Czarna lista targowisko- plotki

[mhm0808]

Tak,a jeszcze chciałam dodać,że ja sama też nie zawsze tych dat/kodów własnych kosmetyków pilnuję ;wiadomo,jak to jest - coś tam sobie stoi i nie ma powodów do podejrzeń,a potem się może okazać,że ups! termin się zbliża.
Dlatego ja nie mam do nikogo pretensji i apeluję (sama do siebie o dopytywanie.
Ale z tym testerem to jednak powinno być info

[uzunia]

a jaka jest rożnica między produktem a testerem jesli owy tester posiada korek?

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Gothic_Daisy

Przyszlam się pożalić

Dostałam od wizażanki perfumy, które się okazały być testerem, o czym oczywiście nie wiedziałam ,bo nigdzie nie było napisane, a cienie, które ja je wysłałam, przetestowała, zanim ja dostałam od niej przesyłkę. Więc nawet nie mam jak się odmienić, bo takich cieni testowanych to ja już nie chcę.

Smutno

Trzeba sie bylo wymienic ze mna jak cienie chcialam .

A mowiac powaznie to wspolczuje Ci bardzo . Nieprzyjemna sytuacja. Moze zdradzisz nam nick wizazanki, ktorej nalezy unikac.

---------- Dopisano o 00:42 ---------- Poprzedni post napisano o 00:40 ----------

Napisane przez uzunia

a jaka jest rożnica między produktem a testerem jesli owy tester posiada korek?

Z tego, co czytalam na perfumowym to testery nie maja oryginalnego, firmowego kartonika tylko taki zwykly, szary brzydki kartonik. Poza tym testery zawsze sa tansze.

---------- Dopisano o 01:02 ---------- Poprzedni post napisano o 00:42 ----------

Na fali problemu Gothic Daisy sama postanowilam sie podzielic swoim. Ostatnio pisalam tu o zagubionej przesylce. Wizazanka dostala moje perfumy i nie czekajac na potwierdzenie otrzymania przesylki przeze mnie podarowala je siostrze na urodziny. Perfumy od niej dla mnie nie dotarly. Wizazanka napisala, ze jak dostanie odszkodownaie od poczty to zwroci mi pieniadze . Po kilku dniach napisala mi jednak, ze ona perfumy mi odesle .
Szczerze przyznam, ze od etapu reklamacji moj kontakt z wizazanka sie utrudnil; jest sfoszona, miala pretensje, ze nie odpisalam jej na wiadomosc tak jak sobie tego zyczyla (zadala ode mnie abym powiedziala jej jaka kwote ma wpisac na formularzu reklamacji; napisalam, ze nie skladalam reklamacji i sama nie wiem jak to w praktyce wyglada - przemilczalam juz oczywiscie fakt, ze to byly jej perfumy, wiec sama powinna wiedziec co wpisac; kilka dni pozniej miala pretensje, ze sie loguje a na wiadomosc odnosnie kwoty nie odpisuje- choc juz na nia odpowiedzialam, nie podalam jednak tej kwoty). Byla rowniez moim zdaniem niegrzeczna. Podsumowujac kontakt sielanka nie byl.
Wkrzyla mnie ta uwaga o odeslaniu perfum ode mnie troche. Wkurzyla dlatego, ze wizazanka probouje leciec sobie ze mna w kulki. Zapytalam po wreczeniu prezentu siostrze jak jej sie podobaly perfumy. Wizazanka odpisala, ze chyba sie siostrze podobaly. Uznalam to za potwierdzenie testowania perfum o czym wizazance napsialam. Wizazanka w dosc nieuprzejmy sposob napisala, ze siostra zna te perfumy, wiec wystarczylo, ze powachala korek i juz jej sie zapach przypomnial i doszla do wniosku (po powachaniu korka) ze jej sie nie podbaja. Nastapilo to po kilku dniach dopiero, kiedy trzeba bylo reklamowac bo paczki ani widu ani slychu (wczesniej do wniosku, ze perfumy jej sie nie podobaja nie doszla). Wizazanka zatem twierdzi, ze siostra korek wachnela tylko, wiec ich stan sie nie zmienil. Rzecz w tym, ze to ja kupilam te perfumy (kupione w Sephorze, byla folia etc, wiec nikt ich nie tykal przede mna). Psiknelam sobie na nadgarstek raz, nie spodobaly mi sie od razu i przeznaczylam je do wymiany. Standardowo wzielam zatem chusteczke higieniczna i zaczelam wycierac atomizer (mam debilny zwyczaj "polerowania" atomizera, zeby byl "ladny" ). Nie psikalam w korek. Siostra nie mogla zatem powachac korka i poczuc zapachu (korek niepsikany) ani nawet nie mogla powachac atomizera bo od razu po psiku na rece zaczelam go wycierac.

[Layla79]

też bym nie chciała takich psikniętych perfum z powrotem mógł się tam liszaj wedrzeć albo co

[Gothic_Daisy]

Napisane przez uzunia

a jaka jest rożnica między produktem a testerem jesli owy tester posiada korek?

w tej konkretnej sytuacji taka, że ja nie wiedziałam, że to jest tester i myślałam, że wymieniam się na produkt wart tyle a tyle, a nie tester, który z definicji jest tańszy. A moje cienie testerem nie były.
Gdybym wiedziała przed wymianką, że to jest tester, to bym się nie wymieniła, bo by mi się to nie opłacało, po prostu.
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;20091789]Trzeba sie bylo wymienic ze mna jak cienie chcialam .
[/QUOTE]
teraz już wiem
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;20091789]A mowiac powaznie to wspolczuje Ci bardzo . Nieprzyjemna sytuacja. Moze zdradzisz nam nick wizazanki, ktorej nalezy unikac.[/QUOTE]
sama nie wiem, czy powinnam
Na pewno można wszystko znaleźć, bo ja nie kasuję wątków nieaktualnych i całą historię transakcji można prześledzić.
[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;20091789]
Na fali problemu Gothic Daisy sama postanowilam sie podzielic swoim. Ostatnio pisalam tu o zagubionej przesylce. Wizazanka dostala moje perfumy i nie czekajac na potwierdzenie otrzymania przesylki przeze mnie podarowala je siostrze na urodziny. Perfumy od niej dla mnie nie dotarly. Wizazanka napisala, ze jak dostanie odszkodownaie od poczty to zwroci mi pieniadze . Po kilku dniach napisala mi jednak, ze ona perfumy mi odesle .
Szczerze przyznam, ze od etapu reklamacji moj kontakt z wizazanka sie utrudnil; jest sfoszona, miala pretensje, ze nie odpisalam jej na wiadomosc tak jak sobie tego zyczyla (zadala ode mnie abym powiedziala jej jaka kwote ma wpisac na formularzu reklamacji; napisalam, ze nie skladalam reklamacji i sama nie wiem jak to w praktyce wyglada - przemilczalam juz oczywiscie fakt, ze to byly jej perfumy, wiec sama powinna wiedziec co wpisac; kilka dni pozniej miala pretensje, ze sie loguje a na wiadomosc odnosnie kwoty nie odpisuje- choc juz na nia odpowiedzialam, nie podalam jednak tej kwoty). Byla rowniez moim zdaniem niegrzeczna. Podsumowujac kontakt sielanka nie byl.
Wkrzyla mnie ta uwaga o odeslaniu perfum ode mnie troche. Wkurzyla dlatego, ze wizazanka probouje leciec sobie ze mna w kulki. Zapytalam po wreczeniu prezentu siostrze jak jej sie podobaly perfumy. Wizazanka odpisala, ze chyba sie siostrze podobaly. Uznalam to za potwierdzenie testowania perfum o czym wizazance napsialam. Wizazanka w dosc nieuprzejmy sposob napisala, ze siostra zna te perfumy, wiec wystarczylo, ze powachala korek i juz jej sie zapach przypomnial i doszla do wniosku (po powachaniu korka) ze jej sie nie podbaja. Nastapilo to po kilku dniach dopiero, kiedy trzeba bylo reklamowac bo paczki ani widu ani slychu (wczesniej do wniosku, ze perfumy jej sie nie podobaja nie doszla). Wizazanka zatem twierdzi, ze siostra korek wachnela tylko, wiec ich stan sie nie zmienil. Rzecz w tym, ze to ja kupilam te perfumy (kupione w Sephorze, byla folia etc, wiec nikt ich nie tykal przede mna). Psiknelam sobie na nadgarstek raz, nie spodobaly mi sie od razu i przeznaczylam je do wymiany. Standardowo wzielam zatem chusteczke higieniczna i zaczelam wycierac atomizer (mam debilny zwyczaj "polerowania" atomizera, zeby byl "ladny" ). Nie psikalam w korek. Siostra nie mogla zatem powachac korka i poczuc zapachu (korek niepsikany) ani nawet nie mogla powachac atomizera bo od razu po psiku na rece zaczelam go wycierac.[/QUOTE]
ale historia Współczuję.
Qrczę, z tymi wymiankami perfumowymi to chyba same problemy są.
Na pewno jak będę się znów wymieniać na perfumy, to będę ostrożniejsza.

[Layla79]

No tak, przeczytałam wątek i już jest jasne, kto dał tester. Tylko ja naprawdę nie rozumiem, skoro perfumy diamonds intense mają taką budowę flakonu, że nie widać, czy to tester, czy nie, to jaka jest różnica>? czy na flakonie jest napisane? chyba tylko na naklejce od spodu? a jeżeli to taki sam produkt, to jaka jest różnica? też jestem zdania, że to istotne, czy tester, czy produkt, ale w tej sytuacji ja nie widzę różnicy.

[Gothic_Daisy]

Napisane przez Layla79

No tak, przeczytałam wątek i już jest jasne, kto dał tester. Tylko ja naprawdę nie rozumiem, skoro perfumy diamonds intense mają taką budowę flakonu, że nie widać, czy to tester, czy nie, to jaka jest różnica>? czy na flakonie jest napisane? chyba tylko na naklejce od spodu? a jeżeli to taki sam produkt, to jaka jest różnica? też jestem zdania, że to istotne, czy tester, czy produkt, ale w tej sytuacji ja nie widzę różnicy.

Mnie chodzi o fakt _poinformowania przed wysyłką_.
Tylko tyle i aż tyle

Rozumiem, że nie dla każdego ma to znaczenie, ale akurat dla mnie ma - lubię wiedziec, co dostaję i nie lubię niespodzianek

[Regina Phalange]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;20091789]
Wkrzyla mnie ta uwaga o odeslaniu perfum ode mnie troche. Wkurzyla dlatego, ze wizazanka probouje leciec sobie ze mna w kulki. Zapytalam po wreczeniu prezentu siostrze jak jej sie podobaly perfumy. Wizazanka odpisala, ze chyba sie siostrze podobaly. Uznalam to za potwierdzenie testowania perfum o czym wizazance napsialam. Wizazanka w dosc nieuprzejmy sposob napisala, ze siostra zna te perfumy, wiec wystarczylo, ze powachala korek i juz jej sie zapach przypomnial i doszla do wniosku (po powachaniu korka) ze jej sie nie podbaja. Nastapilo to po kilku dniach dopiero, kiedy trzeba bylo reklamowac bo paczki ani widu ani slychu (wczesniej do wniosku, ze perfumy jej sie nie podobaja nie doszla). Wizazanka zatem twierdzi, ze siostra korek wachnela tylko, wiec ich stan sie nie zmienil. Rzecz w tym, ze to ja kupilam te perfumy (kupione w Sephorze, byla folia etc, wiec nikt ich nie tykal przede mna). Psiknelam sobie na nadgarstek raz, nie spodobaly mi sie od razu i przeznaczylam je do wymiany. Standardowo wzielam zatem chusteczke higieniczna i zaczelam wycierac atomizer (mam debilny zwyczaj "polerowania" atomizera, zeby byl "ladny" ). Nie psikalam w korek. Siostra nie mogla zatem powachac korka i poczuc zapachu (korek niepsikany) ani nawet nie mogla powachac atomizera bo od razu po psiku na rece zaczelam go wycierac.[/QUOTE]

Jamestown - wiem, że łatwo jest radzić, jeżeli sytuacja nie dotyczy mnie, ale właściwie to jak na razie nie masz powodu, żeby dziewczynie nie wierzyć. Ja na Twoim miejscu przystałabym na zwrot Twoich perfum, oceniłabym ich zawartość (być może masz zdjęcie flakonu wraz ze stanem zawartości sprzed wymiany - możesz spróbować porównać, gdyby różnica wynosiła np. 1 ml lub więcej - powinnaś poznać). Jeżeli okaże się, że perfumy były używane - wówczas możesz pomyśleć o jakiś dalszych roszczeniach. A na razie chyba nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu

[Layla79]

Napisane przez Gothic_Daisy

Mnie chodzi o fakt _poinformowania przed wysyłką_.
Tylko tyle i aż tyle

Rozumiem, że nie dla każdego ma to znaczenie, ale akurat dla mnie ma - lubię wiedziec, co dostaję i nie lubię niespodzianek

ja z kolei nie lubię niespodzianek pt. data produkcji rok 2005, a niektórzy nie mają oporów przed taką propozycją za pełnowartościowy produkt no nic, każdy kieruje się czym innym. mnie wkurzyłaby np. rysa na opakowaniu

[Gothic_Daisy]

Napisane przez Layla79

ja z kolei nie lubię niespodzianek pt. data produkcji rok 2005, a niektórzy nie mają oporów przed taką propozycją za pełnowartościowy produkt no nic, każdy kieruje się czym innym. mnie wkurzyłaby np. rysa na opakowaniu

No tak, ja z kolei na rysy kompletnie nie zwracam uwagi

Wniosek jeden - trza się o wszystko dopytywać po prostu.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Regina Phalange

Jamestown - wiem, że łatwo jest radzić, jeżeli sytuacja nie dotyczy mnie, ale właściwie to jak na razie nie masz powodu, żeby dziewczynie nie wierzyć. Ja na Twoim miejscu przystałabym na zwrot Twoich perfum, oceniłabym ich zawartość (być może masz zdjęcie flakonu wraz ze stanem zawartości sprzed wymiany - możesz spróbować porównać, gdyby różnica wynosiła np. 1 ml lub więcej - powinnaś poznać). Jeżeli okaże się, że perfumy były używane - wówczas możesz pomyśleć o jakiś dalszych roszczeniach. A na razie chyba nie ma co dzielić skóry na niedźwiedziu

Wlasnie wytlumaczylam jaki mam powod, zbey dziewczynie nie wierzyc . Siostra nie mogla przypomniec sobie zapachu wachajac korek poniewaz korek nie byl psikany. Atomizer zostal przeze mnie od razu po jednym psiknieciu wytarty, wiec na atomizerze rowniez nic nie zostalo. Pomijam juz oczywiscie to, ze dopiero po kilku dniach doszla do wniosku, ze zapach jej sie nie podoba. Oczywiscie wiaz wachajac korek .

[Regina Phalange]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;20094852]Wlasnie wytlumaczylam jaki mam powod, zbey dziewczynie nie wierzyc . Siostra nie mogla przypomniec sobie zapachu wachajac korek poniewaz korek nie byl psikany. Atomizer zostal przeze mnie od razu po jednym psiknieciu wytarty, wiec na atomizerze rowniez nic nie zostalo. Pomijam juz oczywiscie to, ze dopiero po kilku dniach doszla do wniosku, ze zapach jej sie nie podoba. Oczywiscie wiaz wachajac korek .[/QUOTE]
Masz powód ale nie masz dowodów i nie będziesz ich miała, dopóki flakon do Ciebie nie wróci. Chyba, że poprosisz wizażankę, żeby zrobiła zdjęcie obecnego stanu wody. Jeżeli uznasz, że była używana, zawsze możesz poprosić/żądać jakiegoś większego/mniejszego drobiazgu jako zadośćuczynienie (ja bym tak zrobiła )

[Layla79]

Napisane przez Regina Phalange

Masz powód ale nie masz dowodów i nie będziesz ich miała, dopóki flakon do Ciebie nie wróci. Chyba, że poprosisz wizażankę, żeby zrobiła zdjęcie obecnego stanu wody. Jeżeli uznasz, że była używana, zawsze możesz poprosić/żądać jakiegoś większego/mniejszego drobiazgu jako zadośćuczynienie (ja bym tak zrobiła )

też bym tak zrobiła. teoretycznie mówimy o 0,5 - 1 ml perfum.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Layla79

No tak, przeczytałam wątek i już jest jasne, kto dał tester. Tylko ja naprawdę nie rozumiem, skoro perfumy diamonds intense mają taką budowę flakonu, że nie widać, czy to tester, czy nie, to jaka jest różnica>? czy na flakonie jest napisane? chyba tylko na naklejce od spodu? a jeżeli to taki sam produkt, to jaka jest różnica? też jestem zdania, że to istotne, czy tester, czy produkt, ale w tej sytuacji ja nie widzę różnicy.

Ja rozumiem Gothic. Jak juz napisalam testery (nawet jesli maja korek) to napewno nie maja oryginalnego pudeleczka. Na opakowaniu nie ma folii (nie wiadomo zatem kto "tykal"). Poza tym jest roznica w cenie, wiec powiedzmy za cienie warte 230 zl miala dostalc perfumy warte mniej wiecej tyle samo a dostala warte okolo 60 zloty mniej. To jest roznica. Dla przykladu na stronie perfumeria.pl Chanel "Coco" 100 ml edt kosztuje 421 zl a tester 345 zl. Roznica zatem jest.


edit: przepraszam za emotki, ale jestem w domu i moja niespelna 5letnia siostra bardzo chciala je kliknac bo "takie ladne"

[irsin]

Napisane przez Layla79

też bym tak zrobiła. teoretycznie mówimy o 0,5 - 1 ml perfum.

To duzo przeciez - moze byc to zatem 1/50 butelki badz 1/100 butelki!

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Regina Phalange

Masz powód ale nie masz dowodów i nie będziesz ich miała, dopóki flakon do Ciebie nie wróci. Chyba, że poprosisz wizażankę, żeby zrobiła zdjęcie obecnego stanu wody. Jeżeli uznasz, że była używana, zawsze możesz poprosić/żądać jakiegoś większego/mniejszego drobiazgu jako zadośćuczynienie (ja bym tak zrobiła )

Napisane przez Layla79

też bym tak zrobiła. teoretycznie mówimy o 0,5 - 1 ml perfum.

Ale na co mi "drobiazg". Chodzi o sam fakt klamania, krecenia i wymyslania.

[mhm0808]

Jeszcze przy okazji tych rozważań chciałabym się Was spytać o taką delikatną rzecz,jak informowanie/nie informowanie o tym,że dana rzecz (będąca przedmiotem wymiany) pochodzi z... wymiany
Bo powiem szczerze,że o ile kwestia tester/produkt jest dla mnie nie aż tak ważna (-5% wartości ) o tyle produkt "nieco przechodzony" ma dla mnie znacznie mniejszą już wartość
Nie wiem sama,może trochę przesadzam

[aga79]

James, ja na Twoim miejscu poprosiła bym o zwrot perfum mimo wszystko. Jeżeli przesylka nie byla ubezpieczona to za list polecony dostaniesz odszkodaowania jakieś 120 zł, za paczkę 80 nie warto, bo Twoje perfumy na pewno sa warte o wiele więcej, nawet jak ie psiknęla i ubylo ten 1 ml

Dziwne sytuacje zaczynaja sie tu dziac
Mnie natomiast denerwuje coś innego, a mianowicie brak umiejetności czytania ze zrozumieniem na ciuchowym to już wogole jakas plaga
Wystawilam na wymiane nowy zegarek i napisalam duzymi literami że nie chce w zamian ciuchow, dodatkow ani kosmetykow z niskiej półki, dodałam liste za co chętnie bym sie wymieniła i co: dostaję po koleji propozycje wymiany na ciuchy i bazarowe kosmetyki
jeżżżżżuuuuuuu... ja jestem cierpliwa ale bez przesady po godzinie wątek zamknęlam bo tego "nie zniesłam"
To się wyżaliłam

[Gothic_Daisy]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;20095263]Ja rozumiem Gothic. Jak juz napisalam testery (nawet jesli maja korek) to napewno nie maja oryginalnego pudeleczka. Na opakowaniu nie ma folii (nie wiadomo zatem kto "tykal"). Poza tym jest roznica w cenie, wiec powiedzmy za cienie warte 230 zl miala dostalc perfumy warte mniej wiecej tyle samo a dostala warte okolo 60 zloty mniej. To jest roznica. Dla przykladu na stronie perfumeria.pl Chanel "Coco" 100 ml edt kosztuje 421 zl a tester 345 zl. Roznica zatem jest.


edit: przepraszam za emotki, ale jestem w domu i moja niespelna 5letnia siostra bardzo chciala je kliknac bo "takie ladne"[/QUOTE]
No dokładnie, moim zdaniem różnica w cenie jest.
I jeszcze do tych cieni i tak dołożyłam demeterka używanego, więc w niewielkiej pojemności, żeby wyrównać wymiankę, żeby cenowo jakoś to tam wyszło w miarę. Ale on się wylał w trakcie transportu, nie wiem, czemu, więc nawet jakby doszło do odmianki, do której i tak nie dojdzie, to zostają cienie za ten tester.
Jakoś cały czas się tak dziwnie czuję.

Napisane przez mhm0808

Jeszcze przy okazji tych rozważań chciałabym się Was spytać o taką delikatną rzecz,jak informowanie/nie informowanie o tym,że dana rzecz (będąca przedmiotem wymiany) pochodzi z... wymiany
Bo powiem szczerze,że o ile kwestia tester/produkt jest dla mnie nie aż tak ważna (-5% wartości ) o tyle produkt "nieco przechodzony" ma dla mnie znacznie mniejszą już wartość
Nie wiem sama,może trochę przesadzam

Widziałam, że niektóre osoby piszą, że z wymianki, ja chyba też piszę, o ile o tym pamiętam
Ale znów - warto o wszystko się pytać, niestety.

[Layla79]

Napisane przez Gothic_Daisy

No dokładnie, moim zdaniem różnica w cenie jest.
I jeszcze do tych cieni i tak dołożyłam demeterka używanego, więc w niewielkiej pojemności, żeby wyrównać wymiankę, żeby cenowo jakoś to tam wyszło w miarę. Ale on się wylał w trakcie transportu, nie wiem, czemu, więc nawet jakby doszło do odmianki, do której i tak nie dojdzie, to zostają cienie za ten tester.
Jakoś cały czas się tak dziwnie czuję.

Gothic, ja Tobie już powiedziałam.. moim zdaniem powinnaś zasadniczo zażądać zwrotu cieni i oddać je mi a ja Tobie mdch i to byłby dobry deal, a nie.. oddajesz cienie za jakiś tester w głowie się nie mieści acha, i może być bez wzorków. a

[vilandra]

Napisane przez Gothic_Daisy

No dokładnie, moim zdaniem różnica w cenie jest.
I jeszcze do tych cieni i tak dołożyłam demeterka używanego, więc w niewielkiej pojemności, żeby wyrównać wymiankę, żeby cenowo jakoś to tam wyszło w miarę. Ale on się wylał w trakcie transportu, nie wiem, czemu, więc nawet jakby doszło do odmianki, do której i tak nie dojdzie, to zostają cienie za ten tester.
Jakoś cały czas się tak dziwnie czuję.


.

droga Gothic
Ja z reguły na testery perfum się nie wymieniam, ale tylko i wyłącznie, że większość testerów różni sie flakonem od tych "normalnych" I to jest jedyny powód. Jeśli flakon byłby taki sam jak w perf. nie testerowych, osobiście nie robiło by mi to różnicy.Kwestia kartoniku często wymieniamy się na perf. bez kartonika.
Cena, cóż, zależy jak na tych perfumach Ci zależało. Ja nie lubie się rozlicząc co do zeta, i jak mi na czymś zalezy to chętnie oddam rzecz bardziej wartościową ze mniej. Po za tym drąząc temat ceny, to czy np. jak kupiłam w promo, albo ze zniżka 20% bo dni Vipa były, to tez mam pisać, żeby wymiana cenowo była równa???

A po za tym, wiesz, testery mocniej pachną

[Gothic_Daisy]

Napisane przez Layla79

Gothic, ja Tobie już powiedziałam.. moim zdaniem powinnaś zasadniczo zażądać zwrotu cieni i oddać je mi a ja Tobie mdch i to byłby dobry deal, a nie.. oddajesz cienie za jakiś tester w głowie się nie mieści acha, i może być bez wzorków. a

Sama nie wiem

Napisane przez vilandra

droga Gothic
Ja z reguły na testery perfum się nie wymieniam, ale tylko i wyłącznie, że większość testerów różni sie flakonem od tych "normalnych" I to jest jedyny powód. Jeśli flakon byłby taki sam jak w perf. nie testerowych, osobiście nie robiło by mi to różnicy.Kwestia kartoniku często wymieniamy się na perf. bez kartonika.
Cena, cóż, zależy jak na tych perfumach Ci zależało. Ja nie lubie się rozlicząc co do zeta, i jak mi na czymś zalezy to chętnie oddam rzecz bardziej wartościową ze mniej. Po za tym drąząc temat ceny, to czy np. jak kupiłam w promo, albo ze zniżka 20% bo dni Vipa były, to tez mam pisać, żeby wymiana cenowo była równa???

A po za tym, wiesz, testery mocniej pachną

Wiesz, mnie też zwykle to nie robi różnicy, jeżeli przed wymianką wiem, że to tester. A nie jeżeli okazuje się to wtedy gdy otwieram paczkę.

Co do ceny, ja też się różnie wymieniam, ale znowu - wolę przed wymianka wiedzieć, ile co jest warte, a nie po fakcie.

I nie, nie wyceniam rzeczy na zasadzie, moja cena z sephory, twoja z allegro, ale uważam, że akurat testery mają inne ceny. Taka natura testerów, po prostu.

[vilandra]

Napisane przez Gothic_Daisy

Sama nie wiem

Wiesz, mnie też zwykle to nie robi różnicy, jeżeli przed wymianką wiem, że to tester. A nie jeżeli okazuje się to wtedy gdy otwieram paczkę.

Co do ceny, ja też się różnie wymieniam, ale znowu - wolę przed wymianka wiedzieć, ile co jest warte, a nie po fakcie.

I nie, nie wyceniam rzeczy na zasadzie, moja cena z sephory, twoja z allegro, ale uważam, że akurat testery mają inne ceny. Taka natura testerów, po prostu.

z tym się zgadzam, że tester to powinno byc zaznaczone, i wtedy to zależy od Ciebie , czy się wymieniasz, czy nie...........

[Layla79]

to jest podobna historia jak ta, gdy dostałam kredkę diora NFS i podobna również do tej, gdy zaproponowano mi bronzer z 2004/5 roku mówiąc o doskonałym odcieniu brązu, więc o czym my mówimy? jest określona grupa osób na Wizażu, które dbają o dobro innych i określona, która żeruje na tym dobru innych. ale to jak wszędzie.

dlatego główną zasadą powinno być: dbaj o swój interes sam, bo na nic innego nie można liczyć, no chyba że raz się już trafi na tę grupę swoich i się z nimi trzyma

[mhm0808]

Napisane przez Layla79

to jest podobna historia jak ta, gdy dostałam kredkę diora NFS i podobna również do tej, gdy zaproponowano mi bronzer z 2004/5 roku mówiąc o doskonałym odcieniu brązu, więc o czym my mówimy? jest określona grupa osób na Wizażu, które dbają o dobro innych i określona, która żeruje na tym dobru innych. ale to jak wszędzie.

dlatego główną zasadą powinno być: dbaj o swój interes sam, bo na nic innego nie można liczyć, no chyba że raz się już trafi na tę grupę swoich i się z nimi trzyma

Z tym się zgadzam w całej rozciągłości

Ale też z drugiej strony - wydaje mi się,że nie jest tak,że ktoś dba o nasze dobro,a inny nie dba - ja optymistycznie zakładam,że każdy chce być uczciwy (realistycznie jednak wiem,że nie każdy
Błędy wszyscy popełniamy,ja popełniłam kilka.
To chyba normalne,że dla swoich rzeczy ma się większą wyrozumiałość,niż do cudzych (trochę tak,jak z dziećmi Trzeba dużej samodyscypliny,żeby na coś,co nas bezpośrednio dotyczy,umieć spojrzeć z boku,z dystansem.
(Tu mówię o sytuacjach: moje wyceniam po cenach Sephorowych i to bez zniżki Vip,a cudze po cenie allegrowej i to u najtańszego dostawcy. Bo przecież mogę sobie to kupić za tyle )

[vilandra]

To ja się tez pożale
Zagineła w UK , tzn. nie dotarła do adresta moja paczka. Na odpowiedź z reklamacji czekałam 2 miesiące. Odpwiedź, że reklamacja nie uzasadniona, bo dostali odp. z UK, że paczka została doręczona. No i , że odwoływac się mogę.
To dzwonie na Towarowa, tam gdzie się poszkodwani nadawcy odwołują. A Pani mi na to, ze odwoływać sie mogę, ale na 99% dost odp. odmowną, bo strona brytyjska naszą polską , olewa.
I co mam zrobić?straciłam perfumy. A do UK to już więcej nie wysle

A paczka prawdopobnie trafiła pod inny adres

[narjia]

Dziewczęta, mam taką sytuację i nie wiem co robić, w piątek 11 czerwca miałyśmy wysłać jednocześnie do siebie paczki z pewną wizażanką, ja wysłałam, ona twierdzi, że też.
2010-06-15 pisałam do niej czy moja doszła, bo ja od niej nie otrzymałam, odpisała mi : "Tak, wczoraj dostalam paczuszke. Moja tez powinna byc lada dzien"
Jako, że do dziś nie doszła to wczoraj wysłałam jej pw, czy może mi skan nadania wysłać, a ona mi na to dziś napisała "Hej!
Wczoraj moja paczuszka do Ciebei wrocila do mnie. Nie odebralas jej? Potwierdzenia moge wyslac tylko po weekendzie gdy bede maila aparat na dowod ze byla wysylana. "
Co mam robić, przecież to niemożliwe, żeby paczka była od razu wrócona, na 100 procent bym odebrała, bo siedzę w domu cały dzień, a że mieszkam na wsi, to listonosz zawsze przynosi (zaznaczam, bo wiem, że w mieście to różnie bywa) a nawet jakbym nie odebrała to przecież paczka ileś tam na poczcie by leżała, prawda? A nie że w niecały tydzień zdążyła tam i spowrotem jechać.
Jestem wkurzona
Co robić dziewczęta?

[Rayne]

Napisane przez narjia

Dziewczęta, mam taką sytuację i nie wiem co robić, w piątek 11 czerwca miałyśmy wysłać jednocześnie do siebie paczki z pewną wizażanką, ja wysłałam, ona twierdzi, że też.
2010-06-15 pisałam do niej czy moja doszła, bo ja od niej nie otrzymałam, odpisała mi : "Tak, wczoraj dostalam paczuszke. Moja tez powinna byc lada dzien"
Jako, że do dziś nie doszła to wczoraj wysłałam jej pw, czy może mi skan nadania wysłać, a ona mi na to dziś napisała "Hej!
Wczoraj moja paczuszka do Ciebei wrocila do mnie. Nie odebralas jej? Potwierdzenia moge wyslac tylko po weekendzie gdy bede maila aparat na dowod ze byla wysylana. "
Co mam robić, przecież to niemożliwe, żeby paczka była od razu wrócona, na 100 procent bym odebrała, bo siedzę w domu cały dzień, a że mieszkam na wsi, to listonosz zawsze przynosi (zaznaczam, bo wiem, że w mieście to różnie bywa) a nawet jakbym nie odebrała to przecież paczka ileś tam na poczcie by leżała, prawda? A nie że w niecały tydzień zdążyła tam i spowrotem jechać.
Jestem wkurzona
Co robić dziewczęta?

Masz zawsze 14 dni na odebranie przesyłki, także faktycznie coś "śmierdzi".

[_kapryska_]

Przesyłka wraca do nadawcy dopiero po 3 tygodniach, gdy adresat na odebranie przesyłki ma 2 tygodnie. Zawsze są 2 awizo. Własnie to przerabiałam ( wróciła do mnie nieodebrana przesyłka ).
Także raczej dziewczyna coś kręci.

Ale ponoc , gdy przesyłka jest uszkodzona , to podobno wraca do nadawcy- ile w tym prawdy nie wiem.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez narjia

Dziewczęta, mam taką sytuację i nie wiem co robić, w piątek 11 czerwca miałyśmy wysłać jednocześnie do siebie paczki z pewną wizażanką, ja wysłałam, ona twierdzi, że też.
2010-06-15 pisałam do niej czy moja doszła, bo ja od niej nie otrzymałam, odpisała mi : "Tak, wczoraj dostalam paczuszke. Moja tez powinna byc lada dzien"
Jako, że do dziś nie doszła to wczoraj wysłałam jej pw, czy może mi skan nadania wysłać, a ona mi na to dziś napisała "Hej!
Wczoraj moja paczuszka do Ciebei wrocila do mnie. Nie odebralas jej? Potwierdzenia moge wyslac tylko po weekendzie gdy bede maila aparat na dowod ze byla wysylana. "
Co mam robić, przecież to niemożliwe, żeby paczka była od razu wrócona, na 100 procent bym odebrała, bo siedzę w domu cały dzień, a że mieszkam na wsi, to listonosz zawsze przynosi (zaznaczam, bo wiem, że w mieście to różnie bywa) a nawet jakbym nie odebrała to przecież paczka ileś tam na poczcie by leżała, prawda? A nie że w niecały tydzień zdążyła tam i spowrotem jechać.
Jestem wkurzona
Co robić dziewczęta?

Oczywiscie, ze jest to mozliwe. Radzilabym zatem spuscic troche z tonu bo bulwersujesz sie a dziewczyna pisze, ze Ci numer nadania wysle. Chyba nie tak trudno zaczekac 2 dni.
Mnie sie kiedys zdazyla taka sytuacja. Kupilam kosmetyk na Allegro . Kobieta wyslala paczke a pozniej ona do niej wrocila. Ja nie dostalam ani paczki ani avizo. Wyslala zatem drugi raz i sytuacja sie powtorzyla. Myslalam, ze kobieta sobie w kulki leci, wiec poprosilam, zeby wyslala (to byl 3 raz) juz do rodzicow (inne miasto). Przesylke odebrala mama i wszystko bylo okej.
Myslalam, ze allegrowiczka klamala co do wysylki, bo ja sie nigdzie nie ruszalam z miasta, pytalam nawet o paczke kilka razy na poczcie a paczka wyslana 2 razy nie przyszla. Otwierajac paczke u rodzicow zobaczylam, ze kosmetyk byl zapakowany w 3 koperty. Kobieta po kazdej zwrotce pakowala koperte w nastepna. Moglam zatem zobaczyc jak moja poczta (ta na ktorej kilka razy pytalam o przesylke) na kazdej kopercie pisala "adresata nie zastano". Byla to zatem wina poczty.

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Napisane przez aga79

James, ja na Twoim miejscu poprosiła bym o zwrot perfum mimo wszystko. Jeżeli przesylka nie byla ubezpieczona to za list polecony dostaniesz odszkodaowania jakieś 120 zł, za paczkę 80 nie warto, bo Twoje perfumy na pewno sa warte o wiele więcej, nawet jak ie psiknęla i ubylo ten 1 ml

Dziwne sytuacje zaczynaja sie tu dziac
Mnie natomiast denerwuje coś innego, a mianowicie brak umiejetności czytania ze zrozumieniem na ciuchowym to już wogole jakas plaga
Wystawilam na wymiane nowy zegarek i napisalam duzymi literami że nie chce w zamian ciuchow, dodatkow ani kosmetykow z niskiej półki, dodałam liste za co chętnie bym sie wymieniła i co: dostaję po koleji propozycje wymiany na ciuchy i bazarowe kosmetyki
jeżżżżżuuuuuuu... ja jestem cierpliwa ale bez przesady po godzinie wątek zamknęlam bo tego "nie zniesłam"
To się wyżaliłam

Perfumy oczywisce wezme z powrotem. Cala sytuacja mnie jednak rozdraznila. Wizazanka kreci, klamie, jest niegrzeczna. Moje perfumy zostaly uzyte choc klamie, ze nie byly. Pomijam juz oczywisce fakt, ze nie dostalam ani zdjecia/skanu dowodu nadania ani formularza reklamacyjnego, wiec to, ze paczka zostala wyslana wiem "na slowo".

A co do ciuchowego to jest norma. NA watku zawsze pisalam, ze szukam tylko rozmiaru XS, ewentualnie male S a takze, ze tylko ubrania sieciowkowe wchodza w gre. Wiekoszosc "propozycji" dotyczyla bazarowych paskudztw o rozmiarze conajmniej "M" .