, że na następny raz fajnie by było, gdyby poprosiły, bo to, że moje rzeczy leżą w szafce, w kuchni, nie oznacza, że są wspólne, a wiecie co ona na to? Zaczęła podpisywać swoje rzeczy, np. na mleku swoim napisała "To moje". Rozmowy nic nie dają. Skończyło się na tym, że przed wyjściem z domu liczę ile mam plasterków sera, kawałków chleba itp! Współlokator mojego chłopaka doradził mi, żebym wsypała do mleka siarczan magnezu(powoduje rozwolnienie) i jak bozie kocham, w końcu nie wytrzymam i tak zrobię! Poza tym, gdy mnie i mojej koleżanki z pokoju nie ma, jedna z sióstr uczy się w naszym pokoju, na moim łóżku. Nie raz ją przyłapałam, ostatnio też, wchodząc na nk wyświetliła mi się lista ostatnio wpisywanych loginów i tam wyświetliło się jej imię i nazwisko, a to oznacza, że wchodziła na mój komputer bez pytania, usunęła historię(więc przeglądała ją)! Rozmowy nic nie dają, a ja staję się coraz bardziej bezsilna!

Poradźcie, co zrobić, by w końcu zrozumiały, że nie rusza się cudzych rzeczy!

zrób to co mówi ci kolega wprowadź hasło do komputera, zamykaj pokój na klucz-jeśli nie masz to kup sobie i zamontuj <koszt 20 zł> na pewno macie w kuchni kilka szafek , więc niech każda ma swoja, albo Ty z koleżanką z pokoju jedną a drugą one we dwie (siostry). Niepotrzebnie sobie na to pozwoliłaś od początku... Powiedz że nie będziesz ich utrzymywać bo masz swoje potrzeby... Utrzymać siebie a 3 osoby to jest różnica...

[blekitne_niebo]

Napisane przez Trusmilk

Tak, mój chłopak jak i kolega studiują medycynę, więc tylko takie pomysły wpadły im do głowy. Z tym podbieraniem ich rzeczy to ciężko, bo one rzadko mają coś swojego..niestety. Już mnie denerwuje trzymanie rzeczy w pokoju, bo to wiadomo niepraktyczne, robię obiad, a tu zaraz muszę biegnąć po przyprawy do pokoju..

A mnie to przeraziło że przyszli lekarze doradzają takie rozwiązanie To właśnie studenci medycyny powinni wiedzieć że organizm różnie reaguje i takie działanie może się skończyć tragicznie...

[nadia_9o]

Doskonale Cię rozumiem. Przechodziłam dokładnie to samo, tylko że z koleżanką, z którą byłam w jednym pokoju. Podbierała moje rzeczy, i jedzenie i kosmetyki, na wszystko co się dało musiałam pozakładać hasła. W dodatku co dwa tygodnie przyjeżdżał jej brat, bardzo wścibski i chamski. Nie wytrzymałam, wyprowadziłam się. Z racji tego, że został Ci jeszcze tylko miesiąc mieszkania z nimi, jak najbardziej popieram wszelkie pomysły zrobienia na złość Niech zapamięta, że cudze rzeczy są święte i tego się nie dotyka

[Trusmilk]

Napisane przez Dotka90

Ja uważam, że pomysł z karteczkami pt '8 plasterków sera żółtego, 4 plasterki szynki', zaznaczanie ilości mleka itd, to świetny pomysł i myślę, że będzie skuteczny.

Środki na przeczyszczenia, to jak już dziewczyny pisały, lepiej nie. Wszelkie środki niby ogólnodostępne, mogą komuś zaszkodzić, bo nigdy nie wiemy, jakie problemy zdrowotne może on mieć.

Aha, no i jeszcze jedno - ja bym jej nie podbierała jedzenia. Bo później Ci powie, że skoro Ty jej podbierasz jedzenie, to i ona Tobie, a tu chodzi o to, żeby to ukrócić. A jak jej powiesz, że podbierasz jej 'w odwecie' za to, że ona Ci zjadała, to Ci powie, że ona przecież w życiu Ci nic nie zjadła ( ) i zrobi się błędne koło, bo Ty będziesz jadła jej rzeczy, a ona Twoje.

Moim zdaniem karteczki powinny poskutkować, ja, gdybym była osobą podjadającą, to na pewno bym niczego nie tknęła, skoro wszystko oznaczone

Tak zrobie, chociaż to będzie męczące za każdym razem biorąc coś, będę musiała zmieniać karteczkę, a wiadomo, że czasami człowiek spieszy się na uczelnie..

Napisane przez _vixen_

Boże, jaka desperacja

Odradzam dosypywanie środków przeczyszczających, to jest zagranie niskich lotów.
A swoją drogą, zawsze mnie dziwi w takich wątkach, że są niby cywilizowani, inteligentni ludzie, z którymi za nic nie można sie dogadać, jesli chodzi o takie pierdoły.

A no, są. Dla mnie też jest to nie do pomyślenia. Nie rozumiem jak ktoś może podbierać komuś rzeczy, które są stosunkowo nie drogie, no bo sorry wydać na kakao 4 złote, które mamy pewnie rpzez miesiąc, to nie jest spory wydatek prawda? Ale jak widać niektórzy lubią robić na złość innym..

Napisane przez tofaniutka

zrób to co mówi ci kolega wprowadź hasło do komputera, zamykaj pokój na klucz-jeśli nie masz to kup sobie i zamontuj <koszt 20 zł> na pewno macie w kuchni kilka szafek , więc niech każda ma swoja, albo Ty z koleżanką z pokoju jedną a drugą one we dwie (siostry). Niepotrzebnie sobie na to pozwoliłaś od początku... Powiedz że nie będziesz ich utrzymywać bo masz swoje potrzeby... Utrzymać siebie a 3 osoby to jest różnica...

Rozmowa z nimi, to jak gadanie do słupa! Nic nie dociera

Napisane przez blekitne_niebo

A mnie to przeraziło że przyszli lekarze doradzają takie rozwiązanie To właśnie studenci medycyny powinni wiedzieć że organizm różnie reaguje i takie działanie może się skończyć tragicznie...

Byli zirytowani, bo ich nigdy to nie spotkało, myślę, że nie myśleli o tym poważnie, tak rzucili tym siarczanem magnezu.

[Dotka90]

Napisane przez Trusmilk

Tak zrobie, chociaż to będzie męczące za każdym razem biorąc coś, będę musiała zmieniać karteczkę, a wiadomo, że czasami człowiek spieszy się na uczelnie..



A no, są. Dla mnie też jest to nie do pomyślenia. Nie rozumiem jak ktoś może podbierać komuś rzeczy, które są stosunkowo nie drogie, no bo sorry wydać na kakao 4 złote, które mamy pewnie rpzez miesiąc, to nie jest spory wydatek prawda? Ale jak widać niektórzy lubią robić na złość innym..



Rozmowa z nimi, to jak gadanie do słupa! Nic nie dociera


Byli zirytowani, bo ich nigdy to nie spotkało, myślę, że nie myśleli o tym poważnie, tak rzucili tym siarczanem magnezu.

Oj tam, wystarczy przekreślić (8 plasterków szynki i wpisać 7, ze swoją parafką ) wątpię, żeby posunęła się do czegoś takiego, żeby 'podrabiać' Ci karteczki :P