|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2010-05-26, 23:43 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3
|
Dziewczyny, poradźcie!
Dzisiaj wieczorem pokłóciliśmy się z tatą. Poprostu tak się zdenerwowałam, zestresowałam, że zaczęłam płakać, nie dałam rady już z nim rozmawiać i poszłam do swojego pokoju. Chwilę później przyszła mama, przytulała mnie i mówiła żebym się nie denerwowała. Do pokoju też przyszedł tata, ale się nie odzywał, chciał chyba przeczekać ten mój atak płaczu żebyśmy mogli normalnie porozmawiać, bo już się ze mną nie dało dogadać, nie mogłam wydusić z siebie słowa, cięzko mi było złapać oddech. Tata wyszedł,a mama dalej siedziała ze mną na łóżku, rozmawiała ze mną, żebyśmy się nie kłócili między sobą, że powinnam go słuchać, że ma racje, ja się częściowo z nią nie zgadzałam, mówiła, że ona się przez nas wykończy i te nasze kłótnie. Do pokoju ponownie przyszedł tata, zaczął rozmowę a raczej swoje pretensje, mówił coś nawet o odejściu?! Ja nie wytrzymałam, znowu płakałam, coś sobie tłumaczyliśmy. Znowu kłótnia. Mama się nie odzywała przez ten cały czas ani słowem, patrzyłam na nią co chwilę, była jakby nieobecna czy coś... i nagle zaczęła się osuwać na łóżko! zemdlała! dziewczyny, przestraszyłam się okropnie, uniosłam jej nogi do góry, otworzyłam okno, krzyczałam do taty żeby coś zrobił, w końcu jakoś ją ocuciliśmy, może ze 3 minuty to trwało zanim się udało, potem mama tak jakby zwymiotowała śliną, chwilę później posadziliśmy ją na fotelu, przyniosłam jej wodę ale nie chciała, siedziała i rozglądała się jakby nie wiedziała gdzie jest jakby nas nie rozpoznawała , mówiliśmy do niej cały czas, była taka nieobecna, zadawałam jej różne pytania, czy chce pić, czy chce się położyć, czy chce pójść spać, raz kiwała głową na tak, a później na te same że nie, jakby w ogóle nie rozumiała zwracałam się do niej 'mamo, mamusiu' a ona patrzyła na mnie jak na kogoś obcego nie reagowała jakby straciła pamięć ;(Tata tłumaczył jej że jest w moim pokoju, że zemdlała, a jej pierwszym zdaniem było "ojej, chyba muszę iść do pracy" powiedziałam mamie,że jest 23 godzina, zaraz położy się spać a rano wstanie i pójdzie do pracy, a ona za chwilę powiedziała "to ja już zacznę się już ubierać do pracy".Tata powiedział tu "widzisz, co dla twojej mamy jest najwazniejsze-praca, bardziej niż ona sama" Zaprowadziliśmy mamę do sypialni, pytałam czy chce się przebrać kiwała głową na tak, przebraliśmy ją i położyliśmy. Tata jest przy niej cały czas, powiedział żebym ja też się położyła, ale nie mogę, boję się, posłuchałam jak tata znowu jej tłumaczył, że jest noc, że teraz się położyli, że dopiero rano wstaną i pójdą do pracy. Mama też kilka razy łapała się za głowę, z tyłu, pytałam czy ją boli, kiwała że tak, słyszałam jak w sypialni mówiła do taty że ktoś ją musiał uderzyć bo ją boli, ale dziewczyny ona nie upadła ani się nie uderzyła o nic byliśmy przy niej cały czas, przy tym omdleniu, opadła na łóżko ja ją jeszcze chyba lekko podtrzymywałam. Dziewczyny, boję się tak strasznie o nią, o jej zdrowie. To nie jest pierwszy raz kiedy tak zemdlała, zdarzało się, to kilka razy, na przestrzeni kilku lat, ale zawsze szybko dochodziła do siebie. Nie wiem co mam zrobić, próbowaliśmy ją namówić do zrobienia badań, czy do pójścia do lekarza, tłumaczyliśmy że się o nią martwimy, ale ona zawsze znajdywała wymówki,brak czasu na jakieś ogólne badania.Jak już była u lekarza ze 3 m-ce temu chyba u ginekologa, który kazał jej zrobić badania akurat nie mogła się zgłosić bo była świeżo po zdjęciu gipsu z ręki i tak to wciąż odkłada, nie wiem jak z nią rozmawiać ;( myślę że mogłaby jej się też przydać pomoc u psychologa? Boje się o nią, o jej zdrowie ogólne ale też o te psychiczne. Postaram się nie kłócić z tatą, przynajmniej w jej obecności unikać jakichś spięć, ale co jeszcze mogę zrobić?
|
2010-05-26, 23:49 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 273
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
Twoja mama miała już wcześniej takie omdlenia?
__________________
Może nie jestem idealna ale idealnie sobie z tym radzę |
2010-05-26, 23:54 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 6 025
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
koniecznie do lekarza! i to natychmiast! poszłabym do neurologa, bo to strasznie niefajnie wygląda z Twojego opisu..siłą ją zaciągnąć, ale musi jak najprędzej się tam wybrać!!!
|
2010-05-26, 23:55 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
Cytat:
A następnym razem (odpukac!) wezwijcie pogotowie.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-05-26, 23:58 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
Wymioty śliną zdarzają się przy zawale serca i miażdżycy. Osłabienie i duszności również.
Twoja matka, skoro pracuje, musi mieć robione co roku badania lekarskie.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2010-05-27, 00:07 | #6 |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
Mnie to wygląda na przejściową amnezję globalną, poczytaj o niej. Nazywa się to też przemijającą niepamięcią całkowitą. Na wszelki wypadek idźcie z mamą do lekarza, ale prawdopodobnie przejdzie jej po kilkunastu godzinach, do 24.
|
2010-05-27, 00:10 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
Chciałam wezwać pogotowie w którymś momencie, chyba na początku, kiedy nie reagowała, poszłam po telefon, ale się ocknęła wtedy, tata wtedy powiedział, że kiedyś już była taka sytuacja, kilka lat temu, że zabrali ją, dali jej jakieś tabletki uspokajające, że z powodu stresu tak się stało i nie zrobili badań. Nie zadzwoniłam ostatecznie.
Wiem, że powinien ją zobaczyć jakiś lekarz, będziemy z nią rozmawiać, tłumaczyć, jeżeli powie od razu że nie będzie chciała, albo znowu będzie to odwlekać a nie wykona żadnego kroku do przodu, nie zadzwoni i się nie umówi, zrobię to za nią i poprostu ją zawieziemy. Wolałabym na pewno żeby to była jej decyzja,że tak, że trzeba w końcu coś ze sobą zrobić, zatroszczyć się o siebie, bo teraz to ona powinna być najważniejsza, jej zdrowie, a nie praca, która jest chyba w tym momencie na pierwszy miejscu. Dziękuję Wam za odzew. Poczułam się jakoś lepiej, jak to wszystko z siebie jakoś wyrzuciłam. |
2010-05-27, 07:49 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 15
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
No tak, przjesciowa amnezja to wyglada ale moze byc cos znacznie grozniejszego. Wybralabym sie do wszystkich mozliwych lekarzyz tym zwiazanych.
|
2010-05-27, 08:06 | #9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: spod Warszawy
Wiadomości: 783
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
I jak z mamą rano?
__________________
"Jeśli możesz kłaść się spać każdej nocy ze świadomością, że w ciągu dnia dałeś z siebie wszystko, sukces Cię znajdzie." Russell L. Mason "Największym błędem jaki możesz zrobić w życiu jest ciągle obawianie się, że popełnisz błąd." Elbert Hubbard |
2010-05-27, 08:10 | #10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 966
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
Ciśnienie mogło jej podskoczyć przez to ten ból głowy. Koniecznie napisz co z mamą
|
2010-05-27, 08:50 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
Jak wstałam to widziałam ją dosłownie chwilę, bo już wychodziła do pracy. Nie wzięła nawet dnia wolnego. Wyglądała na zmęczoną, przygnębioną i trochę zdenerwowaną ale to ostatnie akurat przez to że spieszyła się na autobus. Powiedziała, że boli ją głowa, ale już zapomniałam spytać czy akurat tam gdzie wczoraj wskazywała, gdzie jak twierdziła miała się uderzyć. Na szczęście przeszła jej ta wczorajsza utrata pamięci, wiedziała co robi i gdzie jest.
Wieczorem będę rozmawiała z rodzicami, zobaczymy co mama powie na jak najszybsze zgłoszenie się do lekarza. Na pewno nie zostawię tej sprawy i postaram się tego jakoś dopilnować. Wiem, że muszę coś zrobić, żeby jej pomóc, bo bardzo się o nią martwię. Dziękuję Dziewczyny. Elfir, więc nie wiem jak to możliwe. Mama pracuje w tym samym biurze na pewno więcej niż 7 lat, ale ona po prostu nie chodziła nawet do takiego lekarza, np. rodzinnego nie wiem ile czasu, żeby wziąć skierowanie na badanie krwi czy inne. Edytowane przez frazzled Czas edycji: 2010-05-27 o 08:57 Powód: dopisek |
2010-05-27, 10:05 | #12 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 098
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
koniecznie musi iść do neurologa... Nie wolno bagatelizować takich objawów...
2 lata temu bolała mnie głowa przez tydzień czasu... i pojechałam do szpitala leżałam 2 tygodnie na obserwacji, codziennie jakieś badania... okazało się że miałam krwiaka... ale na szczęscie wchłonął się... z tym, że ja sie uderzyłam o szafkę trochę spuchło miałam lekkiego siniaka i to zbagatelizowałam dopiero odezwało się to po prawie dwóch miesiacach... |
2010-05-27, 10:17 | #13 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
U mojej mamy takie były początki problemów z sercem- tak z sercem...
Okazało się po którymś ataku, iż mama potrzebuje rozrusznik serca także nie bagatelizuj sprawy. A omdlenia to była śmierć kliniczna a nie zwykła utrata przytomności choć dla nas z tatą wyglądały właśnie jak zemdlenia... Niestety wykryto że to problem z sercem dopiero w trakcie ataku bo normalnie mama leżała na neurologii miała wszystkie badania i nic nie wychodziło.. Do lekarza marsz a następnym razem nie czekaj tylko dzwoń po pogotowie. |
2010-05-27, 11:58 | #14 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 998
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
Jezu, pierwsze co się robi w takim momencie to dzwoni po pogotowie!
Jak bardzo nieodpowiedzialnym trzeba być, żeby coś takiego bagatelizować?! Zarówno ty, jak i twój ojciec daliście ciała. Wczoraj mamę by zbadano, jako że była nieprzytomna a potem nieobecna, zgodę na badania pewnie podpisywałby tata, więc udałoby się mame zdiagnozować, a teraz wszystko zależy od niej, od jej chęci i niechęci. Z tego co piszesz, możliwe, że zbagatelizuje całe zajście. Zapamiętaj sobie - po pogotowie dzwoni się ZAWSZE. To nie oznacza, że od razu karetka przyjedzie - ale osoba dyżurna przy telefonie wysłucha, jakie objawy ma osoba chora i po pierwsze ZALECI odpowiednie postępowanie, co często jest bardzo ważne, przeciętny człowiek wbrew pozorom rzadko wie, jak udzielić pierwszej pomocy, zwłaszcza gdy jest to osoba bliska i do głosu dochodzą emocje. Acha, i najważniejsze - nie wolno ci mieć poczucia winy. Możliwe, że mama zemdlała bo zdenerwowała się twoim konfliktem z tatą, ale równie możliwe, że to tylko zbieg okoliczności. Nie zadręczaj się i nie wiń. Tutaj nie ma niczyjej winy. Stało sie nieszczęście i musicie razem dać sobie z nim radę - a nie obwiniać się. Jeśli zaś ojciec będzie miał do ciebie pretensje, będzie się oskarżał - powiedz mu, że równie dobrze może oskarżyć siebie.
__________________
Koniec mówienia "postaram się","spróbuję", "zobaczę". Od dzisiaj coś ZROBIĘ! Będę Żoną! http://www.suwaczek.pl/cache/092fbdd439.png No dobra,wciąz palę, ale dużo mniej. http://www.suwaczek.pl/cache/df81f45d30.png |
2010-05-27, 12:16 | #15 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 755
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
Powinniscie wezwac pogotowie,nawet jesli się nie wybudzila.Zabrali by ja do szpitala i zxrobili potrzebne badania.Taki stan rzeczy nie jest normalny,wyglada to na zaburzenia ukladu nerwowego,lepiej tego nie bagatelizowac.
__________________
wymiana nowy wątek-kosmetyki naturalne, mineralne, sera i apteczne https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post49549467 |
2010-05-27, 17:26 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 18 974
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
Lekarz i to jak najszybciej! Z tym nie można czekać!
|
2010-06-10, 07:38 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 7
|
Dot.: Dziewczyny, poradźcie!
Z tatą przestaniesz się kłócić jak oboje dorośniecie wiec tym się nie martw!!!Ja też miałam takie lata ,że awantura była co dzień.Niestety nasze mamy zawsze to przezywają bo kochają nasz wszystkich!!!
Nad rozlanym mlekiem nie ma co płakać i debatować.Ale fakt faktem powinniście po pogotowie zadzwonić już by się nie wykręciła od badań i zidentyfikowania choroby.To może być jakiś rodzaj padaczki.Z tego co wiem padaczka w czasie ataków duże spustoszenia w mózgu robi.Musicie się mamą zaopiekować i zmusić do badań a potem do leczenia. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:42.