Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2

[luna lovegood]

moze byc starszy, ale w granicach jakiejs normy, ale nie wiecej jak 10 lat w zwyz, a nie o jakas drastyczna roznice wieku. pracowalam w domu dziecka-bidulu jak kto woli i tam 15/16 latki spotykaly sie z 24,28 latkami, to chore, oczywiscie wychowawcy gonili tych ,,pedofil''. wiadomo, ze znaczkow nie ogladali z tymi gowniarami. jak to swiadczy o takim chlopie co sie zadaje z 15/16 latka, i ktos mi powie, ze to tylko 9 lat roznicy itp. jak bedzie mial 40 lat, wezmie sobie 25 latke np., bo jest ,,chory na glowe ''i historia sie powtarza, ani prosby ani grozby nie skutkowaly, wiec dzwonilismy na policje. normalny chlop bierze sobie laske w podobnym wieku, a nie mu odwala, tzn., ze cos jest z nimi nie tak i ma jakies komplexy, ze sie mlodym ,,lachonem'' musi dowartosciowac, jakie taki face z domu wyniosl wychowanie, ze sie za młódkami ugania?zenada.

[Aivilo]

Napisane przez luna lovegood

xiaze itd. pisane specjalnie, bosh, wiecej luzu, widac na kilometr, ze ze starymi jestescie, bo wszystko na powaznie bierzecie, a ja znam wiele par gdzie pan jest nieco mlodszy i sa szczesliwi, za to te co maja starych nie ja nie mowie o duzej roznicy wieku jak U was. TŻ zawsze wygladal powaznie, malolatki sie slinia, bo jest podobny do Toma Cruisa. swoje poglady popieram obserwacja, badaniami i zyciem codziennym, na pedagogice rodziny nasza wykladowczyni mowila, ze jak widzi jak np. pod kosciol podjezdza starszy pan z mloda dziewczyna, to jest to co najmniej niesmaczne. jakos mi tak dziwnie zostalo w glowie. no i z pracy doktorskiej na ten temat popartej badaniami. nic sie z sufitu nie wzielo, ale tak jak mowie, wiem, ze sa wyjatki. tylko szkoda, ze tego na co dzien nie widac. jestescie w mniejszosc,a panie lecace na kase psuja Wam niestety opinie, a takich jest wiecej. jak 1 Pani tu pisze, ze sie boi chlopaka przedstawic albo studentka na dorobku, ze wcale na kase nie leci. tez bym sie bala jakby ojciec na niego z siekiera wyskoczyl.

Już pomijając to, że wygląd jest najmniej ważną rzeczą w związku, a ten post wyjawia, jak płytka jesteś, skoro wyznacznikiem atrakcyjnosci twojego chłopaka jest to, że oglądają się za nim małolatki - żenada - stwierdzam, co następuje:

Ograniczona osobo, czy do ciebie dotrze, że metrykalnej różnicy wieku 10+ wcale nie musi być widać? Że para z dużą różnicą wieku może wyglądać na niemalże równolatków?

Wygłaszasz sprzeczne poglądy, z jednej strony czepiasz się różnicy wieku, a z drugiej mówisz, ze po tobie i twoim partnerze widać właśnie taką różnicę wieku, jakiej się czepiasz, więc widzę tutaj przejawy ogromnej hipokryzji.

Skoro ty wyglądasz na 18, a twój partner na 30 (współczuję) to was dzieli 12 lat, wg naocznych świadków, wobec tego to ty budzisz niesmak w ludziach pod kościołem, bo niestety, ani ty nie masz wieku na czole wypisanego, ani on. Więc dla ludzi masz partnera 12 lat starszego, starego dziada i geriatrię, z którym jesteś dla kasy!
Co więcej, 18stolatka z 30stolatkiem to jeszcze bardziej niesmaczne niż np. 25latka z 35latkiem.
Współczuję.

Nie wiem, kto cię wpuścił na studia (może studium?) z takim brakiem umiejętności logicznego myślenia.

Dam ci światłą radę - najpierw myśl, potem pisz. Aczkolwiek wątpię, żebyś ją wzięła do serca.

Aha, jeśli uważasz, że poprawne pisanie polskich słów jest przejawem braku luzu, to ja jestem dumna ze swojej sztywności. Pisanie "xiążę" oraz "bosh" jest żenujące i kojarzy mi się z małoletnimi, różowymi panienkami, które nie potrafią opanować poprawnej pisowni języka polskiego.

I na koniec, Pomyluno, racz pani odpowiadać na moje argumenty, a nie pisz kolejnego bełkotliwego posta, w którym forma zdecydowanie przerasta praktycznie nieistniejącą treść. A jeśli nie potrafisz na argumenty odpowiedzieć - zamilcz na wieki, bo gdybyś mówiła, to uszy by nam puchły, w tej chwili puchną jedynie oczy od czytania tego steku bzdur.

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:45 ----------

Napisane przez luna lovegood

moze byc starszy, ale w granicach jakiejs normy, ale nie wiecej jak 10 lat w zwyz, a nie o jakas drastyczna roznice wieku. pracowalam w domu dziecka-bidulu jak kto woli i tam 15/16 latki spotykaly sie z 24,28 latkami, to chore, oczywiscie wychowawcy gonili tych pedofili. wiadomo, ze znaczkow nie ogladali z tymi gowniarami. jak to swiadczy o takim chlopie co sie zadaje z 15/16 latka, i ktos mi powie, ze to tylko 9 lat roznicy itp. jak bedzie mial 40 lat, wezmie sobie 25 latke np., bo jest chory na glowe i historia sie powtarza, ani prosby ani grozby nie skutkowaly, wiec dzwonilismy na policje. normalny chlop bierze sobie laske w podobnym wieku, a nie mu odwala, tzn., ze cos jest z nimi nie tak i ma jakies komplexy, ze sie mlodym ,,lachonem'' musi dowartosciowac, jakie taki face z domu wyniosl wychowanie, ze sie za młódkami ugania?zenada.

Borze zielony, czy ty siebie czytasz? Czy twój mózg przetwarza to, co piszesz, czy tesz słowa lecą od razu przez palce na ekran, bez pośrednictwa mózgu?

Raczej każda z nas tutaj wyznaje zasadę, że duża różnica wieku jest ok, ale jeśli dziewczyna jest już pełnoletnia, ma skończoną szkołę, jest w miarę samodzielna i niezależna. Również dla mnie związek uczącej się nastolatki z facetem o tyle starszym nie jest odpowiedni, bo dziewczyna w tym wieku rzadko kiedy może dać temu facetowi to, czego on potrzebuje (nie, nie mam tu na myśli seksu).
Każda z nas ma powyżej 20 lat, dlatego argumenty o nastolatkach znów są z dupy.

Żaden z naszych partnerów nie jest nienormalny, chory na głowę czy pedofilem i zgłaszam post do moderatora, bo albo nauczysz się ważyć słowa, albo wylecisz z forum.

W świetle praca facet spotykający się z osobą, która ukończyła 15 lat NIE JEST pedofilem, więc z łaski swojej nie rzucaj oskarzeń w sprawach, o których nie masz pojęcia.

Dom dziecka to raczej specyficzne środowisko i porównywanie przygód stamtąd do normalnego życia jest chore. To oczywiste, że osieroconym dziewczynom imponują starsi faceci, szukają u nich jakiegoś oparcia, poczucia bezpieczeństwa - w końcu nie mają ojców. Skoro uczysz się pedagogiki, powinnaś takie rzeczy wiedzieć.

Współczuję szczerze wszystkim ludziom, którzy kiedyś trafią do ciebie jako do "fachowca" od spraw rodzinnych. Jesteś osobą o ograniczonym, tępym, nielogicznym i sprzecznym myśleniu, okazujesz hipokryzję oraz brak jakiejkolwiek spójności w swoich poglądach, nie ma w tobie cienia zrozumienia dla drugiego człowieka, osądzasz ludzi na podstawie pozorów nic o nich nie wiedząc, jesteś źle wychowana (bo sama mówisz, ze takie zachowanie wyniosłaś z domu) i mam nadzieję, że się kiedyś przejedziesz na tym, co sobą reprezentujesz.

Może chłopak zdradzi cię z młodszą, gdy przekroczysz trzydziestkę - w końcu będzie z ciebie już "stara baba", po co mu taka?
No, chyba, że jesteś bogata, wtedy możesz go być pewna.

[luna lovegood]

sama sie naucz czytac, tez cie zglosze, ze mnie obrazasz, chyba twoj mozg nie przetwarza, bo nie pisalam o twoim faceci jako ,,pedofilu''tylko o przypadkach z exs pracy, a to roznica. zglos sie do kogo chcesz, ze masz Aivilo-hehe-jak telefon. twoj cie kopnie w 4 litery jak sobie znajdzie jeszcze mlodsza, bo tak z reguly robia i tak to dziala, o mnie sie nie martw, bo moj tata zyje z mama 30 lat ponad i sa zgodni i sie kochaja,a moj TŻ zawsze mial ciut starsza dziewczyne tak o 3 lata, bo nie lubi malolat czego nie mozna powiedziec o...zapraszam na wyklady z pedagogiki rodziny na US i do poradni, uslyszysz to samo, przykro mi. dzieci w domu dziecka w 90 % maja rodzicow, tylko z nimi nie mieszkaja, a rodzice mieszkaja czesto ulice dalej, ale najlepiej doic na dzieci od panstwa. w Polsce sieroty typowe to tylko 2 % dzieci.

[_lato]

Napisane przez luna lovegood

sama sie naucz czytac, tez cie zglosze, ze mnie obrazasz, chyba twoj mozg nie przetwarza, bo nie pisalam o towim faceci jako ,,pedofilu''tylko o przypadkach z exs pracy,a to roznica. zglos sie do kogo chcesz, ze masz Avilo-hehejak telefon.

OMG!!!! naucz sie czytać.

[Aivilo]

Napisane przez luna lovegood

sama sie naucz czytac, tez cie zglosze, ze mnie obrazasz, chyba twoj mozg nie przetwarza, bo nie pisalam o towim faceci jako ,,pedofilu''tylko o przypadkach z exs pracy,a to roznica. zglos sie do kogo chcesz, ze masz Avilo-hehejak telefon.

Najwyraźniej nawet nicka nie potrafisz przeczytać uważnie.

Piszesz o starszych facetach pod kątem tego wątku i naszych partnerów, więc licz się z tym, że każde słowo ogólnie o starszych facetach może też dotknąć naszych szczególnych panów.

Ja cię nie obrażam, niestety, piszę do ciebie jedynie na podstawie tego, co tutaj prezentujesz, a często nawet używajac twoich słów. Na moje i twoje nieszczęście potrafię doskonale argumentować swoje słowa, z racji studiów, więc wątpię, żebyś w moich wypowiedziach po bliższym przyjrzeniu się znalazła coś, do czego można się przyczepić.


I jak, doczekam się od ciebie odpowiedzi na moje słowa? Jak wyjaśnisz to, że masz partnera 12 lat starszego?

[behindblueeyes]

Jejjjj co tu się porobiło
Gdzie nasz spokojny i rozgadany wątek? Dziewczyny, gdzie się podziewacie? Widzę,że Aivilo czyni honory Pani domu

Wczoraj bylam na chrzcinach. Rodzinna imprezka z familią K. Całkiem sympatyczne popołudnie. Bez dawki stresu się nie obyło

[Aivilo]

Napisane przez luna lovegood

twoj cie kopnie w 4 litery jak sobie znajdzie jeszcze mlodsza, bo tak z reguly robia i tak to dziala, o mnie sie nie martw, bo moj tata zyje z mama 30 lat ponad i sa zgodni i sie kochaja,a moj TŻ zawsze mial ciut starsza dziewczyne tak o 3 lata, bo nie lubi malolat czego nie mozna powiedziec o...zapraszam na wyklady z pedagogiki rodziny na US i do poradni, uslyszysz to samo, przykro mi.

Babcia i dziadek mojej przyjaciółki z różnicą 25 lat żyją razem 40 lat i są zgodni i się kochają. Tzn byli, dziadek w zeszłym roku zmarł.

I co, argument kontra argument? Wow, przebiłam cię latami, wygrałam!

Uważasz, za małolatę 25, 30letnią kobietę?

Zapraszam na prawo na UJ, usłyszysz trochę o logicznym myśleniu, argumentacji, odpowiedzialności za własne słowa oraz o pomówieniach.

[Sadek]

Napisane przez luna lovegood

sama sie naucz czytac, tez cie zglosze, ze mnie obrazasz, chyba twoj mozg nie przetwarza, bo nie pisalam o twoim faceci jako ,,pedofilu''tylko o przypadkach z exs pracy, a to roznica. zglos sie do kogo chcesz, ze masz Aivilo-hehe-jak telefon. twoj cie kopnie w 4 litery jak sobie znajdzie jeszcze mlodsza, bo tak z reguly robia i tak to dziala, o mnie sie nie martw, bo moj tata zyje z mama 30 lat ponad i sa zgodni i sie kochaja,a moj TŻ zawsze mial ciut starsza dziewczyne tak o 3 lata, bo nie lubi malolat czego nie mozna powiedziec o...zapraszam na wyklady z pedagogiki rodziny na US i do poradni, uslyszysz to samo, przykro mi. dzieci w domu dziecka w 90 % maja rodzicow, tylko z nimi nie mieszkaja, a rodzice mieszkaja czesto ulice dalej, ale najlepiej doic na dzieci od panstwa. w Polsce sieroty typowe to tylko 2 % dzieci.

Ty "coś" studiujesz? Przecież nie jesteś w stanie napisać jednego zdania w poprawny sposób?

[Aivilo]

Napisane przez behindblueeyes

Jejjjj co tu się porobiło
Gdzie nasz spokojny i rozgadany wątek? Dziewczyny, gdzie się podziewacie? Widzę,że Aivilo czyni honory Pani domu

Jak zwykle Bo ja mam misję życiową, walczyć z prostotą i ograniczeniami u ludzi

[luna lovegood]

no wlasnie, kolejnym minusem duzej roznicy wieku jak w tym wypadku powyzej jest to, ze umiera 2ga osoba duzo szybciej czesto i co wtedy? w wieku 60 lat w zwyz ciezko znalesc 2go meza duzo starszego,a chyba jak sie ktos z kim wiaze, to by chcial zyc z ta ukochana osoba jak najdluzej no nie?

---------- Dopisano o 11:14 ---------- Poprzedni post napisano o 11:12 ----------

Napisane przez Aivilo

Jak zwykle Bo ja mam misję życiową, walczyć z prostotą i ograniczeniami u ludzi

nawzajem, to, ze ktos ma inne poglady, krytyczne, to nie znaczy, ze jest prostakiem mimo, ze jego opinia czy poglady nam sie nie podobaja. po 2 kier. studiow czy Ci sie to podoba czy nie (w tym prawo jak wspominasz) nie uwazam sie za prostaka. dla mnie jest prosta dziewczyna, ktora nic soba nie reprezentuje i jest ze starszym panem tylko dla hajsu. niby tu wszystkie takie niezalezne, zaradne, madre, wyksztalcone, tylko czemu jakos na ulicy widac co innego? jest duzo par z mlodszym mezem: gorniak i krupa, przybylska i bieniuk, kozuchowska i jej maz.

[Aivilo]

Napisane przez luna lovegood

dzieci w domu dziecka w 90 % maja rodzicow, tylko z nimi nie mieszkaja, a rodzice mieszkaja czesto ulice dalej, ale najlepiej doic na dzieci od panstwa. w Polsce sieroty typowe to tylko 2 % dzieci.

Tak czy inaczej są pozbawione opieki rodzicielskiej, nie ma znaczenia, czy rodzice są martwi, czy w ich życiu nieobecni, nie spełniają funkcji rodzica, nie dają poczucia bezpieczeństwa i opieki, wiec dziecko szuka tego u kogoś innego.

Swoją drogą, nie wiem, czy wiesz, 90% + 2% daje 92%. Co z pozostałymi ośmioma?

[foremka001]

Aivilo podziwiam Twoja cierpliwosc do "xiezniczki"

[malgoskagc]

OMG co tu się dzieję! To jakaś paranoja. Czytam to od wczoraj i dziś rano zgłosiłam te posty bo to przechodzi ludzkie pojęcie. Jak można obrażać się w internecie?! Nie mając pojęcia na dany temat?! Pedagogika?! Kochanie, badania psychologiczne mówią same za siebie, może je poczytaj i wtedy pomędrkuj?
Nie ma mowy o żadnej pedofili kiedy oboje są pełnoletni!
Proszę zakończmy tę bezcelową dyskusję

[Aivilo]

Napisane przez luna lovegood

no wlasnie, kolejnym minusem duzej roznicy wieku jak w tym wypadku powyzej jest to, ze umiera 2ga osoba duzo szybciej czesto i co wtedy? w wieku 60 lat w zwyz ciezko znalesc 2go meza duzo starszego,a chyba jak sie ktos z kim wiaze, to by chcial zyc z ta ukochana osoba jak najdluzej no nie?

Mój ojciec był starszy od matki o rok i zmarł mająs 44 lata, wiec naprawde myślisz, że wiek ma JAKIEKOLWIEK znaczenie?

nawzajem, to, ze ktos ma inne poglady, krytyczne, to nie znaczy, ze jest prostakiem mimo, ze jego opinia czy poglady nam sie nie podobaja.

I znów czytanie ze zrozumieniem. Nigdzie nie nazwałam cię prostakiem, proszę mi tego w usta nie wkładać.
Powiedziałam,że twoje poglady są proste, wręcz prymitywne. I to podtrzymuje, takie właśnie poglądy masz. Nie są krytyczne, bo krytyka opiera się na mniej więcej logicznym rozumowaniu, którego tutaj brak.


Dowiem się, co uważasz o tym, że pozornie masz partnera 12 lat starszego, czy na ten argument nie potrafisz odpowiedzieć?

[_lato]

Dalsza konwersacja nie ma sensu

[maladT]

akurat umieralność nie jest dla mnie minusem... po pierwsze miłość po grób, po drugie znam faceta który został 3 razy wdowcem... najpierw sie hajtnał gdy miał 20 lat, wziął starsza laskę i potem gdy miał lat 50 ona zmarła, wziął kolejną młodsza o 15lat zmarła gdy miał lat 75, potem sie hajtnał gdy miał 80 i gdy miał 95 laska młodsza o 25lat mu padła, a on dopiero po roku

po drugie osobisty przypadek moj dziadek hajtnał sie z babcia o 20 lat młodsza i babcia gdy miała 45lat zmarła a on potem nie żenił sie tylko spotykał sie z jedna tak bezzobowiązaniowo i wcale nie był nieszczesliwy

jeszcze sie odniose do 2 kierunków... prawo koleżanka studiowała?? chyba jeden semestr

koniec tematu. lepiej mówcie co u Was... u nas jak zawsze sielsko

[Aivilo]

Napisane przez maladT

jeszcze sie odniose do 2 kierunków... prawo koleżanka studiowała?? chyba jeden semestr

Nie nie, to ja studiuję.

[luna lovegood]

Napisane przez _lato

Dalsza konwersacja nie ma sensu

wyjatkowo sie zgodze, a to na ,,dobitke'', nawet jolka ma swoj rozum i wziela mlodszego, dalej sie z nim buja.
http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,...cz__Wideo.html

[maladT]

ale coś pisała o tym

"nawzajem, to, ze ktos ma inne poglady, krytyczne, to nie znaczy, ze jest prostakiem mimo, ze jego opinia czy poglady nam sie nie podobaja. po 2 kier. studiow czy Ci sie to podoba czy nie (w tym prawo jak wspominasz) nie uwazam sie za prostaka. dla mnie jest prosta dziewczyna, ktora nic soba nie reprezentuje i jest ze starszym panem tylko dla hajsu. niby tu wszystkie takie niezalezne, zaradne, madre, wyksztalcone, tylko czemu jakos na ulicy widac co innego? jest duzo par z mlodszym mezem: gorniak i krupa, przybylska i bieniuk, kozuchowska i jej maz."

a co do Górniak i Krupy... oni nie sa juz małżeństwem

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Napisane przez luna lovegood

wyjatkowo sie zgodze, a to na ,,dobitke'', nawet jolka ma swoj rozum i wziela mlodszego, dalej sie z nim buja.
http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,...cz__Wideo.html

i tu pokazałaś swoją mądrość i swoją idolkę... no comments najważniejsze zajęcie dnia to czytanie pudelka...

[patussia]

No moja sytuacja troche pasuje do tematu

Chcę znać Wasze obiektywne opinie.
Zatem. Ja mam 17 lat (niedługo 18 ) i jestem z facetem starszym ode mnie o 11 lat... Jestem z nim ponad rok. Na początku było super... Byłam zakochana, wydawało mi się, że jestem dla niego najważniejsza.... Z czasem, gdy codzienność nie pozwalała nam na częste spotkania, trochę się od siebie oddaliliśmy, a ja zaczęłam analizować dużo rzeczy... Np...

On ma prawie 29 la... Poszedł znów na studia.. Ma swoje mieszkanie, ale mieszka z rodzicami, jego matka jest dla niego całym światem (wg mnie jego Bogiem) i gdy ma wybrać między mną a mną, zawsze wybierze ją... W sumie. Gdy ma do wyboru swoją rodzinę a mnie, wybiera rodzinę. A sądzi, że myśli o mnie poważnie i chce ze mną spędzić całe życie. Poza tym. On zna moją najblizszą rodzine.. ja od niego nikogo, jego matka nawet nie chce mnie poznac, mówi, że nigdy nie musi. Ostatnio spotkaliśmy jego ciotki... Nie przedstawił mnie, poczułam się głupio, wolałam się nie odzywać, wydawało mi się, że nie chce się do mnie przyznać, nie wiem czy dobrze to oceniłam. Hmm.. Nie znam jego znajomych, przy czym On zna moich przyjaciół. Nie ma go przy mnie kiedy go potrzebuje, zawsze ma jakieś wymówki, albo sądzi, że go nie słucham bo o czymś mi mówił. Obiecuje mi też dużo rzeczy. Nie jestem materialistką, chodzi mi tylko o słowność. Mówi, że kupuje samochód.. No i mówi tak od roku... Mówi, że się wyprowadzi do siebie... mówi tak od 1,5 roku... Na naszą rocznice miałam sobie wybrać pierścionek, sklepy jubilerskie omija jak może... Nawet jesli chodzi o wypad do kina, to też spełnia to po pól roku. Gdy ma u mnie nocować, nagle jest chory, a na drugi dzień doznaje nagłego uzdrowienia. Nigdy mi nie mówi, że plany się zmieniły, sama się muszę domyślać.

Ostatnio mi powiedział, że za duzo od niego wymagam ( chcę być częścią jego życia, chce być dla niego najwazniejsza), sam odparł, że nigdy nie będę, a wszystko co robi, robi dla siebie...

I co ja mam o tym myśleć?

[_lato]

patussia przepraszam ze to napisze ale dla mnie to nie ma sensu i zadnej przyszłości. Szkoda. Jestes młodziutka a on przed 30stka. Tu akurat nie ma przeciwskazan wg mnie, ale jego usposobienie do zycia jest jakies dziwne, jak dla mnie mało konkretny i nie wiem czy on Cie kocha....

[anulciak85]

Jezu...nawet nie mialam sily komentowac tych postow...
U nas w jak najlepszym porzadkuZa 2 tygodnie idziemy razem na komuni i juz mam stracha bo nie mialam okazji poznac jego rodziny a tu naraz cala...

[patussia]

Napisane przez _lato

patussia przepraszam ze to napisze ale dla mnie to nie ma sensu i zadnej przyszłości. Szkoda. Jestes młodziutka a on przed 30stka. Tu akurat nie ma przeciwskazan wg mnie, ale jego usposobienie do zycia jest jakies dziwne, jak dla mnie mało konkretny i nie wiem czy on Cie kocha....

Mówi, że kocha.... Ciągle tłumaczy się zmęczeniem. Jak jest ze mną to może i jest czuły, trudno nam się rozstać. Potrafi pojechać i zaraz wrócić by mnie jeszcze przytulić. Ale jakby jedno drugiemu zaprzecza.
Twierdzi, że przestawi rodzinie swoją narzeczoną, jak będzie pewien, że to ''ta''. Wg mnie 100% pewności nigdy nie mam... Może też nie potrzebnie dziwnie się czuje, przez to, że mnie nie chce przestawić? Ale z drugiej strony, miałam kogoś przed nim i rodzice poznać mnie chcieli, nawet chłopcy chcieli przestawić swoją ''miłość''. Może to też inaczej bo jak do nich przychodziłam to nie nieuniknione było spotkanie rodziców?
No.. Ale On tam do siebie mnie nie zaprasza... Nawet jak czegoś zapomniał i zaproponowałam mu, byśmy podjechali do niego to było tylko ''nie, po co, damy rade''.

[Aivilo]

Napisane przez luna lovegood

wyjatkowo sie zgodze, a to na ,,dobitke'', nawet jolka ma swoj rozum i wziela mlodszego, dalej sie z nim buja.
http://www.plotek.pl/plotek/1,78649,...cz__Wideo.html

Rozumiem, że lubisz strzelać sobie samobóje? Sama siebie dobijasz, no prawie masochizm.


Swoją droga, najwyraźniej NIE POTRAFISZ odpowiedzieć na argument, że w oczach ludzi (wg ciebie) jesteś panienką która leci na kasę goscia starszego o 12 lat, czyli wg tego jesteś wszystkim tym, co tutaj potępiasz.


maladT, ona edytuje posty z prędkością światła, więc czasem po mojej odpowiedzi nagle okazuje się, że jeszcze coś dopisała. Na pewno prawa nie studiuje, to mogę zagwarantować, zmyśla sobie.

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:11 ----------

Napisane przez patussia

No moja sytuacja troche pasuje do tematu

Chcę znać Wasze obiektywne opinie.
Zatem. Ja mam 17 lat (niedługo 18 ) i jestem z facetem starszym ode mnie o 11 lat... Jestem z nim ponad rok. Na początku było super... Byłam zakochana, wydawało mi się, że jestem dla niego najważniejsza.... Z czasem, gdy codzienność nie pozwalała nam na częste spotkania, trochę się od siebie oddaliliśmy, a ja zaczęłam analizować dużo rzeczy... Np...

On ma prawie 29 la... Poszedł znów na studia.. Ma swoje mieszkanie, ale mieszka z rodzicami, jego matka jest dla niego całym światem (wg mnie jego Bogiem) i gdy ma wybrać między mną a mną, zawsze wybierze ją... W sumie. Gdy ma do wyboru swoją rodzinę a mnie, wybiera rodzinę. A sądzi, że myśli o mnie poważnie i chce ze mną spędzić całe życie. Poza tym. On zna moją najblizszą rodzine.. ja od niego nikogo, jego matka nawet nie chce mnie poznac, mówi, że nigdy nie musi. Ostatnio spotkaliśmy jego ciotki... Nie przedstawił mnie, poczułam się głupio, wolałam się nie odzywać, wydawało mi się, że nie chce się do mnie przyznać, nie wiem czy dobrze to oceniłam. Hmm.. Nie znam jego znajomych, przy czym On zna moich przyjaciół. Nie ma go przy mnie kiedy go potrzebuje, zawsze ma jakieś wymówki, albo sądzi, że go nie słucham bo o czymś mi mówił. Obiecuje mi też dużo rzeczy. Nie jestem materialistką, chodzi mi tylko o słowność. Mówi, że kupuje samochód.. No i mówi tak od roku... Mówi, że się wyprowadzi do siebie... mówi tak od 1,5 roku... Na naszą rocznice miałam sobie wybrać pierścionek, sklepy jubilerskie omija jak może... Nawet jesli chodzi o wypad do kina, to też spełnia to po pól roku. Gdy ma u mnie nocować, nagle jest chory, a na drugi dzień doznaje nagłego uzdrowienia. Nigdy mi nie mówi, że plany się zmieniły, sama się muszę domyślać.

Ostatnio mi powiedział, że za duzo od niego wymagam ( chcę być częścią jego życia, chce być dla niego najwazniejsza), sam odparł, że nigdy nie będę, a wszystko co robi, robi dla siebie...

I co ja mam o tym myśleć?

Napisane przez patussia

Mówi, że kocha.... Ciągle tłumaczy się zmęczeniem. Jak jest ze mną to może i jest czuły, trudno nam się rozstać. Potrafi pojechać i zaraz wrócić by mnie jeszcze przytulić. Ale jakby jedno drugiemu zaprzecza.
Twierdzi, że przestawi rodzinie swoją narzeczoną, jak będzie pewien, że to ''ta''. Wg mnie 100% pewności nigdy nie mam... Może też nie potrzebnie dziwnie się czuje, przez to, że mnie nie chce przestawić? Ale z drugiej strony, miałam kogoś przed nim i rodzice poznać mnie chcieli, nawet chłopcy chcieli przestawić swoją ''miłość''. Może to też inaczej bo jak do nich przychodziłam to nie nieuniknione było spotkanie rodziców?
No.. Ale On tam do siebie mnie nie zaprasza... Nawet jak czegoś zapomniał i zaproponowałam mu, byśmy podjechali do niego to było tylko ''nie, po co, damy rade''.

Niestety, facet cię nie kocha. To, że mówi, o niczym nie świadczy. Nie słowa, a czyny.
A z czynów wynika, że miłości tutaj nie ma.

Facet cię lekceważy, nie traktuje poważnie, nie ma ochoty wiązać ciebie ze swoim swiatem, nie wspiera cię, nie dotrzymuje obietnic. Swoim zachowaniem pokazuje nie miłość, a brak szacunku i lekceważenie.

Z drugiej strony, jesteś uczennicą, niepełnoletnią, nie powinnaś się brać za związki ze starszymi facetami. Nie dziwię mu się, że boi się przedstawić ciebie swojej rodzinie - wiadomo, o co mogą go posądzać, mamy przykład takiej nietolerancji choćby kilka postów wyżej.
Poza tym, wciąż się uczysz, jesteś niepełnoletnia, nie możesz dac facetowi w tym wieku wszystkiego, czego on potrzebuje, nawet na piwo z tobą nie pójdzie, nie mozecie spontanicznie nocować u siebie, nie możecie spontanicznie wyjechać na weekend, bo ty masz szkołę i rodziców, od których wciąż jesteś zależna.

Ja na twoim miejscu bym go zostawiła, nie ze względu na wiek, a ze względu na to, jak cię traktuje.
A jesli kręcą cię starsi faceci, to spokojnie skończ szkołę i bierz się za nich, jeśli tylko chcesz

[patussia]

Napisane przez Aivilo

Facet cię lekceważy, nie traktuje poważnie, nie ma ochoty wiązać ciebie ze swoim swiatem, nie wspiera cię, nie dotrzymuje obietnic. Swoim zachowaniem pokazuje nie miłość, a brak szacunku i lekceważenie.

Z drugiej strony, jesteś uczennicą, niepełnoletnią, nie powinnaś się brać za związki ze starszymi facetami. Nie dziwię mu się, że boi się przedstawić ciebie swojej rodzinie - wiadomo, o co mogą go posądzać, mamy przykład takiej nietolerancji choćby kilka postów wyżej.
Poza tym, wciąż się uczysz, jesteś niepełnoletnia, nie możesz dac facetowi w tym wieku wszystkiego, czego on potrzebuje, nawet na piwo z tobą nie pójdzie, nie mozecie spontanicznie nocować u siebie, nie możecie spontanicznie wyjechać na weekend, bo ty masz szkołę i rodziców, od których wciąż jesteś zależna.

On ma taką matkę, że zostawiła by go dla siebie... Jego poprzedniej dziewczyny tez znać nie chciała. Jest jedynakiem i nie potrafi odcinać pępowiny.
Tak, jestem uczennicą, w sumie jego byłą uczennicą. Poznaliśmy się właśnie w szkole... Wszyscy niby o wszystkim wiedzą, byliśmy razem na moim klasowym ognisku, spokojnie można było sobie wypić. Poza tym, On jest tez takim facetem, który alkoholu nie tyka, bo ma z tym nie miłe wspomnienia (ojciec) . Jeżeli chodzi o spontaniczność... To On nas ogranicza, moi rodzice nie mają żadnego ale co do nas, tzn moja mama ma takie, że chyba udaje, mówiąc, że traktuje mnie poważnie, co sama czuje.

Ja u niego nocować nie mogę. Bo gdzie? Nie wiem do końca gdzie mieszka, a jego mieszkanie od ponad 2 lat stoi puste...

Jeżeli chodzi o wyjazd na weekend to nie zależnie czy to rok szkolny, wakacje czy ferie, to On ciągle ma wymówki, ja jestem otwarta na propozycje. Moi rodzice nawet próbują nas gdzieś wyganiać... No ale On rzadko sie daje. CO najwyżej jednodniowe wyjazdy...

[Aivilo]

Napisane przez patussia

On ma taką matkę, że zostawiła by go dla siebie... Jego poprzedniej dziewczyny tez znać nie chciała. Jest jedynakiem i nie potrafi odcinać pępowiny.
Tak, jestem uczennicą, w sumie jego byłą uczennicą. Poznaliśmy się właśnie w szkole... Wszyscy niby o wszystkim wiedzą, byliśmy razem na moim klasowym ognisku, spokojnie można było sobie wypić. Poza tym, On jest tez takim facetem, który alkoholu nie tyka, bo ma z tym nie miłe wspomnienia (ojciec) . Jeżeli chodzi o spontaniczność... To On nas ogranicza, moi rodzice nie mają żadnego ale co do nas, tzn moja mama ma takie, że chyba udaje, mówiąc, że traktuje mnie poważnie, co sama czuje.

Ja u niego nocować nie mogę. Bo gdzie? Nie wiem do końca gdzie mieszka, a jego mieszkanie od ponad 2 lat stoi puste...

Jeżeli chodzi o wyjazd na weekend to nie zależnie czy to rok szkolny, wakacje czy ferie, to On ciągle ma wymówki, ja jestem otwarta na propozycje. Moi rodzice nawet próbują nas gdzieś wyganiać... No ale On rzadko sie daje. CO najwyżej jednodniowe wyjazdy...

Jeśli chodzi o uzależnienie TŻ od matki, to poczytaj sobie na Intymnym wątek Asi Wisienki, o tym, jaki koszmar ona musiała przechodzić, bo TŻ nie potrafił odciąć pępowiny i rodzina była wazniejsza.

Kurcze, jesteś z facetem rok i nie wiesz, gdzie mieszkasz? Facet unika wyjazdów itd,ogranicza was?

Pierwsze, co zrób, to pogadaj z nim poważnie i stanowczo. Postaw sprawę na ostrzu noza - jesteście ze sobą rok, to nie jest mało, albo ci powie, gdzie mieszka, przedstawi swoim znajomym, rodzicom i wprowadzi do swojego środowiska, zacznie traktować poważnie, albo koniec z wami.

Jesteś młodziutka, ale to nie oznacza, że można cię wykorzystywać, a niestety, na takie właśnie wykorzystywanie wygląda mi ten związek.

Nie bój się rozstania, jeśli będzie ono konieczne.

[patussia]

Najwyraźniej boi się matki...

heh. Jest zazdrosny tylko o mojego byłego, z którym się przyjaźnie i który jest zawsze gdy go potrzebuje, to go najwyraźniej wkurza bo próbuje mi zabronić tych spotkań. A w sumie.. On ma 19 lat założył swoją firme, uczy się dalej i nie narzeka na zmęczenie i brak czasu jak to robi mój...
Kiedyś nawet komuś powiedział, że jestem rozchwiana psychicznie.

Ciągle mówi, że po ślubie będzie inaczej, bo będzie miał swoją rodzinę. Ale widząc to, nie byłabym na tyle naiwna, i nie wyszłabym za niego, bo to zapewne kolejne puste obietnice. A małżeństwo to tylko formalność, więc nie wiem czemu by to coś miało zmienić. (Pewnie bym był uwiązana, bym miala zajmować sie dziećmi, sprzątać, gotowac i czekać aż znajdzie łaskawie chwile dla rodziny, którą stworzył).
Hmm... Fakt faktem, jestem młoda ale nie znów taka naiwna. Często się spieramy, staram sie postawić na swoim, np by gdzieś pojechać. Czasem mi się udaje. Ale np gdy zasłania się pracą to nie jestem w stanie sprawdzić czy rzeczywiście ma wywiadówki czy rady pedagogiczne.


Co do wątku Asi Wisienki, na pewno przeczytam

[mag_a]

Matko jedyna, co tu się dzieje?

Aivilo, już dawno się tak nie uśmiałam, czytając Twoje odpowiedzi na bełkotliwe prowokacje pomyluny, ale był to, niestety, śmiech przez łzy Skąd biorą się tacy ludzie?

Ja w dalszym ciągu tonę w tłumaczeniach, dlatego zniknęłam. Na dodatek Dziadkowie czują się ostatnio bardzo źle, więc jeżdżę do nich jeszcze częściej, żeby im pomagać.

Kiepsko z chwilą dla siebie, tym samym i dla wizz. Poza tym wszystko w porządku, z dnia na dzień coraz bardziej zakochana w TŻ


Gdzie zniknęły natalus i morire?

Za to widzę, że dołączyło kilka nowych Dziewczyn... witajcie


Trzymajcie się ciepło, Kochane

Niedługo wakacje, czas pomyśleć o spotkaniu

[201608251020]

Jezu, wstyd mi że ten ktoś jest z mojego miasta choć pedagogika na UŚ (o ile to prawda ) zawsze była traktowana po macoszemu, więc potem wychodzą tacy... eee... STUDENCI <z bożej łaski>

[luna lovegood]

ja nie jestem ze slaska i cale szczescie tylko z pomorza zachodniego, z Polski A, a nie B. na szczescie, i masz racje, nie porownuj laskawie naszych uniwerkow,bo wiadomo, ze nasz jest lepszy wiec wstydzisz sie sama za siebie.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

Napisane przez maladT

ale coś pisała o tym

"nawzajem, to, ze ktos ma inne poglady, krytyczne, to nie znaczy, ze jest prostakiem mimo, ze jego opinia czy poglady nam sie nie podobaja. po 2 kier. studiow czy Ci sie to podoba czy nie (w tym prawo jak wspominasz) nie uwazam sie za prostaka. dla mnie jest prosta dziewczyna, ktora nic soba nie reprezentuje i jest ze starszym panem tylko dla hajsu. niby tu wszystkie takie niezalezne, zaradne, madre, wyksztalcone, tylko czemu jakos na ulicy widac co innego? jest duzo par z mlodszym mezem: gorniak i krupa, przybylska i bieniuk, kozuchowska i jej maz."

a co do Górniak i Krupy... oni nie sa juz małżeństwem

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------




i tu pokazałaś swoją mądrość i swoją idolkę... no comments najważniejsze zajęcie dnia to czytanie pudelka...

i co z tego, ze nie sa? ale byli. poza tym jolka nie jest moja idolka, 1 link o niczym nie swiadczy, o pudelku itp., akurat taki mi sie znalazl 1 lepszy po wygooglowaniu. dobrze robi, znudzil jej sie stary ,,mlody''wilk jakimowicz i sie za mlodszego wziela, brawo dla niej. malo takich odwaznych. lepiej sie asekurowac kasiastym starszym panem.