Ciaza i porod w UK

[Jola00]

Napisane przez Darianna25

Od jutra ma się pogorszyć pogoda.I dobrze.Jurto idziemy zwiedzać porodówkę.

A ja się wcale nie cieszę,że pogoda się popsuje... Jak zacznie padać,to deszczom nie będzie końca....

[***luna]

Co do pogody to dziś niebo nieco bardziej zachmurzone, w nocy lało, mam nadzieję że nadal ciepło jest.
sysunia świetnie, że wszystko na USG wyszło dobrze i że szpital ci się spodobał
Miłego dnia

[Jola00]

Witam nadal w dwupaku Drugi dzień po terminie
Wstałam spuchnięta..Ręce i stopy nawet od spodu ...A skurczy jak nie było tak nie ma...
U mnie w nocy troszkę pokropiło,a teraz niebo nawet niebieskie jest Mam nadzieję,że tak zostanie...No i jak na razie 14 stopni,to ciepło
Jeśli tak będzie wybiorę się jeszcze na car boot połazić...Może dam radę...

[thebestme82]

hej!
no to jest nas juz dwie ja i moja coreczka, ale nie ma jeszcze imienia bo Ola cos nie pasuje.
Urodzila sie 2.06.2010 z waga 3780g przez cesarskie ciecie niestety. W domu jestesmy od piatku. Wpadlam na chwile, moze potem opisze dokladniej. Pozdrawiam was

[Jola00]

Napisane przez thebestme82

hej!
no to jest nas juz dwie ja i moja coreczka, ale nie ma jeszcze imienia bo Ola cos nie pasuje.
Urodzila sie 2.06.2010 z waga 3780g przez cesarskie ciecie niestety. W domu jestesmy od piatku. Wpadlam na chwile, moze potem opisze dokladniej. Pozdrawiam was

Gratulacje
Malutka jest śliczniutka
Życzę Wam dużo zdrówka

I czekamy na opis porodu

[***luna]

Napisane przez thebestme82

hej!
no to jest nas juz dwie ja i moja coreczka, ale nie ma jeszcze imienia bo Ola cos nie pasuje.
Urodzila sie 2.06.2010 z waga 3780g przez cesarskie ciecie niestety. W domu jestesmy od piatku. Wpadlam na chwile, moze potem opisze dokladniej. Pozdrawiam was

gratulacje

Jaka słodka kruszynka
wszystkiego naj dla rodziców i maleństwa.

[Darianna25]

Witajcie,
No pogoda się troszkę popsuła.Tzn.nie pada ale i nie grzeje.Jest w sam raz.
Myśmy byli na porodówce.Widziałam takiego malitkiego bobaska co się za wcześnie urodził.Taki sodziaszek
Jest szansa, ze bede rodzić w basenie bo go mało używają.

Napisane przez thebestme82

hej!
no to jest nas juz dwie ja i moja coreczka, ale nie ma jeszcze imienia bo Ola cos nie pasuje.
Urodzila sie 2.06.2010 z waga 3780g przez cesarskie ciecie niestety. W domu jestesmy od piatku. Wpadlam na chwile, moze potem opisze dokladniej. Pozdrawiam was

GRATULUJE SERDECZNIE.

[Vedma]

Napisane przez thebestme82

hej!
no to jest nas juz dwie ja i moja coreczka, ale nie ma jeszcze imienia bo Ola cos nie pasuje. Pozdrawiam was

GRATULACJE!!!
Mam nadzieje, ze obie z mala czujecie sie dobrze i ze wkrotce nabierzesz sil, zeby nam wszystko opisac.

Napisane przez Darianna25

Jest szansa, ze bede rodzić w basenie bo go mało używają.

Dobrze Ci. U nas ponoc wiecznie jest kolejka

A mysmy wlasnie wrocili z 1 zajec w szkole rodzenia i jestem zachwycona! Rozjasnily mi sie poglady na wiele spraw i juz wiem, o co chodzi z tym spaniem na lewym boku Naprawde, dziewczyny, jesli tylko macie taka mozliwosc, polecam wybrac sie na zajecia Postaram sie wieczorem opisac, czego sie dowiedzialam, bo teraz cos zjem i musze wykorzystac aktywnie reszte niedzieli

[Diari]

Thebestme serdecznie gratuluję

A ja dzisiaj coś źle się czuję i do tego niedobrze mi od rana. Niestety spojenie coraz bardziej boli, mimo tego, że staram się nie forsować. Nie jestem w stanie podnieść lewej nogi, ubranie się rano to jest jakiś koszmar. Wkurza mnie to, bo ja na tyłku nie potrafie usiedzieć, cały czas bym coś robiła, a tu niestety lipa.

[Jola00]

Napisane przez Vedma

A mysmy wlasnie wrocili z 1 zajec w szkole rodzenia i jestem zachwycona! Rozjasnily mi sie poglady na wiele spraw i juz wiem, o co chodzi z tym spaniem na lewym boku Naprawde, dziewczyny, jesli tylko macie taka mozliwosc, polecam wybrac sie na zajecia Postaram sie wieczorem opisac, czego sie dowiedzialam, bo teraz cos zjem i musze wykorzystac aktywnie reszte niedzieli

Fajnie,ja przegapiłam u siebie szkołę rodzenia....Chętnie poczytam,co się dowiedziałaś Czekam więc na sprawozdanie

Napisane przez Diari

A ja dzisiaj coś źle się czuję i do tego niedobrze mi od rana. Niestety spojenie coraz bardziej boli, mimo tego, że staram się nie forsować. Nie jestem w stanie podnieść lewej nogi, ubranie się rano to jest jakiś koszmar. Wkurza mnie to, bo ja na tyłku nie potrafie usiedzieć, cały czas bym coś robiła, a tu niestety lipa.

Bardzo Ci współczuję,bo znam ten ból


My dziś zaliczyliśmy car boot Kupiłam śliczne ubranka dla małego,dwie zabawki i fajne ramki na zdjęcia Nachodziłam się przy tym sporo. Teraz już po obiedzie,czekam może coś się ruszy

[Awika]

Napisane przez thebestme82

hej!
no to jest nas juz dwie ja i moja coreczka, ale nie ma jeszcze imienia bo Ola cos nie pasuje.
Urodzila sie 2.06.2010 z waga 3780g przez cesarskie ciecie niestety. W domu jestesmy od piatku. Wpadlam na chwile, moze potem opisze dokladniej. Pozdrawiam was

GRATULUJE CORUNI

Vedma, tez jestem bardzo ciekawa realcji ze szkoly rodzenia

[Vedma]

Napisane przez Jola00

Fajnie,ja przegapiłam u siebie szkołę rodzenia....Chętnie poczytam,co się dowiedziałaś Czekam więc na sprawozdanie

W spotkaniu bralo udzial jakies 10 par. Przerobilismy anatomie porodu (bardzo dokladnie, przy pomocy modelu miednicy i lalki-bobaska), wszystkie fazy, czego sie mozna spodziewac, jak sprawic, zeby dziecko ulozylo sie do porodu optymalnie (a raczej jak mu w tym ulozeniu pomoc), jak partner moze pomoc gdy juz sie zaczelo i co tak naprawde wziac ze soba do szpitala.
Dobra, pewnie wiekszosc z tego wiecie, ale dla dziewczyn, ktore tak jak ja, beda przez to przechodzic po raz pierwszy - rady poloznej z prawie 40-letnim stazem:
1. Oprocz oczywistych rzeczy wez ze soba do szpitala: mala gabke lub myjke (pomaga ochlodzic twarz i zmyc pot), cos do posmarowania warg, bo bardzo sie wysuszaja, duzo picia i batonikow energetyzujacych, takich jak na silownie, miod (zdarza sie, ze kobieta po osiagnieciu 9cm rozwarcia przestaje odczuwac skurcze - dawka latwo przyswajalnych weglowodanow zawartych w miodzie dziala pobudzajaco) i koniecznie ulubiona muzyke - na plycie i na iPodzie.
2. Lezenie na lewym boku pozwala dziecku ulozyc sie wygodnie po lewej stronie brzucha, gdzie maluch ma wiecej miejsca (po prawej sa nasze wielkie watroby). Jak sie lezy na plecach, nasze cialo uklada sie w ksztalt kolyski, wiec maluch uklada sie w pozycji pleckami do naszych plecow - czesto moze zahaczac glowka o nasza kosc lonowa, oczywiscie jest to dla niego niewygodne i usiluje sie przekrecic... czasem az za bardzo i wtedy grozi nam porod posladkowy.
3. Jest wiele sposobow na to, zeby takiego malucha "odkrecic" z powrotem
4. Tak naprawde to pkt.3 ma zastosowanie w koncowym okresie ciazy, wiec w 6 czy 7 miesiacu mozna sobie spac, jak komu wygodnie.
5. Jesli jestes w zaawansowanej ciazy i bardzo puchna ci nogi, masz straszny bol glowy, odejda Ci wody albo nie wyczuwasz 10 ruchow dziecka w ciagu 10 godzin, nie czekaj, tylko natychmast kontaktuj sie ze szpitalem.
6. Zastrzyk na przyspieszenie urodzenia lozyska - wcale nie trzeba sie na niego zgadzac, bo niestety, moze wywolac powazne skutki uboczne - wiedzialyscie o tym? Ja nie. Jesli prod przebiegl bez komplikacji - po co przyspieszac nature?
7. Zdecydowanie lepiej rodzic w kazdej innej pozycji niz lezac na plecach Chodzi tu o nasza kosc ogonowa, ktora odchyla sie do tylu, gdy my pochylamy sie do przodu (pozycja stojaca, kuczna lub kolankowa) i - wierzcie mi! dokladnie to dzisiaj widzialam - wtedy dziecko ma O WIELE wiecej miejsca, zeby przejsc przez kanal rodny. Ze o grawitacji nie wspomne...
8. ...............
Tyle tam bylo potrzebnych informacji, naprawde, sluchajcie, ja cale zycie mialam szostke z biologii a okazalo sie, ze wiele moglam sie nauczyc, poukladalam sobie ten porod w glowie... latwiej mi jest to sobie wyobrazic i z niecierpliwoscia czekam na kolejne spotkanie. Jak mi sie jeszcze przypomni cos waznego, to na pewno Wam napisze

[aaliyah]

Napisane przez Vedma

2. Lezenie na lewym boku pozwala dziecku ulozyc sie wygodnie po lewej stronie brzucha, gdzie maluch ma wiecej miejsca (po prawej sa nasze wielkie watroby). Jak sie lezy na plecach, nasze cialo uklada sie w ksztalt kolyski, wiec maluch uklada sie w pozycji pleckami do naszych plecow - czesto moze zahaczac glowka o nasza kosc lonowa, oczywiscie jest to dla niego niewygodne i usiluje sie przekrecic... czasem az za bardzo i wtedy grozi nam porod posladkowy.
5. Jesli jestes w zaawansowanej ciazy i bardzo puchna ci nogi, masz straszny bol glowy, odejda Ci wody albo nie wyczuwasz 10 ruchow dziecka w ciagu 10 godzin, nie czekaj, tylko natychmast kontaktuj sie ze szpitalem.
6. Zastrzyk na przyspieszenie urodzenia lozyska - wcale nie trzeba sie na niego zgadzac, bo niestety, moze wywolac powazne skutki uboczne - wiedzialyscie o tym? Ja nie. Jesli prod przebiegl bez komplikacji - po co przyspieszac nature?
7. Zdecydowanie lepiej rodzic w kazdej innej pozycji niz lezac na plecach Chodzi tu o nasza kosc ogonowa, ktora odchyla sie do tylu, gdy my pochylamy sie do przodu (pozycja stojaca, kuczna lub kolankowa) i - wierzcie mi! dokladnie to dzisiaj widzialam - wtedy dziecko ma O WIELE wiecej miejsca, zeby przejsc przez kanal rodny. Ze o grawitacji nie wspomne...

ad. 2 Cala ciaze spalam na lewym boku,. Tak mi bylo najwygodzniej.

ad.5 Ja pod koniec ciazy bardzo spuchlam i strasznie bolala mnie glowa... I czulam bardzo malo ruchow dziecka...Ale nic mi nie bylo. Nie mialam zatrucia ciazowego.

ad.6 Zastrzyk ten dostalam bez swojej wiedzy i nawet nie zdazylam zareagowac... Jakie skutki uboczne powoduje?

ad. 7 Rodzilam na plecach i to byla moje wybrana pozycja bo tak czulam sie najlepiej. Wczesniej probowalam siedziec, stac, ale jak bole sie nasilily to jednak wybralam lezenie bo bylo mi slabo.

[magdus25]

thebestmeGRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!mala jest cudna

[Vedma]

Napisane przez aaliyah

ad.6 Zastrzyk ten dostalam bez swojej wiedzy i nawet nie zdazylam zareagowac... Jakie skutki uboczne powoduje?

Z polskiej stronki: [autorka wypowiedzi to Irena Chołuj. Położna z ponad 40-letnim doświadczeniem. 20 lat uczyła w studium położniczym. Towarzyszy kobietom w porodach domowych. Autorka książki "Poród w domu" (1992r.)]

"Kiedy kobieta wyda już dziecko na świat, często dostaje zastrzyk z oksytocyny, który ma przyspieszyć urodzenie łożyska. Uważa się, że takie postępowanie zmniejsza ryzyko krwotoku. Jednak moje wieloletnie doświadczenie w przyjmowaniu porodów naturalnych zupełnie tego nie potwierdza. Jeśli tuż po narodzinach położy się dziecko na brzuchu mamy, po jakimś czasie odnajduje ono pierś i zaczyna ssać. Wówczas organizm kobiety sam uwalnia do krwi oksytocynę, która umożliwia wypływanie pokarmu z piersi i działa obkurczająco na macicę.

Lepiej spokojnie poczekać, aż łożysko odklei się samo. Jeżeli próbuje się ten proces niepotrzebnie przyspieszyć, to ryzykuje się to, że fragmenty łożyska pozostaną w macicy, co może nasilić krwawienie i spowodować konieczność łyżeczkowania. To kolejny przykład na to, że jedna interwencja pociąga za sobą następną."

Moja polozna dodala do tego, ze czasem zdarza sie, ze miesnie obkurczaja sie tak bardzo, ze wydalenie lozyska jest W OGOLE NIEMOZLIWE i kobiete trzeba poddac operacji jego usuniecia. Tzn znieczulic, przewiezc na sale operacyjna itp itd - wyobrazacie sobie, jaka by to byla tragedia wkrotce po normalnym, zdrowym porodzie? A po drugie - ta krew, ktora sie wydostaje razem z lozyskiem, to w zasadzie krew, ktora jest nam juz niepotrzebna, taki ciazowy nadmiar. Jesli zostanie w organizmie - moze doprowadzic do podwyzszenia cisnienia. Zwykle do godziny po porodzie po lozysku nie powinno byc sladu, ale niektorym poloznym po prostu... nie chce sie czekac. Zastrzyk jest latwiejszym rozwiazaniem. Podkreslam, ze to, co napisalam, to sa uwagi poloznej, nie moje wlasne przemyslenia.

To jest w ogole bardzo fajny artykul o porodach naturalnych, poczytajcie sobie:
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod...2,3107798.html

[Darianna25]

Napisane przez Diari

Thebestme serdecznie gratuluję

A ja dzisiaj coś źle się czuję i do tego niedobrze mi od rana. Niestety spojenie coraz bardziej boli, mimo tego, że staram się nie forsować. Nie jestem w stanie podnieść lewej nogi, ubranie się rano to jest jakiś koszmar. Wkurza mnie to, bo ja na tyłku nie potrafie usiedzieć, cały czas bym coś robiła, a tu niestety lipa.

Ja wróciłam z car boota i znowu nakupowałam ciuchów.Normalnie żal nie brać jak po 50p płacę za jeansy czy sukienkę. No i kupiliśmy już fitelik maxi cosi z bazą od 9-18kg za 15 funi.
A na obiad była chińszczyzna

[Diari]

Ja niestety dzisiaj nie byłam w stanie dowlec się na targ, przejście kilku metrów, to już jest problem dla mnie. Jutro mam wizytę u GP, może coś poradzi na to, ale na wiele nie liczę

[***luna]

Napisane przez Darianna25

Ja wróciłam z car boota i znowu nakupowałam ciuchów.Normalnie żal nie brać jak po 50p płacę za jeansy czy sukienkę. No i kupiliśmy już fitelik maxi cosi z bazą od 9-18kg za 15 funi.
A na obiad była chińszczyzna

to chyba masz ubranek dla małej na jej pierwsze 2 lata życia


U nas pogoda magiczna dość, bo i było duszno i deszczowo i burzowo i również piękna tęcza wyszła.
Przyjemnie. Byliśmy na mszy, polskie dzieci miały pierwszą Komunie Świętą.


Vedma ciekawe rzeczy fajnie, ze tak wypunktowałaś.
Co do porodu naturalnego to ja jestem ogromną fanką i mam nadzieję, ze tym razem mi się uda.

Takie podejście blisko natury można znaleźć w magazynie Green parent (chusty, porody, karmienie, wakacje: ostatnio akurat ktos napisałam raport z wakacji na barce, pływając po rzekach; zabawy z dziećmi: niekoniecznie bazujące na gotowych zabawkach, kwestie jedzenia, edukacji itd). Oczywiście przesiać to warto przez to co człowieka akurat interesuje.

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Napisane przez Diari

Ja niestety dzisiaj nie byłam w stanie dowlec się na targ, przejście kilku metrów, to już jest problem dla mnie. Jutro mam wizytę u GP, może coś poradzi na to, ale na wiele nie liczę

A będziesz w stanie dojść do przychodni? Może mógłby zrobić wizytę domową Współczuję tego bólu.

[Diari]

Luna przychodnię mam daleko, bo kiedyś mieszkaliśmy w innej części miasta, a lubię mojego lekarza i nie chciałam go zmieniać, więc już zapowiedziałam mężowi, że musi mnie zawieźć, bo sama prowadzić nie dam rady. Dobrze, że ma popołudniowe zmiany.
Martwi mnie to, czy lekarz bedzie mógł w ogóle coś na to poradzić i dlaczego jest problem tylko z jedną nogą. Może dziecko uciska na coś? sama nie wiem.

[Jola00]

Vedma dziękuję za sprawozdanie,naprawdę bardzo ciekawe Nie wiedziałam,że ten zastrzyk na wydalenie łożyska może mieć takie konsekwencje Myślałam,że on mi pomoże...Ale w takim razie go nie chcę


Zdrzemnęliśmy się i teraz ciekawe co ja będę w nocy robić U mnie też dziwna pogoda jest...Słońce świeci i ciepło,ale wiatr jest tak silny,że nie mogę drzwi na ogród otworzyć... Od jutra ma już padać...I tak do czwartku ponoć

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:57 ----------

Napisane przez Diari

Luna przychodnię mam daleko, bo kiedyś mieszkaliśmy w innej części miasta, a lubię mojego lekarza i nie chciałam go zmieniać, więc już zapowiedziałam mężowi, że musi mnie zawieźć, bo sama prowadzić nie dam rady. Dobrze, że ma popołudniowe zmiany.
Martwi mnie to, czy lekarz bedzie mógł w ogóle coś na to poradzić i dlaczego jest problem tylko z jedną nogą. Może dziecko uciska na coś? sama nie wiem.

Mam nadzieję,że lekarz coś zaradzi na ten Twój problem. O ile można coś z tym zrobić...Bo faktycznie może być tak, jak mówisz,że dziecko gdzieś uciska...

[ann217]

Mam nadzieję że nie kopiuję wątku który już był. Ciekawi mnie jak mamy mieszkające na wyspach wspominają swoją przygodę z porodem i opieką nad kobietą i dzieckiem po porodzie tu w UK.
Ja właśnie czekam na swoje pierwsze maleństwo, które ma się pojawić już w zasadzie lada chwila
Z opieki przed porodem trochę mnie zdziwiło jak mało miałam przeprowadzanych badań np. badania krwi, które miałam tylko dwa razy. Także to że się tu nie robi rutynowo pełnej laboratoryjnej analizy moczu tylko paskami sprawdza się obecność cukru i białek.
Chociaż z drugiej strony nie mogę tak bardzo narzekać bo jak miałam jakiekolwiek wątpliwości czy problemy to szybko mnie położna odsyłała do lekarza.

Teraz oczekuję na poród i trochę mam stracha że jest on prowadzony przez położną a nie lekarza. Napiszcie dziewczyny jakie są wasze doświadczenia

[Darianna25]

Napisane przez ***luna

to chyba masz ubranek dla małej na jej pierwsze 2 lata życia

.

Tylko do roku czasu i głównie takie ubranka wyjściowe bo pajace tak od 6 mca życia trudno znaleść w dobrym stanie.
No ale zrobiłam przegląd i brakuje mi po kilka rzeczy na newborna i 0-3.

[ursull]

Napisane przez thebestme82

hej!
no to jest nas juz dwie ja i moja coreczka, ale nie ma jeszcze imienia bo Ola cos nie pasuje.
Urodzila sie 2.06.2010 z waga 3780g przez cesarskie ciecie niestety. W domu jestesmy od piatku. Wpadlam na chwile, moze potem opisze dokladniej. Pozdrawiam was

No nareszcie kochana. Mała jest poprostu przesłodka . Serdecznie gratuluję Dbajcie o siebie dziewczyny

[***luna]

Napisane przez ann217

Mam nadzieję że nie kopiuję wątku który już był. Ciekawi mnie jak mamy mieszkające na wyspach wspominają swoją przygodę z porodem i opieką nad kobietą i dzieckiem po porodzie tu w UK.
Ja właśnie czekam na swoje pierwsze maleństwo, które ma się pojawić już w zasadzie lada chwila
Z opieki przed porodem trochę mnie zdziwiło jak mało miałam przeprowadzanych badań np. badania krwi, które miałam tylko dwa razy. Także to że się tu nie robi rutynowo pełnej laboratoryjnej analizy moczu tylko paskami sprawdza się obecność cukru i białek.
Chociaż z drugiej strony nie mogę tak bardzo narzekać bo jak miałam jakiekolwiek wątpliwości czy problemy to szybko mnie położna odsyłała do lekarza.

Teraz oczekuję na poród i trochę mam stracha że jest on prowadzony przez położną a nie lekarza. Napiszcie dziewczyny jakie są wasze doświadczenia

Sprawdzenie wyszukiwarki nie boli: jest już wątek o ciąży i porodach w UK
Szczerze to zdziwiło mnie sformułowanie "przygoda z porodem".(może być, ze się czepiam)

Powiem więc krótko: jestem zadowolona z opieki podczas ciąży i porodu. (mimo komplikacji, które się pojawiły).Aktualnie czekam na drugiego malucha i opiekę mam jeszcze lepszą niż za pierwszym razem.

Nie porównuję non stop listy badań wykonywanych w UK i w Polsce.
Cieszę się, ze ciąża nie jest traktowana jak choroba, a jednocześnie wiem, ze w razie wątpliwości pomoc otrzymam.


Co do opieki po porodzie to byłam średnio zadowolona. Częściowo było związane z tym, że nie czułam się dobrze; nie miałam jednej położnej a hv pojawiła się kilka razy.(i jakoś nie byłam w stanie rozmawiać z nią o problemach, które się pojawiały). poza tym presja na karmienie piersią była dobijająca (przy tym musiałam swoje przezyć nim trafiłam do poradni laktacyjnej).
Co do opieki nad dzieckiem (od narodzin) jestem zadowolona, ale mam tu głównie na mysli lekarzy (jesli chodzi o GP trzeba mieć szczęście lub wiedzieć co robić, gdy szczęscia do lekarza sie nie ma.)

[Jola00]

Melduję się laski,trzeci dzień po terminie
Wczoraj wieczorkiem już miałam nadzieję,że coś się ruszyło. Bolały mnie plecki,ale tak inaczej i miałam nadzieję,że coś z tego wyniknie,ale niestety... A dziś siódmy jest
Czekam więc dalej...

[ursull]

Napisane przez Jola00

Melduję się laski,trzeci dzień po terminie
Wczoraj wieczorkiem już miałam nadzieję,że coś się ruszyło. Bolały mnie plecki,ale tak inaczej i miałam nadzieję,że coś z tego wyniknie,ale niestety... A dziś siódmy jest
Czekam więc dalej...

Własnie chciałam napisać,że dzisiaj siódmy i chyba najwyższa pora na ciebie . Kiedy masz wizytę u położnej?

[Jola00]

Napisane przez ursull

Własnie chciałam napisać,że dzisiaj siódmy i chyba najwyższa pora na ciebie . Kiedy masz wizytę u położnej?

U położnej dopiero w następną środę...Mam nadzieję,że do tego czasu już będzie po wszystkim. W szpitalu z ginem mam wizytę w ten piątek

[Vedma]

Napisane przez Jola00

Melduję się laski,trzeci dzień po terminie
Wczoraj wieczorkiem już miałam nadzieję,że coś się ruszyło. Bolały mnie plecki,ale tak inaczej i miałam nadzieję,że coś z tego wyniknie,ale niestety... A dziś siódmy jest
Czekam więc dalej...

Ojej, pamietaj, ze ciaza moze trwac do 42 tygodni tak nam wczoraj przypomniala pani polozna. Po prostu Mlody potrzebuje troche wiecej czasu, zeby zebrac sily i wydostac sie na swiat
... ale rozumiem Cie i trzymam kciuki, zeby wkrotce bylo po wszystkim!
A co do tego zastrzyku przyspieszajacego wyjscie lozyska, to pamietajcie, ze czasem moze byc medyczne uzasadnienie podania go - dlatego nalezy pytac polozna, czemu chce go podac. "Bo tak" nie jest zadnym wytlumaczeniem!

[Diari]

Ja już po wizycie. Dostałam tabletki przeciwbólowe, bo nic innego nie da się zrobić na razie, po prostu miednica musi się przygotować do porodu. Poczytałam też w Internecie na ten temat i trochę jestem spokojniejsza. Mam przestać sprzątać, chodzić po sklepach, kazał jak najwięcej leżeć.
Chyba musiałabym obwiązać się i ścisnąć pasami, żeby miednica nie poszerzała się.

Jola dzień jeszcze się nie skończył, więc wszystko jest możliwe

[Sysunia_d]

Dziewczyny czy w 15 tyg ciazy połozna powinna mi wystawic jakis formularz bo dzis do niej ide i nie wiem czy mam cos dzis od niej dostac czy nie ?


Acha i ja w lipcu po powrocie z PL chce powiedziec juz szefowi o ciazy - to musze mu dac jakis swistek potwierdzajacy ciaze ??


Bo wiem ze sa jakies druki ktore ma mi dac polozna ale kurcze nie wiem kiedy i doczego one sa .