Facet poznany na necie cz.II

[Hosenka*]

Kacha - do zobaczenia w Londynie ja lece we wtorek.

[2018070520180950]

mam nadzieje ze sie polacze z netem i bede miala czas na spotkanko

[karolinka86]

Napisane przez margolka1986

Witam Was jako swieżo upieczona Pani MGR stres był ogromniasty ale wszytsko poszło dobrze - dziękuję za kciuki
ja też bym z chęcią oddała trochę kg... jestem magistrem biologii specjalność biochemia

No to gratulacje Chyba ciężki kierunek?

Napisane przez jenny1234

dzięki... wiele osób mówi, że my jak rodzeństwo podobni jesteśmy ala na szczęście nie mamy wspólnych korzeni hehehe
Ty też kiedyś znajdziesz drugą połówkę zobaczysz

niby każdy powtarza, ze kiedyś na pewno znajdę... tylko kiedy będzie to kiedyś?

Napisane przez Penny Ur

A ja jutro spotykam się z nowym facetem z sympatii, ciekawe jak to będzie
Wydaje się spokojnym, wrażliwym człowiekiem, rozmawia się fajnie, tak normalnie. Nie ma żadnego silenia się na flirt, jakieś aluzje czy żarciki. Ale nie ma też jakiegoś dystansu. Po prostu jest miło

No to fajnie Powodzenia!!!

A u mnie bez zmian...nic się nie dzieje...nudy...

[2018070520180950]

karola ja tez sama i nie marudze, badz dobrej mysli

[Penny Ur]

Dzisiaj w końcu idę na spotkanie z tym nowym z sympatii (D.). Mam nadzieję, że nadal trzymacie kciuki
Ależ jestem ciekawa jak będzie (i jak wygląda bo w sumie wysłał mi jakieś tam zdjęcie, ale robione komórką dawno temu )
Właśnie stoję przed bardzo poważnym dylematem - w co się ubrać

[natee]

Trzymam kciuki i czekamy na wrażenia

[Hosenka*]

Wczoraj widziałam się z obydwoma

Ł. wpadł na chwilę, zameldować się, że jest. Myślałam, ze dłużej pogadamy, ale musiał jechac. Wkurzyłam się i jednak umówiłam się później (godizne po odjeździe Ł.) z W.
Strasznie zaborczy i despotyczny jest

Niewielki wycinek i próbka wczorajszego spotkania:
wróciłam strasznie zmęczona psychicznie. Prawie 2-godzinne spotkanie było przepychanka słowną - on brał mnie pod włos, walił głupie teksty, a je tego nie cierpię, działa na mnie jak płachta na byka.
Może się denerwował spotkaniem i dlatego tak sie zachowywał?
Już jak szłam to mnie wkurzył, bo byliśmy umówieni o 20.30, zadzwonił o 20.15 z pretensjami gdzie jestem i o której będę

Nie podobało mi się to, że bardzo lekceważąco podchodził do mojej chrześnicy: powiedziałam mu np., że jest teraz u nas i że chciałabym spędzić z nią czas, bo się zobaczymy dopiero w grudniu, a on na to: siostrzenica nie zając, nie ucieknie. Albo jak powiedziałam, że jest chora i pewnie będę musiała z nią posiedziec, to: przecież to nie Twoje dziecko.

W każdej niemal kwestii chciał narzucić swoje zdanie, więc w końcu zapytałam, czy ja mogę mieć coś do powiedzenia i zadecydować sama o sobie?
Nie podobało mu się, że chodzę za szybko, że mam założone ręce (było mi po prostu zimno), że gdy mówię, nie patrzę stale na niego (no sorry, nie potrafię chodzić z głową na bok) itp.

[201608251020]

Ło Boże, Hosenka, ale trafiłaś na faceta już wiadomo czemu jest sam

[Hosenka*]

Wcześniej był w 5 letnim związku, który zakończył się pod koniec tamtego roku.

[201608251020]

Że też z nim wytrzymała ta babka

[Hosenka*]

Napisane przez paollino

Że też z nim wytrzymała ta babka

Być może jego obecne zachowanie jest wynikiem jego poprzedniego związku i rozstania.

[Motylicaja]

Napisane przez Penny Ur

Dzisiaj w końcu idę na spotkanie z tym nowym z sympatii (D.). Mam nadzieję, że nadal trzymacie kciuki
Ależ jestem ciekawa jak będzie (i jak wygląda bo w sumie wysłał mi jakieś tam zdjęcie, ale robione komórką dawno temu )
Właśnie stoję przed bardzo poważnym dylematem - w co się ubrać

ciekawe jak PO spotkaniu?? chyba ze jeszcze Trwa

Napisane przez Hosenka*

Wczoraj widziałam się z obydwoma

Ł. wpadł na chwilę, zameldować się, że jest. Myślałam, ze dłużej pogadamy, ale musiał jechac. Wkurzyłam się i jednak umówiłam się później (godizne po odjeździe Ł.) z W.
Strasznie zaborczy i despotyczny jest

Niewielki wycinek i próbka wczorajszego spotkania:
wróciłam strasznie zmęczona psychicznie. Prawie 2-godzinne spotkanie było przepychanka słowną - on brał mnie pod włos, walił głupie teksty, a je tego nie cierpię, działa na mnie jak płachta na byka.
Może się denerwował spotkaniem i dlatego tak sie zachowywał?
Już jak szłam to mnie wkurzył, bo byliśmy umówieni o 20.30, zadzwonił o 20.15 z pretensjami gdzie jestem i o której będę

Nie podobało mi się to, że bardzo lekceważąco podchodził do mojej chrześnicy: powiedziałam mu np., że jest teraz u nas i że chciałabym spędzić z nią czas, bo się zobaczymy dopiero w grudniu, a on na to: siostrzenica nie zając, nie ucieknie. Albo jak powiedziałam, że jest chora i pewnie będę musiała z nią posiedziec, to: przecież to nie Twoje dziecko.

W każdej niemal kwestii chciał narzucić swoje zdanie, więc w końcu zapytałam, czy ja mogę mieć coś do powiedzenia i zadecydować sama o sobie?
Nie podobało mu się, że chodzę za szybko, że mam założone ręce (było mi po prostu zimno), że gdy mówię, nie patrzę stale na niego (no sorry, nie potrafię chodzić z głową na bok) itp.

to dziwne ma On podejsce......do roznych spraw....

[Penny Ur]

Napisane przez Motylicaja

ciekawe jak PO spotkaniu?? chyba ze jeszcze Trwa

Już po spotkaniu. Było super Spacerowaliśmy, rozmawialiśmy, wszystko było tak naturalnie, tak normalnie Cały czas powtarzał, że nie sądził, że okażę się taka fajna na żywo. Zarejestrował się na sympatii niecałe 2 tyg. temu i ja jestem pierwszą osobą z którą nawiązał kontakt. I od razu strzał w 10
No i trzymaliśmy się za ręce

[Motylicaja]

Napisane przez Penny Ur

Już po spotkaniu. Było super Spacerowaliśmy, rozmawialiśmy, wszystko było tak naturalnie, tak normalnie Cały czas powtarzał, że nie sądził, że okażę się taka fajna na żywo. Zarejestrował się na sympatii niecałe 2 tyg. temu i ja jestem pierwszą osobą z którą nawiązał kontakt. I od razu strzał w 10
No i trzymaliśmy się za ręce

eeee to SUPER!!!!!!!!!! kochana

Oby tak dalej....

kiedy nastepne spotkanie??

i to trzymanie za raczki:lo ve:

......az ci zazdroszcze

[kaarooo]

Albo mu się spodobałaś i nie wiedział co ma robić. Raz miałam taki przypadek... Nerwy robią swoje

[Penny Ur]

No ja mam nadzieję, że się spodobałam
Następne spotkanie w niedzielę

[natee]

Napisane przez Penny Ur

No ja mam nadzieję, że się spodobałam
Następne spotkanie w niedzielę

trzymam kciuki

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

a ja dzis jade do mojego na urodzinowego grilla
jutro jak wrocimy to beda juz moi rodzice i brat , pozna ich po raz pierwszy a boi sie jak diabli

[201608251020]

Napisane przez Penny Ur

No i trzymaliśmy się za ręce

OMG, prędko, to nawet ja takiego tempa ze swoim nie miałam

A my chyba w sierpniu wypadniemy nad morze do jego cioci, do Kołobrzegu podobno druga dekada sierpnia ma być ładna

Tylko żebym jeszcze pracę znalazła

A na razie VAMOS ARGENTINA !

[Motylicaja]

Napisane przez Penny Ur

No ja mam nadzieję, że się spodobałam
Następne spotkanie w niedzielę

to super trzyam kicuki za Jutro

Napisane przez natee

trzymam kciuki

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

a ja dzis jade do mojego na urodzinowego grilla
jutro jak wrocimy to beda juz moi rodzice i brat , pozna ich po raz pierwszy a boi sie jak diabli

oo to fjany weekend sie szykuje

Napisane przez paollino

OMG, prędko, to nawet ja takiego tempa ze swoim nie miałam

A my chyba w sierpniu wypadniemy nad morze do jego cioci, do Kołobrzegu podobno druga dekada sierpnia ma być ładna

Tylko żebym jeszcze pracę znalazła

A na razie VAMOS ARGENTINA !

super Plany ( i bedziesz mogla nam pokoazac TZ swego na fotce)a Praca zapewne sie znajdzie...

[Penny Ur]

Napisane przez paollino

Tylko żebym jeszcze pracę znalazła

Praca musi się znaleźć! Ja też szukam i liczę, że od września ruszę do pracy pełną parą (to znaczy na cały etat )
Damy radę

[karolinka86]

Napisane przez Hosenka*

Niewielki wycinek i próbka wczorajszego spotkania:
wróciłam strasznie zmęczona psychicznie. Prawie 2-godzinne spotkanie było przepychanka słowną - on brał mnie pod włos, walił głupie teksty, a je tego nie cierpię, działa na mnie jak płachta na byka.
Może się denerwował spotkaniem i dlatego tak sie zachowywał?
Już jak szłam to mnie wkurzył, bo byliśmy umówieni o 20.30, zadzwonił o 20.15 z pretensjami gdzie jestem i o której będę

Nie podobało mi się to, że bardzo lekceważąco podchodził do mojej chrześnicy: powiedziałam mu np., że jest teraz u nas i że chciałabym spędzić z nią czas, bo się zobaczymy dopiero w grudniu, a on na to: siostrzenica nie zając, nie ucieknie. Albo jak powiedziałam, że jest chora i pewnie będę musiała z nią posiedziec, to: przecież to nie Twoje dziecko.

W każdej niemal kwestii chciał narzucić swoje zdanie, więc w końcu zapytałam, czy ja mogę mieć coś do powiedzenia i zadecydować sama o sobie?
Nie podobało mu się, że chodzę za szybko, że mam założone ręce (było mi po prostu zimno), że gdy mówię, nie patrzę stale na niego (no sorry, nie potrafię chodzić z głową na bok) itp.

I co dalej?? Planujesz się spotkać jeszcze z nim?
Miałam kiedyś podobna sytuację...Chłopak przez cały czas się czepiał o glupoty np.czemu sok tylko zamówiłam (choć mówiam że jestem po obiedzie i jeść mi się nie chce- a to było spotkaie spontaniczne), albo czemu horrorów nie lubię, albo czemu nie chcę z nim iść gdzieś tam po ciemku itp...mało już pamiętam bo ponad pół roku temu to bylo Ja mu odp. na różne pytania a on jakby mnie nie słuchał, bo potem znów pytał o to i twierdził, ze nie rozmawialismy o tym!!!A potem po paru dniach sms napisał czemu się do niego nie odzywam!!! Ze niby tak miło czas ze mną spędził...Ha dobre!! A ja czułam się beznadziejnie z nim...

Napisane przez Penny Ur

Już po spotkaniu. Było super Spacerowaliśmy, rozmawialiśmy, wszystko było tak naturalnie, tak normalnie Cały czas powtarzał, że nie sądził, że okażę się taka fajna na żywo. Zarejestrował się na sympatii niecałe 2 tyg. temu i ja jestem pierwszą osobą z którą nawiązał kontakt. I od razu strzał w 10
No i trzymaliśmy się za ręce

No to świetnie!!! Oby tak dalej! Chłopak z Twojego miasta? FAjny?

Do mnie tamten głupek (co wymagał jak mam wyglądać-makijaż itp)nie odzywa się Na szczęście.... Och tacy jak on to chyba za wysokie progi dla takich jak ja

[201608251020]

Napisane przez Penny Ur

Praca musi się znaleźć! Ja też szukam i liczę, że od września ruszę do pracy pełną parą (to znaczy na cały etat )
Damy radę

Kłopot w tym że miałam już 3 propozycje pracy na cały etat a ja szukam tylko dorywczej na wakacje i tutaj jest szkopuł bo mało kto chce na taki krótki okres

[2018070520180950]

uzywam hostow kompa wiec ograniczona jestem


jest super


nie chce wracac tylko tyle powiem eh


david ok kulturka spoko slodki taki cute z wygladu hahaha#ale nie wiem od wcozraj sie nie odzywa

rodzinka super jak w zeszlym roku mila dla mnie jak zawsze,mala mnie pamieta jutro ja do regents parku zoo zabieram na all day trip pozdr

[Motylicaja]

Napisane przez Kachaaa

uzywam hostow kompa wiec ograniczona jestem


jest super


nie chce wracac tylko tyle powiem eh


david ok kulturka spoko slodki taki cute z wygladu hahaha#ale nie wiem od wcozraj sie nie odzywa

rodzinka super jak w zeszlym roku mila dla mnie jak zawsze,mala mnie pamieta jutro ja do regents parku zoo zabieram na all day trip pozdr

eee to super KACHA:ju pi:

tylko sie cieszyc......udanej Niedzieli....




witam Nocnie.....
smieje sie ze poczekam klika godzin i pojde na Glosowanie i bede Pierwsza:cojest :

wrocilam od Nzjaomych ok.1 w nocy....bylo fajnie Grillek i Piwko i gadanko...

a teraz spanko by sie przydalo jutro juz jade.....i nie wiem czy zagldne jeszcze jutro czy dopero za Tydzien a moze Tam dorwe Neta i cos wam naskrobie bo Siorka wziela starego Laptopa od Wujka tam

ja wraca za tydzien 11.07 ale jak cos to mysle ze bedziemy w kontkacie z dziewczynami


BUZKA miej Niedzieli

Pozdrawiam

[Penny Ur]

Napisane przez karolinka86

No to świetnie!!! Oby tak dalej! Chłopak z Twojego miasta? FAjny

Tak, D. jest z mojego miasta. I jest na prawdę fajny. Nie takie "fiu bździu" jak ten poprzedni z sympatii. Jest bardziej poważny, rozsądny, trochę taki jak ja Okazało się że mamy ze sobą dosyć dużo wspólnego
Już się nie mogę doczekać niedzielnego spotkania


Motylicaja - wracaj do nas szybko

[kaarooo]

Napisane przez paollino

Tylko żebym jeszcze pracę znalazła

Straciłaś pracę? Nie tak dawno zarzekałaś się, że obydwoje pracujecie w dobrych redakcjach.. Jeżeli jesteś/byłaś w tak dobrej redakcji, to po co szukać czegoś innego? Poza tym, skoro nie chcesz na etat, po kiego tam pracujesz? Bo musiałabyś w tygodniu...

Napisane przez paollino

Tego nie wiecie...
Karo - zarówno ja i on jesteśmy w dobrych redakcjach gdzie każdy tekst jest poprawiany przez edytora a to nie znaczy że nie można mieć lekkiego pióra i dziennikarskiego zacięcia które nie oznacza tylko poprawne do porzygu teksty ale też pasję, hobby - coś co się naprawdę kocha.

[201608251020]

Napisane przez kaarooo

Straciłaś pracę? Nie tak dawno zarzekałaś się, że obydwoje pracujecie w dobrych redakcjach.. Jeżeli jesteś/byłaś w tak dobrej redakcji, to po co szukać czegoś innego? Poza tym, skoro nie chcesz na etat, po kiego tam pracujesz? Bo musiałabyś w tygodniu...

Czemu ja wyczuwam jakąś złośliwość?
Napisałam - jesteśmy a nie że PRACUJEMY. Ja póki co jestem tam na praktykach więc nie dostaję za to kasy, chyba że jestem na wyjeździe na wydarzeniu jakimś.
A nawet gdybym straciła pracę to chyba nie powód do uszczypliwości.. wiem co znaczy 'praca na etat' i że "MUSIAŁABYM W TYGODNIU". Szukam czegoś dorywczego dzięki czemu zarobię trochę pieniędzy na wakacje. Studiuję dziennie a nie zaocznie więc nie mam możliwości pracować regularnie.

A pytanie "po kiego tam pracujesz" było wg mnie dość niegrzeczne Bo nawet jeśli bym tam pracowała to chyba pobudki byłyby moją prywatną sprawą

[Hosenka*]

Napisane przez karolinka86

I co dalej?? Planujesz się spotkać jeszcze z nim?
Miałam kiedyś podobna sytuację...Chłopak przez cały czas się czepiał o glupoty np.czemu sok tylko zamówiłam (choć mówiam że jestem po obiedzie i jeść mi się nie chce- a to było spotkaie spontaniczne), albo czemu horrorów nie lubię, albo czemu nie chcę z nim iść gdzieś tam po ciemku itp...mało już pamiętam bo ponad pół roku temu to bylo Ja mu odp. na różne pytania a on jakby mnie nie słuchał, bo potem znów pytał o to i twierdził, ze nie rozmawialismy o tym!!!A potem po paru dniach sms napisał czemu się do niego nie odzywam!!! Ze niby tak miło czas ze mną spędził...Ha dobre!! A ja czułam się beznadziejnie z nim...

Przed moim wylotem na pewno nie, bo nie mam czasu. Na dziś jestem umówiona z koleżanką, a jutro pakowanie itp.

Napisane przez paollino

Kłopot w tym że miałam już 3 propozycje pracy na cały etat a ja szukam tylko dorywczej na wakacje i tutaj jest szkopuł bo mało kto chce na taki krótki okres

Umowę o pracę na etat zapewne i tak od razu byś nie dostała na czas nieokreślony, a np. na 3 miesiące. Po tym czasie nie podpisałabyś nowej po prostu.
Idziesz na studia mgr? Może miałabys możliwość pracy np. na 1/2 etatu?

Napisane przez Kachaaa

uzywam hostow kompa wiec ograniczona jestem


jest super


nie chce wracac tylko tyle powiem eh


david ok kulturka spoko slodki taki cute z wygladu hahaha#ale nie wiem od wcozraj sie nie odzywa

rodzinka super jak w zeszlym roku mila dla mnie jak zawsze,mala mnie pamieta jutro ja do regents parku zoo zabieram na all day trip pozdr

Super
A jaka pogoda w Londynie?

[madzia2306]

hej dziewczyny widzę sporo się tu dzieje ja siedzę sobie u tż jakoś nie mam ochoty wracać do domu do miasta tu takie fajne świerze powietrze mogę się poopalać eh bajka teraz siadłam chwilkę na wizażu bo tż poszedł się zdrzemnąć wczoraj byłam z tż, moją siostrą szwagrem i siostrzeńcem na spacerze i co?? widziałam byłą dziewczynę tż....eh ten jej wzrok... bezcenny

[201608251020]

Napisane przez Hosenka*

Umowę o pracę na etat zapewne i tak od razu byś nie dostała na czas nieokreślony, a np. na 3 miesiące. Po tym czasie nie podpisałabyś nowej po prostu.
Idziesz na studia mgr? Może miałabys możliwość pracy np. na 1/2 etatu?

Też już tak wymyśliłam, że następnym razem przyjmę propozycję
Co do studiów mgr - nie wiem jak jest na nich, czy jest tyle samo nauki, czy nie... Może na V roku już będzie lżej, choć nie jestem pewna.

Miałam plany iść na drugie (inżynierskie) równolegle z magisterskimi, ale już sama nie wiem czy się płaci za ten drugi kier. czy nie a poza tym tż mnie przekonał że nie ma co strugać bohatera i jak chcę drugi fakultet to może jak pójdę po mgr gdziekolwiek robić, to wtedy sobie dorobię podyplomówkę na spokojnie, a tak to ciągnąc dwa mogłabym w pewnym momencie nie wyrobić