Lipcowe Panny Młode

[Katarzyna R]

w kwestii garnituru "czekoladowego" - moj facet podobno "przypadkiem" widzial w sobote jak jezdzil ze swoja siostra po sklepach w poszukiwaniu sukienki dla niej , jakis bardzo fajny gajerek - wlasnie ciemnobrazowy z jakims polyskiem (nie bardzo moge to sobie wyobrazic) ale podobno naprawde fajny z jakiejs kolekcji Pierre Cardin - nawet nie jakos zniewalajaco drogi, bo zdaje sie, ze za 1300 zl. ciesze sie bardzo, ze cos nareszcie wpadlo temu mojemu sierocie w oko, ale oczywiscie rozmiaru wlasciwego nie bylo i teraz czeka nas latanie po calym miescie - nie wiadomo kiedy

[Ewela82]

Napisane przez Katarzyna R

oj, Ewela - problemy mamy takie same prawda, AnnLee?

u nas slub za niespelna 4 tygodnie, a moj narzeczony tez nie ma czasu mowie "wez moze wolne, powiedzmy na czwartek, i poszukamy czegos" - na to on: "NIE DAM RADY" mam powazne obawy, czy "da rade" 1. lipca

he ..Ja mam doła, bo mój strasznie mnie potraktował...nie chodzi tylko o szczególy weselne Mam nadzieje,ze zrozumie co zrobił i się opamięta...w co wątpie Facet to dziwne zwierzątko

Dzisiaj mam przymiarkę i jakoś nie pałam entuzjazmem

Głupi dzień ...niech to słonce chociaż wyjdzie...

Pa Lipcówki

[agusnik]

Marzka82Mnie tez bardzo podoba sie ten garniturek czekoladowy!!!

[gosiah]

Marzka, bardzo ładny ten czekoladowy garnitur . I do tego kolejna rzecz trafia na listę spraw załatwionych, prawda?

A z mojej ostatniej wizyty na weselu wyciągnęłam wnioski takowe: trzeba zwrócić uwagę gdzie ustawić zespół, żeby nie stał gościom nad uchem przez całe wesele, ale na tyle blisko, żeby miał stały kontakt z gośćmi i żeby widział czy goście właśnie nie zabrali się np. za lody - ogólnie, żeby dostosowane były przerwy w muzyce z przerwą na jedzonko. Trzeba się zorientować, czy przy kościele w trakcie ślubu nie będzie miała próby żadna kapela rockowa z bardzo głośną perkusją - jeżeli tak - iść do nich wcześniej i dać kasę, żeby poszli na godzinę na piwo. Trzeba uważać, jak się chodzi w trakcie mszy w kościele - nie odzielnie - to będzie trudne. Nas będzie ksiądz do ołtarza prowadził - więc wtedy trzeba uważać, żeby zostawić odpowiednio dużo miejsca między nami a księdzem, żeby były ładne ujęcia na fotografiach. Trzeba wyznaczyć kogoś, żeby pogonił kelnerów kiedy trzeba. Trzeba dopilnować żeby ciasta, napoje, alkohol stały cały czas na stole a nie kisiły się na zapleczu. Trzeba sprawdzić, czy apartament małżeński to przypadkiem nie mała klitka z jedoosobowym łóżkiem. Itd....

A poza tym cały czas się uśmiechać, nie przejmować się powyższym i dobrze się bawić, bo ani się obejrzymy i już będzie po...

Pozdrawiam Lipcóweczki.

[Wiktorynka]

gosiah,
to sa bardzo istotne wskazówki,
ja wybieram sie jako "obserwator" na wesele za tydzien...
chyba warto potraktowac to jako próbe generalną

[annLee]

Napisane przez Katarzyna R

oj, Ewela - problemy mamy takie same prawda, AnnLee?

Ależ skąd Katarzyno
Mój -po niedzielnych docinkach i udawaniu kompletnego olewu w tej sprawie z mojej strony -nagle dostał olśnienia i wziął wczoraj wolne
I się okazało,że jednak można
Pojechaliśmy do Cybiny i kupiliśmy garnitur.
Czarny oczywiscie,bo innego nie chciał nawet przymierzyć.Olewam.
Zapłaciliśmy 850zł za 3 częściowy gang i 3 koszule(jedna ecru-na ślub i 2 inne,bo skoro gang taki tani to rzucilisy się na inne rzeczy )
Pozostaje namierzenie jasnej kamizelki i musznika.
Choć zaczęłam się zastanawiać czy nie kupić po prostu jakiegoś krawata ceru/kawa z mlekiem i wypuścić go w tej czarnej kamizelce
tylko nie wiem czy będzie się wyróżniał jako Pan Młody
Zobaczymy

[annLee]

Napisane przez Katarzyna R

w kwestii garnituru "czekoladowego" - moj facet podobno "przypadkiem" widzial w sobote jak jezdzil ze swoja siostra po sklepach w poszukiwaniu sukienki dla niej , jakis bardzo fajny gajerek - wlasnie ciemnobrazowy z jakims polyskiem (nie bardzo moge to sobie wyobrazic) ale podobno naprawde fajny z jakiejs kolekcji Pierre Cardin - nawet nie jakos zniewalajaco drogi, bo zdaje sie, ze za 1300 zl. ciesze sie bardzo, ze cos nareszcie wpadlo temu mojemu sierocie w oko, ale oczywiscie rozmiaru wlasciwego nie bylo i teraz czeka nas latanie po calym miescie - nie wiadomo kiedy

Oczywiście Pierre był pierwszym sklepem do którego wszedł i nie chciał wyjść Ten brązik też przymierzał-prawie sama mu go włożyłam
ale niestety "Nie czuł się w nim"
Uparł się tam na czarny,ale ten czarny mnie nie zachwycił

Katarzynko a te 1300 to nie czasem za samą marynarkę?
Bo tak mi się wydawało,ale może się mylę
Wełna z jedwabiem i delikatne prążki?
Eh...piekny był...i mój tak pięknie w nim wyglądał...i pasowałby idealnie do mnie...
ehhh..olewam
nie będę się takimi pierdołami przejmować...

[annLee]

Napisane przez Ewela82

he ..Ja mam doła, bo mój strasznie mnie potraktował...nie chodzi tylko o szczególy weselne Mam nadzieje,ze zrozumie co zrobił i się opamięta...w co wątpie Facet to dziwne zwierzątko

Dzisiaj mam przymiarkę i jakoś nie pałam entuzjazmem

Głupi dzień ...niech to słonce chociaż wyjdzie...

Pa Lipcówki

Będzie dobrze
A jak facet się głupio zachowuje to trza mu dupę zlać
I nie dać sobie w kaszę pluć

Gosiah-dzięki za wskazówki kolejne do listy

[Katarzyna R]

a wiesz, AnnLee, ze sie nie przyjrzalam czy te 1300 to za calosc czy za pol (wczoraj bylam ogladac). faktycznie gang jest super, ale na mojego Skarba ciut za maly pewnie bysmy zaplacili kazda niemal cene, bo nam sie podobal, ale coz dobry jest za to nieco inny, bez polysku, tez ciemnobrazowy w delikatniusie paseczki jasne - mnie sie bardzo podoba, ale Raf twierdzi, ze ma podobny "codzienny" i ze sie w nim zbyt "zwyczajnie" czuje . generalnie jest problem, bo potrzebujemy rozmiaru 29, a malo ktory garnitur do tego rozmiaru siega zapowiadaja mi sie ciezkie dni jezdzenia po calym miescie oczywiscie praktycznie "w ostatniej chwili" - zabic czy jak?!
na czarne nawet nie chcial patrzec - moze i dobrze

[Katarzyna R]

a, jeszcze cos napisze my z musznika i kamizelki zrezygnowalismy juz dawno chcemy wlasnie sam krawat, albo w ogole muche - ciekawe jak to wyjdzie
napisalabym Ci AnnLee - jak wyszlo i czy sie "odroznial" - gdyby nie to, ze sie akurat obie na ten sam dzien szykujemy

[agusnik]

Bylam dzis kolejny raz u ksiedza,gdzie ponownie odeslano mnie bez licencji!!! Ponoc papiery sa w Kurii i jeszcze przez nich nie zostaly odeslane do parafii!!!
Ile to jeszce potrwa!??
Chcialabym miec kolejna sprawe zalatwiona!
Ile razy bylyscie u ksiedza, bo ja juz 4 plus 3 rozmowy telefoniczne i jedna z siostra z biura!!! I konca nie widac!

[Wiktorynka]

A moze wybrac sie na wycieczkę do kurii?
Ech niestety slub ślubem a formalnosci to droga przez mękę ... czasem sie zastanawiam nad tym czy nasz kochany kosciół katolicki - jako organizacja nie ma za dobrze ... za wszysko płać! Za nauki płać! za odpis świadectwa chrztu płać! Za wygłaszanie nauk płać! Za protokół płac! Za ślub płać!
A w dodatku: "Kancelaria parafialna czynna w pon, śr, pt, od 9-11" ... i kiedy na to "płac" zarabiac??? Przykre to wszystko .
Moja siostra chcąc ochrzcic swoje dziecko we francji zalatwiła to dwoma telefonami ... papierki i wszelkie formalność zostały dopełnione w dzien chrztu ... miło i z usmiecham na ustach... ksiądz sie ucieszył ze doszedł mu nowy parafianin...

[agusnik]

Napisane przez Wiktorynka

Moja siostra chcąc ochrzcic swoje dziecko we francji zalatwiła to dwoma telefonami ... papierki i wszelkie formalność zostały dopełnione w dzien chrztu ... miło i z usmiecham na ustach... ksiądz sie ucieszył ze doszedł mu nowy parafianin...

Cos na ten temat, jak to jest we francuskim kosciele moge opowiedziec na wlasnym przykladzie. Wychodze za maz za Francuza i pierwszy raz jak poszlam z jego mama do proboszcza, (bo we francji chcemy uzyskac blogoslawienstwo), to nie uslyszalam od ksiedza komentarza jaki uslyszalam dzis od mojego proboszcza, gdy tym razem zobaczyl mnie w towarzystwie mojej mamy: "To slub bierze pani z mama??...Pepowina jeszcze nie odcieta??" Myslalam,ze mnie szlak trafi!!!
Ale musialam wygrzebac w sobie jeszcze troche cierpliwosci i zacisnac zeby, zeby sobie nie zaszkodzic ostrym komentarzem.
Moge powiedziec spokojnie,ze we Francji jest ogromna roznica nie tylko w kwesti papierkowej,ale tez w traktowaniu parafianina przez ksiedza. Tam wyobrazdzie sobie,ze ksiadz przepraszal nas, az sie w pol klanial, bo nie mogl nas od razu przyjac i czekalismy pare minut.Poza tym rozmowa "przedmalzenska" z nami byla calkowicie ludzka,konkretna i na czasie a nie sredniowieczna jak to ma miejsce na naszych naukach.......

[Wiktorynka]

Ale będzie dobrze ja w to wierze agusnik, na szczescie nie on bedzie Wam slubu udzielał wiec jak tylko zalatwisz zapomnij natychmiast o sprawie bo po co sbie nerwy psuc. A na koniec nie omieszkałabym takiego ksiedza podsumowac. Chociaz ... czy to dotrze ... ale satysfakcja bedzie

A z kurią to bym sie powaznie zastanowiła czy nie wziąść sprawy w swoje rece a przy okazji opowiedziec gdzie trzeba jak "pasterz owieczek" Cie potraktował...

[gosiah]

Napisane przez Wiktorynka

Ech niestety slub ślubem a formalnosci to droga przez mękę ... czasem sie zastanawiam nad tym czy nasz kochany kosciół katolicki - jako organizacja nie ma za dobrze ... za wszysko płać! Za nauki płać! za odpis świadectwa chrztu płać! Za wygłaszanie nauk płać! Za protokół płac! Za ślub płać!
A w dodatku: "Kancelaria parafialna czynna w pon, śr, pt, od 9-11" ... i kiedy na to "płac" zarabiac??? Przykre to wszystko .

To stwierdzam, że u nas jakoś w miare normalnie. Z wszystkiego, co wymieniłaś to jest tylko opłata za ślub, której wysokość nie zmieniła się od 5 lat, kiedy moja siostra wychodziła za mąż. Reszta jest chyba u nas w promocji. A kancelaria otwarta od śr, pt 10-13 i wt, czw. 15-17 i pn 15-18, więc jakoś dajemy radę. A ze spotkań kościelnych mieliśmy: nauki wraz ze spisaniem protokołu - czas 5 minut, dwie rozmowy z siostrą w kancelarii - pierwsza rok temu jak zaklepaliśmy termin i druga teraz, gdy przyszliśmy po kartki do nauk i spowiedzi. Szczęściara ze mnie chyba. Nie martwcie się dziewczyny, po prostu ksiądz też człowiek -no niestety - jeden jest o.k. a drugi... Trzymajcie się cieplutko.

[agusnik]

Wiktorynka Dzieki za slowa otuchy!
Tak wlasnie zrobie jak piszesz.Po uzyskaniu licencji szybko zapomne o tej sprawie.....bo fakt, troche nerwow mnie ona kosztuje!!!

[agusnik]

gosiah , Tobie tez dzieki za wsparcie!!!

Dzieki Wam jakos mi juz lepiej!!!

DZIEKI!!!!

[annLee]

Napisane przez Katarzyna R

a, jeszcze cos napisze my z musznika i kamizelki zrezygnowalismy juz dawno chcemy wlasnie sam krawat, albo w ogole muche - ciekawe jak to wyjdzie
napisalabym Ci AnnLee - jak wyszlo i czy sie "odroznial" - gdyby nie to, ze sie akurat obie na ten sam dzien szykujemy

no chyba,żeby nie

hmm...ja też coraz częściej myślę,że może koszula ecru i jakiś krawat/musznik... ale nie wiem czy nie mało"ślubnie"
czarny gang,czarna kamizelka?
jak myślicie?

[gosiah]

Wow, a my mamy dziś rewizytę rodziców /moi idą do przyszłych teściów/, czyli spotkanie w sprawie ślubu number 2. Zapowiada się dłuugie popołudnie i wieczór... Zobaczymy jakie mają świeże pomysły.
Pozdrowienia...

A jeszcze mam pytanko - jeżeli macie poprawiny - to jak ubiera się Wasz TŻ. Ma inny garnitur, czy zostaje w tym samym? My nie chcielibyśmy inwestować w nowy, dlatego myslimy o zmianie koszuli i dodatków na dopasowane do mojej sukni na poprawiny. Tylko tu jest problem - moja suknia jest turkusowa, a w turkusowej koszuli i czarnym garniaku jakoś mojego TŻ nie widzę Jak myślicie - moze lepeij biała koszula i dobrać jakiś krawat turkusowy i do butonierki jakaś ozdoba turkusowa lub kwiat?

[adzik27]

myślę, że pomysł z turkusowymi dodatkami jest ok. Niestety ja jeszcze nie mam pomysłu na ubranie na poprawiny.

[annLee]

agusnik-widzę,że Poznań masz w podpisie-który ksiądz taki niemiły?
my jutro idziemy po licencję-ciekawe ile nas wykasuje bo do najmilszych też nie należy...
żałuję,że w mojej parafii tego nie załatwialiśmy,bo mój proboszcz okazał się normalny.Kiedy spytałam o cenę odpowidział,że to dowolny datek,ale niekonieczny...dałam mu 50zł to ucieszył się bardzo,że będzie miał za co kupić papier do drukarki i baaaardzo dziękował..

Nic się nie martw agusnik,będzie dobrze-musi

[gosiah]

Napisane przez annLee

hmm...ja też coraz częściej myślę,że może koszula ecru i jakiś krawat/musznik... ale nie wiem czy nie mało"ślubnie"
czarny gang,czarna kamizelka?
jak myślicie?

A u nas jest tak, że mieliśmy problem - mój TŻ uparł się na kamizelkę w kolorze garnituru, a wbrew pozorom cięzko znaleźć ciekawy garnitur składający się z kamizelki, marynarki i spodni. W końcu kupił czarny garnitur /w delikatne prążki, które widać jedynie z bliska/ i zdecydował się na musznik i kamizelkę ciemny grafit ze srebnymi listkami. O garnitur były całe wojny - przechodzilismy tez etap - że może w ogóle bez kamizelki - ale dla mnie to faktycznie mało ślubne, szczególnie w zestawieniu z tradycyjnym czarnym garniturem. Wydawało mi się, że mało jest elegancji w takim zestawieniu i że nie będzie się wtedy odróżniał od większości gości na weselu...

Jak dla mnie kamizelka być powinna - może byc nawet w kolorze garnituru, a o ślubnym charakterze zadecydują dodatki typu kwiaty do butonierki, spinki itp.

[annLee]

gosiah-myślę,że turkusowy krawat w zupełności wystarczy nie ma co wariować

[Katarzyna R]

hm, trudno mi sie wypowiadac na temat kamizelki, bo u nas zdecydowanie jej nie bedzie mam nadzieje, ze nie bedzie wrazenia "braku elegancji" moj Raf z pewnoscia bedzie sie wyroznial - z kamizelka badz bez - bo po prostu jest DUZY
mysle, AnnLee, ze czarny gang z czarna kamizelka i jakas super elegancka koszula ecru + musznik/krawat i kwiat w butonierce sa wystarczajaco "slubne"

[agusnik]

annLee powiem Ci ktory to ksiadz tak niemily w Poznaniu jak bede miec licencje w rece...bo juz wczoraj mialam czarnre mysli,ze moze ksiadz czyta takie fora i jeszcze sie doczyta,ze takie rzeczy wypisuje i mnie do piekla pogoni a nie przed oltarz.... Wiem,wiem,ze zaczynam panikowac....

Dobrze zrozumialam annLee? Daliscie ksiedzu z Twojej parafii za licencje 50zl? Ja wczoraj uszykowalam 100zl,ale przyznam,ze wahalam sie ,czy nie jest to za duzo!Oj, wydaje mi sie ,ze stawka ta spadnie!!! Oj,tak do 50zl!!! Nas te jego wyczyny niezle kosztowaly nerwow i pieniedzy!!! bo jeszcze taki dokument, takie zaswiadczenie dostarczyc....!!! A rozmowy telefoniczne do niego!!!! to tez kosztuje!!!! Gorzej jak zaspiewa sobie stawke...nie mniej niz....!!!

A z takich milszych spraw, to kupilam sobie wreszcie buty!!!Odzalowalam i kupilam sobie jednak te, o ktorych pisala Jo Jo : Arte di Roma. One sa faktycznie super wygodne!!! Zobaczymy jak beda sie sprawowac w dniu slubu i baletow z tym zwiazanych

[marzka82]

Powiedzcie mi dziewczynki, bo ja jakaś zacofana jestem, co to jest ta licencja za która płacicie ? My płaciliśmy tylko za ślub i zapowiedzi, no jeszcze organista i kościelny, ale to inna bajka.

Pozdrawiam

[agusnik]

O licencje trzeba sie starac w momencie kiedy, slub ma miejsce poza Twoja parafia....

Licencje, czyli zgode na slub w innym kosciele wydaje parafia....
Zasady jej wydania sa rozne!!!
Takie sa moje odczucia.

Moj proboszcz uparl sie zalatwic wszystkie formalnosci u siebie i dopiero wtedy wydac licencje...i niejako przekazac mnie innemu ksiedzu!!!
Slyszalam jednak od innych a takze i siostra zakonna mojej parafii poniekad wygadala sie, ze kosciol moze wystawic zgode od reki a reszta: czyli protokolem, zapowiedziami zajmuje sie juz ksiadz ktory udziela slubu!!

[Katarzyna R]

Napisane przez agusnik

... kosciol moze wystawic zgode od reki a reszta: czyli protokolem, zapowiedziami zajmuje sie juz ksiadz ktory udziela slubu!!

dokladnie - u nas tak bylo - w swojej parafii wzielismy tylko te cala "licencje" (od reki, 5 minut nam zajelo, kosztowalo 50 zl) - a wszystkie formalnosci zalatwilismy tam gdzie bierzemy slub (siedzielismy ze 2 godziny, ale za jednym zamachem wypchnelismy protokol, zapowiedzi i rozne dyspensy; tyle, ze my to zalatwialismy jakies 3 m-ce przed data slubu)

[Katarzyna R]

kupilismy garnitur!
ciemnobrazowy, w delikatne prazki, bez polysku, ale za to spodnie mialy krok tam gdzie powinny (w tych blyszczacych wloskich Pierre Cardin krok znajdowal sie ponizej kolan )
kosztowal 1300 zl
teraz koszula/koszule, pasek, buty, spinki i chyba MUCHA - tylko w jakim kolorze do ciemnego brazu i koszuli ecru? takie moze "stare zloto"? hmm, jak myslicie? moja sukienka ma taka po wierzchu koronke z takimi wlasnie "zlotawymi" rozyczkami

[agusnik]

Napisane przez Katarzyna R

dokladnie - u nas tak bylo - w swojej parafii wzielismy tylko te cala "licencje" (od reki, 5 minut nam zajelo, kosztowalo 50 zl) - a wszystkie formalnosci zalatwilismy tam gdzie bierzemy slub (siedzielismy ze 2 godziny, ale za jednym zamachem wypchnelismy protokol, zapowiedzi i rozne dyspensy; tyle, ze my to zalatwialismy jakies 3 m-ce przed data slubu)

Ja z zalem dorzuce,ze do ksiedza chodze od poczatku marca!!!
I konca NIE WIDAC!!!!
Ciagle cos wymysla!!!!!!
A w kwietniu jak bylam u niego razem z moim miskiem,by dokonczyc protokol, to mial wielkie pretensje,ze tak pozno przyszlismy zalatwiac formalnosci!!!!