Wymarzony pierścionek część XIX:)

[goosia207]

Niuniu zapomniałam ci wczoraj pogratulować obrony

[miskowa]

Napisane przez carmelova

Ja uwielbiam połówki bakłażana faszerowanego pomidorami, mozarellą, kurczakiem i papryką

zrobiłam właśnie faszerowane z tuńczykiem, pomidorem, kuskusem. Ale nie wyszedł za bardzo, zjadłam tylko środek

[twin--maid]

Napisane przez goosia207

Czyli faktycznie przeciwieństwo tej od L_V
Mi się podobają kuchnie w tym stylu (oczywiście parę rzeczy bym pozmieniała, ale tak ogólnie)

Całkiem fajna

Drukuję właśnie 4 egzemplarze pracy mgr, jutro oprawiam, robię zdjęcie u fotografa i w piątek składam do dziekanatu. Termin obrony 14.07. Zaczynam się bac

[Madzialenka12344321]

cześć

na 8 idę do pracy za rodziców, oni wzięli sobie wolne bo jutro jadą nad morze i się będą pakowali i szykowali

asiuk wczoraj mierzylismy dokładnie płytki (zapas 10%) i wyszło nam 6,5 m2 na podłogę i 22m2 na sciany (jedna sciana będzie pomalowana farbą) i w weekend kupujemy

[ButterBear]

Cześć...

[miskowa]

cześć

Napisane przez twin--maid

Całkiem fajna

Drukuję właśnie 4 egzemplarze pracy mgr, jutro oprawiam, robię zdjęcie u fotografa i w piątek składam do dziekanatu. Termin obrony 14.07. Zaczynam się bac

nie ma się czego bać. Jak pracę pisałaś sama, to przecież cię z niej nie zagną. Więc nawet gdybyś nie odpowiedziała nic ze studiów, zdasz na pewno

[asiuk]

Cześć.

Mam mega katar alergiczny, w biurze jest trochę lepiej, ale na dworze - masakra.

Poza tym jestem wkur... na mojego szefa. Skończyła mi się wczoraj umowa, normalnie dałby mi nową na kolejny rok. Teraz się okazuje, że prawdopodobnie przedłuży mi ją do dnia porodu, a po urlopie macierzyńskim (który urlopem nie będzie, bo będę bezrobotna ) przyjmie mnie z powrotem do pracy. Oczywiście, zasiłek mi przysługuje normalnie, przez 20 tygodni (o ile będzie jedno dziecko...).
Poza tym koleś był święcie przekonany, że ja wrócę do pracy... po miesiącu! Normalnie śmiech na sali, myślałam, że sobie żarty ze mnie stroi. Czyli, gdy deklarował, że ze swojej kasy będzie mi płacił tę dodatkową kasę przez cały macierzyński, myślał, że to będzie jednorazowe
Przypominam, że oficjalnie dostaję na rękę 1100 zł z groszami, a w kopercie dostaję różnie, przeważnie 700 zł dodatkowo.
I jeszcze mi sie wczoraj żalił, jakie on to zusy duże płaci za nas. Normalnie, żenujące.

[miskowa]

Napisane przez asiuk

Cześć.

Mam mega katar alergiczny, w biurze jest trochę lepiej, ale na dworze - masakra.

Poza tym jestem wkur... na mojego szefa. Skończyła mi się wczoraj umowa, normalnie dałby mi nową na kolejny rok. Teraz się okazuje, że prawdopodobnie przedłuży mi ją do dnia porodu, a po urlopie macierzyńskim (który urlopem nie będzie, bo będę bezrobotna ) przyjmie mnie z powrotem do pracy. Oczywiście, zasiłek mi przysługuje normalnie, przez 20 tygodni (o ile będzie jedno dziecko...).
Poza tym koleś był święcie przekonany, że ja wrócę do pracy... po miesiącu! Normalnie śmiech na sali, myślałam, że sobie żarty ze mnie stroi. Czyli, gdy deklarował, że ze swojej kasy będzie mi płacił tę dodatkową kasę przez cały macierzyński, myślał, że to będzie jednorazowe
Przypominam, że oficjalnie dostaję na rękę 1100 zł z groszami, a w kopercie dostaję różnie, przeważnie 700 zł dodatkowo.
I jeszcze mi sie wczoraj żalił, jakie on to zusy duże płaci za nas. Normalnie, żenujące.

uwielbiam takie kanty. Żenujące, że pracownik nie dostaje za swoją ciężką pracę tego, co mu się należy. Mam od jakiegoś czasu wrażenie, że to więcej pracodawców kręci i kombinuje a nie pracowników.
Mój brat to samo, ostatnio się dowiedział, że przecież on ma nieregulowany czas pracy (dlatego, że ostatnio miał sporo nadgodzin i kasy za to nie dostanie), ale oczywiście jak chciał pół dnia wolnego, bo się przeprowadzał, to nie było takiej opcji. Wczoraj gadał też ze swoim szefem, bo kończy mu się w lipcu umowa i chce podwyżkę. Szef mu tylko powiedział, że się dogadają, ale ja to już widzę - zaproponuje mu pewnie 100zł brutto i będzie uważał, że jest super pracodawcą, bo daje podwyżki.
Asiuk - wiesz przynajmniej, że nie warto się angażować w pracę w tej firmie, że na dłuższą metę nic tam nie osiągniesz. Przynajmniej tyle. Skoncentrujesz się po macierzyńskim na znalezieniu jakiejś sensownej pracy, lepszej niż ta teraz. Wiem, że to marne pocieszenie może, ale komfort psychiczny jest ważny. Trzeba wierzyć, że tobie się uda, to się wtedy uda.

[asiuk]

Napisane przez miskowa

uwielbiam takie kanty. Żenujące, że pracownik nie dostaje za swoją ciężką pracę tego, co mu się należy. Mam od jakiegoś czasu wrażenie, że to więcej pracodawców kręci i kombinuje a nie pracowników.
Mój brat to samo, ostatnio się dowiedział, że przecież on ma nieregulowany czas pracy (dlatego, że ostatnio miał sporo nadgodzin i kasy za to nie dostanie), ale oczywiście jak chciał pół dnia wolnego, bo się przeprowadzał, to nie było takiej opcji. Wczoraj gadał też ze swoim szefem, bo kończy mu się w lipcu umowa i chce podwyżkę. Szef mu tylko powiedział, że się dogadają, ale ja to już widzę - zaproponuje mu pewnie 100zł brutto i będzie uważał, że jest super pracodawcą, bo daje podwyżki.
Asiuk - wiesz przynajmniej, że nie warto się angażować w pracę w tej firmie, że na dłuższą metę nic tam nie osiągniesz. Przynajmniej tyle. Skoncentrujesz się po macierzyńskim na znalezieniu jakiejś sensownej pracy, lepszej niż ta teraz. Wiem, że to marne pocieszenie może, ale komfort psychiczny jest ważny. Trzeba wierzyć, że tobie się uda, to się wtedy uda.

Tylko najgorsze jest to, że w naprawdę wielu pracowniach są młodzi właściciele, zatrudniający malutko osób, i kombinujących, jakby tu zaoszczędzić. To jest środowisko, które mnie nieco brzydzi, właśnie z tego powodu, a mój szef jest tego najlepszym przykładem.
Niby jest fajnie, mam urlop, kiedy chcę i pewnie w większym wymiarze, niż normalnie, przyjeżdżam do pracy później (tak, jak mi pasują autobusy), a często wychodzę normalnie, o 16. Ale takie teksty mnie powalają. Dla niego kobiety, które potrzebują aż 5 miesięcy macierzyńskiego, to cieniasy

[miskowa]

Napisane przez asiuk

Tylko najgorsze jest to, że w naprawdę wielu pracowniach są młodzi właściciele, zatrudniający malutko osób, i kombinujących, jakby tu zaoszczędzić. To jest środowisko, które mnie nieco brzydzi, właśnie z tego powodu, a mój szef jest tego najlepszym przykładem.
Niby jest fajnie, mam urlop, kiedy chcę i pewnie w większym wymiarze, niż normalnie, przyjeżdżam do pracy później (tak, jak mi pasują autobusy), a często wychodzę normalnie, o 16. Ale takie teksty mnie powalają. Dla niego kobiety, które potrzebują aż 5 miesięcy macierzyńskiego, to cieniasy

Młodzi właściciele są właśnie najgorsi - po prostu chcą się dorobić. Mój szef jest już prawie w wieku emerytalnym i ma wszystko, więc generalnie nie żałuje ani na firmę ani na pracowników. Gdzie indziej też to zaobserwowałam.
Co do środowiska - uwierz, że w każdym innym jest to samo. A faceci nie rozumiejący, jak ważne są dobre warunki do rodzenia i wychowywania dzieci są właśnie cieniakami. Ciekawe, czy on ma dzieci?

[ButterBear]

Napisane przez miskowa

cześć

nie ma się czego bać. Jak pracę pisałaś sama, to przecież cię z niej nie zagną. Więc nawet gdybyś nie odpowiedziała nic ze studiów, zdasz na pewno

Dokładnie Misku, zgadzam się... jak się samemu pisało pracę, to nie ma szans polec..
Ale wiesz, to się łatwo mówi, jak się już to ma za sobą

Twin, Ty się nic nie bój, będzie dobrze

Napisane przez asiuk

Cześć.

Mam mega katar alergiczny, w biurze jest trochę lepiej, ale na dworze - masakra.

Poza tym jestem wkur... na mojego szefa. Skończyła mi się wczoraj umowa, normalnie dałby mi nową na kolejny rok. Teraz się okazuje, że prawdopodobnie przedłuży mi ją do dnia porodu, a po urlopie macierzyńskim (który urlopem nie będzie, bo będę bezrobotna ) przyjmie mnie z powrotem do pracy. Oczywiście, zasiłek mi przysługuje normalnie, przez 20 tygodni (o ile będzie jedno dziecko...).
Poza tym koleś był święcie przekonany, że ja wrócę do pracy... po miesiącu! Normalnie śmiech na sali, myślałam, że sobie żarty ze mnie stroi. Czyli, gdy deklarował, że ze swojej kasy będzie mi płacił tę dodatkową kasę przez cały macierzyński, myślał, że to będzie jednorazowe
Przypominam, że oficjalnie dostaję na rękę 1100 zł z groszami, a w kopercie dostaję różnie, przeważnie 700 zł dodatkowo.
I jeszcze mi sie wczoraj żalił, jakie on to zusy duże płaci za nas. Normalnie, żenujące.

Asiuk, masakra...nie dziwię się, że jesteś wkurzona.
A skąd mu do głowy przyszło, że po miesiącu wrócisz do pracy?
Co to w ogóle za akcja, że dostaniesz umowę do porodu, a potem po macierzyńskim dopiero kolejną...
Asiuk, a co z L4? jakbyś poszła, to też będzie Ci płacił tę kasę 'kopertową'?
Jakiś krętacz z tego Twojego szefa...
Właściwie to gdybyś wiedziała, że tak się zachowa, to pewnie byś się tą ciążą tak szybko nie chwaliła


Ja wiem, że u mnie w pracy, gdybym zaszła w ciążę, byłoby to samo...cyrki z kasą, z macierzyńskim, z L4...ze wszystkim...
Dlatego w ogóle tego nie planuję, póki tutaj pracuję...Moja firma, to nie firma przyjazna młodym matkom

[jodie]

hej

Butter jak mama ?
Asiuk masakra, co za buc jeden

[ButterBear]

Napisane przez jodie

hej

Butter jak mama ?
Asiuk masakra, co za buc jeden

Mama czuję się fizycznie ok, psychicznie trochę gorzej ...ale myślę, że będzie dobrze ...

[zuzaneczka]

cześć

Napisane przez asiuk

Cześć.

Mam mega katar alergiczny, w biurze jest trochę lepiej, ale na dworze - masakra.

Poza tym jestem wkur... na mojego szefa. Skończyła mi się wczoraj umowa, normalnie dałby mi nową na kolejny rok. Teraz się okazuje, że prawdopodobnie przedłuży mi ją do dnia porodu, a po urlopie macierzyńskim (który urlopem nie będzie, bo będę bezrobotna ) przyjmie mnie z powrotem do pracy. Oczywiście, zasiłek mi przysługuje normalnie, przez 20 tygodni (o ile będzie jedno dziecko...).
Poza tym koleś był święcie przekonany, że ja wrócę do pracy... po miesiącu! Normalnie śmiech na sali, myślałam, że sobie żarty ze mnie stroi. Czyli, gdy deklarował, że ze swojej kasy będzie mi płacił tę dodatkową kasę przez cały macierzyński, myślał, że to będzie jednorazowe
Przypominam, że oficjalnie dostaję na rękę 1100 zł z groszami, a w kopercie dostaję różnie, przeważnie 700 zł dodatkowo.
I jeszcze mi sie wczoraj żalił, jakie on to zusy duże płaci za nas. Normalnie, żenujące.

Asiuk spokojnie, w którym jesteś tygodniu ciąży?
wszystko co piszesz jest zgodne z prawem, tzn. jeżeli kończy Ci się umowa na czas określony ale upłynął trzeci miesiąc ciąży umowa przedłuża się do czasu porodu,(w innym wypadku nie ma obowiązku jej przedłużać),
potem masz normalnie macierzyński z zasiłkiem - zasiłek wypłaca ZUS nie pracodawca i jest on liczony od kwoty wynagrodzenia na papierze, a więc kopertowe pieniądze się nie liczą
Jeżeli obiecuje że przyjmie Cię po macierzyńskim to właściwie nie masz się o co martwić.

[asiuk]

Napisane przez miskowa

Młodzi właściciele są właśnie najgorsi - po prostu chcą się dorobić. Mój szef jest już prawie w wieku emerytalnym i ma wszystko, więc generalnie nie żałuje ani na firmę ani na pracowników. Gdzie indziej też to zaobserwowałam.
Co do środowiska - uwierz, że w każdym innym jest to samo. A faceci nie rozumiejący, jak ważne są dobre warunki do rodzenia i wychowywania dzieci są właśnie cieniakami. Ciekawe, czy on ma dzieci?

Nie, nie ma właśnie dzieci. Ma 36 lat i uważa, że jest na to za młody. Jego sprawa, ja w tych kategoriach nie oceniam ludzi, ale po prostu widać jego podejście w postępowaniu.

Napisane przez ButterBear

Asiuk, masakra...nie dziwię się, że jesteś wkurzona.
A skąd mu do głowy przyszło, że po miesiącu wrócisz do pracy?
Co to w ogóle za akcja, że dostaniesz umowę do porodu, a potem po macierzyńskim dopiero kolejną...
Asiuk, a co z L4? jakbyś poszła, to też będzie Ci płacił tę kasę 'kopertową'?
Jakiś krętacz z tego Twojego szefa...
Właściwie to gdybyś wiedziała, że tak się zachowa, to pewnie byś się tą ciążą tak szybko nie chwaliła


Ja wiem, że u mnie w pracy, gdybym zaszła w ciążę, byłoby to samo...cyrki z kasą, z macierzyńskim, z L4...ze wszystkim...
Dlatego w ogóle tego nie planuję, póki tutaj pracuję...Moja firma, to nie firma przyjazna młodym matkom

Może być umowa przedłużona do porodu, jeśli np. pracodawca nie chce potem z tą osobą pracować. On chce mieć pewność, że wtedy na 100% ZUS mi zapłaci zasiłek, a nie on Ciekawe, co mu księgowa powiedziała, bo miał się z nią spotkać.
Wątpię, że by mi zapłacił "kopertówkę" na L4, zresztą on panicznie się boi, że go właśnie tak wyroluję i od razu po podpisaniu umowy polecę na zdrowotny To jest facet, który wszystkim ściemnia (niekoniecznie groźnie) i sobie myśli, że jak przechytrzy wszystkich, to będzie gorą, bo na pewno każdy chce go oszukać

Napisane przez jodie

Asiuk masakra, co za buc jeden

Ano. Coraz mniej go lubię.

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:26 ----------

Napisane przez zuzaneczka

Asiuk spokojnie, w którym jesteś tygodniu ciąży?

W sumie to nie wiem, bo każdy mi mówi inaczej. Patrząc na miesiące księżycowe, czyli każdy ma równo 4 tyg., to 12 tydzień skończę 12. lipca, ale jakby co, to na pewno załatwię, że jestem w odpowiednim wieku ciąży

Szef podkreśla, że chce ze mną pracować

---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:29 ----------

Zuzaneczko, ja wiem, że wszystko jest zgodnie z prawem. Z tym że gdyby szef nie wiedział, że jestem w ciąży, na pewno przedłużyłby mi ją na następny rok, czyli urlop macierzyński byłby w czasie trwania umowy, a co za tym idzie - miałabym zapewnioną ciągłość zatrudnienia (co w moim zawodzie może być ważne). Po ustaniu zatrudnienia, czyli z dniem porodu, przysługuje mi zasiłek macierzyński w pełnym wymiarze, ale nie przysługuje mi urlop, co tak naprawdę nie wiem, jakie ma znaczenie dla mnie.

Szef mi powiedział, że będzie mi wypłacał kopertowe, "co by mi się poziom życia nie obniżył" Już to widzę.

[zuzaneczka]

Napisane przez asiuk

Może być umowa przedłużona do porodu, jeśli np. pracodawca nie chce potem z tą osobą pracować. On chce mieć pewność, że wtedy na 100% ZUS mi zapłaci zasiłek, a nie on Ciekawe, co mu księgowa powiedziała, bo miał się z nią spotkać.
Wątpię, że by mi zapłacił "kopertówkę" na L4, zresztą on panicznie się boi, że go właśnie tak wyroluję i od razu po podpisaniu umowy polecę na zdrowotny To jest facet, który wszystkim ściemnia (niekoniecznie groźnie) i sobie myśli, że jak przechytrzy wszystkich, to będzie gorą, bo na pewno każdy chce go oszukać

W sumie to nie wiem, bo każdy mi mówi inaczej. Patrząc na miesiące księżycowe, czyli każdy ma równo 4 tyg., to 12 tydzień skończę 12. lipca, ale jakby co, to na pewno załatwię, że jestem w odpowiednim wieku ciąży

Szef podkreśla, że chce ze mną pracować

Asiuk niepotrzebnie się nakręcasz. Przeczytaj co napisałam post wyżej. On nie ma obowiązku przedłużyć Ci umowy do czasu porodu bo nie skończyłaś 3mc ciąży.
Najwyraźniej chce z Tobą pracować.

a co do tego że go poinformowałaś tak wcześnie o ciąży - pamiętam jak pisałaś że zamierzasz to zrobić tak wcześnie co mnie zdziwiło.

[twin--maid]

Cześc

Napisane przez miskowa

cześć
nie ma się czego bać. Jak pracę pisałaś sama, to przecież cię z niej nie zagną. Więc nawet gdybyś nie odpowiedziała nic ze studiów, zdasz na pewno

Napisane przez ButterBear

Dokładnie Misku, zgadzam się... jak się samemu pisało pracę, to nie ma szans polec..
Ale wiesz, to się łatwo mówi, jak się już to ma za sobą

Twin, Ty się nic nie bój, będzie dobrze

Moje 2 koleżanki broniły się wczoraj. Ogromnie to przeżywały a teraz mówią jak cała reszta, ze to formalnośc wiem, że dam radę ale i tak stresuję się tą sytuacją

Napisane przez asiuk

Cześć.

Mam mega katar alergiczny, w biurze jest trochę lepiej, ale na dworze - masakra.

Poza tym jestem wkur... na mojego szefa. Skończyła mi się wczoraj umowa, normalnie dałby mi nową na kolejny rok. Teraz się okazuje, że prawdopodobnie przedłuży mi ją do dnia porodu, a po urlopie macierzyńskim (który urlopem nie będzie, bo będę bezrobotna ) przyjmie mnie z powrotem do pracy. Oczywiście, zasiłek mi przysługuje normalnie, przez 20 tygodni (o ile będzie jedno dziecko...).
Poza tym koleś był święcie przekonany, że ja wrócę do pracy... po miesiącu! Normalnie śmiech na sali, myślałam, że sobie żarty ze mnie stroi. Czyli, gdy deklarował, że ze swojej kasy będzie mi płacił tę dodatkową kasę przez cały macierzyński, myślał, że to będzie jednorazowe
Przypominam, że oficjalnie dostaję na rękę 1100 zł z groszami, a w kopercie dostaję różnie, przeważnie 700 zł dodatkowo.
I jeszcze mi sie wczoraj żalił, jakie on to zusy duże płaci za nas. Normalnie, żenujące.

Nie dziwię się, że jesteś zła. Podobnie jak Miskowa zauważam, że dużo pracodawców kantuje. Zauważyłam też, że w małych firmach najczęściej działa system niskiej kwot na konto a reszta w kopercie.
Wrócic miesiąc po porodzie do pracy? Gdzie ten Twój szef się uchował?

[asiuk]

Napisane przez zuzaneczka

Asiuk niepotrzebnie się nakręcasz. Przeczytaj co napisałam post wyżej. On nie ma obowiązku przedłużyć Ci umowy do czasu porodu bo nie skończyłaś 3mc ciąży.
Najwyraźniej chce z Tobą pracować.

a co do tego że go poinformowałaś tak wcześnie o ciąży - pamiętam jak pisałaś że zamierzasz to zrobić tak wcześnie co mnie zdziwiło.

Z tym że ja chciałam być uczciwa i nie chciałam wyskakiwać z tą informacją po podpisaniu umowy.

[miskowa]

Napisane przez asiuk

Nie, nie ma właśnie dzieci. Ma 36 lat i uważa, że jest na to za młody. Jego sprawa, ja w tych kategoriach nie oceniam ludzi, ale po prostu widać jego podejście w postępowaniu.

tak myślałam. Jego podejścia więc nie zmienisz. Może zrozumie, jak sam kiedyś będzie ojcem, albo i nie - niektórzy są niereformowalni

Napisane przez zuzaneczka

Asiuk niepotrzebnie się nakręcasz. Przeczytaj co napisałam post wyżej. On nie ma obowiązku przedłużyć Ci umowy do czasu porodu bo nie skończyłaś 3mc ciąży.
Najwyraźniej chce z Tobą pracować.

a co do tego że go poinformowałaś tak wcześnie o ciąży - pamiętam jak pisałaś że zamierzasz to zrobić tak wcześnie co mnie zdziwiło.

mnie też zdziwiło, że tak wcześnie, ale myślałam, że chcesz być wobec niego fair, uprzedzić go itp., bo masz z nim dobre układy.

Napisane przez twin--maid

Moje 2 koleżanki broniły się wczoraj. Ogromnie to przeżywały a teraz mówią jak cała reszta, ze to formalnośc wiem, że dam radę ale i tak stresuję się tą sytuacją

sytuacja na pewno stresująca i ważna w życiu. Ale dasz radę i będziesz mieć z głowy.

[asiuk]

Napisane przez miskowa

t
mnie też zdziwiło, że tak wcześnie, ale myślałam, że chcesz być wobec niego fair, uprzedzić go itp., bo masz z nim dobre układy.

Właśnie mam z nim dobre układy, ale jak widać i tak chce, żeby wyszło na jego.

Powiem szczerze, że bardziej niż ta umowa wkurzyło mnie to jego debilne podejście do urlopu macierzyńskiego Po prostu zmalał w moich oczach i stąd ta moja złość na całą sytuację.

On nie wie, w którym tygodniu jestem.

Dobra, koniec o mnie - Zuza ma rację, nie nakręcam się już. Na szczęście jutro mam wolne

[zuzaneczka]

Napisane przez asiuk

Z tym że ja chciałam być uczciwa i nie chciałam wyskakiwać z tą informacją po podpisaniu umowy.

no to widzisz jak to się skończyło, dziwi mnie to bo on przecież uczciwy nie jest wypłacając Ci część wynagrodzenia pod stołem

Spróbuj z gościem pogadać. Powiedz mu że zamierzasz nadal pracować i wrócić do pracy po macierzyńskim (o ile tak zamierzasz), byłaś szczera i liczyłaś na jego zrozumienie. Wyjaśnij swoje obawy co do urlopu macierzyńskiego. Skoro zamierza Cię przyjąć zaraz po nim to dla niego jest bez różnicy czy podpisze Ci umowę teraz czy nie

Chyba że on ma takie dziwne rozumowanie że umowa musi być na rok a ten okres będzie zawierał macierzyński. Z tym że pamiętaj że umowę na czas określony można zawrzeć dwa razy, kolejna musi być na nieokreślony. Możecie podpisać umowę na dłuższy okres niż rok

[asiuk]

Napisane przez zuzaneczka

no to widzisz jak to się skończyło, dziwi mnie to bo on przecież uczciwy nie jest wypłacając Ci część wynagrodzenia pod stołem

Spróbuj z gościem pogadać. Powiedz mu że zamierzasz nadal pracować i wrócić do pracy po macierzyńskim (o ile tak zamierzasz), byłaś szczera i liczyłaś na jego zrozumienie. Wyjaśnij swoje obawy co do urlopu macierzyńskiego. Skoro zamierza Cię przyjąć zaraz po nim to dla niego jest bez różnicy czy podpisze Ci umowę teraz czy nie

Chyba że on ma takie dziwne rozumowanie że umowa musi być na rok a ten okres będzie zawierał macierzyński. Z tym że pamiętaj że umowę na czas określony można zawrzeć dwa razy, kolejna musi być na nieokreślony. Możecie podpisać umowę na dłuższy okres niż rok

Dzięki za rady. Ja asertywna w pracy jestem bardzo i potrafię zawalczyć o swoje. Musiałam zresztą walczyć o umowę na pełny etat w ogóle, bo jemu się marzyło, że da mi na pół etatu, a ja będę pracować 8 h - w kopercie byłoby 2 razy więcej kasy wtedy
Na razie to ja go muszę zapewniać, że nie pójdę mu nagle na L4

Czekam na torbę frędzlami, może jutro przyjdzie?

[L_V]

Cześć dziewczynki.


Ale sobie zrobiłam dzisiaj zakupy w mojej firmie (wyprzedaż dla pracowników). Dwie skórzane torby, dwie pary szpilek, trzy jedwabne spódnice, bulzka i sukienka koktajlowa. DObrze ,ze mogę rozłożyć zpałatę na kilka rat

[zuzaneczka]

Napisane przez asiuk

Dzięki za rady. Ja asertywna w pracy jestem bardzo i potrafię zawalczyć o swoje. Musiałam zresztą walczyć o umowę na pełny etat w ogóle, bo jemu się marzyło, że da mi na pół etatu, a ja będę pracować 8 h - w kopercie byłoby 2 razy więcej kasy wtedy
Na razie to ja go muszę zapewniać, że nie pójdę mu nagle na L4

Czekam na torbę frędzlami, może jutro przyjdzie?

ostatnio jak zamawiałam miałam torbę na drugi dzień

[asiuk]

Napisane przez L_V

Cześć dziewczynki.


Ale sobie zrobiłam dzisiaj zakupy w mojej firmie (wyprzedaż dla pracowników). Dwie skórzane torby, dwie pary szpilek, trzy spódnice, blzka i sukienka. DObrze ,ze mogę rozłożyć zpałatę na kilka rat

Hej,
to się obłowiłaś A jakie ceny macie na tych wyprzedażach?

Napisane przez zuzaneczka

ostatnio jak zamawiałam miałam torbę na drugi dzień

Właśnie dzwonił T. z pytaniem, czemu zamawiam torebkę bez jego zgody Właśnie przyszła

[ButterBear]

Asiuk, dasz radę. Pamiętaj, że teraz najważniejsze jest to, żebyś się nie denerwowała...dla dobra dzidzi i własnego

Też mi się marzy jakaś mniejsza torebka - mam same wory...
Ostatnio kupilam piękny zielony na wyprzedaży w Reserved...i super bryczeski

L_V...extra sprawa...pewnie humor masz lepszy z samego rana po takich zakupach

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Boże, plaga jakaś Właśnie dostałam smsa od przyjaciółki, że jest w ciąży
Ja jeszcze nawet za mąż nie wyszłam, a ona już w drugiej ciąży...hihih...

[L_V]

Napisane przez asiuk

Hej,
to się obłowiłaś A jakie ceny macie na tych wyprzedażach?

Uuuuu, duuuuuuuuuuużo taniej. Czasami kilkaset porcent w stosunku do ceny sklepowej. Przykład: torba w klepie 800zł, ja ją biorę za 150

Napisane przez ButterBear

L_V...extra sprawa...pewnie humor masz lepszy z samego rana po takich zakupach

Siedze i się szczerzę

Koleżanka z pokoju też. Tak siedzimy jak dwa głupki

[miskowa]

Napisane przez L_V

Uuuuu, duuuuuuuuuuużo taniej. Czasami kilkaset porcent w stosunku do ceny sklepowej. Przykład: torba w klepie 800zł, ja ją biorę za 150



Siedze i się szczerzę

Koleżanka z pokoju też. Tak siedzimy jak dwa głupki

to rzeczy jakiegoś konkretnego producenta czy różne?

[zuzaneczka]

Napisane przez L_V

Uuuuu, duuuuuuuuuuużo taniej. Czasami kilkaset porcent w stosunku do ceny sklepowej. Przykład: torba w klepie 800zł, ja ją biorę za 150



Siedze i się szczerzę

Koleżanka z pokoju też. Tak siedzimy jak dwa głupki

hihi fajnie, faktycznie niezłe okazje

[L_V]

Napisane przez miskowa

to rzeczy jakiegoś konkretnego producenta czy różne?

No z mojej firmy