Jak z Nim zerwać?

[ZagubionaZjawa]

Właściwie to nie wiem od czego zacząć. Może na początku powiem, że mam chłopaka, bardzo Go kocham- On mnie zresztą też, jesteśmy ze sobą od września 2009 r. I tu kończy się miła historyjka. Otóż muszę Go zostawić. Nie, nie poznałam nikogo innego, nie przestałam Go kochać, chciałabym z Nim być i czuję, że nikogo innego już nie pokocham ale mam poważny powód dla którego muszę z Nim zerwać, dla Jego własnego dobra. Właściwie nie wiem po co tutaj piszę, wiadomo, że nikt nie poda mi magicznego sposobu dzięki któremu On nie będzie cierpiał po tym jak Go zostawię (bo tu już nawet nie chodzi o mnie, ja mogę cierpieć ale chciałabym zrobić wszystko żeby On nie cierpiał tak bardzo). Może podpowiecie mi co zrobić... Nie mogę powiedzieć Mu prawdy, chcę żeby o mnie zapomniał i ułożył sobie życie, zasługuje na szczęście i na wszystko co najlepsze, niestety ja nie mogę Mu tego dać mimo, że bardzo bym chciała

[Marwari]

a co to za powód?

[dama_w_czerni]

Napisane przez ZagubionaZjawa

ale mam poważny powód dla którego muszę z Nim zerwać, dla Jego własnego dobra.

jaki?

[ZagubionaZjawa]

Wolałabym o tym nie mówić, nie jest to żaden młodzieńczy wybryk, po prostu ironia losu... jeśli ja Go teraz nie zostawię On za kilka miesięcy/lat i tak mnie straci w taki sposób, że będzie bolało jeszcze bardziej...

[rudo-zielona]

A może on chciałby mieć ten wybór?

[elvegirl]

Napisane przez rudo-zielona

A może on chciałby mieć ten wybór?

dokładnie...

[layla_lbn]

W ogóle nie rozumiem, po co założyłaś ten wątek?
Jak masz z nim zerwać? No, normalnie.

[Senso]

Ciekawe jaki to powód.. coś ze zdrowiem?

[zagubiona89r]

Jeśli jesteś ciężko chora/umierająca powiedz mu i zostaw wybór: jeśli chce może odejść, jeśli nie to macie jeszcze dla siebie kilka miesięcy.

Kochasz go więc daj mu prawo do decydowania. Jeśli mu go nie dasz, a on się dowie (a prędzej czy później się dowie) to będzie miał do Ciebie żal... i to zaboli go najbardziej, że mu nie powiedziałaś.

[maryanna3]

Rozumiem że nie chcesz o tym mówić, może masz swoje powody. Ale w takim razie my Ci wiele nie powiemy i nie doradzimy bo sposób rozstania jest bardzo zależny od przyczyn. Tak czy siak nie da się kogoś nie zranić. Oszczędź tylko tekstów:zostań moim przyjacielem. A pomijając wszystko, cokolwiek byś nie mówiła, moim zdaniem Ty go nie kochasz albo Twoja miłość jest bardzo powierzchowna i na pozór skoro o ważnych problemach w swoim życiu nie chcesz mu powiedzieć, skoro nie chcesz mu właśnie pozostawić wyboru. Egoistycznie postępujesz jeśli nie zamierzasz nic mu wyjaśnić.

[Jakucja]

Najmniej by chyba bolalo, gdybys mu powiedziala, ze go juz nie kochasz, albo nigdy nie kochalas lub ze go zdradzilas....wtedy moglby pomyslec po jakims czasie, ze pomyl sie co do Ciebie i nie ma czego zalowac...pytanie, czy stac Cie na to emocjonalnie? Ja bym sie nie bawila w takie gierki i powiedziala prawde, pozostawiajac mu wybor - tak jak pisza dziewczyny. Czemu chcesz byc z tym sama?Przemysl to jeszcze.

[vatis]

Jaki to powód? Bo jeśli coś ze zdrowiem to bym mu dała wybór. Jeśli go zostawisz będzie bardzo cierpiał jeśli rzeczywiście Cię kocha. Będzie cierpiał tak, że ja bym wolała dać wybór niż tak skrzywdzić. On na pewno wolałby spędzić z Tobą każdy kolejny dzień, nawet jeśli to miałby być jeden dzień, nawet jeśli każdy kolejny dzień miałby oznaczać większe cierpienie po utracie Ciebie. Wszystko się w życiu może zdarzyć. Jeśli naprawdę kochasz ja teraz bym mu wszystko powiedziała i dała wybór. Pozdrawiam i życzę dobrej decyzji. A i wybacz za tak chaotyczną wypowiedź, ale sama nie jestem w dobrej formie.

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:42 ----------

Napisane przez maryanna3

Rozumiem że nie chcesz o tym mówić, może masz swoje powody. Ale w takim razie my Ci wiele nie powiemy i nie doradzimy bo sposób rozstania jest bardzo zależny od przyczyn. Tak czy siak nie da się kogoś nie zranić. Oszczędź tylko tekstów:zostań moim przyjacielem. A pomijając wszystko, cokolwiek byś nie mówiła, moim zdaniem Ty go nie kochasz albo Twoja miłość jest bardzo powierzchowna i na pozór skoro o ważnych problemach w swoim życiu nie chcesz mu powiedzieć, skoro nie chcesz mu właśnie pozostawić wyboru. Egoistycznie postępujesz jeśli nie zamierzasz nic mu wyjaśnić.

Co do tego pogrubionego to właśnie tak wygląda, zaznałam prawdziwej miłości i nasuwa mi się podobny wniosek.

[fleur05]

Napisane przez ZagubionaZjawa

Wolałabym o tym nie mówić, nie jest to żaden młodzieńczy wybryk, po prostu ironia losu... jeśli ja Go teraz nie zostawię On za kilka miesięcy/lat i tak mnie straci w taki sposób, że będzie bolało jeszcze bardziej...

Jeśli go kochasz to nie wymyślaj historyjek, tylko powiedz mu prawdę, choćby miało bardzo boleć. Chciałabyś, żeby to Ciebie tak ktoś zostawił "z miłości"?
Poza tym życie jest przewrotne, ale jeśli jednak będziecie mogli być razem...? Nie będziesz żałowała całe życie, że mu nie powiedziałaś?
No, chyba że go nie kochasz i PO PROSTU nie chcesz z nim być...

[srebrnykot]

Podejrzewam, że chodzi o Twoje zdrowie.
Jeśli tak, daj mu wybór. I TAK będzie cierpiał, skoro Cię kocha. Pozwól mu samodzielnie podjąć tę decyzję.

[caate]

Napisane przez zagubiona89r

Jeśli jesteś ciężko chora/umierająca powiedz mu i zostaw wybór: jeśli chce może odejść, jeśli nie to macie jeszcze dla siebie kilka miesięcy.

Kochasz go więc daj mu prawo do decydowania. Jeśli mu go nie dasz, a on się dowie (a prędzej czy później się dowie) to będzie miał do Ciebie żal... i to zaboli go najbardziej, że mu nie powiedziałaś.

dpbrze to ujelas, jesli myslisz ze zostawiajac go nie podajac powodu, ze mniej go zranisz to sie mylisz...

[Sarcoptes scabiei]

Napisane przez srebrnykot

Podejrzewam, że chodzi o Twoje zdrowie.
Jeśli tak, daj mu wybór. I TAK będzie cierpiał, skoro Cię kocha. Pozwól mu samodzielnie podjąć tę decyzję.

zgadzam sie

[venturka]

Zależy, jak duże macie do siebie zaufanie, ale jeśli piszesz, że go kochasz, to ja również twierdzę, że on powinien znać prawdę, mimo wszystko...
Chyba, że nie jest to jakiś super poważny związek, to myślę, że on najlepiej przejdzie rozstanie np po wiadomości o zdradzie, czy coś w tym stylu, wtedy będzie wiedział, że nie jesteś dla niego, tylko po co to??

[MalinowaJulia]

Też podejrzewam, że chodzi o jej zdrowie. Napisała, że i tak on ją straci, więc pewnie wiele czasu jej nie zostało.

Nie wiem dlaczego, ale odnoszę takie wrażenie, że autorka tego wątku szuka dziury w całym i chce zrobić szoł, tylko że szoł na kiju ;|

Jak go tak kochasz, a on Ciebie, to powiedz mu prawdę i niech on zdecyduje czy zostaje z Tobą, czy odchodzi.

Prawdziwa miłość przezwycięży wszystko. A takie zostawianie osoby z myśleniem 'aaa przysporzę mu mniej bólu gdy odejdę ' jest po prostu idiotyczne.

[klempaa]

Napisane przez zagubiona89r

Jeśli jesteś ciężko chora/umierająca powiedz mu i zostaw wybór: jeśli chce może odejść, jeśli nie to macie jeszcze dla siebie kilka miesięcy.

Kochasz go więc daj mu prawo do decydowania. Jeśli mu go nie dasz, a on się dowie (a prędzej czy później się dowie) to będzie miał do Ciebie żal... i to zaboli go najbardziej, że mu nie powiedziałaś.

Zgadzam sie w 100%.

Jeśli rzeczywiście chodzi o poważne problemy ze zdrowiem... postaw się na jego miejscu. Czy gdyby to on Cię chciał z takiego powodu zostawic, to nie chciałabys, by dał Ci wybór?

[Kicia_89]

Napisane przez ZagubionaZjawa

Właściwie to nie wiem od czego zacząć. Może na początku powiem, że mam chłopaka, bardzo Go kocham- On mnie zresztą też, jesteśmy ze sobą od września 2009 r. I tu kończy się miła historyjka. Otóż muszę Go zostawić. Nie, nie poznałam nikogo innego, nie przestałam Go kochać, chciałabym z Nim być i czuję, że nikogo innego już nie pokocham ale mam poważny powód dla którego muszę z Nim zerwać, dla Jego własnego dobra. Właściwie nie wiem po co tutaj piszę, wiadomo, że nikt nie poda mi magicznego sposobu dzięki któremu On nie będzie cierpiał po tym jak Go zostawię (bo tu już nawet nie chodzi o mnie, ja mogę cierpieć ale chciałabym zrobić wszystko żeby On nie cierpiał tak bardzo). Może podpowiecie mi co zrobić... Nie mogę powiedzieć Mu prawdy, chcę żeby o mnie zapomniał i ułożył sobie życie, zasługuje na szczęście i na wszystko co najlepsze, niestety ja nie mogę Mu tego dać mimo, że bardzo bym chciała

Rok temu mój chłopak wyznał mi, że jest ciężko chory, lekarze dają mu od 6 miesięcy do roku, opowiedział na czym polega choroba, jak prawdopodobnie to będzie wszystklo wyglądać i powiedział, że długo nad tym myślał i stwierdził, że najlepiej będzie, jeśli się rozstaniemy. Mówił, że woli bym go znienawidziła za rozstanie niż bym płakała nad jego trumną... W końcu jestem młoda i fajna, więc szybko sobie kogoś znajdę.

Ciężko było mi go przekonać, że mimo wszystko chcę z nim być. On wiedział, że go kocham i chciał być ze mną, nie chciał się rozstawać, ale nie chciał mnie też ranić swoją chorobą.

Ciężko jest patrzeć jak osoba, którą się kocha najbardziej cierpi i nie móc w żaden sposób jej pomóc. Ciężko jest wierzyć w to, że być może mu uda się i wyzdrowieje, kiedy jego stan ciągle się pogarsza i prawdopodobnie będzie tylko jedno zakończenie naszej historii...

Nie żałuję, że zostałam. Mój TŻ jest wspaniałą osobą i dziękuję Bogu za każdy dzień spędzony z nim. Mam nadzieję, że tych dni będzie więcej.

Uważam, że powinnaś wyjaśnić chłopakowi co i jak i powinnaś mu dać wybór. Jakąkolwiek masz sytuację życiową, lepiej mieć kogoś bliskiego przy sobie, kto będzie Cię wspierał. A jeśli odejdzie - może to i lepiej. Nie decyduj proszę za niego.

[Niezmienna]

Jak dla mnie, Ty go nie kochasz.

[hailie21]

W jakikolwiek sposób chcesz z nim zerwać, on ma prawo znać prawdę, dlaczego podjęłaś taką, a nie inną decyzję.

[paulinka1128]

Ja tez uwazam, ze njlepiej powiedziec mu prawde.

[Ragana_]

Napisane przez ZagubionaZjawa

Właściwie to nie wiem od czego zacząć. Może na początku powiem, że mam chłopaka, bardzo Go kocham- On mnie zresztą też, jesteśmy ze sobą od września 2009 r. I tu kończy się miła historyjka. Otóż muszę Go zostawić. Nie, nie poznałam nikogo innego, nie przestałam Go kochać, chciałabym z Nim być i czuję, że nikogo innego już nie pokocham ale mam poważny powód dla którego muszę z Nim zerwać, dla Jego własnego dobra. Właściwie nie wiem po co tutaj piszę, wiadomo, że nikt nie poda mi magicznego sposobu dzięki któremu On nie będzie cierpiał po tym jak Go zostawię (bo tu już nawet nie chodzi o mnie, ja mogę cierpieć ale chciałabym zrobić wszystko żeby On nie cierpiał tak bardzo). Może podpowiecie mi co zrobić... Nie mogę powiedzieć Mu prawdy, chcę żeby o mnie zapomniał i ułożył sobie życie, zasługuje na szczęście i na wszystko co najlepsze, niestety ja nie mogę Mu tego dać mimo, że bardzo bym chciała

Jeśli go kochasz, powinien dowiedzieć się dlaczego masz zamiar go zostawić. Najgorsze, co możesz zrobić, to powiedzieć mu coś w rodzaju "jesteś wspaniały i kocham cię, ale muszę z tobą zerwać, bo mam ważny powód. nie możemy być razem, ale nie mogę ci powiedzieć dlaczego". Gdy przy rozstaniu daje się konkretną przyczynę, to jakoś łatwiej później wszystko ogarnąć, przynajmniej według mnie. Wiem, bo sama przy rozstaniu jako powód usłyszałam "nie wiem jak ci to powiedzieć" i spędziłam mnóstwo czasu na zastanawianiu się co tak naprawdę spartoliłam

[Elfir]

Jest takie mądre powiedzenie: "jeśli nie wiesz jak się zachować w danej sytuacji, na wszelki wypadek zachowuj się porządnie"

Jednym słowem potraktuj go tak, jakbyś chciała zostać potraktowana przez niego.

[nicka01]

Napisane przez zagubiona89r

Jeśli jesteś ciężko chora/umierająca powiedz mu i zostaw wybór: jeśli chce może odejść, jeśli nie to macie jeszcze dla siebie kilka miesięcy.

Kochasz go więc daj mu prawo do decydowania. Jeśli mu go nie dasz, a on się dowie (a prędzej czy później się dowie) to będzie miał do Ciebie żal... i to zaboli go najbardziej, że mu nie powiedziałaś.

[bluebluesky]

Napisane przez Kicia_89

Rok temu mój chłopak wyznał mi, że jest ciężko chory, lekarze dają mu od 6 miesięcy do roku, opowiedział na czym polega choroba, jak prawdopodobnie to będzie wszystklo wyglądać i powiedział, że długo nad tym myślał i stwierdził, że najlepiej będzie, jeśli się rozstaniemy. Mówił, że woli bym go znienawidziła za rozstanie niż bym płakała nad jego trumną... W końcu jestem młoda i fajna, więc szybko sobie kogoś znajdę.

Ciężko było mi go przekonać, że mimo wszystko chcę z nim być. On wiedział, że go kocham i chciał być ze mną, nie chciał się rozstawać, ale nie chciał mnie też ranić swoją chorobą.

Ciężko jest patrzeć jak osoba, którą się kocha najbardziej cierpi i nie móc w żaden sposób jej pomóc. Ciężko jest wierzyć w to, że być może mu uda się i wyzdrowieje, kiedy jego stan ciągle się pogarsza i prawdopodobnie będzie tylko jedno zakończenie naszej historii...

Nie żałuję, że zostałam. Mój TŻ jest wspaniałą osobą i dziękuję Bogu za każdy dzień spędzony z nim. Mam nadzieję, że tych dni będzie więcej.

Uważam, że powinnaś wyjaśnić chłopakowi co i jak i powinnaś mu dać wybór. Jakąkolwiek masz sytuację życiową, lepiej mieć kogoś bliskiego przy sobie, kto będzie Cię wspierał. A jeśli odejdzie - może to i lepiej. Nie decyduj proszę za niego.

Autorko, Kicia pięknie napisała, nie odbieraj mu prawa decyzji, nie wiesz jak bardzo może Cię kochać i ile siły w sobie miec.

A Tobie Kiciu, życzę żeby tych pięknych dni było tylko coraz wiecej!

[Kocurasek]

Napisane przez ZagubionaZjawa

Właściwie to nie wiem od czego zacząć. Może na początku powiem, że mam chłopaka, bardzo Go kocham- On mnie zresztą też, jesteśmy ze sobą od września 2009 r. I tu kończy się miła historyjka. Otóż muszę Go zostawić. Nie, nie poznałam nikogo innego, nie przestałam Go kochać, chciałabym z Nim być i czuję, że nikogo innego już nie pokocham ale mam poważny powód dla którego muszę z Nim zerwać, dla Jego własnego dobra. Właściwie nie wiem po co tutaj piszę, wiadomo, że nikt nie poda mi magicznego sposobu dzięki któremu On nie będzie cierpiał po tym jak Go zostawię (bo tu już nawet nie chodzi o mnie, ja mogę cierpieć ale chciałabym zrobić wszystko żeby On nie cierpiał tak bardzo). Może podpowiecie mi co zrobić... Nie mogę powiedzieć Mu prawdy, chcę żeby o mnie zapomniał i ułożył sobie życie, zasługuje na szczęście i na wszystko co najlepsze, niestety ja nie mogę Mu tego dać mimo, że bardzo bym chciała

Nie jesteś nim więc nie dawaj sobie prawa wyboru co jest dla niego dobre a co nie. Ja bym miała na jego miejscu ogromny żal do Ciebie, że odebrałaś mi czas, który mogłam z Tobą spędzić.

---------- Dopisano o 12:25 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Napisane przez Kicia_89

Rok temu mój chłopak wyznał mi, że jest ciężko chory, lekarze dają mu od 6 miesięcy do roku, opowiedział na czym polega choroba, jak prawdopodobnie to będzie wszystklo wyglądać i powiedział, że długo nad tym myślał i stwierdził, że najlepiej będzie, jeśli się rozstaniemy. Mówił, że woli bym go znienawidziła za rozstanie niż bym płakała nad jego trumną... W końcu jestem młoda i fajna, więc szybko sobie kogoś znajdę.

Ciężko było mi go przekonać, że mimo wszystko chcę z nim być. On wiedział, że go kocham i chciał być ze mną, nie chciał się rozstawać, ale nie chciał mnie też ranić swoją chorobą.

Ciężko jest patrzeć jak osoba, którą się kocha najbardziej cierpi i nie móc w żaden sposób jej pomóc. Ciężko jest wierzyć w to, że być może mu uda się i wyzdrowieje, kiedy jego stan ciągle się pogarsza i prawdopodobnie będzie tylko jedno zakończenie naszej historii...

Nie żałuję, że zostałam. Mój TŻ jest wspaniałą osobą i dziękuję Bogu za każdy dzień spędzony z nim. Mam nadzieję, że tych dni będzie więcej.

Uważam, że powinnaś wyjaśnić chłopakowi co i jak i powinnaś mu dać wybór. Jakąkolwiek masz sytuację życiową, lepiej mieć kogoś bliskiego przy sobie, kto będzie Cię wspierał. A jeśli odejdzie - może to i lepiej. Nie decyduj proszę za niego.

doczytałam bardzo mocno trzymam kciuki za Was.

[mandragona]

Jeśli chorujesz (poważnie) pomoc najbliższych będzie Tobie bardzo potrzebna , musisz pamiętać że miłość może zdziałać cuda , daj wybór swojemu Tż nie możesz się od niego izolować ani porzucać go...

[d0lcevita]

Napisane przez mandragona

Jeśli chorujesz (poważnie) pomoc najbliższych będzie Tobie bardzo potrzebna , musisz pamiętać że miłość może zdziałać cuda , daj wybór swojemu Tż nie możesz się od niego izolować ani porzucać go...

skad wiesz...czy on nie cche miec tego wyboru...poza tym ...byc moze jego milosc do Ciebie jest dla niego tak wazna...i chce ja przezyc tak dlugo jak to mozliwe