Dylematy panny Katarzyny.

[zagubiona89r]

Laski potrzebuję waszej pomocy, a raczej nie ja a moja kuzynka, która u mnie weekendowo stacjonuje i użyczam jej mojego konta, bo... ja sama nie wiem co jej poradzić. I stwierdziłam, że na wizażanki mogę liczyć. Tak więc no Ja się żegnam, Kasię przywitajcie


(wiem, wiem no głupi wstęp, ale naprawdę nie ma sensu zakładać konta na 1 wątek, więc liczę na was, że jej ładnie doradzicie)



Ok. Nie wiedziałam czy tu napisać, ale A. (czyli zagubiona) mówi mi, że to może być dobry pomysł. A więc z P. jestem 3 lata. Tworzymy fajny zgrany związek, szanuje mnie, kocha, dba o mnie. Nie mam powodów do narzekań. Czasami zdarzy się jakieś spięcie, ale dość szybko sobie to tłumaczymy. Bez wyzwisk, kłótni. Rozmową. Jesteśmy świeżo po zaręczynach, za 3 lata mamy brać ślub. Ja mam 24 lata, P. 26.

Tak się złożyło, że byliśmy dla siebie pierwsi w łóżku. Współżyjemy od jakiegoś roku (no rok i troszkę). I ostatnio P. jak leżeliśmy razem i rozmawialiśmy powiedział mi, że lubi jak nie ma gry wstępnej, dlatego, że nie jestem wtedy taka mokra, bo jak jestem to jest luźno. Potem tak delikatnie zapytał czy tam są jakieś mięśnie, bo tak czytał, i czy można je ćwiczyć...

Trochę mnie zamurowało... Poczułam się... źle. To było jakieś 2 tygodnie temu i od tamtego czasu nie potrafię się do niego zbliżyć w sensie erotycznym. Mam blokadę.

Nie wiem co z tym zrobić. Nie z blokadą, a z całą sytuacją. Nie wiem jak na nią zareagować.



P.s Ja jako ja zagubiona też nie wiem. Mogę tylko powiedzieć, że na ile P. znam to porządny facet z niego.

[maryanna3]

Tzn. może jestem głupia ale nie wiem dlaczego trzeba by sądzić że on jest nieporządny, zły i ogólnie be. To chyba dobrze jeśli para rozmawia co im przeszkadza pomaga w życiu intymnym też i on wyraził spokojnie swoją opinię, która nie świadczy broń boże o tym że Ty jesteś taka siaka owaka i najlepiej jeszcze beznadziejna. Ale mimo wszystko mogła Cię zaboleć dlatego trzeba było kontynuować temat czy wcześniej mu to nie przeszkadzało, co proponowałby z tym zrobić bo chyba rozumie że bez gry wstępnej nie będzie Ci łatwo osiągnąć orgazmu, czyli tylko jemu będzie przyjemnie, czy tego właśnie chce. No jeśli tego właśnie chce to duża lipa że tak powiem i wtedy możesz się zacząć martwić ale jakoś wątpię że on tak uważa jeżeli Cię kocha. Może chciałby się wybrać do seksuologa, Ty też coś zaproponuj, a przede wszystkim w ogóle pogadaj z nim i opowiedz mu o tym że masz blokadę, musicie rozmawiać.

A ćwiczenia są, tzn. nawet o tym nie wiedziałam tylko wpisałam w google ale nie wiem nawet na ile to wiarygodne źródło informacji gdyż kliknęłam w pierwszą stronę z brzegu Wkleję Ci fragment:
Kurczliwość pochwy ma wielkie znaczenie dla seksualnych odczuć partnerów. Powiększa wrażliwość zmysłową kobiety, zaś w przypadku mężczyzny dostarcza przyjemnych doznań oraz zwiększa erekcje członka. Część kobiet ma silną kurczliwość, inne muszą ją dopiero rozwijać, bowiem była słaba lub obniżyła się np. na skutek porodów. Ćwiczenie mięśni pochwy (mięśnia Kegla inaczej określanego jako mięsień łonowo-guziczny) polega na obkurczaniu mięśni brzucha i miednicy.
Trening:
Pierwszy tydzień:
kurczymy pochwę 3 razy dziennie po 10 razy.
Drugi tydzień:
dodajemy dodatkowe skurcze, 3 razy dziennie po 25 razy.
Trzeci tydzień:
przy każdorazowym oddawaniu moczu przerywać jego strumień i puszczać. Etap ten trwa 4-6 tygodni. Kurczenie mięśnia nie powinno przekraczać 3 sekund, najlepiej aby było przedzielone także 3 sekundowymi przerwami. Następnie kobieta trenuje obkurczanie w trakcie obecności członka w pochwie, przy braku wykonywania ruchów.
Po uzyskaniu oczekiwanego efektu i jeżeli odpowiada to partnerowi, obkurczanie mięśnia może towarzyszyć stosunkowi.

[cerveza]

Napisane przez zagubiona89r

Laski potrzebuję waszej pomocy, a raczej nie ja a moja kuzynka, która u mnie weekendowo stacjonuje i użyczam jej mojego konta, bo... ja sama nie wiem co jej poradzić. I stwierdziłam, że na wizażanki mogę liczyć. Tak więc no Ja się żegnam, Kasię przywitajcie


(wiem, wiem no głupi wstęp, ale naprawdę nie ma sensu zakładać konta na 1 wątek, więc liczę na was, że jej ładnie doradzicie)



Ok. Nie wiedziałam czy tu napisać, ale A. (czyli zagubiona) mówi mi, że to może być dobry pomysł. A więc z P. jestem 3 lata. Tworzymy fajny zgrany związek, szanuje mnie, kocha, dba o mnie. Nie mam powodów do narzekań. Czasami zdarzy się jakieś spięcie, ale dość szybko sobie to tłumaczymy. Bez wyzwisk, kłótni. Rozmową. Jesteśmy świeżo po zaręczynach, za 3 lata mamy brać ślub. Ja mam 24 lata, P. 26.

Tak się złożyło, że byliśmy dla siebie pierwsi w łóżku. Współżyjemy od jakiegoś roku (no rok i troszkę). I ostatnio P. jak leżeliśmy razem i rozmawialiśmy powiedział mi, że lubi jak nie ma gry wstępnej, dlatego, że nie jestem wtedy taka mokra, bo jak jestem to jest luźno. Potem tak delikatnie zapytał czy tam są jakieś mięśnie, bo tak czytał, i czy można je ćwiczyć...

Trochę mnie zamurowało... Poczułam się... źle. To było jakieś 2 tygodnie temu i od tamtego czasu nie potrafię się do niego zbliżyć w sensie erotycznym. Mam blokadę.

Nie wiem co z tym zrobić. Nie z blokadą, a z całą sytuacją. Nie wiem jak na nią zareagować.



P.s Ja jako ja zagubiona też nie wiem. Mogę tylko powiedzieć, że na ile P. znam to porządny facet z niego.

Nie rozumiem jaki jest problem. Ćwiczysz mięśnie Kegla i po jakimś czasie będzie lepiej. Chyba dobrze, że jest szczery wobec Ciebie, a nie udaje, że jest świetnie a w głowie myśli co innego.

[zagubiona89r]

Wiem, że on mnie kocha, że chce żeby mi było dobrze, ale mam wrażenie, że sama sobie zaszkodziłam...

Mianowicie ja zawsze w seksie dawałam nie wymagałam. I czasami mam wrażenie, że ja daje z siebie 100%, chcę by jemu było dobrze... a on co prawda stara się by mi także było, ale myśli głównie o sobie jednak.

Chyba trzeba będzie o tym pogadać, ale to drażliwy temat, bo kiedyś próbowałam i wydaje mi się, że go zraniłam dość mocno.

No a dodając jedno plus drugie... po prostu mi przykro. I nie wiem jak sprawić by przestało. Jak mam z nim o tym rozmawiać? Co powiedzieć?

Ciężko mi na ten temat rozmawiać. Nie na temat fantazji czy takich tam, ale na temat problemów na tym polu:/

A teraz pojawił się taki problem, którego nie obejdę ciszą i nie rozejdzie się po kościach.

[MyszkaMini]

Napisane przez zagubiona89r

Wiem, że on mnie kocha, że chce żeby mi było dobrze, ale mam wrażenie, że sama sobie zaszkodziłam...

Mianowicie ja zawsze w seksie dawałam nie wymagałam. I czasami mam wrażenie, że ja daje z siebie 100%, chcę by jemu było dobrze... a on co prawda stara się by mi także było, ale myśli głównie o sobie jednak.

Chyba trzeba będzie o tym pogadać, ale to drażliwy temat, bo kiedyś próbowałam i wydaje mi się, że go zraniłam dość mocno.

No a dodając jedno plus drugie... po prostu mi przykro. I nie wiem jak sprawić by przestało. Jak mam z nim o tym rozmawiać? Co powiedzieć?

Ciężko mi na ten temat rozmawiać. Nie na temat fantazji czy takich tam, ale na temat problemów na tym polu:/

A teraz pojawił się taki problem, którego nie obejdę ciszą i nie rozejdzie się po kościach.

Oj tam. Chłopak w delikatny sposób powiedział co bardziej mu się podoba i zaproponował swoje rozwiązanie 'problemu'.
Domyślam się, że mogło to być dziwne (w sensie zaskoczenia) i w jakiś sposób przykre, ale w żaden sposób Cię nie obraził, poniżył itd. - tak bym sobie to wytłumaczyła.

Serio? Twój TŻ otwarcie rozmawia o seksie a Ty czujesz, że nie rozjedzie się po kościach? Dziwne.

[monius9]

Napisane przez zagubiona89r

Tak się złożyło, że byliśmy dla siebie pierwsi w łóżku.

ja proponuję wytłumaczyć facetowi, że pochwa to mimo wszystko ręka nie jest nie zaciska się tak jak ręka, nie rusza się tak jak ręka, inne takie

mięśnie kegla można ćwiczyć swoją drogą, ale tu jest chyba problem z serii 'wyobrażam sobie nie wiadomo co bo naoglądałem się pornosów'

[zagubiona89r]

Napisane przez MyszkaMini

Oj tam. Chłopak w delikatny sposób powiedział co bardziej mu się podoba i zaproponował swoje rozwiązanie 'problemu'.
Domyślam się, że mogło to być dziwne (w sensie zaskoczenia) i w jakiś sposób przykre, ale w żaden sposób Cię nie obraził, poniżył itd. - tak bym sobie to wytłumaczyła.

Serio? Twój TŻ otwarcie rozmawia o seksie a Ty czujesz, że nie rozjedzie się po kościach? Dziwne.

Ja wiem, że mnie nie obraził i nie poniżył... Po prostu źle się z tym poczułam. Nie wiem... Jak niepełnowartościowa kobieta. I nie potrafię przejść nad tym do porządku dziennego

Znaczy się z mojej strony problemy się rozchodzą po kościach. Bo nie chce go zranić więc o nich nie mówię, bo to bo tamto...

jestem bardzo ugodową osobą w życiu, dość cichą i taką no... za dobrą można powiedzieć i gdy myślę, że coś by go zabolało w tej kwestii... to wolę przemilczeć temat i pomyśleć, że samo minie kiedyś.

Napisane przez monius9

ja proponuję wytłumaczyć facetowi, że pochwa to mimo wszystko ręka nie jest nie zaciska się tak jak ręka, nie rusza się tak jak ręka, inne takie

Jemu raczej nie chodzi o efekt ręki, a o taki efekt gdy zaczynamy uprawiać seks niemal od razu i jest no słabsze nawilżenie.

Jednak potem nawilżenie mocniejsze się pojawia, a ja mimo to potrafię być obolała po, albo mieć otarcia... Więc nie wyobrażam sobie by miało go nie być (nawilżenia) jak przechodzimy na szybszy level, że tak powiem

mięśnie kegla można ćwiczyć swoją drogą, ale tu jest chyba problem z serii 'wyobrażam sobie nie wiadomo co bo naoglądałem się pornosów'

Tak sobie myślę, że skoro żeby głupi gynalgin sobie zaaplikować się musiałam nieźle nagimnastykować, tamponów nie używam bo aplikacja mnie po prostu boli... Jak mam orgazm to te mięśnie tam w środku zaciskają się dość mocno... Nie wiem dzieci nie rodziłam...

To przecież nie powinnam tam mieć jakichś luzów

[Madia]

Trochę to nie w porządku, że facet wie o tych otarciach, gdy nie ma gry wstępnej i to ignoruje.

[wandaweranda]

a że tak delikatnie zapytam-a jak oceniasz jego rozmiary?

[MyszkaMini]

Napisane przez zagubiona89r

jestem bardzo ugodową osobą w życiu, dość cichą i taką no... za dobrą można powiedzieć i gdy myślę, że coś by go zabolało w tej kwestii... to wolę przemilczeć temat i pomyśleć, że samo minie kiedyś.

To akurat nie jest dobre.
Mam wrażenie, że na wszystko się godzisz i tego samego oczekujesz od drugiej strony, żeby przemilczała jakaś sprawę. A tutaj Cię Twój TŻ zaskoczył. I to jest przecież prawdziwy związek. Właściwie to powinnaś brać z TŻa przykład

Co do 'luzów' - też mi się nie chce wierzyć, żeby młoda dziewczyna, która nie rodziła dzieci miała luzy.
Ja się do końca na tym nie znam ale może po prostu jest za duży poślizg, chociaż nie wiem czy to faktycznie możliwe.

[zagubiona89r]

Napisane przez Madia

Trochę to nie w porządku, że facet wie o tych otarciach, gdy nie ma gry wstępnej i to ignoruje.

No właśnie nie wie. Jakoś przemilczam temat. Sam seks jest dla mnie fajny, otarcia dają znać o sobie potem.

Po prostu myślę, że skoro są to ani nie jestem jakaś mega szeroka tam (dodając inne aspekty) ani nie pływam aż tak.

A co do otarć to nie zależy od gry wstępnej czy jej braku. Są często nawet jak gra wstępna trwa godzinę.

Napisane przez wandaweranda

a że tak delikatnie zapytam-a jak oceniasz jego rozmiary?

Hmm.. używamy durexów classiców. Powiedziałabym, że ani duży ani mały. Średni.

Aczkolwiek mam wrażenie, że jakość erekcji i objętości znacznie spada w trakcie stosunku. Jakby faktycznie nacisk był za mały... Np przy seksie oralnym jest mu przyjemnie, ale jak sobie nie pomogę ręką, to nie dojdzie tak.

[wandaweranda]

kurczę, ale że jego bez poślizgu nie boli......? hm..

[maryanna3]

To jak w końcu? Myśli głównie o sobie czy chce równie mocno Twojej przyjemności? Jedno drugie niestety wyklucza. Ćwiczenia, urozmaicenia, nowe rozwiązania, mówienie sobie o tym co nam się podoba jest jak najbardziej ok ale w momencie kiedy już jakiś czas jesteście razem jako partnerzy seksualni on Cię raczej zna, wie, że są obtarcia, mówisz mu o tym? to coś ewidentnie nie tak. Jakoś mi się to nie zgadza, z jednej strony masz obtarcia czyli raczej jesteś ciasna, aplikacja tampona Cię boli więc już w ogóle, z drugiej on mówi że jesteś luźna. Przychodzi mi do głowy, że on ma bardzo cienkiego ale wtedy obtarć by nie było chyba, chociaż może robić to jakoś tak nieumiejętnie że są. Albo że Ty nie potrafisz wyluzować i się spinasz ale wtedy raczej nie mógłby powiedzieć że jesteś luźna.

Podsumowując, temat nie powinien być dla Ciebie uciążliwy, wstydliwy bo to Twoje życie seksualne, Twoje jego potrzeby o których trzeba rozmawiać, wasze podejście do tych spraw jest dla związku bardzo ważne. Najpierw długo i poważnie z nim pogadaj a później: wg. mnie to problem jak najbardziej dla seksuologa.

[28361a6f3ad076da1194a510c23b31d135d74533_62be2b666b6c0]

Na pewno na Twoim miejscu też poczułabym się średnio. Ale pamiętaj, że TŻ jest wobec Ciebie nie w porządku, skoro niejako wymaga od Ciebie braku gry wstępnej poprzez tego typu "zwierzenia" bez upewnienia się, że Ci to pasuje. Trąci mi to egoizmem.

Zacznij z nim szczerze rozmawiać, zamiast przemilczać pewne sprawy. Powiedz mu, co TOBIE nie pasuje w seksie, jesteś w końcu równorzędną partnerką w łóżku i to wcale nie Ty masz dawać, a on brać, tylko powinien być remis.

[Madia]

Napisane przez zagubiona89r

No właśnie nie wie. Jakoś przemilczam temat. Sam seks jest dla mnie fajny, otarcia dają znać o sobie potem.

Po prostu myślę, że skoro są to ani nie jestem jakaś mega szeroka tam (dodając inne aspekty) ani nie pływam aż tak.

A co do otarć to nie zależy od gry wstępnej czy jej braku. Są często nawet jak gra wstępna trwa godzinę.
.

Szkoda, że mu nie powiedziałaś. Rozumiem, że nie próbowaliście też jakiś lubrykantów? Czas na szczerą rozmowę z partnerem po prostu.

[cerveza]

Napisane przez zagubiona89r

No właśnie nie wie. Jakoś przemilczam temat. Sam seks jest dla mnie fajny, otarcia dają znać o sobie potem.

Po prostu myślę, że skoro są to ani nie jestem jakaś mega szeroka tam (dodając inne aspekty) ani nie pływam aż tak.

A co do otarć to nie zależy od gry wstępnej czy jej braku. Są często nawet jak gra wstępna trwa godzinę.



Hmm.. używamy durexów classiców. Powiedziałabym, że ani duży ani mały. Średni.

Aczkolwiek mam wrażenie, że jakość erekcji i objętości znacznie spada w trakcie stosunku. Jakby faktycznie nacisk był za mały... Np przy seksie oralnym jest mu przyjemnie, ale jak sobie nie pomogę ręką, to nie dojdzie tak.

O. być może to jest klucz do sedna sprawy - mnie się wydaje, że on jest przyzwyczajony do masturbacji i do tego typu "nacisku". W końcu zaczął współzyć w wieku 25 lat, co daje nam jakieś 10 lat samozaspokajania, może nadal to robi?

[wandaweranda]

Napisane przez zagubiona89r

Aczkolwiek mam wrażenie, że jakość erekcji i objętości znacznie spada w trakcie stosunku. Jakby faktycznie nacisk był za mały... Np przy seksie oralnym jest mu przyjemnie, ale jak sobie nie pomogę ręką, to nie dojdzie tak.

Byc może nie jesteście dopasowani rozmiarami. A co do seksu oralnego, hmmm, może nieumiejętnie to robisz.

[zagubiona89r]

Napisane przez MyszkaMini

To akurat nie jest dobre.
Mam wrażenie, że na wszystko się godzisz i tego samego oczekujesz od drugiej strony, żeby przemilczała jakaś sprawę. A tutaj Cię Twój TŻ zaskoczył. I to jest przecież prawdziwy związek. Właściwie to powinnaś brać z TŻa przykład

Ja na każdy temat potrafię z nim rozmawiać, powiedzieć co myślę itd. Jednak temat problemów w seksie... Ehh.. może to kwestia tego, że kiedyś mu powiedziałam, że czuję jakby mnie trochę zaniedbywał w łóżku, że nie jest ciekawy moich fantazji, mam wrażenie, że nie sprawia mu frajdy samo w sobie dotykanie mnie. No może za dosadnie pare rzeczy powiedziała, ale tak czułam. Skończyło się tak, że ja go zraniłam i potem żałowałam, że się odezwałam. I od tamtej pory nie potrafię powiedzieć, że np. w łóżku nie podoba mi się to i to i chcę inaczej

Co do 'luzów' - też mi się nie chce wierzyć, żeby młoda dziewczyna, która nie rodziła dzieci miała luzy.
Ja się do końca na tym nie znam ale może po prostu jest za duży poślizg, chociaż nie wiem czy to faktycznie możliwe.

Przez P. Miałam pół roku partnera sporo starszego (bo 8 lat) i z nim przeżyłam pierwsze pettingi... I on zawsze się zachwycał moim ciałem, uwielbiał je dotykać, i zawsze mówił, że jestem tam taka drobna, i ciasna, że wręcz się boi żeby mi krzywdy nie zrobić. A był to facet, który już miał kilka kobiet w życiu.

Ehh... źle się z tym wszystkim czuję.

[maryanna3]

Napisane przez zagubiona89r

Ja na każdy temat potrafię z nim rozmawiać, powiedzieć co myślę itd. Jednak temat problemów w seksie... Ehh.. może to kwestia tego, że kiedyś mu powiedziałam, że czuję jakby mnie trochę zaniedbywał w łóżku, że nie jest ciekawy moich fantazji, mam wrażenie, że nie sprawia mu frajdy samo w sobie dotykanie mnie. No może za dosadnie pare rzeczy powiedziała, ale tak czułam. Skończyło się tak, że ja go zraniłam i potem żałowałam, że się odezwałam. I od tamtej pory nie potrafię powiedzieć, że np. w łóżku nie podoba mi się to i to i chcę inaczej



Przez P. Miałam pół roku partnera sporo starszego (bo 8 lat) i z nim przeżyłam pierwsze pettingi... I on zawsze się zachwycał moim ciałem, uwielbiał je dotykać, i zawsze mówił, że jestem tam taka drobna, i ciasna, że wręcz się boi żeby mi krzywdy nie zrobić. A był to facet, który już miał kilka kobiet w życiu.

Ehh... źle się z tym wszystkim czuję.

Aha czyli obraził się tematu nie kontynuował bo po co, wpędził Cię w poczucie winy i na tym koniec? Cholernie niefajnie nawet jeśli powiedziałaś coś zbyt dosłownie trzeba było to skończyć przegadać i wyjaśnić a on zachował się jak mały chłopiec.

Powodów może być parę, bardzo możliwy ten o którym wspomniała cerveza. Musisz z nim pogadać. Aczkolwiek coraz bardziej mam wrażenie że to z nim a raczej jego podejściem do sprawy coś nie tak.

[wandaweranda]

Napisane przez zagubiona89r

Ja na każdy temat potrafię z nim rozmawiać, powiedzieć co myślę itd. Jednak temat problemów w seksie... Ehh.. może to kwestia tego, że kiedyś mu powiedziałam, że czuję jakby mnie trochę zaniedbywał w łóżku, że nie jest ciekawy moich fantazji, mam wrażenie, że nie sprawia mu frajdy samo w sobie dotykanie mnie. No może za dosadnie pare rzeczy powiedziała, ale tak czułam. Skończyło się tak, że ja go zraniłam i potem żałowałam, że się odezwałam. I od tamtej pory nie potrafię powiedzieć, że np. w łóżku nie podoba mi się to i to i chcę inaczej



Przez P. Miałam pół roku partnera sporo starszego (bo 8 lat) i z nim przeżyłam pierwsze pettingi... I on zawsze się zachwycał moim ciałem, uwielbiał je dotykać, i zawsze mówił, że jestem tam taka drobna, i ciasna, że wręcz się boi żeby mi krzywdy nie zrobić. A był to facet, który już miał kilka kobiet w życiu.

Ehh... źle się z tym wszystkim czuję.

musisz sie przełamać, bo inaczej frustrację masz jak w banku. Moim zdaniem nie zaszkodziłoby wybrać sie do seksuologa. We dwoje, rzecz jasna

[zagubiona89r]

Napisane przez wandaweranda

kurczę, ale że jego bez poślizgu nie boli......? hm..

Używamy gumek wiec on ma nawilżenie z gumki, że tak powiem. A nie ma tak, że jest mega sucho, ale na początku poślizg jest minimalny.

[1=28361a6f3ad076da1194a51 0c23b31d135d74533_62be2b6 66b6c0;19681481]Na pewno na Twoim miejscu też poczułabym się średnio. Ale pamiętaj, że TŻ jest wobec Ciebie nie w porządku, skoro niejako wymaga od Ciebie braku gry wstępnej poprzez tego typu "zwierzenia" bez upewnienia się, że Ci to pasuje. Trąci mi to egoizmem.
[/QUOTE]

On tego nie wymaga. Jeśli chcę to jest gra wstępna jak najbardziej. Tylko, że powiedział mi, że lepiej mu bez bo no bo nie ma na początku takiego luzu.

Napisane przez Madia

Szkoda, że mu nie powiedziałaś. Rozumiem, że nie próbowaliście też jakiś lubrykantów? Czas na szczerą rozmowę z partnerem po prostu.

Nie nie próbowaliśmy. Jest mokro. Ale żeby aż tak żeby tak obniżać doznania

Napisane przez cerveza

O. być może to jest klucz do sedna sprawy - mnie się wydaje, że on jest przyzwyczajony do masturbacji i do tego typu "nacisku". W końcu zaczął współzyć w wieku 25 lat, co daje nam jakieś 10 lat samozaspokajania, może nadal to robi?

Widujemy się około 3 razy w tygodniu, dopiero od przyszłego roku zamieszkamy razem więc z tego co wiem czasami się masturbuje bo brak mu seksu.

Napisane przez wandaweranda

Byc może nie jesteście dopasowani rozmiarami. A co do seksu oralnego, hmmm, może nieumiejętnie to robisz.

Może Chociaż rozmiar europejski (jakieś 13-14cm długości 12cm obwodu) to nie tak mało... No tylko, że dla mnie też kwestia tego, że mam wrażenie, że i erekcja i obwód nieco tracą w trakcie stosunku... Nie wiem dlaczego. Może faktycznie za słabe doznania

Co do seksu oralnego, w tej kwestii nie jest moim 1-wszym partnerem. Miałam wiele starszego partnera wcześniej, doświadczonego... Zawsze moje "francuskie" umiejętności bardzo komplementował.

Wiem, że nie każdy facet lubi tak samo, ale chyba aż taka beznadziejna w tym nie jestem

---------- Dopisano o 21:47 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Napisane przez maryanna3

Aha czyli obraził się tematu nie kontynuował bo po co, wpędził Cię w poczucie winy i na tym koniec? Cholernie niefajnie nawet jeśli powiedziałaś coś zbyt dosłownie trzeba było to skończyć przegadać i wyjaśnić a on zachował się jak mały chłopiec.

No co do tej rozmowy to faktycznie trochę tak było. Niby pogadaliśmy, powiedział, że to się zmieni itd. ale potem widziałam, że go to boli, i on powiedział, że poczuł się zraniony, bo myślał, że wszystko jest ok. No i tak wyszło.


A jeszcze apropo. Co do seksu bez gry wstępnej. Też czasami mam na taki ochotę (choć zwykle wolę zdecydowanie z grą wstępną, bo orgazmów pochwowych nie miewam), więc to nie ma tak, że on taki seks wymusza. Tylko ostatnio właśnie po takim seksie bez gry wstępnej poczynił takie wyznania.

[sine.ira]

Napisane przez cerveza

O. być może to jest klucz do sedna sprawy - mnie się wydaje, że on jest przyzwyczajony do masturbacji i do tego typu "nacisku". W końcu zaczął współzyć w wieku 25 lat, co daje nam jakieś 10 lat samozaspokajania, może nadal to robi?

I mnie się wydaje, że to nie w Tobie jest "problem"
Facet przyzwyczaił się do silnego uścisku swojej łapy, a teraz Tobie dziwne uwagi robi.

[wandaweranda]

Napisane przez zagubiona89r

Używamy gumek wiec on ma nawilżenie z gumki, że tak powiem. A nie ma tak, że jest mega sucho, ale na początku poślizg jest minimalny.



On tego nie wymaga. Jeśli chcę to jest gra wstępna jak najbardziej. Tylko, że powiedział mi, że lepiej mu bez bo no bo nie ma na początku takiego luzu.



Nie nie próbowaliśmy. Jest mokro. Ale żeby aż tak żeby tak obniżać doznania



Widujemy się około 3 razy w tygodniu, dopiero od przyszłego roku zamieszkamy razem więc z tego co wiem czasami się masturbuje bo brak mu seksu.



Może Chociaż rozmiar europejski (jakieś 13-14cm długości 12cm obwodu) to nie tak mało... No tylko, że dla mnie też kwestia tego, że mam wrażenie, że i erekcja i obwód nieco tracą w trakcie stosunku... Nie wiem dlaczego. Może faktycznie za słabe doznania

Co do seksu oralnego, w tej kwestii nie jest moim 1-wszym partnerem. Miałam wiele starszego partnera wcześniej, doświadczonego... Zawsze moje "francuskie" umiejętności bardzo komplementował.

Wiem, że nie każdy facet lubi tak samo, ale chyba aż taka beznadziejna w tym nie jestem

a bo on się spina psychicznie i dlatego mu slabnie ciśnienie w czasie stosunku. Inna rzecz, ze Twoja muszelka może pod wpływem podniecenia robi się większa niż ten jego "standard europejski".
Wracając do orala, no wlaśnie nie każdy lubi to samo, więc może warto zapytać go wprost jak jemu to robić, żeby bylo ok.

[sine.ira]

Napisane przez wandaweranda

a bo on się spina psychicznie i dlatego mu slabnie ciśnienie w czasie stosunku. Inna rzecz, ze Twoja muszelka może pod wpływem podniecenia robi się większa niż ten jego "standard europejski".

Albo mu mięknie bo nie ma takiego uścisku do jakiego jest przyzwyczajony przez masturbację.
Myślę, że z czasem się przyzwyczai

[Sondrina]

Hmm... Moim zdaniem coś tu nie pasuje i nie chodzi o to, że chłopak jasno wyraża swoje oczekiwania. To mu się chwali, ale nie pasuje mi to, jak to robi. Zachowuje się egoistycznie, bo nie myśli o grze wstępnej jako pewnej podstawie do zaspokojenia Twoich potrzeb. Nie zapytał, czy taka forma współżycia by Ci odpowiadała(domyślam się, że niekoniecznie).

[wandaweranda]

Napisane przez sine.ira

Albo mu mięknie bo nie ma takiego uścisku do jakiego jest przyzwyczajony przez masturbację.
Myślę, że z czasem się przyzwyczai

Pewnie tak, ale który facet nie jest przyzwyczajony do ucisku przy masturbacji? Jak sięgnę pamięcią, żadnemu, mimo uprawianego rękodzieła, nie miękło podczas stosunku
nie to, żebym sie chwaliła

[28361a6f3ad076da1194a510c23b31d135d74533_62be2b666b6c0]

Napisane przez zagubiona89r

On tego nie wymaga. Jeśli chcę to jest gra wstępna jak najbardziej. Tylko, że powiedział mi, że lepiej mu bez bo no bo nie ma na początku takiego luzu.

Ok, może nie wymaga. Ale raczej nie powiedział tego bez nadziei. Pogadaj z nim szczerze, że Ci to nie odpowiada, że Cię ociera i tak dalej. Niech nie myśli, że wszystko jest według Ciebie ok.

[KochanaGadzinka]

Przeczytałam cały wątek.
Doczytałam, że kochacie się w gumkach. Proponuję inne rozwiązanie, myślę że pomoże

Udaj się do ginekologa i zainwestuj w tabletki anty, lub plastry i kochajcie się bez gumek. Facetem nie jestem, ale mój mówi że różnica jest ogromna.

Poza tym cwiczenie mięśni Kegla nie zaszkodzi

[illuvies]

Napisane przez zagubiona89r

Nie nie próbowaliśmy. Jest mokro. Ale żeby aż tak żeby tak obniżać doznania

To może popróbujcie lubrykantów i ewentualnie spróbuj wyjść mu naprzeciw z oczekiwaniami, nie zawsze, ale żeby sprawdzić, bo kto wie, może i Tobie się bardziej spodoba?
A skoro masz otarcia, to i tak radziłabym lubrykanty.

Napisane przez zagubiona89r

Może Chociaż rozmiar europejski (jakieś 13-14cm długości 12cm obwodu) to nie tak mało... No tylko, że dla mnie też kwestia tego, że mam wrażenie, że i erekcja i obwód nieco tracą w trakcie stosunku... Nie wiem dlaczego. Może faktycznie za słabe doznania

A może gumka mu przeszkadza? Może spróbujcie cieńszych durexów?

Napisane przez zagubiona89r

Co do seksu oralnego, w tej kwestii nie jest moim 1-wszym partnerem. Miałam wiele starszego partnera wcześniej, doświadczonego... Zawsze moje "francuskie" umiejętności bardzo komplementował.

Wiem, że nie każdy facet lubi tak samo, ale chyba aż taka beznadziejna w tym nie jestem

A może z innej strony - każdy facet lubi inaczej, i tak jak kobiety trzeba się "nauczyć", tak i faceta. Eksperymentujcie. Niech Ci mówi, kiedy mu się podoba, obserwuj go (może nie dosłownie ) na co reaguje.

Napisane przez zagubiona89r

No co do tej rozmowy to faktycznie trochę tak było. Niby pogadaliśmy, powiedział, że to się zmieni itd. ale potem widziałam, że go to boli, i on powiedział, że poczuł się zraniony, bo myślał, że wszystko jest ok. No i tak wyszło.

Przeczytałam ostatnio, że w związku nie ma co unikać ranienia - bo wszystko może zranić. Poczuł się zraniony? Trudno, przepracuje to, bo chyba zepsutym jajem nie jest, by tak się z nim obchodzić?

I jeszcze. Może powinien przestać się masturbować? Czas się przyzwyczaić do prawidłowego uwalniania popędu.

[wandaweranda]

[1=28361a6f3ad076da1194a51 0c23b31d135d74533_62be2b6 66b6c0;19682289]Ok, może nie wymaga. Ale raczej nie powiedział tego bez nadziei. Pogadaj z nim szczerze, że Ci to nie odpowiada, że Cię ociera i tak dalej. Niech nie myśli, że wszystko jest według Ciebie ok.[/QUOTE]
oczywiście, do faceta trzeba mówić dużymi literami, broń Boże coś "przemilczeć" dla świetego spokoju, bo to sie zemści szybciej niż myślisz.
Jak juz jedna z "przedmówczyń" tu napisała: jesteś równorzędną partnerką i nie może być tak, że jemu nie mozna nić powiedzieć, bo się obraża, On ma prawo wymagać a Ty juz niekoniecznie. Tak być nie może.