różyczkowanie

[aziek]

W moim rodzinnym mieście (Brodnicy) jest tradycja różyczkowania. Polega ona na tym, że maturzyści dostają różę od uczniów klas drugich, a oni czekoladę od maturzystów. Zastanawiam się czy u Was też istnieje tradycja różyczkowania

[Dotka90]

U mnie, jak i u wielu moich znajomych z Krakowa, takiej tradycji nie było.
Chociaż miły gest, przyznam

[Ivy123]

Nigdy o czymś takim nie słyszałam, ta róża ma jakiś symbol?.

[aziek]

nie chyba to nie jest symbol muszę to sprawdzić wiem, że czekolada symbolizuje to na ile % maturę się zda

[zawszeboska]

U mnie się tego nie praktykuje. Pierwszy raz słyszę o takim zwyczaju.

[201611241302]

Nie słyszałam o takim zwyczaju.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

A u mnie było coś takiego w podstawówce 7-me klasy dawały 8-mym... yyy, nie pamiętam co. Może i róże I chyba jeszcze takie książeczki ze złotymi myślami/cytatami.

[Neciak89]

U mnie też niczego takiego nie ma.

[Amanda:)]

Jako maturzystka dostałam różne oczywiście rok wcześniej składałam się dla poprzednich maturzystów. Chyba wszystko zależy od szkoły do której się chodzi.

[wyszukiwarka]

u mnie też nigdy takiego czegoś nie było
My dajemy co roku tylko prezenty na zakończenie klas III

[Hortencja]

Pierwsze słyszę. PAtrząc na tytuł, myślałam, że będzie o chorowaniu na różyczkę...

[muszynianka]

U nas drugoroczniacy składali się po 10 zł na takie durne akademickie czapeczki bo maturzyści na zakończeniu mają te wsiowe hamerykańskie stroje togi? coś takiego

[molly17]

no u mnie różyczkowanie też jest.... bo też jestem z Brodnicy W tym roku jestem w 2 klasie i wszystko już się odbyło - III LO Wręczaliśmy, a właściwie przyczepialiśmy róże maturzystom. W zasadzie nie wiem co mają one oznaczać. Panuje taki przesąd, że kto nie zje czekolady do północy tego dnia, ten nie zda matury Ja akurat dostałam moją ulubioną Ale niektórzy dawali takie duuuuuże czekolady i wtedy problem troche mają 2-klasiści A te togi, o których pisze muszynianka maturzyści mieli założone, czapeczki też i na koniec tak do góry je rzucają. Nie wiem po coto jest bo przecież to amerykański zwyczaj a jesteśmy w Polsce Ale wypożyczają je od szkoły.

[Liama]

Napisane przez molly17

no u mnie różyczkowanie też jest.... bo też jestem z Brodnicy W tym roku jestem w 2 klasie i wszystko już się odbyło - III LO Wręczaliśmy, a właściwie przyczepialiśmy róże maturzystom. W zasadzie nie wiem co mają one oznaczać. Panuje taki przesąd, że kto nie zje czekolady do północy tego dnia, ten nie zda matury Ja akurat dostałam moją ulubioną Ale niektórzy dawali takie duuuuuże czekolady i wtedy problem troche mają 2-klasiści A te togi, o których pisze muszynianka maturzyści mieli założone, czapeczki też i na koniec tak do góry je rzucają. Nie wiem po coto jest bo przecież to amerykański zwyczaj a jesteśmy w Polsce Ale wypożyczają je od szkoły.

Z tego co wiem to u nas togi sa na zakonczenie studiów...
U mnie w średniej nie było takiego zwyczaju...tylko na zakończenie roku młodsi robia dla starszych jakieś przedstawienia, skecze...
młodsi robią dl

[impegata]

O różyczkowaniu nie słyszałam... Całkiem przyjemny zwyczaj. U mnie w liceum drugie klasy przygotowują dla trzecich "program artystyczny" i jakis mały "prezencik"- pamiątkę, akurat w tym roku były to róże i ziarno

[niuniulka1989]

Nie słyszałam o takiej tradycji... ale ciekawe skąd się wzięła, czy może tylko u Was takie coś sobie wymyślili

Założycielko wątku, dostałaś w tym roku różę lub czekoladę ?

[wanitatywna]

U mnie nie ma takiego zwyczaju. W ogóle pierwszy raz o tym słyszę. Jak zobaczyłam tytuł myślałam, że chodzi o chorobę.

[pomaranczowo_mi]

Ja też z liceum z Bro. Osoba "różyczkowana" daje młodszemu czekoladę, którą muusi do końca dnia zjeść, bo inaczej nie zda :P
Najczęściej dają takie duuuże ;D
Aziek- 1 czy 3 ? ;>

[retinolka]

Pierwsze słyszę o różyczkowaniu.

U nas klasy II składają się dla maturzystów na (juz wyzej wspomniane) "amerykanskie" czapki. Może mało to polskie, jednak nie ma ucznia któremu nie podoba sie podrzucenie tej czapki po usłyszeniu ostatniego dzwonka, nawet fajny z tego efekt wizualny i takie poczucie wolnosci

[Donka94]

Ja też pierwszy raz o tym słyszę, miły gest. Może na śląsku sie tego nie praktykuje?
Myslałam, że to będzie jakiś wątek związany z chorobą

[aziek]

Napisane przez niuniulka1989

Założycielko wątku, dostałaś w tym roku różę lub czekoladę ?

dostanę dopiero róże w mojej szkole różyczkowanie odbywa się 30 czerwca

[mariposa88]

Pierwsze słysze o takim zwyczaju... Chociaż to całkiem fajny pomysł

[madame_S]

Ja nie jestem z Brodnicy a u mnie taki zwyczaj jest. Drugoklasiści robili taki "tunel" z uniesionych do góry różyczek, pod którym szli wszyscy maturzyści. I to od 2 piętra aż do parteru. A później na parterze dostawaliśmy te róże. Bardzo fajnie to wyglądało...

[yoona]

my dostalismy roze, ale czekolad nie rozdawalismy. ale nie nazywalo sie to tak

[Ailanna]

A ja róży nie dostałam :/
Znaczy, dostałam, ale dlatego, że się wszyscy maturzyści składali razem na kwiatki dla nauczycieli, ja zbierałam kasę i kupowałam i kilka sztuk zostało :P

U nas (Wolsztyn, prze "W" jak Wolsztyn) są tradycyjne przemówienia klas II i III, takie z przymrużeniem oka. W tym roku pisałam z kolegą, ale jak napisaliśmy to polonistki stwierdziły, że jest chamskie, wredne i wszystkich obraża i w ogóle to pójdziemy do piekła
(a naprawdę nie było tam nic chamskiego, było po prostu zabawne)