Psychiatra - cz. 2 - Strona 166 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2010-06-07, 12:05   #4951
koniarka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 282
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Witajcie dziewczyny! W końcu postanowiłam do Was dołączyć. Zdobyłam się na odwagę poszłam do psychiatry, dostałam leki i zapisuję się na terapię. Mam już dość życia z lękami i depresją. Chcę się tego pozbyć.
Mam do Was pytanie. Jak częsta powinna być terapia? To są spotkania raz w miesiącu, raz w tygodniu, czy jak? Będę wdzięczna za pomoc.
Trzymam za Was kciuki i wierzę, że ze mną też będzie lepiej...
koniarka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-07, 22:07   #4952
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Cytat:
Napisane przez Angelene_ Pokaż wiadomość
Maczupikczu, nie poddawaj się, nie wiem jak mogę Cię pocieszyć, sama utraciłam jego a z nim wszystko, tak życie nie ma sensu a ja nie jestem zdatna by żyć. pamiętaj, że nie jesteś do końca sama
wiem,ze nie jestem sama, wiem tez ze sa ludzie ktorzy maja gorzej, ale mnie to nie daje satysfakcji bo nie chce sie pocieszac czyims zlym losem

nie umiem sie pogodzic z jego odejsciem, nie umiem zaczac zyc dla siebie, to mnie wyniszcza tesknie za kazda chwila z nim
potrzebuje terapi a to sie oddala ciagle nie wiem ile jeszcze tak pociagne
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-08, 10:26   #4953
Angelene_
Raczkowanie
 
Avatar Angelene_
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 138
Dot.: Psychiatra - cz. 2

bardzo Cię przepraszam, że tak to zabrzmiało. Nie chciałam Ci powiedzieć, że inni mają gorzej. Rozumiem Cię naprawdę, ponieważ strata kochanej osoby i zarazem siebie samej jest bardzo ciężka.

Nie wiem jak sobie z tym poradzić, zostawił mnie wrócił do byłej i jemu nie było żal. On teraz żyje sobie jak dawniej. A ja się rozchorowałam. Ja już nawet nie tęsknię za nim. Tęsknię za tą dziewczyną, którą zawsze byłam. Ona umarła. Nie wiem jak mam znieść nie tylko samotność, ale i obojętność. Wszystko mi go przypomina, wszystkie chwile spędzone z nim, z moją rodziną, którą także utraciłam przez jego egoizm. Jak mam dalej żyć?? Straciłam jego, część rodziny i bliskich, ale przede wszystkim siebie. I nie pocieszy mnie fakt że kiedyś ktoś mnie pokocha, bo tak nie będzie. Sama patrząc na siebie nienawidzę się, więc niemożliwe by ktoś spojrzał na mnie inaczej.

Chciałabym Ci pomóc coś poradzić, ale naprawdę nie wiem co, sama sobie nie mogę pomóc. Nie miałam na myśli tego żebyś się ogarnęła bo inni mają gorzej. Nie! Miałam na myśli że wierzę w Ciebie i w to że jeszcze wszystko się ułoży.
Angelene_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-08, 10:47   #4954
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Angelene_ nie przeprszaj mnie ja naprawde nie odebrala zle tego co napialas
po prostu nie chce sie pocieszac tym, ze ktos ma gorzej i daje rade, bo ja jestem inna i nie daje rady
tez nie tylko poczulam, ze on odszedl ale razem z nim czec mnie, ta lepsza czesc, ktora potrafi kochac, dawac, radowac sie, a zostala ta zla, smutna, opryskliwa, nie moge wytrzymac sama ze soba, nienawidze siebie tak bardzo, ze najchetniej ucieklabym od siebie
nie wierze, ze pokocham kogos i ktos mnie jeszcze tak jak ja jego i on mnie kiedys
straszne jest to, ze on sie do mnie odzywa bo mu nudno i szuka we mnie zabicia czasu, a tylko czekac az znajdzie sobie panne i kopmnie mnie w dupe z hukiem
jestem ofiara losu coraz czesciej tak czuje
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-08, 10:54   #4955
Ejli
Zadomowienie
 
Avatar Ejli
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 842
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Wpadam żeby się pochwalić
19 maja skończył mi się bioxetin - od tej pory nie biorę go więcej. Wiem, fluoksetyna utrzymuje się w organizmie 3 tygodnie albo miesiąc, ale nie mam żadnych skutków odstawienia! Nie mam huśtawek nastroju... Problemy dalej są ale przeżywam je normalnie
Wczoraj uświadomiłam sobie, że wróciłam do formy sprzed maja 2008 - po raz pierwszy! Mój nastrój podst. się znacznie poprawił. Prawie się popłakałam ze szczęścia
2-letnia depresjo, bye bye!
__________________
Ogrody opuściły swoje drzewa

I'm going slightly mad
Ejli jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-08, 17:27   #4956
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Psychiatra - cz. 2

gratuluje jak to przeczytalam az lzy do oczu mi naplynely, jest mozliwe uzdrowienie?
ja chyba nie wdze nadzieji ani ensu zycia
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-08, 19:29   #4957
201712190924
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Cytat:
Napisane przez Ejli Pokaż wiadomość
Wpadam żeby się pochwalić
19 maja skończył mi się bioxetin - od tej pory nie biorę go więcej. Wiem, fluoksetyna utrzymuje się w organizmie 3 tygodnie albo miesiąc, ale nie mam żadnych skutków odstawienia! Nie mam huśtawek nastroju... Problemy dalej są ale przeżywam je normalnie
Wczoraj uświadomiłam sobie, że wróciłam do formy sprzed maja 2008 - po raz pierwszy! Mój nastrój podst. się znacznie poprawił. Prawie się popłakałam ze szczęścia
2-letnia depresjo, bye bye!
gratuluje!
ja chyba też powoli wygrywam z depresją nie powiem, że w ogóle jej nie mam, ale najgorsze już chyba za mną. mam czasem załamania, ale ni tak silne jak zawsze. mam dużo energii, nie siedzę cały dzień w domu i ogólnie zaczęłam żyć, funkcjonuje normalnie.
wiec dziewczyny, da się!!! dodam, że leczę się już dwa lata i (prawie) cały ten czas jestem w terapii a leki biorę od tego czasu niestety non stop. ktoś może powiedzieć, że dwa lata to strasznie dużo na powrót do normalności, ale ja mam depresję od 10. roku życia, więc te 2 lata to dla mnie nie taka znowu wieczność

Edytowane przez 201712190924
Czas edycji: 2010-06-08 o 19:31
201712190924 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-06-08, 20:51   #4958
Angelene_
Raczkowanie
 
Avatar Angelene_
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 138
Dot.: Psychiatra - cz. 2

A ja dziś pokłóciłam się z mamą, obraziła się na mnie, po części ona miała rację, po części ja. Nie potrafimy ze sobą rozmawiać. Bardzo denerwują mnie te niemiłe teksty z jej strony i niestety często nie potrafię zamilczeć i odwdzięczam się tym samym. Nie jestem w stanie się uczyć. Nie jestem w stanie normalnie żyć.

Giginthesky to cudownie że czujesz się lepiej.
Angelene_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-08, 21:18   #4959
KawaMarcepanowa
Zakorzenienie
 
Avatar KawaMarcepanowa
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
Dot.: Psychiatra - cz. 2

również gratuluję i zazdroszczę
KawaMarcepanowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-09, 08:37   #4960
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Psychiatra - cz. 2

znowu zaczyna sie tragedia porankow ile ja to jeszcze wytrzymam, nooo ile!!!
glowa mnie od samego przebudzenia boli, nie mam motywacji ani sily zyc
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-09, 09:49   #4961
flamme
Rozeznanie
 
Avatar flamme
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 847
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Cześć, Dziewczyny!

Zapisałam się do psychiatry. Niestety, terminy są okropne. Zadzwoniłam dwa tygodnie temu, zapisali mnie na koniec lipca... Miałam dzwonić, jakby było gorzej, żeby coś przyspieszyć. Zadzwoniłam. Przełożyli mi wizytę na początek lipca, nieźle nawet. Choć, szczerze mówiąc, nie wiem jak funkcjonować do tego czasu. Nie daję już rady z niczym.
Od 7 lat choruję na anoreksję. Ostatnio jest to anoreksja bulimiczna. Ciągle płaczę, nie chce mi się nic robić, wstawać rano, ubierać, wychodzić. Mam myśli samobójcze, parę razy było blisko, ale zdałam sobie sprawę, że nie mogłabym tego zrobić szybko. Tak jakbym głodząc się, czekała na koniec, mając jednak nadzieję, że coś się odmieni i powiem sobie, że życie jest jednak fajne... Chodzę na terapię. Niby coś tam daje, ale ciągle wracam do mojego małego, bezpiecznego świata choroby. Teraz myślę, że jeszcze parę powrotów i nie będę próbowała 'wyjść z tego', bo nie mam już siły.

Jak wygląda pierwsza wizyta, czego mogę się spodziewać? Obawiam się, że nie przepisze mi jednak leków... Poza tym, trochę się ich boję, wszystkich skutków ubocznych, ewentualnego pogorszenia. Wszystkiego się boję...
flamme jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-06-10, 09:25   #4962
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Psychiatra - cz. 2

kolejny poranek z bolem glowy, nie wiem co sie dzieje do tego straszne zalamanie, brak sensu, smutek i tesknota, ja juz nie wierze ze cos mi pomoze, ze mnie uleczy, do tego to nieszczesliwe rozstanie tak mi brakuje tego czlowieka, nie radzo sobie z niczym doslownie NICZYM
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-10, 10:58   #4963
201712190924
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Boję się chodzić spać. mam tak koszmarne sny, że budzę się tak zmęczona, jakbym wcale nie spała. Budzę się cała spocona i zdrętwiała. codziennie zmieniam prześcieradło, bo normalnie można je wykręcać i to bynajmniej nie z powodu obecnych temperatur, bo jak było 10 stopni ze dwa tygodnie temu to też mi sie tak zdarzało...
201712190924 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-11, 07:02   #4964
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Kurcze mam wrażenie, ze ta terapia to polega na mistrzostwie w nadinterpretacji i szukaniu dziury w całym. Nie wiem, może ta moja babka jest po prostu kiepska. O ile na początku mi się podobało co mówiła, tak teraz czuję, ze wymyśla.

Mam ponoć jakieś zaburzenie, bo nie boję się seksu, a powinnam.
Lęk, który inny psycholog uznał za pierwotny, boję się chodzić w nocy po lesie, ogólnie nie lubię ciemności próbuje interpretować jako strach przed samą sobą. Zaburzeniem jest też, że nie boje się, że ktoś mnie zgwałci.
Dopytuje się dlaczego w lesie najbardziej boje się loch z młodymi. No kurde to jedyne agresywne zwierzęta w naszych lasach poza górskimi misiami. Pyta się dlaczego nie boję się wilk.ów, to jej odpowiadam, bo wilk nie atakuje, a locha owszem.
Ogólnie wszystko podpina pod mój podstawowy problem. Już się zastanawiam czym spowodowane będzie jej zdaniem moje obrzydzenie do robactwa.... (obstawiam na brak akceptacji własnego ciała, albo może robaki mi się kojarzą z domem? )
Ponoć powszechna prawda, to mi mówili nawet Stelmaszczykowie jest, że małe dziecko będzie przyglądać się ładnym twarzom i można w ten sposób nawet określić, czy człowiek jest atrakcyjny. Dzieci wolą ładnych ludzi, to ta mi wmawia, ze dzieci lubią tych, co się nimi interesują i uroda nie ma nic do rzeczy, a ja z własnego dzieciństwa pamiętam, że uwielbiałam piękne kobiety, miałam dwie śliczne długowłose idolki w rodzinie i kuzyna, chyba najbardziej atrakcyjnego z całej rodziny. Reszta dla mnie nie istniała.

Chyba poszukam sobie innego terapeuty i przede wszystkim już nie psychodynamiczngo..

Maczupikczu ja mam mdłości, bóle i zawroty głowy tak nasilone od kilku tygodni, że do 12-13 jestem nie do życia. Głównie leżę ...

Edytowane przez 201704051255
Czas edycji: 2010-06-11 o 07:05
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-11, 07:17   #4965
KawaMarcepanowa
Zakorzenienie
 
Avatar KawaMarcepanowa
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
Dot.: Psychiatra - cz. 2

o matko pushit, masakra jakaś z tą babką. Nie wszystko da się związać z jakimiś traumami, co ona chrzani
to ta sama co o seksie gadała cały czas czy inna?
i to że dzieci wolą ładnych ludzi to potwierdzam, niektóre z tego nie wyrastają, ja do dziś lubię ładne kobiety - bez skojarzeń już widzę co ta twoja by na to powiedziała
KawaMarcepanowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-11, 07:30   #4966
201704051255
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
Dot.: Psychiatra - cz. 2

a ja pisałam o jakiejś co o seksie gadała? bo nie pamiętam nawet...
aaa wiem, tak, to ona sie dopytywała ciągle "a to z tym mężczyzną pani przeżyła pierwszy raz?" i tak co chwile

tak samo mi wywaliła, ze zdrowe dziecko, to grube dziecko...
szczupłe są chore i takie to tylko w biednych rodzinach takie...

sama jest gruba bardzo, zaniedbana, źle ubrana z odrostem na pół głowy, to i filozofie dopasowuje do siebie

gotowanie mężczyźnie codziennie obiadow, to intymnosc, ktora sie mu daje, cos od siebie i nie ma to nic wspólnego z byciem kura domowa... i jest to zdrowszy objaw [przejawiania miłości niż seks

tego typu kwiatki mi sprzedaje

jutro mam pierwsze zlecenie za kase

pewnie to, ze marzy mi sie okladka playboya albo ckmu tez by uznala za zaburzenie
ale gdybym marzyla o 6 dzieci uznalabypewnie, ze to prawidlowe
aha, to ze nie chce miec dzieci, to moj "kompleks seksualny"

Edytowane przez 201704051255
Czas edycji: 2010-06-11 o 07:37
201704051255 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-11, 08:10   #4967
kochak
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 562
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość
kolejny poranek z bolem glowy, nie wiem co sie dzieje do tego straszne zalamanie, brak sensu, smutek i tesknota, ja juz nie wierze ze cos mi pomoze, ze mnie uleczy, do tego to nieszczesliwe rozstanie tak mi brakuje tego czlowieka, nie radzo sobie z niczym doslownie NICZYM
jakkolwiek to zabrzmi, wiem co czujesz, ból rozstania i pretensje do samej siebie. wiem ... też to przechodziłam, jeszcze on sam wysłał mnie do psychiatry twierdząc że mam źle z głową... chore!!! wyprowadziłam się do innego miasta, pracuje, żyje dla siebie... samotnie... wyleczyłam sie z chorych mysli i z tęskonty. to była ucieczka wiem.. ale było warto. przestań o nim myśleć bo skoro się rozpadło to Cię nie kochał, a teraz się Tobą bawi. ktoś kto kocha wspiera i mimo wszystko jest blisko, zrozum to. nie przebijesz głową muru... a i jeszcze jedno... tak, nie jestem szczęśliwa, oddałabym wszystko za te poranki, kiedy budziłam się blisko niego i dostawałam buziaka na dzień dobry, za wieczory kiedy zasypiałam blisko niego... a moze po prostu blisko kogoś. pamiętaj ból z czasem mija.. uwierz w to... c zym był mój związek... chętnie podeślę Ci coś na priwa...
kochak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-11, 08:24   #4968
KawaMarcepanowa
Zakorzenienie
 
Avatar KawaMarcepanowa
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
Dot.: Psychiatra - cz. 2

oj widzę że parę z was męczy się ze wspomnieniami, ja chyba z 2 lata przetrawiałam swój związek choć był toksyczny, a może właśnie dlatego.. takie zamęczanie się naprawdę może doprowadzić do NN jeżeli ktoś jej jeszcze nie ma, bardzo szkodliwe dla zdrowia psychicznego, ja myślałam że zwariuję. Nie wiem co poradzić, czas pomaga ale naprawdę zanim upłynie go dość to wątpie że warto się tak męczyć.
KawaMarcepanowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-11, 09:02   #4969
koniarka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 282
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Jak czytam wasze opowieści o terapeutach to trochę mi się odechciewa tej całej terapii. Wiem, że jest mi potrzebna, że same leki nie wystarczą, ale mimo to boję się, że nic nie da, że zaczną mi wyciągać jakieś nic nieznaczące sprawy i będą z nich robić wielkie kuku. Już się mnie psychiatra pytał czy jestem z moim Tż bo go kocham, czy dlatego że się mną opiekuje... zaczynam się bać, że wmówią mi coś, czego nie ma
Dzisiaj czuję się wyjątkowo dobrze, nawet z domu udało mi się wyjść bez większych problemów, ale mam wrażenie, że do wieczora wszystko się zmieni...
koniarka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-06-11, 10:46   #4970
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Psychiatra - cz. 2

dziekuje za wiadomosc na priv chetnie poczytam

tylko, ze ja znowu mam z nim kontakt i on nie jest chamem, tylko mnie wspiera bo przede mna decyzja na wielkie zmiany a on mnie w tym dopinguje, do tego uwielbiam z nim spedzac czas, gadac, rozkminiac, wyglupiac sie, czuje sie jak nienormalna zamiast sie odciac to czekam az znajdzie sobie kogos i kopnie mnie w dupe sadomaso stosujue na sobie chyba

wczoraj mnie prawie pociag zabil, pierwszy raz swiadomie poczulam smierc w oczach, siedzialam na murku a nogi mi zwisaly w strone torow i nie widzialam pociagu tylko zatrabil i mialam ok 3 sek zeby odskoczyc poczulam tylko powiew goracego powietrza jak przejezdzal, 3 sek mojej nieuwagi i by mnie nie bylo, albo bym stracila nogi, byl tam ze mna on w sumie to on mnie odciagnal bo razem siedzelismy, potem mnie przytulil tak sie przestraszyl, a ja dziwne uczucie bo spodobalo mi sie to, poczulam mega radosc czy to normalne? jestem w obliczu smierci ledwo udalo sie a mi sie ten stan podobal?? chyba cos ze mna nie tak jest :|
nie wiem co zrobic, zeby zapomniec o tym czlowieku, zeby nie uginac sie na spotkania, zeby czuc sie tak jak by nie istnial, chora jest ta sytuacja ale mnie to chyba trzyma przy zyciu

pushit w****ia.la by mnie taka psycholog ktora sprowadza wszystkie twoje wypowiedzi do jednego, czy ona ma jaks kompleks sexu, czy co?
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-11, 11:40   #4971
201712190924
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość

wczoraj mnie prawie pociag zabil, pierwszy raz swiadomie poczulam smierc w oczach, siedzialam na murku a nogi mi zwisaly w strone torow i nie widzialam pociagu tylko zatrabil i mialam ok 3 sek zeby odskoczyc poczulam tylko powiew goracego powietrza jak przejezdzal, 3 sek mojej nieuwagi i by mnie nie bylo, albo bym stracila nogi, byl tam ze mna on w sumie to on mnie odciagnal bo razem siedzelismy, potem mnie przytulil tak sie przestraszyl, a ja dziwne uczucie bo spodobalo mi sie to, poczulam mega radosc czy to normalne? jestem w obliczu smierci ledwo udalo sie a mi sie ten stan podobal?? chyba cos ze mna nie tak jest :|
nie wiem co zrobic, zeby zapomniec o tym czlowieku, zeby nie uginac sie na spotkania, zeby czuc sie tak jak by nie istnial, chora jest ta sytuacja ale mnie to chyba trzyma przy zyciu
jak miałam zaawansowaną depresję, to też ciągle balansowałam na krawędzi. bałam się zdeycdowanego kroku w stronę śmierci, ale ciągle ryzykowałam, myśląc, że a nuż coś mi się stanie i wreszcie to wszystko się skończy. przebiegałam przed pędzącymi samochodami, chodziłam po dachach wysokich budynków podchodząc blisko krawędzi itd.
201712190924 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-11, 15:22   #4972
blueone
Rozeznanie
 
Avatar blueone
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 545
Dot.: Psychiatra - cz. 2

ehhh maczupikczu starałam się Ciebie pocieszać w innym wątku, a teraz sama mam dołek z tego samego powodu:/ choc minęło jeszcze bardzo niewiele czasu...

kochak chętnie przeczytałabym tez o lekarstwie na toksyczną miłość

i zdecydowanie miałabym takie same odczucia co do tej terapeutki co Ty, pushit, płacisz jej za te wizyty (bo chyba prywatnie chodzisz prawda)? boję się zaczynać prywatnie terapię, że wydam już kupe kasy na spotkania, po to żeby po kilku stwierdzić że terapeuta jest idiotą :/

wczoraj byłam w Komorowie na kwalifikacji, nast rozmowa w środę...
__________________
Życie jest jak pudełko czekoladek...nigdy nie wiesz co Ci się trafi

Forrest Gump
blueone jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-12, 09:00   #4973
lisnov
Zakorzenienie
 
Avatar lisnov
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 3 240
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Cześć. U mnie tragedia. Jakoś tak wyszło, że nie mam ani lekarza ani psychologa. Wszystkie terminy są odległe. A ja jestem co raz bardziej zrozpaczona. Nawet nie mogę tu napisać co mnie dręczy bo wpadłam w paranoję, że mnie ktoś rozpozna. Nawet nie wiem, po co napisałam tą wiadomość. Kilka zdań a treści zero... Zgłoszę się do moderatora za spam.

Edytowane przez lisnov
Czas edycji: 2010-06-12 o 09:01
lisnov jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-12, 11:31   #4974
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Psychiatra - cz. 2

pushit, współczuję terapeutki, co za baba, porażka totalna

Ja z mojej jestem zadowolona. Absolutnie nie żałuję, że zdecydowałam się wrócić do jej gabinetu.
Powiem szczerze, że czasem po prostu nie mieści mi się w głowie to, co czytam o Waszych psychiatrach, psychologach, terapeutach... Dla mnie to jakiś kosmos, serio

Cytat:
Napisane przez novocaine870 Pokaż wiadomość
Gratuluję a jaki lek bierzesz? co to za praca?
Dzięki

Biorę paroksetynę - ParoGen.

A jeśli chodzi o pracę, to jestem urzędaską w Wydziale Ochrony Środowiska. Kończyłam OŚ, więc praca jest zgodna z moim wykształceniem. Oprócz siedzenia za biurkiem jeżdżę w teren, gdzie latam po polach, lasach, chaszczach, cykając fotki drzewom i krzakom
__________________
Jesteś!

Edytowane przez pani-jesień
Czas edycji: 2010-06-12 o 11:36
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-12, 13:18   #4975
KawaMarcepanowa
Zakorzenienie
 
Avatar KawaMarcepanowa
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 7 306
Dot.: Psychiatra - cz. 2

ja po obronie idę na terapię, nie mogę się już doczekać....
KawaMarcepanowa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-13, 14:46   #4976
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Cytat:
Napisane przez giginthesky Pokaż wiadomość
jak miałam zaawansowaną depresję, to też ciągle balansowałam na krawędzi. bałam się zdeycdowanego kroku w stronę śmierci, ale ciągle ryzykowałam, myśląc, że a nuż coś mi się stanie i wreszcie to wszystko się skończy.
to, to, wlasnie tak sie czuje ostatnio, uwielbiam ryzyko i czesto mysle by podczes ktorejs z takich przypadkochwych nieuwaznych zachowan cos mi sie stalo i zejde z tego swiata w koncu

jestem tak "uzalezniona" od jakichkolwiek ryzykownych rzeczy, ze jak nic sie nie dzieje czuje ze mnie wyniszcza wszystko, nie zyje, mam wrazenie ze marnuje swoje godziny zycia, to co se ze mna dzieje jest coraz bardziej chore, na terapie ktora sie odsunela musze jeszcze czekac ponad m-c, nie wiem czy do tego czasu nic mi sie nie stanie
a najgorsze jest to, ze taka sie stalam przez exa poniekad, bo nie zalezy mi na zyciu bez niego...a teraz nawet nie wiem czy bede potrafila kiedykolwiek z kims jeszcze byc
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-13, 16:14   #4977
euphoriall
Zakorzenienie
 
Avatar euphoriall
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 4 477
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość
to, to, wlasnie tak sie czuje ostatnio, uwielbiam ryzyko i czesto mysle by podczes ktorejs z takich przypadkochwych nieuwaznych zachowan cos mi sie stalo i zejde z tego swiata w koncu

jestem tak "uzalezniona" od jakichkolwiek ryzykownych rzeczy, ze jak nic sie nie dzieje czuje ze mnie wyniszcza wszystko, nie zyje, mam wrazenie ze marnuje swoje godziny zycia, to co se ze mna dzieje jest coraz bardziej chore, na terapie ktora sie odsunela musze jeszcze czekac ponad m-c, nie wiem czy do tego czasu nic mi sie nie stanie
Ta takie trochę autoagresywne. A to paskudnie wciąga.
__________________
I'm an urban animal
One step from a cannibal
euphoriall jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-13, 16:39   #4978
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Psychiatra - cz. 2

czuje sie jak bym byla nienormalna czy ja juz odchodze od zmyslow?

text ktory mnie rozwalil, na sama mysl o tym ze zakladam petle sie usmiecham

"tak...miewam proby samobojcze, ale ilekroc zakladam petle na szyje i mysle, ze za chwile odejde z tego piepszonego swiata...TO CZUJE TAKA RADOSC, ZE DEPRESJA MIJALA!"
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-13, 16:52   #4979
euphoriall
Zakorzenienie
 
Avatar euphoriall
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 4 477
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Oj tam zaraz nienormalna. Masz duży problem, z którym w jakiś sposób sobie nie radzisz. Ale są specjaliści którzy w tym pomagają.
__________________
I'm an urban animal
One step from a cannibal
euphoriall jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2010-06-13, 17:34   #4980
blueone
Rozeznanie
 
Avatar blueone
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 545
Dot.: Psychiatra - cz. 2

Cytat:
Napisane przez euphoriall Pokaż wiadomość
Oj tam zaraz nienormalna. Masz duży problem, z którym w jakiś sposób sobie nie radzisz. Ale są specjaliści którzy w tym pomagają.
szkoda tylko,że ci specjaliści są często tak niedostępni...
__________________
Życie jest jak pudełko czekoladek...nigdy nie wiesz co Ci się trafi

Forrest Gump
blueone jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:03.