Wszyscy którzy chcą schudnąc ok. 5 kg ZAPRASZAM!

[salakis]

dzięki dziewczyny mam nadzieję, że będzie ok
Trzymajcie kciuki - bardzo mi się to przyda choć muszę przyznać, że jak do tej pory wszystko jest w miarę ok: szef całkiem w porządku, a pozostali, z którymi będę pracować bardzo sympatycznie mnie przyjęli, więc powinno wszystko się dobrze ułożyć. Teraz mam taki "mini-staż" żeby się zorientować co i jak, a w przyszłym tygodniu oficjalnie zaczynam sama pracować

Odezwę się wieczorem jak już będę po wszystkim

Powodzenia w dietowaniu

[roxxxxy]

zjadłam 0 13 sałatkę a teraz piję truskawki z jogurtem naturalnym <mniaaaaaaaaaaaaaam> )

niedługo jadę na zakupy, a później ROLKI!! ahahahah

do wieczora

[iguaa]

roxxxxy, wiedzę, ze jesteśmy w tym samym wieku i obie mamy już wakacje
ja dzisiaj zamiast porannych ćwiczeń wyszłam na rower-pojechałam na cmentarz i wszystko zajęło mi jakieś 2h. wieczorem zamierzam jeszcze poćwiczyć.
Cindy, fajnie masz , że Tż Cie wspiera, a przede wszystkim dopinguje
rzeczywiście, najlepiej jest jesć tak jak mówicie-najwieksze śniadanie, mniejszy obiad i lekka kolacja. najgorzej jest to zrealizować jak się gdzieś wychodzi ze znajomymi wieczorem. :/ ale wtedy staram się brać coś lekkiego i niewysokokalorycznego
miłego popołudnia kochane i powodzenia w dietowaniu!!

[Cindy90]

A ja mam sesje :/
Zjadłam:
śniadanie- pół szklanki jogurtu natularnego
2śniadanie- 2 kromki chleba ciemnego ze słonecznikiem z serem i szynką
obiad- kotlet mielony, 2ziemniaki, mizeria
podw- jogurt regularis
kolacja- jeśc czy nie jesc o to jest pytanie?? nie jestem głodna, ale może...
cwiczeń zero.

[roxxxxy]

ja dzis na kolacje zjadłam indyka z grilla i krokiety na mące pełnoziarniste z grillowanymi warzywkami i już koniec jedzenia na dziś, myślę, że jeszcze coś poćwiczę a no i byłam na tych rolkach

Cindy90 może zjedz chociaż małą kanapke
iguaa a co zdawalas?

[xsxs]

aaa mi się udało odstawić słodycze

[Noemi__]

Napisane przez xsxs

aaa mi się udało odstawić słodycze

Jejku... no to gratuluję. A to ile już na odwyku jesteś? Mnie się to chyba nigdy nie uda

[xsxs]

jakieś 2 tyg...mało bo mało ale zawsze coś... dziś tak mnie ciągnęło do mojego ulubionego batonika ze szok :d ale dałam radę


w ogóle teraz mam taki problem że od kilku dni bardzo mało jem... po prostu jak patrzę na jedzenie to aż mi niedobrze... chyba to przez tę szkołę..
ale codziennie biegam i słyszałam że kiedy ma się taki okres że mało się je, to podczas biegania nie spala się tłuszczu tylko mięśnie, czy to prawda ?

[salakis]

dobry wieczór!! co słychać?
roxxxxy - widzę, że ostro ćwiczysz - gratuluję
Ja miałam iść pobiegać o 19 z dziewczynami, ale się nie wyrobiłam wróciłam z pracy ok 19:30: zmęczona i wygłodzona!! co z tego, że wzięłam jedzenie ze sobą jak nie małąm kiedy zjeść tak więc od 13 do 20 - zero jedzenia... dziś miałam po prostu głodówkę, a nie dietę Na kolację zjadłam kurczaka pieczonego z sałatą i pomidorami i potem 100g jogurtu naturalnego i mi starczy.

Mój dzisiejszy bilans: mało jedzenia, 0 ćwiczeń, dużo stresu...

xsxs - gratuluję!!!!!!!!!!klas ki: i podziwiam 2 tygodnie to bardzo długo (przynajmniej dla mnie). co do spalania mięśni to organizm najpierw spala węgle, potem tłuszcz, a na końcu białko.

[iguaa]

salakis, to widzę, że cieżko w pracy znaleźć chwilę na regularne posiłki. zresztą stres też zazwyczaj powoduje, że człowiekowi nie chce się jeść. choć niektórzy mają za to w drugą stronę..
roxxxxy, zdawałam pr polski, pr ang. i pr. historię, pp matma. a Ty?
xsxs, jak dla mnie 2 tygodnie i zero słodyczy to dużo..gratuluję!
ja chyba dzisiaj już tylko pokręcę hh, moze jakieś brzuszki i to na tyle. myślałam, ze się wcześniej wyrobię i będę miała czas na ćwiczenia, ale po częsci teoretycznej na prawko, pojechałam jeszcze z tatą na "nauki jazdy". masakra.. nie wyobrażam sobie siebie za kierownicą
jutro rano poćwiczę.

[salakis]

iguaa - na jedzenie to rzeczywiście nie mam za bardzo czasu w pracy. Niestety tak to na razie wygląda. może później będzie trochę lepiej. Dziś znów idę na 14, ale postanowiłam, że zostanę tam ok 2 godziny i wracam. W końcu nikt mi jeszcze za to nie płaci (dopiero od przyszłego tygodnia) a i tak nauczę się najwięcej jak już sama zacznę pracę. (Zmęczona jestem po wczoraj i dlatego tak marudzę )

Co do prawa jazdy - nie martw się. Na początku jest ciężko, ale potem coraz lepiej. Ja zdawałam swój egzamin 3 razy i w końcu się udało. Jak zapiałam się na kurs to nawet nie wiedziałam jak samochód odpalić, potem te wszystkie manewry... koszmar!!! A teraz jeżdżę i nie mam żadnych problemów, więc wierz mi: da się przez to przejść

Dieta: nadal trwa, bez zastrzeżeń Jedynie wczoraj po kolacji czułam się nadal głodna, ale wiedziałam, że to z powodu "przegłodzenia" się w pracy, więc piłam wodę i poszłam spać. Dziś na śniadanko jajecznica z dwóch jaj na szynce i kawa. Czuję się trochę słabo, ale to chyba zmęczenie... Na ćwiczenia nie mam sił

[iguaa]

salakis, nie dziwię się, że po dniu pełnym wrażeń, stresu itd. jesteś zmęczona..
Fajnie, że z dietą się udaje. mi też jak na razie i oby tak zostało.
dziś stepper 1h, twister 10min., ćw. na brzuch ok.15 min. i parę ćw. na ręce i nogi, więc jestem zadowolona.. ale cwiczenia w takim upale to koszmar:/ wszystkiego się odechciewa człowiekowi.
Co do prawka to wierzę, że każdy da radę zdać... tylko jak nie potrafię nawet odpalić prawidłowo to mnie to trochę dołuje.. ale praktyka czyni mistrza. zresztą czego się spodziewać jak wczoraj drugi raz siedziałam za kółkiem..
Miłego dnia kochane!

[Cindy90]

Witam skarbki

Iguaa- ja zdałam za 2 razem to Ty też na pewno zdasz Mój TŻ mówi, że jak się nauczę jeździc jego samochodem to już będę umiała każdym, bo jego samochód jest po prostu zaskakujący i nieprzewidywalny (seicento). Spoko- loko prawko mam od pół roku i już na mnie mówią "Kubica"

xsxs- PODZIWIAM!! też bym tak chciała

salakis-to jest najgorsze jak nie masz nawet czasu nic zjeśc

Powiem wam, że jestem na maxa zła na siebie kurcze zjadłam wczoraj wieczorem kromkę chleba pełnoziarnistego ciemnego z pomidorem oraz trochę frytek ok 400kcal to wszystko przez ten stres związany z dzisiejszym egzaminem praktycznym z angielskiego (to taka matura rozszerzona tyle, że musisz miec
60% aby zdac). Nie wiem czy zdałam okaże się w poniedziałek. No i dziś zjadłam:
-kromka chleba ciemnego z pomidorem
-kromka chleba przennego z szynką i ogórkiem
-batonik kitkat
-rogalik z biedronki taki jak 7days
-obiad (młode ziemniaki, kalafior, maślanka)
-i wypiłam 0,5l coca coli w tym stresie.
ok. 1300kcal Nie jest aż tak źle jak myślałam

[Paula_M]

Troszkę dni opuściłam tutejszego wątku, ale to dlatego, że ciągle siedzę przy książkach
pocieszam się, że tylko dwa dni zostały (bo kolejnych dni już nie liczę)...

Dietowo w porządku, trzymam się swoich postanowień 3 tydzień i jest ok gorzka czekolada leży w szufladzie od 01 czerwca nietknięta
jedyny minus to taki, że nie wiedzieć czemu dziś waga pokazała mi 1,5kg więcej, a poprzedniego dnia zjadłam ok. 1300kcal, gdzie 100kcal 3h przed snem irytuje mnie to, bo chciałabym mieć w wadze jakieś 'oparcie zwłaszcza, że teraz nie miało od czego mi przybyć tych 1,5 no ale cóż, liczy się przede wszystkim wygląd w sobotę zmierzę się i zobaczę jaka różnica będzie po 2tyg. mam nadzieję, że widoczna...


Z jakiej firmy ten jogurt regularis?

Dobra, wracam do książek...

[salakis]

hej dziewczyny!!
Właśnie wróciłam!! Tzn pracę skończyłam ok 17:30, potem zakupy i dojazd do domu i byłam u siebie o 18:40, a o 19 tenis!! Tak więc szybka przekąska (jogurt i kurczak z wczoraj) i bieg na kort. Teraz, po powrocie zjadłam jabłko i jigurt i koniec. Po wysiłku nigdy nie chce mi się jeść.

W pracy dziś było jeszcze lepiej niż wczoraj!! Jutro rano idę znowu (na ok 3 godziny).

iguaa - gratuluję tyle ćwiczeń!! podziwiam!
cindy90 - rogaliki, batoniki... zapomnij!! konic z tym, ok?? wybaczamy ze względu na stres, ale następnym razem kup sobie jabłko!
Paula - my się chyba jeszcze nie znamy? waga wzrasta? to dziwne? może jesteś przed @?? w każdym razie mi też się o czasami zdarzało, ale następnego dnia już było mniej. Sprawdź jutro i mam nadzieję, że będzie ok

Teraz mam w końcu czas pobyć z moim Tż, więc opuszczam Was na trochę kochane.
Miłego wieczoru

[iguaa]

salakis, dziękuję.
super że udało Ci się pograć w tenisa;D i ze z dietą ok. też po wysiłku nie chce mi się jeść.. ale zawsze chociaż trochę serka wiejskiego lub jogurtu naturalnego zjem, bo ponoć po ćwiczeniach najlepsze jest białko.
Cindy90, fajną masz ksywkę kiedyś zdam na pewno:P grzeszki mogą się czasem zdarzyć, byle tylko nie często.. trzymam kciuki, żebyś zdała.
Paula_M, może to chwilowe? w sumie tak czy siak wygląd jest ważniejszy niż cyferki na wadze. choć wiadomo, że to one motywują/demotywują.

Ja za to jutro chyba nie będę miała zbytnio czasu na ćwiczenia.. ale z dietą musi być ok!!
Miłych snów

[roxxxxy]

hej kochane!
przepraszam, ze was wczoraj opuściłam, ale dostałam prace i odrazu miałam zaczynać, także pojechałam na 9 skończyłam o 16.30 a pozniej jeszcze z moim TŻ byłam w kinie.
Powiem Wam szczerze, ze to moja pierwsza praca i czułam się cholernie zmęczona, cały dzień przed kompem to jednak jest masakra i jeszcze jak jest zepsuta klima, myślałam, że się ugotuję.

Co do wczorajszego dnia to jak przyszłam do domu zrobiłam kilka ćwiczeń na nogi i kilka brzuszków i opadłam z sił, za to jedzenie w miare ok
moim jedynym grzeszkiem to był lodzik w burger kingu (TŻ miał zniżki ;p) a tak to
śniadanie : 3 kromki ciemnego chleba z indykiem i pomidorem + herbata
w pracy : jabłko, dwie kanapki z serkiem i woda
obiad: garść ryżu, zielony ogórek i pierś z kurczaka w delikatnej panierce
kolacja : jogurt


a dzisiaj na śniadanie to samo co wczoraj tylko z serkiem i szczypiorkiem


iguaa ja zdawalam polski pp, matme pp, ang pp i pr oraz niemiecki pr

salakis już rozumiem co to znaczy być zmęczonym po pracy ;p i nie mieć czasu na jedzenie xD także jestem z Tobą!

Paula M - witamy dokładnie, sprawdz dzisiaj na pewno coś ubyło

Cindy90 trzymam kciuki za egzamin

xsxs - 2 tygodnie?! ja nie wiem czy bym tyle dała rade! :P

pracuję dziś do 17, a na 19 mam imprezę, także nie wiem czy dam radę jeszcze coś napisać, jak nie to do jutra kochane i jestem z Was dumna.

[Cindy90]

Paula_M- warto jest się pomęczyc, by później miec wszystko za sobą oj jak ja bym chciała nie dac się słodyczom- tak jak Ty! Może jesteś przed @ i dlatego tak waga wzrosła. Ja się dziś zważyłam z ciekawości, a mam @ i ważę 58,1 to tak kg sobie odliczam

Salakis- oj dziewczyny ja też chcę miec pracę. Jak wy to zrobiłyście, że się dostałyście? Ja już z 30 CV rozniosłam i nikt się nie odzywa Chyba pójdę do McDonaldu zazdroszczę, że masz siłę i chęci na tennis

iguaa- no po cwiczeniach warto zjeśc npo. jogurt naturalny (to na mięśnie). W pon się dowiem czy czeka mnie wrzesień :/

roxxxxy- fajnie, że masz pracę- zazdroszczę! Ja to chwilowo się obijam i odpoczywam, ale trzeba będzie się zacząc uczyc na następny egzamin. Zalatana jesteś, ale to dobrze, bo wtedy człowiek potrafi zapanowac nad wszystkim.

Ja już wczoraj nic nie jadłam, a dziś nawet mi się nie chce.

[salakis]

heeeellllo!!!!!!!!!!!!
Jak Wam dziń mija?? Mam nadzieję, że wszystko u Was ok: i dieta i pogoda i humor Mi jak widać humor dopisuje.

Wróciłam z pracy o 12, więc nie jestem aż tak wykończona jak wczoraj. Przed pracą śniadanie: jajecznica z 2 jaj. (Dziwnie jeść o 7:30 rano, ale trzeba, bo przecież nie wyjdę z domu z pustym żołądkiem!!), a o 12 zjadłam jogurt 200g z otrębami. Póki co jest naprawdę dobrze. To już czwarty dzień mojej diety i właściwie nie mam żadnych grzeszków na sumieniu. Nawet nie podjadam między posiłkami!! Tym razem chyba naprawdę może mi się udac : ehem:

Ponadto zważyłam się dziś po pracy i waga wskazała mi 44,2kg, czyli, że niby schudłam 1,8 ale wiem, że to nie prawda (to tylko woda) więc jeszcze się nie cieszę. Ale przyznam, że jest to motywujące

roxxxy - gratuluję!! i powodzenia i w pracy i w diecie w czasie pracy... myślę, że po kilku dniach nam się to jakoś unormuje, ale jak na razie to nie mam szans na przerwę.

Cindy 90 - co do pracy... ja nie wiem jak mi się to udało... Naprawdę!! Zaniosłam CV w jedno miejsce, a znalazł je tam ktoś z innej placówki (w ogóle z innego miasta) i do mnie zadzwonił. Myślę, że po prostu miałam ogromne szczęście. Myślę, że mieli trochę obaw co do mnie, dlatego chodzę tam teraz nieoficjalnie, żeby się przyuczyć i z tego co widzę, to wszyscy są zadowoleni. Szczęściara ze mnie...
A jak szukałam pracy na wakacje podczas studiów, to chodziłam po restauracjach i zostawiałam CV i też po jakimś czasie się udało. Jako kelnerka zarabiałam całkiem nieźle, więc polecam (choć jet to męczące, bo stale na nogach i czasem klienci są mało przyjemni, ale napiwki to rekompensują )

Ale się rozpisałam... zamęczę Was
Dobra, już się zamykam i zabieram się za sprzątanie mieszkania, więc macie mnie na trochę z głowy

[Cindy90]

Ty na prawdę ważysz 44 kg? Przecież to już anoreksja...

[iguaa]

salakis, mnie też to zdziwiło..44,2 kg?! a ile masz wzrostu? tak czy siak ważysz malutko...
pogoda, humor i dieta u mnie ok, choć dziś zapewne będzie bez ćwiczeń, na weekend wyjeżdżam ze znajomymi i trochę się boję, że moja dieta tam nie bedzie najlepsza.. ale zamierzam się nie poddawać i nie ulegać!
roxxxxy, a co zamierzasz dalej robić po liceum? studia, praca? )
miłego dnia Wam wszystkim życzę!

[Noemi__]

Napisane przez salakis

wymiary:
wzrost 166 cm
waga: 56 kg cel 52-53
i najgorsze: obwod w pasie: 59 cm!!!!!

Napisane przez salakis

Ponadto zważyłam się dziś po pracy i waga wskazała mi 44,2kg, czyli, że niby schudłam 1,8 ale wiem, że to nie prawda (to tylko woda) więc jeszcze się nie cieszę. Ale przyznam, że jest to motywujące

Widocznie musiały maznąć się Jej klawisze i zamiast 5 wcisnęła 4. Tak więc podejrzewam, że obecna waga Salakis to 54,2
Gratuluję

[milusia1991]

Hej dziewczyny U mnie z dietką wszystko oki a przez te upały w ogóle sie nie chce jesc człowiekowi... Juz chyba wiem kiedy wyjezdzam nad morze z moim TŻ ma to byc poczatek lipca. Kurcze fajnie ale z drugiej strony nie wiem czy dostatecznie zdąrze schudnac bo zostały tylko 3 tygonie... o matko wiec teraz mam takąąą motywacje ze nawet nie macie pojęcia hah i dobrze Może w końcu uda mi sie wytrwac... Jutro piątek mam nadzieje ze za bardzo nie dam sie złamac w weekend i nie zjem nic co by było zle dla mojej diety.
Dzisiaj z ciekawosci rano weszłam na wage i zobaczyłam 52,4 kg. Oby to nie było chwilowe. I oby leciało w dół bo do wakacji nad morzem chce miec 4 z przodu czyli ważyc cos około 49 kg. wiec ponad 3 kg w ponad 3 tygodnie hmmm módlmy się

[Noemi__]

milusia1991, a ile masz wzrostu, że tak zapytam?
A, i jeszcze jedno Na Twoim avatarze jesteś Ty?

[xsxs]

no powiem wam, że z tymi słodyczami to rzeczywiście bardzo ciężko.. ale daję radę, już ponad 2 tyg chociaż niekiedy mam taką chęć...
a tak poza tym to robię brzuszki i codziennie biegam po 30 min, jak na razie. i chciałabym schudnąć tylko z brzucha może się uda

[salakis]

o ranyyyy!!! oczywiście, że chodziło mi o 54,2. Nie wiem skąd się ta 4 wzięła...

[milusia1991]

Mam 166. Nie niestety to nie ja. Ja nie jestem taka opalona :P ale nadrabiam nadrabiam

[salakis]

zapowiada się ciężki wieczór... drinki, kolacyjka i takie tam.... będę twadra... zdam relację jutropo pracy

[roxxxxy]

hejka laski!
no ja dzisiaj nawet nieźle się trzymałam, ale jest mi tak gorąco i tak bardzo jestem zmęczona, że tylko kilka ćwiczeń prysznić i do łóżka!

Ze wszystkich WAS jestem bardzo dumna, oby tak dalej )) a na pewno nasz cel osiągniemy

Zjadłam dzisiaj na kolacje sushi no i wypilam lampke wina, ale mam nadzieje, ze alkohol nie zaszkodzi zbyt mocno hahaha

na obiad zjadłam truskawki - nie miałam czasu na nic innego ;////

milusia dokladnie przez ten upał to się nic nie chce.... ja poprostu czuje sie fatalnie codziennie przez tą temperature.... mam nadzieje ze zmniejszy sie chociaz do 20 stopni, bo inaczej to bedzie źle.

salakis ja trzymam kciuki za Ciebie !!! NIE DAJ SIE !

iguaa chce isc na studia ale na zaoczne i praca. Chce na anglistyke A Ty jakie plany ?

Jutro pracuję tylko do 12.30 także napisze odrazu jak wróce do domu

Pozdrawiam kochane oby tak dalej !
dobranoc!

[iguaa]

no to dobrze salakis, że to jednak pomyłka, bo już się wystraszyłam.
roxxxxy, ja chcę iść na dzienne-prawo najbardziej, potem administracja, może też anglistyka i jeszcze się rozejrzę, co dalej. muszę mieć jakieś awaryjne kierunki..
to prawda, przez upał ani jeść sie nie chce, a tym bardziej ćwiczyć. ja dziś z jedzeniem ok, jestem zadowolona, całkiem zdrowo itd., ale nie cwiczyłam. moze teraz trochę steppera i jakieś brzuszki..
najgorsze jest to, że jutro jadę do babci na obiad i cieszę się, że ją odwiedzę ale wiecie jak to babcie.. wiec na pewno dietetycznie u niej nie będzie ehhh:/ a jak coś przygotuje to nie można jej odmówić..ale oczywiście będę się starać, najwyżej już potem jak wrócę zjem malutko..