"Jestem jak małe ziarenko..."-Bejbiki-Styczeń-Luty2011

[vilya]

Dziewczyny które mają "problemową grupę krwi", nie chcę was straszyć, ale na prawdę zwróćcie uwagę lekarzom na to, że może wystąpić u was problem. Powinniście być pod zaostrzoną opieką. Są obecnie środki medyczne które mogą im zapobiec lub walczyć z nimi. Nie ważne czy jesteście w pierwszej czy kolejnej ciąży. W pierwszej ciąży ryzyko jest mniejsze ale również istnieje. Zdarzają się przypadki, ze już w pierwszej ciąży konflikt się uaktywnia. Są badania, które powinien wam zlecać lekarz, żeby sprawdzić co jest grane. Środki uodparniające są podawane już w ciąży, co prawda w późniejszym okresie ale są.
Moja mama miała konflikt serologiczny i niestety pierwsze dziecko urodziło się martwe, było wykształcone, duże i mama czuła jeszce jego ruchy w końcówce ciąży. Lekarze orzekli że to przez konflikt serologiczny. Personel medyczny, również burzył się w nocy i nie chciał przyjść bo wolał spać i nawet ukarano z tego powodu położną, po skardze. Z tym, że w kolejnej ciąży gdy mama powiedziała lekarzowi o swoim pierwszym dziecku powiedział do niej że kto jej powiedział, że to przez konflikt. Dlatego nie wiemy i pewnie nigdy sie nie dowiemy czy brat zmarł rzeczywiście z powodu konfliktu czy tez winy położnej. Mama wini do tej pory położną. To były lata 70 i nie było jeszcze środków które mamy dzisiaj.
Jeżeli chodzi o współczesności, to spotkałam się w komentarzach do artykułów na ten temat, w których kobiety wspominały, że przy p[pierwszym dziecku konflikt się ujawnił, choć lekarze twierdzili na początku, że to niemożliwe. Ja nie chcę was straszyć, tylko zwrócić wam uwagę, żebyście uważały bo obecnie są środki medyczne które pomagają i dzięki którym można mieć nawet kilkoro zdrowych dzieci.

[kma1982]

ja po poronieniu dostałam immunoglobulinę anty D, mam nadzieję, że będzie ok mój gin wie konflikcie

[Molalala]

Napisane przez Edi581

Hejka, wróciłam niedawno od ginki. Nie wiadomo skąd to plamienie, bo wszystko jest w porządku. Dostałam luteinę i nospę i za tydzień na kontrolę. I dała mi tydzień L4, żebym sobie poleżała i odpoczęła
I na USG było widać jak bije serducho kruszynce : love:
dostałam zdjęcie dla męża

slodko pokazuj foto dzidzi???

A u mnie do BANI maskaraaa

[mila24]

Napisane przez vilya

Dziewczyny które mają "problemową grupę krwi", nie chcę was straszyć, ale na prawdę zwróćcie uwagę lekarzom na to, że może wystąpić u was problem. Powinniście być pod zaostrzoną opieką. Są obecnie środki medyczne które mogą im zapobiec lub walczyć z nimi. Nie ważne czy jesteście w pierwszej czy kolejnej ciąży. W pierwszej ciąży ryzyko jest mniejsze ale również istnieje. Zdarzają się przypadki, ze już w pierwszej ciąży konflikt się uaktywnia. Są badania, które powinien wam zlecać lekarz, żeby sprawdzić co jest grane. Środki uodparniające są podawane już w ciąży, co prawda w późniejszym okresie ale są.
Moja mama miała konflikt serologiczny i niestety pierwsze dziecko urodziło się martwe, było wykształcone, duże i mama czuła jeszce jego ruchy w końcówce ciąży. Lekarze orzekli że to przez konflikt serologiczny. Personel medyczny, również burzył się w nocy i nie chciał przyjść bo wolał spać i nawet ukarano z tego powodu położną, po skardze. Z tym, że w kolejnej ciąży gdy mama powiedziała lekarzowi o swoim pierwszym dziecku powiedział do niej że kto jej powiedział, że to przez konflikt. Dlatego nie wiemy i pewnie nigdy sie nie dowiemy czy brat zmarł rzeczywiście z powodu konfliktu czy tez winy położnej. Mama wini do tej pory położną. To były lata 70 i nie było jeszcze środków które mamy dzisiaj.
Jeżeli chodzi o współczesności, to spotkałam się w komentarzach do artykułów na ten temat, w których kobiety wspominały, że przy p[pierwszym dziecku konflikt się ujawnił, choć lekarze twierdzili na początku, że to niemożliwe. Ja nie chcę was straszyć, tylko zwrócić wam uwagę, żebyście uważały bo obecnie są środki medyczne które pomagają i dzięki którym można mieć nawet kilkoro zdrowych dzieci.

Oczywiscie, trzeba badac poziom przeciwciał, ale z drugiej strony nie popadajmy w paranoje, w latach 70-tych rzeczywiscie nie bylo takich srodkow jak dzisiaj. A co do konfliktu w ramach gr głównych (A,B, AB, O), o którym pisalas wczesniej to on sie praktycznie nie zdarza, dlatego ze krwinki płodu nie maja odpowiednio wykształconych akurat tych antygenów na powierzchni, gdyby bylo inaczej to konflikt serologiczny bylby na porządku dziennym. Do tego dochodzą konflikty w ramach innych ukł. grupowych np Kidd, MNS, Kell,a tego nikt nie bada.


A słuchajcie, wczoraj bylam na USG- Fasolka ma 8tyg i 16mm, widzielismy serduszko cudowne uczucie

[Myszeczka86]

Napisane przez Molalala

slodko pokazuj foto dzidzi???

A u mnie do BANI maskaraaa

Dlaczego do bani ??

[vilya]

Nie mówię, żeby popadać w paranoję ale jeżeli coś się zdarza to powinno się badać w tym kierunku a nie lekceważyć bo jest rzadkie.

[mila24]

Napisane przez vilya

Nie mówię, żeby popadać w paranoję ale jeżeli coś się zdarza to powinno się badać w tym kierunku a nie lekceważyć bo jest rzadkie.

Ale to juz ustalilysmy, powinno sie badac p-ciała,
chyba nie ma sensu dalej o tym dyskutowac

[Molalala]

Napisane przez myszeczka86

dlaczego do bani ??

tz

[Edi581]

No nauczyłam się zamieszczać fotki.

6 tydzień, ale dokładnie jaki dzień nie wiem, ginka nie powiedziała, a ja byłam tak szczęśliwa, że całkiem mi umknęło, żeby się pytać

[gabriellao0]

Napisane przez Aliszcze

a co on takiego zrobił, że grozi mu więzienie?

on każdej prawie pacjentce proponuje
jeśli ta "podgada" CC na zamówienie
koszt 2000 zł do jego kieszeni

a np. tak jak ja byłam po terminie ale chciałam SN
to za 800 zł zaproponował wywołanie porodu
w dzień który sobie wybiorę
i jak to określił "gwarantuje, że nie będę się męczyć długo- leki odpowiednie mi załatwi"

On nie pracuje w prywatnej klinice, tylko w państwowym miejskim szpitalu. Któraś pacjentka najpierw się zgodziła na "propozycję" a potem poszła na policję.


Mi zaproponował w środę, że w czwartek mogę urodzić za te 800 zł. Odmówiłam.
Urodziłam w czwartek w nocy, na jego dyżurze! Był milutki, fachowy i wdzięczna jestem do dziś, że tak mi pomógł przy porodzie.

[make_up_istka]

Timii bardzo bardzo mi przykro trzymaj się...

SzAnGaLa ty na siebie uważaj! Wypoczywaj teraz i patrz uważnie pod nogi

Stalowamagnolio ja też nie mogę się powstrzymać od oczyszczania cery, a mam z nią teraz problemy - tzn ogólnie jest teraz piękna tylko cały czas na tym pięknie coś brzydkiego musi mi wyskoczyć... Ale tata twierdzi, że dzieci mi służą A sudocrem polecam! Na pryszcze idealny.

Co do konfliktu, nie warto jednak popadać w paranoję (choć na początku panikowałam) - ilość przeciwciał w przypadku niezgodności należy zbadać w 8., 16. i 32. tygodniu ciąży (a jeśli nie wiecie jaką mają wasi partnerzy grupę krwi, to wyślijcie ich po prostu do banku krwi lub do laboratorium, żeby sobie zbadali na własną rękę, dla waszego spokoju)

A to moje 9,-tygodniowe maleństwo (teraz na pewno ma już ponad 2,5cm) - na górze główka, a kuleczki po bokach to rączki, na dole zwinięte nóżki jest dużo wyraźniejsze na żywo, ale zdj robiłam komórką...

[anka_bzzz]

Napisane przez vilya

Dziewczyny które mają "problemową grupę krwi", nie chcę was straszyć, ale na prawdę zwróćcie uwagę lekarzom na to, że może wystąpić u was problem. Powinniście być pod zaostrzoną opieką. Są obecnie środki medyczne które mogą im zapobiec lub walczyć z nimi. Nie ważne czy jesteście w pierwszej czy kolejnej ciąży. W pierwszej ciąży ryzyko jest mniejsze ale również istnieje. Zdarzają się przypadki, ze już w pierwszej ciąży konflikt się uaktywnia. Są badania, które powinien wam zlecać lekarz, żeby sprawdzić co jest grane. Środki uodparniające są podawane już w ciąży, co prawda w późniejszym okresie ale są.
Moja mama miała konflikt serologiczny i niestety pierwsze dziecko urodziło się martwe, było wykształcone, duże i mama czuła jeszce jego ruchy w końcówce ciąży. Lekarze orzekli że to przez konflikt serologiczny. Personel medyczny, również burzył się w nocy i nie chciał przyjść bo wolał spać i nawet ukarano z tego powodu położną, po skardze. Z tym, że w kolejnej ciąży gdy mama powiedziała lekarzowi o swoim pierwszym dziecku powiedział do niej że kto jej powiedział, że to przez konflikt. Dlatego nie wiemy i pewnie nigdy sie nie dowiemy czy brat zmarł rzeczywiście z powodu konfliktu czy tez winy położnej. Mama wini do tej pory położną. To były lata 70 i nie było jeszcze środków które mamy dzisiaj.
Jeżeli chodzi o współczesności, to spotkałam się w komentarzach do artykułów na ten temat, w których kobiety wspominały, że przy p[pierwszym dziecku konflikt się ujawnił, choć lekarze twierdzili na początku, że to niemożliwe. Ja nie chcę was straszyć, tylko zwrócić wam uwagę, żebyście uważały bo obecnie są środki medyczne które pomagają i dzięki którym można mieć nawet kilkoro zdrowych dzieci.

Ja właśnie nie bardzo wiem, która grupa jest problemowa. Zawsze mi się wydawało, że '0' to taka bezpieczna grupa.

W Was też pogoda o bani? Właśnie przespałam ponad godzinę i nic mi się nie chce.

Edit:
Dziewczyny - śliczne fotki.

[mila24]

Wiecie co, mnie sie ostatnio tez nic nie chce, wlasciwie moglabym tylko spac, jesc, czasem jakis spacer z cerą tez mam problemy, na szczescie na niewielkim obszarze ale ciagle tam cos wyskakuje... grrr... podobno w 2 trymestrze bedzie lepiej, oby

[vilya]

Napisane przez anka_bzzz

Ja właśnie nie bardzo wiem, która grupa jest problemowa. Zawsze mi się wydawało, że '0' to taka bezpieczna grupa.

W Was też pogoda o bani? Właśnie przespałam ponad godzinę i nic mi się nie chce.

Edit:
Dziewczyny - śliczne fotki.

Jak pisałam powyżej grupa 0 jest problemowa.

[Aliszcze]

usg genetyczne wyszło dobrze! dzidzia wszystkie wymiary ma prawidłowe rośnie jak na drożdzach, 10 czerwca miała 6,5 cm, dziś urosła do 7,5 cm a to 12 tc +6 dni, a wg usg 13 tc + 5 dni

wizytę miałam na 15 ale ostatecznie wyszlam o 18, masakra. Weszliśmy ok. 15.30, mąż dostał krzesełko, zeby usiąść i sobie patrzeć na ekran (jak w kinie, dobrze, że popcornu jeszcze nie dostał), a ja prawie pół godziny spędziłam na usg, miałam tym razem przez brzuch, ale maluch znalazł sobie wygodną pozycję i ani myślał się ruszyć,a tej pozycji nie można było zmierzyć przezierności Wiec lekarz wpierw wszystko inne zbadał, serduszko, przepływ krwi, rączki, nóżki, wymiary główki, przegrodę nosową itp. Gniótł mi strasznie brzuch, by zmobilizować małego do zmiany pozycji ale mały ani drgnie i musiałam pójść na spacer i zjeść coś słodkiego, by małego obudzić no i jak wróciliśmy to okazało się, że weszła kobieta z ciążą bliźniaczą, a na kazde dziecko pół godziny usg. Wiec znów czekanie, bałam się, że dziecko znów stanie się ospałe no w końcu weszliśmy no i usg, znów gniecenie brzucha, musiałam kaszleć, przewracać się na lewy bok, wszystko po to, by mały się ruszał. Mały podskakiwał i ruszal się, ale nie chciał zbytnio ustawić się tak, jak lekarz chciał w koncu lekarz spróbowal usg dopochwowe (trochę pogniótł mi okolice pęcherza, a że wypiłam przedtem mleko czekoladowe, wiec siku mi się zachciało) i w końcu udało się zmierzyć przezierność i wszystko jest gitez majonez tylko jakaś mała torbiel jest na pępowinie, ale lekarz powiedział, że to się wchłonie pewnie do następnej wizyty i to nic groźnego.

na końcu mój mąż stwierdził, że bardzo zmęczyło go to badanie tak, jakby on miał to usg i jemu gnietli wnętrzności

[gosiaczek071]

make_up fajnie co sie dzidziol ulozyl

aliszcze super ze to genetyczne wyszlo prawidlowo. ja mam 7 lipca. dobvrze, ze opisalas jak to wyglada. mozesz napisac jakie sa parametry? z tego co pamietam chyba jest to napisane gdzies na zdjeciu? czy na jakims wydruku? ja pamietam, ze sprawdzalam tez parametry w necie, ale moge sie mylic bo bylo to dawno i moglam sprawdzac cos innego

ja dzis u tesciow.... babcia usypia mloda to mam "wolny" wieczor. ide zjesc

[stalowamagnolia]

Napisane przez achaia

Witam weekendowo

Zaczęłam popijać po troszku melisę i miętkę i nie chcę zapeszać, ale chyba w końcu moje problemy trawienne hihi mijają U mnie to były nie tyle mdłości ile rewolucje jelitowe

Kma1982 - hehe to obie takie strachulce jesteśmy teraz jeszcze zauważyłam że np podczas jazdy samochodem jak sa np jakieś wyboje to jakby kurczę się dookoła brzuszka instynktownie



Ja też zazdraszczam staram się jak najwięcej polegiwać bo dla fasolki wszystko ale lekko nie jest zwłaszcza ze fizycznie czuje się dobrze i mogłabym non stop śmigać na szmacie bo mi się czyścioch straszny załączył



Współczuję bardzo



OMG!!! Jak dobrze że nic się Wam nie stało!!! To teraz odpoczywanko i żadnych schodów





Ja niestety też mogę dołączyć do tego grona Już dawno nie miałam tak paskudnej cery Same grudki i krostki. Próbowałam sudocremu ale u mnie jakoś rewelacji nie zdziałał choć pokładałam w nim nadzieje bo boje się stosować inne specyfiki. Tak więc teraz nakładam go punktowo na co wieksze okazy a grudki zostawiam same sobie A wiecie może czy peelingi enzymatyczne można stosować?? Bo upatrzyłam sobie Ziaje Pro enzymatyczną na KWC i nie wiem czy mogę. A chcę choć troche tą cere oczyścić bo dodatkowo taka jakby sucha sie do tego zrobila

ja używam właśnie tylko enzymatycznych, bo inne bardzo podrażniały mi skórę. z ziaji jest ok, ale lepszy (przynajmniej dla mnie) jest z lirene

[Myszeczka86]

Napisane przez Edi581

No nauczyłam się zamieszczać fotki.

6 tydzień, ale dokładnie jaki dzień nie wiem, ginka nie powiedziała, a ja byłam tak szczęśliwa, że całkiem mi umknęło, żeby się pytać

Gratuluje

[stalowamagnolia]

Napisane przez make_up_istka

Timii bardzo bardzo mi przykro trzymaj się...

SzAnGaLa ty na siebie uważaj! Wypoczywaj teraz i patrz uważnie pod nogi

Stalowamagnolio ja też nie mogę się powstrzymać od oczyszczania cery, a mam z nią teraz problemy - tzn ogólnie jest teraz piękna tylko cały czas na tym pięknie coś brzydkiego musi mi wyskoczyć... Ale tata twierdzi, że dzieci mi służą A sudocrem polecam! Na pryszcze idealny.

Co do konfliktu, nie warto jednak popadać w paranoję (choć na początku panikowałam) - ilość przeciwciał w przypadku niezgodności należy zbadać w 8., 16. i 32. tygodniu ciąży (a jeśli nie wiecie jaką mają wasi partnerzy grupę krwi, to wyślijcie ich po prostu do banku krwi lub do laboratorium, żeby sobie zbadali na własną rękę, dla waszego spokoju)

A to moje 9,-tygodniowe maleństwo (teraz na pewno ma już ponad 2,5cm) - na górze główka, a kuleczki po bokach to rączki, na dole zwinięte nóżki jest dużo wyraźniejsze na żywo, ale zdj robiłam komórką...

cudowne zdjęcie! aż miło popatrzeć! niech rośnie zdrowo Maleństwo kochane!

[Myszeczka86]

Napisane przez gabriellao0

on każdej prawie pacjentce proponuje
jeśli ta "podgada" CC na zamówienie
koszt 2000 zł do jego kieszeni

a np. tak jak ja byłam po terminie ale chciałam SN
to za 800 zł zaproponował wywołanie porodu
w dzień który sobie wybiorę
i jak to określił "gwarantuje, że nie będę się męczyć długo- leki odpowiednie mi załatwi"

On nie pracuje w prywatnej klinice, tylko w państwowym miejskim szpitalu. Któraś pacjentka najpierw się zgodziła na "propozycję" a potem poszła na policję.


Mi zaproponował w środę, że w czwartek mogę urodzić za te 800 zł. Odmówiłam.
Urodziłam w czwartek w nocy, na jego dyżurze! Był milutki, fachowy i wdzięczna jestem do dziś, że tak mi pomógł przy porodzie.

Gabriella są ludzie i ludziska.
Jak tak czytam co piszesz to naprawde musi byc dobrym skoro tak zapewnia i wogóle.

[stalowamagnolia]

Napisane przez Edi581

No nauczyłam się zamieszczać fotki.

6 tydzień, ale dokładnie jaki dzień nie wiem, ginka nie powiedziała, a ja byłam tak szczęśliwa, że całkiem mi umknęło, żeby się pytać

urocza fasolka! Gratuluje!
niech rośnie zdrowo!

[Aliszcze]

Napisane przez gosiaczek071

make_up fajnie co sie dzidziol ulozyl

aliszcze super ze to genetyczne wyszlo prawidlowo. ja mam 7 lipca. dobvrze, ze opisalas jak to wyglada. mozesz napisac jakie sa parametry? z tego co pamietam chyba jest to napisane gdzies na zdjeciu? czy na jakims wydruku? ja pamietam, ze sprawdzalam tez parametry w necie, ale moge sie mylic bo bylo to dawno i moglam sprawdzac cos innego

Normy zależą od wielkości dziecka w chwili tego usg, moja dzidzia jest dość spora jak na 13 tc, także Twoja dzidzia może być mniejsza i mieć inne parametry, które beda prawidłowe. Dostałam film z usg oraz dokładny opis, że np ruchy dziecka: obecne, zarys tułowia:prawidłowy, zarys kończyn: prawidłowy, przezierność karku: 1,83 mm, kosci nosowe widoczne, prawidłowa fala tętna zylnego, jaki jest puls płodu, poza tym dwa wykresy odnośnie przezierności i ASP (akcja serca płodu). No i sporo wyliczeń ryzyka róznych trisomii, do obliczenia którego bierze sie też wiek matki i aktualny wiek ciąży.

USG trwa pół godziny (ja musiałam przerwać i iść na spacer i po coś słodkiego, ale tak to usg pół godziny) i lekarz dokładnie pokazywal nam nóżki, rączki, główkę, serduszko, nawet ciemną plamkę w brzuszku małego pokazał i powiedział, że to juz żołądek i cały czas mówił, że w normie są poszczególne parametry, także uspokajałam sie w trakcie usg

[dewi]

Napisane przez Aliszcze

usg genetyczne wyszło dobrze! dzidzia wszystkie wymiary ma prawidłowe rośnie jak na drożdzach, 10 czerwca miała 6,5 cm, dziś urosła do 7,5 cm a to 12 tc +6 dni, a wg usg 13 tc + 5 dni

wizytę miałam na 15 ale ostatecznie wyszlam o 18, masakra. Weszliśmy ok. 15.30, mąż dostał krzesełko, zeby usiąść i sobie patrzeć na ekran (jak w kinie, dobrze, że popcornu jeszcze nie dostał), a ja prawie pół godziny spędziłam na usg, miałam tym razem przez brzuch, ale maluch znalazł sobie wygodną pozycję i ani myślał się ruszyć,a tej pozycji nie można było zmierzyć przezierności Wiec lekarz wpierw wszystko inne zbadał, serduszko, przepływ krwi, rączki, nóżki, wymiary główki, przegrodę nosową itp. Gniótł mi strasznie brzuch, by zmobilizować małego do zmiany pozycji ale mały ani drgnie i musiałam pójść na spacer i zjeść coś słodkiego, by małego obudzić no i jak wróciliśmy to okazało się, że weszła kobieta z ciążą bliźniaczą, a na kazde dziecko pół godziny usg. Wiec znów czekanie, bałam się, że dziecko znów stanie się ospałe no w końcu weszliśmy no i usg, znów gniecenie brzucha, musiałam kaszleć, przewracać się na lewy bok, wszystko po to, by mały się ruszał. Mały podskakiwał i ruszal się, ale nie chciał zbytnio ustawić się tak, jak lekarz chciał w koncu lekarz spróbowal usg dopochwowe (trochę pogniótł mi okolice pęcherza, a że wypiłam przedtem mleko czekoladowe, wiec siku mi się zachciało) i w końcu udało się zmierzyć przezierność i wszystko jest gitez majonez tylko jakaś mała torbiel jest na pępowinie, ale lekarz powiedział, że to się wchłonie pewnie do następnej wizyty i to nic groźnego.

na końcu mój mąż stwierdził, że bardzo zmęczyło go to badanie tak, jakby on miał to usg i jemu gnietli wnętrzności

super opis i świetnie że wszystko oki

Napisane przez Edi581

No nauczyłam się zamieszczać fotki.

6 tydzień, ale dokładnie jaki dzień nie wiem, ginka nie powiedziała, a ja byłam tak szczęśliwa, że całkiem mi umknęło, żeby się pytać

gratuluje

[gabriellao0]

Napisane przez Myszeczka86

Gabriella są ludzie i ludziska.
Jak tak czytam co piszesz to naprawde musi byc dobrym skoro tak zapewnia i wogóle.

jest dobry
z tego żyje
umawiasz się u niego na 18.00 i o 18.00 wchodzisz
jeśli coś się przesuwa zawsze zadzwoni szybciej i Cie poinformuje

zawsze chwile przed wejściem Twoim "luknie" w kartę i jak wchodzisz woła zza biurka "i jak tam Gabrysiu"
nie musisz zadawać pytań bo to On je zadaje
np. nie pyta i jak się czujesz? tylko pyta: wymioty?żylaki?obrzęki? itd.
wiele z tych rzeczy nie wpadło by do głowy aby powiedzieć np. ginowi
On sam o nie pyta
jak robi usg to mu się buzia nie zamyka, wszystko mówi "to jest żołądek to jest nerka" np. wszystko sobie mierzy
mówi Ci czy wg tygodni książkowych Twoje dziecko jest książkowe itd.

w gabinecie jesteś 15 minut średnio, płacisz 100-130 zł
ale jak wychodzisz to wiesz wszystko (nawet to o co nie pytałaś)
masz uśmiech na ustach i wrażenie ale super jest ciąża

u żadnego innego gina nie wychodzę "taka szczęśliwa z gabinetu" niestety
o wszystko sama musze pytać, pamiętać
a jak zapomnę to cóż "było-minęło"
ehhhhhhhhhhhhhh

[SzAnGaLa]

hej dziewczyny
no to dziś idziemy na wybory głosować
a poźniej na imprezę firmową plenerową oj przy soczku będzie
dziękuję za zainteresowanie dziewczyny, teraz schodząc trzymam się obiema łapkami za poręcz mam zdjęcie z usg, zeskanuje i wrzuce
miłej i słonecznej niedzieli
hmm a jest jakaś mamusia która ma termin późniejszy, po 14 lutego?

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

a właśnie molalala dane do listy
SzAnGaLa ( Katarzyna, 23 lata ) tp wg OM 14.02.2o1o + Tymoteusz 04.10.2oo7
wybór imienia trwa

[dewi]

Ja dzisiaj zaczynam 3 miesiąc

My po obiadku na wybory... a później do siostry Tż jeszcze nic nie wiedzą o ciąży będzie niespodzianka....

[Aliszcze]

Napisane przez gabriellao0

jest dobry
z tego żyje
umawiasz się u niego na 18.00 i o 18.00 wchodzisz
jeśli coś się przesuwa zawsze zadzwoni szybciej i Cie poinformuje

zawsze chwile przed wejściem Twoim "luknie" w kartę i jak wchodzisz woła zza biurka "i jak tam Gabrysiu"
nie musisz zadawać pytań bo to On je zadaje
np. nie pyta i jak się czujesz? tylko pyta: wymioty?żylaki?obrzęki? itd.
wiele z tych rzeczy nie wpadło by do głowy aby powiedzieć np. ginowi
On sam o nie pyta
jak robi usg to mu się buzia nie zamyka, wszystko mówi "to jest żołądek to jest nerka" np. wszystko sobie mierzy
mówi Ci czy wg tygodni książkowych Twoje dziecko jest książkowe itd.

w gabinecie jesteś 15 minut średnio, płacisz 100-130 zł
ale jak wychodzisz to wiesz wszystko (nawet to o co nie pytałaś)
masz uśmiech na ustach i wrażenie ale super jest ciąża

u żadnego innego gina nie wychodzę "taka szczęśliwa z gabinetu" niestety
o wszystko sama musze pytać, pamiętać
a jak zapomnę to cóż "było-minęło"
ehhhhhhhhhhhhhh

to rzeczywiście fajny jest taki gin. Ja na swojego gina też nie narzekam, bardzo fajna babeczka, bardzo mi się spodobało, że na pierwszej wizycie omówiła ze mną, jakie bóle mogę teraz odczuwać i gdzie i ze takimi mam sie nie martwić, to mi dużo schiz oszczędziło niestety nie zawsze wchodzi się o umówionej porze i bywało, że sporo czekaliśmy (na szczęście obok kliniki jest Castorama, wiec tam często idziemy przeczekać). Ale obsuwy czasowe są dlatego, ze to klinika diagnostyki i leczenia niepłodnosci i sporo inseminacji i in vitro robią no i czasem zabiegi się przedłużają.

[arjuna]

tak wiec termin porodu mam na 17.01.2010, czyli teraz jestem w 9 tygodniu. Maluch ma 2,69 cm i mam ponagrywane filmiki jak mi tańczy w brzuchu. widok niesamowity.
wyniki mam w normie, nigdy nie miałam toxo-choć bardzo sie zdziwiłam.

czekają mnie jescze badania na różyczkę, chlymedię i listeriozę ,ale to w poźniejszym terminie.

miłej niedzieli, tyjcie i odpoczywajcie

[Aliszcze]

Napisane przez arjuna

tak wiec termin porodu mam na 17.01.2010, czyli teraz jestem w 9 tygodniu. Maluch ma 2,69 cm i mam ponagrywane filmiki jak mi tańczy w brzuchu. widok niesamowity.
wyniki mam w normie, nigdy nie miałam toxo-choć bardzo sie zdziwiłam.

czekają mnie jescze badania na różyczkę, chlymedię i listeriozę ,ale to w poźniejszym terminie.

miłej niedzieli, tyjcie i odpoczywajcie

super wiesci fajnie się ogląda, jak dziecko tak bryka, aż trudno uwierzyć, że w naszych brzuszkach brykają już nasze pociechy

[Molalala]

Napisane przez SzAnGaLa

hej dziewczyny
no to dziś idziemy na wybory głosować
a poźniej na imprezę firmową plenerową oj przy soczku będzie
dziękuję za zainteresowanie dziewczyny, teraz schodząc trzymam się obiema łapkami za poręcz mam zdjęcie z usg, zeskanuje i wrzuce
miłej i słonecznej niedzieli
hmm a jest jakaś mamusia która ma termin późniejszy, po 14 lutego?

---------- Dopisano o 08:30 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------

a właśnie molalala dane do listy
SzAnGaLa ( Katarzyna, 23 lata ) tp wg OM 14.02.2o1o + Tymoteusz 04.10.2oo7
wybór imienia trwa

dobrze dopiszee

Napisane przez arjuna

tak wiec termin porodu mam na 17.01.2010, czyli teraz jestem w 9 tygodniu. Maluch ma 2,69 cm i mam ponagrywane filmiki jak mi tańczy w brzuchu. widok niesamowity.
wyniki mam w normie, nigdy nie miałam toxo-choć bardzo sie zdziwiłam.

czekają mnie jescze badania na różyczkę, chlymedię i listeriozę ,ale to w poźniejszym terminie.

miłej niedzieli, tyjcie i odpoczywajcie

gratki


U mnie nadla zle z TZ maskara jaks....wrrr..

poogoda do BAni siedze u rodzicow zaraz obiadek

pozdrawiam