Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. V :-))

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

ja wciąż 2w1...

kardashi wczoraj zameldowała, że Blanka miała lekką żółtaczkę, leżała pod lampami, ale najprawdopodobniej juz dzisiaj wyjdą do domu.

Napisane przez milanka1985

Witam wszystkie czekające i rozpakowane mamusie

Wpadam z radością zawiadomić, że 22 maja 2010 (11 dni po terminie) o godz. 18:08 po szybkim 2 godzinnym porodzie siłami natury przyszedł na świat nasz kochany synek Adrian z wagą 3560 g i 56 cm długości.

GRATULUJEMY !!!

Napisane przez annLee

na szybko tylko doniose,że bardzo prawdopodobne,iż wepchnę się którejś z kolejkę-za co z góry przepraszam
mała ma już 3200,szyjki nie mam
za to mam małe rozwarcie już i dostalam jakies tablety dowcipne p/zapalne
zmobilizowało mnie to do zrobienia wymazu na streptokoki-moze zdażę

Kochana, Ty sie nie wpychaj w kolejke, każda musi odstać swoje.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;19584913]
a dzisiejsza noc - cudo, zawsze taka może być ) Agatka zjadła o 9:40, poszła bez gadania lulu, potem pobudka cichutka o 1:20, przewijanie i karmienie, bezproblemowe zasypianie o 2, cichutka pobudka znów o 5, przewijanie i karmienie (o dziwo, oba karmienia po 1 piersi tylko), zasnęłyśmy już razem o 5:30 i teraz maluszka śpi jeszcze
[/QUOTE]
córa Ci dorośleje.

[kumkura]

Kochane MAmśki obecne i te przyszłe
Zdróweńka Wam życzę w tym pięęęęknym dniu
Spać nie mogę już od 6..nie licząc wstawania średnio co 2 godziny na siku i tak od kilku miesięcy i jak tu się wyspać?? Do tego pachwiny ciągną, szyja kłuje..ehh No właśnie, czerwcówki- te z połowicy czerwca- jakie objawy zbliżającej godziny ZERO już macie??

[bydgoszczanka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;19584913]


Wczoraj mnóstwo napisałam i niechcący skasowałam, wnerwiłam się i poszlam spać A teraz nie mam czasu, zaraz na ściąganie szwow jedziemy. W każdym razie wczorajszy 1 spacer fajny, położna do mnie zadzwoniła 0- przemiła i bezproblemowa, kontakt złapalyśmy od razu, w piątek będzie, a dzisiejsza noc - cudo, zawsze taka może być ) Agatka zjadła o 9:40, poszła bez gadania lulu, potem pobudka cichutka o 1:20, przewijanie i karmienie, bezproblemowe zasypianie o 2, cichutka pobudka znów o 5, przewijanie i karmienie (o dziwo, oba karmienia po 1 piersi tylko), zasnęłyśmy już razem o 5:30 i teraz maluszka śpi jeszcze

[/QUOTE]

Szczęściara ...ale ja też nie narzekam

Wszystkim Mamom życzę dużo szczęścia i zdrowia

[Darianna25]

Witam,
Czuję się beznadziejnie.W nocy znowum i to coś poleciało i już z większą zawartością krwi.Tylko to coś wygląda bardziej jak katar a nie jak galareta. Ale teń śluz mi poleciał tylko raz.W ciągu dnia leci mi ale bez krwi.
No i spanie miałam z głowy bo zaczęłąm myśleć a potem to głodna się zrobiłam.Po raz pierwszy w nocy coś jadłam.
Od rana już 2 razy kupkę robiłam.W brzuchu rewolucja.Mam takie dziwne wrażenie ,ze mała pierdzi tak mi jeżdzi po brzuchu, że trudno stwierdzić czy to ja czy to ona.I to mnie martwi bo jak to ona i zrobi kupkęw srodku.
Jeszcze w nocy łapią mnie skurcze takie przechodzące od góry brzucha,potem jest bol jak na @ a na końcu ten ból pcha się na odbyt.

Wogóle to czuje się jakbym miała zaraz zwymiotować.Wszystko mi siedzi pod gardłem.

Mąż pojechał na zakupy bo ja się boje z domu wyjść a jeszcze dziś na tance z córką mam iść.

[lucja26_wroc]

Z przyjemnością informuję, że dnia 22 maja o godzinie 00:50 przyszedł na świat Borys. Waga 3400, wzrost 53 cm
Poród zaczał się jak na filmie. O 21 położyłam sie do łóżka i po 5 minutach chlusnęły ze mnie wody. Ponieważ były zielone to szybko pognaliśmy z męzem do szpitala. Po dotarciu na porodowkę okazało się, że wprawdzie mam 4 cm rozwarcia ale występuje dosyć znaczna niewspółmierność główkowo-miednicowa. Z porodu rodzinnego zrobiło się cc. Po 12 godzinach wstałam z łóżka i dzisiaj rana już mi prawie nie dokucza.
I najwazniejsze- od wczoraj jesteśmy już w domu

[margo80]

Napisane przez kumkura

Kochane MAmśki obecne i te przyszłe
Zdróweńka Wam życzę w tym pięęęęknym dniu
Spać nie mogę już od 6..nie licząc wstawania średnio co 2 godziny na siku i tak od kilku miesięcy i jak tu się wyspać?? Do tego pachwiny ciągną, szyja kłuje..ehh No właśnie, czerwcówki- te z połowicy czerwca- jakie objawy zbliżającej godziny ZERO już macie??

żadnych.
ze dwa tygodnie temu bardzo bolało mnie krocze, pachwiny przy każdym ruchu, przy chodzeniu, a najbardziej w nocy przy próbie zmiany pozycji. teraz nawet tego nie odczuwam. czasem krótkotrwałe bóle jak na @.
nic nie leci, nic się nie kurczy, brzuch się nie obniża.
przeterminujemy się na pewno

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Napisane przez Darianna25

Witam,
Czuję się beznadziejnie.W nocy znowum i to coś poleciało i już z większą zawartością krwi.Tylko to coś wygląda bardziej jak katar a nie jak galareta. Ale teń śluz mi poleciał tylko raz.W ciągu dnia leci mi ale bez krwi.
No i spanie miałam z głowy bo zaczęłąm myśleć a potem to głodna się zrobiłam.Po raz pierwszy w nocy coś jadłam.
Od rana już 2 razy kupkę robiłam.W brzuchu rewolucja.Mam takie dziwne wrażenie ,ze mała pierdzi tak mi jeżdzi po brzuchu, że trudno stwierdzić czy to ja czy to ona.I to mnie martwi bo jak to ona i zrobi kupkęw srodku.
Jeszcze w nocy łapią mnie skurcze takie przechodzące od góry brzucha,potem jest bol jak na @ a na końcu ten ból pcha się na odbyt.

Wogóle to czuje się jakbym miała zaraz zwymiotować.Wszystko mi siedzi pod gardłem.

Mąż pojechał na zakupy bo ja się boje z domu wyjść a jeszcze dziś na tance z córką mam iść.

coś mi się zdaje, że wkrótce dołączysz do rozpakowanych

Napisane przez lucja26_wroc

Z przyjemnością informuję, że dnia 22 maja o godzinie 00:50 przyszedł na świat Borys. Waga 3400, wzrost 53 cm
Poród zaczał się jak na filmie. O 21 położyłam sie do łóżka i po 5 minutach chlusnęły ze mnie wody. Ponieważ były zielone to szybko pognaliśmy z męzem do szpitala. Po dotarciu na porodowkę okazało się, że wprawdzie mam 4 cm rozwarcia ale występuje dosyć znaczna niewspółmierność główkowo-miednicowa. Z porodu rodzinnego zrobiło się cc. Po 12 godzinach wstałam z łóżka i dzisiaj rana już mi prawie nie dokucza.
I najwazniejsze- od wczoraj jesteśmy już w domu

Gratuluję

[Siala_Bala]

Napisane przez lucja26_wroc

Z przyjemnością informuję, że dnia 22 maja o godzinie 00:50 przyszedł na świat Borys. Waga 3400, wzrost 53 cm
Poród zaczał się jak na filmie. O 21 położyłam sie do łóżka i po 5 minutach chlusnęły ze mnie wody. Ponieważ były zielone to szybko pognaliśmy z męzem do szpitala. Po dotarciu na porodowkę okazało się, że wprawdzie mam 4 cm rozwarcia ale występuje dosyć znaczna niewspółmierność główkowo-miednicowa. Z porodu rodzinnego zrobiło się cc. Po 12 godzinach wstałam z łóżka i dzisiaj rana już mi prawie nie dokucza.
I najwazniejsze- od wczoraj jesteśmy już w domu

Gratulacje !!! klask i:

[cate_]

Napisane przez Darianna25

Witam,
Czuję się beznadziejnie.W nocy znowum i to coś poleciało i już z większą zawartością krwi.Tylko to coś wygląda bardziej jak katar a nie jak galareta. Ale teń śluz mi poleciał tylko raz.W ciągu dnia leci mi ale bez krwi.
No i spanie miałam z głowy bo zaczęłąm myśleć a potem to głodna się zrobiłam.Po raz pierwszy w nocy coś jadłam.
Od rana już 2 razy kupkę robiłam.W brzuchu rewolucja.Mam takie dziwne wrażenie ,ze mała pierdzi tak mi jeżdzi po brzuchu, że trudno stwierdzić czy to ja czy to ona.I to mnie martwi bo jak to ona i zrobi kupkęw srodku.
Jeszcze w nocy łapią mnie skurcze takie przechodzące od góry brzucha,potem jest bol jak na @ a na końcu ten ból pcha się na odbyt.

Wogóle to czuje się jakbym miała zaraz zwymiotować.Wszystko mi siedzi pod gardłem.

Mąż pojechał na zakupy bo ja się boje z domu wyjść a jeszcze dziś na tance z córką mam iść.

No kochana szykuj się bo to już niedługo. U mnie było całkiem niedługo bo takie akcje pojawiły się o 6.00 a po 8.00 byłam już na porodówce

Napisane przez lucja26_wroc

Z przyjemnością informuję, że dnia 22 maja o godzinie 00:50 przyszedł na świat Borys. Waga 3400, wzrost 53 cm
Poród zaczał się jak na filmie. O 21 położyłam sie do łóżka i po 5 minutach chlusnęły ze mnie wody. Ponieważ były zielone to szybko pognaliśmy z męzem do szpitala. Po dotarciu na porodowkę okazało się, że wprawdzie mam 4 cm rozwarcia ale występuje dosyć znaczna niewspółmierność główkowo-miednicowa. Z porodu rodzinnego zrobiło się cc. Po 12 godzinach wstałam z łóżka i dzisiaj rana już mi prawie nie dokucza.
I najwazniejsze- od wczoraj jesteśmy już w domu

Gratuluję


To i ja przyłączam się do życzeń:
Wszystkiego dobrego i dużo zdrówka życzę mamusiom tym już rozpakowanym i tym jeszcze nie

PS. dobrze, że mi przypomniałyście co dzisiaj za dzień bo tak szybko bym na to nie wpadła. Od czasu jak wylądowałam w szpitalu nie mam pamięci do dat, jeden dzień podobny do drugiego. Teraz w domku też tak jest

[marrticzka]

Witajcie z rana

Napisane przez kumkura

Kochane MAmśki obecne i te przyszłe
Zdróweńka Wam życzę w tym pięęęęknym dniu
Spać nie mogę już od 6..nie licząc wstawania średnio co 2 godziny na siku i tak od kilku miesięcy i jak tu się wyspać?? Do tego pachwiny ciągną, szyja kłuje..ehh No właśnie, czerwcówki- te z połowicy czerwca- jakie objawy zbliżającej godziny ZERO już macie??

Ja co prawda mam termin dopiero na 26.06, ale juz od dluzszego czasu mam wrazenie, ze objawy porodowe mnie nie opuszczają
Po pierwsze skracajaca sie szyjka- na szczescie bez zadnego rozwarcia jak do tej pory. Poza tym non stop twardy brzuch i sporadycznie bol jak na @ no i dzis wstalam z lozka jak kaleka- kosć łonowa dala o sobie znac- masaaakra, noga nie moge ruszyć!!!Boli jak diabli.
Jednak w zadnym wypadku nie mam zamiaru wpychac sie w kolejkę, czeka na swoj dzien!! tak postanowilam

lucja GRATULUJĘ!!!!

[velluto]

Napisane przez lucja26_wroc

Z przyjemnością informuję, że dnia 22 maja o godzinie 00:50 przyszedł na świat Borys. Waga 3400, wzrost 53 cm
Poród zaczał się jak na filmie. O 21 położyłam sie do łóżka i po 5 minutach chlusnęły ze mnie wody. Ponieważ były zielone to szybko pognaliśmy z męzem do szpitala. Po dotarciu na porodowkę okazało się, że wprawdzie mam 4 cm rozwarcia ale występuje dosyć znaczna niewspółmierność główkowo-miednicowa. Z porodu rodzinnego zrobiło się cc. Po 12 godzinach wstałam z łóżka i dzisiaj rana już mi prawie nie dokucza.
I najwazniejsze- od wczoraj jesteśmy już w domu

moje gratulacje fajnie, że tak szybko doszłaś do siebie

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;19584913] wczorajszy 1 spacer fajny, położna do mnie zadzwoniła 0- przemiła i bezproblemowa, kontakt złapalyśmy od razu, w piątek będzie, a dzisiejsza noc - cudo, zawsze taka może być ) Agatka zjadła o 9:40, poszła bez gadania lulu, potem pobudka cichutka o 1:20, przewijanie i karmienie, bezproblemowe zasypianie o 2, cichutka pobudka znów o 5, przewijanie i karmienie (o dziwo, oba karmienia po 1 piersi tylko), zasnęłyśmy już razem o 5:30 i teraz maluszka śpi jeszcze
[/QUOTE]
fajna ta Twoja Agatka

Napisane przez cate_

za szybki poród.

Napisane przez Siala_Bala

mówisz i masz

Napisane przez annLee

na szybko tylko doniose,że bardzo prawdopodobne,iż wepchnę się którejś z kolejkę-za co z góry przepraszam
mała ma już 3200,szyjki nie mam
za to mam małe rozwarcie już i dostalam jakies tablety dowcipne p/zapalne
zmobilizowało mnie to do zrobienia wymazu na streptokoki-moze zdażę
no i oczywiscie jeszcze nie spakowana jestem i ciuszki nadal nie poukładane,to plan na czwartek,bo jutro dużo pracy jeszcze mam

za to wyniki badań super,nawet hemoglobina 12,4

może Twoja mała jeszcze posiedzi w brzuszku i da Ci czas na dopięcie wszystkiego na ostani guzik pogadaj z nią

Napisane przez margo80

czy ktoś się dziś rozpakuje? czas pokaże. ale coś mi się kojarzy, że xxxNiuniaxxx miała na dziś planowane cc... a że już czas na dziewczynki, to obstawiam też velluto

chyba nic z tego ja dalej w dwupaku a wszystkie objawy minely całą noc spałam jak suseł, obudziłam sie dopiero o 4 rano i w szoku byłam, że ja jeszcze we własnym łozku jestem, z brzuchem i nie mam ŻADNYCH skurczy i tak jest do teraz. Mąż poszedł do pracy, a ja sama w domu i juz nie wiem co mam robić. Byłam pewna, że do rana wszystko się rozstrzygnie
moja córa ma niezłe poczucie humoru, tak mnie w balona robić

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

zapomniałam Wam powiedzieć, że jak wczoraj byłam u gina to zagadałam jaki tam ruch na pododówce mają, a on na to "spory - w poniedziałek 14 porodów było" niezła jazda ale zapewnił mnie, że wszystkie babki jakoś się pomieściły i nikt nie musiał rodzić na korytarzu

[Gringoo]

Napisane przez bratkab

Witam, jestem mężem bratkab. Chciałem tylko poinformować drogie forumowiczki, iż moja żonka dzisiaj tj 25.05.2010 roku o godzinie 18.30 urodziła Bogusia (3730 g) Poród pomimo, iż miał się odbyć siłami natury to zakończył się cesarskim cięciem. Rozpoczęło się o 2 w nocy odejściem wód, jednak pomimo oksy postęp w skracaniu szyjki był niezadowalający więc zdecydowano się na cc. Tam też było z przygodami bo naszego chłopczyka trudno było wyciągnąć. Na szczęście wszystko skończyło sie dobrze a teraz zarówno dzidziuś jak i mamusia odpoczywają po trudach porodu.

Napisane przez milanka1985

Witam wszystkie czekające i rozpakowane mamusie

Wpadam z radością zawiadomić, że 22 maja 2010 (11 dni po terminie) o godz. 18:08 po szybkim 2 godzinnym porodzie siłami natury przyszedł na świat nasz kochany synek Adrian z wagą 3560 g i 56 cm długości.

Jesteśmy już w domku i uczymy się nawzajem siebie. Pozdrawiamy Was i Wasze maluszki.

Gratuluje wszystkim rozpakowanym w ostatnim czasie mamusiom

GRATULUJĘ

Napisane przez Siala_Bala

Człowiek się zdrzemnął a tu takie wieści się sypią.. strach iść spać, jednego dnia wstanę i się okaże, że muszę zgasić światło na wątku

Trzeba zacząć czuwać

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19585066]ja wciąż 2w1...

kardashi wczoraj zameldowała, że Blanka miała lekką żółtaczkę, leżała pod lampami, ale najprawdopodobniej juz dzisiaj wyjdą do domu.
[/QUOTE]
SUPER

Napisane przez kumkura

Kochane MAmśki obecne i te przyszłe
Zdróweńka Wam życzę w tym pięęęęknym dniu
Spać nie mogę już od 6..nie licząc wstawania średnio co 2 godziny na siku i tak od kilku miesięcy i jak tu się wyspać?? Do tego pachwiny ciągną, szyja kłuje..ehh No właśnie, czerwcówki- te z połowicy czerwca- jakie objawy zbliżającej godziny ZERO już macie??

Ja też wstaję do WC średnio co 1-2 godz, choć nie każdej nocy tak jest
Moje objawy.. drętwienie brzucha, czasami mnie coś ciągnie tam na dole no i w krzyżu dosyć często czuję ból.
Brzuch ogólnie mało boli a jak już to jak na @ ale nie aż tak straszliwie

Ja nadal w dwupaku i raczej się nie zapowiada abym wepchała się komuś w kolejkę
Lecę zaraz do sklepu po formę do muffinek i biorę się za robotę

WSZYSTKIM MAMUSIOM ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W DZISIEJSZYM DNIU!!!!

[xxNiuniaxx]

Margo termin mam na jutro, 9 rano

[Gringoo]

Napisane przez lucja26_wroc

Z przyjemnością informuję, że dnia 22 maja o godzinie 00:50 przyszedł na świat Borys. Waga 3400, wzrost 53 cm
Poród zaczał się jak na filmie. O 21 położyłam sie do łóżka i po 5 minutach chlusnęły ze mnie wody. Ponieważ były zielone to szybko pognaliśmy z męzem do szpitala. Po dotarciu na porodowkę okazało się, że wprawdzie mam 4 cm rozwarcia ale występuje dosyć znaczna niewspółmierność główkowo-miednicowa. Z porodu rodzinnego zrobiło się cc. Po 12 godzinach wstałam z łóżka i dzisiaj rana już mi prawie nie dokucza.
I najwazniejsze- od wczoraj jesteśmy już w domu

GRATULUJĘ Super że szybko doszłaś do formy

Napisane przez velluto

zapomniałam Wam powiedzieć, że jak wczoraj byłam u gina to zagadałam jaki tam ruch na pododówce mają, a on na to "spory - w poniedziałek 14 porodów było" niezła jazda ale zapewnił mnie, że wszystkie babki jakoś się pomieściły i nikt nie musiał rodzić na korytarzu

Dobre i takie pocieszenie


Darianno trzymaj się dzisiaj kochana

[bydgoszczanka]

Napisane przez Darianna25

Witam,
Czuję się beznadziejnie.W nocy znowum i to coś poleciało i już z większą zawartością krwi.Tylko to coś wygląda bardziej jak katar a nie jak galareta. Ale teń śluz mi poleciał tylko raz.W ciągu dnia leci mi ale bez krwi.

Zbliża się godzina "0" W razie czego trzymam

Napisane przez lucja26_wroc

Z przyjemnością informuję, że dnia 22 maja o godzinie 00:50 przyszedł na świat Borys. Waga 3400, wzrost 53 cm

Gratuluję serdecznie

[margo80]

Napisane przez xxNiuniaxx

Margo termin mam na jutro, 9 rano

w takim razie jutro trzymamy kciuki. będzie dobrze

a ja właśnie po raz pierwszy koncertowo spieprzyłam muffiny...
a myślałam, ze tego nie da się zepsuć. chyba przepis był jakiś nie teges... w każdym razie nici z niespodzianki dla małża i mamy. muszę wymyślić coś innego, a te chyba wylądują w koszu...

[Siala_Bala]

Jak narazie przesypiam całą noc bez latania na siku co chwila... ale mam jeszcze na to czas, jak mnie dopadnie to z lenistwa chyba się w pieluchy będę stroić do wyrka

xxNiuniaxx - to masz czas na ostatnie "poprawki"

[kumkura]

Napisane przez Darianna25

Witam,
Czuję się beznadziejnie.W nocy znowum i to coś poleciało i już z większą zawartością krwi.Tylko to coś wygląda bardziej jak katar a nie jak galareta. Ale teń śluz mi poleciał tylko raz.W ciągu dnia leci mi ale bez krwi.
No i spanie miałam z głowy bo zaczęłąm myśleć a potem to głodna się zrobiłam.Po raz pierwszy w nocy coś jadłam.
Od rana już 2 razy kupkę robiłam.W brzuchu rewolucja.Mam takie dziwne wrażenie ,ze mała pierdzi tak mi jeżdzi po brzuchu, że trudno stwierdzić czy to ja czy to ona.I to mnie martwi bo jak to ona i zrobi kupkęw srodku.
Jeszcze w nocy łapią mnie skurcze takie przechodzące od góry brzucha,potem jest bol jak na @ a na końcu ten ból pcha się na odbyt.

Wogóle to czuje się jakbym miała zaraz zwymiotować.Wszystko mi siedzi pod gardłem.

Mąż pojechał na zakupy bo ja się boje z domu wyjść a jeszcze dziś na tance z córką mam iść.

Kochana, te tańce z córką to sobie odpuść- poleż sobie, odpocznij, chill & relax nie chce nic krakać, ale wg mnie to już tuż tuż...

Napisane przez lucja26_wroc

Z przyjemnością informuję, że dnia 22 maja o godzinie 00:50 przyszedł na świat Borys. Waga 3400, wzrost 53 cm
Poród zaczał się jak na filmie. O 21 położyłam sie do łóżka i po 5 minutach chlusnęły ze mnie wody. Ponieważ były zielone to szybko pognaliśmy z męzem do szpitala. Po dotarciu na porodowkę okazało się, że wprawdzie mam 4 cm rozwarcia ale występuje dosyć znaczna niewspółmierność główkowo-miednicowa. Z porodu rodzinnego zrobiło się cc. Po 12 godzinach wstałam z łóżka i dzisiaj rana już mi prawie nie dokucza.
I najwazniejsze- od wczoraj jesteśmy już w domu

Lucja- gratulacje, fajny początek porodu-chluśnięcie wód kojarzy mi się z amerykańskimi filmami no i super, że wsio ładnie się goi

a ja ślęczę przed kompem- i na zmianę Język niemowląt i Badania Operacyjne- ta druga opcja bleeeeeeeeeeeee- nie kumam nic, może jest na forum jakaś obcykana i chętna do rozwiązania zadankapomóżta biednej, ciężarnej...

[Siala_Bala]

Napisane przez margo80

w takim razie jutro trzymamy kciuki. będzie dobrze

a ja właśnie po raz pierwszy koncertowo spieprzyłam muffiny...
a myślałam, ze tego nie da się zepsuć. chyba przepis był jakiś nie teges... w każdym razie nici z niespodzianki dla małża i mamy. muszę wymyślić coś innego, a te chyba wylądują w koszu...

Przynajmniej przestaniesz tyle jeść

[Jola00]

Napisane przez kumkura

Kochane MAmśki obecne i te przyszłe
Zdróweńka Wam życzę w tym pięęęęknym dniu
Spać nie mogę już od 6..nie licząc wstawania średnio co 2 godziny na siku i tak od kilku miesięcy i jak tu się wyspać?? Do tego pachwiny ciągną, szyja kłuje..ehh No właśnie, czerwcówki- te z połowicy czerwca- jakie objawy zbliżającej godziny ZERO już macie??

Żadnych objawów nie mam

Napisane przez Darianna25

Witam,
Czuję się beznadziejnie.W nocy znowum i to coś poleciało i już z większą zawartością krwi.Tylko to coś wygląda bardziej jak katar a nie jak galareta. Ale teń śluz mi poleciał tylko raz.W ciągu dnia leci mi ale bez krwi.
No i spanie miałam z głowy bo zaczęłąm myśleć a potem to głodna się zrobiłam.Po raz pierwszy w nocy coś jadłam.
Od rana już 2 razy kupkę robiłam.W brzuchu rewolucja.Mam takie dziwne wrażenie ,ze mała pierdzi tak mi jeżdzi po brzuchu, że trudno stwierdzić czy to ja czy to ona.I to mnie martwi bo jak to ona i zrobi kupkęw srodku.
Jeszcze w nocy łapią mnie skurcze takie przechodzące od góry brzucha,potem jest bol jak na @ a na końcu ten ból pcha się na odbyt.

Wogóle to czuje się jakbym miała zaraz zwymiotować.Wszystko mi siedzi pod gardłem.

Mąż pojechał na zakupy bo ja się boje z domu wyjść a jeszcze dziś na tance z córką mam iść.

A kiedy masz spotkanie z położną? Wygląda na to,że zbliża się poród....

Napisane przez lucja26_wroc

Z przyjemnością informuję, że dnia 22 maja o godzinie 00:50 przyszedł na świat Borys. Waga 3400, wzrost 53 cm
Poród zaczał się jak na filmie. O 21 położyłam sie do łóżka i po 5 minutach chlusnęły ze mnie wody. Ponieważ były zielone to szybko pognaliśmy z męzem do szpitala. Po dotarciu na porodowkę okazało się, że wprawdzie mam 4 cm rozwarcia ale występuje dosyć znaczna niewspółmierność główkowo-miednicowa. Z porodu rodzinnego zrobiło się cc. Po 12 godzinach wstałam z łóżka i dzisiaj rana już mi prawie nie dokucza.
I najwazniejsze- od wczoraj jesteśmy już w domu

Gratulacje


Witam kochane
Ależ pospałam z rana... O 6 rano już byłam wyspana,ale poczytałam chwilę książkę i zasnęłam jeszcze sobie. Obudziłam się o 9:30 Już nie pamiętam kiedy tak pospałam

Wszystkim mauśkom rozpakowanym i tym oczekującym jeszcze wszystkiego naj naj z Okazji Dnia Matki

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Darianna25, kochana, jesli o tace chodzi, coś mi się wydaje, że wkrótce odtańczysz, ale solo na porodówce. Jakby co, to trzymaj się.

Napisane przez lucja26_wroc

Z przyjemnością informuję, że dnia 22 maja o godzinie 00:50 przyszedł na świat Borys. Waga 3400, wzrost 53 cm

GRATULUJEMY!!!!
Kolejka się zmniejsza...

Dziś popołudniu jadę z moją mamą do babci do Bytomia, a TŻ zostaje w domu z Maksiem- przynajmniej sobie troszkę odpocznę w babskim gronie. Przy okazji wpadne do Reala na zakupy.

[iza240]

Napisane przez ewciak123

Hej dziewczyny...jestesmy juz z Borysem w domu.
Karmie piersia...zatem co godzina praktycznie z maluszkiem przy cycku...
Porod przebiegl w miare szybko 18:30 pierwsze skurcze i od razu co 4 minuty, wiec pojechalismy do szpitala, tam 1,5 cm rozwarcia i dlugo nie postepowalo wiec dali mi zastrzyk , ktory mial spowodowac albo przyspieszenie akcji porodowej albo wstrzymanie...byl to magiczny zastrzyk chyba bo jak mnie popedzilo to o 24tej wwiezli mnie na sale porodowa a o 1.43 Borys juz byl z nami Moj facet spisal sie na medal
! a w domku czekala na mnie niespodzianka... maluszek zostal przebiegle przebrany w koszulke z wyhaftowanym napisem "mamusiu czy zostaniesz zona mojego tatusia", a tatus stal z pierscionkiem ale sie wzruszylam..eh to tyle co u mnie. Postaram sie Was nadrobic i wstawic zdjecia malego, ale ciezko bedzie bo maly non stop przy cycku

Wszystkim dziekuje za gratulacje, myslalam o Was dziewczyny bedac w szpitalu... jak tam sie rozpakowujecie...jeszcze nie doczytalam czy Kardashi juz?

gratulacje.Chyba nie odmówisz facetowi?
wszystkiego naj dla ciebie i dzidziusia

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Napisane przez velluto

Witam
Ja ciągle w dwupaku Ale rozwiązanie już coraz bliżej Już drugi dzień odchodzi mi czop i to tak konkretnie. Dzis nie spałam od godz 2 takie mnie skurcze dopadły. Trzymały cały dzień, ale dość slabe i nieregularne. W końcu pojechałam do lekarza zobaczyc co się dzieje i jak narazie wypuscił mnie do domu ale powiedział, że bardzo możliwe, że jeszcze dziś sie spotkamy Szyjki już nie mam, rozwarcie na opuszek palca No ale od 2 godz zero skurczy więc nie wiem czy coś z tego będzie
W każdym bądz razie proszę o trzymanie kciuków za mnie i za moją córeczkę Oby poszło szybko i sprawnie

Pozdrawiam

[Jola00]

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19587841]Dziś popołudniu jadę z moją mamą do babci do Bytomia, a TŻ zostaje w domu z Maksiem- przynajmniej sobie troszkę odpocznę w babskim gronie. Przy okazji wpadne do Reala na zakupy.
[/QUOTE]

Masz rację,korzystaj jeszcze póki możesz

[iza240]

Napisane przez bratkab

Witam, jestem mężem bratkab. Chciałem tylko poinformować drogie forumowiczki, iż moja żonka dzisiaj tj 25.05.2010 roku o godzinie 18.30 urodziła Bogusia (3730 g) Poród pomimo, iż miał się odbyć siłami natury to zakończył się cesarskim cięciem. Rozpoczęło się o 2 w nocy odejściem wód, jednak pomimo oksy postęp w skracaniu szyjki był niezadowalający więc zdecydowano się na cc. Tam też było z przygodami bo naszego chłopczyka trudno było wyciągnąć. Na szczęście wszystko skończyło sie dobrze a teraz zarówno dzidziuś jak i mamusia odpoczywają po trudach porodu.

wszystkiego naj najlepszego

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:18 ----------

Napisane przez milanka1985

Witam wszystkie czekające i rozpakowane mamusie

Wpadam z radością zawiadomić, że 22 maja 2010 (11 dni po terminie) o godz. 18:08 po szybkim 2 godzinnym porodzie siłami natury przyszedł na świat nasz kochany synek Adrian z wagą 3560 g i 56 cm długości.

Jesteśmy już w domku i uczymy się nawzajem siebie. Pozdrawiamy Was i Wasze maluszki.

Gratuluje wszystkim rozpakowanym w ostatnim czasie mamusiom

dla ciebie i dla Adriana

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

Napisane przez lucja26_wroc

Z przyjemnością informuję, że dnia 22 maja o godzinie 00:50 przyszedł na świat Borys. Waga 3400, wzrost 53 cm
Poród zaczał się jak na filmie. O 21 położyłam sie do łóżka i po 5 minutach chlusnęły ze mnie wody. Ponieważ były zielone to szybko pognaliśmy z męzem do szpitala. Po dotarciu na porodowkę okazało się, że wprawdzie mam 4 cm rozwarcia ale występuje dosyć znaczna niewspółmierność główkowo-miednicowa. Z porodu rodzinnego zrobiło się cc. Po 12 godzinach wstałam z łóżka i dzisiaj rana już mi prawie nie dokucza.
I najwazniejsze- od wczoraj jesteśmy już w domu

gratulacje

[margo80]

kurka, wena mnie opuściła. siedzę i myślę, co by tu napisać o głównym bohaterze nudnego filmu, który wczoraj obejrzałam. całość można zamknąć w kilku zdaniach, a przydałyby się ze dwie strony...

[iza240]

Dzień dobry mamuśki.U mnie bez zmian.Wyczekuję na komplet pościeli z baldachimem zakupione na all.Za oknem świeci słońce ale niestety jest zimno

[Jola00]

Napisane przez margo80

kurka, wena mnie opuściła. siedzę i myślę, co by tu napisać o głównym bohaterze nudnego filmu, który wczoraj obejrzałam. całość można zamknąć w kilku zdaniach, a przydałyby się ze dwie strony...

Ojej...
Ja dziś w ogóle mózgu nie posiadam taka zaspana jestem

Spojrzałam przed chwilą na pierwszą stronę...
Jaka krótka kolejka już jest

[marrticzka]

Napisane przez margo80

kurka, wena mnie opuściła. siedzę i myślę, co by tu napisać o głównym bohaterze nudnego filmu, który wczoraj obejrzałam. całość można zamknąć w kilku zdaniach, a przydałyby się ze dwie strony...

margo, moze ja pomogę. Jestem po polonistyce, więc slużę pomocą o jakiego bohatera chodzi?

[Silpe]

Napisane przez Darianna25

Witam,
Czuję się beznadziejnie.W nocy znowum i to coś poleciało i już z większą zawartością krwi.Tylko to coś wygląda bardziej jak katar a nie jak galareta. Ale teń śluz mi poleciał tylko raz.W ciągu dnia leci mi ale bez krwi.
No i spanie miałam z głowy bo zaczęłąm myśleć a potem to głodna się zrobiłam.Po raz pierwszy w nocy coś jadłam.
Od rana już 2 razy kupkę robiłam.W brzuchu rewolucja.Mam takie dziwne wrażenie ,ze mała pierdzi tak mi jeżdzi po brzuchu, że trudno stwierdzić czy to ja czy to ona.I to mnie martwi bo jak to ona i zrobi kupkęw srodku.
Jeszcze w nocy łapią mnie skurcze takie przechodzące od góry brzucha,potem jest bol jak na @ a na końcu ten ból pcha się na odbyt.

Wogóle to czuje się jakbym miała zaraz zwymiotować.Wszystko mi siedzi pod gardłem.

Mąż pojechał na zakupy bo ja się boje z domu wyjść a jeszcze dziś na tance z córką mam iść.

Kochana szykuj sie na porodówke - tak mi sie cos zdaje

Napisane przez lucja26_wroc

Z przyjemnością informuję, że dnia 22 maja o godzinie 00:50 przyszedł na świat Borys. Waga 3400, wzrost 53 cm
Poród zaczał się jak na filmie. O 21 położyłam sie do łóżka i po 5 minutach chlusnęły ze mnie wody. Ponieważ były zielone to szybko pognaliśmy z męzem do szpitala. Po dotarciu na porodowkę okazało się, że wprawdzie mam 4 cm rozwarcia ale występuje dosyć znaczna niewspółmierność główkowo-miednicowa. Z porodu rodzinnego zrobiło się cc. Po 12 godzinach wstałam z łóżka i dzisiaj rana już mi prawie nie dokucza.
I najwazniejsze- od wczoraj jesteśmy już w domu

Gratulacje i najlepszego

Napisane przez margo80

w takim razie jutro trzymamy kciuki. będzie dobrze

a ja właśnie po raz pierwszy koncertowo spieprzyłam muffiny...
a myślałam, ze tego nie da się zepsuć. chyba przepis był jakiś nie teges... w każdym razie nici z niespodzianki dla małża i mamy. muszę wymyślić coś innego, a te chyba wylądują w koszu...

Niesamowita jesteś - jeszcze wczoraj pisałaś że tego nie da sie spieprzyc

Machnij jakieś inne polecam c zekoladowe z wiśniami - dawałam ci kiedyś przepis - robi sie je błyskawicznie i są pyszne albo białe z kawałkami czekolady jak nie masz wisni

[margo80]

Napisane przez marrticzka

margo, moze ja pomogę. Jestem po polonistyce, więc slużę pomocą o jakiego bohatera chodzi?

Franciszek Ratay - bahater filmu "Nadzieja"
mam napisać o jego orientacjach życiowych

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez Silpe

Niesamowita jesteś - jeszcze wczoraj pisałaś że tego nie da sie spieprzyc

Machnij jakieś inne polecam c zekoladowe z wiśniami - dawałam ci kiedyś przepis - robi sie je błyskawicznie i są pyszne albo białe z kawałkami czekolady jak nie masz wisni

no właśnie, okazuje się, że jednak się da
chyba machnę marchewkowo-jabłkowe, bo nie mam ani wiśni, ani czekolady...

[marrticzka]

Napisane przez margo80

Franciszek Ratay - bahater filmu "Nadzieja"
mam napisać o jego orientacjach życiowych

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

No to lipa Nie pomogę. Nie znam człowieka