Pytanie dot. przyjęcia/obiadu po ślubie

[gorzka prawda]

Napisane przez Celebre

dołączę do Was poniewaz tez planuję male przyjecie slubne. Poczatkowo mial byc obiad dla rozicow i rodzenstwa, ale teraz powaznie rozwazamy male przyjecie dla rodzicow, rodzenstwa, chrezstnyc TZ, i paru znajomych par (gorna gora 40 osob,mysle ze wyjdzie 30) Jestem na etapie poszukiwania kameralnej restauracji/pubu/ miejsca klimatycznego z ladnym otoczeniem, zeby mozna bylo porobic zdjecia i miec gdzie wyjsc. Niestety ciezko z tym... Poza tym martwi mnie kwestia sukni. Na obiad z rodzicami glupio wyskoczyc w dlugiej sukni, nawet bardzo skromnej, na przyjatko juz bardziej, ale nie wiem czy znajde taka, ktora mnie zadowoli (kompleksy )
P.S. Jakbyscie widzialy suknie "poprzecznie marszczona", gora w jedna dol w druga strone to bylabym wdzieczna za zdjecia, gdzies kiedys taka zauwazylam i za mna "chodzi"

Witaj. My ostatecznie nasze plany zakończyliśmy na obiedzie dla najbliższych (25 osób) bez Dj'a. Nie obyło się oczywiście bez walki z teściową, ale to kwestia na inną dyskusję. Obiad będzie w ładnej restauracji, potem tort, kawa, herbata, winko i do domku
I ja suknię będę miała długą (już mam). Szczerze powiem, że się nie zastanawiałam nad tym czy pasuje ona na wesele czy skromny obiad. Nie wypada iść w takiej sukni (foto poniżej)? Dałaś mi do myślenia teraz

[wakiki]

wg mnie to jest Twój ślub i to Ty zadecydujesz w czym chcesz iść
Jeżeli chciałaś sukienkę ślubną to ją załóż

A o co z teściową chodzi?;>

[gorzka prawda]

Napisane przez wakiki

wg mnie to jest Twój ślub i to Ty zadecydujesz w czym chcesz iść
Jeżeli chciałaś sukienkę ślubną to ją załóż

A o co z teściową chodzi?;>

No, oczywiście że mój nasz ślub i będzie wyglądał tak jak my chcemy. W tej sukni też pójdę, bo sobie ją dawno wymarzyłam, a to że nie mamy wesela nie stanowi dla mnie przeszkody w tym by ją założyć. Ale tak obiektywnie, czy Twoim zdaniem głupio to będzie wyglądało jeżeli pójdę w takiej sukni? Nie pytam czy się podoba, bo to kwestia gustu, pytam bardziej czy wypada czy będzie to trochę ,,dziwnie" wyglądało?

A co do teściowej to odsyłam na wątek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=303668&page=8 na ostatnich dwóch stronach są moje gorzkie żale. Zainteresowanym powiem jedynie, że teściowa powiedziała w zeszłym tygodniu: ,,ja i tak zrobię po swojemu!" To się zdziwi.

[potterka]

my zmieniliśmy pierwotny plan ślubu kościelnego z weselem na ślub cywilny z małym przyjęciem, a że od zawsze marzyłam o białej sukni do ślubu to mam gdzieś co inni powiedzą (czy wypada czy nie) mój ślub i zrobie jak będę chciała :P Więc moim zdaniem Twoja suknia jest idealna

[Celebre]

Napisane przez gorzka prawda

No, oczywiście że mój nasz ślub i będzie wyglądał tak jak my chcemy. W tej sukni też pójdę, bo sobie ją dawno wymarzyłam, a to że nie mamy wesela nie stanowi dla mnie przeszkody w tym by ją założyć. Ale tak obiektywnie, czy Twoim zdaniem głupio to będzie wyglądało jeżeli pójdę w takiej sukni? Nie pytam czy się podoba, bo to kwestia gustu, pytam bardziej czy wypada czy będzie to trochę ,,dziwnie" wyglądało?

A co do teściowej to odsyłam na wątek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=303668&page=8 na ostatnich dwóch stronach są moje gorzkie żale. Zainteresowanym powiem jedynie, że teściowa powiedziała w zeszłym tygodniu: ,,ja i tak zrobię po swojemu!" To się zdziwi.

mi z tą suknią chodzi oto, że to zle sie bede czula w takiej dlugiej powłóczystej"slubnej"sukn i, wiec jezeli zdecyduje sie tylko na obiad to wybiore raczej cos w stylu (patrz zdjecie), tez ladna i slubna ale jednak nie przytłaczająca na taki obiad , A co do Twojej sukni, to jest urocza i nic nie bedzie "dziwnie"wyglądało

[gorzka prawda]

Dziękuje dziewczyny bardzo za opinie.
Celebre śliczna sukienka

[adorable]

Napisane przez gorzka prawda

No, oczywiście że mój nasz ślub i będzie wyglądał tak jak my chcemy. W tej sukni też pójdę, bo sobie ją dawno wymarzyłam, a to że nie mamy wesela nie stanowi dla mnie przeszkody w tym by ją założyć. Ale tak obiektywnie, czy Twoim zdaniem głupio to będzie wyglądało jeżeli pójdę w takiej sukni? Nie pytam czy się podoba, bo to kwestia gustu, pytam bardziej czy wypada czy będzie to trochę ,,dziwnie" wyglądało?

przecież to dzień Twojego slubu, jesteś panną młodą i to że masz piękną (nawet bardzo okazałą i strojną) suknię to absolutnie nic złego. I co z tego że nie masz wesela tylko obiad. Panna młoda powinna mieć suknię ślubną, nawet jeśli tuż po ceremoni zaślubin idzie do domu To nieprawda że biała typowa suknia pasuje tylko do kościoła i na wesele. Ślub to ślub.

[hmmm]

Przyłączam się do Was za rok/półtora biorę ślub i też chcę zamiast wesela przyjęcie na kilkanaście osób. Moi rodzice są jak najbardziej za, nie wiem jaka będzie reakcja teściów... Na razie jestem na etapie szukania w internecie wszystkiego, co mi się spodoba (sale, sukienki itp). Na przyjęciu na pewno będą rodzice, rodzeństwo, dziadkowie i świadkowie. I tu mam problem. Zastanawiam się nad chrzestnymi... Myślicie, że koniecznie trzeba ich zaprosić? Ja ze swoją chrzestną mam bardzo słaby kontakt, nie pamiętam kiedy się ostatnio widziałyśmy i ogólnie nie pamiętam sytuacji, kiedy by się mną interesowała, nawet jak byłam mała... Nie chcę, żeby wyszło tak, że przyszła, bo jest impreza. Chcę tylko takie osoby, którym na nas zależy.

[Celebre]

Napisane przez hmmm

Przyłączam się do Was za rok/półtora biorę ślub i też chcę zamiast wesela przyjęcie na kilkanaście osób. Moi rodzice są jak najbardziej za, nie wiem jaka będzie reakcja teściów... Na razie jestem na etapie szukania w internecie wszystkiego, co mi się spodoba (sale, sukienki itp). Na przyjęciu na pewno będą rodzice, rodzeństwo, dziadkowie i świadkowie. I tu mam problem. Zastanawiam się nad chrzestnymi... Myślicie, że koniecznie trzeba ich zaprosić? Ja ze swoją chrzestną mam bardzo słaby kontakt, nie pamiętam kiedy się ostatnio widziałyśmy i ogólnie nie pamiętam sytuacji, kiedy by się mną interesowała, nawet jak byłam mała... Nie chcę, żeby wyszło tak, że przyszła, bo jest impreza. Chcę tylko takie osoby, którym na nas zależy.

Ja chrzestnej, z ktora kontakt urwal sie po chrzcie nie zapraszam Chcę się dobrze czuć, więc "obcy"nawet chrzestna nie sa mi tego dnia potrzebni

[margaryt]

My na przyjęcie zaprosiliśmy rodzinę, z którą utrzymujemy kontakt. Z chrzestnym nie mam go od kilku lat, więc go nie zaprosilismy. Z rodziny jednej i drugiej strony przyszło 30 osób.

[Kohnelia20]

Mi też się marzy małe, skromne przyjęcie ale narazie czekam na zaręczyny

[meglilith]

dobrze ze znalazłam ten wątek bo na innych gdzie opisują wesela na kilkadziesiąt osób, wybierają ozdoby na torty itp czuję się nieco dziwnie. Moje wesele spośród tu wymienionych będzie najmniej liczne: rodzice, świadkowie w tym jeden sam - razem 7 osób + my. Ślub w USC a potem obiad w WPKiW Chorzowie w restauracji Kamienny Kasztel. Piszę bo kilka osób pytało o okolice Katowic. Mają kilka sal i dobre jedzenie. Wybierzemy 2-3 dania z karty do wyboru. Obiad, deser kawa i ... koniec. Alkoholu raczej nie będzie bo 4 osoby przyjadą autem ale reszta jak ma ochotę na wino czy coś innego proszę bardzo. Mamy zarezerwowane piętro dla siebie więc myśle ze będzie miło i kameralnie. Całość powinna zmieścić się w granicach 4 tys. Na razie 1600 obrączki, 600 moja sukienka, 8 zł zaproszenia, 84 USC i 200 zaliczka za lokal. Wstępnie kelner określił cenę ok 150/os ale menu jeszcze nie ustalone więc zobaczymy jak wyjdzie. Zostały jeszcze bukiet, moje buty - widziałam fajne za 79,90 zł. Fryzjer i kosmetyczka z osobistych zaskórniaków odłożonych na ten cel. Fotograf w USC to chyba 50 zł. Mamy to szczęście, albo i nie zależy jak na to patrzeć, ze nie mamy rodzeństwa, rodzice też nie, dziadków. TZ nie ma chrzestnych a ja ze swoimi nie utrzymuję kontaktu. Mieszkamy razem od 2,5 roku i sami wszystko organizujemy. Trochę szkoda byłoby nam wydać tyle kasy na raz, tym bardziej ze świat jest taki piękny.

[Angel_00]

u nas z kilku osób zrobiło się o wiele więcej....około 30 z jednej strony fajnie bo będą z nami w tym dniu również po ślubie (na nim będzie o wiele więcej z uwagi na miejsca w jakich pracujemy) ale z drugiej chcieliśmy coś bardzo kameralnego a zrobiło się małe wesele

[bambusiek]

Dawno tu nie zaglądałam, aż do ślubu został niecały rok

Ja tam zamierzam mieć suknię taką, jaką sobie wybiorę, mimo, że nie będzie wielkiego weselicha. Pewnie źle bym się czuła w wielkiej bezie, ale i tak zamierzam mieć skromną, prostą suknię, więc nie będzie problemu.

Liczba gości się rozrasta Tzn. mamy miejsc 25, a potrzebujemy jednak 28, bo chcemy jednak zaprosić 4 najbliższych przyjaciół. Miejmy nadzieję, że się uda

A poza tym witam kolejne zwolenniczki przyjęć zamiast weselisk

[Camillina]

No to się przyłączam, chociaż nasz ślub z założenia skromny niepokojąco się rozrósł. Gości do 45 osób ale spodziewamy się ok 35. Lokal zarezerwowaliśmy już w zeszłym roku w niewielkiej restauracji. Miało być bez tańców i do północy ale rodzina TZ ma nieco inną koncepcję a ja naprawdę mam za dużo innych spraw by z nimi wojować. Po za tym żal mi tżta który znalazł się między młotem i kowadłem. A wydatki kształtują się tak:

przyjęcie: ok 130zł talerz
sukienka: 1250zł
buty: 70
bielizna: 130
fryzjer makijaż: 250
ubranie tż: 900
bukiet:160
opłaty kościelno urzędowe: ok. 500
tort: 200
alkohol: ok 1000
obrączki: 970
pokój w hotelu gdzie będzie przyjęcie: 200
nocleg dla mojej rodziny (wszyscy przyjezdni): 1000
obiad w niedzielę dla powyższych: 400
zaproszenia: 80

yyy... to chyba wszystko.

[jelonek1985]

Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda ale postanowiłam coś napisać od siebie.
My również z moim TŻ nie robimy wesela a bierzemy jedynie ślub cywilny. Po uroczystości planujemy w domu skromny poczęstunek dla rodziców i świadków.
W przyszłości, po powrocie do kraju, planujemy wziąść ślub kościelny i wtedy zrobić wesele na ok 40osób. Mamy małe rodziny a do tego bardzo skłócone, dlatego z rodziny byłoby ok 25osób a reszta to byliby przyjaciele. Tak się złożyło w naszym życiu, że na przyjaciół bardziej możemy liczyć niż na najbliższą rodzinę

I nie wiem, gdzie wy dziewczyny kupujecie obrączki, że płacicie po 800-1000zł ... My mieszkamy w małym miasteczku, byliśmy w najzwyklejszym sklepie z biżuterią i pani powiedziała, że moja obrączka będzie kosztować 1500zł "bo z cyrkonią" a TŻ drugie tyle, bo ma duży palec (27rozmiar)! To chyba w Apart mielibyśmy taniej i zamiast cyrkoni, brylant. Ale pani ze sklepu ma jeszcze do nas dzwonić, żebyśmy potwierdzili zamówienie, więc dokładnie powie nam co, jak i ile.
Jednak nie zmienia to faktu, że jesteśmy przerażeni!

[Camillina]

Napisane przez jelonek1985

I nie wiem, gdzie wy dziewczyny kupujecie obrączki, że płacicie po 800-1000zł ... My mieszkamy w małym miasteczku, byliśmy w najzwyklejszym sklepie z biżuterią i pani powiedziała, że moja obrączka będzie kosztować 1500zł "bo z cyrkonią" a TŻ drugie tyle, bo ma duży palec (27rozmiar)! To chyba w Apart mielibyśmy taniej i zamiast cyrkoni, brylant. Ale pani ze sklepu ma jeszcze do nas dzwonić, żebyśmy potwierdzili zamówienie, więc dokładnie powie nam co, jak i ile.
Jednak nie zmienia to faktu, że jesteśmy przerażeni!

no faktycznie trochę drogo ale wiele zależy od wzoru im bardziej fikuśny tym droższy model. My rozglądaliśmy się w zwykłych jubilerskich i ceny kształtowały się do 2000 ale za obie. My zdecydowaliśmy się na ten najbardziej klasyczny, półokrągły model (jubiler powiedział że obrączki dwukolorowe lub z cyrkoniami są kłopotliwe bo przy zmniejszaniu lub powiększaniu. Stop może popękać a oczko wypaść i nic się już z tym nie zrobi) TZ ma rozmiar 26 a za jego obrączkę zapłaciliśmy 560 zł.

[Blueeyed_Alice]

Do wszystkich dziewczyn, które mają wątpliwości czy wypada iść w białej sukni, nie robić wesela itp - zróbcie jak chcecie - to przecież Wasz dzień! My braliśmy ślub cywilny (miałam białą suknie, choć typowo ślubna to ona nie była), po nim mieliśmy przyjecie ślubne (obiad+tort) dla najbliższej rodziny i przyjaciół (45 osób), a wieczorem imprezę dla większej ilości znajomych w wynajętym PUBie. Wszystko udało nam się zorganizować w zaledwie parę dni i w dodatku tylko 4 miesiące przed planowanym ślubem. Z takiego rozwiązania byliśmy bardzo zadowoleni.
No i taka opcja jest zdecydowanie tańsza, a dzięki temu że suma kosztów nie była strasznie duża mogliśmy sobie pofolgować w kwestii jakości podawanych dań.
Także jeśli tylko macie ochotę to jak najbardziej polecam!

[madzia_g]

witajcie!!! ja planuje slub razem z chrzcinami dziecka na 5.03.11 ;p

chcemy zrobic przyjecie w restauracji na kilka godzin. na 50 osob... sale mam wstepnie. tylko tesciową to wszystko strasznie boli, ale ona jest wredna krowa zapatrzona w siebie i swoje poglady. wczoraj powiedziala: 'ja sie Wam wpier... nie bede, robcie jak chcecie ale potem nie miejscie pretensji jak nie wyjdzie" wkurzylam sie, bo jestem dorosla, to nasz dzien i nie jestem niedorozwinieta zeby sobie sama slubu i przyjecia nie zoorganizwac. ale chce chce to dopiac na ostatni guzik bo inaczej przez lata baba bedzie trumfowac...

i mam do was pytanie: jak slub o 16 i chrzciny.. to tak od 17 do 21/22 bysmy chcieli miec to przyjecie. i nie wiem ile posilkow na osobe liczyc(menagerka lokalu powiedziala, ze place za to co z menu wybiore) ale nie chce zeby bylo pusto na stole, zeby jedzenia zabraklo ani alkoholu.. nie wiem jakie ilosci jedzienia itd planowac zeby wszystko bylo... czy na ten okres czasu(4 lub 5 godzin) potrzebne sa jakies przystawki? bo do tego wszystkiego napewno bdzie tort. ale jak ustalic menu zeby nic nie zabraklo ale tez zeby bylo taniej za osobe niz na calonocnym weselu(za calonocne koszty w moim regionie min od 90 zl). bo na calonocne trzeba duzo wiecej jedzenia niz na wieczor wiec chcialabym nizszy koszt na osobe niz jakbym wesele robila... i nie wiem jak sie planuje menu na tyle godzin?
i jak juz bedzie ta godzina np 22 to jak powiedziec ze koniec imprezy??? nie chce dac plamy, bo ta krowa to bedzie miala radoche wtedy. ona jest taka stara konserwatywna klota z pogladami z prl. sledz musi byc i wodka itd. taka typowa baba z imienin cioci, jak te panie krysie czy bozenki z prlu z siwymi lokowanmi pasemkami na glowie. jest ogolnie prosta i glupia a uwaza ze wszystko wie najlepiej. a ja cenie sobie raczej elegancje. ciekawe czy ona kiedys w normalnej restauracji byla a nie w barze mlecznym sorka odbieglam od tematu ale to ze zlosci

edit. przeraszam za literówki, ale piszę szybko i jeszcze bez okularów

[Camillina]

Nie przejmuj się teściową. To wasz dzień i powinien wyglądać tak jak wy sobie tego życzycie. Ja też jestem za koncepcją małego przyjęcia bo te weselicha z całą swoją przaśnością działają mi na nerwy. Za 3 tygodnie mam ślub i urządzamy właśnie takie małe przyjęcie na 40-45 osób. Ustalanie menu jeszcze przed nami i myślę że kierownik sali doradzi ile i co wybrać by goście nie głodowali. (no bo co jak co ale kierownik czy tam menager powinien się znać). Moja siostra kilka lat temu urządzała właśnie taką obiado kolację po ślubie i chrzcinach (2 córki na raz)
Niewiele już z tego pamiętam ale były ok 2 ciepłe posiłki i oprócz tego zimne przekąski na stole. czas trwania ok 4 godzin. Więcej nie ma sensu bo jeśli to przyjęcie bez tańców to goście ci skisną przy stole.

[madzia_g]

Napisane przez Camillina

Nie przejmuj się teściową. To wasz dzień i powinien wyglądać tak jak wy sobie tego życzycie. Ja też jestem za koncepcją małego przyjęcia bo te weselicha z całą swoją przaśnością działają mi na nerwy. Za 3 tygodnie mam ślub i urządzamy właśnie takie małe przyjęcie na 40-45 osób. Ustalanie menu jeszcze przed nami i myślę że kierownik sali doradzi ile i co wybrać by goście nie głodowali. (no bo co jak co ale kierownik czy tam menager powinien się znać). Moja siostra kilka lat temu urządzała właśnie taką obiado kolację po ślubie i chrzcinach (2 córki na raz)
Niewiele już z tego pamiętam ale były ok 2 ciepłe posiłki i oprócz tego zimne przekąski na stole. czas trwania ok 4 godzin. Więcej nie ma sensu bo jeśli to przyjęcie bez tańców to goście ci skisną przy stole.

juz mi zlosc na tesciowa przezla a raczej uscichla i drzemie no ja tez tak chce, nawet mam kilka menu od roznych lokali.. walsnie tak jak piszesz. tylko ciezko na cos sie zdcydowac bo tu nie mozna swojego alko tu cos tam tu za daleko tu znowu cos nie pasuje. znalazlam idealna oferte.. ale okazuje sie ze pol roku pozniej w tym lokalu moja przyjaiolka chce wesele robic kurde kurd kurde

[am85]

Także dołącze sie do zwolenniczek skromnych rodzinnych przyjęć. Slub mam 12.09.2010 o godz. 13.00. wszystko organizujemy i opłacamy sami z narzeczonym. ceremonia i przyjęcie odbedzie się w schronisku górskim. jest tam uroczy mały kościółek, a potem przyjęcie obok w schronisku. Zmieścimy sie w 7 tysiącach ze wszystkim - tzn slub+ przyjęcie(na 30 osób) -i bynajmniej nie będzie biednie(obiad z miesami 3 miesami, stół regionalny, kolacja etc). Menu nie będzie wyszukane - tzn bedzie min ten słynny schabowyi kuchnia regionalna ale doszłam do wniosku, ze w takim miejscu fikusne menu wyglądałoby jakkolwiek głupio
Jedyny minus(wg mojej kochanej tesciowej jest taki, ze nie będzie wódki, tylko wino i szampan. Ale taka była wola ksiedza, by uszanować miejsce bo jest to ośrodek rekolekcyjny..
Już nie mogę się doczekać!!!

[jelonek1985]

Napisane przez am85

Jedyny minus(wg mojej kochanej tesciowej jest taki, ze nie będzie wódki, tylko wino i szampan. Ale taka była wola ksiedza, by uszanować miejsce bo jest to ośrodek rekolekcyjny..
Już nie mogę się doczekać!!!

Przy winie i szampanie też można się świetnie bawić

[madzia_g]

Napisane przez jelonek1985

Przy winie i szampanie też można się świetnie bawić

zgadza sie winem mozna sie niezle urzadzic

a ze tak do tematu wroce- co zrobi jesli goscie sie zasiedza?? bo planuje po uroczystosci(slub i chrzciny dzidzi sa o 16) jechac do lokalu i tam do godzin wieczornych przyjecie... i tak bede tez menu ustalac i z lokalami tak rozmawiam... ale co jesli juz sie jedzenie zamowione skonczy(oby tak nie bylo) albio nie wiem co.. zeby to sie nie przeciagnelo na cala noc albo do godzin nocnych.. tylko do poznego wieczora..

[Camillina]

Napisane przez madzia_g

zgadza sie winem mozna sie niezle urzadzic

a ze tak do tematu wroce- co zrobi jesli goscie sie zasiedza?? bo planuje po uroczystosci(slub i chrzciny dzidzi sa o 16) jechac do lokalu i tam do godzin wieczornych przyjecie... i tak bede tez menu ustalac i z lokalami tak rozmawiam... ale co jesli juz sie jedzenie zamowione skonczy(oby tak nie bylo) albio nie wiem co.. zeby to sie nie przeciagnelo na cala noc albo do godzin nocnych.. tylko do poznego wieczora..

Może ustalcie z Teściem, Swiadkiem lub narzeczonym taki moment na koniec imprezy np. toast w którym któryś z wyżej wymienionych podziękuje gościom za obecność. Taki dyskretny sygnał że zabawa dobiega końca. Na klasycznych weselach takim czymś jest zwijanie się kapeli ale przyznaję że wy możecie mieć problem.

Madzia może ci to pomoże. My byliśmy wczoraj na ustalaniu menu i na naszą imprezę na 44 osoby i do godziny 1 w nocy doradzono nam tak:

1obiad: rosół z makaronem i mięsnymi kuleczkami , polędwiczki w sosie , pieczone ziemniaki i bukiet surówek (dla dzieci medaliony drobiowe i frytki)
drugi ciepły posiłek: udka faszerowane, zapiekane pieczarki i bułeczki własnego wypieku
trzeci ciepły posiłek: barszcz z pasztecikami
do tego 7 rodzajów zimnych przystawek po ok 3 na osobę

kierownik sali zapewniał że goście nie będą głodni a że trochę siedzi w tym biznesie to mu wierzymy.

[kaczuszka19862]

Witajcie,. Ja również robię małe przyjęcie na 30 osób . Przyjęcie robimy pod namiotem u nas w domu. Kupiliśmy namiot za ok 500 zł. 6na 6 m także spokojnie zmiesci gości. Wiem , wiem pogoda płata figle ale na to tez mamy sposb w razie czego wynosimy wszysciutko z jednego pokoju i tam sobie biesiadujemy .stoły i krzesła wypożyczyłam z Goku u siebie za darmo , naczynia z koła gospodyn wiejskich za pzrysłowiowe 50 zł ( od łyżeczki po patery na ciasto itd.) obrusy pożyczyłam od bratowej bo kupowała na komunie swojej córci. Kucharke wynajelismy ok. 300 zł. plus ciasto za blache 40 zł. robi przepyszne jedzonko.
Zapraszamy tylko najblizszych : rodzice, chrzestni, brat, siostra, żadnych wujków i ciotek. Jak nie potrafia zrozumieć że nas nie stac na wesele to mogą się obrazać. Nie utrzymujemy jakis rewelacyjnych kontaktów to mnie to jakos nie odchodzi.
Jestesmy już po slubie cywilnym także obraczki mamy, buty pozyczyłam od siostry która rok temu wyszła za mąż. Sukienkę szyje u krawcowej także z materiałem bedzie mnie ksztowala ok 400 zł. Moj męzuś ma cały ubiór.
Także moim zdaniem nie liczy się jakie się robi wesele ważne jacy ludzie przyjdą. Ja na slubie cywilnym miałam 7 osób tylko my rodzice męża, świadkowie i nasza przyjaciółka. Było naprawde rewelacyjnie.
Spotkałam tez różnych przeciwników takowych obiadów weselnych bo to przecież raz w życiu. Moi znajomi pobrali kredyty na 5 lat i nie mogą teraz sobie darować. Bo mysleli że dostana kupe pięniedzy i im się zwróci. A dostali po 5 czajników i mase innych niepotrzebnych rzeczy.
no dobra i tak się rozpisałam strasznie. pozdrawiam

[jelonek1985]

Napisane przez kaczuszka19862

Witajcie,. Ja również robię małe przyjęcie na 30 osób . Przyjęcie robimy pod namiotem u nas w domu. Kupiliśmy namiot za ok 500 zł. 6na 6 m także spokojnie zmiesci gości. Wiem , wiem pogoda płata figle ale na to tez mamy sposb w razie czego wynosimy wszysciutko z jednego pokoju i tam sobie biesiadujemy .stoły i krzesła wypożyczyłam z Goku u siebie za darmo , naczynia z koła gospodyn wiejskich za pzrysłowiowe 50 zł ( od łyżeczki po patery na ciasto itd.) obrusy pożyczyłam od bratowej bo kupowała na komunie swojej córci. Kucharke wynajelismy ok. 300 zł. plus ciasto za blache 40 zł. robi przepyszne jedzonko.
Zapraszamy tylko najblizszych : rodzice, chrzestni, brat, siostra, żadnych wujków i ciotek. Jak nie potrafia zrozumieć że nas nie stac na wesele to mogą się obrazać. Nie utrzymujemy jakis rewelacyjnych kontaktów to mnie to jakos nie odchodzi.
Jestesmy już po slubie cywilnym także obraczki mamy, buty pozyczyłam od siostry która rok temu wyszła za mąż. Sukienkę szyje u krawcowej także z materiałem bedzie mnie ksztowala ok 400 zł. Moj męzuś ma cały ubiór.
Także moim zdaniem nie liczy się jakie się robi wesele ważne jacy ludzie przyjdą. Ja na slubie cywilnym miałam 7 osób tylko my rodzice męża, świadkowie i nasza przyjaciółka. Było naprawde rewelacyjnie.
Spotkałam tez różnych przeciwników takowych obiadów weselnych bo to przecież raz w życiu. Moi znajomi pobrali kredyty na 5 lat i nie mogą teraz sobie darować. Bo mysleli że dostana kupe pięniedzy i im się zwróci. A dostali po 5 czajników i mase innych niepotrzebnych rzeczy.
no dobra i tak się rozpisałam strasznie. pozdrawiam

Na Naszym ślubie cywilnym (jak dobrze pójdzie) to będzie może 10-12 osób A po uroczystości tort + kolacja na 8 osób.
Nigdy bym się nie zapożyczyła by zrobić wesele. "Zastaw się a postaw się" - nie dla mnie. Nie stać mnie - nie robię. Takie jest moje zdanie.
My zamiast wesela jedziemy na wycieczkę. Już postanowione

[anwen]

My z TŻtem też planujemy takie niewielkie przyjęcie dla najbliższych. Myślę, że będzie 30-40 osób. Co prawda dopiero za rok ale juz teraz zaczynam przygotowania. Ja uwielbiam planować więc to dla mnie świetna zabawa.

[madzia_g]

Napisane przez anwen

My z TŻtem też planujemy takie niewielkie przyjęcie dla najbliższych. Myślę, że będzie 30-40 osób. Co prawda dopiero za rok ale juz teraz zaczynam przygotowania. Ja uwielbiam planować więc to dla mnie świetna zabawa.

my mamy za 8 miesiecy.. ale jakos przeraza mnie to planowanie
tak nie mam na to ochoty chce miec slub, ale nie chce mi sie mec przyjecia itd... oze glownie przez przyszla tesciowa? czeka az dam plame bo mowilismy jej zeby sie nie wtracala

[bambusiek]

Ja również w przyszłym roku będę brać ślub, a potem przyjęcie na 25-30 osób