Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - czyli jak przeżyć do wypłaty

[motylek1007]

Napisane przez Paulunia8713

Ja swój ślub mam juz za sobą i powiem, że zazdroszczę wam tych przygotowan. Tak bym chciała cofnąc czas.... Kilka rzeczy bym zmieniła

zamieniamy sie?

[alazkrainy]

Napisane przez mikia20

Witajcie dziewczyny

aaby pierścionek śliczny aczkolwiek nie w moim stylu...

Pamiętam, że TŻ też mi kupił za mały pierścionek i mogłam go nosić dopiero jak go powiększyli... a teraz już się nie mogę doczekać obrączki, ciągle na nie zerkam (bo czekają na półce) .



Za dwa dni ja mam przymiarkę sukni... co jak co, ale suknią zachwycona jestem.

Suknia ładna, bez zbędnych udziwnień

Ja jakbym miała wybierać, to szukałabym prostej, bez dużych falban i bez iskrzących dodatków i jeszcze w kolorze ecru

[mikia20]

Paulunia8713 a co byś chciała zmienić? może rady dla przyszłych PM .

Kto u Was rano biegnie po chleb? U mnie zawsze TŻ ;p

[cholernarejestracja]

A czemu nie kupicie chleba poprzedniego wieczora?

Ja zawsze chodzę na wesela ubrana na czarno + dodatki z tego prostego powodu, że ja się zwyczajnie ubieram tylko na czarno. Zupełnie nie sądzę, żeby to był nietakt

[alazkrainy]

Napisane przez mikia20

Paulunia8713 a co byś chciała zmienić? może rady dla przyszłych PM .

Kto u Was rano biegnie po chleb? U mnie zawsze TŻ ;p

Kupujemy po południu na praktycznie na tydzień nam starcza, a kupujemy krojony bo maszynki do chlebka nie mamy; na samym początku kupowaliśmy po pół, ale zawsze nam jakieś piętki zostawały i się marnował, a teraz jak już jest nie zjadliwy to robimy tosty

[motylek1007]

Napisane przez mikia20

Kto u Was rano biegnie po chleb? U mnie zawsze TŻ ;p

kupujemy poprzedniego dnia, ewentulanie wyciagam mrożony, albo kupuje surowe bułki i piekę w piekarniku

[golden_eye]

Napisane przez ijaa

Dobre


Mika bardzo ładne buciki.

Też mnie niedługo czeka taki zakup, bo wesele 7 sierpnia. Mam niestety z tym zawsze nie lada problem bo mam małą stopę (35-36) i bardzo szczupłą. Ciężko mi dobrać coś 'niespadającego' i ładnego przy okazji.


Ja zaczęłam przygodę z porządnymi stanikami jakiś rok temu. Nie ma porównania w wygodzie z tymi niedopasowanymi.
Przymierzam się do kolejnego i będę uparcie szukać czegoś poniżej 100zł - więcej nie dam, nie ma mowy.
Jakbyście gdzieś jakieś ładne nie kosztujące połowy wypłaty w rozmiarze 70F wypatrzyły to krzyczcie! GŁOOOOŚNO!

ZA 20 MINUT WEEKEND.

no to ja może nie krzyknę ale powiem, że kupiłam ładny 70 F i bardzo fajnie się nosi w sobotę ale trochę będziesz miała do mnie daleko , jakieś 300 km? firma Kinga. Drugi mam z Alles, ale to już kolejny nieudany zakup z tej firmy w przymierzalni ok, a po pół h noszenia ostatni raz to kupiłam. Tż sie wścieknie. 75 zł poszłoooo.
Wiecie co wczoraj zobaczyłam po włączeniu tv? mecz. na na kolejnym kanale?mecz. na na jeszcze następnym? ... tak, mecz. Tż przeprogramował tv i teraz na 1 jest jedynka bo mecze, na 2 eurosport bo mecze i na 3 dwójka bo też czasem są mecze i siedzi na pilocie żebym czasem nie przełączyła

[Paulunia8713]

Napisane przez mikia20

Paulunia8713 a co byś chciała zmienić?

Napewno wybrałabym inną wiekszą sale, zaprosiłabym jeszcze kilka osób. I najważniejsze nie wzielabym go będac w ciązy Mam wspaniałego męża, śliczną córeczkę, ślub miałam wspaniały jednak nie z moich marzeń...
Napewno nie ma co oszczędzac na oprawie muzycznej i fotografie.

Napisane przez motylek1007

zamieniamy sie?

Motylku bardzo chętnie bym się z Toba zamieniła. My wzielismy ślub gdy byłam w 6m-cu ciązy i za bardzo się nie wybawiłam Pozatym to był listopad... A ja zawsze marzyłam o letnim gorącym czerwcu lub lipcu. No cóż...

[motylek1007]

Napisane przez Paulunia8713

Motylku bardzo chętnie bym się z Toba zamieniła. My wzielismy ślub gdy byłam w 6m-cu ciązy i za bardzo się nie wybawiłam Pozatym to był listopad... A ja zawsze marzyłam o letnim gorącym czerwcu lub lipcu. No cóż...

szkoda, ze nie dało sie przełożyć, ale zawsze możecie zrobić sobie huczną rocznicę i sie wybawisz

[Paulunia8713]

Napisane przez motylek1007

szkoda, ze nie dało sie przełożyć, ale zawsze możecie zrobić sobie huczną rocznicę i sie wybawisz

Chcieliśmy go wziąśc zanim aniołek przyjdzie na świat. Teraz w listopadzie będzie już nasza druga rocznica

Mam tylko nadzieje że już będziemy mieszkac razem

[motylek1007]

Napisane przez Paulunia8713

Mam tylko nadzieje że już będziemy mieszkac razem

tego Ci życzę a teraz dlaczego to jest niemożliwe?

[Paulunia8713]

mieliśmy już dosyc wynajmowanych mieszkań. Jak urodziła się Julcia zwyczajnie nie było nas na to stac. Teraz mieszkamy u swoich rodziców. TŻ ma tam dobrą prace a od września ma dostac dobrą umowe więc będziemy starali się o kredyt. Ciężko jest tak oddzielnie życ.. minął rok a ja juz usycham z tęsknoty.

[motylek1007]

przerąbane na wynajem faktycznie żal kasy, lepiej spłacac swoje. Mam nadzieje ze szybko Wam sie sytuacja zmieni

[Paulunia8713]

Napisane przez motylek1007

przerąbane na wynajem faktycznie żal kasy, lepiej spłacac swoje. Mam nadzieje ze szybko Wam sie sytuacja zmieni

Oj fakt jest przerąbane ale mam nadzieje, że to się kiedyś skończy. Najgorsza jest ta tęsknota. Mała cierpi najbardziej

[mikia20]

Miejmy nadzieję, że Twój TŻ rzeczywiście dostanie kredyt... mała potrzebuje ojca na co dzień, a Ty męża...

My na szczęście pierwsze mieszkanie mamy po tacie... uff...
Ale TŻ tam pracy nie może znaleźć ;(

[tszszecia]

Napisane przez makeupnotwar

takie podejście kojarzy mi się z podejściem matki TŻta - kupiła sobie drogi komplet garnków żeby zdrowiej gotować. efekt: garnki ani razu nie rozpakowane, a ona jak jadła tłuste schabowe i ziemniaczki polewane tłuszczykiem, tak je do gotowania na parze wystarczy wkładka do garnka za 20zł

Zapewniam Cię, że nie należę do takich osób
Fakt moja mama też tak się zachowuje - "kupię sobie takie cos i będę zdrowsza" i stoją ani razu nieużywane przeróżne bibeloty.

Przystawka przystawką, jakbym takową chciała to bym zakupiła, mi jednak zależało na takim garnku, więc jest gar. Dzisiaj zabieram się za gotowanie marchewki i brokuła na parze. Pychotka

A propos ślubu i przygotowań do tegoż - z perspektywy czasu podzielić to można na trzy etapy:
1) przed - "nie mogę się doczekać kiedy zaczniemy"
2) w trakcie -"mam dość - za dużo nerwów to kosztuje"
3) po - "szkoda że to już po"

Powiem wam, że jak już było po wszystkim, goście się do domów rozjechali a my usiedliśmy w domu to stwierdziłam, że co ja będę teraz robić jak nie mam już czego załatwiać

[motylek1007]

Napisane przez tszszecia

Powiem wam, że jak już było po wszystkim, goście się do domów rozjechali a my usiedliśmy w domu to stwierdziłam, że co ja będę teraz robić jak nie mam już czego załatwiać

Napisane przez mikia20

My na szczęście pierwsze mieszkanie mamy po tacie... uff...
(

ale Wam sie udało

[tszszecia]

Napisane przez motylek1007

No ty się nie śmiej to już desperacja była

[mikia20]

Napisane przez motylek1007

ale Wam sie udało

No tak, ale TŻ dalej szuka pracy i nic

A studia ma konkretne, a nie jakąś pierdołę... wrr...

[motylek1007]

Napisane przez mikia20

No tak, ale TŻ dalej szuka pracy i nic

A studia ma konkretne, a nie jakąś pierdołę... wrr...

dzis juz tak jest, mój ponad pol roku szukał pracy

[golden_eye]

mój Tż pracy szukał rok, zaraz po studiach, a teraz na szczęście ma dobrą, do końca roku a potem prawdopodobnie na stałe, ale nie chcę zapeszyć, bo jeśli nie to czekałaby nas znów przeprowadzka. Ja mam większy problem niestety, odbyłam staż, potem praca na własną rękę u rodziców, potem na czarno a teraz siedzę w domu. Mieścina maleńka, wieś w zasadzie, bezrobocie ogromne i nie mam jak się wbić gdzieś, bo nikogo tu nie znamy. Też zauważyłam jedno - młode dziewczyny, nastolatki wręcz, a dzieciate, a te w moim wieku to trójka dzieci minimum. Zdecydowana większość samotnych matek. Ja nie wiem czy to nacisk społeczeństwa, czy mają dzieci bo ich koleżanki też, ale to nienormalna sytuacja, bo skala jest przeogromna. Na 30 kobietek z którymi trochę pracowałam 2 nie miały jeszcze dzieci, a 5 miało mężów. Dla mnie to trochę dziwne, żeby inaczej nie powiedzieć. Może zresztą ja inaczej na świat patrzę i to normalne...

i muszę się pochwalić - kupiłam pierwsze kwiatki, nasze wspólne , do naszego mieszkanka (no nie nasze a wynajmowane, ale pierwsze samodzielne) już przesadziłam w większe doniczki i stoją obok mnie na parapecie, kwitną i nie mogę się napatrzeć i nacieszyć nimi. Kolekcję już wiem, że powiększę, bo chorowałam na te konkretne od dawna, i jak spotkałam na ryneczku to przecież musiałam kupić i jeszcze tylko Tżtowej juki brakuje, bo jemu się ten podoba ale i jukę kupimy

aaby - cudowny pierścionek, gratuluję uwielbiam takie obrączkowe, mój pierwszy nieoficjalny był bardzo podobny, tylko srebrny

idę do obiadu, bo Tż za 20 minut wróci dzisiaj rosołek

[greyday]

To miłe mieć własne mieszkanko, pamiętam jak 6 lat temu tato przed ślubem je nam zakupił. Wprowadzaliśmy się dosłownie nie mając połowy potrzebnych rzeczy, ważne było że jest się gdzie wyspać, wykąpać i ugotować (obiadek oczywiście). Razem przed ślubem nie mieszkaliśmy, byliśmy tacy młodzi...niczego jednak nie żałuję. Teraz miło się wszystko wspomina i jeszcze milej dokupuje kolejne szafy, dodatki itp. Jak zrobiliśmy sami sypialnie i pokój Julki byliśmy z siebie bardzo dumni.
Chciałam nawiązać jeszcze do wypowiedzi dotyczącej hormonów: nie brałam ich na siłę, po prostu musiałam. Problemy z żyłami zaczęły się gdy w 4 miesiącu ciąży dostałam udaru krwotocznego mózgu, nikt nie spodziewał się że przyczyną mogą być m.in brane przez 5 lat hormony. Na szczęście żyjemy!
Dlaczego na zachodzie się od nich odchodzi odpowiedź jest prosta: więcej szkodzą niż pomagają, a zachorowalność na raka np. szyjki macicy wzrosła w ostatnich latach przez to dziadostwo ogromnie. Skąd to wiem, cóż czasami poczytam mądre książki, dużo rozmawiam z lekarzami no i sama jestem przykładem tego; że nie warto ich brać. Mojej córce stanowczo odradzę tą formę antykoncepcji! Moja siostra też odstawiła miała okropne migreny, także po 2 latach pojawiły się torbiele. Teściowa natomiast walczy z guzami piersi-wina hormonów. Więcej dowodów mi na ich znienawidzenie nie trzeba. To jednak indywidualny wybór każdej z nas.
Pozdrawiam.
A tak na marginesie TŻ - to o ile wiem tragicznie żonaty, czy na tym wątku ma inne znaczenie?

[mikia20]

Napisane przez greyday

To miłe mieć własne mieszkanko, pamiętam jak 6 lat temu tato przed ślubem je nam zakupił. Wprowadzaliśmy się dosłownie nie mając połowy potrzebnych rzeczy, ważne było że jest się gdzie wyspać, wykąpać i ugotować (obiadek oczywiście). Razem przed ślubem nie mieszkaliśmy, byliśmy tacy młodzi...niczego jednak nie żałuję. Teraz miło się wszystko wspomina i jeszcze milej dokupuje kolejne szafy, dodatki itp. Jak zrobiliśmy sami sypialnie i pokój Julki byliśmy z siebie bardzo dumni.
Chciałam nawiązać jeszcze do wypowiedzi dotyczącej hormonów: nie brałam ich na siłę, po prostu musiałam. Problemy z żyłami zaczęły się gdy w 4 miesiącu ciąży dostałam udaru krwotocznego mózgu, nikt nie spodziewał się że przyczyną mogą być m.in brane przez 5 lat hormony. Na szczęście żyjemy!
Dlaczego na zachodzie się od nich odchodzi odpowiedź jest prosta: więcej szkodzą niż pomagają, a zachorowalność na raka np. szyjki macicy wzrosła w ostatnich latach przez to dziadostwo ogromnie. Skąd to wiem, cóż czasami poczytam mądre książki, dużo rozmawiam z lekarzami no i sama jestem przykładem tego; że nie warto ich brać. Mojej córce stanowczo odradzę tą formę antykoncepcji! Moja siostra też odstawiła miała okropne migreny, także po 2 latach pojawiły się torbiele. Teściowa natomiast walczy z guzami piersi-wina hormonów. Więcej dowodów mi na ich znienawidzenie nie trzeba. To jednak indywidualny wybór każdej z nas.
Pozdrawiam.
A tak na marginesie TŻ - to o ile wiem tragicznie żonaty, czy na tym wątku ma inne znaczenie?

Wybacz, ale to wydaje się mi dziwne. Ja też z lekarzami rozmawiam, a takich rewelacji nie słyszę. Powodują raka szyjki macicy? Ja słyszałam o zupełnie innych przyczynach tegoż raka...

Co do tego, że dostałaś udaru w ciąży i winą były tabletki... czy Ty w czasie brania tabletek ani tym bardziej w ciąży nie robiłaś żadnych badań krwi, że miałaś problemy i nikt nie kazał przestać Ci ich brać i nie zdawałaś sobie sprawę z ryzyka w czasie ciąży ?


Co do czytania mądrych książek i rozmawiania z lekarzami... nie Ty jedna...

I dalej jestem ciekawa, na rzecz jakiej metody anty z tabletek przechodzą "na Zachodzie".

[greyday]

Tabletki przestałam brać dwa lata przed zajściem w ciążę, a badań robiłam mnóstwo zatem nie masz prawa mnie oceniać. Ciąża była planowana i długo wyczekiwana a moja córka jest dla mnie dowodem na to , że CUDA się zdarzają. Antykoncepcja hormonalna nie jest jedyną metodą zapobiegania ciąży!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[mikia20]

Napisane przez greyday

Tabletki przestałam brać dwa lata przed zajściem w ciążę, a badań robiłam mnóstwo zatem nie masz prawa mnie oceniać. Ciąża była planowana i długo wyczekiwana a moja córka jest dla mnie dowodem na to , że CUDA się zdarzają. Antykoncepcja hormonalna nie jest jedyną metodą zapobiegania ciąży!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Nie oceniam Cię, tylko zadaję Ci pytania...
Rozumiem, że miałaś problemy z krzepliwością krwi po tabletkach prawda? Więc powiedz mi, dlaczego ja brałaś aż tak długo, skoro Ci zaszkodziły aż tak bardzo.

Dwa lata między tabletkami i ciążą - dalej wina tabletek że miałaś problemy w ciąży...?

Ja biorę hormony i żywo się interesuję tym wszystkim, co by mi nic nie zaszkodziło. A to co Ty piszesz zdaje mi się kompletnie nielogiczne.

[greyday]

Brałam je tak długo bo nie miałam pojęcia, że mi szkodzą a jak pisałam powyżej były one m.in jednym z powodów moich problemów a nie jedynym to chyba różnica. Zresztą nie czas i miejsce jest wolność słowa i każdy wyraża swoją opinię, ja także.
Pozdrawiam Cię i życzę aby zbliżający się Ślub był naprawdę wyjątkowym dniem.

[mikia20]

Napisane przez greyday

Brałam je tak długo bo nie miałam pojęcia, że mi szkodzą a jak pisałam powyżej były one m.in jednym z powodów moich problemów a nie jedynym to chyba różnica. Zresztą nie czas i miejsce jest wolność słowa i każdy wyraża swoją opinię, ja także.
Pozdrawiam Cię i życzę aby zbliżający się Ślub był naprawdę wyjątkowym dniem.

No i doszłyśmy do wyjaśnienia... dlatego tak wielki nacisk powinien być na to, że antykoncepcja TYLKO pod nadzorem lekarza, przy regularnych badaniach...uff...

[greyday]

Czasami jednak tak bywa, że pomimo dobrej opieki medycznej problemy ujawniają się później m.in w ciąży kiedy hormony po prostu szaleją.

[mikia20]

Po prostu jesteś dowodem na to, że trzeba się pilnować przy braniu tabletek, a nie faktu że tabletki szkodzą...

Ja powiem szczerze że nie mam alternatywy dla hormonów - może jedynie spirala.

[greyday]

No mogłabym spekulować neurologiczne dowody są na to że tabletki szkodzą! Migreny, udary u młodych kobiet, problemy z krzepliwością...Nie tylko ja jestem tego przykładem znam wiele kobiet o podobnych lub gorszych przeżyciach.
Alternatyw dla antykoncepcji jest wiele ale to już indywidualna sprawa każdej z par, finito, the end, kończę!