ZAZDROŚNICE VIII - majowy sabat Zazdrośnic!

[m a d e i r a]

Napisane przez cholernarejestracja

Madame, ja już Ci kiedyś mówiłam - na Twoim miejscu bym się cieszyła, że w ogóle coś dostajesz wychodzisz na taką rozpieszczoną księżniczkę trochę

No ale Twojego TŻ też trochę nie rozumiem, skoro mu powtarzasz że wolisz kolorową biżu, a on Ci uparcie to srebro..pytałaś go otwarcie czemu tak robi? Może go zwyczajnie nie stać?

Ja bym wymieniła na wymiankowym jakoś..głupio by mi było sprzedać prezent który dostałam.

Ja też starałabym się wymienić

[MadameButterfly6]

Napisane przez cholernarejestracja

Madame, ja już Ci kiedyś mówiłam - na Twoim miejscu bym się cieszyła, że w ogóle coś dostajesz wychodzisz na taką rozpieszczoną księżniczkę trochę

No ale Twojego TŻ też trochę nie rozumiem, skoro mu powtarzasz że wolisz kolorową biżu, a on Ci uparcie to srebro..pytałaś go otwarcie czemu tak robi? Może go zwyczajnie nie stać?

Ja bym wymieniła na wymiankowym jakoś..głupio by mi było sprzedać prezent który dostałam.

Wiem, jestem straszna.... Ale wiesz ile ja juz tego mam?
A poza tym to taka kolorowa bizuteria jest tansza od takiej srebrnej...

Kupuje mi taka, bo taka mu sie podoba. Niewazne co podoba sie mi.
Jak mu zwroce uwage to od razu bedzie, ze wiecej juz sobie nie bedziemy kupowac prezentow...

[cholernarejestracja]

Napisane przez MadameButterfly6

Wiem, jestem straszna.... Ale wiesz ile ja juz tego mam?
A poza tym to taka kolorowa bizuteria jest tansza od takiej srebrnej...

Kupuje mi taka, bo taka mu sie podoba. Niewazne co podoba sie mi.
Jak mu zwroce uwage to od razu bedzie, ze wiecej juz sobie nie bedziemy kupowac prezentow...

To może spróbuj do tego podejść z humorem? Daj mu kilka razy np. jakiś okropny krawat, zgniłozielonoróżowy..albo koszulkę której wiesz, że nigdy by nie założył. Może to do niego przemówi

[MadameButterfly6]

Napisane przez cholernarejestracja

To może spróbuj do tego podejść z humorem? Daj mu kilka razy np. jakiś okropny krawat, zgniłozielonoróżowy..albo koszulkę której wiesz, że nigdy by nie założył. Może to do niego przemówi

Planowalam mu kupic perfumy. Teraz w czerwcu ma imieniny. I wiem dokladnie jakie chce, bo mi wiele razy o tym mowil. A ja potrafie sluchac

Kiedys sie wkurzyl, ze kupilam mu do perfum antyperspirant w sprayu a on takiego nie uzywa. Moze powtorzyc sytuacje?

Na jakim watku moge wymienic bizuterie? Bo widze tylko do wymiany ciuchy, kosmetyki, ksiazki i rekodziela...

[cholernarejestracja]

Napisane przez MadameButterfly6

Planowalam mu kupic perfumy. Teraz w czerwcu ma imieniny. I wiem dokladnie jakie chce, bo mi wiele razy o tym mowil. A ja potrafie sluchac

Kiedys sie wkurzyl, ze kupilam mu do perfum antyperspirant w sprayu a on takiego nie uzywa. Moze powtorzyc sytuacje?

Na jakim watku moge wymienic bizuterie? Bo widze tylko do wymiany ciuchy, kosmetyki, ksiazki i rekodziela...

Ja bym dokładnie tak zrobiła, kupiła mu ten antyperspirant którego nie będzie używał jakiś niezbyt drogi, żebyś się nie wykosztowała...

I ja bym założyła na ogólnym forum wymiankowym.

[E.J.]

nafi idź jeszcze raz, ale lepiej jakbyś do szpitala może pojechała

U mnie rano było super, ciepło i słonecznie a teraz była burza, ulewa i zimno
Czekam aż TŻ przyjedzie
Ma dla mnie tego głoda z Danone Dał mi w piętek ale zgubiłam na szczęście udało mu się 2 załatwić

[Honey_Girl]

E.J - też mam tego głoda, pełni funkcję mojego breloczka do kluczy

A ja zaraz się biorę za naukę, baaardzo mi się chce..

[m a d e i r a]

Napisane przez Honey_Girl

E.J - też mam tego głoda, pełni funkcję mojego breloczka do kluczy

A ja zaraz się biorę za naukę, baaardzo mi się chce..

Też go widziałam w sklepie. A to jest typowy breloczek czy maskotka?

[Honey_Girl]

Napisane przez m a d e i r a

Też go widziałam w sklepie. A to jest typowy breloczek czy maskotka?

On jest na sznurku ale wypchany jest czymś w środku, zapewne jakimś pluszem. Więc dla mnie maskotka.
Przynajmniej łatwo można znaleźć klucze w torebce.

[MadameButterfly6]

Napisane przez cholernarejestracja

Ja bym dokładnie tak zrobiła, kupiła mu ten antyperspirant którego nie będzie używał jakiś niezbyt drogi, żebyś się nie wykosztowała...

I ja bym założyła na ogólnym forum wymiankowym.

Cholerka, Ty to pomyslowa jestes

Glupio mi tak kupowac komus cos taniego i cos co sie nie bedzie podobac. No ale, innej rady nie ma

[m a d e i r a]

Napisane przez MadameButterfly6

Cholerka, Ty to pomyslowa jestes

Glupio mi tak kupowac komus cos taniego i cos co sie nie bedzie podobac. No ale, innej rady nie ma

Kiedy są imieniny TŻta? Napisz koniecznie jak zareagował!

[E.J.]

Napisane przez m a d e i r a

Też go widziałam w sklepie. A to jest typowy breloczek czy maskotka?

Ja mam maskotkę

[evelineau]

Napisane przez Caroline1920

A u mnie piekna pogoda, sloneczko, 28 stopni i to w cieniu normalnie jak w lecie a ja siedze i sie ucze...

ale zaraz TZ przyjezdza i idziemy na spacerek

u mnie tak samo, wczesniej na termometrze bylo 32stopnie i bylam juz na spacerku tylko teraz troche wieje

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:07 ----------

Napisane przez E.J.

Ja mam maskotkę

tez bym chciala taka maskotke, ale juz dawnooo jej nie widzialam

[MadameButterfly6]

Napisane przez m a d e i r a

Kiedy są imieniny TŻta? Napisz koniecznie jak zareagował!

Dwudziestego któregoś czerwca, nie pamietam dokladnie

[evelineau]

Napisane przez MadameButterfly6

Dwudziestego któregoś czerwca, nie pamietam dokladnie

moj tez ma w czerwcu(pod koniec czerwca)

[E.J.]

Dziewczyny ten demot jest boski
http://demotywatory.pl/1663205/Leginsy-tunika-bolerko

[cholernarejestracja]

Napisane przez MadameButterfly6

Cholerka, Ty to pomyslowa jestes

Glupio mi tak kupowac komus cos taniego i cos co sie nie bedzie podobac. No ale, innej rady nie ma

Wiesz, jemu jakoś nie jest głupio kupować zieleniejący pierścionek..

[wilczyca]

hej, żyję
pogodziliśmy się oczywiście, ja też przegięłam, za dużo alkoholu i robię się nieznośna

cholerko mam pytanie, czy tż Ci codziennie mówi komplementy? bo tak akurat o tym napisałaś... mi bardzo zależy, mój nie mówi wcale ale jestem na tyle dziwna, że chciałabym się dowiedzieć ile dla normalnej osoby (Ciebie) znaczy bez przerwy może dziwne pytanie, chodzi mi tylko o to, że jak mi powie raz na 3 dni coś miłego dotyczącego wyglądu to jest dużo czy mało? bo dla mnie to jest nic...

Madame - ja tak miałam z exem. Uwielbiał książki i na każdą okazję dostawałam...książkę był ogólnie kochany, na miesięcznicę nawet czasami mi prezenty kupował, ale zawsze książki bo przecież lubię Pratchetta. Tłumaczyłam, że uwielbiam Pratchetta ale jestem kobietą, że chciałabym czasem dostać coś "romantycznego", coś takiego czego nie kupiła bym sobie sama albo np nie kupiłby mi brat czy tato
po 2 latach myślałam że zrozumiał, na rocznicę kupił bieliznę (biustonosz był 80C a ja noszę 65G ) a na urodziny...znowu książkę potem się dopiero dowiedziałam, że chciał mi kupić gorset ale do sklepu nie dowieźli tego co zamówił

za to Mój kupuje mi biżuterię z apartu głównie, ale ja lubię srebrną właśnie dostałam 2x kolczyki (mikołaj i walentynki), łańcuszek (imieniny w maju) i na gwiazdkę 6-ścioksiąg Sagi o wiedźminie pięknym wydaniu (akurat o tym gadałam od 2 miesięcy że muszę kupić tylko stać mnie nie było więc 100% trafiony prezent)

w ogóle nei wiem skąd nam to kobietom się bierze. Kiedyś gadałam z moim właśnie o nietrafionych prezentach, miał taaaakie oczy że kobiety w ogóle mogą tak mówić. Pytałam co gdybym mu kupiła np ochydną koszulkę w żółtym kolorze, której by nie nosił bo nienawidzi żółtego a on mówi, że i tak by się cieszył bo to ode mnie i my kobiety jesteśmy głupie materialistki mówiłam, że to chodzi o "niesłuchanie" i niezwracanie uwagi na potrzeby...ale mówił, że przecież nie można od kogoś wymagać w ogóle prezentów z jednej strony słusznie prawi z drugiej strony w 100% Cię rozumiem

Madame i Evelineau...czy Wasz ma na imię Paweł?

[cholernarejestracja]

Wiesz co, jak się tak nad tym zastanowię, to chyba codziennie mi coś miłego powie czasem kilka razy dziennie mi potrafi powtórzyć, że jestem fantastyczna, jak ma taki nastrój Zdarza się pewnie że mi nie powie, ale nie zwracam na to uwagi jakoś za bardzo, bo serio bardzo często od niego słyszę komplementy..aż do przesady

[evelineau]

Napisane przez wilczyca

hej, żyję
pogodziliśmy się oczywiście, ja też przegięłam, za dużo alkoholu i robię się nieznośna

cholerko mam pytanie, czy tż Ci codziennie mówi komplementy? bo tak akurat o tym napisałaś... mi bardzo zależy, mój nie mówi wcale ale jestem na tyle dziwna, że chciałabym się dowiedzieć ile dla normalnej osoby (Ciebie) znaczy bez przerwy może dziwne pytanie, chodzi mi tylko o to, że jak mi powie raz na 3 dni coś miłego dotyczącego wyglądu to jest dużo czy mało? bo dla mnie to jest nic...

Madame - ja tak miałam z exem. Uwielbiał książki i na każdą okazję dostawałam...książkę był ogólnie kochany, na miesięcznicę nawet czasami mi prezenty kupował, ale zawsze książki bo przecież lubię Pratchetta. Tłumaczyłam, że uwielbiam Pratchetta ale jestem kobietą, że chciałabym czasem dostać coś "romantycznego", coś takiego czego nie kupiła bym sobie sama albo np nie kupiłby mi brat czy tato
po 2 latach myślałam że zrozumiał, na rocznicę kupił bieliznę (biustonosz był 80C a ja noszę 65G ) a na urodziny...znowu książkę potem się dopiero dowiedziałam, że chciał mi kupić gorset ale do sklepu nie dowieźli tego co zamówił

za to Mój kupuje mi biżuterię z apartu głównie, ale ja lubię srebrną właśnie dostałam 2x kolczyki (mikołaj i walentynki), łańcuszek (imieniny w maju) i na gwiazdkę 6-ścioksiąg Sagi o wiedźminie pięknym wydaniu (akurat o tym gadałam od 2 miesięcy że muszę kupić tylko stać mnie nie było więc 100% trafiony prezent)

w ogóle nei wiem skąd nam to kobietom się bierze. Kiedyś gadałam z moim właśnie o nietrafionych prezentach, miał taaaakie oczy że kobiety w ogóle mogą tak mówić. Pytałam co gdybym mu kupiła np ochydną koszulkę w żółtym kolorze, której by nie nosił bo nienawidzi żółtego a on mówi, że i tak by się cieszył bo to ode mnie i my kobiety jesteśmy głupie materialistki mówiłam, że to chodzi o "niesłuchanie" i niezwracanie uwagi na potrzeby...ale mówił, że przecież nie można od kogoś wymagać w ogóle prezentów z jednej strony słusznie prawi z drugiej strony w 100% Cię rozumiem

Madame i Evelineau...czy Wasz ma na imię Paweł?

ja slysze komplementy chyba az za czesta, dzis doslownie co sekunde
wyslalam meza na ryby, szczerze to wolalam pobyc z nim
nie ale bardzo blisko

[Honey_Girl]

Pozwolicie, że się włączę ?

Mój niestety nie za często mi mówi komplementy.. a szkoda
Macie jakieś swoje sposoby, żeby się chociaż trochę wysilił?

[*wanilia*]

Witam dziewczynki

Nadrobilam was. Teraz chyba bede czesciej zagladac chociaz juz nie bardzo tutaj pasuje...
Nie jestem juz z tż..
Mamy się spotykać na stopie przyjacielskiej... Ale nie wierzę w to. Chociaz tż plakał i tysiąc razy mnie zapewniał ze nie chce mnie stracic totalnie.
Ale ja nie wiem czy chce sie katować spotkaniami z nim.

Jestem w totalnej rozsypce.

[paprif]

Napisane przez wilczyca

hej, żyję
pogodziliśmy się oczywiście, ja też przegięłam, za dużo alkoholu i robię się nieznośna

cholerko mam pytanie, czy tż Ci codziennie mówi komplementy? bo tak akurat o tym napisałaś... mi bardzo zależy, mój nie mówi wcale ale jestem na tyle dziwna, że chciałabym się dowiedzieć ile dla normalnej osoby (Ciebie) znaczy bez przerwy może dziwne pytanie, chodzi mi tylko o to, że jak mi powie raz na 3 dni coś miłego dotyczącego wyglądu to jest dużo czy mało? bo dla mnie to jest nic...

Madame - ja tak miałam z exem. Uwielbiał książki i na każdą okazję dostawałam...książkę był ogólnie kochany, na miesięcznicę nawet czasami mi prezenty kupował, ale zawsze książki bo przecież lubię Pratchetta. Tłumaczyłam, że uwielbiam Pratchetta ale jestem kobietą, że chciałabym czasem dostać coś "romantycznego", coś takiego czego nie kupiła bym sobie sama albo np nie kupiłby mi brat czy tato
po 2 latach myślałam że zrozumiał, na rocznicę kupił bieliznę (biustonosz był 80C a ja noszę 65G ) a na urodziny...znowu książkę potem się dopiero dowiedziałam, że chciał mi kupić gorset ale do sklepu nie dowieźli tego co zamówił

za to Mój kupuje mi biżuterię z apartu głównie, ale ja lubię srebrną właśnie dostałam 2x kolczyki (mikołaj i walentynki), łańcuszek (imieniny w maju) i na gwiazdkę 6-ścioksiąg Sagi o wiedźminie pięknym wydaniu (akurat o tym gadałam od 2 miesięcy że muszę kupić tylko stać mnie nie było więc 100% trafiony prezent)

w ogóle nei wiem skąd nam to kobietom się bierze. Kiedyś gadałam z moim właśnie o nietrafionych prezentach, miał taaaakie oczy że kobiety w ogóle mogą tak mówić. Pytałam co gdybym mu kupiła np ochydną koszulkę w żółtym kolorze, której by nie nosił bo nienawidzi żółtego a on mówi, że i tak by się cieszył bo to ode mnie i my kobiety jesteśmy głupie materialistki mówiłam, że to chodzi o "niesłuchanie" i niezwracanie uwagi na potrzeby...ale mówił, że przecież nie można od kogoś wymagać w ogóle prezentów z jednej strony słusznie prawi z drugiej strony w 100% Cię rozumiem

Madame i Evelineau...czy Wasz ma na imię Paweł?

Jestem jednak Ja tak jak Wilczyca dostaję biżu z apartu czy kruka... i nigdy nie dostałam od tzta czegoś nietrafionego.
Ja na pewno nie opowiem mojemu o sytuacji Madame, już słyszę jego komentarz... coś podobnego do komentarza twojego tż Wilczku bo tak jak Cholerka napisala, powinna się cieszyć, że coś dostaje.

[nafiyqa]

Wanilko trzymaj sie kochana!
Powiesz nam cos wiecej? To juz takie rozstanie na amen? Czy jest jeszcze jakas szansa powrotu? bo skoro on chce sie spotykac...to moze nie byc latwe dla Ciebie.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Posmece Wam troche jeszcze o mnie, TZta juz nie mam serca katowac...
Moge?
Poszlam w koncu do lekarza, wyslal mnie do szpitala i okazalo sie, ze mam, jak pisala tu jedna z Was, polpasca....mam nie wychodzic z domu, a jak mi nie przejdzie to szpital..
Takze przez kolejne dni bede krooolooooowac na wizazu

[*wanilia*]

Napisane przez nafiyqa

Wanilko trzymaj sie kochana!
Powiesz nam cos wiecej? To juz takie rozstanie na amen? Czy jest jeszcze jakas szansa powrotu? bo skoro on chce sie spotykac...to moze nie byc latwe dla Ciebie.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ----------

Posmece Wam troche jeszcze o mnie, TZta juz nie mam serca katowac...
Moge?
Poszlam w koncu do lekarza, wyslal mnie do szpitala i okazalo sie, ze mam, jak pisala tu jedna z Was, polpasca....mam nie wychodzic z domu, a jak mi nie przejdzie to szpital..
Takze przez kolejne dni bede krooolooooowac na wizazu

Nie wiem jak to będzie..
Ja nie dopuszczam do siebie mysli ze z nim nie bede. On chce sie spotykac na stopie przyjacielskiej. Ja nie chcialam. Plakal ze nie chce mnie stracic itp.
Powiedzial ze sie wypalil
Wiem ze na sile go nie zatrzymam. Nie chce go tracic. Ale nie bede potrafila sie z nim przyjaznic. Chociaz on bardzo tego chce.

Bardzo się boje.. Myślicie ze mozna kogos pokochać na nowo?
Wiem jakie to desperackie ale naprawde mam nadzieje...

[kamila2006]

co do prezentow znaczna wiekszosc byla trafiona. uwielbiam biuzuterie a tż zna moj gust i zawsze wszystko mi sie podobalo (dodam ze czasem tż wyciagał ze sobą swoja mame aby mu doradzala).

raz nie trafil- perfumy. nie podobal mi sie zapach, oczywiscie przy tż cieszylam sie jak dziecko bo byl to prezent bez okazji- ot tak. stały dlugo potem odswiezalam nimi toalete

[Honey_Girl]

Napisane przez nafiyqa

Posmece Wam troche jeszcze o mnie, TZta juz nie mam serca katowac...
Moge?
Poszlam w koncu do lekarza, wyslal mnie do szpitala i okazalo sie, ze mam, jak pisala tu jedna z Was, polpasca....mam nie wychodzic z domu, a jak mi nie przejdzie to szpital..
Takze przez kolejne dni bede krooolooooowac na wizazu

Też to miałam... tyle, że na plecach.
I bardzo dobrze, że poszłaś. Widzisz, sam krem na otarcia by nie pomógł.
Zdrowiej szybko.

[nafiyqa]

Napisane przez Honey_Girl

Też to miałam... tyle, że na plecach.
I bardzo dobrze, że poszłaś. Widzisz, sam krem na otarcia by nie pomógł.
Zdrowiej szybko.

Staram sie jak moge

Napisane przez *wanilia*

Nie wiem jak to będzie..
Ja nie dopuszczam do siebie mysli ze z nim nie bede. On chce sie spotykac na stopie przyjacielskiej. Ja nie chcialam. Plakal ze nie chce mnie stracic itp.
Powiedzial ze sie wypalil
Wiem ze na sile go nie zatrzymam. Nie chce go tracic. Ale nie bede potrafila sie z nim przyjaznic. Chociaz on bardzo tego chce.

Bardzo się boje.. Myślicie ze mozna kogos pokochać na nowo?
Wiem jakie to desperackie ale naprawde mam nadzieje...

Trudna sprawa... jedno jest pewne - jesli on chce przyjazni, a Ty nie, to w takim ukladzie strasznie bedziesz sie meczyc.
Naprawde nie wiem co Ci doradzic...
Jak sama mowisz - nie zatrzymasz go na sile, ale z drugiej strony te jego lzy swiadcza o uczuciu...
Nie wiem... Musisz dac chyba sobie czas na to wszystko, innego wyjscia obecnie nie widze...

[*wanilia*]

Napisane przez nafiyqa

Staram sie jak moge


Trudna sprawa... jedno jest pewne - jesli on chce przyjazni, a Ty nie, to w takim ukladzie strasznie bedziesz sie meczyc.
Naprawde nie wiem co Ci doradzic...
Jak sama mowisz - nie zatrzymasz go na sile, ale z drugiej strony te jego lzy swiadcza o uczuciu...
Nie wiem... Musisz dac chyba sobie czas na to wszystko, innego wyjscia obecnie nie widze...

Tylko ze ze mnie juz taka masochistka ze ja sie na ta przyjazn zgodze bo po pierwsze nie chce go stracic a jezeli dzieki przyjazni moge byc blisko niego to jakos to zniose a po drugie ja ciagle mam nadzieje. Chociaz widze ze sa male szanse...
Wczoraj plakal bardzo. Widze ze mu ciezko. Poza tym mowil mi o tym. Rozmawialismy wczoraj o wiele szczerzej niz wczesniej.
Dzisiaj poprosilam go zeby pomyslal nad innym rozwiazaniem tego wszystkiego. Tak zebysmy oboje byli zadowoleni.

Serce mi pęka.. Naprawde.
Czuję w nim ogromne oparcie, i tylko jego mam. Nie umiem się pogodzic z tym ze moge to wszystko tak nagle stracic.

Kurde czy ja naprawde na to nie zasluguje? Czy nie moge byc szczesliwa? Malo mi jeszcze cierpienia?

Teraz mowil ze bedzie juz tylko lepiej a okazalo sie ze jest gorzej niz w najczarniejszym scenariuszu..

[Honey_Girl]

Właśnie wróciłam z biegania jaka jestem zmęczona ! !
Ale mam nadzieję, że będą efekty.

Tż do mnie się pierwszy odezwał nie wierzę. To już któryś raz z kolei. Wcześniej to ja musiałam być pierwsza.



wanilia- myślę, że muszą wam opaść te wszystkie emocje abyście mogli porozmawiać o tym co dalej. Teraz jest bardzo ciężko, bo wszystko jest świeże ale za kilka dni po głębszych przemyśleniach na pewno dojdziecie do jakiegoś rozwiązania, czego wam życzę.