Essence cz. V

[lemka]

Jeżeli chodzi o próbowanie kosmetyków, to nie ogranicza się to tylko do Natury. W Rossmanie sama byłam świadkiem jak młoda dziewczyna otwierała po kolei szminki Maybelline i zastanawiała się, którą wybrać. No ale przecież są testery, zwróciłam jej uwagę i trochę jej się głupio zrobiło, ale to przypomina walkę z wiatrakami. Ja uważam, że produkty powinny być pakowane w kartonowych pudełkach tak jak w Stanach, wtedy nie było by problemu. Acha, raz nawet w Sephorze widziałam, jak Pani się malowała kosmetykami z szuflady - a testerów dla klientów nie było.

Jak ja bym chciała już nową limitowankę, CAC w ogóle mi się nie podoba...

[Aggie125]

A najlepiej byłoby, gdyby wystawione były TYLKO testery, a pełnowartościowe produkty byłyby schowane w szafkach. Ekspedientka powinna taki produkt podać osobie, która jest zdecydowana na kupno.

A co do testerów, to wiele osób nie użyje testera, no bo to przecież fe, ktoś inny się przede mną malował. Co wtedy? Sięga taka, za przeproszeniem, krowa, bo zwykły produkt, mizia się nim i zadowolona zostawia go na miejscu.

[zoila]

Napisane przez Aggie125

A najlepiej byłoby, gdyby wystawione były TYLKO testery, a pełnowartościowe produkty byłyby schowane w szafkach. Ekspedientka powinna taki produkt podać osobie, która jest zdecydowana na kupno.

A co do testerów, to wiele osób nie użyje testera, no bo to przecież fe, ktoś inny się przede mną malował. Co wtedy? Sięga taka, za przeproszeniem, krowa, bo zwykły produkt, mizia się nim i zadowolona zostawia go na miejscu.

Najgorzej jest chyba przy tuszach do rzęs... Maja krótki termin ważności i już kilka razy się nacięłam. Ja zazwyczaj proszę ekspedientkę żeby dała mi towar z szuflady. Nie zawsze się godzą, ale większość nie ma z tym problemu.

Co do testerów to jest jeszcze jeden problem- jak tester "długo" stoi to czasami zmienia kolor- potem człowiek się dziwi, ze kupił nie to co mu się podobało.

Żeby nie było całkowitego offa- mogliby zrobić "kalendarium" limitek w danym kraju. Wtedy wiedziałabym czy mam czekać czy nie...

[lea88]

Napisane przez Aggie125

Lea88, ja wiem, że brak testerów to masakra, jednak nie otwieram nigdy pełnowartościowego produktu. Jeśłi nie widzę testera, pytam panie ekspedientki. Jeśli testerów w ogóle nie ma, rezygnuję z zakupu i szukam firmy, ktora zadba o klientki. Testowanie pelnowartościowego produktu jest moim zdaniem niedopuszczalne. Przecież gdybyś sama kupiła np. puder, który po otwarciu okazałby się być przetestowany, nie byłabyś zachwycona.

To ja bym nic z Essence i Catrice w takim razie nie kupila, jakbym do tego tak podchodzila . Kredek, tuszy przeciez testerow nie ma, a to moi ulubiency. I wlasnie dlatego nie otwieram lakierow, tuszy, ktore sa nieuzywane, bo wiem, ze potem sie niczego nadawac nie beda (no chyba, ze wlasnie widze, ze sa takie wymazane, ze i tak nikt ich nie kupi ). Poza tym to widac, czy ktos otwieral taki produkt czy nie, wiec raczej naciac sie trudno. No a pudry, cienie, szminki itp to specjalnie otwieram przed zakupem wlasnie po to, zeby nie przytrafil mi sie jakis uzywany bubel.
Co do chowania pelnowartosciowych produktow, zaklejania ich lub pakowania w kartoniki to sie zgodze- to najlepsze wyjscie.

[Aggie125]

Ja tusz Multi Action kupiłam po lekturze tego wątki i KWC. A po co otwierać lakiery do paznokci? To samo dotyczy kredek. Pół biedy w przypadku kredki, z której mozna zdjąć nakładkę, obejrzeć i nałożyć nakłądkę z powrotem. Ale otwarty raz lakier do paznokci może zacząć zasychać wokół nakrętki.

Zresztą ja przed zakupem też np. otwieram puder, patrzę, czy nieużywany i zamykam z powrotem. Z tuszem już tak nie robię.

[iga]

też nie toleruję otwierania i sprawdzania właściwości kosmetyku na pełnowartościowym produkcie, ale uważam, że to ekspedientki, a nie inne klientki są od tego aby zwracac konsumentom uwagę na tego typu zachowania

[lea88]

Napisane przez Aggie125

Ja tusz Multi Action kupiłam po lekturze tego wątki i KWC. A po co otwierać lakiery do paznokci? To samo dotyczy kredek. Pół biedy w przypadku kredki, z której mozna zdjąć nakładkę, obejrzeć i nałożyć nakłądkę z powrotem. Ale otwarty raz lakier do paznokci może zacząć zasychać wokół nakrętki.

Zresztą ja przed zakupem też np. otwieram puder, patrzę, czy nieużywany i zamykam z powrotem. Z tuszem już tak nie robię.

Otwierania lakierow tez nie rozumiem.. W sumie testerow tez do nich raczej nie ma sensu robic, ale np widzialam w wielu miejscach takie fajne przezroczyste paznokcie recznie pomalowane lakierami danej firmy (bo te plastikowe paznokcie z kolorem nigdy nie oddaja prawdziwej barwy, o ile w ogole sa...) .MA tez kupilam dzieki KWC, MA zielony widzialam na fotach i zrezygnowalam np., ale juz Lash Sensation Catrice opinii nie ma prawie.. zaryzykowalam, akurat dobrze, z reszta Catrice wstawia rysunki czesci szczoteczek, wiec nie jest tak trudno. To samo z eyelinerami- wszystko zalezy od koloru, pedzelka, a otwieranie produktu sensu nie ma bo schnie.. Z reszta jak otwieram, te ktorym otwieranie nie szkodzi, np. kredki to wlasnie bardzo delikatnie, zeby nic nie popsuc.

[goooosienka]

Napisane przez Aggie125

A ja bym nie przepraszała, bo dla mnie mazianie pełnowartościowym produktem po łapie jest zwykłą bezmyslnością. Niech sobie taka testująca kupi użyty już produkt.

No tak źle przeczytałam. Zrozumiałam że był normalny tester, a nie 'tester' zrobiony przez klientki. W takim razie nie powinno się tak robić, to że ktoś się maział nie znaczy że Ty też powinnaś

Napisane przez zoila

Najgorzej jest chyba przy tuszach do rzęs... Maja krótki termin ważności i już kilka razy się nacięłam. Ja zazwyczaj proszę ekspedientkę żeby dała mi towar z szuflady. Nie zawsze się godzą, ale większość nie ma z tym problemu.

Dlatego ja kupuję Super Shock w Avonie, dostaję zapakowany, świeży w foli

[elianka]

ja otwieram jak już chce coś kupić. W sensie sprawdzam, czy to co mam w koszyku nie było otwierane. Jeśli nie było - kupuję, jeśli było - odkładam, szukam nieotwieranego dla siebie.

Staram się też wybierać rzeczy z końca ekspozytora. Ishikawa się kiedyś śmiała z takich praktyk na swoim blogu, ale wybierając coś z ostatniego rzędu mam większa szanse, że nie macane.

[nadi111]

Trafila mi się wczoraj taka panienka w N. przy szafie Essence, która babrała się w lakierze, ale jak zobaczyła mój wzrok to zabrała lakier i uciekła
Zresztą u mnie w Naturze jak już kiedyś pisałam, widziałam akcje jak jedna z pań ekspedientek posmarowała sobie ręce krem z półeczki i pyta się drugiej czy ten próbowała A jak klientka pytala o tusz to jedna zaczęła po kolei odkręcać i pokazywać Dlatego zawsze jak się na coś zdecyduję, to otwieram i patrzę, czy aby ne trafi mi się stary, używany produkt!

[Ingeborg]

Napisane przez elianka

ja otwieram jak już chce coś kupić. W sensie sprawdzam, czy to co mam w koszyku nie było otwierane. Jeśli nie było - kupuję, jeśli było - odkładam, szukam nieotwieranego dla siebie.

Staram się też wybierać rzeczy z końca ekspozytora. Ishikawa się kiedyś śmiała z takich praktyk na swoim blogu, ale wybierając coś z ostatniego rzędu mam większa szanse, że nie macane.

Ja też tak robię, a koleżanki się dziwią Ale ile razy kupiłam coś macanego - to żadna przyjemność, zresztą same wiecie. Dobrze pamiętam, jak było mi miło, kiedy otworzyłam brązerek w musie z jednek z limitowanek a tam linie papilarne...

Aggie - odwaga! Jesteś świetna Dziewczyno! Podziwiam Cię i będę musiała wziąść przykład. Jakiś czas temu w naturze pewna pani w owczym pędzie wykrzykując tonem znawcy "a tam jest szafa -uwaga - "sensikwike"!" szturchnęła mnie po czym obmacywała normalne kosmetyki. Żenada. Ja mam tego pecha (lub to szczęście ), że wyglądam na nastolatkę, więc nie dość, że do mnie zawsze na "ty" mówią, to jeszcze traktują jak byle dziewuszkę z gimnazjum. Ale mnie to denerwuję!

[Chaigata]

Doczytam Was później, ale znalazłam wydłubywaczkę! Trzeba otworzyć przezroczystą częśc i dobre się wpatrzeć w bok, bo ją tam skubańcy ukryli, jakbym nie wiedziała, że jednak gdzieś powinna być to bym nigdy jej nie zauważyła.

[zoila]

Napisane przez Ingeborg

Ja też tak robię, a koleżanki się dziwią Ale ile razy kupiłam coś macanego - to żadna przyjemność, zresztą same wiecie. Dobrze pamiętam, jak było mi miło, kiedy otworzyłam brązerek w musie z jednek z limitowanek a tam linie papilarne...

Aggie - odwaga! Jesteś świetna Dziewczyno! Podziwiam Cię i będę musiała wziąść przykład. Jakiś czas temu w naturze pewna pani w owczym pędzie wykrzykując tonem znawcy "a tam jest szafa -uwaga - "sensikwike"!" szturchnęła mnie po czym obmacywała normalne kosmetyki. Żenada. Ja mam tego pecha (lub to szczęście ), że wyglądam na nastolatkę, więc nie dość, że do mnie zawsze na "ty" mówią, to jeszcze traktują jak byle dziewuszkę z gimnazjum. Ale mnie to denerwuję!

Ja słyszałam o "sensikiur"
Mnie też traktują jak uczniaka .

[Ishikawa]

Apropo dziwnej klienteli w drogeriach(o Naturze tez bylo ) -kiedys zrobilam o tym filmik na Yt i gromy za niego dostaje na PW do dzisiaj - ze ja bidna nie wiem, jak to sie w drogeriach pracuje

[elianka]

Napisane przez Ishikawa

Apropo dziwnej klienteli w drogeriach(o Naturze tez bylo ) -kiedys zrobilam o tym filmik na Yt i gromy za niego dostaje na PW do dzisiaj - ze ja bidna nie wiem, jak to sie w drogeriach pracuje

No ja własnie ten Twój filmik oglądałam i jak mówiłaś o wyciąganiu z końca półki to się sama do siebie smiałam

[zoila]

Jaki filmik? Dawać mi tu linka

[Ingeborg]

Napisane przez zoila

Ja słyszałam o "sensikiur"
Mnie też traktują jak uczniaka .

Cudowne, fajne są takie określenia Można się pośmiać

Tak się teraz zastanawiam, czy moje złe zdanie o lakierach Colour & Go nie wynikało z tego, że były one podeschnięte takim "próbowaniem". Niedawno, jak tutaj już pisałam, zmieniłam zdanie o tych lakierach - bo kupiłam ze świeżej partii.

[Ishikawa]

Napisane przez zoila

Jaki filmik? Dawać mi tu linka

Skasowalam wiekszosc filmikow na Yt,ten tez. Generalnie filmik byl o tym co mnie wkurza w rodzimych drogeriach - poczawszy od ochroniarza-tajniaka bo osoby w stylu "wymacać a nic nie kupic"

[Aggie125]

Napisane przez zoila

Jaki filmik? Dawać mi tu linka

Tak! Poproszę!!!

Napisane przez Ingeborg

Tak się teraz zastanawiam, czy moje złe zdanie o lakierach Colour & Go nie wynikało z tego, że były one podeschnięte takim "próbowaniem". Niedawno, jak tutaj już pisałam, zmieniłam zdanie o tych lakierach - bo kupiłam ze świeżej partii.

Niekoniecznie. Niektóre kolory typu żółty maja to do siebie, że bardzo smużą i ciężko się rozprowadzają. I to nie jest kwestia jakości lakieru, ceny czy świeżości, a specyfika koloru. To samo tyczy się jasnych lakierów do frencha. Zresztą mam przyklad np. z lakierami OPI, kore przeciez badziewiem nie są - jedne nakładają mi sie tak, że marzenie. Inne - można z nimi zwariować. Musialąm reanimować dwa - Thrill of Brazil i Ate Berries in the Canaries. Pierwszy kupowany byl najwcześniej, ale ten drugi może z rok temu. Pomiędzy nimi było jeszcze kilka lakierów, które do dzis stoją w doskonalej kondycji.

[Ishikawa]

Hm....filmik mam na dysku, moze cie z powrotem wrzuce dla Wizazanek. Szkoda ze nie mozna filmiku przez wizaz załadowac bo narazie zrezygnowalam z Yt

[Monikonsa89]

Napisane przez Ishikawa

Skasowalam wiekszosc filmikow na Yt,ten tez. Generalnie filmik byl o tym co mnie wkurza w rodzimych drogeriach - poczawszy od ochroniarza-tajniaka bo osoby w stylu "wymacać a nic nie kupic"

Ishi a czemu skasowałaś filmiki z YT ??

[goooosienka]

Napisane przez Ishikawa

Hm....filmik mam na dysku, moze cie z powrotem wrzuce dla Wizazanek. Szkoda ze nie mozna filmiku przez wizaz załadowac bo narazie zrezygnowalam z Yt

Wrzuć

[Ishikawa]

Napisane przez Monikonsa89

Ishi a czemu skasowałaś filmiki z YT ??

Bardzo kiepski sprzet nagrywajacy, poza tym chyba wole pisac bloga

Filmik



---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Napisane przez goooosienka

Wrzuć

mówisz masz

[czerybka]

Napisane przez Inkarnatka

OMG!!! Essence w Douglasie... Nie mogę w to uwierzyć! Byłoby świetnie



Jak to mozliwe Ja nic nie wiedziałam o tym... Co prawda, nie jestem częstym gościem w Douglasie... Niedawno byłam w 3 D i tam na pewno nie było Essence



Dziś byłam na Gocławiu (w N, oczywiście ) i po drodze zajrzałam do D i nie było Essence (ale nie miałam pojęcia, że tam mam się spodziewać E, gdybym wiedziała, to rozglądałabym się uważniej i spytała kogoś z obsługi)



Bo on wygląda na pędzel do pudru z limitowanki Moonlight (na 99,9% )

Bo to jest ten pędzelek do pudru.

[Karmellita]

Ojej ale w tym wątku aż huczy, muszę tu częściej zaglądać Dzisiaj zaraziłam moją mame essence, zrobiłam jej makijaż z użyciem pasiaka i odwiedziła nature...

[marta179]

Napisane przez elianka

ja otwieram jak już chce coś kupić. W sensie sprawdzam, czy to co mam w koszyku nie było otwierane. Jeśli nie było - kupuję, jeśli było - odkładam, szukam nieotwieranego dla siebie.

Staram się też wybierać rzeczy z końca ekspozytora. Ishikawa się kiedyś śmiała z takich praktyk na swoim blogu, ale wybierając coś z ostatniego rzędu mam większa szanse, że nie macane.

Mam dokladnie tak samo! Nigdy nie wezmę czegoś z brzegu, bo jesli nie ma testerów to pierwszy produkt na 90% był macany

[black-bubu]

o Ishi śeitny ten filmik, bardzo trafny

[Mirelkaaa]

Napisane przez Chaigata

Doczytam Was później, ale znalazłam wydłubywaczkę! Trzeba otworzyć przezroczystą częśc i dobre się wpatrzeć w bok, bo ją tam skubańcy ukryli, jakbym nie wiedziała, że jednak gdzieś powinna być to bym nigdy jej nie zauważyła.

a masz tą podwójną?
bo ja szukam i

[nobodygirl91]

żegnam się z wami dziewczyny mam nadzieje, że uda mi się tu wpaść od czasu do czasu i się wypowiedzieć, ale nie wiadomo jak to będzie... będę tęsknić
życzę wam miłych wakacji, 2 szafy w każdej Naturze (oczywiście obie mają być wypchane produktami na maxa ), wszystkich limitowanek i żeby były cuuuudddoooowwwnnneee do zobaczenia po wakacjach

[elizka1987]

Napisane przez greatdee

Witam
Czasem podczytuję Wasz wątek, i przyszedł czas pokazać co (przynajmniej po części ) dzięki Wam kupiłam

I jeszcze co do kredek CAC - właśnie miałam już w koszyku wszystkie, ale zrobiłam sobie kreskę każdą kredką na ręce, przeszłam się po sklepie - przed kasą przetarłam i kredki prawie całkowicie się starły... Dlatego odłożyłam je wszystkie, bo takie letnie kolorki moim zdaniem powinny być "niezcieralne" prawie, wiadomo jak to latem jest. A teraz widzę, że Wy je bardzo chwalicie... hmmm, to jak to w końcu jest?

Niezła kolekcja .

Napisane przez elianka

ja otwieram jak już chce coś kupić. W sensie sprawdzam, czy to co mam w koszyku nie było otwierane. Jeśli nie było - kupuję, jeśli było - odkładam, szukam nieotwieranego dla siebie.

Staram się też wybierać rzeczy z końca ekspozytora. Ishikawa się kiedyś śmiała z takich praktyk na swoim blogu, ale wybierając coś z ostatniego rzędu mam większa szanse, że nie macane.

Ja też tak robię