Mamusie MAJOWO- CZERWCOWE 2010. cz. V :-))

[Gringoo]

Napisane przez marrticzka

matko, jak ci zazdroszcze:mur :

tak w ogole, to na tym watku powinien byc oficjalny zakaz wspominania o miziankach w obecnosci tych, ktorym nie wolno

dokładnie dziewczyny, zrozumcie te- potrzebujące a niemogące

Ja pędzę się kąpać, jutro małż przyjeżdża, ale dostanie opiernicz za swoje wymyślanie i głupie gadanie
No i duszno, parno że nie da się wysiedzieć
Dobranoc

[Miira]

I dalej się żadna nie rozpakowała Coś za długi ten przestój moje drogie
A u nas totalna zlewa . Zalało nam garaż podziemny na szczęście zdążyliśmy wyprowadzić samochód.

[margo80]

kaszpirku - Brunek słodki

zaginęłam wczoraj bo zajęłam się segregowaniem ciuszków wg. kolorów pod kątem prania, potem obiad, a na 18 zaprzyjaźniona para zaprosiła nas do knajpy. znam ich od czasu, gdy jeszcze parą nie byli, potem zostali małżeństwem, a teraz nam oznajmili, że są w ciąży termin mają na 30 grudnia. strasznie się ucieszyłam

siedząc w tej knajpie byłam jakaś niespokojna, zdawało mi się, że coś się ze mnie sączy... ale na szczęście tylko mi się zdawało. chyba przestanę chodzić w publiczne miejsca ze strachu, że gdzieś tam coś się może zacząć

dziś jadę odebrać torbę do wózka, zamówić firanki, potem do fryzjera, na koniec drobne zakupy i resztę dnia siedzę w domu. wczoraj stopy miałam tak spuchnięte, że w butach się nie mieściły...

[Jola00]

Napisane przez Miira

I dalej się żadna nie rozpakowała Coś za długi ten przestój moje drogie
A u nas totalna zlewa . Zalało nam garaż podziemny na szczęście zdążyliśmy wyprowadzić samochód.

No właśnie...Nic się nie dzieje,co jest grane
Straszne są te powodzie...


Dzień Dobry Ja nadal w dwupaku i to dziś mamy termin...
Tak się wczoraj napracowałam,że nie miałam siły na przytulanki... Po zakupach chwilkę posiedziałam i padłam jak mucha o 22. A rano około 3 obudziłam się i spać już nie mogłam...
Ale nic się nie dzieje,żadnych skurczy...
Pogoda dziś znów piękna,będę działać troszkę. Ale dziś już spokojniej,bo nie mam już energii tyle co wczoraj

lea może u Ciebie coś się ruszyło?

[iza240]

Napisane przez kaszpirek

Witam babeczki

Doczytać nie dam rady,niestety.
Jutro mija 3 tygodnie jak Bruno jest z namiCzas zapiernicza niemiłosiernie.Ostatnio mamy problemy z brzuszkiem,mały sie pręży i co jakis czas bączka puści,z kupkami raczej problrmu nie ma.
Jestem w nim zakochana na maksa

Dziewczyny jeszcze nie rozpakowane-jedzcie wszystkie "dziwactwa"na jakie Wam przyjdzie ochota,potem to tylko będziecie pochłaniały wzrokiem.Ja tak mamWróciłam wygłodzona ze szpitala po cesarce,wchodzę do kuchni a tam sobie leży PawełekBaaaardzo wiele bym wtedy oddala,żeby móc go zjeść.

A teraz się pochwalę Bruniem

zyk
śliczny chłopczyk

[bydgoszczanka]

Napisane przez Miira

I dalej się żadna nie rozpakowała Coś za długi ten przestój moje drogie
A u nas totalna zlewa . Zalało nam garaż podziemny na szczęście zdążyliśmy wyprowadzić samochód.

Dobrze, że samochód ocalał

No babeczki, rusza się na porodówki

U mnie dzisiaj piękne słońce świeci i jest cieplutko

Przedstawiam moją pannę - jutro kończy 7 tygodni

[Jola00]

Napisane przez bydgoszczanka

No babeczki, rusza się na porodówki

U mnie dzisiaj piękne słońce świeci i jest cieplutko

Przedstawiam moją pannę - jutro kończy 7 tygodni

Ja bardzo chcę na porodówkę,ale synio jakiś uparty...

Luizka piękności Jejku i już ma siedem tygodni Ależ ten czas szybko leci...

[margo80]

Luiza

zastanawiałam się dziś nad udziałem w babskiej imprezie urodzinowej mojej bratowej. okazało się jednak, że dwa dni temu mieli wizytę znajomych, których dziecko wczoraj zachorowało na ospę (znaczy wysypało go), więc prawdopodobnie mój bratanek może być nosicielem wirusa w tej chwili. w związku z tym odpuszczam sobie imprezkę i będę leżeć z nogami do góry na kanapie

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez bydgoszczanka

Przedstawiam moją pannę - jutro kończy 7 tygodni

Już taka duża, a taka malusia.

Ja wciąż 2w1, kolejne próby eksmisyjne nie przyniosły rezultatu.
czyli dziś jestem 7 dni po terminie.

Dziś, jak tylko zaprowadzę Maksia do przedszkola, jadę do miasta, muszę sobie kupić nowy telefon, bo w mojej kochanej Noki N70 padł wyświetlacz, teraz uzywam takiego starego lompa, którego wygrzebałam z zabawek Maksia , i którego mam już serdecznie dość.

Przy okazji zahaczę o lumpeks.

[Gringoo]

Witam,

Napisane przez bydgoszczanka

Dobrze, że samochód ocalał

No babeczki, rusza się na porodówki

U mnie dzisiaj piękne słońce świeci i jest cieplutko

Przedstawiam moją pannę - jutro kończy 7 tygodni

Luizka śliczności I już 7tyg kończy
Pamiętam jak niedawno tatuś kwietniowy chwalił się, że jesteście na porodówce- nieźle ten czas leci

U mnie dzisiaj noc słabo przespana- brzuch mnie ciągnął na dole i w ogóle jakieś takie dziwne myśli mnie nachodzą o porodzie, że nie dam rady, że nie wytrzymam z bólu

Gdzie wy dziewczyny mieszkacie, że tak słońce chwalicie?
U mnie leje od rana jak nie wiem, a zapowiadali wczoraj słoneczną pogodę

Lecę na śniadanko Miłego dnia

[iza240]

Napisane przez bydgoszczanka

Dobrze, że samochód ocalał

No babeczki, rusza się na porodówki

U mnie dzisiaj piękne słońce świeci i jest cieplutko

Przedstawiam moją pannę - jutro kończy 7 tygodni

aniołek

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Napisane przez Gringoo

Gdzie wy dziewczyny mieszkacie, że tak słońce chwalicie?
U mnie leje od rana jak nie wiem, a zapowiadali wczoraj słoneczną pogodę

w Płocku a u mnie też świeci słoneczko
------------------------------------------------------------------
dziś posprzątałam,zrobiłam pranie.
Przed porodem jeszcze chciałabym umyć okna i zmienić firanki

[marrticzka]

dzien dobry

Napisane przez bydgoszczanka

Dobrze, że samochód ocalał

No babeczki, rusza się na porodówki

U mnie dzisiaj piękne słońce świeci i jest cieplutko

Przedstawiam moją pannę - jutro kończy 7 tygodni

aniolek przeslooooodki do schrupania

ja tez mialam nieprzespana noc. od 3 do 8 nie zmruzylam oczu.
u nas dzis znow sloneczko, ale postanowilam lezec w lozku. moze popoludniowa porą wstanę, zeby posiedziec sobie w ogrodzie i skorzystac chociaz troszke ze sloneczka.

[jamaicaP]

czesc mamusie
zauwazylam ze coraz mniej nas tu sie udziela, spora czesc juz chyba na odchowalni....

uuuf w Warszawie kolejny goracy i parny dzien... przez te nocne burze cholercia, woda paruje i sa tropiki..... ale wole to niz szare zimno

kaszpirek jaki śliczny blądasek
bydgoś pięknie ci rosnie coreczka


[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;19764453]

Ja słyszałam, że jednak ten z OM. No i mnie się raczej ten właśnie sprawdził.

Dziewczyny uważajcie z piciem herbaty koperkowej :/ Ona ogólnie pomaga na trawienie, na bolesne kupki - nawet jak mama ją pije. Ale ja po niej od rana walczę z takim rozwolnieniem, że szok! I widzę, że córeczce też zaszkodziła, dzisiaj jest dramat kupkowy, co chwilę robi, boli...[/QUOTE]


jesli mogę wtrącic, bo nie jestem jeszcze praktykujaca w karmieniu
moja kolezanka ma 3 miesiecznego synka i jej poradzono w szpitalu metode na dobre wyproznianie u dziecka dla mam karmiacych piersia
ona stosuje od poczatku i mnie tez poleca na przyszlosc:
sok jabłkowy
ona pije codziennie sok jablkowy, lekko rozcienczony wodą, mowi ze jej synek nie ma problemu i ładnie kupka... natomiast jak ona zje cale jablko to wtedy maluch ma rozwolnienie...wiec ona uwaza ze to naprawde pomaga

ja sie nie wypowiem, przekazuję tylko info..a wy cos slyszalyscie o soku jablkowym?

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19768151]u mnie brak jakichkolwiek objawów.

a według mnie najbardziej wiarygodny jest termin z OM. i ja ten iorę pod uwagę, bo cykle zawsze miałam regularne, wiem, kiedy ostatnio miałam okres, i wiem, której nocy dokładnie został Tymuś stworzony.

zabieram się za pizzę. [/QUOTE]

ja tez sie trzymam terminu z OM, czyli 25.06. poza tym mam dwa z usg, na 24.06. i 27.06. ale nie zwracam uwagi na to

rowniez znam dokladna date i okolicznosci poczecia

teraz czekam az sie odwiruje pranko bo chce na chwile wyjsc rozruszac kosci
potem mam zamiar upiec ciasto drożdżowe z rodzynkami i kruszonka

[marrticzka]

Napisane przez jamaicaP

ja tez sie trzymam terminu z OM, czyli 25.06. poza tym mam dwa z usg, na 24.06. i 27.06. ale nie zwracam uwagi na to

rowniez znam dokladna date i okolicznosci poczecia

czyli jestes jeden dzien przede mna w kolejce
ja sie juz nie moge doczekac

[jamaicaP]

marrticzka, dokładnie tak ja też już tylko o tym mysle choc chetnie poczekam do swojego terminu, mam jeszcze tyle rzeczy do kupienia, tyle spraw do zaltwienia...
dzis mowie rano do męża, że to juz tylko 3 tygodnie.. na co on: noooo i się zacznie.....
hehe oj jaki z niego bidulek hahahaa

[marrticzka]

Napisane przez jamaicaP

marrticzka, dokładnie tak ja też już tylko o tym mysle choc chetnie poczekam do swojego terminu, mam jeszcze tyle rzeczy do kupienia, tyle spraw do zaltwienia...
dzis mowie rano do męża, że to juz tylko 3 tygodnie.. na co on: noooo i się zacznie.....
hehe oj jaki z niego bidulek hahahaa

ciesz sie kochana, ze jestes na chodzie. przynajmniej sobie wszystko sama pozalatwiasz. ja raczej staram sie lezec, choc niby ciaza jest juz donoszona. moj syndrom wicia gniazda niestety musial przejąc TZ- sprzata, pierze, gotuje, prasuje, robi zakupy itp jeszcze mu zostalo mycie okien
dobrze, ze sie chlopak nie buntuje, tylko kladzie uszka po sobie i potulnie wykonuje moje dyspozycje

[margo80]

uffff, wróciłam...
firanki zamówione, szyją się i w poniedziałek będą do odbioru.
torba do wózka odebrana.
włosy podcięte.
zakupy w aptece zrobione - mam wszystko za wyjątkiem tych siatkowych majtek - chcieli mi wcisnąć fizelinowe, ale nie wzięłam.
i kupiłam stanik do karmienia - z fiszbinami. od razu lepiej cyc się układa. fakt, że do tanich nie należał, ale wolę zapłacić więcej i dobrze się czuć sama ze sobą

teraz odpoczynek, potem zetrę kurze z mebelków u Ewci i coś poukładam. z fotkami się wstrzymam aż w poniedziałek lub wtorek zawieszę firany.

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

ja już miasto obskoczyłam, mam nowy telefon.

U nas świetna pogoda, słonecznie, cieplutko...
W ten weekend chyba jeszcze sobie daruję porodówkę, bo jutro i w niedzielę jest festyn przy OSP, znów będzie mnóstwo atrakcji dla dzieci, a pogoda też ma dopisać, więc szkoda byłoby w szpitalu leżeć.

Coś mi się wydaję, że urodzę w przyszły czwartek. - tak jak Maksia - 13 dni po.

[janulla]

Witajcie Kochane! Melduję się już w domciu i na Wizażu. Wybaczcie, że nie nadrabiam teraz zaległości, ale jak znajdę chwilę, wrócę do poprzednich postów, żeby pogratulować kolejnym rozpakowanym.
Miałyście rację - to był już czas żeby jechać na porodówkę. Zdecydowałam się na to zaraz po tym jak już położyliśmy się spać . Dojechaliśmy w samą porę, bo rozwarcie było na 3,5 palca i już na izbie odeszły mi wody. W trakcie porodu dużo chodziłam, zaproponowano mi prysznic, z którego niestety nie skorzystałam bo woda była za chłodna a skurcze coraz silniejsze. Dziękuję Opatrzności, że Tż był na tyle odważny, żeby mi towarzyszyć, bo gdyby nie on i jego masaże i uciski krzyczałabym chyba tak samo jak kobiety rodzące po mnie (miałam bóle krzyżowe). Dziewczyny zabierajcie mężów na porodówkę! W pewnym momencie zaproponowano mi Dolargan, ale jak pewnie wiecie, może wpłynąć na oddech dziecka i trzeba po nim leżeć ze wzgl. na zawroty głowy. Nie zdecydowałam się na to, bo dużą ulgę sprawiał mi ruch, więc dostałam coś na zmiękczenie szyjki. Potem piłka (rewelacja), klęk na łóżku i parcie, a potem to już samo szczęście, pomimo konieczności szycia. Szymek urodził się w sam Dzień Dziecka o 5.10, w normie i w formie (2990g, 53 cm, 10 Apgar) Personel szpitala, gdzie rodziłam był naprawdę rewelacyjny i nie mogę mieć do nikogo absolutnie żadnych zastrzeżeń (choć nie byłam z nikim "umówiona") Pozdrawiam Was Wszystkie rozpakowane i oczekujące. Synuś jest grzeczny, więc postaram się tu do Was zaglądać

[kasiaaX]

Dzień dobry

Napisane przez Miira

I dalej się żadna nie rozpakowała Coś za długi ten przestój moje drogie
A u nas totalna zlewa . Zalało nam garaż podziemny na szczęście zdążyliśmy wyprowadzić samochód.

no widziałam wczoraj w informacjach,że tam garaże pozalewało, dobrze,że zdążyliście.

Napisane przez Jola00

Dzień Dobry Ja nadal w dwupaku i to dziś mamy termin...
Tak się wczoraj napracowałam,że nie miałam siły na przytulanki... Po zakupach chwilkę posiedziałam i padłam jak mucha o 22. A rano około 3 obudziłam się i spać już nie mogłam...
Ale nic się nie dzieje,żadnych skurczy...
Pogoda dziś znów piękna,będę działać troszkę. Ale dziś już spokojniej,bo nie mam już energii tyle co wczoraj

to może Jolu naładuj troszke baterie, nie przemęczaj sie tak..

Napisane przez bydgoszczanka

U mnie dzisiaj piękne słońce świeci i jest cieplutko

Przedstawiam moją pannę - jutro kończy 7 tygodni

jak słodko śpi u mamusi na ramionku, cudo

Napisane przez iza240

dziś posprzątałam,zrobiłam pranie.
Przed porodem jeszcze chciałabym umyć okna i zmienić firanki

własnie...okno... dobrze,że mi przypomniałaś...

Napisane przez marrticzka

ciesz sie kochana, ze jestes na chodzie. przynajmniej sobie wszystko sama pozalatwiasz. ja raczej staram sie lezec, choc niby ciaza jest juz donoszona. moj syndrom wicia gniazda niestety musial przejąc TZ- sprzata, pierze, gotuje, prasuje, robi zakupy itp jeszcze mu zostalo mycie okien
dobrze, ze sie chlopak nie buntuje, tylko kladzie uszka po sobie i potulnie wykonuje moje dyspozycje

to brawo dla tż-ta

Napisane przez margo80

uffff, wróciłam...
firanki zamówione, szyją się i w poniedziałek będą do odbioru.
torba do wózka odebrana.
włosy podcięte.
zakupy w aptece zrobione - mam wszystko za wyjątkiem tych siatkowych majtek - chcieli mi wcisnąć fizelinowe, ale nie wzięłam.
i kupiłam stanik do karmienia - z fiszbinami. od razu lepiej cyc się układa. fakt, że do tanich nie należał, ale wolę zapłacić więcej i dobrze się czuć sama ze sobą

teraz odpoczynek, potem zetrę kurze z mebelków u Ewci i coś poukładam. z fotkami się wstrzymam aż w poniedziałek lub wtorek zawieszę firany.

zgdzam sie w kwestii stanika, ja tez mam upatrzony drozszy ale ładny, tylko,że ciągle nie przywoża czarnego... a już kiedys czarny zamówiłam...
to czekamy na zdjęcia

My wczoraj skręcilismy łóżeczko i juz sie tak dzidkowo zrobiło w pokoju fajnie jeszcze tylko wózek zamówic i torbe do szpitala dopakować

[margo80]

kurze przetarte i mogłam sobie już poustawiać kosmetyki i inne akcesoria. nareszcie
jeszcze tylko ogarnąć te wszystkie ciuszki i będzie gotowe

[Edzia400]

wchodze z nadzieja ze pogratuluje a tu Mamusie co jest pogoda sie robi a wy co z brzuszkiem bedzieci spacerowac ja tam wole z wózkiem

Migiem mi na porodówke

[38c1d5d45cddcf54e3786f1c4160e951215d24cd_5ff109160b8e8]

Napisane przez Edzia400

Mamusie co jest pogoda sie robi a wy co z brzuszkiem bedzieci spacerowac ja tam wole z wózkiem

brzuszek przynajmniej jeśc nie woła.
A tak na poważnie- to już nie umiem się tych spacerów doczekać.
Jak Maksiu by taki całkiem malutki, że 20 godzin na dobę przesypiał, to jak wyruszyłam na spacer, to nawet 9 godzin w domu mnie nie było.
-po drodze zakupy, klachy... i tak cały dzień zleciał.

[jamaicaP]

janulla gratulacje

Napisane przez marrticzka

ciesz sie kochana, ze jestes na chodzie. przynajmniej sobie wszystko sama pozalatwiasz. ja raczej staram sie lezec, choc niby ciaza jest juz donoszona. moj syndrom wicia gniazda niestety musial przejąc TZ- sprzata, pierze, gotuje, prasuje, robi zakupy itp jeszcze mu zostalo mycie okien
dobrze, ze sie chlopak nie buntuje, tylko kladzie uszka po sobie i potulnie wykonuje moje dyspozycje

o kochana, pociesz się ze masz chociaz chlopa chętnego do pomocy, powiem ci ze różnie to jest
moj ostatnio pobil samego siebie, uśmiałam sie
zmienialam posciel a on gral na kompie, walcze z kołdrą juz dłuzsza chwilę, a kołdre mamy duużą, męczę się, sapię, udało się, zostało tylko zapiac guziki a on odwraca glowe od kompa i pyta: POMÓC CI?
tjaaa mhm

[bydgoszczanka]

Napisane przez janulla

Witajcie Kochane! Melduję się już w domciu i na Wizażu.

Jeszcze raz gratuluję i chwal się synkiem

[Siala_Bala]

Janulla gratulacje dla Ciebie i dzidziolka no i dzielnego tżta
Czekam na zdjęcia

[jamaicaP]

uuuf ciasto wyrobione a ja zmęczona...
dzis bedę miała ucztę-kalafiorowa się gotuje

wogole od kilku dni czasem mnie kłuje w szyjce...i tak jak na poczatku ciazy...znowu rosna mi cycki chyba....

[kasiaaX]

janulla - przyłączam się do gratulacji

[1=38c1d5d45cddcf54e3786f1 c4160e951215d24cd_5ff1091 60b8e8;19782857]brzuszek przynajmniej jeśc nie woła.
A tak na poważnie- to już nie umiem się tych spacerów doczekać.
Jak Maksiu by taki całkiem malutki, że 20 godzin na dobę przesypiał, to jak wyruszyłam na spacer, to nawet 9 godzin w domu mnie nie było.
-po drodze zakupy, klachy... i tak cały dzień zleciał.[/QUOTE]

strasznie podoba mi się to określenie...jak to człowiek całe życie się uczy hehe

Napisane przez jamaicaP

wogole od kilku dni czasem mnie kłuje w szyjce...i tak jak na poczatku ciazy...znowu rosna mi cycki chyba....

mi też chyba rosną bo bolą jak na początku ciąży... a ja czuję czasem takie spinanie w szyjce i niżej, ale nie miałam tak wcześniej...

[jamaicaP]

kasia, ja tez wczesneij tego nie czułam więc mozliwe że tak już jest im bliżej.....

sorki ale nie moge sie powstrzymac... moj kocurek i jego ulubiona pozycja do snu/leżenia/odpoczywania

[Darianna25]

Dzien dobry,
Ja juz po dentyście i po zakupach.
Plany były ambitne ale już nie mogę.
Upał u mnie nieziemski.
Zaraz się zdrzemne,potem obiadek,wizaz i tak zleci do wieczora.

Napisane przez janulla

Witajcie Kochane! Melduję się już w domciu i na Wizażu. Wybaczcie, że nie nadrabiam teraz zaległości, ale jak znajdę chwilę, wrócę do poprzednich postów, żeby pogratulować kolejnym rozpakowanym.
Miałyście rację - to był już czas żeby jechać na porodówkę. Zdecydowałam się na to zaraz po tym jak już położyliśmy się spać . Dojechaliśmy w samą porę, bo rozwarcie było na 3,5 palca i już na izbie odeszły mi wody. W trakcie porodu dużo chodziłam, zaproponowano mi prysznic, z którego niestety nie skorzystałam bo woda była za chłodna a skurcze coraz silniejsze. Dziękuję Opatrzności, że Tż był na tyle odważny, żeby mi towarzyszyć, bo gdyby nie on i jego masaże i uciski krzyczałabym chyba tak samo jak kobiety rodzące po mnie (miałam bóle krzyżowe). Dziewczyny zabierajcie mężów na porodówkę! W pewnym momencie zaproponowano mi Dolargan, ale jak pewnie wiecie, może wpłynąć na oddech dziecka i trzeba po nim leżeć ze wzgl. na zawroty głowy. Nie zdecydowałam się na to, bo dużą ulgę sprawiał mi ruch, więc dostałam coś na zmiękczenie szyjki. Potem piłka (rewelacja), klęk na łóżku i parcie, a potem to już samo szczęście, pomimo konieczności szycia. Szymek urodził się w sam Dzień Dziecka o 5.10, w normie i w formie (2990g, 53 cm, 10 Apgar) Personel szpitala, gdzie rodziłam był naprawdę rewelacyjny i nie mogę mieć do nikogo absolutnie żadnych zastrzeżeń (choć nie byłam z nikim "umówiona") Pozdrawiam Was Wszystkie rozpakowane i oczekujące. Synuś jest grzeczny, więc postaram się tu do Was zaglądać

Witamy spowrotem i GRATULUJE.
Czekamy na zdjęcia małego.

Budgoś jaka Luizka juz duuuża.

Wczoraj puściłam mężowi tylko 3 odcinki szkoły rodzenia.Jak zlagodzić ból porodowy, jak pielęgnować niemowlaka i pierwsze 3 miesiace życia dziecka.Miał dosć. A to dopiero początek.Jeszcze chce mu pokazać poród w wodzie.Jak u mnie w szpitalu będzie wolny basen to chciałabym skorzystać.

No i zapomniałabym, ze ma +16kg.Łudze się, że 3 kg to sama woda.