Naszych TŻtów mocno kochamy i cierpliwie sobie czekamy, a w międzyczasie gadamy, cz.2

[Rodzynka1989]

Napisane przez Kohnelia20

Rodzynka widze że opisy kolorowych dzieci cię rozbawiły
a ja myśle o Daafnee ciekawe co robi i jak z tż

No, się nieźle uśmiałam
Też o niej rano myślałam

[marcia1003]

Napisane przez Kohnelia20

ja najchętniej to nie chciałabym mieć dzieci jakos nie ciągnie mnie do tych pieluszek, mleka i w ogóle tego całego cackania się ale tż powiedział że musimy mieć i koniec bo on sobie tego nie wyobraza moi rodzice krzyczeli na mnie co to za życie bez dziecka i miałam jazde i teraz się boje że będę złą matka może?

no co Ty.
tak Ci się wydaje bo nie jesteś jak sama piszesz gotowa.

Dagunia czekam na coś więcej..

[Kohnelia20]

ja musze się wybrać do siostry po aparat narazie pije kawe i jem moje ukochane princepolo eh tak dawno nie jadłam

[Rodzynka1989]

Napisane przez marcia1003

no co Ty.
tak Ci się wydaje bo nie jesteś jak sama piszesz gotowa.

Dagunia czekam na coś więcej..

Moja mam też zawsze mi to powtarza

Napisane przez Kohnelia20

ja musze się wybrać do siostry po aparat narazie pije kawe i jem moje ukochane princepolo eh tak dawno nie jadłam

A po co Ci aparat?
Prince Polo? Fuuj, a ja nie lubię Bleh...

[Kohnelia20]

bo tam mam zdjęcia naszej suczki i te z wesela i chciałam je zgrać na kompa

[Rodzynka1989]

A no właśnie, miałaś nam jakieś wrzucić na pocztę

[Kohnelia20]

pamiętam pamiętam wybaczcie ale do wczoraj miałam takiego kaca że z domu nie wychodziłam

[gg22]

Napisane przez Rodzynka1989

Mocne to "jedno piwko" musiałaś mieć
Nieee, to u mnie TŻ nagabuje o dziecko, bo on chce odchować i mieć spokój A nie, w wieku 50 lat chodzić na wywiadówki Stwierdził, że od nocy poślubnej będziemy się starać o dzidziusia

mi Tż też powiedział że złapie mnie w noc poślubna i bobas gotowy. chyba bym udusiła!!! ja sobie tak nie wyobrażam eby hop siup i już dziecko. chcę się nacieszyć małżństwem no chyba że mi się zmieni

Napisane przez gwiazdeczka2009

Oj ciężki, ciężki przypadek, ale miłość nie wybiera. I tak go już trochę wychowałam pod swoje wymagania Też już miałam nic, a nic nie wspominać o ślubie itp, zwłaszcza po tej akcji z kapslem, a na drugi dzień Tż sam mi tu gada o naszej wspólnej przyszłości, że czas najwyższy się hajtać. Ja go nie rozumiem na prawdę,zmienia zdanie gorzej niż ja Ale do końca roku poczekam, może będę mieć niespodziankę. Jak nie to bedziemy inaczej gadać hehhe
Właśnie czas ucieka, a ja chce być młoda panna młodą i młoda mamą.

ja tez tak sobie mowie że do końca roku, ale co będzie jak do konca roku on/oni sie nie zdecydują???? ja nie wiem......
a co do wieku i mlodej mamy/panny mlodej to faceci tak na to ie patrzą. powiedzialam Tżtowi ze ja nie chce brac slubu w wieku 27 lat bo bede stara panna mloda na co on zrobil oczy, ze wymyslam no i wez gadaj z takim

Napisane przez Kohnelia20

Mój tż też mowi że to lepiej mieć szybko bo potem odchowane i można dalej szaleć ale ja i matka? hehe dobre sobie ja wręcz nie lubie dzieci moja siostra się ze mnie śmieje bo kto do nas przyjedzie z dziećmi to ja zawsze do niej mówie"ej czemu on się tak na mnie gapi" albo jak mam na ręcach to mówie "a spróbuj się rozbeczeć" ale musze przyznać że naszego chrześniaka lubie hehe ale obce to mi działają na nerwy

haha to niemal jak ja:p moja chrześnica ma 14miesiąecy i dopiero ostatnio ją polubiłam bo przestała sie gapić, a juz cos rozumie i reaguje:p ale widze ja raz na miesiac po 3-4h i mam az nadto!

Napisane przez gwiazdeczka2009

Hehe, nie każdy musi lubić

a ja mam wrazenie ze jak koieta mowi ze nie lubi/ nie chce miec dzieci to patrzy sie na nia spod lba ze jakas nienormalna jest:/

[Rodzynka1989]

Napisane przez Kohnelia20

pamiętam pamiętam wybaczcie ale do wczoraj miałam takiego kaca że z domu nie wychodziłam

Oki, jesteśmy wyrozumiałe

[Maripossa]

A ja wczoraj uslyszalam w nocy, ze mojego M. cos tknelo na sobotnim weselu ... ponoc wszyscy faceci naokolo z ktorymi gadal mieli obraczki i mowi ze to go naprawde tknelo ze on tez chce taka miec. Ze bardzo chce slubu ze mna, ze jest tego pewien i ze baardzo mnie kocha, ze jestem jego jedynym skarbem i nic lepszego w zyciu mu sie nie przytrafilo ode mnie ze czesto na mnie narzeka a nie wie czemu, bo ja taka dobra jestem... alez ja sie ucieszylam!! az Wam musialam to napisac i podzielic sie radoscia ehhh tak cieplutko na serduszku mi sie zrobilo

[Dagunia]

Napisane przez Kohnelia20

no miałam miałam bo w ostatnim roku w rodzinie sporo bobasów przyszło na świat.... a to jeszcze nic u nas jest taka lokalna gazeta "Pałuki" i tam jest zawsze cała strona dzieciaków co ledwo sie urodziły to naprawde mi się chce jak widze jakies są różowe,. czerwone, fioletowe albo zielone, wiem okropna jestem

Padłam Najbrzydsze są takie wyciągnięte odrazu z brzucha Pomarszczone, czasami odgniecione feeeeeeeeee a teraz wyobraźmy sobie, że też takie byłyśmy

Napisane przez Rodzynka1989

Oki, jesteśmy wyrozumiałe

Czasami

[Rodzynka1989]

Napisane przez Maripossa

A ja wczoraj uslyszalam w nocy, ze mojego M. cos tknelo na sobotnim weselu ... ponoc wszyscy faceci naokolo z ktorymi gadal mieli obraczki i mowi ze to go naprawde tknelo ze on tez chce taka miec. Ze bardzo chce slubu ze mna, ze jest tego pewien i ze baardzo mnie kocha, ze jestem jego jedynym skarbem i nic lepszego w zyciu mu sie nie przytrafilo ode mnie ze czesto na mnie narzeka a nie wie czemu, bo ja taka dobra jestem... alez ja sie ucieszylam!! az Wam musialam to napisac i podzielic sie radoscia ehhh tak cieplutko na serduszku mi sie zrobilo

Jaki uroczy jest

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez Dagunia

Padłam Najbrzydsze są takie wyciągnięte odrazu z brzucha Pomarszczone, czasami odgniecione feeeeeeeeee a teraz wyobraźmy sobie, że też takie byłyśmy

Czasami

Nie widziałam jeszcze takiego prosto z brzucha

No dobra, niech będzie, że czasami

[gwiazdeczka2009]

Napisane przez Maripossa

A ja wczoraj uslyszalam w nocy, ze mojego M. cos tknelo na sobotnim weselu ... ponoc wszyscy faceci naokolo z ktorymi gadal mieli obraczki i mowi ze to go naprawde tknelo ze on tez chce taka miec. Ze bardzo chce slubu ze mna, ze jest tego pewien i ze baardzo mnie kocha, ze jestem jego jedynym skarbem i nic lepszego w zyciu mu sie nie przytrafilo ode mnie ze czesto na mnie narzeka a nie wie czemu, bo ja taka dobra jestem... alez ja sie ucieszylam!! az Wam musialam to napisac i podzielic sie radoscia ehhh tak cieplutko na serduszku mi sie zrobilo

To tak jak i dla mnie cieplutko na serduszku się zrobiło, jak mi tez ze ślubem wyskoczył, tak nie wiadomo skąd, a dwa dni wcześniej nie chciał i niczym taki słyszeć. Może tez na niego te wesele na którym byliśmy tak wpłynęło, wczoraj też cały dzień z rodzicami swoimi przesiedział, objadali się weselnymi smakołykami, bo rodzice państwa młodych przynieśli. No nie wiem, może powiedział mi tak na odczepnego, ale mam nadzieję,że nie, bo wiedziałby,ze mnie bardzo skrzywdzi.

[Dagunia]

Rodzynka ja widziałam Ale nieciekawy widok Byłam przy porodzie przyjaciółki

[Rodzynka1989]

Napisane przez Dagunia

Rodzynka ja widziałam Ale nieciekawy widok Byłam przy porodzie przyjaciółki

Bleh, po takim czymś to ja już bym pewnie nie chciała mieć swoich dzieci

[Dagunia]

Napisane przez Rodzynka1989

Bleh, po takim czymś to ja już bym pewnie nie chciała mieć swoich dzieci

Ja starałam się TAM nie patrzeć tylko ją za ręke trzymać, ale jak położyli małego to samo z siebie wzrok poleciał na niego

[Kohnelia20]

Napisane przez Dagunia

Rodzynka ja widziałam Ale nieciekawy widok Byłam przy porodzie przyjaciółki

o kurde powiedz że zartujesz........ i jak było?? jak to wygląda? OMG!!

[Dagunia]

Napisane przez Kohnelia20

o kurde powiedz że zartujesz........ i jak było?? jak to wygląda? OMG!!

Nie żartuje Facet ją zostawił jak się dowiedział o dziecku i poprosiła mnie żebym była przy niej. A najlepsze było to, że dostałam sms że rodzi jak byłam w szkole i mówie do nauczyciela" Przepraszam ale ja musze wyjść bo Ola rodzi" Jak było hmm szczerze to nie wiele pamiętam, bo byłam chyba w jeszcze większym szoku niż ona. Chyba z 3 lekarzy biegało, położne, gadali tylko " prosze przec" " dobrze, starczy" . Jak ją nacinali tzn. jak widziałam jak ze skalpelem idą to mało nie padłam Później jak mały wyskoczył to drapneli zeby drogi oddechowe wyczyścić, zrobili wszystko i położyli jej na brzuchu. Jak zaczęła łozysko rodzić to wyprosili mnie.

[Kohnelia20]

Napisane przez Dagunia

Nie żartuje Facet ją zostawił jak się dowiedział o dziecku i poprosiła mnie żebym była przy niej. A najlepsze było to, że dostałam sms że rodzi jak byłam w szkole i mówie do nauczyciela" Przepraszam ale ja musze wyjść bo Ola rodzi" Jak było hmm szczerze to nie wiele pamiętam, bo byłam chyba w jeszcze większym szoku niż ona. Chyba z 3 lekarzy biegało, położne, gadali tylko " prosze przec" " dobrze, starczy" . Jak ją nacinali tzn. jak widziałam jak ze skalpelem idą to mało nie padłam Później jak mały wyskoczył to drapneli zeby drogi oddechowe wyczyścić, zrobili wszystko i położyli jej na brzuchu. Jak zaczęła łozysko rodzić to wyprosili mnie.

łeeeee Jezuu.... i jak wpominasz to doświadczenie? hehe co za dran z tego faceta za jaja bym powiesiła i jak ona sobie radzi? najważniejsze że ma taką przyjaciólke jak ty

[Dagunia]

Na początku to byłam w szoku, bo wtedy miałam 17 lat więc młodziutka byłam. Pamiętam później z mamą dużo o tym rozmawiałyśmy. A facet fakt... idiota... wpadke zaliczyli i nie potrafił wziąć za to odpowiedzialności. Teraz z tamtego szkraba wyrósł ponad 5 letni łobuziak. Ola ma faceta który genialnie sprawdza się w roli ojca i męża a tamten nawet nie zainteresował się jak się Mati urodził.

[Kohnelia20]

to dobrze że ułożyła sobie życie

[daafnee]

co u mnie? smaże sie na balkonie, teraz sie wykąpałam, bo o 14 jade z tż malować jego pokój.. on byl do 12 w pracy a teraz jechal do notariusza.
spotkaliśmy sie wczoraj i gadaliśmy, była jedna wielka awantura.. nie umiem z nim gadać, bo mnie szlag trafia..

co postanowiłam? olać to wszystko.. a niech se milczy, a niech jest obojętny, niech se robi co chce, ja tez taka bede.. wieczorem niby pisal juz byl grzeczny itp. prosil zebym mu dzis pomogla w tym malowaniu i wielce sie zainteresowal czy mi pasuje, czy moge, czy rodzice nie beda glupio gadac ze sie nie ucze.. och jakiż on troskliwy.. dzisiaj pisze mi "Kochanie" "tez skarbie" itd.. a ja nic.. to ze nie mam nic na koncie to mnie tylko utrzymuje w mojej obojetnosci..
i albo on wezmie sie w garsc i przejmie inicjatywe albo sie to rozleci

aha i wczoraj jeszcze bylismy w TESCO i łaził za mną i mi śpiewał "Ty jesteś Moim Skarbem, wiesz? tak bardzo, bardzo kocham Cie" śpiewał na cały głos, ludzie sie śmiali, a ja miałam to wszystko gdzieś..

fajnie w sumie że jest ta Holandia, bo mam już cwany plan nie bede z nim spać.. nie złącze łóżka.. nie bede sie wcale o niego troszczyć i dbać.. koniec z tym.. albo jesteśmy razem, ja i on, i nawzajem dbamy o siebie, albo nie ma nas i jest tylko ON..

[gg22]

Napisane przez Maripossa

A ja wczoraj uslyszalam w nocy, ze mojego M. cos tknelo na sobotnim weselu ... ponoc wszyscy faceci naokolo z ktorymi gadal mieli obraczki i mowi ze to go naprawde tknelo ze on tez chce taka miec. Ze bardzo chce slubu ze mna, ze jest tego pewien i ze baardzo mnie kocha, ze jestem jego jedynym skarbem i nic lepszego w zyciu mu sie nie przytrafilo ode mnie ze czesto na mnie narzeka a nie wie czemu, bo ja taka dobra jestem... alez ja sie ucieszylam!! az Wam musialam to napisac i podzielic sie radoscia ehhh tak cieplutko na serduszku mi sie zrobilo

hmmmm jak cudownie!!! wspaniale coś takeigo słyszec

Napisane przez Dagunia

Nie żartuje Facet ją zostawił jak się dowiedział o dziecku i poprosiła mnie żebym była przy niej. A najlepsze było to, że dostałam sms że rodzi jak byłam w szkole i mówie do nauczyciela" Przepraszam ale ja musze wyjść bo Ola rodzi" Jak było hmm szczerze to nie wiele pamiętam, bo byłam chyba w jeszcze większym szoku niż ona. Chyba z 3 lekarzy biegało, położne, gadali tylko " prosze przec" " dobrze, starczy" . Jak ją nacinali tzn. jak widziałam jak ze skalpelem idą to mało nie padłam Później jak mały wyskoczył to drapneli zeby drogi oddechowe wyczyścić, zrobili wszystko i położyli jej na brzuchu. Jak zaczęła łozysko rodzić to wyprosili mnie.

matkooooooooo!!!! co za masakra!!! ja bym się nie odważyła!!!!! chyba bym sorki...
nawet jak w TV pokazuja i to niedokladnie to ja od razu wychodze ale przelaczam an inny kanal.
Daga jak Ty dałaś rade?????? spanikowalabym na bank. ja w ogole siebie sobie w takim momencie nie wyobrazam.
a zeby facet przy tym byl???? nigdy w zyciu!!!!! a Wy jakbyscie chcialy? z Tżtem czy nie?

[Madii89]

W takim razie to lepiej, że tamten idiota nie wziął odpowiedzialności. Tylko jak ten Rozrabiaka?! On wie, że 'tatuś' był tylko przy poczęciu? Chłopiec zna prawdę?

gg22 - moja koleżanka jak rodziła z TŻ to później o mało się nie rozstali. Wyobraź sobie małą, niepozorną i delikatną kobietkę, ktura bluzga go na cały oddział... Szczegół, że na codzień nie przeklina...

[Rodzynka1989]

Napisane przez Dagunia

Nie żartuje Facet ją zostawił jak się dowiedział o dziecku i poprosiła mnie żebym była przy niej. A najlepsze było to, że dostałam sms że rodzi jak byłam w szkole i mówie do nauczyciela" Przepraszam ale ja musze wyjść bo Ola rodzi" Jak było hmm szczerze to nie wiele pamiętam, bo byłam chyba w jeszcze większym szoku niż ona. Chyba z 3 lekarzy biegało, położne, gadali tylko " prosze przec" " dobrze, starczy" . Jak ją nacinali tzn. jak widziałam jak ze skalpelem idą to mało nie padłam Później jak mały wyskoczył to drapneli zeby drogi oddechowe wyczyścić, zrobili wszystko i położyli jej na brzuchu. Jak zaczęła łozysko rodzić to wyprosili mnie.

[Kohnelia20]

gg22 no co ty nigdy z facetem!! to nie są rzeczy dla nich broń Boże.... mojej kumpli facet tak się jej brzydził po porodzie że małżeńswto się rozpadlo bo on nie był w stanie się z nią kochać chodzili do psychologów i nic... nie dziwie mu się

---------- Dopisano o 12:39 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez daafnee

co u mnie? smaże sie na balkonie, teraz sie wykąpałam, bo o 14 jade z tż malować jego pokój.. on byl do 12 w pracy a teraz jechal do notariusza.
spotkaliśmy sie wczoraj i gadaliśmy, była jedna wielka awantura.. nie umiem z nim gadać, bo mnie szlag trafia..

co postanowiłam? olać to wszystko.. a niech se milczy, a niech jest obojętny, niech se robi co chce, ja tez taka bede.. wieczorem niby pisal juz byl grzeczny itp. prosil zebym mu dzis pomogla w tym malowaniu i wielce sie zainteresowal czy mi pasuje, czy moge, czy rodzice nie beda glupio gadac ze sie nie ucze.. och jakiż on troskliwy.. dzisiaj pisze mi "Kochanie" "tez skarbie" itd.. a ja nic.. to ze nie mam nic na koncie to mnie tylko utrzymuje w mojej obojetnosci..
i albo on wezmie sie w garsc i przejmie inicjatywe albo sie to rozleci

aha i wczoraj jeszcze bylismy w TESCO i łaził za mną i mi śpiewał "Ty jesteś Moim Skarbem, wiesz? tak bardzo, bardzo kocham Cie" śpiewał na cały głos, ludzie sie śmiali, a ja miałam to wszystko gdzieś..

fajnie w sumie że jest ta Holandia, bo mam już cwany plan nie bede z nim spać.. nie złącze łóżka.. nie bede sie wcale o niego troszczyć i dbać.. koniec z tym.. albo jesteśmy razem, ja i on, i nawzajem dbamy o siebie, albo nie ma nas i jest tylko ON..

mowiłam że dzisiaj już będzie lepiej czy dobrze

[gg22]

Napisane przez daafnee

co u mnie? smaże sie na balkonie, teraz sie wykąpałam, bo o 14 jade z tż malować jego pokój.. on byl do 12 w pracy a teraz jechal do notariusza.
spotkaliśmy sie wczoraj i gadaliśmy, była jedna wielka awantura.. nie umiem z nim gadać, bo mnie szlag trafia..

co postanowiłam? olać to wszystko.. a niech se milczy, a niech jest obojętny, niech se robi co chce, ja tez taka bede.. wieczorem niby pisal juz byl grzeczny itp. prosil zebym mu dzis pomogla w tym malowaniu i wielce sie zainteresowal czy mi pasuje, czy moge, czy rodzice nie beda glupio gadac ze sie nie ucze.. och jakiż on troskliwy.. dzisiaj pisze mi "Kochanie" "tez skarbie" itd.. a ja nic.. to ze nie mam nic na koncie to mnie tylko utrzymuje w mojej obojetnosci..
i albo on wezmie sie w garsc i przejmie inicjatywe albo sie to rozleci

aha i wczoraj jeszcze bylismy w TESCO i łaził za mną i mi śpiewał "Ty jesteś Moim Skarbem, wiesz? tak bardzo, bardzo kocham Cie" śpiewał na cały głos, ludzie sie śmiali, a ja miałam to wszystko gdzieś..

fajnie w sumie że jest ta Holandia, bo mam już cwany plan nie bede z nim spać.. nie złącze łóżka.. nie bede sie wcale o niego troszczyć i dbać.. koniec z tym.. albo jesteśmy razem, ja i on, i nawzajem dbamy o siebie, albo nie ma nas i jest tylko ON..

Daafnee a dasz rade tak? trzeba być bardzo konsekwentną, a cholera kobietom często tej cechy w stosunku do Tżtów brakuje...:/
nie sądze żeby to coś dało. jakieś wyjście z sytuacji jest, ale...przynajmniej na mojego tż takie akcje nie działają. głupiutcy ci faceci i tyle

[gwiazdeczka2009]

Napisane przez gg22

hmmmm jak cudownie!!! wspaniale coś takeigo słyszec




matkooooooooo!!!! co za masakra!!! ja bym się nie odważyła!!!!! chyba bym sorki...
nawet jak w TV pokazuja i to niedokladnie to ja od razu wychodze ale przelaczam an inny kanal.
Daga jak Ty dałaś rade?????? spanikowalabym na bank. ja w ogole siebie sobie w takim momencie nie wyobrazam.
a zeby facet przy tym byl???? nigdy w zyciu!!!!! a Wy jakbyscie chcialy? z Tżtem czy nie?

Facet przy moim porodzie?? Nigdy w życiu!!!!! Nie mam przed nim żadnych oporów, ale nie czułabym się komfortowo w takiej sytuacji. nie lubię, nawet jak mnie w maseczce na twarzy widzi, a tu w takiej sytuacji, jak się drę i jeszcze macice mam rodzić, jak koty, buehhehehe

[Kohnelia20]

to trzeba rodzic macice? nie śmiejcie się ale ja nic nie wiem o takich rzeczach

[Rodzynka1989]

Napisane przez gwiazdeczka2009

Facet przy moim porodzie?? Nigdy w życiu!!!!! Nie mam przed nim żadnych oporów, ale nie czułabym się komfortowo w takiej sytuacji. nie lubię, nawet jak mnie w maseczce na twarzy widzi, a tu w takiej sytuacji, jak się drę i jeszcze macice mam rodzić, jak koty, buehhehehe

A mój TŻ kiedyś gadał, że chce być ze mną przy porodzie, a jakiś czas temu zmienił zdanie Chyba się wystraszył A ja bym chciała, żeby mnie trzymał za rękę w tym momencie. Czemu mam sama cierpieć? Niech widzi jak się męczę, to mu się więcej dzieci nie będzie chciało