Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[Serpentine]

Jejuuu dziewczyny jutro jadę z M do rodziców. Na zapoznawczego "grilla". Tak się strasznie stresuje! Aaaa!

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Napisane przez anulciak85

Mozna dolaczyc?

Pewnie! Opowiadaj o sobie i Twoim Tż

---------- Dopisano o 14:06 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Nataluś co u Ciebie? Jak tam stosunki z M? Jak było na weselu?

[behindblueeyes]

Witajcie, co u Was?

U mnie śliczna pogoda, korzystam ile się da Motylki mnie nie opuszczają. Mam wrażenie,że z dnia na dzień jest ich coraz więcej K. jest teraz na chorobowym także widujemy się codziennie W niedzielę idziemy na chrzciny, a za 2 tyg. Bal

[maladT]

witam a co powiecie na związek -różnica 32 lata ??

[anulciak85]

Hej moj Tż ma 14 lata wiecej niz ja. Jest po rozwodzie, ma 10 letniego syna.Ja ma tez syna tylko ze ma 5 latUklada nam sie jak narazie cudownie<tfu,tfu>
MaladT coz za spotkanie32 lata roznicy?
Ja sie do 14 lat adaptuje

[maladT]

jestem tego zdania ze to co, że wielka róznica ważne by sie dogadywac w kazdej prawie kwestii i by tego prawie było jak najmniej

[morenica]

Maladat to chyba pobiłaś Nas wszystkie

U mnie tak sobie. Problemy, kłopoty.
Ojciec jak zawsze się czepia napity. Coraz bardziej boję się że kiedy On się dowie, że ja się nadal z J. spotykam to coś zrobi. Pal licho jak sobie, ale Jemu.
Kusi mnie żeby pogadać jutro albo dzisiaj z mamą o tym, że się spotykam z J. Albo chociaż z babcią. Chcę ich wsparcia, chcę wiedzieć, że są ze mną i że będą zawsze.
Tylko jak zawsze nie moge powiedzieć prawdy, że się ciągle spotykamy, myślałam, żeby powiedzieć, że jednak przerwę mieliśmy, że staraliśmy się bez siebie żyć, no ale jednak się nie dało...

Jeszcze jak na złość pracy brak szukam szukam i nic nie ma...

[Aivilo]

maladT, faktycznie pobiłaś nas wszystkie A powiedz coś wiecej o was, ile jesteście razem, ile ty masz lat? Czy Wikusia z podpisu to wasza córeczka?


U mnie jak na razie kryzys osobowościowy, kochane

[pixies20]

Napisane przez Aivilo

U mnie jak na razie kryzys osobowościowy, kochane

jak sobie radzisz? i jak z TŻ?

u mnie okej. wczoraj kolejne ' spotkanie' z rodzicami. wypadlo w miare okej. mama nawet podłapała żarty TŻ. a dzis ognisko ze znajomymi. przede mną z kolei poznanie jego rodzicow. już o mnie wiedzą, bo jego eks zrobiła mi ' ładny ' pijar...

i własnie, Aivilo, mam pytanie, bo Ty jesteś z Krakowa... chcesz może mi coś na ten temat powiedziec? bo wybieram się w sierpniu do Krakowa na dwa dni...

[Aivilo]

Napisane przez pixies20

jak sobie radzisz? i jak z TŻ?

u mnie okej. wczoraj kolejne ' spotkanie' z rodzicami. wypadlo w miare okej. mama nawet podłapała żarty TŻ. a dzis ognisko ze znajomymi. przede mną z kolei poznanie jego rodzicow. już o mnie wiedzą, bo jego eks zrobiła mi ' ładny ' pijar...

i własnie, Aivilo, mam pytanie, bo Ty jesteś z Krakowa... chcesz może mi coś na ten temat powiedziec? bo wybieram się w sierpniu do Krakowa na dwa dni...

Powiedz mi tylko,co chcesz wiedzieć, a udzielę każdej informacji

Hm, u mnie z TŻ o dziwo dobrze, aczkolwiek kryzys dalej trwa. A kryzys osobowościowy - cóż, chodzę do psychologa i generalnie wczoraj się okazało, że nasze związkowe problemy ostatnimi czasy to skutek tego, że wciąż nie poradziłam sobie z przeszłością i usiłuję podświadomie jakoś wyładować emocje, prowokując kłótnie.

No, ale powolutku wszystko naprawiamy

[pixies20]

Napisane przez Aivilo

Powiedz mi tylko,co chcesz wiedzieć, a udzielę każdej informacji

Hm, u mnie z TŻ o dziwo dobrze, aczkolwiek kryzys dalej trwa. A kryzys osobowościowy - cóż, chodzę do psychologa i generalnie wczoraj się okazało, że nasze związkowe problemy ostatnimi czasy to skutek tego, że wciąż nie poradziłam sobie z przeszłością i usiłuję podświadomie jakoś wyładować emocje, prowokując kłótnie.

No, ale powolutku wszystko naprawiamy

no to jestesmy widze w podobnej sytuacji. też chodzę do psychologa. jednak to dopiero początek. jeszcze nie widze wielkich efektów samych spotkan, ale powoli sobie radzę sama ze sobą... no i same spotkania to też. krótkie i rzadko. czasem sie zastanawiam na cholere komu taka terapia...

a co do Krakowa, interesuje mnie przede wszystkim co można ciekawego zobaczyć. nie chcemy z przyjaciółką wpaść w ' jesteśmy w Krakowie - idziemy na Wawel ' tylko zobaczyć coś mniej sztampowego po prostu. kasą jakąs tam dysponujemy, więc to nie problem.
no i jezeli kojarzysz gdzie można w miare tanio, ale wygodnie zanocowac. okazalo sie, ze tam w kamiennicy na Bema, gdzie chciałysmy, jest już wszystko zajęte.

[behindblueeyes]

Witam
Ale tu pusto...jeja Dziewczyny gdzie się podziewacie?

Wpadłam tylko na chwilę. U mnie w porządku. Jutro idziemy na chrzciny. Poza tym wszystko fajnie się układa. Właściwie większość czasu spędzam z K. i jest bardzo sympatycznie! 18 czerwca Bal, na który czekam z niecierpliwością

[_lato]

Ja jestem własnie tutaj zajzałam U mnie sesja sie zaczela mam malo czasu dla siebie. Z moim kochanym tz'em wspaniale (tfuu, tfu...) Układa sie, troszke jestem zaskoczona roznica 32 lat, ale z mojej strony jezeli uklada sie i jest dobrze to Zycze Szcześcia.
a co do pieknego Krk to powiem ze bylam we czwartek, tj. Boze Ciało
Odwiedziłam znajomych, zaplanowali mi niesamowice ciekawie czas, w tym wiele zwiedzania, %%%% . Hehe Fajnie bylo
Pozdrawiam Kobietki

[behindblueeyes]

A ja w lipcu jadę na weselę, jakieś 70km od Krk i mamy tam wpaść Ostatni raz odwiedzałam to miasto chyba w podstawówce
Trzymajcie jutro za mnie kciuki Co prawda znam już rodzinkę K. ale takie imprezy,to zawsze stres
aaaachhhh te motyle!

[_lato]

behindblueeyes powiem szczerze ze i mi udzielily sie 'te motyle'
Za mnie rowniez prosze trzymac kciuki jutro 3 egzaminy mam tzw. '0' i chcialabym to zdac jutro
Alez jestem ambitna
Milej nocki

[foremka001]

Dzien dobry Ja pare min temu wrocilam z disco... jem kolacjo-sniadanie z nadzieja, ze poczuje sie lepiej U mnie tez super pogoda. Wczoraj wylegiwalam sie w Miedzyzdrojach na plazy i robiłam babki z piasku Dzis rowniez planuje zrobic sobie tam relaks Ludzi jak mrowkow, z kazdej strony slychac muzyke wiec Miedzyzdroje zyja pelna parą!

Behind, pytalas czy ja znowu cos z ex... sorki, ze dopiero odp
Nie, nie jestesmy razem, ale wciaz ciagnie nas do siebie Temat rzeka.

Milej niedzieli ide sie ogarniac i do spania

[luna lovegood]

moim zdaniem to lipa na maxa i beznadzieja miec starszego faceta, fakt tez zalezy o ile, ale o 10 lat w zwyz, to wspolczuje, moj TŻ jest mlodszy o 3 lata ode mnie, tata od mamy o co najmniej 5 i zyje zgodnie i sie kochaja przez ponad 30 lat. roznicy miedzy nimi nie widac, miedzy moim TŻ a mna tez nie. jestem estetka, wiec pomijajac walory estetyczne na starosc, wystarczy spojrzec na zone lapickiego. wiadomo, ze Polki wola starszych, bo nie od dzis wiadomo, ze glownie na kase leca- zenada. wiadomo, ze taki starszy, to z reguly rozwodnik z dzieckiem/mi. raz bylismy na weselu gdzie pan mlody byl w wieku swojej tesciowej. zenada. w normalnych domach nie ma takich patologii gdzie sa bardzo duze roznice wieku, moj ojciec sie cieszy, ze mam mlodszego. zawsze mowil, ze jakbym wziela stare dziadzisko,to by z sierpem i z siekiera go pogonilhehe, i dobrze. poza tym, to myslenie, ze stary nawet jak zamozny bedzie dlugo zone utrzymywal ma czesto krotkie nogi, bo stary-wiadomo, szybko moze umzec ze wzgledu na wiek i co wtedy? zostaje wziasc 2 ,,starucha'' dla kasy. poza tym czytalam tez na roznych forach historie pan zwiazanych ze starszymi mezami, ktorzy sie pochorowali i to one musialy utrzymywac dom, bo oni nie mieli juz sily. nie wspominajac o sexie. wiadomo, mlody to jurny, tutaj kolejne argumenty.
http://www.sfora.pl/Dzieci-starych-o...j-bystre-a3730
http://www.sfora.pl/Oto-recepta-na-udany-zwiazek-a19560
jak widze mloda laske ze starym dziadem, to dosc, ze jej wspolczuje, to jeszcze wiadomo co kto o niej sobie mysli, starych dziadkow maja z reguly laski niewyksztalcone, gdzie w domu ojca brakowalo, z patologii i zyciowo niezaradne. pracowalam w domu dziecka, to sie napatrzylam na takie ,,parki''. zenada. poza tym naukowcy kiedys mowili o max 10 letniej roznicy miedzy malzonkami/ partnerami w obie strony. teraz jest to juz tylko max 6. mam nadzieje, ze sie nikt nie poczul urazony.

[maladT]

witam i ja
miałam powiedziec cos o sobie... razem jestesmy od poł roku, mieszkamy razem od miesiaca... dziecko nie jest biologicznie jego ale... w zasadzie mała mówi tata na niego a on zajmuje sie mala jak swoja córka... praktycznie jak sie patrzy z boku to nie widac ze to nie jest jego dziecko. zajmuje sie mala cudownie, ba on praktycznie przy dziecku wiekszosc zadan wykonuje bo u mnie stale cos na głowie. Moze jestem zbyt zachwycona tymi drobnymi sprawami i poejsciem do małej, bo wczesniej wychowywalam córcie samą. obecnie jestem bardzo zadowolona bo mam oparcie, dobre rady na kazdy temat i czuje sie kochana na kazdym kroku

chciałabym sie odnieśc do wypowiedzi LUNY
po 1. nie należe do osób biednych, z patologicznej rodziny itd.
po 2. nie polecialam na kase bo moj partner obecnie szuka pracy i to ja w wiekszosci pokrywam potrzeby naszej rodziny
po 3.jestem osoba wykształcona po studiach 2 stopnia i nie byly to studia płacone przez rodziców tylko na renomowanej uczelni w systemie dziennym, a jesli masz troche inteligencji to kojarzysz ze tego rodzaju tok studiów jest bezpłatny
po 4. co do seksu... wiele panów w moim wieku zazdrosci nam pożycia i czestotliowsci
po 5. mysle ze w kazdym przypadku są wyjątki od reguły
po 6. nie uważam ze mój zwiazek należy do czegos normalnego, ale czemu mam z czegos korzystac kiedy mi i córce jest dobrze w takiej sytuacji. czy po prostu w takim zwiazku nie moze byc normalnej miłości?? a co to juz starsi mezczyźni nie potrafia kochać, a młodsze leca tylko na kase??
po 7.mi nie przeszkadza przeszłość mojego partnera... każdy ma coś za uszami, ja również popełniłam jeden błąd w życiu
po 8. chyba ważniejsze jest to co ja czuje... a czuje bezpieczeństwo i jestem z nim szczesliwa. z nikim w bliskim mi wieku nie potrafiłam sie dogadac bez słów
po 9. nie kazdy starszy facet wyglada jak dziadek... niektorzy o siebie dbaja.owszem moj nie wyglada jak równolatek, no ale tez nie zalatuje geriatrią
i po 10. to nie on potrzebuje opieki tylko ja... bo obecnie walczymy z moim nowotworem, ale mimo wszystko jakos sobie radzimy
takze dzieki tym argumentom moze chociaz czesciowo zmienisz zdanie na ten temat

aha LUNO proponuje jeszcze abys znalazła jakis synonim słowa żenada, bo ewidentnie go nadużywasz i czasem czytanie Twojej wypowiedzi jest dość monotonne i mozna miec wrażenie ze piszesz ciągle o tym samym

a jezeli chodzi o naukowców... nie każda nauka jest przewidywalna i nie do kazdego człowieka pasuje kazdy człowiek. czasem zdarzaja sie "cuda" np. w medycynie... w miłosci tez moga sie jakies kwiatki znaleźć... rozumiem ze kolezanka chciała pokazać nam swój punkt widzenia, ale mysle ze nie na miejscu było mówienie z góry ze nalezymy do kobiet z patologicznych środowisk i lecimy na kase. mnie to uraziło wiec broniłam sie tym co napisałam wyzej i szczerze czuje ze mniej dotycza mojej osoby. koncze wywód bo mi zaraz nerwy puszcza

[pixies20]

Napisane przez luna lovegood

jestem estetka, wiec pomijajac walory estetyczne na starosc, wystarczy spojrzec na zone lapickiego. wiadomo, ze Polki wola starszych, bo nie od dzis wiadomo, ze glownie na kase leca- zenada. wiadomo, ze taki starszy, to z reguly rozwodnik z dzieckiem/mi. raz bylismy na weselu gdzie pan mlody byl w wieku swojej tesciowej. zenada. w normalnych domach nie ma takich patologii gdzie sa bardzo duze roznice wieku,

a może tak koleżanka wyjdzie z ciemnogrodu ? już chyba czas, mamy XXI wiek. jestem ze starszym facetem, nie pochodzę z patologicznej rodziny, on nie jest rozwodnikiem i nie, nie poleciałam na jego kasę, bo aktualnie to on na kasie nie śpi. ja też zresztą. myślisz baaaardzo stereotypowo. troszkę to przykro.
a teksty o byciu estetką mogłaś sobie darować. twój post raczej o tym nie świadczy zbyt dobrze...

Napisane przez luna lovegood

nie wspominajac o sexie. wiadomo, mlody to jurny, tutaj kolejne argumenty.
http://www.sfora.pl/Dzieci-starych-o...j-bystre-a3730
http://www.sfora.pl/Oto-recepta-na-udany-zwiazek-a19560

tutaj chyba przesadziłaś. moj tata jest starszy od mamy, urodziłam sie dość późno [ trzecie dziecko, wpadka.], bo tata mial juz 40 na karku, a wybacz, nie uwazam siebie za mniej bystrą od rówiesników.
często to raczej im do mnie brakuje, a ja raczej wolę obracać sie w towarzystwie ludzi starszych ode mnie o 3, 5, 10, 15 lat dlatego, że w rówiesnikami nie bardzo mam o czym pogadać.

Napisane przez luna lovegood

jak widze mloda laske ze starym dziadem, to dosc, ze jej wspolczuje, to jeszcze wiadomo co kto o niej sobie mysli, starych dziadkow maja z reguly laski niewyksztalcone, gdzie w domu ojca brakowalo, z patologii i zyciowo niezaradne. pracowalam w domu dziecka, to sie napatrzylam na takie ,,parki''. zenada. poza tym naukowcy kiedys mowili o max 10 letniej roznicy miedzy malzonkami/ partnerami w obie strony. teraz jest to juz tylko max 6. mam nadzieje, ze sie nikt nie poczul urazony.

czego chcesz jej współczuć? to jest jej wybór. to wybór dziewczyn z tego wątku w tym mnie. wybacz, ale spodziewam, że żadna z nas nie oczekuje od Ciebie współczucia.

[morenica]

Hej Dziewczynki
Ja powiem tylko tyle, że z tego co wiem to wszystkie tutaj jesteśmy wykształconymi dziewczynami i nie pochodzimy z patologicznych rodzin. I wiele z tego co luna napisała nie zgadza się. Pewnie i są laski, które lecą na kasę, ale nie można generalizować. Ja też nie dość, że nie poleciałam na kasę, to właśnie mój Tż nie jest jakiś za specjalnie bogaty i zdarza się że to ja mu kasę pożyczam.

Dziewczyny, a u mnie tak sobie
Nie wiem czy to wina okresu, ale jestem tak rozdrażniona, wczoraj cały dzień płakałam bez większego powodu nawet. Tż ma też kłopoty. Jego syn miał wypadek na rowerze, niby nic poważnego, ale się zmartwił. Kasy nie ma, a musi dla swojej byłej oddać pieniądze, za to, ze ona kupiła dla swojego dziecka ubrania i On musi Jej oddać kasę :/ Paranoja jakaś dosłownie.
Poza tym wczoraj nie wytrzymałam i zaczęłam rozmawiać z mamą, tak teoretycznie co by było jakbym dalej się z Nim spotykała. Niestety, powiedziała, że ona nie będzie w stanie tego zaakceptować, żebym pomyślała, w co ja się będę pakować, w dziecko itd. Załamało mnie to totalnie... Myślałam, że ona będzie w stanie to zaakceptować, a tak to nie wiem czy Oni by się chcieli z Nim nawet spotkać i pogadać

Od lipca pokój gdzie teraz mieszka chłopak mojej przyjaciółki się zwolni, bo oni się wyprowadzają I kusi mnie żeby się tam wyprowadzić. Zawsze to już jakaś samodzielność i niezależność. Bo nie jestem już w stanie psychicznie wytrzymać w domu tej całej atmosfery. Jak myślicie to dobry pomysł?

[maladT]

morenica ja mysle ze wypprowadzka jest dobrym pomysłem tylko musisz miec za co życ. ja sie niedawno tez wyprowadziłam z domu i dla mnie to strzal w dziesiatke. bałam sie ze rodzice tego nie zaakceptuja i odwróca sie całkowicie ode mnie, okazało sie odwrotnie teraz jest super. własnie wczoraj w 3 bylismy u nich cały dzień i bylam traktowana nie jak pomoc domowa a jak córka.

co do dzieci swoich partnerow moj ma 3 własnych i jakos dajemy rade

[besio]

Witajcie, przepraszam że mnie tak ciągle nie ma ale prawie nie sypiam tylko uczę się do sesji. Masakra jakaś sama nie wiem jak to wszystko zdam. Żeby zaspokoić waszą ciekawość z R. nic nie ma, po prostu za duża różnica wieku i tyle, skończyło się na kilku spotkaniach. M. ciągle pomagam, ale boję się, że Julka za bardzo się do mnie przywiąże a to będzie kłopot, ale mam nadzieję, że wszystko samo się jakoś ułoży... no i cóż muszę się pochwalić, ,że niedługo pewnie nie będę pasować do wątku, bo spotykam się z kimś i cóż nie jest to starszy facet Tak, więc wszystko powoli sie klaruje.

Kochane nie jestem w stanie nadrobić tego wszystkiego co napisałyście, ale obiecuję, że jak zaliczę ostatni egzamin 23 to możecie już na mnie liczyć, chyba że mnie wygonicie z wątku za moje zachowanie

Tak więc dziekuję za wszystkie życzenia i pamięć i uciekam do nauki. Buziaki kochane

[luna lovegood]

wiedzialam, ze moja wypowiedz wzbudzi wiele kontrowersji, nie chcialam wsadzac kija w mrowisko, nie napisalam, ze kazda, ale jakies 90%, wynika to z mojej obserwacji i pracy. nie znam pary gdzie jest bogaty stary dziad i mloda laska, ktora tez ma hajs-sorry, wiem, ze sa wyjatki, tylko ich jakos dziwnie nie widac, postaram sie odniesc po kolei do pkt. maladT. zgadzam sie z zenada, i ze moja wypowiedz jest chaotyczna, ale mnie draznia takie parki i nie podoba mi sie to. dalej podtrzymuje, ze w normalnych rodzinach nie maz az takich duzych roznic wieku, nie oszukujmy sie, napewno zaden normalny rodzic nie chce dla corki meza o 15 lub wiecej letniego, dzieciatego, rozwodnika itd. jasna sprawa. kazdy normalny ojciec by takiego pogonil, a przynajmniej odwodzil corke od takiego emeryta.
zycze ci zdrowia i pokonania choroby. teraz nei chcecie wspolczucia, ale za 20 lat roznie moze byc skoro tacy panowie maja o tyle mlodsze laski tzn.,ze juz maja tzw. kryzys wieku sredniego i zawsze moga znowu wymienic partnerke na mlodszy model, poza tym cos z nimi nie tak skoro biora sie za tyle mlodsze i nie moga sie dogadac z rownolatkami, w druga strone tez to dziala. widocznie cos jest na rzeczy, ze te w podobnym wieku do nich ich nie chca
patrzcie na zone lapickiego. tu mi juz nikt nie mowi, ze sie bzykaja itd. jak lezy obok trupa prawie.
,,po 9. nie kazdy starszy facet wyglada jak dziadek... niektorzy o siebie dbaja.owszem moj nie wyglada jak równolatek, no ale tez nie zalatuje geriatrią''- teraz nie, ale za jakies 15 lat w zwyz.
http://www.starnews.pl/showbizzz/774...Z_i_sluzaca/2/
taka bedzie niestety wasza rola w przyszlosci i tego wspolczuje co widac na obrazku powyzej, dla kazdego normalnego jest to oblech.
,,takze dzieki tym argumentom moze chociaz czesciowo zmienisz zdanie na ten temat''- kazdy normalny po widoku lapickiego i jego zonki powinien zmienic zdanie. ciekawe na co ona leciala, jak nie na kase.
poza tym wiadomo, ze bedziecie bronic,,geriatrii'',bo poki co niestety na Wasze nieszczescie jestescie ze starsza od Was osoba. tak czy siak zycze kazdej z Pan wiele szczescia, zdrowia i milosci w przyszlosci. zdrowia szczegolnie dla mezow, przyda im sie, szczegolnie, ze sie szybko zestarzeja.

[maladT]

tylko nie dodałas faktu ze miedzy Łapickim a jego żoną jest ok.60 lat różnicy takze podany przez Ciebie przykład ni jak ma sie do naszych związków... radzę przytaczac trafne przykłady jeśli chcesz nas pouczać o tym jak powinien wygladac odpowiedni dla nas partner i jak powinny wygladac związki

szkoda ze nie odniosłas sie do homoseksualistów, czy to Cie nie odstręcza?? im klaszczesz a nas potępiasz??

[luna lovegood]

no fakt, ze to juz maxymalne przegiecie, ale 10 lat w zwyz tez jest do bani. przyklad: mloda, ladna, znana, inteligentna, odnoszaca sukcesy i on........ np.natasza i jozefowicz, no, ale wiadomo, na kims sie najpierw musiala wybic.
anka glogowska przynajmniej sama do czegos doszla, ale gas do przystojnych nie nalezy.

[pixies20]

Napisane przez luna lovegood

no fakt, ze to juz maxymalne przegiecie, ale 10 lat w zwyz tez jest do bani. przyklad: mloda, ladna, znana, inteligentna, odnoszaca sukcesy i on........ np.natasza i jozefowicz, no, ale wiadomo, na kims sie najpierw musiala wybic.
anka glogowska przynajmniej sama do czegos doszla, ale gas do przystojnych nie nalezy.

nie rozumiesz jednej prostej rzeczy, zdaje mi sie. to, co jest dla Ciebie dobre i fajne, niekoniecznie jest takie dla kogoś innego.
cały czas odnosisz się tylko do przykładu Łapickich, gdzie ich związek jest niesamowitą skrajnością. wiec nie dosc, ze poslugujesz sie stereotypami, to na dodatek uciekasz w skrajnosci. nic dziwnego, ze nie rozumiesz tematu. zero empatii w Tobie, koleżanko. i szkoda, ze pominelas moją wypowiedz. ale coz, prawda boli...
co do przykładu, to rozumiem, ze Natasza jest mądra, znana, odnosi sukcesy, a Józefowicz to taki nieznany, głupi i żadnych sukcesów nie odniósł.no faktycznie..

[Serpentine]

Cześć Dziewczynki

Behind fajnie, że motylki robią swoje, że czujesz się tak dobrze i jesteś szczęśliwa. Wyobrażam sobie Twoją buzię jako wciąż uśmiechniętą z nieobecnymi, zakochanymi oczami. Oby jak najdłużej! Powodzenia w kolejnym starciu z rodzinką K, choć jestem pewna, że będzie ok.

maladT podziwiam Cię, 32 lata to naprawdę dużo… I tutaj pojawiają się już różnice. Ale wierzę, że jeśli dwoje ludzi się mocno kocha to da się pokonać każdą przeciwność. Powodzenia, dalszego szczęścia i zdrowia zdrowia zdrowia!…

Morenica jak tylko masz okazję się wyprowadzić, to zrób to! Sama tutaj pisałaś tyle razy, że tego chcesz… Porozmawiaj z rodzicami, powiedz że w tym wieku chciałabyś się już trochę usamodzielnić, spróbować żyć na własną rękę. Poproś by pomogli Ci w tym, finansowo przedewszystkim. Nie wspominaj o J. bo wtedy się sprzeciwią wyprowadzce. Myślę że to będzie super rozwiązanie

_lato jak egzaminy? Trzymam kciuki!

foremka001 pewnie odsypiasz
Wcale się nie dziwie, że ciągnie Cie do exa. Po tak długim czasie razem… Nie da się wszystkiego nagle przerwać.

Besio widzę zmiany! Powodzenia w sesji. I faktycznie uważaj z Małą, by później nie cierpiała podwójnie… To będzie trudne.

Luna dodałaś szczyptę goryczki do naszego wątku. To zwykle sprawia, że znów się zaczynamy zastanawiać nad tym co dobre i co złe, uważam, że czasem tak trzeba…
Zgadzam się z maladT, nie można generalizować, że każdy związek młodszej dziewczyny/kobiety z starszym mężczyzną to patologia. Twoje obserwacje poczynione na pewnej grupie osób nie mogą się odnosić do całości. Zgadzam się, że niektóre dziewczyny faktycznie postępują dość hmm… „racjonalnie”, szukając sobie starszego sponsora, dbając tylko o swoje materialne dobra. Jednak gdybyś poczytała ten wątek, przekonałabyś się, że wypowiadają się tutaj kobiety mądre, inteligentne, wykształcone, zaradne życiowo, ewentualnie z problemami, które przerastają nie jednego rówieśnika. To dlatego tak dobrze nam z starszymi partnerami, bo w nich znajdujemy równych sobie. A Oni, trzydziesto-, czterdziestoparoletni samotni panowie, nie rzadko po przejściach, spotykając równolatkę, czują presję. Bo One, trzydziesto-, czterdziestoparoletnie kobiety po przejściach, nie rzadko z dzieckiem/mi, chciałyby od razu stabilizacji, wyłączności. Oplatają mężczyznę i przerażają swą zaborczością. Często zakompleksione, z brakiem poczucia własnej wartości. Być może dlatego mężczyźni wolą młodsze, radosne kobiety, z energią do życia, której Oni jeszcze nie utracili. Taki jest mój stereotyp.

[Sadek]

Napisane przez luna lovegood

no fakt, ze to juz maxymalne przegiecie, ale 10 lat w zwyz tez jest do bani. przyklad: mloda, ladna, znana, inteligentna, odnoszaca sukcesy i on........ np.natasza i jozefowicz, no, ale wiadomo, na kims sie najpierw musiala wybic.
anka glogowska przynajmniej sama do czegos doszla, ale gas do przystojnych nie nalezy.

Odnoszę wrażenie, że zazdroscisz tym facetom młodszych kobiet/żon?
Nie mieszkam w Polsce ale znam baardzo wiele par gdzie mężczyzna ma młodszą partnerkę i nikt z tego powodu nie robi problemu. Dodam, że są to pary na bardzo wysokim poziomie, często po najlepszych uczelniach na swiecie zarabiające ogromne pieniądze. Z własnych obserwacji mogę powiedzieć, że ci faceci bardzo często wyglądają znacznie lepiej od rówiesników partnerek (np. 10-15 lat młodszych) a z czasem róznica jest tylko wieksza. Nie ukrywm, że czesto jest to kwestia pieniedzy, świadomości, wykształcenia, czyli dbania o siebie.
Oczywiście, zgadzam się że róznice pokoleń to już pewnien rodzaj patologii ale kilka, kilkanascie lat nie jest nawet odczuwalne.

[morenica]

Serpentine a jak się udał grill?
Tak..ta wyprowadzka to dobry pomysł. Jeszcze dzisiaj , po kolejnej kłótni, coraz bardziej się do tego przekonuję. O J. myślałam, żeby powiedzieć od razu, ale może masz rację, że to by dodatkowe kłótnie nasiliło, zresztą nie wiem jak On się na to zapatruje wszystko. Nie wiem jak mam powiedzieć, w jakiej sytuacji, czy może jakieś spotkanie wspólne zaaranżować. Ale jak powiedzieć, że jednak przerwy nie mieliśmy w spotykaniu się, czy jednak iść na opcję, że przerwa była, ale Nasza miłość jest tak silna, że przypadkowe spotkanie sprawiło, że wszystko się w Nas na nowo narodziło i chcemy spróbować być ze sobą.
Zresztą tak gadam, a sama nie wiem jaka jest sytuacja z J. ostatnio jest jakiś inny zmieniony. znalazłam dzisiaj w komórce Jego smsy do mnie sprzed 3 miesięcy, było w nich tyle czułości, pisał, że kocha, że tęskni za mną. A teraz dawno tego nie napisał. Może to wina zmęczenia, Jego drugiej pracy. A dzisiaj napisał że jest chory a ja nawet nie mogę Go przytulić i jakoś pocieszyć. I tutaj znowu pojawia się w moim przypadku kwestia zaufania, ja mu owszem ufam, ale pojawią się znowu jakieś chore i głupie myśli, że pewnie Ona będzie mu pomagać, a może wcale nie jest chory tylko tak napisał bo nie chce się ze mną widzieć. chociaż wczoraj faktycznie jak się spotkaliśmy wyglądał źle.
Idę w ramach relaksu z kolegą na spacer nad jezioro. Mam cholernie podły nastrój więc pewnie się wypłaczę nieźle po drodze. A potem mam ochotę iść do kościoła. Dawno tam nie byłam, ale czuję taką potrzebę.

Dobrze, że chociaż napisałam wstęp i zakończenie do mojej pracy, sesja trwa, powinnam się uczyć, a weny brak totalnie. za tydzień dwa egzaminy nie wiem jak to ogarnę

No nic...uciekam się jakoś doprowadzić do porządku zanim kolega wpadnie po mnie... Miłego dnia Dziewczynki

[_lato]

Dziękuję za pamieć Serpentine Wszystko w porzadku poszlo z tzw. grubej rury i jeden zdany a wyniki z kolejnych dwu za ok tydzien.
Luna dla mnie to co piszesz wyadaje sie bardzo setereotypowe i bardzo ale to bardzo ogólnikowe. Wydaje mi sie ze takie postrzeganie kobiet ze starszymi mezczyznami wyniosłaś z domu.... a szkoda
Moja mama jest mlodsza od taty 9 lat
moja babcia byla mlodsza od dziadzia 19- tak jak ja
i ja tam jestem szczesliwa a to co piszesz to mam
Ps. poza tym nie poleciałam na kase, wrecz przeciwnie na charakter i podejscie do zycia

[luna lovegood]

chyba nie czytalas, jak moglam wyniesc z domu jak moj tata jest mlodszy od mamy o min.5 lat i sie kochaja i sama mam mldodszego? a czego mam im zazdroscic tych mlodych zon? chyba cie......no napewno, zazdroszcze, ze im rogi beda z mlodszymi jurnymi przystojniakimi doprawialy jak juz stary bedzie chory, brzydki i nie bedzie mu stawal, chyba, ze po viagrze, faktycznie, cudowna wizja. to raczej panie ktore maja starych nam zazdroszcza, ze mamy mlode ciacha, tzw. facetow na gwarancji,a nie kawalerow z odzysku, najgorszy model jaki moze byc. tzw. kiepska partia. z domu wynioslam, ze lepsi sa mlodsi na przykladzie rodzicow nie stare dziady, a wsrod par jakie znam niestety te mlode tylko na hajs lecialy, ale wiem, ze nie zawsze tak musi byc, ale niestety tamte daja zly przyklad i psuja opinie o takich parach, a Wy jestescie w mniejszosci dajac dobry przyklad. podalam inne pare niz lapiccy. wiadomo, ze np.na plazy laski popatrza predzej na mlodego niz na 40sto latka